Jestem z Układu


Na jesiennej Polanie!

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 745dni.

 

Zapraszam na polanę. Jeszcze da się wytrzymać, możecie rozniecić ognisko i debatować do woli. W najbliższych dniach będę zajęty pisaniem tekstu do „mainstreamu” o poczynaniach pałacowego trolla więc nowego wpisu na razie nie będzie.

515 komentarzy to “Na jesiennej Polanie!”

  1. Edwar D.Dana napisał(a):

    Stan
    Uwyraznij co przeczytales w 0015.

    Nie zapomnij o tych ktorzy wspolpracowali chetnie i dla nagrody niekoniecznie finansowej i z powodow ideowych.
    Jesli idzie o 0015 to w partie polityczne tak wchodzic w demokracji nie wolno. Jednoczesnie uwazam prace w sluzbach dla demokracji za zaszczytna. Cenie i sznuje kolegow i znajomych ktorzy przeszli przez UOP itd.
    Pamietaj jaki jest moj ogolny stosunek do lustracji zanim odpowiesz, jesli odpowiesz.

  2. Stan napisał(a):

    Sprostowania:

    w moich ostatnich wpisach powoływalem się na nowopowstającą formację politycną Ojca Rydzyka przywołując jej nazwę: Teraz Polska. Nazwa ta oznacza wyróżniające się polskie produkty, które w ten sposób są promowane. W przypadku toruńskiej formacji politycznej jej nazwa brzmi: Naprzód Polsko i jest dosłownym tłumaczeniem nazwy partii Berluskoniego (a jakże) Fortza Italia.
    Napewno pogłebiający się kryzys polityczny na polskiej scenie ułatwia powstanie polskiego badziewia.
    I jeszcze jedno. W ostatnim wpisie użyłem wyrażenia … zwrot retoryczny, a powinienem: … publicystyczny.

  3. Mawar napisał(a):

    Stan

    „Był to dokument szczególnie chroniony, więc rodzący sankcje karne dla tego kto go rozpowszechniał”.

    Instrukcja 0015 była oczyiście dokumentem całkowicie bezprawnym. Dawa zera przed numerem to według ubeckiej jeszcze (a właściwie sowieckiej terminologii – bo to kalka z rosyjskiego) oznaczały, że dokument jest tzw. tajny spec. znaczenia (dziś: ściśle tajny – top secret). Ale wówczas nie było jeszcze ustawy o ochronie informacji niejawnych, a po wtóre dokument bezprawny chyba nie mógł być tajemnica państwową, przynajmniej oficjalnie. To znaczy, gdyby nie wypłynął to by sobie i był. Prokuratura zdaje się umorzyła postępowanie w tej sprawie, ale może powinno się posadzić na ławie oskarżónych autorów tego dokumentu. Chyba należałoby ich szukać w szeregach Unii Wolności – oni rządzili wtedy służbami specjalnymi. Nawet Gazeta Wyborcza się na to oburzała, na tym odcinku całkowicie popierając kaczyzm. Takie to były czasy, młodzi w to nie uwierzą. :)

  4. Mawar napisał(a):

    No kończę, bo jak dla mnie to już późno. Wybieram się do pracy na drugą zmianę, antyinteligencki front kaczystowski wzywa. Służba nie drużba. Do zobaczenia wieczorem. :)

  5. Stan napisał(a):

    EDD,

    ja tą instrukcję czytałem pod kątem szkód i metod osaczania jakie można wyrzadzić np. człowiekowi uczciwemu, ale nieskoremu do wspólpracy. W arunkach samowoli do jakiej sklonne są służby prowadziło to do poważnych nadużyć (przestępstw). Przykładów nie trzeba chyba przytaczać.
    Daję Ci słowo honoru, że lektura tej instrukcji nawet na moment nie skłoniła mnie do zastanowienia się o jej pozytywnym znaczeniu dla ochrony społeczeństwa. A szkoda, bo może mój uraz nie byłby tak głęboki.

