Piątek 16.06.06 Nie obrażajcie SLD.
Wykluczam, by akcja Jacka Kurskiego w sprawie kampanii PO była jego indywidualnym wyskokiem. Dopuszcza to Dominika Wielowieyska w „Gazecie”, ja nie. Podobnie jak łajdactwo z dziadkiem z Wehrmachtu, tak i ta zagrywka, jest moim zdaniem, dokładnie zaplanowana w czołówce PiS, robiona za wiedzą i na jej polecenie, w dokładnie ustalonym czasie. Kurski działa, jak zdyscyplinowany członek PiS. Sprawa z dziadkiem i szczerość Kurskiego; „z tym Wehrmachtem to wiemy, że lipa, ale idziemy w to bo ciemny naród to kupi”, była oślepiejącym wręcz dowodem, że ekipa, która zdobyła władzę w Polsce nie ma hamulców, gotowa jest pójść w politycznych świństwach dalej niż to miało miejsce w najbardziej paskudnych zagrywkach politycznych w minionych latach.
Częste jest ciągle porównywanie różnych decyzji tej nowej super – grupy trzymającej władzę, tej nowej prawicowej GTW, do tego co robił SLD i wytykanie Kaczyńskim, patrzcie przecież postępujecie jak postkomuna. Dużo takich porównań pochodzi od PiS- owskich poputczyków ze środowiska dziennikarskiego, którzy są zawiedzeni i może gdzieś w środku zaczyna być im głupio, że do tej coraz bardziej cuchnącej oskarżeniami, kalumniami, podejrzeniami, IV RP przyłożyli rękę. Oczywiście nigdy się do tego nie przyznają. Otóż te porównania z SLD występującym, jako czarny charakter straciły na sile, zbladły na tle poczynań tych, co dziś „trzymają władzę”. A co jeszcze przed nami?! Ho! ho!Sojusz Lewicy Demokratycznej to była, w ostatniej kadencji szczegolnie, faktycznie woda trzeciej klasy, ale ta która dziś płynie w arteriach władzy, to woda pozaklasowa. Przestańcie obrażać SLD.
16 czerwca 2006, o godzinie 14:08
Okręcik PD tonie, więc futerkowe czmychają do łajby SLD… Bardzo mnie to cieszy, to krok w kierunku porządku na scenie politycznej. Nie będzie już mydlenia oczu „solidarnościowymi” jakoby korzeniami.
A na czym polega „wybryk” Kurskiego? Nie bardzo rozumiem… Czy na zgłoszeniu do Prokuratury zawiadomienia o przestępstwie? To chyba prawo każdego obywatela?
Cała sprawa może się zakończyć jak „afera” z dziadkiem (co to służył w Wehrmachcie ale się nie zaciągał, choć Schetyna zapewniał, że żaden dziadek „prezydenta Tuska” nie miał nic wspólnego z niemiecką armią). Okaże się, że PZU sprzedało bilboardy nie za 3 a 4,5% wartości i co wtedy powiedzą wieszający psy na Kurskim? Powiedzą oczywiście, że skłamał, bo taka ich goebbelsowska natura. A prawdą nikt się nie przejmuje bo po co?
16 czerwca 2006, o godzinie 14:36
Gdyby Kurski po aferze z dziadkiem, nie wrócił na łono partyjne w łaskach, to może bym wierzyła w przypadki. Może by PiS więcej czytał Machiavellego i do każdego kolejnego numeru wyznaczał kolejnego ze swych członków, a nie tylko Kurskiego i Kurskiego – no chyba, że ten człowiek to lubi, ale wtedy jest to perwersja.
16 czerwca 2006, o godzinie 15:52
Szanowny Panie Mauser, czy Pan aby nie przesadza z tymi „futerkowymi” i niedwuznaczną sugestią, że odnosi Pan to do mnie? Czy nie sądzi Pan, że takiemu wzorowi wszelkich cnót, jak Pan nie wypada kłócić się z „futerkowym”? Przecież to powinien być dla Pana dyshonor. I, że w domu gospodarza nie wypada gościowi wymyślać mu od szczurów? Poza nim, jak już Pan musi to tak. Przy okazji łatwo mógł sie Pan przekonać rzucając okiem na mój życiorys, że od roku nie jestem w PD i jak widać na nic innego się nie przesiadłem. A jeśli chodzi o korzenie „solidarnościowe” to myślę, że mam dużo solidniejsze niż Pan, a już napewno nie gorsze.
