Jestem z Układu


Szacunek dla Trzeciej Rzeczpospolitej

W dwa lata po tej strasznej katastrofie, jako obywatel, wyrażam najwyższe uznanie dla III Rzeczpospolitej i jej władz, po 10 kwietnia 2010 roku  z szacunkiem dla ofiar i rodziń i bez śladu intencji politycznych, niezwykle sprawnie zorganizowały sprowadzenie zwłok do kraju i ich pochowanie. I które w ten sam sposób podchodzą do oficjalnych obchodów w drugą rocznicę. To – obok wspomnienie wszystkich, ktorzy zginęli – dziś przede wszystkim powinno być pamiętane i przypomniane. I to powinno być tłem dla wszystkiego co już wczoraj zaczęlo sie pod ambasadą Rosyjską i Kancelarią Premiera i co stanie się dziś w toku obchodów PiS-owskich i dla ocenienia tego!

142 komentarze to “Szacunek dla Trzeciej Rzeczpospolitej”

  1. Kasia napisał(a):

    Clue.
    A uważasz, że jest powód do wyrażania tytułowego szacunku?
    Polska sięgnęła drugiego dna, a Pan Gospodarz jakby
    różowe okulary nosił. Osobiście nie widziałem, ale na pewno
    to „szkła kontaktowe”.

  2. Zofia napisał(a):

    Bekas,
    chciałeś na kanwie mego, a właściwie tylko przytoczonego cudzego sądu w określonym artykule, (którego nie czytałeś, jak sam przyznajesz) – że prezes PiS manipuluje tekstami z Biblii – coś mi udowodnić.
    I postawiłeś tezę, ale bez dowodów.
    Jak mam to podsumować?
    Mogę Ci tylko powiedzieć, że Biblia, to taka sama księga religijna , jak inne księgi tego gatunku i mam niezbywalne prawo czytania jej i rozumienia wg własnego uznania.
    A nie Twojego.

  3. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    wyjaśnij mi – co uważasz za „drugie dno”, jakie wg Ciebie osiągnęła Polska. I dlaczego drugie.

  4. Kasia napisał(a):

    Pani Zofio, Pani niech lepiej się zajmie S3, która
    w jakiejś małej części powstaje i
    jednocześnie już jest gotowa w całości:)) . Jako
    ekspert od transportu oczywiście. A najlepiej
    wszystkimi innymi opóźnionymi inwestycjami,
    które mimo tak gigantycznego zadłużenia Polski
    i ogromnej pomocy z UE nie zostaną ukończone
    przed Euro choć rząd miał na to
    blisko 5 lat a i jakość tych ukończonych budzi
    poważne wątpliwości.

    PS. Torlinie czepiłam się tych dróg bo drogi to krwiobieg
    gospodarki. Dosłownie.

  5. Bekas napisał(a):

    Zofia napisał(a):
    12 kwietnia 2012, o godzinie 11:47

    Pani Zofio.

    Biblia czyli Słowo Boże NIE JEST taką samą księgą biblijna jak inne. Znaczy: dla chrześcijanina, dla kogoś kto wierzy w Boga, w Jezusa. Pani tym wpisem udowadnia to, com o Pani napisał. Że Pani Słowo Boże traktuje, jak napisy na płocie czy jak inne księgi. I że traktuje to Słowo jak tam sobie sama rozumie i uznaje.
    Tymczasem chrześcijanin, czy jak to u Pani – luteranin, ma się ściśle trzymać Słowa Bożego, a nie Je rozumieć wg własnego uznania. Tyle. Bo to jest Słowo Boga. W większości bardzo proste do zrozumienia.
    Jak najbardziej ma Pani prawo Biblię czytać i wg własnego uznania sobie Ją rozumieć. Tyle, że jeszcze raz powtórzę, albo się tej Biblii człowiek trzyma i jest chrześcijaninem, albo nie, jak Pani, i żadnym chrześcijaninem nie jest.
    Pani wola. Tylko niech Pani przestanie tutaj wypisywać jaka to z Pani luteranka. Niechże Pani wreszcie z siebie to wydusi:
    Jestem Postępową Socjalistką!

  6. Kasia napisał(a):

    Pani Zofio,
    gdyby w Rosji prokurator decydował oczymkolwiek
    w tej sprawie ,to bym się conajmniej bardzo zdziwiła,
    a Pani tutaj pyta czy myśmy o tym nie wiedzili.
    Frajerów Pani szuka?

  7. Bekas napisał(a):

    Islam się europejskim półumarlakiem nie przejmuje i robi swoje:
    http://www.fronda.pl/news.....ania_20436

    Pani Zofio.
    Nie przyłączy się Pani do akcji?
    W końcu będą rozdawać „inną księgę religijną”?

