Jestem z Układu


Życzenia we Wielką Niedzielę

Wszystkim Wam, którzyście ostali sie jeszcze na tym zapomnianym przez właściciela blogu zasyłam serdeczności Wielkanocne i przeprosiny za absencję. Serdecznie Pozdrawiam

 

44 komentarze to “Życzenia we Wielką Niedzielę”

  1. Stan napisał(a):

    Waldemar Kuczyński skarży się na brutalne ataki antysemickie,
    które pod jego adresem kierują antysemici i różnej
    maści patrioci chowu ostatniego dwudziestolecia.

    Wpisy są obrzydliwe.
    Wystarczyło mi odporności żeby przeczytać zaledwie dwa wpisy(podobnie jak to miało miejsce z czytaniem dokumentów policyjnych w sprawie jego działalności opozycyjnej, które Gospodarz zamieścił na marginesie bloga).
    Dzisiaj rozumiem, że jeden z bohaterów zmiany ustrojowej od samego początku przewidywał, że ta wielka zmiana niesie za sobą także strach wywołany wielką namiętnością do inkwizycyjnego postępowania wobec obywateli tego kraju (podobnie jak za acien regime), bo, w innym przypadku nie ‘trzymał by tych dokumentów pod ręką’ żeby okazać je na każde zawolanie).

    Niżej pozwoliłem sobie załączyć link, który świetnie obrazuje kto i z jaką siłą wywołuje ten strach i destrukcję w życiu społecznym.
    Tekst jest świetnie napisany przez znawcę problemu.

    Myślę, że tekst ten skłoni do połębionej, świątecznej refleksji Gospodarza bloga o przyczynach tego zawstydzającego stanu rzeczy. Przecież to realini ludzie cieszący się ze swojej misji dziejowej doprowadzili do wypuszczenia tego dżina z butelki.

    http://www.polityka.pl/kr…..olska.read

  2. Stan napisał(a):

    Przepraszam, ale mój powyższy wpis zamieściłem omyłkowo pod poprzednim wpisem Gospodarza.

  3. Waldemar napisał(a):

    Przesylam panu jeszcze swiateczne życznia .
    Dawno pana nie słuchalem ,nie oglądałem z tej przyczyny, iż wyciałem niemal w pień odbior polskich stacji radiowych i-telewizyjnych .W zamian doznaje komfortu , Podejmowane proby powrotu narazie kończa sie niepowdzeniem po minucie -dwoch jak np dzis Kawa na ławe czy tzw. Loża prasowa (powtorki wieczorem ) Zatrzymalem sie u Red Sakowskiej ze wzgledu na rozmowe z Barbarą Falandysz -dzielna i urocza pani . Lubiłem słuchac jej meża śp.prof .Falandysza . Jedynie odbieram ranne audycje Radia Szczecin -jeśli prowadzi je pan Konrad a jesli nie to sympatyczne radio na pasmie 90,5 FM z Meklemburgi ,w domu samochodzie ect.
    Czytam Pański Blog i serdecznie pozdrawiam ze Szczecina
    Waldemar

  4. Orteq napisał(a):

    Stanie,

    A co ze Smoleńskiem? Bo ze z katopolskością jest jak jest, to i koń widzi. Nawet ten tak ślepy jak Łysek ze znanego pokładu

    „Najnowsza wersja brzmi tak: samolot nie uderzył w drzewo, a gdy był na wysokości 15 m, na pokładzie doszło do dwóch wybuchów… destrukcja maszyny była dwufazowa i odbyła się w powietrzu”

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,9529.....z1rTweTr8m

    Pytanie za jednego zbuka wielkanocnego:

    po kiego miałyby być te wybuchy na pokładzie na 15 metrach? Przecież nawet amerykańscy „profesorowie” (adjunct profesorowie, he he) już nie twierdzą, ze TU-154 poderwał by z takiego przybliżenia do brzóz smoleńskich. Tam los całej 96-tki był przesądzony kawałek czasu przed „wybuchami”

  5. Orteq napisał(a):

    Pociągnijmy te kontynuacje. Zofia zapewne znowu na wsi

    Tak naprawdę, los uczestników poronionej wyprawy katyńsko -smoleńskiej był przesądzony w momencie, gdy JAK z dziennikarzami zdołał wylądować godzinę wcześniej na tym nieistniejącym w rejestrach lotnisku. Zofia to wcześniej wyjaśniała..

    Kapitan Protasiuk był dead meat, startując z Warszawy. Startując z owym słynnym 'prezydenckim opóźnieniem’. To była zwyczajna kara śmierci wydana przed startem: godzinne opóźnienie, gdy mgła wkroczy, decydowalo o tym, ze jeden wyląduje, drugi niekoniecznie. W jaki sposob te putinowe zamachowce poznali takie szczegółowe detale natury mgielnej, przechodzi ludzkie pojecie.

    Wyglądało na to, ze, na szczęście, kara śmierci wydana była nie tylko na pilota. Na szczęście? Nic to nikomu nie pomogło. Zginęli wszyscy, z pilotem włącznie. A tylko on samobójców prezydenckich miał ochronić od utraty życia z ich wyboru. Nic z tego nie wyszło

  6. Orteq napisał(a):

    Męczennikiem, i rezydentem Wawelu, został tylko jeden z „bohaterów smoleńskich”. Z Małżonka, of kors. A dunno..

