Niedziela 16.07.06 Do moich Nieprzyjaciół!
Szanowni państwo,
jako pokutę za urażenie Waszej miłości do Ojczyzny, zadałem sobie wczoraj cierpienie przejrzenia pewnej liczby blogów i zauważyłem, że wszędzie, i to jeszcze wyżej niż na moim, wynosicie mnie na „narodowy pręgierz”, obdarzając wieloma życzeniami i charakterystykami, które trudno byłoby policzyć, tak jak policzył poseł Gosiewski ataki PO na PiS. Z tej niepoliczonej liczby wybiorę ociupinę. A więc, abym; co prędzej dla dobra narodu umarł, że będę przeklęty do któregoś pokolenia, że na pewno jestem byłym agentem, pewno „Sową” z „Tygodnika Solidarność”, oczywiście, że jestem Żydem, najpierw „kirkucikiem”, czyli chyba martwym, nie wiem to znaczy lepszym, czy gorszym? Ale także, że żywym. Tę opinię (ona akurat mnie nie obraża, ale jako taka została podana) zainspirowało z dużym talentem dobrane moje zdjęcie, które kiedyś na mur beton pochwyciłby i opublikował „Der Sturmer”. U nas z podobnym gustem i mam cień nadziei, że nie w podobnej intencji, umieścił na swoim blogu Pan o pseudonimie Galba. A potem inni.
Szanowni Państwo,
parę dni temu, Pani Ewa goszcząca na moim blogu i czytająca moje ostre komentarze wymierzone w liderów PiS zadała mi takie oto zadanie: „co dobrego, choćby w ramach ćwiczeń pisarskich, mógłby Pan napisać o władcach PiS?”. Bardzo się z tego zadania ucieszyłem i je wykonałem wobec kilku polityków PiS, w tym wobec obu Braci, co można znaleźć pod wpisem z 11.07.06. Muszę powiedzieć, też, że jeśli ktoś z Państwa usłyszy o konkursie na charakterystykę Jarosława, którego najostrzej atakuję, bo jego głównie się obawiam, to chętnie moją charakterystykę do tego konkursu zgłoszę. Nie będzie bez szans.
I teraz ja Państwu, Moi Nieprzyjaciele, którzy mnie poniewieracie tutaj i po innych blogach oraz forum, zadaję podobne zadanie; Co dobrego choćby dla literackiej wprawki, jesteście zdolni powiedzieć o Waldemarze Kuczyńskim? Chętnie poczytam o tym tutaj i na tych blogach, gdzie o mnie pisaliście. Czekam.
Na koniec polecam „Rzeczpospolitą”, w której chyba już jutro ukaże się mój artykuł, złożony oczywiście przed „sądem” nad Kuczyńskim. Traktuje on w konwencji analizy, a nie życzeń o warunkach trwania władzy Braci, albo jej kryzysu.
Korekta -artykuł w „Rzepie” będzie we wtorek.
17 lipca 2006, o godzinie 21:22
# kataryna Says:
lipiec 17th, 2006 at 9:07 pm
„Nie jest mi głupio bo nie ma za co mi być głupio. Ani przed kim. Nikogo nie obraziłam.”
No cóż przywoitości nie będę ciebie uczyć, chyba już się nie uda. Warto jeszcze zacytować to, co sama napisałaś na blogu. Ktoś to już tutaj zrobił, ale powtórzę.
„No i czy nie mają racji ci co ostrzegają, że Kaczyński sieje nienawiść? W Kuczyńskim zasiał bardzo skutecznie, pozbawiając statecznego kiedyś polityka rozumu i przyzwoitości. Kuczyński życzy Polsce wszystkiego złego i te życzenia będziemy mu pamiętać gdy zechce się znowu poobnosić ze swoją troską o losy kraju i jakość życia publicznego. Podobno po dzisiejszym komentarzu Kuczyńskiego Urban rozważa oddanie mu stałej rubryki w „Nie”. Ten sam poziom i styl. Elicie III RP puszczają hamulce.”
Czyli nie dosyć, że jest podłym człowiekiem, to jeszcze pozbawionym rozumu i przyzwoitości. O tym, jak wielkim nadużyciem jest to, że „Kuczyński życzy Polsce wszystkiego złego” pisano już tutaj wiele razy przede mną.