  8. Zofia napisał(a):

    Bekas,
    mam jakiś potworny mętlik w głowie!
    Co mają moje poglądy polityczne (nie tyle czysto socjalistyczne, co socjalliberalne ze skłonem ku socjaldemokratycznym) do wyznania?
    W Kościele ewangelicko-augustowskim (luterańskim) w naszym państwie, praktycznie w każdej parafii organizowane są cotygodniowe godziny biblijne, można przyjść i podyskutować nad treściami Pisma Świętego.
    Luteranin z biblią obcuje praktycznie na co dzień i od dziecka, ma ją w domu i na ogół nieźle się orientuje w jej tekstowej zawartości.
    Dla niego ważne są treści tam zawarte, ale rozumiane nie doktrynalnie jak u jehowitów, czy czasem u rzymskich katolików, ale w odniesieniu do tego klasycznego „tu i teraz”.
    Współcześnie.
    Nie ma czegoś takiego, jak piszesz:
    „Tymczasem chrześcijanin, czy jak to u Pani – luteranin, ma się ściśle trzymać Słowa Bożego, a nie Je rozumieć wg własnego uznania. ”
    Z treści biblijnych w Starym Testamencie wynika, że …”oko za oko, ząb za ząb”. Czy wg Ciebie współczesny chrześcijanin za podbite oko, ma komuś tez podbić oko? Ma stosować prawo talionu, mimo, że w Nowym Testamencie Jezus, w czasie Kazania na górze wyraźnie wskazuje, by postępować zgoła inaczej i jak dostaniesz w twarz, to nadstawiać drugi policzek?
    A to też ta sama Biblia.
    Czy wg Ciebie trzeba zmienić wiele modlitw i pieśni kościelnych, zakazać nazywać kapłanów „sługami Bożymi” i podjąć wiele innych działań, bo wg zapisów Nowego Testamentu Jezus, czyli „Syn Człowieczy nie przyszedł (na świat) aby mu służono, ale aby służyć i oddać życie na okup za wielu”. Patrz ewangelie – Mat.20,24-28, Łuk.22, 24-27, Marka10, 44-45.
    No bo skoro wg Ciebie należy się „ściśle trzymać Słowa Bożego”…
    Jest sporo wspaniałych tekstów Jezusa, przytaczanych przez ewangelistów np. na temat bogactwa i bogacenia się, które traktowane w sposób dosłownych zmusiłyby do ogołocenia wszelkich świątyń rzymsko-katolickich ze wszelkich kamieni i metali szlachetnych, owych złoceń i pozłotek, wotów dziękczynnych i innego doczesnego majątku wieszanego na ołtarzach.
    Tyle razy przywoływałam tu luterańskiego teologa, ks. dra Dietricha Bonhoeffera – poczytaj, może zrozumiesz o czym piszę.

  9. Zofia napisał(a):

    Bekas,
    ja mam Koran w domu, tak samo jak Talmud. tak samo, jak wybrane księgi symboliczne mego Kościoła , m.in. Mały i Duży Katechizm napisany przez Marcina Lutra, „Konfesje Augsburską” i jej Apologie, „Artykuły Szmaklandzkie” i „Traktat o władzy i prymacie papieża”. Do tego kilka dzieł teologów rzymsko-katolickich (m.in. Tomasza z Akwinu, ks. kard. Józefa Ratzingera) i sporo teologów luterańskich, przede wszystkim związanych z etyką.
    Sporo miejsca zajmuje w mojej bibliotece historia chrześcijaństwa i religioznawstwo, jest nawet tłumaczona z greki „Historia Kościoła” Sokratesa Scholastyka.
    Bardzo interesująca pozycją w moich zbiorach jest „Starożytna Litwa – ludy i bogi” Aleksandra Brueknera. Nawet nie masz chyba pojęcia ile z dawnych pogańskich wierzeń i ich rytuałów, tam opisanych, przeniknęło do polskiej tradycji religijnej, praktykowanej obecnie w wyznaniu rzymsko-katolickim.

  10. Paweł Luboński napisał(a):

    Kasia: „Polska sięgnęła drugiego dna, a Pan Gospodarz jakby
    różowe okulary nosił.”
    .
    To ty mówisz. A ja mówię coś przeciwnego i co mi zrobisz? To nie jest spór o fakty, tylko ich interpretację. Jak w tej dyskusji, czy szklanka jest na pół pełna, czy na pół pusta.
    Co zaś do autostrad, to uważasz, że budujemy je dla kibiców? Źle, że nie będą na Euro, ale świat się od tego nie zawali. Ja bym nawet wolał, żeby nie próbowano za wszelką cenę dążyć, bo jakość na tym cierpi. Niech będą pół roku albo i rok później. Za dziesięć lat będziemy nimi jeździli i nikogo nie będzie obchodziło, że kiedyś tam zawalono terminy.
    Nawiasem mówiąc, wielkie budowy z reguły się spóźniają, nie tylko w Polsce. Pamiętasz, jak to było z tunelem pod kanałem La Manche? O ile się opóźnił i o ile więcej kosztował, niż planowano?

