Czwartek 6.07.06 Partie szkodników.
W czasach stalinowskich, kiedy w sojuszu ze Związkiem Radzieckim broniliśmy pokoju przed zakusami anglo-amerykańskich podżegaczy, krążyło powiedzenie; „tak będziemy walczyli przeciwko wojnie, że kamień na kamieniu nie zostanie”. To powiedzenie przyszło mi do głowy w tych dniach, kiedy nasila się germański, satyryczny „drang nach Polen”, a nasz Prezydent, Jego Kancelaria, Jego Braterski Zwierzchnik wraz z PiS owską drużyną walczą o godność Polski. Walczą tak, że nic z niej nie zostanie.
Mój tata – ojczym, Władysław, że wspomnę tutaj jego imię i jego samego, o sąsiedzie, z rodziny zresztą, mocno z nami skłóconym mawiał, że „ma on muskuły, jak bocian pięty”. To było po jedynej perswazji siłowej w stosunkach rodzinnych z sąsiadami. Kiedy słuchałem posła Gosiewskiego, istnego Goliata PiSu, który głosił pochwałę siły i twardości wobec innych krajów, to oczami wyobraźni widziałem te bocianie pięty.
PiS rządzi od 10 miesięcy. W państwie niczego nie naprawili, dosłownie niczego, natomiast zatruli atmosferę w kraju, ich Czwarta RP coraz bardziej cuchnie i to nie tylko nad Wisłą, ale także nad Łabą, w Brukseli i jeszcze dalej. Jeżeli tak, jak do tej pory będą zabiegali o szacunek dla Polski za granicą, to zrobią z nas, już robią, odpychającego wszystkich dziwoląga Europy. Na szczęście w odróżnieniu od końca XVIII wieku, kiedy też byliśmy takim dziwolągiem, nie ma dziś nikogo, kto chciałby skorzystać z takiego wizerunku, żeby dziwoląga zlikwidować. Niesiołowski miał rację; Polska dostała się w ręce strasznych ludzi. Ja zresztą też miałem rację, bo bez użycia tego określenia od wielu miesięcy pisałem i piszę to samo, także w tej chwili. Tu od razu powiem, że Lepper jest z nich najmniej straszny.
Nawet taki wielki fan Kaczorów i PiS, taki ich „sputnik”, jeden z twórców klimatu, który umożliwił powstanie dzisiejszego, nieszczęsnego układu, jakim był Piotr Zaremba tak napisał w swoim blogu;
„24.06.2006 20:19
Dziwna trucizna w powietrzu
– Czuło się dziwną truciznę w powietrzu – pisał w roku 1920 amerykański polityk William McAdoo o atmosferze jaka ogarnęła życie społeczne i polityczne USA w tym właśnie czasie, Nie miejsce tu aby objaśniać o co chodziło zapomnianemu dziś bohaterowi zamierzchłych wydarzeń. Mam po prostu podobne poczucie dziś. Obserwowałem całą III RP – z zawstydzającymi przejawami wojny ideologicznej początku lat 90, i korupcyjnego bagna przełomu wieków. Ale nigdy nie odczuwałem aż tak smaku zatrutego powietrza….nasze życie polityczne przypomina kloakę, a lewica może bez żadnej własnej zasługi wrócić do gry”.
Święte słowa Panie Piotrze, tylko trzeba było trochę więcej przenikliwości, kiedy się z szaleństw komisji śledczych, szczególnie tej paranoicznej, orlenowskiej robiło „perły polskiej demokracji”, podczas, gdy to były seanse patologii niszczące miliony ludzkich głów. Lewico, jeśli już nie ma innego wyjścia, to wracaj co prędzej ze swoimi przywarami i uwolnij nas od PiS i LPR, od partii szkodników. Z Samoobroną, po tym co doświadczamy, ostatecznie można żyć.
6 lipca 2006, o godzinie 13:44
Nie będzie germański kartofel pluł nam w bulwę! – polski ziemniak
No, to jest zwyczajne chamstwo, co te chamy niemieckie piszą o naszych kochanych bliźniakach! Nasze Duck Twins są tylko nasze i wara germańskim lewicowcom drwić z najwyższych wśród najniższych. I nie pomogą tłumaczenia, że to satyra pisana dla jaj! Jakich jaj? Na pewno kaczych!!!