Porównanie z Urbanem człowieka, który walczył z komunizmem, był więziony, internowany i szykanowany pozostawiam bez komentarza. Może zrobi to ktoś za mnie.
A potem, pisząc to wszystko przychodzisz tutaj jakby nigdy nic i gadasz trele morele o sondażach, w których tak bardzo skrzywdzono twojegu guru Kaczyńskiego. Ech, szkoda gadać.
17 lipca 2006, o godzinie 21:29
johndoe
Nawet w Stanach umieralnośc wsród niemowlat a zwłaszcza wystepowanie diagnozowanie innych chorob zależy od rodzju szpitali a ponieważ masz prawo do takiego szpitala na jaki Cie stać ( wysokość ubezpieczenia) twój stan zdrowia i stan zdrowia twych dzieci zależy od twojego bogactwa.
Zmniejszenie PKB nie zwiększy śmiertelnoscii niemowląt wśród bogaczy czy nawet klasy śrdniej bo oni w swych klinikach doszli juz do górnego progu umieralnosci niemowląt tzn. o umieralności ich niemowląt decydują inne czynnik niż zamoznośc państwa ( błąd lekarski , rodzaj choroby, przypadek itd.) Ich stać na najlepsza opieke i kilkuprocentowe wachnięcia PKB( kilkudziesietne juz tak bo mogliby nie móc płacić składek na ubezpieczenie) w USA nie maja dla nich znaczenia. Ma natomiast dla biedoty, bo od zamoznosci państwa zależy los ich niemowlat.
W przypadku bogaczy PKB nie przekłada sie na umieralnośc niemowląt w takim stopniu jak w przypadku biedoty. powinno sie zróznicowac te grupy.
Mozna jedynie twierdzic, że dla bogaczy jakas recesja ma wpływ o tyle o ile recesja ma wpływ na badania nad nowymi lekami itp
Ponadto nalezy zauważyc, że w USA w razie luki pomocy państwowej w duzym stopni wypełnia ja filantropia bo to cecha Ameryki ( pisał o tym niedawno Guy Sorman)
Kryterium wpływu PKB na umieralnośc niemowlat jest miom zdaniem trafne w przypadku biedoty, ale nietrafne w przypadku bogatych obywateli (sa odporni na wachnięcia PKB)
Ponadto porównując Norwegie( swego czasu najwieksze PKB na głowę) do USA co bardziej wpływa na umieralnośc niemowląt różnice miedzy ich PKB czy rodzaj wybranego systemu służby zdrowia (dla wszystkich) czy ( prywatno -państwowo-filantropijny) mam wrazenie , że niewielki róznice miedzy PKB tych państw mają sie nijak do umieralnosci w przeciwienstwie do wybranego systemu i innych czynników.
Myslę, że przecenasz wpływ PKB niedoceniając innych czynników. teoria o absolutnym wpływie PKB na umieralność zawsze i wszędzie jest moim zdaniem chybiona
Ponadto pamietajmy, że w kaajach bogatego zachodu w przypadku recesji życie niemowląt nadal jest priorytetem dla władz, lekarzy i rodziców. Dba sie o nie tak samo tylko nie buduje sie tyle samo wiezowców nie otwiera tyle samo firm i tak dalej
17 lipca 2006, o godzinie 21:34
mikey napisał:
>>mauser napisał:
>>> WK usunięto z partii kiedy miał 27 lat
>>Toż to prawie dziecko! Nie to, co ohydny, przedwcześnie
>> dorosły Farfał :-)))”
> Rzecz dotyczyła tego, czy WK jest “byłym aparatczykiem”,
> mowy nie było o żadnym Farfale.
Jeśli rzecz tyczyła wyłącznie faktu bycia aparatczykiem to skąd twój argument wieku Kuczyńskiego? Chyba, że uważasz, że nie można było być aparatczykiem w wieku 27 lat, ale wobec takiaj głupoty nie warto dalej dyskutować.
Wyraźnie wprowadziłeś wątek wieku, żeby pokazać jaki to Kuczyński był niedojrzały i zaplątał się biedak do PZPR. Wobec tego napisałem o Farfale :-)
> Widze, ze sztuka czytania ze zrozumieniem i pisania na temat
> jest niektórym sympatykom Pisu obca.
