Jestem z Układu


4. 6.1989 – Witaj jutrzenko swobody!

Dwa dni po 24 rocznicy wyborów przełomowych. Główny temat w mediach – śmieci. Niespełna 48 godzin starczyło, by śmieci wyparły „solidarycę”. I dobrze! Bo gdyby było źle, to byśmy tę datę szczęśliwą i radosną święcili dłużej i z nostalgią. Ale ja do niej wrócę. To dopiero dwa dni po rocznicy. Czwarty czerwca 1989 roku to był Big Bang! Czuję promieniowanie tamtego dnia przez wszystkie dni 24 lat! Najpiękniejszy dla mnie dzień, jako obywatela! Dzień w którym zabłysła jutrzenka swobody!

Mieszkałem od 8 lat w Paryżu, przyczepiony do Polski okiem, uchem, piórem i głosem (co tydzień miałem 10 minut w RWE). Widziałem od połowy 1986 roku, że ogromne koło zamachowe zmian ruszyło na wschodzie i pisałem o tym. Nie miałem wątpliwości, że to wielkie i pozytywne, że Okrągły Stół to majstersztyk i dobro, jakie może spotkać Polskę w czasie nadchodzącej burzy. Gdy ogłoszono wynik wyborów było dla mnie jasne, że wyjściem logicznym powinien być rząd z premierem „Solidarności”. Mówiłem o tym z Wolnej Europy osiem dni później (patrz poprzedni wpis) wątpiąc, czy to będzie możliwe. Sześć tygodni później pisałem w Warszawie fragment deklaracji premiera Mazowieckiego, wygłoszonej 24 sierpnia 1989 r. I uczestniczyłem w układaniu rządu. Czułem się w pełni kompetentny i na miejscu.

Gdy wracam do tamtego czasu i błysku jutrzenki odkrywam, że pierwotne źródło mojej radości kryło się w czymś dotyczącym każdego człowieka, jednostki. A mianowicie, że idą zmiany które usuną, oby na zawsze, z życia ludzi zgeneralizowany strach przed państwem, jako takim. Przed państwem tak pomyślanym, by się go bać. Pierwsze pięć lat żyłem w hitlerowskim państwie strachu i poczułem go, następne kilkanaście w strachu stalinowskim. Potem on słabł, ale do końca z PRL nie zniknął, bo istota tego państwa na instytucjonalizacji strachu polegała. W mojej publicystyce z czasów PRL i o PRL strach, jako czynnik konstytuujący system grał kluczową rolę. I kiedy zaczęła się pierestrojka w ZSRR kwestia wielkiego, trwającego trzy czwarte stulecia strachu była nicią przewodnią debaty. I oto szła nadzieja, że kończy się czas politycznego strachu. Że nie będzie państwa patrzącego na obywatela, jak na potencjalnego przestępcę i wroga, choćby nic nie mogło mu zarzucić. To była moja największa nadzieja, a wielkie wartości i słowa w tle. Bo ja i wszyscy co się PRL-owi stawiali, myśmy żyli w towarzystwie strachu. Robiłem co uważałem, że trzeba, ale bałem się. I inni też. Młodzi, urodzeni w okolicach i po 1989 roku nie mogą tego odczuć i zrozumieć, a dla mnie ten fakt jest niezmiernie ważny w postrzeganiu i ocenianiu III Rzeczpospolitej oraz różnych politycznych projektów.

Pisałem nie raz, że mam wykształcone czujniki ostrzegające przed zamordyzmem, już w embrionalnych fazach, jeszcze słabo widocznych i mało odczuwalnych. Właśnie przez takie doświadczenie. I gdy wydawało mi się, że one nigdy nie zadźwięczą, zawyły! W 2005 roku i wyły, aż do wyborów roku 2007. Stary strach, kiedyś brunatny, potem czerwony, teraz owinięty we naszą flagę wylazł z kąta. Nie byłem w tym alarmie osamotniony. Kartek do głosowania w punktach wyborczych brakowało. Kartek właściwie do odpędzenia od władzy tych co strach obudzili. Niestety to nie jest czas przeszły dokonany. Nie obsesje więc, czy osobiste niechęci do Kaczyńskiego są powodem, dla którego ostrzegam przed oddaniem temu politykowi i tej partii władzy nad Rzeczpospolitą. Powodem jest strach przed strachem. Teraz już nie przed moim. Głównie przed tym tych młodych, bo go nie posmakowali. By jutrzenka swobody, świeciła.

Waldemar Kuczyński specjalnie dla WP.PL
Tytuł i lead pochodzi od redakcji

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Waldemar-Kuczynski-4-czerwca-1989-witaj-jutrzenko-swobody,wid,15709964,wiadomosc.html?ticaid=110ba5&_ticrsn=5

217 komentarzy to “4. 6.1989 – Witaj jutrzenko swobody!”

  1. Torlin napisał(a):

    Zawsze musi być ktoś pierwszy.

  2. Mawar napisał(a):

    Aaaaaaaahh, jaka senna pogoda, nic tylko ziewam.

  3. Orteq napisał(a):

    Ten NAPRAWDE ziewa kto ziewa ostatni..

    ++++++++++++++++++++++++++++++++

    Pan Kuczynski o strachu sobie pozwolil pogaworzyc. Bardzo czujne to gaworzenienie sie okazuje. Zbiega sie ono bowiem akurat z innym strachem. Tym o stan zdrowia 94-letniego Nelsona Mandeli, przebywającego w szpitalu w Pretorii. W ciezkim stanie trafil on do szpitala i obywatele Poludniowej Afryki wyrazają prawdziwy strach i troske w obliczu nieuniknionego konca.

    Nelson Mandela, Murzyn Xhosa z krolewskiego rodu Thembu, zostal uwolniony, po 27 latach, z rasistowskiego wiezienia, w lutym 1990 roku. Mozna powiedziec, stalo sie to na fali Annus Mirabilis 89. Taki wiec jakby nasz Walesa ten Mandela jest. Rewolucje przeprowadzil bez rozlewu krwi. Tyle tylko ze z lepszego rodu sie wywodzi i wyksztalcony na prawnika jest.