    Protasiukowe 'odchodzimy’ było pobożnym życzeniem pilota-amatora. Takiego, który nie miał pojęcia, ze on zniżył już swój statek w tym momencie do poziomu określanego w lotnictwie jako 'point of no return’.

    A amerykańscy adjunctowie, he he, dalej majaczą o „wybuchach”.
    Czy można i tak? Chyba można. Ale – po co? W 'make believe world’ dzieci, przede wszystkim, nie wierzą. Co automatycznie ustawia Kaczora Pozostałego Przy Zyciu, Antka Macierewicza 'Zamach’, oraz Innych Nawiedzonych Inaczej, w szeregu naszych Idiotów Narodowych. Tych wierzących w krasnoludki. I w inne baśnie narodowe

    Jeszcze Persja Nie Zgine-ęła
    póki żyje kaczyzm..

    „Poeta” Rymkiewicz podobno napisał już resztę nowego hymnu naszej Umęczonej Ojczyzny

  7. Orteq napisał(a):

    Mawar, szykujesz się do dyngusa? I to dlatego wcześniejsze spanko z tej przyczyny ci wypadło?

    Napisz jeszcze jakąś pierdółę, jeśli nie spisz. Zawsze przymnie jest poczytać pierdóły. Nawet twojego autorstwa. No, chyba ze JKM-esowego Bekasa przestawisz w doroślejsze tory. Wtedy PL będzie zadowolniony w dyskusjach z tym charakterem. I wszystko znowu będzie dobrze w ogrodzie. Chauncey Gardener Kosińskiego się odmeldowuje w tym momencie

  8. Mawar napisał(a):

    http://www.google.pl/imgr.....,s:0,i:127

  9. Orteq napisał(a):

    Mawar zalinkował jeszcze jakąś pierdółę, bo nie spał. Charles Manson pierdółę zalinkował. Manson zabił nie 95 tylko 5 osób. Ale – tez sam nikogo nie zabijał! Dokładnie jak Manson.

    Oni, ci zabójcy tak mają, ze nie sami zabijają. Najczęściej, niektórzy sami giną przy okazji. Charles Manson nie zginal przy okazji. Ale i na wyjście z pudla nie ma zbyt wielkich szans. To się nie różni zbyt wiele od pochówku w krypcie. Kara jest kara. Zabiłeś, odpokutujesz. Oko za oko

  10. Orteq napisał(a):

    Torlinie,

    Albo piszesz albo lejesz. Co na jedno wychodzi. Tym razem się nie wyłgasz

  11. Orteq napisał(a):

    Noo, co jest? Albo mamy lany poniedziałek albo go nie mamy. Uprasza się o lanie. Jest za friko. Gospodarz coś tam płacą. My nic nie płacim.

    Podsuwam temat do (o)lania: Kopacz brała udział w bezczeszczeniu zwłok?

    http://wolnemedia.net/pra.....niu-zwlok/

    „To co Minister Sprawiedliwości w rządzie PO, Krzysztof Kwiatkowski tłumaczył pośpiechem Rosjan spowodowanym oczekiwaniami strony polskiej tak naprawdę okazało się pozorowanymi sekcjami i bezczeszczeniem zwłok dokonanym przez rosyjskich felczerów.”

    Podobno ci felczerzy to, tak naprawdę, byli weterynarzami. Po 3-letniej zawodowce zresztą. Mniej kosztowali niż patolodzy. A Kopacz wszystko zatwierdziła

    Będzie siodłanie Kasztanki czy nie będzie? Wydaje się, ze bez następnego Drang nach Osten się nie obędzie. Po 70-u latach czas na powtórkę historii. Tym razem to 'Drang’ NAPRAWDĘ w naszym wykonaniu uskutecznione będzie. Dzisiejsza Trzecia Rzesza Merkoziego za słaba bowiem wciąż jest, żeby to za nas zrobić. Podczas gdy my, to, no, ho ho! Zarzucim tych kacapów guzikami od mundurów. Czapek szkoda by na to było. Ambasador Lipski z grobu wyskoczy z uciechy.

    A moja babunia, niech Jej ziemia nie uwiera, będzie na koniec miała racje. Bo Ona powtarzała – za Stalina to było – często gęsto:

    uoj, dzieteczki, pokarze nas Bóg, pokarze. Za te wszystkie bluźnierstwa przeciwko batiuszce carowi, kara MUSI przyjść

  12. wiesiek59 napisał(a):

    Politycy wymachują wartościami, gdy jest to dla nich wygodne, a gdy może przeszkodzić, chowają je do kieszeni. Zmieniły się formy walki ideologicznej, ale sama walka się nie skończyła. Strach, który pan przywołał, wynika nie z obsesji Putina, lecz z diagnozy sytuacji. Nie traktujmy ludzi rządzących Rosją jak bandy głupców, która żyje obsesją wroga i rozkręca nacjonalistyczne uprzedzenia. Prometeizm, mesjanizm, nawracanie na demokrację to współczesne formy konfrontacji w stosunkach międzynarodowych. Stany Zjednoczone pod rządami George’a W. Busha otwarcie stawiały na konfrontację ideologiczną z Rosją.
    http://www.przeglad-tygod.....e-putinowi
    ————–

    Niezły kawałek tekstu……

  13. Orteq napisał(a):

    Wiesku,

    Tyle wynotowałem z Twojego linku. Choć, być może, można było więcej:

    „Świat darzy Gorbaczowa szacunkiem – w Polsce nie zdarzyło się, by ktoś wykonał w stronę Gorbaczowa jakiś szczególny gest. Dlaczego np. żadna polska uczelnia nie przyznała mu doktoratu honorowego? To tak niewiele kosztuje.”