Po co ta bezsensowna uwaga?
Najpierw naucz się pisać z sensem, potem pouczaj innych.
> WK z partii wyrzucono (…) Farfal wyparl sie do pewnego
> stopnia swoich dawnych pogladów po, to zeby zrobic kariere.
Aha, czyli lepszy ten, którego z gangu wyrzucono od tego, kto sam wystąpił i się wyparł :-)))
> WK calym swoim zyciem udowodnil, ze jest patriota a jego
> czlonkostwo w PZPR bylo pomylką
Przez pomyłkę to sobie można soli do herbaty nasypać a nie działać przez lata w ZMS-ach i innych PZPR-ach. Nie bądź śmieszny.
> Farfal jak na razie nie udowodnil niczego
W jego wieku Kuczyński pewnie stawiał dopiero pierwsze kroki w ZMS-ie więc wszystko dopiero przed Farfałem :-)
> WK byl czlonkiem partii biernym
A skąd ty to wiesz mądralo? Bardzo był bierny? A może był Wallenrodem?
Dziś okazuje się, że prawie wszyscy PZPR-owcy to były bierne niewiniątka a UB-owcy siedzieli za biurkiem, parzyli herbatę i nikomu krzywdy nie robili.
> Farfal natomiast byl samozwanczym aktywistą, sam redagował
> nazistowskie ziny i pisal do nich artykuly.
Zmyślasz. Na dodatek zabawny ten „samozwańczy aktywista”. Co to jest???
> Mozna w jakis spsob usprawiedliwic czlowieka, który dał się
> nabrać na piękne słówka o humanizmie i sprawiedliwości i nie
> dostrzegał zbrodni chowanych przez komunistów pod dywan
:-))) Niewiniątko! Wzór cnót! Nie wiedział biedaczek o zbrodniach :-)))
Takie bajki to nie mnie serwować – żyłem w PRL-u i znam to nie tylko z bajeczek byłych komuchów.
> WK jest wielkim Polakiem a Farfal petakiem
Guzik prawda. Wielkim Polakiem i Człowiekiem Honoru byłby gdyby wprowadzał stan wojenny, mordował ludzi i utrzymał się w PZPRze do końca jak kilku przyjaciół Ojca Redaktora.
17 lipca 2006, o godzinie 21:42
„No cóż przywoitości nie będę ciebie uczyć, chyba już się nie uda. ”
Z sobą sobie nie poradziłeś więc uczenie mnie sobie daruj.
„Czyli nie dosyć, że jest podłym człowiekiem, to jeszcze pozbawionym rozumu i przyzwoitości. O tym, jak wielkim nadużyciem jest to, że “Kuczyński życzy Polsce wszystkiego złego” pisano już tutaj wiele razy przede mną.”
Pisano i co z tego? Czy jest jakaś powszechnie obowiązująca interpretacja tego co napisał Kuczyński? Przeczytałam to co przeczytałam, „życzę porażek na wszystkich frontach”, „także gospodarczych choć za nie płacą ludzie” – mogłam to zrozumieć tylko jako życzenie Polsce wszystkiego najgorszego. Co gorsza trudno mi będzie to zapomnieć bo mną wstrząsnęło. Coś takiego w ustach ministra RP to cios. Tym bardziej jak się od zawsze popierało partie z których ów minister pochodzi. A mój komentarz na blogu powstał jeszcze zanim pan Kuczyński wycofał swój wpis i za niego przeprosił.
„Porównanie z Urbanem człowieka, który walczył z komunizmem, był więziony, internowany i szykanowany pozostawiam bez komentarza.”
Nie porównywałam z Urbanem tylko ze stylem Urbana, subtelna różnica. I proszę mnie nie rozśmieszać martyrologią bo dziwnym trafem taki argument nigdy nie pada gdy się pluje na Macierewicza i porównuje go z Dzierżyńskim. A kartę opozycyjną ma piękniejszą niż pan Kuczyński. A jak pan Kuczyński pisze o Andrzeju Gwieździe? Dlaczego Gwiazdy nie chroni opozycyjna przeszłość? Jak chroni to wszystkich, jak nie chroni to nikogo.