  11. wiesiek59 napisał(a):

    Może Prezes Kaczyński i jego otoczenie, a jeszcze bardziej jego zwolennicy powinni zastanowić się, czy nie pełnią mimowolnie roli „pożytecznych idiotów”, którymi polityka rosyjska, jak wiadomo, dobrze się potrafiła posługiwać. Czy rządy PiS to aby nie „super gratka” dla władców Kremla?
    http://wiadomosci.wp.pl/k.....;_ticrsn=5
    —————–

    Nasz Gospodarz celnie strzelił……..
    I trudno się z Nim nie zgodzić.

  12. Paweł Luboński napisał(a):

    „Nasz Gospodarz celnie strzelił i trudno się z Nim nie zgodzić.”
    .
    Mnie zupełnie niezależnie od p. Kuczyńskiego przyszła taka myśl do głowy. Rosji na pewno na rękę jest wizerunek Polski jako warcholskiego państwa w imię swoich obsesji psującego stosunki Europy z Rosją. Czy czynnie starają się takie postawy w polskiej polityce prowokować – na przykład przez różne nietakty i obstrukcje w sprawie smoleńskiej – tego nie wiadomo, ale nie wykluczałbym.

  13. Kasia napisał(a):

    Nie uważam że budujemy je tylko dla kibiców.
    Całkowicie przeinaczasz sens mojej wypowiedzi.

    Otóż napisałam, że mając do dyspozycji tak ogromne środki z Unii Europejskiej, notabene wynegocjowane przez rząd Jarosława Kaczyńskiego, i w sposób iście gargantuiczny zadłużając państwo (blisko 400 mld złotych), mając do dyspozycji wystarczająco dużo czasu, tzn. okres 5 lat, rząd Donalda Tuska, nie dopilnował budowy dróg i ich jakości na której ci podobno zależy. Wszystkie autostrady i kilka ekspresówek wiele razy przeze mnie tutaj wymienianych, uznane były jako priorytetowe, także przez ten rząd, dla organizacji tak wielkiej, promującej polskę imprezy jaką jest Euro 2012. I możesz obwiniać Rosję, za to, że zależy jej na naszym warcholskim wizerunku i robi wszystko by taką gębę do nas przylepić, także za pomocą usłużnych idiotów, ale gros winy za taki stan rzeczy ponosi nasz eufemistycznie niesprawny rząd.

    I wybacz, ale 50 km tunel, właściwie 3 tunele wybudowane prawie 20 lat temu, pod dnem morza, to jednak troszkę inna skala inwestycji.