    Jako taki, Mandela pokazal klase, zostawszy pierwszym czarnym prezydentem Poludniowej Afryki. On bowiem zainicjowal Truth and Reconcilliation Commission. Komisje Prawdy i Pojednania. Takiej komisji, ktora miala przywrocic pokoj wewnetrzy w kraju rozdartym polwiecznymi, okrutnymi przesladowaniami czarnej WIEKSZOSCI przez bialych rasistow. W ogolnym rozrachunku, Komisja ta przywrocila pokoj w kraju. Bez wydawania wyrokow sądowych przeciwko tym, ktorzy z ramienia rasistowskiego rządu przesladowali kolorowych. Nie bylo oka za oko, zebu za ząb.

    A co zainicjowali nasi bezkrwawi reFolucjolisci, po Przewrocie 89? No jak co, przeciez ze IPN. Powolany jako „Instytut” polowania na czarownice. Te komusze glownie. Ale i postkomusze tez! Bo ci wciąz zyją, podczas gdy ci przedostatni niekoniecznie juz. Wiec nie zawsze jest kogo sądzic. No i jeszcze zainicjowali procesy sądowe przeciwko autorom stanu wojennego. Jakzeby inaczej.

    Utworzenie Prawa i Sprawiedliwosci to warunek konieczny do przeprowadzenia zemsty historycznej. PiS wyraznie zaprzeczeniem Prawdzie i Pojednaniu Nelsona Mandeli. Jest to zapowiedz przesladowan wymyslonych przestepcow z przeszlosci. Dzisiaj oficjalna polityka wewnetrzna PiSu.

    Czujnie o strachu pan Kuczynski pogaworzyl. Zeby byl tak jeszcze przypomnial, ze to jego ugrupowanie, Platforma Obywatelska, byla wspolautorem IPN-u i procesow sadowych przeciwko bylym rzadzacym w Polsce. I ze to PO, po 5-u latach rzadzenia, nie zdobyla sie na krok podobny do Prawdy i Pojednania Mandeli. Wtedy dopiero bysmy wiedzieli kto nie wykazal w Polsce klasy takiej jaką wykazal Nelson Mandela w Poludniowej Afryce. A tak to dalej mlocimy sobie w najlepsze te pustą slome. I mlocimy

    Przy tej pustocie nie nalezy sie dziwic, ze coraz mniej ludzi popiera tych udawanych obroncow Narodu od zlowrogiego PiS-u

  4. Orteq napisał(a):

    A oto jak o strachu pogaworzyl sobie taki jeden pod poprzednim wpisem Gospodarza. Wujaszkiem Wania sobie znowu pozwoliwszy juz zupelnie otwartym tekstem. Taki Mr Hyde i Dr Jekyll cuzamen do kupy razem wzieci

    „Iwan Kupielicz z Wilanowskij obłasti całe życie się czegoś bał. No, nie był to postawny chłop, trzeba przyznać. Nawet kiedyś, ktoś go tam gdzieś nie zauważył, ale to dawno było … Dziś znoszone onuce i wieloletni kożuch budził taki respekt, że uhh! i Iwana nie dało się już nie zauważyć! Prawdę mówiąc wszyscy wiali czem prędzej, gdy Iwan rozsiadł się w Mac Rosjaldzie przy małej cziornej ze swoim wnuczkiem. Ij wiali czem prędzej. Wnuczek jak wnuczek znał swojego dziadzię i jakoś się przyzwyczaił do niego, tym bardziej że od czasu do czasu skapnęła mu kopiejka albo nawet i dwie od dziadzi. Kupielicz nie wiedział więc czy to strach tak bardzo wżarł się w niego, że niejako materializuje się, czy jakiś innyj czort. Czasami pytał się siebie. No, czego się Iwanie boisjasz. Czego się przy każdym skrzyżowaniu na bitej drodze żegnasz trzy razy, a potem jeszcze trzy razy i ponownie trzy razy? Czemu nigdy nie wiesz w którą stronę pojechać, bo a nóż zza zakrętu, jakiś czort pijany, jakiś Pop, jakaś baba zadrze suknię do góry i przykucnie by sobie ulżyć koło drogi. I co i znowu lejce będzie trudno utrzymać w ręce. Trojka w lewo się przychyli, później w prawo obija i łup z sianem wyląduje w rowie. Dyszel się złamie, a koło odpadnie, a i uderzy w polcjamstra. Ajjaj, ajjj. Ile bimbru trzeba będzie, aby potem go przekupić, a jak się nie zgodzi, to trzy grube kaczki i pięć gęsi i 20 butelek będzie trzeba zawieść do cyrkułu. Demokracja demokracją, jak to mówią, ale policjamster policmajstrem i cyrkuł został cyrkułem. I ten straszny Kaczor Kaczorowicz Kaczenko, który go prześladuje od dawna w snach na zmianę z białymi myszkami, to w czarne paski, to gwiazdki, to znowu paski. Kiedy niknie na Kaczenko. Myszki się mnożą. A kiedy myszki gdzieś znikają pojawia się nie jeden Kaczenko, ale i dwóch, a nawet raz trzech Kaczenków na raz widział. Widział? Widział. Na spowiedzi powiedziałby i przysiągł i przeżegnał się trzy raz, że trzech ich był a potem 30 myszek i tak na przemian. Raz to, raz tamto. Raz to, raz tamto. Raz tamto, raz to.”