A co to znaczy, że pisemko lewackie i niskonakładowe? My żądamy zamknięcia pisemka, zamknięcia pismaków, przeprosin rządu żądamy, bo jak nie to się nam prezydent rozchoruje i nie pojedzie do waszej piaskownicy! Sami sobie stawiajcie zamki z piasku i zamki na lodzie…
CZWARTA RZECZPOSPOLITA
PIĄTĄ KOLUMNĄ
TRZECIORZĘDNYCH
DWULICOWCÓW i
JEDNOMYŚLNYCH
PÓŁGŁÓWKÓW
…jak widać różne głupoty człowiekowi przychodzą do głowy, gdy się naczyta i naogląda…
Pozdrowienia
6 lipca 2006, o godzinie 14:05
Mogę tylko powtórzyć za Panem „święte słowa”. Tak się składa, że podobnie jak inni tutaj występujący przeglądam parę kluczowych blogów komentujących biezące wydarzenia polityczne. Proszę mnie źle nie rozumieć, ale jedynie pod Pańskimi opiniami mogę podpisać się w ciemno. Zawsze z dużą przyjemnością czytam Pańskie artykuły w prasie. Cieszę się, że tutaj mogę przeczytać Pana opinie częsciej. Podoba mi się, że są wyłożone wprost, bez owijajnia w bawełnę. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
6 lipca 2006, o godzinie 14:27
Zgadzam się z Panem całkowicie, tylko żeby jeszcze ludzie poszli po rozum do głowy, bo jak pokazywane są wyniki sondaży to nie mogę uwierzyć, że PiS ciągle ma jeszcze takie poparcie. Bielmo na oku naród ma czy co? Jedyna nadzieja w tym, że podobno jak już zacznie poparcie spadać ( a zaczęło) to nic tego nie zatrzyma.
Swoją drogą demokracja wspaniała rzecz, ale przeraża mnie, że na zmianę władzy trzeba jeszcze czekać ponad trzy lata.
Może jakiś przewrocik :)
6 lipca 2006, o godzinie 14:49
Nawet umiarkowana prawica widzi co sie dzieje i zaczyna postrzega lewice mniej nienawistnie. To dopiero sukces braci K.
6 lipca 2006, o godzinie 19:35
Jest Pan bardzo wyrozumiały Panie Waldemarze. NIE MOŻNA żyć z Samoobroną tak samo jak z LPR i PiS, gdyż jest to partia chamska, grupująca przestępców skarbowych i pospolitych oraz nieuczciwych dłużników, którzy usiłują się wykpić naszymi pieniędzmi. Trzeba przy każdej okazji dawać wyraz sprzeciwowi wobec tych chorych rządów i wykorzystać każdą okazję do ich skrócenia i wyeliminowania z polityki karykaturalnych przywódców kabaretowej koalicji rządzącej
6 lipca 2006, o godzinie 21:02
Panie Waldemarze ( jeżeli Pan pozwoli ). ja mam taką osobistą przypadłość, że jak widzę u kogoś na sztanadrze „odnowę moralną”, to zaczynam mu się dokładnie przyglądać… a jak do tego jeszcze mówi, że on zawsze postępuje w imię dobra… to zaczynam się bać… bo tp pachnie demagogią i obłudą. I w 100 % zawsze mi się to spradzało – ten sztandar z drugiej strony był brudny…
Na łamach polityki przed wyborami ukazał się artykuł na temat socjotechniki pisowskiej, doskonale opisujący mechanizmy jakimi Kaczyńscy się posługują – i zostały one przełożone na bierzącą politykę państwową i roższerzone.
Bo Kaczyńskim chodziło według mnie o jedno, tylko o jedno – o zdobycie WŁADZY ! A teraz zrobią wszystko, żeby ją utrzymać – wszystko !
Pisałem o tym na różnych forach od co najmniej stycznia… i z wątpliwą satysfakcją usłyszałem swoją opinię z usta Jacka żakowskiego dopiero kilka dni temu….
Więc pytam – gdzie wszyscy analitycy, komentatorzy, publicyści, politycy mieli oczy ?!
Azrael
6 lipca 2006, o godzinie 21:11
Szanowny Panie Azrael,
o „rewolucji niemoralnej” Kaczyńskich pisałem wielokrotnie i o tym, że najgorsi sa „rycerze dobra” także. Znajdzie Pan te teksty w części „Publicystyka”. Nie raz powoływałem się na słynne motto Miłosza do Zniewolonego Umysłu, o tym cadyku, który mówił, że jak się ma 55 % racji to chwalić Boga, ale się uważa, że ma się jej 100 % to znaczy, że jest się rabuśnikiem.
Panie Mak, dziekuję za miłe słowa, to ważne dla autora, a przyjemniejsze od obelg, które też zbieram i to sporo.
Panie Adamie, jak musze wybierać między oszołomami, którzy zawsze nimi byli i pozostali, a cwaniakami to wybieram cwaniaków, nawet z wyrokami, są mniej niebezpieczni, ale oczywiście najlepiej nie musieć robić takiego wyboru.
Pozdrawiam wszystkich Was.
Waldemar.
6 lipca 2006, o godzinie 23:59
Pomimo oczywistych grzechów i prywaty Leppera i pozostałych przywódców Samoobrona pozytywnie zaktywizowała wieś. Podobnie jak Pan Waldemar wolę koniunkturalistów i cwaniaków niż zapiekłych ideologicznych oszołomów. Przypomnę może jeszcze historię międzynarodowej afery wywołanej w 1981 roku przez publikację w (chyba ) puławskim pisemku rysunków przedstawiających Breżniewa jako niedżwiedzia czającego się u granic Polski (wejdą – nie wejdą) Była wówczas rozprawa sądowa o znieważanie głowy obcego państwa. Jako ekspert bardzo pozytywnie występował Szymon Kobyliński. Teraz twinsy chcą ścigać niemieckie pismo z tego samego paragrafu, a Kobyliński, niestety nie żyje.