  14. Zofia napisał(a):

    Kasia,
    dosyć często jeżdżę nowymi drogami w Polsce, autostradami i ekspresowymi i sobie je chwale. Po ekspresówce S3 także. Modernizuje się ona szybciej czy wolniej, wg posiadanego grosza – ale modernizuje, ma nowe odcinki, inne w budowie, wyremontowane stare, ma nowe węzły, wiele nowych obiektów inżynierii drogowej.
    Ważne jest, że te nowe drogi ściągają inwestorów, powstają nowe fabryki i zakłady produkcyjne.
    Jadąc na „moją” wieś na weekendy, święta czy wakacje, (ze Szczecina w kierunku południowo-wschodnim ok. 100 km) niejako z autopsji widzę owe przemiany.
    Nie tak dawno musiałam jechać przez Stargard Szczeciński. Dzisiaj na ekspresówce S10 mam przepiękna nową obwodnicę miasta o parametrach autostradowych.
    I moja droga na wieś skróciła się o dobre pół godziny.
    Z owej obwodnicy gołym okiem widać jak w stargardzkiej strefie ekonomicznej co raz pojawiają się nowe obiekty przemysłowe. Jest od niedawna fabryka opon samochodowych i innych pojazdów drogowych (koncernu japońskiego), zakład fińskiego koncernu Cartotec. Robią tam wszelkie samojezdne pojazdy dla transportu (przenoszenia), m.in. kontenerów. ten ostatni zakład powstał pod koniec 2010 r. W tym roku rozpoczyna się budowa wielkiej fabryki silników samochodowych, kolejowych i okrętowych inwestorów niemieckich oraz obok budowa – ośrodka naukowo-badawczego dla tego zakładu. Wszędzie są nowiutkie drogi dojazdowe, doskonale skomunikowane z S10 i S3.
    Podobnie jest przy S3, gdzie leży goleniowska strefa ekonomiczna, a w niej – nowiutka fabryka wielkich śmigieł dla energetyki wiatrowej.
    Główny drogowy wjazd do Szczecina od wschodu (na wschodnim brzegu Odry) – także w wielkiej przebudowie, oczywiście z zachowaniem systemu dróg o parametrach …autostradowych.
    W samym mieście – najważniejsze węzły komunikacyjne – w totalnej przebudowie.
    Za kilka dni pojadę do Świnoujścia po S3, nowymi obwodnicami.
    Kasiu,
    Trzeba być kompletnie ślepym by tego nie widzieć.
    Obecna drogowa sieć transportowa na Pomorzu Zachodnim w niczym nie przypomina tego, co było tu 5, 10 czy 15 lat temu. Buduje się lub modernizuje nie tylko drogi krajowe czy wojewódzkie, ale powiatowe i gminne.
    Może nie wszędzie jest wszystko już nowe, zmodernizowane lub gruntownie wyremontowane, ale zapewniam Cię, że do tej „mojej” wsi gminnej dojeżdżam po przyzwoitych, zadbanych drogach.
    Sądzę, że i w innych częściach Polski jest podobnie.
    Mnie z racji miejsca zamieszkania interesują połączenia transportowe – transgraniczne, bo dla mieszkańca Pomorza Zachodniego, w szczególności z przygranicznej jego części – nie ma żadnych granic i podziału na Polskę i Niemcy.
    Tego podziału granicznego na drogach czy jadąc koleją coraz mniej się odczuwa.
    Dla mieszkańca liczy się standard przejazdu dla własnego środka transportu czy też jakość usługi transportowej publicznego przewoźnika po obu stronach Odry. Wielu szczecinian mieszka od niedawna w miastach, miasteczkach i osadach niemieckich, zlokalizowanych wzdłuż polsko-niemieckiej granicy. I taki „żelazny” podział na Niemcy i Polskę powoli się zaciera. wszędzie praktycznie panuje dwujęzyczność, Polacy aklimatyzują się nieźle w realiach niemieckiej administracji.
    Obszary transgraniczne skłaniają się do ujednolicania wielu płaszczyzn życia społecznego, a więc i sfery transportowej.
    Wiele rzeczy na tym pograniczy polsko-niemieckim planuje się wspólnie i wspólnie realizuje a potem rozlicza wobec unijnego funduszu pomocowego.
    Taka rzecz jak planowanie przestrzenne, w tym sieci transportowej jest – transgraniczne, wzajemnie uzgadniane na poziomie niemieckiego landu i polskiego województwa.
    Tu też nikt nie buduje pod jakieś zawody sportowe typu EURO 2012, ale zgodnie z logiką przy budowach infrastruktury transportowej – najpierw buduje się węzły transportowe i obiekty inżynieryjne a potem odcinki dróg między nimi.
    Dobry obyczaj przejmowany na tych obszarach przez polskich inwestorów od Niemców.
    I tak się dzieje na budowach dróg między Berlinem czy Rostockiem, Schwerinem i Lubeką a Szczecinem po stronie niemieckiej, czy też między Szczecinem a Poznaniem, Warszawą czy Gdańskiem lub Wrocławiem czy Opolem po stronie polskiej.
    szkoda, ze tego nie dostrzegasz.

  15. Zofia napisał(a):

    Kasia,
    kup sobie okulary do patrzenia na inwestycje infrastrukturalne transportu w Polsce.
    Przy okazji zapoznaj się z kosztami tych inwestycji.

  16. Kasia napisał(a):

    A apropos sięgania dna. Dna den.
    Zabieranie ludziom pieniędzy z emerytur,
    czy z rezerwy demograficznej,
    przekroczenie II progu zadłużenia, 23% VAT na
    ubranka dla dzieci i tysiące innych, po
    to aby klasa panująca mogła nadal
    udawać, że reformuje, należycie dopilnowuje,
    i wogóle debeściaki jest właśnie dnem den.

    Żenada. W połowie pusta.

  17. Paweł Luboński napisał(a):

    Kasia: „Nie uważam że budujemy je tylko dla kibiców.”
    .
    No i pięknie. W takim razie o co się żołądkujesz? Nie będą gotowe na Euro, będą pół roku później. To takie straszne, skoro nie dla kibiców?
    Przyjm do wiadomości, że za rządów Tuska i tak w dziedzinie drogownictwa zdarzyło się znacznie więcej niż za któregokolwiek innego rządu po 1989 roku. A jeśli Kaczyński wynegocjował na to fundusze z Unii, to chwała mu za to. Ja nie wyznaję filozofii, że co dobrego to nasi, a co złego, to na pewno tamci.

  18. Zofia napisał(a):

    Kasia, gwoli prawdy:
    http://www.transport.gov......pisane.pdf
    W ciągu tych 5 lat rządzenia gabinetu Tuska – podpisano umowy na budowę ponad 2 tys. km dróg krajowych – autostrad, ekspresówek i obwodnic na nich.
    Obecnie (stan na początek marca) w budowie mamy:
    529 km autostrad (28 odcinków),
    739 km dróg ekspresowych (48 odcinków),
    70 km obwodnic ( 9 obwodnic)
    To tylko drogi krajowe, do tego dolicz drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne.
    Nie tak dawno, pod koniec marca tego roku w Warszawie oddano do użytku nowy most przez Wisłę w Warszawie, im. Marii Skłodowskiej- Curie, za ok. 1 mld zł.
    Co do ekspresówki S3, to kolejne jej odcinki są w budowie na trasie Gorzów – Sulechów, w sumie ok. 81 km.