    Jedyny gest nam znany w temacie, to gest Kozakiewicza. Przed Gorbaczowem dokonany. Pojmowany u nas, od trzydziestu ponad lat, jednoznacznie. Choć w świecie pojmowany on jest na rożne sposoby
    http://www.azraelk.eu/200.....olczesnie/

    Można i tak. Ale tylko dopóki to ucho przy dzbanie będzie trwało. Potem, to nawet i celibat. Ewentualnie, potop. Może dzięki temu znowu dostaniemy się na Kreml? Mija akurat okrągła rocznica naszego władania Kremlem przed pół millenium..Inaczej biorąc, potrwało to nasze władanie Kremlem ile miało potrwać. Czyli, nie za długo. And the rest is history..*)

    *)Arnold J. Toynbee – the dogma that History is just 'one damned thing after another.

  14. Torlin napisał(a):

    Obejrzałem sobie wywiad Rymanowskiego z Prezesem Kaczyńskim. Szczerze mówiąc mam już dosyć tych okrągłych słów wypowiedzianych tak, aby nie możnaby podać do sądu za zniesławienie, ale jednocześnie, żeby wszyscy wiedzieli.
    „ja nie mówię, że premier Tusk przyłożył rękę do zamachu, ale gdyby okazało się, że przyłożył, to powinien ponieść surowe konsekwencje z odejściem ze stanowiska łącznie”
    – tzn. mówi pan, że był zamach?
    – ja tego nie powiedziałem, powiedziałem tylko, że gdyby to był zamach…
    I tak w koło Wojtek. ja się ciągle zastanawiam, po cholerę Ruscy mieliby go zabijać? Po co? A już jeżeli nawet, to po co likwidowali pozostałe 95 osób? Ale ja wiem, że te pytania są zbędne, liczy się tylko obsesja.

  15. wiesiek59 napisał(a):

    Torlin napisał(a):
    9 kwietnia 2012, o godzinie 14:13
    http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html
    ———–
    Zdrada wszędzie, co to będzie…….
    Chyba odstawił pigułki?
    Mimo to, warto przeczytać wywiad z Jarosławem Zbawcą.

    Psychoza indukowana , lub paranoja, powinny wykluczać z działalności publicznej. Pomysł by polityków badać okresowo, powinien być zrealizowany. Inaczej będziemy ginąć w wywołanych ich obsesjami wojnach…….

    Prezes nie wybacza zdrajcom, w ich interesie leży by NIGDY nie doszedł do władzy, bo krucho z nimi będzie……

  16. wiesiek59 napisał(a):

    Seks, narkotyki i rock’n’roll w starożytnym Egipcie ? tak podsumowała doroczne święto pijaństwa prof. Betsy Bryan z Johns Hopkins University w Baltimore. Egipcjanie bawili się jak szaleni, oddawali zmysłowym uciechom i pili do upadłego. Stworzyli orgiom mocną podstawę teologiczną ? celem było ubłaganie groźnej bogini Sachmet, by nie zesłała zagłady na ludzkość.
    http://www.przeglad-tygod.....-nad-nilem
    ————–

    I komu nie podobała się taka religia, czy sposób wyznawania wiary?
    Miało to znacznie więcej sensu niż późniejsze wytwory- monoteizm między innymi. Tamta religia była dla ludzi, obecne są dla kapłanów……

  17. Piotruś napisał(a):

    Torlinie, ależ właśnie mnie sie wydaje, że to był zamach. Zamach na bezbronne i nieświadome kobiety. Najbardziej mi żal w tej głupiej katastrofie kobiet. Mysle, że gdyby wiedziały w jak debilną podróż zostały zapakowane, to za żadne skarby swiata nie weszłyby na pokład samolotu.

  18. Zofia napisał(a):

    Orteg,
    owszem na wsi i to z laptopem, bo w Wielką Sobotę musiałam zatwierdzić jakiś projekt podesłany mailem.
    Tutaj na wsi jest pomieszanie zimy z wiosną, tj wiatr bardzo zimny i porywisty, istny atlantycki piździel (sorry za określenie, ale żeglarsko-marynarskie), i przepiękna słoneczna pogoda.
    W lesie na spacerze – idealne, na łąkach i polach – wieje nie do wytrzymania.
    Ale w Szczecinie wczoraj padał śnieg i Wielkanoc była typowo zimowa! U mnie wprawdzie zimna jak diabli ale bez śniegu i słonecznie. Przebiśniegi są, fiołki w lasach – także.
    Jem, spaceruję, śpię i byczę się. Do jutra włącznie. Jutro szczególnie – bez internetu i bez telewizji.
    Świętowanie i celebrowanie rocznic zgonów mnie zupełnie nie interesuje.
    Od srody – normalna praca.