7 lipca 2006, o godzinie 07:33
Panie Waldemarze, ja z zupełnie innej beczki, ale i o niej Pan pisał, i to bardzo emocjonalnie.
Przed godziną odleciała moja córka do Dublina. Pewnie ktoś podliczy, że już 2 miliony + 1 osoba wyemigrowały za chlebem…
Na dodatek z nią poleciały dwie koleżanki!
Wrócą wszystkie za miesiąc, może trzy, bo są studentkami.
Pewnie nikt nie odnotuje ich powrotu…
Pozdrowienia
7 lipca 2006, o godzinie 07:55
No właśnie, bzdura jest nieśmiertelna. Nie tylko ta o 2 milionach „uciekinierów za pracą z Polski”. Także ta, że Prezydent, działacze SLD i Kulczyk chcieli opylić ruskim nasze rafinerie. To był obsesyjny wymysł Giertycha i Macierewicza, na którego potwierdzenie nie znaleziono śladu dowodu, do tego stopnia, że nawet w tym marnym, nudnym raporcie komisji orlenowskiej (i bez jakiegokolwiek ciągu dalszego, bo nie ma się o co zaczepić) nie umieszczono go w samym raporcie tylko w aneksie. I ten wymysł dzisiaj przy okazji rozpoczęcia śledztwa przeciwko fundacji Jolanty Kwaśniewskiej, radośnie i idiotycznie powtórzyła w dzienniku TOK-FM, jakaś dziennikarka.
7 lipca 2006, o godzinie 12:50
przykro, że i w tok fm trafiają się bzdury, ale bzdury mają landrynkowy smak widocznie… Może w tok fm po ziemkiewiczu mniej bzdur i jadu, ale popracować nad jakością zawsze można…
Co do komisji osła zawiszy, to mam nadzieję, że przesłuchania świadków ośmieszą totalnie ten sejmowy twór. Przykre tylko, że dotąd Zawisza to był ktoś na kim można było polegać a teraz młodzież zacznie łączyć to nazwisko z tym, że na Zawiszy może polegać tylko p r e z e s!
7 lipca 2006, o godzinie 14:31
Czuję tak samo. Mam wrażenie, że dyspeptyczny smród Pana Prezydenta ciągnie się już od dnia, w którym przejął pałeczkę od byłego Prezydenta. Zdaje się, że była to pałeczka okrężnicy, bo od tamtej pory zawsze przeciekała informacja o odwołaniu jakiegoś obowiązku z powodów zdrowotnych. Przeraża to, że w kancelarii Prezydenta RP nie ma ludzi zdrowych. Urbański – fatalny wygląd, jego następca – wygląd identyczny. Czyżby się zarazili dyspeptycznie od swojego nosiciela? Ale to wszystko pryszcz wobec katastrofalnych strat, jakie przyniosła już władza PiS. Jeśli gospodarka się załamie, a spodziewam się tego po uruchomieniu Politycznego Biura Antykorupcyjnego z bulterierem Kamińskim Mariuszem na czele, to albo stoczymy się w objęcia Białorusi, albo wściekły lud wylegnie na ulice i popędzi to towarzystwo do morza. Od lat nie widziałem tak narastającej fali nienawiści do obecnych rządzących. Takiego natężenia złych nastrojów nie było ani u schyłku AWS, ani u schyłku SLD. Najgorsze, że ucierpią z tego powodu nasze dzieci. Chyba że wyjadą. Pozdrawiam i łączę się w bólu. Na szczęście nie gastrycznym, ani nie dyspeptycznym. PETREL.
7 lipca 2006, o godzinie 17:35
PETREL,
PiS nie lubie, ale twoje twierdzenie o narastajacej nienawiscie do rzadzacych jest sprzeczne z faktami. PiS w badaniach opinii publicznej ma caly czas ok 25-30%. Nienawisc do nich moze i rosnie, ale wsrod ich przeciwnikow. Zwolennicy PiS caly czas deklaruje poparcie dla kaczyzmu.
Dobrowol
7 lipca 2006, o godzinie 20:04
Cierpliwości. Jest godzina 20:00. Już się zaczęło, Dobrowol.
7 lipca 2006, o godzinie 22:27
Petrel,
jest godzina 23.26. Wszędzie huczy o „zmianie”. Zaczęło się na dobre!
19 lipca 2006, o godzinie 09:53
Winszuję przenikliwości w ocenie sytuacji, ale nie zgadzam się w jednym:w sprawie Samoobrony nie ma Pan racji; jak widzę Lepper kiwa Pana też . Proszę mi wierzyć- przy nim 2 Panowie K. to małe piwo.To jest dopiero gracz ….Ogrywa wszystkich…….
15 sierpnia 2006, o godzinie 17:04
TEST :)))