    Cokolwiek. Jakos trzeba udawac, ze ten blog wciaz zyje i miewa sie tak jak sie miewa

  5. głos zwykły napisał(a):

    Wielu jest i było polityków Izraelskich , którzy stanowili o wiele większe zagrożenie dla demokracji w Palestynie niż najbardziej żarliwi wyznawcy poglądów PiS. Prawicowe cienie Izraela są nieporównanie głębsze niż nasze, a nacjonalizm ma kolor bardziej brunatny niż nasz ONR. Poza tym jest to kraj socjalistyczny zaś demagogia tam kwitnące wśród polityków jest jak krakadil przy naszej лягу́шкe. Ponadto w Izraelu istniało od początku coś w rodzaju żydowskiego IPN, a i polityka historyczna tego kraju ma wymiar dinozaura do naszej małej muszki. I co jest Izrael krajem demokratycznym. Czy też nie? Czy jest krajem bogatym, po wielu latach rządów socjalistycznej demagogicznej prawicy, czy też nie! Czy jest wreszcie krajem lepiej uzbrojonym z lepiej wyszkolonym wojskiem niż WP, czy też nie! Hę?

    Jak nie, nie. To alleluja i do przodu i do władzy i niech JCH będzie Królem Polski, skoro kręgi oświecone sobie nie radzą z rządzeniem, to musi przyjść do władzy ich przeciwnik ideowy. Proste jak drut.

  6. Torlin napisał(a):

    Ciągle pada…

  7. Orteq napisał(a):

    I pilkarze tez ciagle tak samo. Pochlastac sie moze?

  8. głos zwykły napisał(a):

    A w pracy już dawno dupa się odparzyła od siedzenia. I jak zawsze we łbie pustki, jak za Gierka w mięsnym (był tylko ocet). I nic się w tym temacie nie zmienia!

    A za pięć lat będzie już trzydzieści lat od najszczęśliwszego dnia w życiu gospodarza blogu.

  9. głos zwykły napisał(a):

    Czy gospodarz blogu przez następne lat będzie pisał dokładnie to samo słowo w słowo, choć słowa trochę przestawiając, ale w gruncie rzeczy wciąż to samo, co w ciągu ostatnich pięciu lat ?

  10. głos zwykły napisał(a):

    A przez ostatnie 5 lat tymczasem….

    Ponad 70 proc. Polaków na emigracji ma mniej niż 40 lat – informuje „Rzeczpospolita”. Demografowie ostrzegają, że skutki wyjazdu młodych mogą być opłakane.

    Ocenia się, że za granicę wyjechało ponad dwa miliony Polaków. Z tego ponad 1,4 miliona to ludzie poniżej 40 lat. – Te dane zatrważają. Krwawimy ludźmi – powiedziała „Rzeczpospolitej” prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor uczelni Łazarskiego.

    Ekonomiści wyliczają, że brak młodych to niższy wzrost gospodarczy, mniejsza konsumpcja, mniejszy potencjał rozwojowy, wyższe wydatki socjalne – czytamy w gazecie.

    REKLAMA

    Exodus Polaków jest tym bardziej niebezpieczny, że nastąpił w czasie kryzysu demograficznego. Nasz przyrost naturalny jest na poziomie błędu statystycznego.

    – Ci ludzie są w najlepszym wieku, by zakładać rodziny i mieć dzieci. To miała być nasza nadzieja. Tracąc ich, ponosimy olbrzymią stratę – podkreśliła w „RZ” prof. Irena Kotowska, demograf z SGH.

    Mamy jeszcze szansę na choćby częściowe naprawienie sytuacji. Młodzi emigranci deklarują chęć powrotu, ale tutaj musi zmienić się polityka społeczna.

    A co będzie za następne 5 lat?

  11. Orteq napisał(a):

    „Młodzi emigranci deklarują chęć powrotu, ale tutaj musi zmienić się polityka społeczna. A co będzie za następne 5 lat?”

    To jest wiara w gusla.

    To sa takie same gusla jak deklaracje wiernych, ze oni do raju podazaja. Podczas gdy kazdy wie, ze wszyscy podazaja tam gdzie jest, w ich mniemaniu, lepiej. Zmiana polityki spolecznej, nawet lesli bedzie mozliwa w Polsce, nie spowoduje, z dnia na dzien, ze bedzie u nas lepiej niz w USA, Niemczech, Anglii czy w innej Kanadzie.

    Za nastepne 5 lat bedzie jedna, gwarantowana na sto mefistofili rzecz: swiat sie nie zawali. Togo niezawalenia sie swiata dokonamy temy wspolnemy, rencamy. Wbrew roznym prognozom. Szczegolnie wbrew przewidywaniom PiS-u. Oraz przewidywaniom najprzerozniejszych Kasandr.

  12. Madzia napisał(a):

    Miałam ostatnio wątpliwą przyjemność kontaktowania się ze służbą zdrowia. To co się dzieje na izbach przyjęć w szpitalach, na ostrych dyżurach to jawny bandytyzm. Nikt nic nie wie, lekarze przemęczeni, ludzie godzinami na korytarzach – umieralnia.
    Gratulacje dla miłośników III RP.

  13. Torlin napisał(a):

    No nie – to jest pyszne.
    Co będzie za 5 lat? Rok 2018.
    Na izbach przyjęć umieralnia. To w jaki sposób, będąc na izbie przyjęć, teraz piszesz komentarz? Z zaświatów?
    Pozdrowienia z III RP. A tam, gdzie jesteś, to już jest IV?

  14. Madzia napisał(a):

    Torlin
    Nie jestem na izbie przyjęć.

  15. głos zwykły napisał(a):

    Bardzo dobrze niech sobie w taki sposób komentuje rzeczywistość. Czyniąc to jednak w taki sposób sam w jakimś stopniu spowoduje (trzepot motyla), że wygrają idee, które są dla niego obce. Przed chwilą w TVN Andrzej Morozowski rozmawiał z Krzysztofem Bosakiem na temat związany z budową drugiego meczetu w Polsce, która nie dojdzie jak na razie do skutku no i niestety Krzysztof Bosak okazał się inteligentniejszym i posiadającym o wiele więcej wiedzy rozmówcą niż Andrzej Morozowski. W ten sposób właśnie przedstawiciele nurtu poprawności politycznej przegrywają w rozmowach z osobami z prawicy. Czy mamy uznać, że niezależnie od tego jaki poziom reprezentują zwolennicy nurtu poprawności politycznej, to mają oni w końcu rację polityczną, a ich reprezentanci mają niepisane prawo do sprawowania władzy politycznej w Polsce? Czy takie stanowisko nie jest jednak manifestacyjnie sprzeczne z zasadami demokracji?

