Środa 12.04.2006 Dorośli do Samoobrony.
W poniedziałek w TVN24 pani posłanka Genowefa Wiśniowska z Samoobrony, taką oto prawdę sformułowała (cytuję, bo od razu sobie zapisałem, ku wielkiej frajdzie):
„Nareszcie partia Prawo i Sprawiedliwość dorosła do Samoobrony”.
Z jednodniowym opóźnieniem uzupełniam ten cytat, następnym, który pięknie się z nim komponuje tworząc prawdziwy bukiet powitalny dla tego na co cały naród z taką niecierpliwością i z tak wielką nadzieją czekał aż pół roku:
„Wszystko jest na najlepszej drodze. Polacy mogą być przekonani, że mają w końcu to na co czekali od 6 miesięcy, czyli mają większościowy rząd, który będzie zmieniał Polskę” (Jarosław Kaczyński).
Ten wykres, w skojarzeniu z nadal wysokimi notowaniami PiS mówi wyraźnie o woli społecznej. PiS zgoda, ale nie pod szefostwem Kaczyńskich, lecz pod szefostwem Kazimierza Marcinkiewicza. I ja, choć nawet wtedy nie byłbym wyborcą PiS, pod tym wnioskiem i postulatem był bym się podpisał. PiS pod obecnym kierownictwem to gwarancja kontynuacji zamętu. I dalszego spadku popularności jego siewców. Nawet do uszu najmniej słyszących w końcu zgiełk dociera.
12 kwietnia 2006, o godzinie 13:51
Złota myśl wysokiej klasy. Moje gratulacje Panie Ministrze.
kr
12 kwietnia 2006, o godzinie 16:45
Cytowanie wypowiedzi (nawet tak bardzo, ach jak bardzo celnych i dowcipnych) z anteny elektronicznego brukowca nie przystoi Panu, doradcy m.in. p. Cimoszewicza, człowieka o gołębim sercu (tak bardzo współczującemu losowi powodzian na Dolnym Śląsku w 1997 r.) oraz człowieka o czystych rękach (wytrawnemu graczowi giełdowemu, głównie akcjami Orlenu).
kr
12 kwietnia 2006, o godzinie 18:03
Szanowny Panie Konstanty,
posuwa się Pan do insynuacji pod moim adresem sugerując, że doradzałem osobie o brudnych rękach. Jest Pana prawem sądzić co Panu się podoba, ale zwracam Panu uwagę, że wypowiadając się na tym forum jest Pan moim gościem, a jak się jest u kogoś gościem to pewne formy zobowiązują. Proszę o tym nie zapominać.
12 kwietnia 2006, o godzinie 21:52
Cimoszewiczowi? To ciekawe…
Powrót do korzeni? Góra z górą się nie zejdzie ale byli aktywiści Przewodniej Siły zawsze…
13 kwietnia 2006, o godzinie 00:05
„posuwa się Pan do insynuacji pod moim adresem sugerując, że doradzałem osobie o brudnych rękach”
Czy ja gdziekolwiek napisałem, że w czasie (zresztą dość krótkim), gdy Pan był doradcą p. Cimoszewicza, jego uczciwość była przez kogokolwiek podważana? Wręcz przeciwnie. Właśnie wtedy uważano (piszę to bez ironii), że jest człowiekiem o czystych rękach. Dopiero podczas ostatniej kampanii prezydenckiej, a więc w bardzo bliskiej przeszłości, wyszły sprawy PITów, akcji, zeznań majątkowych etc. I każde dziecko wie (wszak Pan jest osobą publiczną), że od dłuższego czasu nie jest Pan niczyim doradcą, więcej, na własne życzenie wycofał się Pan z aktywnej działalności politycznej. To nie te czasy Panie Ministrze!
Posądzenie mnie o insynuację jest, delikatnie mówiąc, nadinterpretacją tego, co napisałem. Równie dobrze np. mógłby Pan mnie posądzić o to, że ja twierdzę, iż Pan doradzał p. premierowi Cimoszewiczowi żeby wytknął powodzianom ich nieroztropność odnośnie ubezpieczenia dobytku. Przecież to nonsens.
Tak czy inaczej, potrafię uszanować Gospodarza forum i skoro Pana obraziłem, to bardzo przepraszam.
kr
13 kwietnia 2006, o godzinie 18:01
Z okazji pierwszej rocznicy śmierci naszego nieodżałowanego Papieża Wielkiego, Szanowny Gospodarz pozwolił sobie na bardzo osobiste refleksje związane z tą wspaniałą Osobą.
Skoro Pan mnie określił gościem tego forum, pozwolę sobie skorzystać z przywileju gościa, by podzielić się swymi odczuciami związanymi z nie mniej ważną okazją.
Wyciszyłem się.
W kościele katolickim rozpoczął się najważniejszy okres tzw. TRIDUUM PASCHALNE. Okres upamiętniający Ostatnią Wieczerzę, Mękę Pańską i Zmartwychwstanie. W czasie uroczystej eucharystii w katedrze łomżyńskiej, celebrans głoszący homilię ks. bp. Stanisław Stefanek m.in. powiedział:
„NIE LĘKAJCIE SIĘ! (pierwsze słowa naszego papieża rozpoczynającego pontyfikat);
Deus Caritas est…;
W miłości nie ma lęku…;
Z lęku rodzi się agresja.”
Coś jest na rzeczy.
Z wielkanocnym pozdrowieniem
k.
PS.
Chciałem przy okazji Panu podziękować, że nie dołączył Pan do histerycznych ataków ze wszystkich możliwych stron na o. Rydzyka i RM. Wzbudziło to moje miłe zaskoczenie, gdyż w tej nagonce przoduje GW, w której Pan pisuje. Nie wiem, czym się Pan kierował, niemniej pokazał Pan tu swoją klasę.
26 sierpnia 2006, o godzinie 19:40
Jaka głęboka analiza… Po niespełna 4 m-cach autor może ją sobie wsadzić… między bajki.