  19. Zofia napisał(a):

    Kasia
    przetłumacz na polski:
    „wogóle debeściaki jest właśnie dnem den”
    Debeściak – co to jest?

  20. Zofia napisał(a):

    No i ta żenada.
    czym się różni żenada pełna, od w połowie pustej?

  21. Paweł Luboński napisał(a):

    Wiesz, Kasiu, jak czytam taką litanię pretensji, to aż mnie bierze chętka, żeby PiS wygrał następne wybory. Żebyśmy zobaczyli, jak na skinienie dłoni premiera Kaczyńskiego plenią się te autostrady jedna po drugiej w rekordowym tempie, podatki maleją, emerytury rosną, wiek emerytalny zostaje bez zmian, ubranka dla dzieci są zwolnione od VATu, paliwo tanieje, zadłużenie państwa spada i tak dalej.

  22. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    położenie tunelu na dnie morza jest o wiele bardziej prostsze niż wbudowanie autostrady na obszarach wyrobisk górniczych.
    A takie też u nas się buduje.
    Czy wiesz jak kładzie się tunele kolejowo-drogowe na dnie morza?

  23. Kasia napisał(a):

    Pani Zofio, a ja radzę zmodernizować
    sobie pewną korę. W Pani znaczeniu
    wymienić na nową.
    Bo o ile mi wiadomo, jedyny modernizowany
    odcinek ekspresówki S3, to autostrada A6
    na długości 2,2 km, a obwodnice w stronę Świnoujścia
    otwarto w tamtym roku (jakieś 8 km).
    Łącznie, na całą planowaną długość trasy S3 470 km,
    wliczając w to autostradę A6, mamy gotowe 180 km.
    Jako priorytetowy wybrano odcinek bodajże od Szczecina
    do A4. Tj. 400 km. I Pani Zofio: achy i ochy na mnie nie
    działają, liczą się fakty, więc proszę sobie oszczędzić tych
    porywających opisów, bo nic do dyskusji nie wnoszą,
    a tylko nabijają wierszówkę. No chyba, że o to chodzi.

    Nie bardzo także rozumiem co oznacza, że na ekpresówce
    ma Pani obowodnicę, ale to pewnie slang znawców transportu.

  24. Kasia napisał(a):

    Paweł, to są te twoje argumenty?

  25. Kasia napisał(a):

    Skala jednorazowej inwestycji rzędu 50 mld złotych, a nie skala trudności Pani Zofio.
    A poza tym, pytanie pomocnicze Pani Zofio, kiedy w Polsce budowano autostradę na wyrobiskach górniczych i ile to było kilometrów, tak cirka ebaut i oczywiście jaki był jej koszt.

  26. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    wiele fragmentów A4 było budowanych na wyrobiskach górniczych.
    Miałam swego czasu okazję, dzięki uprzejmości resortu transportu osobiście wizytować budowę wszystkich autostrad trzech w Polsce i oglądać budowę A4 na obszarach wyrobisk górniczych i na własne oczy widzieć jak w ciągu kilku godzin usypane warstwy kruszyw pod autostradę potrafią osiąść np. 1,8 m.
    Mogłam na własne oczy zobaczyć ile przyrządów i aparatury górniczej było użytych, by na bieżąco analizować zachowanie się każdego metra podłoża na który kładziono poszczególne warstwy pod autostradę.
    Co do kosztów autostrady – to
    musiałabym sprawdzić koszt tych budów w GDDKiA i przeliczyć, bo zapisane w dokumentacjach kwoty trzeba by zwaloryzować, by móc je porównywać z dzisiejszymi. Uwzględnić też tamtejsze i aktualne ceny kruszyw i innych materiałów użytych do budowy. Wtedy inna była cena np.paliw i ich stosunek do ceny np. cementu niż dzisiaj.
    Dzisiejsze 100 zł nie ma tej samej wartości nabywczej co 100 zł sprzed powiedzmy 10 lat.
    I coś co miało cenę 100 zł wtedy – dzisiaj miało by zupełnie inną.

  27. Orteq napisał(a):

    Co byśmy tu bez Kasi robili..

    +++

    Moim zdaniem, p. Kuczyński prawdziwą prawdę powiedział jednym sformułowaniem:

    „Czy to nie jest lepsze niż rządy Platformy, której cele polityki wschodniej w istocie nie odbiegają od PiS-owskich”

    Rządy Platformy od samego początku są z natury rzeczy POPiSowe. Włącznie z cichym przyzwoleniem na PiSowskie dublowanie uroczystości katyńskich w trzy dni po POwskich dwa lata temu. W takiej sytuacji kagiebista car batiuszka zapewne jaśniejszą miałby sytuacje z Kaczorem u sterów. Bo wtedy by była czysta i otwarta rusofobia. A nie ta skrywana za plecami opozycji parlamentarnej.