    Ja uważam, że skoro Pan Waldemar Kuczyński postawił na monotonną przeciętność w swoim przekazie i na blogu ma obecnie dwóch zwolenników, bo reszta mu się wykruszyła na skutek przewidywalności tego co można przeczytać o J. Kaczyński i PiS i owi zwolennicy nie są w stanie nikogo przyciągnąć swoją inteligencją i wiedzą do grupy tych zwolenników Pana Waldemara, to chociaż reprezentują tzw. przeciętną poprawność polityczną nie mają mandatu do niczego poza reprezentowaniem swojej przeciętności, a w wypadku Torlina beznadziejnej beznadziejności.

  16. głos zwykły napisał(a):

    A przypadek Radka który jest upośledzonym w stopniu znacznym więźniem odbywającym wieloletnią karę, który nie jest w stanie zrozumieć co się z nim dzieje, a nawet wykonywać samodzielnie czynności fizjologiczne.

    O czym ten przypadek świadczy?

    Czy tylko o sądzie? Przecież to biegli psychiatrzy wydali o nim opinię, zaś adwokat go bronił.

    Czy w przypadku gdyby uwięzienie takiej osoby zostałoby upolitycznione przez PiS jako ewidentna słabość systemu wymiaru sprawiedliwości, instytucji biegłego i adwokata, to należałoby w imię poprawnej przeciętności politycznej utrzymywać, że wszystko w porządku, że właśnie takie osoby powinny być tak bronione, sądzone i orzekane przez biegłego i że nadto jest to zgodne z europejskimi standardami?

    A tak się właśnie dzieje w dyskusji o PiS i do wyjątków należą sytuację, gdzie nurt przeciętności politycznej jest w stanie skrytykować, ba w ogóle dostrzec rażące zaniedbania, i brak kompetencji merytorycznych oraz moralnych do sprawowania funkcji publicznych przez funkcjonariuszy publiczni. Czy tutaj jakąś rolę ogrywa okoliczność, że kiedy tylko członkowie nurtu poprawności widzą troglodytę i skutki jego działalności, to konstatują: – tak, nie ma sprawy, bo to nasi udani z Wilanowa!

  17. głos zwykły napisał(a):

    errata do wpisu pt. „tak to nasi troglodyci z Wilanowa”.

    do wyjątków należą sytuację, gdzie nurt przeciętności politycznej jest w stanie skrytykować, ba w ogóle dostrzec rażące zaniedbania, i brak kompetencji merytorycznych oraz moralnych do sprawowania funkcji publicznych przez funkcjonariuszy publicznych.

  18. Madzia napisał(a):

    http://dorzeczy.pl/a-kied.....i-polakow/

    „Premier Włoch Enrico Letta przeprosił młodych Włochów za to, że muszą emigrować w poszukiwaniu pracy. Kiedy – jego wzorem – uczyni to premier Polski? Tym bardziej że w latach 2000–2010 z liczących 60 mln obywateli Włoch wyjechało kilkaset tysięcy młodych ludzi, a z liczącej być może jeszcze 37 mln obywateli Polski (być może „jeszcze”, bo ta liczba topnieje) wyjechało w tym czasie aż około 2 mln też przeważnie młodych Polaków.

    Z Polski masowo wyjeżdżają ci, którzy chcą pracować, bo znalezienie posady u nas graniczy z cudem. Z Polski coraz częściej wyjeżdżają też przedsiębiorcy. Osiadają tam, gdzie niższe są podatki i koszty pracy i mniej jest „układów zamkniętych”, wyciskających ostatnie soki z właścicieli firm. Wreszcie wyjeżdżają z Polski ci, którzy chcą mieć dzieci. W Niemczech czy Holandii rodzą je i wychowują z ochotą, bo w warunkach lepszych dla rodzin pragnących potomstwa.

    Jak to się dzieje, że zdzierając z podatników tak nieziemsko dużo, polskie państwo oferuje im w zamian tak okrutnie mało?”

  19. Madzia napisał(a):

    Gratulacje dla miłośników III RP. c.d.

    http://niezalezna.pl/4223.....onty-walow

    „Skoda superb za niemal 110 tys. zł dla dyrektora Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, terenówka mitsubishi L-200 za prawie 127 tys. zł dla Ośrodka Technicznej Kontroli Zapór i „skromne” renault laguna za ponad 76 tys. zł dla zastępcy dyrektora ds. ekonomicznych. Razem ponad 300 tys. zł. Pieniądze na te eleganckie auta poszły z dotacji na przeciwdziałanie i usuwanie klęsk żywiołowych.”

  20. głos zwykły napisał(a):

    Madziu

    Powinnaś przytoczyć też i drugą cześć wstępniaka

    http://dorzeczy.pl/a-kied…..i-polakow/

    Jako, że ten pierwszy poniżej akapit jest bardzo odważny i należy zapytać się PO dlaczego rząd liberalny trzyma się tej grupy wyborców i aby utrzymać władzę utrzymuje dla niej wygodne żerowisko.

    PS.
    Nie licz na inteligentną odpowiedź Torlina, albo Pawła Lubońskiego w tej sprawie. Prawdę mówiąc nie licz w ogóle na odpowiedź.

    _____________

    „Cóż, to – najogólniej mówiąc – skutek utrzymywania przez wyborców u władzy polityków, którym brakuje odwagi, by w imieniu i w interesie ogółu przeciwstawiać się silnym oraz wpływowym grupom interesu.