„A potem, pisząc to wszystko przychodzisz tutaj jakby nigdy nic i gadasz trele morele o sondażach, w których tak bardzo skrzywdzono twojegu guru Kaczyńskiego. Ech, szkoda gadać. ”
Nikt nie każe gadać. A o sondażu piszę bo jest zmanipulowany i jeśli kogoś krzywdzi to Platformę.
17 lipca 2006, o godzinie 21:52
–> mauser
„skąd twój argument wieku Kuczyńskiego? Chyba, że uważasz, że nie można było być aparatczykiem w wieku 27 lat”
Aparatczyk to partyjny biurokrata, zawodowy funkcjonariusz. Jak sie kogos wyrzuca z partii kiedy ma 27 lat, to znaczy ze raczej nie mogl byc aparatczykiem.
„Aha, czyli lepszy ten, którego z gangu wyrzucono od tego, kto sam wystąpił i się wyparł :-)))”
Nie mówimy o gangach tylko partiach politycznych. Kiedy kogos wyrzucaja z partii to znaczy ze on do niej raczej nie pasuje. Ktos kto wystepuje z partii dla kariery wzbudza podejrzenia co do swej uczciwosci.
„Przez pomyłkę to sobie można soli do herbaty nasypać a nie działać przez lata w ZMS-ach i innych PZPR-ach. Nie bądź śmieszny.”
„Pomyłka” to była metafora. Wiem, to trudne słowo.
„W jego wieku Kuczyński pewnie stawiał dopiero pierwsze kroki w ZMS-ie więc wszystko dopiero przed Farfałem”
W wieku Farfala Kuczynski byl bezrobotnym dysydentem. farfal jest Ministrem. Cudowne dziecko.
„A skąd ty to wiesz mądralo? Bardzo był bierny?”
W PZPR bylo 2 miliony ludzi. Wiekszosc byla bierna, wiec domniemanie niewinnosci dziala na korzysc WK.
„Zmyślasz. Na dodatek zabawny ten “samozwańczy aktywista”. Co to jest???”
Mówie prawde. Samozwańczy aktywista to aktywista.
„Niewiniątko! Wzór cnót! Nie wiedział biedaczek o zbrodniach :-)))”
Cos tam sie dowiedział, skoro go wywalili.
„Wielkim Polakiem i Człowiekiem Honoru byłby gdyby wprowadzał stan wojenny, mordował ludzi i utrzymał się w PZPRze do końca jak kilku przyjaciół Ojca Redaktora.”
No cóż, skoro tak twierdzisz.
17 lipca 2006, o godzinie 22:12
Do Kataryny na koniec.
Masz rację, uczenie ciebie czegokolwie, a już na pewno przyzwoitości (której brak zarzucasz Kuczyńskiem) jest bezcelowe.
Oczywiście, że masz prawo do własnej interpretacji, ale nie dziw się, jeśli inni uwazają ją za skrajną i niesprawiedliwą.
„A mój komentarz na blogu powstał jeszcze zanim pan Kuczyński wycofał swój wpis i za niego przeprosił.”
Czy w takim razie to wycofanie i dalsze wyjaśnienia coś zmieniły?
Pan Kuczyński wycofał się, ze sformułowania o „porażkach gospodarczych”, czy ty wycofałaś się ze swojego wpisu na blogu. Nie.
Przypominam, że przyrównałaś jedynie stylu Pana Kuczyńskiego, ale także i jego „poziom” do poziomu Urbana. To też „subtelna różnica”.
Na koniec. Akurat ja cenię sobie opozycyjną przeszłość i Macierewicza i Gwiazdy, więc tutaj nie trafiłaś. Nie wiem co pisał Pan Kuczyński na temat Andrzeja Gwiazdy, ale zakładam że nie dewaluował jego opozycyjnej przeszłości (może się mylę, ale wtedy proszę o odpowiednie cytaty).
17 lipca 2006, o godzinie 22:12
Analogia między Frfałem a Kuczynskim byłaby polem do dyskusji tylko w przypadku gdyby Farfal zacząl działalnośc antynazistowska. Swoimi póżniejszymi czynami zwalczał to co współtworzył.Ma na to czas, wielel lat.