    Tusk jako struś z głową w piasku jest trudny do załatwienia. Jego fałsz i udawanie na wszystkie strony to tylko kłopot niepotrzebny. Bo politycznego fałszerza zawsze trudniej walnąć jest. Nawet dla fachowca.

  28. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    tu masz materiał, który choć w niewielkiej części pokaże Ci skalę problemu autostrady (A4) na obszarach górniczych:
    http://www.min-pan.krakow.....f_/12_.pdf

  29. Orteq napisał(a):

    „na skinienie dłoni premiera Kaczyńskiego plenią się te autostrady jedna po drugiej w rekordowym tempie, podatki maleją, emerytury rosną, wiek emerytalny zostaje bez zmian, ubranka dla dzieci są zwolnione od VATu, paliwo tanieje, zadłużenie państwa spada i tak dalej.”

    Ten piknik pięknie się wpisuje w real choć, jego autor nie zdaje sobie z tego sprawy. Rzecz w tym, ze premier Kaczyński, natychmiast po dojściu do władzy, skieruje wszystkie siły i środki państwowe na wyjaśnienie – do końca! – zamachu smoleńskiego. Synergia wytworzona w efekcie, zarówno wewnętrzna jak i zewnętrzna, będzie musiała zaowocować tymi w/w dobrodziejstwami.

    Szczególnie korzystna dla Polski może się okazać synergia wytworzona poza granicami obecnej Polski. Rok 1795 kołem się zatoczy, bumerangiem walnie, Rejtanem na ziem padnie. Oj, będzie znowu ładnie, będzie. I tak przez następne 123 lata. UE będzie jak najbardziej z nami, przy nas, w nas. I nad nami.

    I wszystko znowu będzie dobrze w ogrodzie

  30. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    kora u mnie prawidłowa, zwoje też, komórki, jak najbardziej.
    Tyle wyjaśnień.
    Co do reszty twoich wywodów – wybacz, ale to po prostu bełkot.
    A6 – to a6, a S3 – to S3.
    Tu masz mapę i zobacz sobie:
    http://www.gddkia.gov.pl/.....opomorskie

  31. Orteq napisał(a):

    To co sie dzieje obecnie w Polsce w sprawie katastrofy smoleńskiej to czysty surrealizm.

    W dalszym ciągu nie ma żadnych dowodów na zamach, a Naród (duże N konieczne) już do 68% dochodzi w wierze w zamach. Ten przez „obce wrogie mocarstwo” przeprowadzony.

    Tego jeszcze Wajda nie nakręcił. Bo nie było precedensu w historii. Były tylko precedensy, gdy „obce wrogie mocarstwa” powiadały na koniec: basta. Właśnie znowu dochodzimy do takiego momentu

  32. Paweł Luboński napisał(a):

    Kasia: „To są te twoje argumenty?”
    .
    Tak, to są moje argumenty. Nie potrafię traktować poważnie krytyki polegającej na powtarzaniu, że absolutnie wszystko jest źle i do d…, bo Tusk nie umie rządzić.
    W każdym kraju pewne sprawy idą dobrze, inne źle, jeszcze inne średnio. Zwykle tylko w pewnym stopniu wynika to z udolności lub nieudolności aktualnego rządu.
    W Polsce mamy na przykład marne regulacje prawne, także w dziedzinie budownictwa (wiem coś o tym, moją żona jest architektem), co znakomicie przedłuża procedury przygotowania wszelkich budów. Nie mamy profesjonalnej służby cywilnej, która sprawnie administrowałaby państwem bez względu na to, kto jest premierem. Za jedno i drugie odpowiada nie tylko rząd Tuska, ale i wszystkie poprzednie rządy i sejmy, które nie raczyły uregulować tych spraw w odpowiedni sposób, bo za bardzo były zajęte politycznymi wojenkami.

  33. Kasia napisał(a):

    Perfidnie zadałam Pani to pytanie pomocnicze, żeby Pani sama sobie udowodniła swoją niekompetencję.
    Otóż chodziło rzeczywiście o A4, skończoną w rejonie śląskim blisko 10 lat temu. Więc nieprawdą jest, że w Polsce obecnie buduje się na terenach górniczych. Kolejny wywód na darmo, o wartości pieniądza w czasie dla uczniów szkół podstawowych pominę, bo świadczy tylko o tym za kogo Pani ma swoich interlokutorów podczas gdy sama usadawia Pani się prawie na Olimpie.

    Co wpis to kompromitacja. Otóż Pani Zofio w rejonie Szczecina droga S3 biegnie po śladzie A6, ale jeśli się Pani upiera na swoją prywatną nomenklaturę, to w takim razie, które to odcinki S3 są modernizowane skoro ten 2,2 km odcinek na A6 wykluczyłyśmy?

    Zresztą nie musi Pani odpowiadać. Bo po co niby?