16 czerwca 2006, o godzinie 15:59
Bardzo mnie smuci ze Pan Kuczynski ma chyba racje. Ale jezeli tak jest, to sen o IV RP byl tylko takim leninistowskim zabiegiem, by przykryc prawdziwe intencje – pelnie wladzy. Czyzby Polska miala pojsc w slady Mecziara na Slowacji?
Na poczatku wydawalo mi sie, iz koalicja z LPR i SO jest zabiegiem takim jak Schussel zrobil z FPO. 'Obejmij ramieniem konkurenta, tak by go udusic’. Ale w walce o wladze, gra o sumie zerowej Lepper chyba ogra Kaczynskich.
czy ktos znalazl jakis pozytywny scenariusz wyjscia z autorytaryzmu w historii? Czy nasza demokracja jest wystarczajaco silna by zrzucic braci Kaczynskich? Patrzac na historie konca miedzywojnia (Centrolew) czy odejscia od Mecziaryzmu (Slowacja ’98) konieczne bedzie zblizenie PO i Lewicy. Tylko w takim wypadku PO musialaby sie pozbyc Rokity i zboczyc w lewo. Hmmm jakos wydaje mi sie to malo prawdopodobne.
16 czerwca 2006, o godzinie 16:37
Czy moge zapytac gospodarza dlaczego moje wpisy sa zaraz wyrzucane. To taki Pan goscinny. Tylko pozytywy sie dla Pana licza. A wiec propaganda sukcesu. Co do domu gospodarza to nikt nie wchodzi do Panskiego domu ( tam moze Pan nie zyczyc sobie nieproszonych gosci ) ale zaprosil Pan nas na swoja strone i nalezy gosci traktowac z szacunkiem. Co do przynaleznosci partyjnej gospodarza. Jak juz nigdzie nie wybrali to trzeba bylo zrezygnowac. Ani PD ani UW ani UD. Dlatego gospodarz tak atakuje nowa wladze. Wszystko zle.
16 czerwca 2006, o godzinie 18:21
Strasznie wredne zrobiło się to nasze życie polityczne. Nie mam złudzeń, że jakakolwiek ekipa u władzy nie zacznie obrastać aferami. Ważne jest, aby stworzyć mechanizmy eliminujące te afery. W przypadku PiS-u jest to niestety niemożliwe, ponieważ Kaczyński uważa, że każdy kto ma na czole napis PiS kwalifikuje się do grona świętych.
Myślę, że gdyby na początku przemian Unia Wolności przełknęła dumę i (zrozumiałe wtedy) rozgoryczenie i utworzyła koalicję z lewicą, wszystko potoczyło by się znacznie sensowniej. Ciekawe ile jeszcze upokorzen musi znieść PO, żeby zrozumieć, że koalicja z SLD jest jedynym właściwym wyjściem.
16 czerwca 2006, o godzinie 19:01
Do Jana,
wyrzucilem dwa Pana wpisy (nie komentarze), bo w pierwszym podając adres który nie jest moim adresem sugerowal Pan, ze celowo posłalem Panu konia Trojańskiego, co jest gorzej niż insynuacją. Napisałem Panu list z wyjaśnieniem, że adres z którego dostał Pan wirus nie jest moim adresem, a mimo to po raz drugi, beaczelnie Pan powtórzyl insynuację.
Pani Ewo ma Pani rację gdy chodzi o niemądrą awersję Unii, jeszcze Demokratycznej, a potem UW do koalicji z SLD. Tak jest ten alians zwróciłó by Polskę czołem do współczesnego świata, a nie dupą, jak to robi ta prawica, która rządzi. W nią można tylko od niego dostać, i zaczynamy dostawać. Ale „moralne zwycięstwa” będą nasze.
16 czerwca 2006, o godzinie 23:42
„Łatwo mógł sie Pan przekonać rzucając okiem na mój życiorys, że od roku nie jestem w PD i jak widać na nic innego się nie przesiadłem” – no właśnie. Przeczytałem, więc z czystym sumieniem mogłem napisać to, co napisałem.
Pan wyznał swą miłość do SLD i nie jest Pan w tym uczuciu odosobniony. Wielu działaczy PD czmycha po kryjomu do SLD, najczęściej pod pretekstem konstruowania jakiegoś Centrolewu.
I krzyż im na drogę, bardzo dobrze z punktu widzenia sceny politycznej.
„A jeśli chodzi o korzenie “solidarnościowe” to myślę, że mam dużo solidniejsze niż Pan, a już napewno nie gorsze”.