    Tym grupom interesu, które zagwarantowały sobie potężne transfery pieniędzy z kieszeni pozostałych podatników do własnych, czyli np. rolnikom (tylko do KRUS dopłacamy co 16 mld zł), policjantom, żołnierzom i strażakom (ich przywileje emerytalne kosztują nas rocznie 13 mld zł), górnikom (też 13 mld zł) czy nauczycielom (karta przywilejów nauczyciela).

    A także tym grupom interesu, które skutecznie strzegą swych innego rodzaju przywilejów, co sprawia, że wszyscy pozostali obywatele muszą płacić za ich usługi drożej, niż odbywałoby się to w warunkach wolnego rynku. Takich grup zawodowych jest w Polsce aż 380 (najwięcej w Europie; najmniej jest w Estonii – 47) i jeśli nawet ustawa deregulacyjna Gowina wejdzie w życie, to będzie to zaledwie mały krok we właściwym kierunku.

    Nadto w tej sytuacji pieniędzy podatników nie wystarcza na to, na co powinny być wydawane i na co są wydawane w państwach zarządzanych przez roztropnych polityków: na wsparcie rodzin, pomoc niepełnosprawnym i na dziedziny, które obficiej finansowane sprawiają, że jakość życia w tych krajach jest nieporównanie wyższa niż w Polsce.

    A Polska dopóty będzie krajem nie dla uczciwych Polaków, lecz wygodnym żerowiskiem dla wyzyskujących ich grup interesu, dopóki Polacy nie odsuną od władzy polityków uprawiających antypolską politykę ulegania tym grupom.”

  21. Madzia napisał(a):

    No i proszę :)

    „Rafał Ziemkiewicz: Kaczyński jest z tego samego salonu co Michnik”

    http://www.se.pl/wydarzen.....28806.html

    „to jest człowiek [Kaczyński] z tego samego salonu co Bronisław Geremek czy Adam Michnik. Kaczyńskiego wypchnięto jednak, gdyż ośmielił się mieć rację i trzeźwo patrzeć na rzeczywistość. Miał nieszczęście być zbyt nisko w hierarchii towarzyskiej, by śmieć mieć rację. Nie pamiętamy już o tym, ale Kaczyński został prawicowcem z przypadku. PiS jest zresztą strukturą wodzowską, a nie ruchem społecznym. Co sądzimy o wodzu, to inna sprawa.”

    „Kiedy Donald Tusk zapowiadał, że „zniszczy republikę kolesiów”, to jakoś nie było histerii, że Platforma Obywatelska wypowiada wojnę państwu, chce je zniszczyć. ONR chce zniszczyć oligarchię III RP, która uważa się za uprzywilejowaną. Taką, jak śp. Bronisław Geremek, który jak klasyczny warchoł nie chciał się poddać prawu, choć nawet Trybunał Konstytucyjny uznał, że powinien się mu poddać.”

  22. głos zwykły napisał(a):

    Madziu,
    Wszystko OK, tyle że Bronisław Geremek nie jest już częścią oligarchii III RP, bowiem rozbił się jakiś czas temu Mercedesem i został pochowany. W tej sytuacji widzę tylko jedną radę. Trzeba koniecznie Bronka odkopać i na nowo odmalować.

    Warchoł będzie jak malowany!

    Oj, Bronku, Bronku chyba się nie spodziewałeś, Ty stary diable! , że po kilku latach jeszcze zmartwychwstaniesz z inicjatywy ONR!

  23. Torlin napisał(a):

    Kaczyński w życiu nie należał do salonu, on o tym tylko marzył. I cała złość jego jest (i była, jeżeli chodzi o brata) o to, że ich starania kończyły się zawsze lekceważącym wzruszeniem ramion członków

  24. głos zwykły napisał(a):

    Tutaj można tylko dodać, że przez wiele lat Jarosław Kaczyński (i Lech też no nie?) zawsze co dzień wieczorami miauczał rozpaczliwie pod drzwiami salonu (to były takie przeciągłe: miau!, miau!), ale drzwi do salonu dla niego były zawsze na głucho zamknięte. I nigdy nikt mu nie wyniósł nawet miseczki z najbardziej nędznymi odpadkami z pańskiego stołu!

  25. głos zwykły napisał(a):

    I jeszcze ciekawy detal: w salonie z członków wyrastają ramiona! Uf!
    I nie dość na tym. Mamy na blogu informację od „insaidera”, że przynajmniej na widok Kaczyńskiego owe ramiona członków lekceważąco wzruszają się.

    Nie wyjaśniono jednak, czy to wszystko dzieje się w stanie zwisu zupełnego i skurczu do małych rozmiarów tych członków, czy też w stanie wzwodu pełnego członków salonu w takim drapieżnym naprężeniu, czy też leniwego pół wzwodu tychże członków z ramionami.

  26. Madzia napisał(a):

    Jak to szło panie ministrze?
    „mam wykształcone czujniki ostrzegające przed zamordyzmem”?
    „strach przed strachem” a „jutrzenka swobody, świeci”?

    http://www.nto.pl/apps/pb.....F130619902

    „Nalot skarbówki na ludową wystawę w Prudniku”

    „Burmistrz Prudnika publicznie przeprosił ukaranych wystawców za kontrolę.

    – Nie kwestionuję legalności czy zasadności kontroli – tłumaczy burmistrz Franciszek Fejdych. – Po prostu jako gospodarz imprezy przeprosiłem ludzi, którzy jechali do nas po kilkaset kilometrów. To nie są targi, ale wystawa, zbiorowy wernisaż twórczości. Chcemy promować region i wspierać drobną przedsiębiorczość. Nie rozumiem, po co kontrola na imprezie wystawienniczej? W jakim kraju żyjemy?

    Urzędy skarbowe od roku otwarcie zapowiadają kontrole nawet na festynach i dożynkach. Podobno inspektorzy już sprawdzali stragany na Lecie Kwiatów w Otmuchowie i na festynach Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. W styczniu poseł PO z Nysy Rajmund Miller napisał do ministra finansów, żeby odstąpił od kontrolowania imprez wiejskich, bo skarb państwa ma z tego niewielkie zyski, a kultura wiejska poniesie duże straty.