Ponadto musiałby sie do swej przeszłości przyznać Tymczasem znanym zwyczajem Młodziezy Wszechpolskiej rżnie głupa i w pozwie przeciwko Wyborczej wypiera sie swych czynów, mówiąc o manipulacji swoim nazwiskiem przez osobe trzecia.
17 lipca 2006, o godzinie 22:30
„Czy w takim razie to wycofanie i dalsze wyjaśnienia coś zmieniły?
Pan Kuczyński wycofał się, ze sformułowania o “porażkach gospodarczych”, czy ty wycofałaś się ze swojego wpisu na blogu. Nie.”
Oczywiście, że nie. Dlaczego miałabym to robić? Nie zmieniam treści wpisu na swoim blogu jeśli są już pod nim komentarze bo to byłoby nie w porządku wobec czytelnika. Nie widzę powodu zmieniać tej zasady tylko dlatego, że ktoś się opamiętał i wycofał. Te słowa padły i wymazać się ich już nie da.
„Przypominam, że przyrównałaś jedynie stylu Pana Kuczyńskiego, ale także i jego “poziom” do poziomu Urbana. To też “subtelna różnica”.”
Chyba jasne jest, że dotyczyło to działalności komentatorskiej Urbana a nie przeszłości za komuny.
„Na koniec. Akurat ja cenię sobie opozycyjną przeszłość i Macierewicza i Gwiazdy, więc tutaj nie trafiłaś.”
Trafiłam bo nie pisałam o Tobie tylko o Kuczyńskim, któremu opozycyjna przeszłość jego oponentów nigdy nie przeszkadza w krytykowaniu ich, nawet bardzo brutalnym. Kaczyńscy, Dorn, Macierewicz – wszyscy mają opozycyjną przeszłość ale panu Kuczyńskiemu nie przeszkadza to robić z nich zamordystów i gwałcicieli demokracji. Dlatego ja też nie uwzględniam czynnika martyrologicznego i oceniam wyłącznie to co robi dzisiaj.
„Nie wiem co pisał Pan Kuczyński na temat Andrzeja Gwiazdy, ale zakładam że nie dewaluował jego opozycyjnej przeszłości (może się mylę, ale wtedy proszę o odpowiednie cytaty).
voila:
„Żenujące widowisko bełkoczącej “legendy Sierpnia 1981 roku”, jak go przedstawił dziennikarz. (…) Jednej cnoty mu odmawiam, cnoty mądrości, rozwagi politycznej. Po Sierpniu był szkodnikiem, a nie legendą. Dziękujmy losowi, że kierownictwo tego ruchu powierzył Lechowi Wałęsie, a nie Andrzejowi Gwieździe. Ciężko byśmy mogli za to zapłacić. Był zawsze rozmijającym się z realizmem i rozwagą radykałem, który gdyby zyskał wpływ na wydarzenia mógł tylko przyspieszyć katastrofę i powiększyć jej koszty. (…) Ale uważam za łajdackie te słowa, które dla prawdziwej, a nie dla dętej legendy Sierpnia miał Andrzej Gwiazda. To nie Pan wycisnął swoje piętno na historii ojczystej, lecz Lech, którego Pan próbował poniewierać po raz kolejny. Na daremno.”
17 lipca 2006, o godzinie 22:55
Dobrze, niech Ci będzie, w takim razie niech Twoje słowa o „podłości”, „braku przyzwoitości i rozumu” też zostaną.
Ktoś wcześniej znalazł fajną metaforę tej całej sytuacji. Zachowujecie się jak wojsko irackie, które strąciło samolot bezzałogowy obwieszczając wszem i wobec swój wielki triumf. Waldemar Kuczyński tłumaczył wiele razy co miał na myśli, z czego się wycofuje a z czego nie. Nie będę już tego wałkował. Może on to zrobi w jakimś podsumowaniu.
Poziom Urbana rozumiem nie jako poziom jego stylu, tylko poziom moralny, etyczny. Miałem prawo? Wyraziłaś się wtedy ściśle?
To o kim/o czym piszesz często wiesz tylko Ty sama. Nie komunikujesz tego wyraźnie. Zmieniasz zdanie (jak w przypapadku wpisu u Galby).