  6. Edwar D.Dana napisał(a):

    Zeby ktos nie pomyslal ze sprawa jest okropnie tajemnicza to daje link do firmy tego ktory instrukcje 0015 podpisal.

    http://www.niemczyk.net.p.....;task=view

  7. Zofia napisał(a):

    No i wyszło szydło z worka!
    Wiemy po co Kaczyński objawił się w Brukseli i przy okazji zrobił z Polski durnia!!!
    A nasza żurnalistyka będąca w Brukseli jest kosmicznie denna, to dziadostwo a nie dziennikarze!
    Mam tu donos z pierwszej ręki, mianowicie polskiego wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Marka Siwca (z jego blogu).
    Co donosi? A no to:
    „Zanim będziemy delektować się popołudniowym spektaklem „ile masła w maśle”, czyli kto jest prawdziwym Polakiem na szczycie Unii Europejskiej – kilka słów dla wytchnienia.
    Wczoraj ( tj. 14 października, przy. mój) w Parlamencie Europejskim gościła Salome Zourabichwili, minister spraw zagranicznych Gruzji w 2004 i 2005 roku. Gdybym miał spuentować ocenę sytuacji wewnętrznej w jej kraju powiedziałbym, że mówi dosadnie o prezydencie Saakaszwilim i jego polityce. Według niej jest on dyktatorem, który zdominował system polityczny Gruzji, wyeliminował wolne media i niezależną opozycję, a w Gruzji nie ma organizacji pozarządowych. Co gorsze, zdominował sądy, które instrumentalnie wykorzystuje do walki politycznej, a sierpniowy atak na Osetię był powodowany cyniczną kalkulacją: „zaatakuję, bez wzgęldu na to co by się nie działo umocnię swoją pozycję wewnętrzną”. Wobec agresji rosyjskiej i własnej klęski militarnej Saakaszwili chce zaprezentować się jako gwarant gruzińskiej demokracji i lider oporu przeciw agresywnej Rosji.
    Pani Zourabichwili reprezentuje opozycję, której nie udało się zdobyć znaczącej pozycji w wyborach parlamentarnych. Można zrozumieć gorycz i przesadę, gdy mówi o prezydencie. Jednak jej uwagi dotyczące przyszłości Gruzji warto zapamiętać. Liczy ona na trwałą obecność przedstawicieli Unii Europejskiej w jej kraju. Chce, aby obserwatorzy monitorowali jakość demokracji, a w szczególności, aby wymusili na Saakaszwilim zgodę na trochę wolności w mediach i niezależne sądy. Domaga się także, aby Unia bardzo starannie sprawdzała, na co Saakaszwili chce wydawać pomoc międzynarodową. Jak na ironię, po przegranej wojnie z dyktatorem na czele, widzi większe szanse dla swojego kraju niż wcześniej. Dla byłej minister spraw zagranicznych jedynym gwarantem rozwoju własnego kraju jest jakość gruzińskiej demokracji.
    Można się z nią zgadzać lub nie, ale doświadczeni politycy słuchają opozycji. Przekazuję więc te słowa Prezydentowi RP.
    Tymczasem dziwnym trafem, w ślad za panią Zourabichwili, przybywa dziś (tj. 15 października, dla nas wczoraj – przyp.mój) do Brukseli prezydent Saakaszwili”
    ***
    Więc nie interesy Polski, nie walka z premierem o wpływy – ale Saakaszwili był powodem całej tej awantury, bowiem to ukochany kumpel naszego prezydenta i trzeba było się z nim spotkać, w jego imieniu z unitami pertraktować.
    Oczywiście na koszt polskiego podatnika, bo ten samolocik do Brukseli to jednak ćwierć miliona kosztował.
    A te nasze nasze pożal się Boże dziennikarstwo – fascynowało się duperelami, zamiast wyśledzić prawdziwe przyczyny awantury i przepytać Kaczyńskiego na tę okoliczność.
    Gdzie te pytanka o spotkanie z Saakaszwilim, o czym gadali, po co sie spotkali? No gdzie?….
    Gdzie zdjęcia z ich tajniackich pogaduszek?
    No gdzie są?
    Informacja o Saakaszwilim w Brukseli wisi na blogu Siwca od 15-go.
    Można było zobaczyć jak polski wiceszef Parlamentu Europejskiego komentuje wydarzenia w Brukseli. Przecież nie mamy wyższego urzędnika w organach UE, poza panią komisarz Huebner.
    Ale na to te nasze żurnalistyczne matoły już nie wpadły.