  34. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    na dowód ze moje komórki szare są sprawne, nie muszę wymieniać – nowe obwodnice na S3 między Szczecinem a Świnoujściem, budowane w ciągu ostatnich 4 lat:
    *Obwodnica Międzyzdroje (zakończona w 2008 r.),
    * węzeł Parłowko i obwodnice Troszyn i Ostromice (oddane do użytkowania, zakończenie robot wykończeniowych i porządkowych – lada dzień)
    * obwodnica Miękowo (trwają prace wykończeniowe, obwodnica użytkowana)
    Masz jeszcze jakieś pytania nt. S3?

    Dla Twojej wiedzy
    droga ekspresowa S3 jest ważna przede wszystkim dla zaplecza portów w Świnoujściu i w Szczecinie, czyli dla usprawnienia samochodowego i kolejowego ruchu towarowego (cargo, czyli inaczej mówiąc – ładunków) na lądzie z/do tych portów.
    Circa ok. 400 km.
    Na takie odległości na ogół transportuje transportem drogowym ładunki z lub na statki. Na dłuższych odcinakach lepiej korzystać z transportu kolejowego. Lub transportu intermodalnego i lądowych terminali przeładunkowych (kontenerowych).
    Na takim systemie bazuje współczesna logistyka.
    Dlatego więc, największe nakłady na inwestycje drogowe poszły na odcinku S3 – od tych portów do skrzyżowania S3 z autostradą A2 (w kierunku do Poznania).
    Dlatego też modernizowano drogę ekspresowa w kierunku Warszawy (S10), zbudowano obwodnicę Stargardu itp.
    Na dalszych odcinakach ekspresówka S3 ma mniejsze znaczenie w polskiej i europejskiej sieci transportowej a tym samym w logistyce ładunków korzystających z tych portów.
    I może być modernizowana czy przebudowywana od nowa w nieco późniejszym terminie.
    ***
    Nie musisz podzielać moich „ochów” i „achów” nad polskim budownictwem drogowym, nie zawsze jest ono tego warte, ale na to co się rzeczywiście na polskiej sieci drogowej w infrastrukturze dzieje – nie musisz być aż tak ślepa.
    Dzieje się wiele i pozytywne zmiany są gołym okiem widoczne.
    Wystarczy odrobina obiektywizmu w spojrzeniu.
    A pretensje pod moim adresem – że dzieje się wiele dobrego – to już, zaiste, niepojęte!
    Nie prościej – cieszyć się, że drogi mamy lepsze?!

  35. Kasia napisał(a):

    Że tak spytam, z pewną taką nieśmiałością:
    Czy mógłbyś wyznaczyć swoje pola, jakieś ramy,
    uzasadnionej krytyki rządu?
    Przeglądne i spróbuję się dostosować.

  36. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    nadal twierdzę, ze autostrada A6 to A6, a ekspresówka S3 – to S3. Mają tylko 2,2 km wspólnej trasy.
    I to wszystko.
    To jedno.
    Drugie – dla mnie proces budowy autostrad w Polsce to nie 5 lat rządów Tuska czy te kilkanaście miesięcy Kaczyńskiego. Trwa od chwili podjęcia decyzji, po 1989r., o ich budowie w naszym kraju.
    Po trzecie – budowa autostrady A4 nie jest zakończona.
    Np. odcinek Kraków-Wielicka (Wieliczka) – Szarów (Niepołomice); 19,8 km, został oddany do użytku trzy lata temu.
    W 2009 i 2010 . podpisano w GDDKiA umowy na budowę kilku następnych odcinków i są w budowie. Roboty trwają.
    Na odcinku A4 Katowice – Kraków (płatnym), w 2010 r rozpoczęto kolejne prace budowlane, np. przebudowę węzła Mysłowice. W latach 2010-2012 na tym odcinku planowane jest zainwestowanie 200 mln zł. przez prywatnego koncesariusza Stalexport Autostrada SA.
    Jak widać roboty w „rejonie śląskim” na A 4 trwają nadal.

  37. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    tak na marginesie to gdzie ja napisałam że obecnie buduje się autostrady na obszarach górniczych? w naszym kraju.
    Napisałam jednoznacznie:
    (…) „wiele fragmentów A4 było budowanych na wyrobiskach górniczych”.
    Czasu przeszłego od teraźniejszego nie odróżniasz….

  38. Zofia napisał(a):

    Kasiu,
    daj sobie już spokój z tymi autostradami i drogami ekspresowymi.
    Chcesz mi coś wmówić, coś insynuować, tylko nie wiem po co.
    Bo tymi zabiegami nie zakryjesz faktu, że ekipa Donalda Tuska przyspieszyła radykalnie proces budowy dróg w Polsce i efekty tego widać gołym okiem.

  39. Bohdan napisał(a):

    Budują, aż furczy:D

    http://katowice.gazeta.pl.....wlana.html

  40. Zofia napisał(a):

    Bohdan,
    nie bądź taki „naiwnie” zaskoczony.
    Za głupotę i koniunkturalizm projektantów też czasem trzeba płacić.
    Nie pierwszy i niestety, nie ostatni taki przypadek w polskim drogownictwie. I nie tylko.