    Wiceminister odpisał, że koła gospodyń wiejskich są zwolnione z podatku, jeśli przeznaczą dochody na swoje cele statutowe. Ale dokumentację księgową muszą prowadzić. Podobnie jest z rękodzielnikami, rzeźbiarzami czy malarzami. Jeśli ich roczne obroty przekroczą 20 tys. zł, muszą mieć kasę fiskalną.

    – Myślałem, żeby otworzyć działalność, ale wymogi sanepidu są takie, że musiałbym sprzedać dom, żeby wybudować odpowiedni zakład – mówi pan Adam, który został ukarany w Prudniku. – Jeżdżę ze swoimi wyrobami tylko tam, gdzie mnie zapraszają. W Prudniku chciałem zwinąć stragan, ale kontrolerzy powiedzieli, że i tak mam zapłacić karę. I najwyżej następnej kontroli pokażę, że już zapłaciłem.”

  27. Madzia napisał(a):

    I jak tu się dziwić, że „Młodzi ludzie porzucają Polskę”

    http://www.fronda.pl/a/ml.....28747.html

    Młodzi jakoś nie doceniają „jutrzenki swobody” zaoferowanej przez D. Tuska:

    „GUS potwierdza gigantyczną emigracje wśród roczników 1977-1986.
    Według danych spisu powszechnego z roku 2011, udostępnionych teraz przez GUS wynika, że spośrod 2 mln Polaków przebywających za granicą 1,4 mln to ludzie poniżej 40 roku życia. 226 tys. To dzieci do 15. roku życia.

    Najwięcej w grupie emigrantów jest osób urodzonych w latach 1977-1986, bo aż 726 tys. Wszystkich dzieci urodzonych w tym okresie było 6,85 mln, co oznacza ubytek, aż dziesięciu procent osób w tym przedziale wiekowym.

    Te dane zatrważają. Krwawimy ludźmi – powiedziała „Rzeczpospolitej” prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. Ubytek mlodych ludzi to nie tylko zapowiedź problemów gospodarczych dla polskiego państwa.

    To także mniej przełomowych idei, pomysłów, kreatywnych przedsiębiorców i innowatorów – mówi Łukasz Hardt, ekonomista z UW.

    Równie zatrważające wydają się dane na temat poszczególnych województw. Podkarpacie i Podlasie straciło około 10 proc. wszystkich mieszkańców. – To wielki ubytek dla tych regionów, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że wyjeżdżają tzw. liderzy zmian – twierdzi prof. Iglicka.

    Skalę demograficznych problemów Polski najlepiej obrazują dane na temat narodzin i śmierci w 2012 roku. Urodziło się 386 tys. Dzieci, a zmarlo 385 tys. osób.”

  28. głos zwykły napisał(a):

    Ciekawe co na to wszystko mają do powiedzenia członkowie salonu z wykształconymi czułkami (z ramionami czy też bez ramion)?

    No, bo jak bez ramion, to będą oni takimi przewodnikami okrętu (nawy państwowej jak Nike z Samotraki. Pierwotnie stała ona na dziobie okrętu . Z czasem jednak Nike straciła ramiona i głowę, a więc jest pytanie do czego doczepione są czułki!

    Na dzień dzisiejszy pozostało jedno skrzydło, może więc być skrzydło czujka?

  29. Madzia napisał(a):

    http://www.rmf24.pl/fakty.....=embed_tyt

    „Prezydent podpisała dokument in blanco”

    „Jak ustalił nieoficjalnie reporter RM FM Mariusz Piekarski, konkretne stawki za wywóz śmieci pojawią się dopiero w środę, w trakcie sesji, i zgłoszą je radni Platformy Obywatelskiej w formie poprawki do uchwały przygotowanej przez prezydent Gronkiewicz-Waltz. Dziś w miejscu wysokości opłat dla różnych gospodarstw są trzy kropki…”

    „wyliczenia – bez konkretnych liczb – pozytywnie zaopiniował radca prawny i skarbnik Warszawy. ” :)

    I w ogóle jest baaardzo fajnie.

    Na marginesie w ramach reformy śmieciowej od 1 lipca miałam płacić 3,5 raza (!!!?) więcej – jak będzie teraz – nie wiadomo.

  30. głos zwykły napisał(a):

    A może tylko goły członek z czułkami?

  31. Madzia napisał(a):

    http://doc.rmf.pl/rmf_fm/store/ASIA.pdf

    A tu dokumencik.

  32. Stan napisał(a):

    Świetny (drugi w kolejnośći na blogu) wpis mawara.
    Cudowny tekst do ktorego powracałem chyba z pięć razy.

    W tej przedłużającej się ceremonii pogrzebowej jest to jedyny niepozbawiony humoru i (co tu dużo mówić) kunsztu pisarskiego fragment uroczystości.

  33. głos zwykły napisał(a):

    Wygląda ten dokumencik na wielki skandal. Nie trzeba jednak być jasnowidzem, aby domyśleć się, że członkowie salonu z „wilanowskoj obłasti” uznają teraz wszystkie takie praktyki za rzecz jak najbardziej normalną w demokratycznym państwie prawa. I wszelkie tłumaczenie, że jest inaczej skończą się niedmiennie i „zawsze lekceważącym wzruszeniem ramion członków.” To ostatnie zdanie powinno zostać zapisane złotymi zgłoskami w księdze mądrości niektórych gołych członków z czułkami blogu Pana Waldemara Kuczyńskiego.

  34. głos zwykły napisał(a):

    Ciekawe czy w ogóle teraz pojawi się na blogu jakiś goły członek z czułkami.

  35. Madzia napisał(a):

    http://www.radawarszawy.u.....nline.aspx

    Oglądam sesję Rady m.st. Warszawy – b. pouczające. Polecam.