  8. Edwar D.Dana napisał(a):

    „że lektura tej instrukcji nawet na moment nie skłoniła mnie do zastanowienia się o jej pozytywnym znaczeniu dla ochrony społeczeństwa.”
    Zgoda pelna Stan. I to bardzo wazne ze piszesz „spoleczenstwa” to dodaje sprawie pikanterii bo instrukcje wydal Urzad Ochrony PANSTWA.

  9. Mawar napisał(a):

    EDD

    „Zeby ktos nie pomyslal ze sprawa jest okropnie tajemnicza to daje link do firmy tego ktory instrukcje 0015 podpisal”.

    http://www.niemczyk.net.pl/ind…..;task=view

    Ten obleśny grubas to Piotr Niemczyk? Dałbym EDD twoją zieloną głowę, że to jakiś kucharz, może Maciej Kuroń albo Bikont jakiś? I to on jest winien? Plotki głosiły, że winien jest Konstatnty „Jarucka” Miodowicz, działacz Platformy Antyobywatelskiej. Ale to obojetne, ja bym ich posadził obu w jednej celi. Temu grubemu taki fitness by się przydał, a Kostkowi też – za całokształt. :)

  10. Edwar D.Dana napisał(a):

    Zofio
    No i popatrz jak ci sie Mawar wylgal. Ty go pytasz o konkretne osoby a on jak ten tow. Wieslaw z anegdoty:
    „Wrogowie Polski Ludowej i naszej Partii rozpowszechniaja pogloski ze jestem glupi. Nieprawda! (burzliwe oklaski). Dla przykladu podam kilka liczb. 3,9,11,22,31,41 i dodatkowa…18 (brawa nie milkna).”

  11. Mawar napisał(a):

    EDD
    Ten dowcip lepiej wypada opowiadany niż pisany, jeśłi ktos to dobrze robi.

  12. Edwar D.Dana napisał(a):

    Mawar
    Otwarło ci się! Brawo Mawar. Poczekaj na kiszonkę po upływie kadencji brata, a może wczesniej. Tylko udepczcie nie myjąc nog.
    Z grzybami lepiej ptak na kwaśno smakuje.

  13. Edwar D.Dana napisał(a):

    Mawar.
    Nie wierzę byś pamiętał ten głos jak skoki z pod ogona?
    :D

  14. Edwar D.Dana napisał(a):

    Mawar
    Ale Niemcy z DDR to mieli jeszcze zabawniej. Nie szlo sroczy o glos.
    Tow. Ulbricht nie wyzbył się nigdy dialektu z Turyngii. Dialektem tym posługiwali się kiedyś niemieccy klauni.
    Jak relaksujące były jego mowy mogli docenić wszyscy Niemcy nie pochodzący z Turyngii.

  15. soulgarden napisał(a):

    Przedwczoraj miałem nowy typ blokady. Ułamek sekundy po kliknięciu blokował się ten wirtualny klawisz, którym wykonuje się ponowne ładowanie stron. Dałem za wygraną gdyż wiedziałem, że ktoś będzie chciał mnie zmusić bym gdzieś poszedł.
    Dziś najpierw zawieszono mi ładowanie stron – tzn takie wieczne ładowanie jakby. Zablokowano wyłącznik komputera i musiałem wyłączyć wyjęciem wtyczki. Dotąd taka operacja nie czyściła mi zakładek. Dziś tak zrobiono. I załadowała się po nowym wpisywaniu stron najpierw str mojego blogu, ale teraz jest odwrotnie – reszta załadowana, a z moją str blokada.

Skomentuj