  19. Torlin napisał(a):

    Ja wprawdzie obiecałem sobie Piotrusiu, że już o tym nieszczęsnym Smoleńsku nie będę pisał, ale z Tobą z przyjemnością. Ten zamach był synonimem polskich cech, których tak naprawdę jest już bardzo mało w młodym społeczeństwie, dobrze się one trzymają u starych pryków, z ludźmi na stanowiskach przede wszystkim. Wszystko było nie tak, jak trzeba, od samego początku.
    – nie było samolotów, bo kolejne ekipy bały się demagogii, na co oni wydają pieniądze (na wożenie swojej dupy), a tu dzieci głodują (ale to oni właśnie podnieśli tak krzyczących do roli głosów ludu),
    – do kabiny wchodził sobie kto chciał, bo tak jest np. w zwykłym polskim przedsiębiorstwie, gdzie dyrektor potrafi pana inżyniera wysłać po papierosy, ponieważ to on jest dyrektorem. Pozostają tylko opowieści Polaków wspominających np. dyrektorów czy właścicieli Francuzów czy Amerykanów, którzy zakasywali rękawy, jak była akurat kolejka klientów albo podnosili leżący papierek. U nas jest tak – ja tu jestem szefem, to wszystko mogę.
    – sama polityka historyczna – to jest tragedia dla Polski. Katyń jako argument przed wyborami prezydenckimi – no nie – to pokolenie musi umrzeć, aby wszystko znormalniało.
    – My nie wylądujemy? Ja ze szwagrem po pijaku nie takie rzeczy robiłem. Wyląduję nawet na drzwiach od stodoły.
    – Ruskie nam mówią, że mamy odlecieć? Ruskie? My tych okupantów słuchać nie będziemy, wystarczy, ile nam zrusyfikowali narodu.
    – Po co w tym samolocie było tyle osób?
    – nieprzygotowanie wcześniejsze wszystkich punktów przylotu z Rosjanami
    itd, itd, itd.

  20. Mawar napisał(a):

    Piotruś

    „Mysle, że gdyby wiedziały w jak debilną podróż zostały zapakowane, to za żadne skarby swiata nie weszłyby na pokład samolotu”.

    Gdy przypuszczasz, że na ulicy rozjedzie cię białoruska ciężarówka to na wszelki wypadek nie wychodzisz z domu, prawda?

    Problem, że zwykle tego się nie wie.

    Podróż nie może być debilna lub niedebilna (niepoczytalny może być co najwyżej autor takiego pomysłu), tylko ryzykowna lub też i nie. Ale przecież państwo ma swoje służby specjalne, które powinny takie ryzyko, jeśli istniało, uwzględnić. Gdyby istniała wcześniej informacja np. wywiadu, że podróż do Smoleńska jest ryzykowana z powodu prawdopodobieństwa zamachu to taka podróż nie mogłaby się odbyć, rząd Tuska (organizator logistyczny wyjazdu) już by o to zadbał, a przynajmniej miałby taki obowiązek. Do Smoleńska latał i Kwaśniewski, który naraził się ruskim na Ukrainie, a i sam Wałęsa był w Kijowie wspomagać pomarańczową rewolucję. Tenże Wałęsa 7 kwietnia 2010 był z Tuskiem w Smoleńsku po czym wrócił cały i zdrowy.

    Całkiem niespodziewanie?

    Jeśli był zamach (a wiele na to wskazuje) to „nieznanych sprawców” trzeba by szukać i w Polsce. Niewykluczone, że mogła być to robota wspólna dawnych sojuszników z czasów „przyjaźni polsko-sowieckiej”.

  21. Mawar napisał(a):

    Torlin

    „Ruskie nam mówią, że mamy odlecieć? Ruskie”?

    Miej umiar w produkcji nonsensów. W lotnictwie nie istnieje procedura „a sio”, macie odlecieć.

    Istnieje natomiast procedura zamknięcia lotniska.

    Ale lotnisko nie zostało zamknięte, a kontrolerzy dostali polecenie sprowadzić samolot na wysokość 100 m.

    Pytanie po co?

    Teraz ukrywają przed polskimi śledczymi (są nadal tajne) procedury według których działało lotnisko smoleńskie.

    Jak myślisz, dlaczego?

  22. Orteq napisał(a):

    Panowie! A Ty Mawarze w szczególności

    Proszę, nie zapominajcie o rzeczy najważniejszej: to był lot na przekór wszystkiemu i wszystkim. Podobny do wyścigu po krzesło w Brukseli. Czy do lądowania w Tbilisi przed Sarkozym. Bo my z bratem tak musim, wicie. Imponderabilia takie som.

    Tam jeśli nie mgła to coś innego musiało te kaczą zupę o ziem prasnąć.
    http://www.youtube.com/wa.....dQ9jh5GvQ8

    Najwyższa Siła Sprawcza nie mogła tej bzdury i tym razem odpuścić. No to i nie odpuściła. Mawarowi wolno NSS nazywać nieznanymi sprawcami. I zadawać kretyńskie pytania

  23. Torlin napisał(a):

    Ja Mawarze piszę od wielu dni to samo, błędów i zaciekłości było w tej sprawie co niemiara, ale pisanie o zamachu na podstawie jakichś drobiazgów jest po prostu idiotyzmem. Twoje rozumowanie (i Tobie podobnych) jest identyczne jak w słynnej sentencji: „qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est; ergo qui bibit sanctus est” (kto pije, śpi; kto śpi, nie grzeszy; kto nie grzeszy, jest święty; więc kto pije, jest święty). Macie już 68 punktów za zamachem
    http://szostkiewicz.blog......ent-168187
    jakby się ktoś postarał, to jeszcze z setkę znajdzie. Zawsze uważałem Cię za inteligentnego człowieka, czy Ty naprawdę nie widzisz kretynizmu tych pomówień?

  24. Orteq napisał(a):

    To nie są pomówienia, Torlinie. To jest nasz DOGMAT o kacapskiej wrogości do Polski, a do kaczystów w szczególności. Taki sam jak dogmat o nieomylności papieża.