  41. Mawar napisał(a):

    Paweł Luboński

    „Mnie zupełnie niezależnie od p. Kuczyńskiego przyszła taka myśl do głowy. Rosji na pewno na rękę jest wizerunek Polski jako warcholskiego państwa w imię swoich obsesji psującego stosunki Europy z Rosją”.

    Gratuluję ci Pawle, a i Kuczyńskiemu też; przyznaję, całkiem nieźle zrekonstruowany powód zamachu. Czy jednak nie za bardzo rusofobiczny. By the way, czy zapaliliscie lampki na grobach czerwonormiejców, jak nawoływał Wajda dwa lata temu?

    Pewnie nie, ale i sam Wajda zapomniał.

    Ale w jednym macie rację, wystarczy stuknąć samolot rządowy z politykami na pokładzie i w Polsce budzą się demony. Całkiem niepotrzebnie się budzą, mogłyby sobie jeszcze pospać. Premier Tusk naciskany przez swoje demony może się teraz zwrócić się do Rosjan: „No chłopaki, przesadziliście trochę. Nie róbcie tego więcej, bo wpadniemy w depresję”. W odpowiedzi Rosjanie uprowadzą polskiego ministra spraw wewnętrznych i przekażą go talibom w celu wymierzenia kary deakpitacji za wiezienia CIA w Polsce. Co wtedy powiecie Moskwie?
    „Żeby to było ostatni raz, bo się w Luksemburgu poskarżymy”.

    Róbcie tak dalej, na końcu będzie rezultat.

  42. Mawar napisał(a):

    2/ Dziś akapit 2. W. Kuczyński: „Nie starczyło prokuratorowi czasu na antenie, ale przypomniał, co redaktor Paradowska powtórzyła w dyskusji publicystów, że polscy specjaliści badali też brzozę, w której znaleziono metalowe szczątki Tupolewa. Dowód wymowny, że z brzozą się zderzył”.

    Litości. Skoro było to kilka dni po katastrofie w terenie kontrolownym przez Rosjan, to mogli znaleźć wszystko w tym drzewie, zależnie od potrzeb – nawet diamenty. Ale w tak krótkim czasie nie da się przewidzieć wszystkiego i dlatego „teoria pancernej brzozy” szybko się wyłożyła. Gdyby samolot skosił skrzydłem brzozę na wysokości 6-7 m. nad gruntem to musiałby kołami niemal szorować ziemię. Straciłby też 6 metrowy kawałek skrzydła o wadze ok. 100 kg. które musiałby upaśc tuż za brzozą (znalezione go ok. 100 m od brzozy). W wyniku gwałtownej utraty siły nośnej i przechyłu na lewe skrzydło maszyna misiałaby natychmiast upaść na lewe skrzydło, z kołami do dołu. Czy zdjęcia to powierzają, te koła do dołu? Ale samolot przeleciał jeszcze ok. 700 metrów i zrobił beczkę rotacyjną o 180 stopni w lewo.

    Niestety, mamy zderzenie fizyki z salonowymi czarami, rozumu z wiarą w gusła „pancernej brzozy”. Co na to można poradzić? :)

    „Do ludzi myślących racjonalnie, a jest ich większość, argumenty podane przez prokuratora dotrą, do ludzi myślących inaczej wszystko, co podważa wersję zamachu nie dotrze”.

    Proszę jeszcze pamietac, że polska prokuratura nie wykluczyła „działania osób trzecich” i śledztwo trwa, oficjalnie oczekuje się na kluczowy dowod w postaci wraku. Ale w jednym zgoda, prawda powinna do ludzi dotrzeć – już zaczyna docierać.

    „Ale 10 kwietnia brak takiego głosu, jak ten z „Poranka w Toku” tych racjonalnie myślących zostawił samotnych wobec lawiny bzdur, które nie napotkawszy rzeczowego sprostowania zostawiają ślad”.

    Dla „Poranka w Toku” mam bonus, jeszcze jedną całkiem swieżą wersję katastrofy – ze stycznia 2012, w dodatku rosyjską,co cieszy, gdzie zamiast precyzyjnego cięcia „pancernej brzozy”, co na tym etapie dla Moskwy już chyba passé, mamy koszenie wierzchołków drzew, a na końcu pożar. Co, że praktycznie nie było pożaru? Co wy wiecie w tym „Poranku w Toku”. Poczytajcie.

    „(…) nowe wnioski wyciągnięte przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie w żaden sposób nie mogą wpłynąć na autentyczne przyczyny tragedii, wskazane w raporcie Komisji Technicznej MAK. Przypominamy, że przy podejściu do lotniska załoga w złych warunkach atmosferycznych nie zdążyła w porę zwiększyć wysokości i odprowadzić samolotu na zapasowe lotnisko. W wyniku samolot zaczepił o wierzchołki drzew, runął na ziemię i spalił się”.

    Prawda jak logicznie i naukowo?

    http://polish.ruvr.ru/201.....62376.html

Skomentuj