  36. Madzia napisał(a):

    P. Prezydent raczyła się zjawić – w przeciwieństwie do rady marcowej (też na temat śmieci).
    No, no.

  37. głos zwykły napisał(a):

    http://www.rp.pl/artykul/.....olski.html

    Jurand (gość) pisze: 13 czerwca 2013 08:47:17
    Rokita sam jako minister przestępczego rządu Suchockiej, a potem poseł przestępczej AWS zrujnował miliony Polaków. To, że teraz zrujnował go system, który osobiście współtworzył jest wyrazem sprawiedliwości dziejowej.

    _____
    W tej sprawie nie zgadzam się z Gowinem ani z Jurandem. Z Gowinem się nie zgadzam i nadto uważam, że jego wypowiedź jako byłego Ministra Sprawiedliwości: „to jest hańba dla polskiego państwa, że taki człowiek jak Jan Rokita znalazł się w takiej sytuacji – powiedział w „Jeden na Jeden” w TVN24 Jarosław Gowin (PO)” jest po prostu skandaliczna. Jan Rokita przegrał sprawę w trzech instancjach i wyroku nie wykonał. W tych okolicznościach nie można zarzucać komukolwiek, że ktoś przekręcił wajchę lub że taki stan rzeczy to hańba. Natomiast chciałbym poczynić dygresję, że jeśli faktycznie Migalskiemu udałoby się zebrać pieniądze na rzecz Rokity, to kwota zebranych pieniędzy byłaby opodatkowanym dochodem Jana Rokity od którego Janek powinien zapłacić podatek! Jakby nie zapłacił to po jakimś czasie będzie miał następne sprawę sądową i pozna sposób funkcjonowania polskiego aparatu fiskalnego i być może nie będzie można go zaliczyć z tego powodu do osób zadowolonych z życia w Polsce. Jurand nie ma oczywiście racji, gdyż AWS nie była organizacją przestępczą lecz mało profesjonalną i niespójną wewnętrznie koalicją partyjną i AWS nie zrujnował miliony Polaków, bo partia polityczna nie ma takiej możliwości w Polsce. Nie jest też zasadne twierdzenie że Jana Rokitę niszczy system lub wajchowy.

    Na tej sprawie przegrywa politycznie natomiast owa alternatywa Gowinowska, która mogłaby być wzbogacona osobą Rokity w przyszłości.

  38. głos zwykły napisał(a):

    No, ale żeby aż taki zupełny brak gołych członków z czułkach zaistniał na tym blogu, to tego jeszcze tutaj nie było…

  39. głos zwykły napisał(a):

    Drogie członki nie macie się co obrażać. Wszak jaki kuń jest każdy widzi (z czułkami??!).

  40. Orteq napisał(a):

    No to jaki ten kuń jest? Przeca każdy powinien widziec jaki un je, ten kun. Z czułkami czy bez.

    Wesolku! Doceniana jest Twoja troska o kontynuacje blogowa. Pytanie jednak wciaz wisi: po jaki ciul ta kontynuacja jest prowadzona? Przeciez Gospodarz juz od dawna lage polozyl w tej materii.

    Pojebki. Inaczej tego odczytac nie idzie

  41. Orteq napisał(a):

    POjebki nie daja wpisu, mimo ze taki byl. W WP.PL ten wpis byl. Jesli POjebki nie dajom wpisu, to ja dam wpis. Bedzie to wPiS bis

    „Rząd to nie popychadło. Otwartość to nie jest gotowość wycofania się z wydłużenia wieku emerytalnego dlatego, że to budzi sprzeciw. Ale to dopuszczenie przejścia na wcześniejszą, niższą emeryturę.”

    http://wiadomosci.wp.pl/k.....;_ticrsn=3

    Pan Minister nawinal dalej tak:

    „Myślę, że Przewodniczący Duda wybierając się, by obalać rząd, chce nie partnera otwartego, bo go ma. Chce rządu uległego, któremu mógłby dyktować decyzje wypracowane u siebie pod wpływem ekonomii związkowej. Ja ją dobrze znam od 1980 roku. To jest ekonomia, która trudne problemy rozwiązuje niemal zawsze przez zwiększanie popytu i dawanie ulg, przy tej samej albo mniejszej pracy. Dobre, jako płaszczyzna negocjacji, fatalne, jako płaszczyzna dyktatu. Wszystkie trzy żądania „Solidarności”: dalsze podwyższanie płacy minimalnej, wycofanie wydłużenia czasu pracy upoważniającego do emerytury i sprzeciw wobec próby uelastycznienia czasu pracy to dla pracowników brzmi ładnie, ale zrealizowane posmakowałoby gorzko”

    Na koniec, jest i zbozowka na przyzbe dana:

    „Przewodniczący Duda aby mieć rozmówcę dla spraw pracowniczych chce obalić rząd w sojuszu z Kaczyńskim. Gdyby się udało Pan Duda zostanie przez Prezesa wystrychnięty na dudka. Nie będzie się on z nim liczył, będzie robił swoje, jak wtedy gdy rządził z Samoobroną i LPR-em.”

    Zeby jeszcze tak ten Duda zechcial posluchac Kuczynskiego to i mielibysmy nastepnego Polskezbawa. A tak to bedzie jak zawsze w demokracji. Wygraja ci, co zdobeda wiecej glosow. Proste to jak konstrukcja dyszla. Lub gazrurki

  42. Madzia napisał(a):

    http://wpolityce.pl/wydar.....asz-wywiad

    Służby Bezpieczeństwa znów pilnują „bezpieczeństwa”?