    Powinieneś poznać nasze dogmaty wiary w końcu.
    http://herezjedogmaty.blogspot.ca/

    Im więcej dogmatów zaczerpniętych z poglądów uznanych za heretyckie, tym lepiej dla wiary. Naszej wiary

  25. Orteq napisał(a):

    Zamach smoleński był pierwszym zamachem w historii zamachów, który nie mógł nie wypalić. Tam wszystko było na 100 procent – no, prawie na 100% – wiadome przed jego dokonaniem! Wymieńmy co było wiadomo

    – że Kaczory na pewno polecą 10 kwietnia. Wystarczyło zrobić POJEDNAWCZA imprezę 7 kwietnia, żeby mieć pewność, ze kaczyści będą te pojednawczość kasować zaraz potem;
    – że organizacja dublowanej uroczystości będzie do d… Tę gwarantowała nie tylko niechęć, wręcz wrogość, wszystkich do tej kasującej bzdury kaczej. (Patrz wywiad Torańskiej z ambasadorem Bahrem.) Tam jeszcze pewniakiem była BYLEJAKOŚĆ. I ta kacza, i ta nasza, czysto polska;
    – że wybranym „lotniskiem” będzie Siewiernyj. Trzy dni wcześniej wylądowali tam Tusk z Putinem, wiec dlaczego i nie my?
    – że mgła zapanuje z rana w Smoleńsku o tej porze roku to prawie stuprocentowy pewniak;
    – że Kaczyńscy nie usłuchają nakazu lądowania na lotnisku zapasowym, to było na mur beton. Przecież to by położyło na łopatki dojechanie na czas przed kamery w Katyniu! Chodziło bowiem nie o uczczenie pamięci pomordowanych oficerów, tylko o rozpoczęcie prezydenckiej kampanii wyborczej i wszyscy o tym wiedzieli;
    – że sp. Prezydent będzie zmuszał Protasiuka do lądowania to też na mur beton było wiadomo. Wcześniej zmuszał on KPT. GRZEGORZA PIETRUCZUKA w Tbilisi. A Protasiuk to nie Pietruczuk i wszyscy, włącznie z Ruskimi, wiedzieli, ze ten ulegnie; szczególnie po wydaniu bezpośredniego rozkazu przez szefa, gen. Błasika;
    – że będzie pomieszanie z poplątaniem jeśli chodzi o odczyty odległości od ziemi przed Siewiernym. Tam jest ogromy jar-pułapka i schodzenie na wysokość 100 m to czysta teoria jeśli idzie o prawidłowy odczyt pułapu;
    – że doświadczenie załogi TU-154 będzie poniżej wszelkich wymaganych norm. Szczególnie tych potrzebnych do pomyślnego wylądowania na nie-lotnisku w Smoleńsku; wcześniejsza katastrofa CASY wręcz gwarantowała powtórkę;
    – że choć syndrom lemingów to podobno mit, to Kaczory na pewno ulegną temu syndromowi; samo-destrukcja jest bowiem wbudowana w kaczyzm tak samo jak odpalacz bomby na pokładzie jest wbudowany.

    Tyle na dzisiaj. Szkoda, ze Mawar padł przed czasem

  26. Mawar napisał(a):

    Orteq
    „Proszę, nie zapominajcie o rzeczy najważniejszej: to był lot na przekór wszystkiemu i wszystkim”.

    Zdajesz sobie sprawę z ogólnej bełkotliwości tego zdania?

    To był rutynowy lot, wcześniej trochę się takich odbyło. Potencjalni zamachowcy oczywiście brali pod uwagę, że taka rutyna to im sprzyja.

  27. Orteq napisał(a):

    Torlin

    „czy Ty naprawdę nie widzisz kretynizmu tych pomówień?”

    To nie są takie znowu kretynizmy. Jeśli słupki w tej sprawie, mierzone oczywiście tylko w Polsce – bo świat odłożył te pierdoły ad acta zaraz po raporcie MAKu – wciąż wzrastają, to oznacza, ze nie są to żadne kretynizmy, jeśli o potrzeby ludu nad Wisłą chodzi.

    Pomówienia po udanym zamachu na JFK w 1963 roku tez były zupełnie kretyńskie, ale niemniej były! I sporo wesołków trafiło niezłą kasę na nich.

    Jaką kasę planuje zbić na pomówieniach smoleńskich Jarkacz, jest tez mniej więcej wiadomo. Jemu chodzi o utrzymanie swoich 27%. Bez Smoleńska, PiS by już był tam, gdzie wcześniejsze wcielenia kaczyzmu trafiały. Czyli, poniżej progu wyborczego. Jak PC

    Uważam, ze Kaczyński wciąż ma niezłą żyłkę politycznego stratega. Ze poświecił na te strategie brata bliźniaka, to już inna sprawa

  28. Orteq napisał(a):

    Mawar

    „To był rutynowy lot, wcześniej trochę się takich odbyło.”

    Znowu przysnąłeś? Jedyny porównywalny lot to byl ten Tuska 3 dni wcześniej. Wszystkie inne „porównywalne” możesz sobie o wiadomy kant potrzaskać.

    Tych lemingów kaczych nikt nie musiał spychać w przepaść. Jak w Albercie

  29. Orteq napisał(a):

    Bo w Albercie spychano

    http://www.snopes.com/dis.....mmings.asp

  30. Mawar napisał(a):

    Orteq

    Jeśli chcesz zabierać głos w sprawie smoleńskiej to zacznij coś na ten temat czytać. Inaczej lecisz Bolkiem-Wałęsa, albo Klichem (Jak rąbnęło to urwało”). A to jest mało frapujące.