No nie będziemy sobie przecież porównywać korzeni! Zwłaszcza, że moglibyśmy zacząć grzebać głębiej… :-)
Mam opozycyjne, solidarnościowych nie – to tak dla jasności.
17 czerwca 2006, o godzinie 00:26
Pani Ewo,
moim zdaniem wredna zrobiła się atmosfera polityczna – a nie życie polityczne. To ostatnie rządzi się mniej więcej tymi samymi prawami co, powiedzmy piętnaście lat temu. Polityka jest zjawiskiem mocno skomplikowanym, a przez to fascynującym. Także z tego względu, że rozgrywki polityczne mogą być prowadzone w sposób bezwzględny.
Co się tyczy atmosfery w życiu publicznym – no cóż, robiła się ona od dłuższego czasu coraz bardziej duszna. Proszę zwrócić uwagę chociażby na STYL ataków, kierowanych w środowisko Gazety Wyborczej. Insynuacje przekroczyły już dawno granicę chamstwa.
17 czerwca 2006, o godzinie 00:30
Na stronie głównej, Pan Waldemar napisał, że „zaprasza nas w gości”. A skoro jesteśmy z wizytą to może zachowujmy się wszyscy właśnie tak, jak u kogoś w domu, bo internet ma to do siebie, że pod osłoną anonimowości ludzie często stają się zbyt dosadni.
17 czerwca 2006, o godzinie 01:36
Panie Waldemarze, kiedy poruszalem ostro sprawy polonijne w marcu ubieglego roku, otrzymalem w jednym miesiacu 30-ci virusow. Teraz kiedy zaczalem pisac na ta strone dostalem dzisiaj drugi i to od siebie, z mojego tez przekreconego adresu tak jak Panskiego. Sa ludzie co wiedza jak to sie robi.
17 czerwca 2006, o godzinie 07:35
Szanowny Panie Mauser,
czy zechciałby Pan wyraźnie, precyzyjnie powiedzieć, co Pan rozumie przez „głębsze grzebanie w korzeniach”. Czego takiego dopatruje się Pan w moich, co by odwodziło od pogrzebania w nich? Jeśli Pan tego nie zrobi, to wyrzucam Pana z tego forum. Niech Pan gdzie indziej, ale nie tutaj, używa stylu swoich idoli z PiS, którzy od lat puszczają oko do gawiedzi, czego to oni o różnych swoich wrogach nie wiedzą tylko, że nie powiedzą. Jeśli Pan nie wyjaśni co to znaczy głębsze grzebanie i czego to Pan się w nim dopatruje jeśli chodzi o moją osobę, to żegnamy się.
18 czerwca 2006, o godzinie 01:09
Ależ mnie Pan nastraszył nie na żarty!
Już wyjaśniam, choć to chyba oczywiste – przed okresem opozycyjnym ja miałem okres dziecięcy a Pan raczej odmienny od opozycyjnego. Dlatego jak już porównujemy „korzenie” to bardzo proszę nie tylko opozycyjne ale też wcześniejsze.
Teraz już mnie Pan może wyrzucić.
A z tym żegnaniem się to o co chodzi? Nagły przypływ religijności?
19 czerwca 2006, o godzinie 06:39
Ale ten PiS drański!
Ale dobrze, jeżeli cos jest na rzeczy należy ścigać i ujawniać. Jeśli PiS albo Kurski kręcą lody, oszukuja itd. – ujawniać!
Gdyby trzymac się tej logiki można by uznać, że PD to partia kłamców, aferzystów i złodziei (właśnie wcoraj w TVNie leciał program o aferze PZU. W tymże programie w zasadzie udowodniona że Belka łgał jak „bura suka” przed śledczą komisją. A Belka – wiadomo prominentny aparatczyk z PD. ). Ja tak nie uważam, nie wkładam całej PD do kosza. Myślę, że raczej są ludźmi rozdartymi, miedzy ciągłym poczuciem ciągłej klęski, socjalizmem z ludzką twarzą, a wolnym rynkiem. Od kiedy KLD odeszło z UW potencjalni aferzyści (vide Piskorski) przesiedli się na Platformę.
Pointując jednak zgodnie z logiką wpisu: No przecież Piskorski przez lat wiele był twarzą UW w Warszawie, Belka – miał być twarzą PD w Polsce. A fe – to jest prawdziwa GTW. Belka poplątany w niejasne (a moża bardzo jane) interesy z Kwaśniewskim, być może agent służb. Czyli cóż – ta PD – toż to wręcz ścieki, a nie żadna woda pozaklasowa. Fuj!