  43. głos zwykły napisał(a):

    Służby zaś policyjne i straż miejska nie mają ochoty do biegania za pijakiem, który ich świadomie lekceważy jako element nieudany.
    http://wiadomosci.onet.pl.....469,w.html

  44. Orteq napisał(a):

    Jesli chcesz kusic do zmartwychwstania trzeciego dnia po zejsciu, to postaraj sie o lepsza niz „Polski Spiderman” przynete. Taka zaproponujmy:

    „Waldemar Kuczyński 11 hours ago
    Oglądałem w dziennikach TV pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich w Radomiu. Pani Maria wygląda ładnie i wiernie. Natomiast Lech z profilu jest łudząco podobny do generała Kiszczaka. Pani Maria była uroczą brzydulą, a to czym dała się poznać publicznie wskazywało na bardzo ładną duszę. Atakowałem ostro jej męża, bo nie był prezydentem Polski, lecz swego brata i jego partii. Ale do pani Marii miałem wielki szacunek i bardzo jej żałuję. Szkoda, że to ona nie była Prezydentem Polski.”

    Przynety z reguly slabiej dzialaja po odtrabieniu R.I.P.. A szkoda. Bo pani Maria to by dopiero byla prezydęt!

  45. głos zwykły napisał(a):

    Szereg całkiem przytomnych choć dyskusyjnych zarzutów Zbigniewa Hołdysa pod adresem nie tyle Donalda Tuska, ile systemu politycznego i takież choć bardziej dla mnie zrozumiałe życzenia Janusza Korwina Mikke dot. kształtu państwa.

    http://www.youtube.com/wa.....gest-vrecs

    Jeśli zaś chodzi o Czesława Kiszczaka to oczywiście porównanie jest niestosowne. W domu nie zostałem wychowany w tradycji patriotycznej, wprost przeciwnie ojciec był zwolennikiem PRL, a mama była neutralna światopoglądowo. Tym nie mniej komunizm PRL-owski miał wymiar nacjonalistyczny, a stąd już krok był do nacjonalistycznego antykomunizmu. Stąd też w Polsce nacjonalizm antykomunistyczny miał zawsze szeroką bazę społeczną i ją nadal ma. Nacjonalizm ma swoje symbole i swoich bohaterów, a tymi bohaterami są żołnierze Wojska Polskiego którzy byli lojalni wobec władz Londyńskich a de facto narodu, a nie wobec przedstawicieli rządu PKWN i klasy robotniczo chłopskiej. Taki był niewątpliwie punkt wyjścia dla mnie do szukania sympatii politycznych w III RP. Lojalność wobec polskich tradycji niepodległościowych przekreślał sympatie do polskiej lewicy zarówno postkomunistycznej jak i niepodległościowej równie silnie jak do koncepcji gospodarki zetatyzowanej i opartej na zasadzie państwa dobrobytu oraz solidarności społecznej (równie pustych haseł jak sztandarowe hasła PRL. Tutaj mała dygresja: oznacza to że nie były one całkowicie puste, lecz wręcz przeciwnie były wypełnione deklarowaną treścią ale skutek był odmienny on deklarowanego.) W tym punkcie więc nie mogłem popierać tego co w UD i UW reprezentował sobą Pan Tadeusz Mazowiecki, a do czego nawiązuje także Pan Waldemar Kuczyński.

    Tak więc nie jestem zwolennikiem wielu poglądów, które prezentuje sobą gospodarz blogu, a z drugiej skutecznie udało się do blogu zniechęcić przedstawicieli owego rozwolnienia umysłowego PRL-owsko niby Salonowego, charakteryzującego przeciętnego polskiego ćwierćinteligenta, która jest przekonany, że jest inteligentem i pół!

    Dopóki więc na ten blog nie wrócą gromadnie ćwierć inteligenci, do których jest on faktycznie od początku adresowany nie będzie jego zmartwychwstania.

  46. głos zwykły napisał(a):

    Tutaj znalazłem stronę do trzech części całej rozmowy „artyści pytają premiera przy śniadaniu” zrealizowanej przez TVN. Program jest z 2011r. z przed wyborów, ale obecne załamanie zaufania do PO opiera się na niemożności udzielenia przez premiera i polityków odpowiedzi na zaprezentowane przez artystów przyczyny społecznego niezadowolenia z rządów PO. Donald Tusk w tym programie najwyraźniej nie rozumie lub nie chce się odnieść merytorycznie do szeregu wypowiedzi formułowanych przez artystów. Ewidentnie daje ciała w sprawie polityki kulturalnej PO. Cały czas operuje komunałami trzeciorzędnego działacza politycznego znanymi, jako język mowa trawa opiewany w dziennikach 1954 Leopolda Tyrmanda. Premier pokazuje że nie rządzi on lecz raczej ceremonialnie sprawuje urząd, podporządkowując się bezwładowi biurokratycznej machiny urzędniczej, która pracuje wg pewnych schematów, będących wytworem niejako tradycji rządzenia w III RP. W sumie to jest bardzo smutne, że osoby która od wielu lat jest ewidentnie zagubiona na tym urzędzie nie ma kto i nie ma jak „ustrzelić”, coby się dalej po prostu nie męczył na stanowisku która go przerasta.

  47. głos zwykły napisał(a):

    strona jest tutaj na dole strony znajdują się owe niezpreparowane trzy części rozmowy Donalda z artystami.
    http://www.tvn24.pl/wiado.....65708.html

  48. głos zwykły napisał(a):

    Jeśli chodzi o film „Nasi ojcowie nasze matki”, to trudno się czymś sycić poza refleksją socjologiczną o niemieckim społeczeństwie i jego luminarzach. Film ten w różnych jego warstwach jest złożony z wielu małostkowych stereotypów, także tych rasistowskich. Wygląda na to, że tylko część elity niemieckiej przetrawiła jako tak historię nazizmu, a reszcie po prostu wyszła z przetrawiania pokraczna karykatura.

  49. Stan napisał(a):

    Torlin,

    coś dla Ciebie.

    Ja już chyba nie dałbym rady.

    http://www.austria.info/p.....erglueckpl

  50. Torlin napisał(a):

    Dzięki Stanie, ale mnie się wydaje, że to jest bardziej wędrówka typu camino niż górska wspinaczka. A na tej samej stronie masz zaproszenie na trzydniówkę. Bo dla mnie 43 dni to jest za dużo.

Skomentuj