    Polecam np.

    http://niepoprawni.pl/blo.....nym-040412

    Naukowy cenzus autora nie musi cie zniechęcać, prezentacja jest zrozumiała dla wszystkich, bez nadmiaru fachowego żargonu.
    .

  31. Orteq napisał(a):

    Mawarze,

    „Naukowy cenzus autora… Inaczej lecisz Bolkiem-Wałęsa”

    Takie stanowisko w sprawie smoleńskiej wyjaśnia wszystko. Czy Ty może wiesz, ilu 'naukowych cenzusów’ się zaangażowało w zabicie JFK? Czy w 9/11?

    Zeby jeszcze ktoś jakąś kasę trafił w Polszy PO-smoleńskiej. Bo w innych teoriach spiskowych zawsze o kasę chodziło. Nic mi nie wiadomo o kasie dla samego Walesy z racji Bolka. Tylko Zyzaki różne trochę tam próbowały chyba..
    http://www.youtube.com/wa.....o8U5eqUpAc

    „Otwierali drzwi”. Zyzakowi otwierali. Noo!

  32. Orteq napisał(a):

    Jak ja czytam „analyzy naukowcow” na temat katastrof, w których nikt nie miał prawa do przeżycia, to mi się tak jakoś robi. I robi. I robi

    Ale Mawara dalej uważam za dyskutanta. Porąbanego, owszem. Ale kto w dzisiejszych czasach nie jest porąbany? Może Torlin? Eeh tam

  33. Orteq napisał(a):

    ’Odczyty amerykanskich urzadzen’ przy katastrofie smoleńskiej. A samolot był ruskiej produkcji.. Noo

    Wałęsa:
    „Jedyne osiągnięcie Kaczyńskiego: Zginął”

    Co za wał. 'Zginął’. A za kogo on zginął, ja się pytam? Ludzie, jesli giną, to zawsze za kogoś giną. Bo za siebie nie mogą już zginąć. A za kogo LK zginął?

    Ja nie znaju

  34. Mawar napisał(a):

    Krynica Prawdy (copyright by Bekas) o demonstracji pod Ambasadą Rosyjską w Warszawie.

    Ilu było demonstrantów?

    „Gazeta Wyborcza”. Przekaz kierowany do standardowego odbiory: „700 osób pod ambasadą Rosji”. (info za PAP 2012-04-09, ostatnia aktualizacja 2012-04-09 20:55).

    Portal gazeta.pl. Przekaz kierowany do odbiorcy masowego, głupszego i mniej zorientowanego: „Na ul. Belwederskiej, gdzie mieści się rosyjska placówka dyplomatyczna, zebrało się 250-300 osób. (wg PAP, IAR 09.04.2012 19:15 , aktualizacja 09.04.2012 22:49)

    PAP (za źródłami policyjnymi) określiła liczbę uczestników na 700 osób. Portal gazeta.pl też wymienił jako źródło PAP, ale poprawił tę liczbę na bardziej słuszną.

    KPP wiecznie żywa.

  35. Mawar napisał(a):

    Orteq

    „Wałęsa:
    „Jedyne osiągnięcie Kaczyńskiego: Zginął”

    Jedynie osiągniecie Wałęsy?
    Był. Trochę zarobił.

    Czytałeś powieść Jerzego Kosińskiego: „Wystarczy być”? To o Bolku.
    Powieść jest plagiatem książki T. Dołęgi-Mostowicza, „Kariera Nikodema Dyzmy”, ale czytelniczo dość udana.

  36. Mawar napisał(a):

    Orteq

    „Ilu naukowych cenzusów się zaangażowało w zabicie JFK”?

    Nawet nie wspominaj o spisku na Kennedy’ego, według salonu spiski nie istnieją, Waldemar Kuczyński jako ekonomista z chęcią to potwierdzi.

    Narciarz2 mógłby to nawet udowodnić.

    Naukowo rzecz jasna.

    Jaka szkoda, ze ten nick gdzieś się zapodział. Trochę uciechy zawsze dostarczał.

    :)

  37. Orteq napisał(a):

    Mawar,

    Ty mnie nie pytaj o „Wystarczy być”. Ja praktycznie wszystko co piszę biorę z Chauncey Gardener Kosińskiego. Gardener nic nie miał wspólnego z Bolkiem. Rok był 1971 kiedy książka „Being there” powstała.

    Z Nikodemem Dyzmą podobno Gardener coś miał wspólnego. Posądzenie Kosinskiego o plagiaryzm i takie takie tam stąd się wywiodło. Z Bolkiem Chance Gardener nic nie miał wspólnego. Nie łgaj więcej, oki?

    Ale Narciarza rzeczywiście tu brak. Miejmy nadzieję, ze mu się nic złego nie stało

  38. Orteq napisał(a):

    Zofia (18:46)

    To jednak wiedziałem dokąd żeś wybyła. Na wieś, na wieś, towarzyszko ma! Szczerze się cieszę i życzę bezbolesnego powrotu do realu.

    Ja odwrotnie trafiłem na Święta: do Wielkiego Miasta. Dziecka znów się zamieniły ze zgredami miejscami. One na nasza „wieś”, my do ich wielkomiejskiego „luksusu”. Było wspaniale. Nawet tance były! I filharmonia. Oraz obchody 65 urodzin u przyjaciół. Bo oni za nami w dyrdy. I na kazionny garnuszek

    Czy Ty zamierzasz pracować w nieskończoność?

  39. Bekas napisał(a):

    Paweł Luboński napisał(a):
    6 kwietnia 2012, o godzinie 14:07

    Pawle.
    Bez jasnej definicji trudno dyskutować. Tak po prostu.
    Po tym, co piszesz, mogę się tylko domyślić, że u Ciebie antysemityzm, to po prostu WSZELKA krytyka Żydów.
    Zabawna jest też ta prośba, bym ja napisał wprost co myślę o Michniku, Żydach, antysemityźmie, podczas gdy sam od takiego pisania uciekłeś. Pixie.

  40. Paweł Luboński napisał(a):

    Obiecałem sobie, że nie będę wypowiadał się na temat katastrofy/zamachu smoleńskiego, ale zachciało mi się podzielić pewną refleksją na temat ludzkich postaw wobec niego. Otóż mam wrażenie, że rozsądniejsza część zwolenników PiS znalazła się w bardzo niewygodnej psychologicznie sytuacji. Ludzie tacy jak nasz Mawar, nawet zacietrzewieni politycznie, ale zachowujący trzeźwość myślenia i zdolność do rozumowej oceny faktów, w gruncie rzeczy nie wierzą w żadne teorie zamachowe. Nie mogą jednak powiedzieć tego otwarcie, bo w ich odczuciu byłby to rodzaj zdrady. Bo nie wolno przyznać racji wrogowi. Stąd ten ezopowy język: „wiele na to wskazuje”, „potencjalni zamachowcy”, stąd ciągłe eksponowanie drugorzędnych wątpliwości i przekłamań, a przemilczanie – ani popieranie, ani negowanie – kolejnych teorii lansowanych przez Macierewicza z kolegami. Podejrzewam, że do tej kategorii ludzi należy również sam prezes Kaczyński. Pozwolił, by wypuszczono dżina z butelki, bo wydawało mu się to korzystne politycznie, a teraz nie może się już wycofać. Stał się w tej sprawie zakładnikiem własnego, roznamiętnionego elektoratu. Można mu współczuć, jeśli kiedyś zdobędzie władzę. Co on wtedy pocznie ze sprawą smoleńską?

  41. Paweł Luboński napisał(a):

    Bekasie, tak złożonych, wielowymiarowych i zmiennych historycznie zjawisk społecznych jak antysemityzm nie da się ująć w ramy zwięzłej definicji. Inaczej mówiąc, nie ma jednego, dającego się wyraźnie uchwycić antysemityzmu, lecz cały pakiet odrębnych zjawisk.
    Jeżeli jednak chcesz koniecznie takiej definicji, to proszę: antysemityzmem nazywam nienawiść czy niechęć do Żydów i osób pochodzenia żydowskiego, która nie ma uzasadnienia w rzeczywistych doświadczeniach, osobistych czy zbiorowych, lecz jedynie w mitach i utrwalonych stereotypach. Bywa antysemityzm ludowy, bezrefleksyjny, bywa też podbudowany ideologicznie. Istotną jego cechą jest traktowanie żydowskości jako zjawiska wyjątkowego, innego jakościowo niż, powiedzmy, niemieckość albo rosyjskość.
    .
    „Po tym, co piszesz, mogę się tylko domyślić, że u Ciebie antysemityzm, to po prostu WSZELKA krytyka Żydów.”
    .
    Nie bardzo wiem, z jakich moich wypowiedzi wyciągasz taki wniosek. Sprawa jest jednak zawiła. Nie jest oczywiście antysemityzmem krytyka jakiegoś konkretnego działania Żydów, chociażby postępowania Izraela z ludnością palestyńską. Z drugiej strony krytyka ta nader często wynika z motywacji antysemickich i trudno oddzielić jedno od drugiego.
    To trochę podobne do stosunku zwolenników PiS do rzędu Tuska. Zakładają oni z góry, że rząd jest zły (bo nie jest ich), więc cokolwiek robi, interpretują na jego niekorzyść. Podobnie antysemita zakłada, że Żydzi są wredni, więc cokolwiek robią, zasługuje na potępienie. Niekiedy jest to prawda – jak uczy logika formalna, z fałszywych przesłanek można wyciągnąć dowolny wniosek, również prawdziwy.

  42. Zofia napisał(a):

    Oeteg,
    dopóki mózg sprawny i jest popyt. To na temat pracy, która nb jest też dla mnie swoistym hobby.
    Co do katastrofy smoleńskiej – to mam jedno stwierdzenie – Rusek nie taki głupi i ruskiego samolotu na ruskim , powiedzmy lotnisku, jeśli nie bagnie – nie rozwala.
    Jakby Ruski na serio chcieli Lecha Kaczyńskiego „zlikwidować drogą zamachu”, to by zaaranżowali śliczna katastrofę nad Gruzją, gdzie LK udawał się w towarzystwie innych, raczej nie miłych Rosji prezydentów z tzw. ściany wschodniej (patrząc z Polski).
    Im Ukraina jest politycznie bardziej interesującą niż Polska i Juszczenko, którego ponoć nie udało się Ruskom otruć.
    gdyby chcieli jakieś katastrofy, toby rozwalili samolot uzbrojeniem gruzińskim nad Gruzją i mieli by kilka pieczeni na jednym ognisku – m.in. skandal dla Saakaszwilego i trupa z Juszczenki.
    A że to nic trudnego hamować pomysły Polaków w polityce zagranicznej UE – wykazali pilotując Sarkozy’ego przez L. Kaczyńskim na negocjacje do Gruzji, czy też blokując przylot prezydenta Gruzji do Krakowa, gdy Miedwiediew był na pogrzebie byłego prezydenta.
    W zabiegach neutralizujących polskie czy gruzińskie pomysły – pomagała im cała Europa – na pewno Francja, Niemcy, Włochy i licho wie kto jeszcze.
    Uwalenie tutki nad Smoleńskiej nie było dla Rosji żadnym politycznym interesem.
    Im tragiczna śmierć LK nie była do niczego potrzebna.
    ***
    Co do wraka tutki – dopóki jest on traktowany dla części Polaków jak relikwia i sacrum – będzie sobie sterczał na lotnisku w Smoleńsku. Nikomu nie jest potrzebny złom na ołtarzach w kościołach ani mauzoleum dla wraka.
    Kościół rzymsko-katolicki nie może sobie pozwolić na ewidentne budowanie kultu nie mającego nic wspólnego a obowiązującą doktryną. Państwo także nie jest zainteresowane budowaniem społecznie niepotrzebnego mitu zdążającego do sakranizacji.
    Wrak długo jeszcze będzie zimował w Smoleńsku aż trafi w końcu do huty na przetopienie.
    Moim zdaniem – powinien tam trafić jak najszybciej.

  43. Bekas napisał(a):

    Paweł Luboński napisał(a):
    10 kwietnia 2012, o godzinie 08:32

    Pawle.

    Chodziło mi o to, co rozumiesz pod pojęciem antysemityzmu. Więc niepotrzebnie tutaj dajesz też i przyczyny, dla których ten antysemityzm się pojawiał i pojawia. One mogą być i złożone, i zmienne. Sama zaś definicja antysemityzmu nie. Ta powinna być prosta i niezmienna. To dwie różne rzeczy.

    Co zaś do obecnych przyczyn rosnącego antysemityzmu, to ja obstawiam brak możliwości jakiegokolwiek krytykowania środowisk żydowskich oraz, w wypadku Polaków, nieustanne wmawianie im tego, że są antysemitami.

    Niedawno czytałem felieton Michalkiewicza o Grossie. Że na starość, jak już się nie boi niczego, to pozwolił sobie na szczerość i skrytykował Izrael. I że zaraz Żydzi wypomną mu przynależność do SS oraz będą wołać, by odebrać mu Nobla. Felieton został opublikowany 9 kwietnia. I tegoż samego dnia Krynica Prawdy dała artykuł, że Izrael karze Grassa. I co w nim czytamy?:

    1. „Szef izraelskiego MSW zakazał pisarzowi wjazdu do Izraela i zażądał odebrania mu literackiej Nagrody Nobla.”
    2. „Grass pisząc wiersz chciał rozwijać te same idee, które popierał nosząc mundur Waffen SS – komentował szef izraelskiego MSW”

    Ten Michalkiewicz, to jakiś prorok musi.

    Jest też smaczek, bo Krynica podała, że szef żydowskiego MSW, to „polityk skrajnie prawicowej partii Szas”. W dodatku inny Żyd, który skrytykował Grassa, to „Awigdor Lieberman, szef izraelskiej dyplomacji, urodzony w byłym ZSRR przywódca ksenofobicznej partii Nasz Dom Izrael”. Ładny interes! – chciałoby się krzyknąć. Żydowskim MSW rządzi SKRAJNY PRAWICOWIEC, a dyplomacją ichniejszą KSENOFOB! Dasz wiarę, Pawle?!
    Ciekawe czy coś z tym robią, bo jak w Polsce premierem był li tylko Kaczyński, to zaraz Krynica robiła światowe larum?
    W dodatku, jak mnie znasz, ja nie bardzo uwierzyłem Krynicy, że to „skrajna prawica”, ta partia Szas. I wlazłem na Wiki, gdzie podają, że „w kwestiach gospodarczych, Szas opowiada się za państwem opiekuńczym, gwarantującym szerokie świadczenia socjalne, zwłaszcza dla uczniów szkół religijnych”. Czyli, jak widać, to zwykli socjaliści. W wersji pobożnej.
    Znaczy się Krynica znów kłamstwo pisze. Ciekawe czy specjalnie czy też z niewiedzy? Jak myślisz, Pawle?

    Odnośnik do Krynicy:
    http://wyborcza.pl/1,7524.....rassa.html

    Do Wiki nie daję, bo łatwo wyguglować „szas”.

    Szczerze powiedziawszy wciąż nie mogę uwierzyć, że u Żydów MSW obsiedli skrajni prawicowcy, a dyplomację prowadzi ksenofob!
    Co by to w Krynicy nawypisywali o Sikorskim, gdyby rzucił, że Polska dla Polaków?!?
    Albo niechby kto spróbował założyć partię: Nasz Dom Polska. Już by Krynica go rozsmarowała.
    Coś mi się wydaje, że Żydom można więcej. Ale to pewnie mój antysemityzm.

  44. Torlin napisał(a):

    Bekasie!
    Dla mnie skompromitowałeś się już w momencie, gdy nie zrozumiałeś anegdoty Pawła. I ku mojemu przerażeniu brniesz w to bagno coraz mocniej. I też coraz częściej mam wrażenie, że Ty nie rozumiesz, co się do Ciebie mówi. To jest poza Twoją sferą pojmowania.

Skomentuj