Cytat który przedstawiłaś świadczy o tym, że Kuczyński zmienił zdanie o Gwieździe po Sierpniu 1980 roku. Nie widzę tam takich pomyj, jakie sam wysłuchuje (wyczytuje) pod swoim adresem na tym blogu: zakwestionowania całej swojej działalności opozycyjnej, długoletniej działalności (jako aparatczyk) w PZPR itp. możesz sobie doczytać sama. Widzę różnicę. Poza tym wyraziłem się jasno: działalność opozycyjna nie jest rozgrzeszniem samym w sobie, pisałem o tym w wyraźnym kontekście (porównania z Urbanem). Z tego co widzę, Pan Kuczyński do Urbana Gwiazdy nie przyrównuje.
Widzę też różnicę pomiędzy Tobą a Galbą, na korzyść Galby.
Galba wpada na blog, bluzga, myśli sobie, że z „czerwonym” rozmawiać nie będzie i wypada. Opluwa, ale jawnie, prosto w oczy. I nie wraca, aby potem prowadzić na „wrażym” blogu pseudointelektualne dyskusje.
17 lipca 2006, o godzinie 23:12
W dalszym ciagu nie widzę mojego jednego komentarza, który juz tu kiedys był. Napisał Pan, ze Pan nie ingeruje w posty, wiec tylko zawiadam ze Pana program antyspamowy wyprawia harce.
17 lipca 2006, o godzinie 23:35
„Dobrze, niech Ci będzie, w takim razie niech Twoje słowa o “podłości”, “braku przyzwoitości i rozumu” też zostaną.”
Oczywiście, że zostaną i przyzwolenia nie potrzebuję. Nie przeredagowuję notki już komentowanej. Tym bardziej, że nie zmieniłam zdania tylko dlatego, że pan Kuczyński skasował swój tekst. Był spontaniczny wybuch nienawiści i skasowanie notki go nie wymaże.
„Ktoś wcześniej znalazł fajną metaforę tej całej sytuacji. Zachowujecie się jak wojsko irackie, które strąciło samolot bezzałogowy obwieszczając wszem i wobec swój wielki triumf.”
Nie wiem skąd ta metafora. Niczego nie strąciliśmy. Samolot spadł sam i nie jest to żaden powód do radości. To przykre doświadczenie.
„Waldemar Kuczyński tłumaczył wiele razy co miał na myśli, z czego się wycofuje a z czego nie.”
Jasne i tamto się nie liczy, słowa nie padły. Można się kupić na oskarżeniu Galby o antysemityzm bo źle dobrał zdjęcia. Pan Kuczyński bywa bardzo brutalny wobec innych więc i nad nim nie ma powodu się rozczulać. Ja go nie krzywdzę.
„Poziom Urbana rozumiem nie jako poziom jego stylu, tylko poziom moralny, etyczny. Miałem prawo? Wyraziłaś się wtedy ściśle?”
W moim przekonaniu wystarczająco ściśle ale Ty interpretuj sobie jak chcesz. Tylko nie miej pretensji, że ja Kuczyńskiego interpretuję jak chcę.
„To o kim/o czym piszesz często wiesz tylko Ty sama. Nie komunikujesz tego wyraźnie. Zmieniasz zdanie (jak w przypapadku wpisu u Galby).”
Nie zmieniłam zdania.
„Cytat który przedstawiłaś świadczy o tym, że Kuczyński zmienił zdanie o Gwieździe po Sierpniu 1980 roku.”
Pytałeś o cytat gdzie dewaluuje opozycyjną działalność Gwiazdy. Taki cytat przytoczyłam.
„Nie widzę tam takich pomyj, jakie sam wysłuchuje (wyczytuje) pod swoim adresem na tym blogu: zakwestionowania całej swojej działalności opozycyjnej, długoletniej działalności (jako aparatczyk) w PZPR itp. możesz sobie doczytać sama.”
Nie zamierzam. Wiem co wypisuje o innych osobach publicznych, jak strasznie niesprawiedliwe rzeczy. I co potrafi napisać choćby tutaj o przeciwnikach, jak to o Sturmerze Galby. Nie będę się użalać.
„Poza tym wyraziłem się jasno: działalność opozycyjna nie jest rozgrzeszniem samym w sobie, pisałem o tym w wyraźnym kontekście (porównania z Urbanem). Z tego co widzę, Pan Kuczyński do Urbana Gwiazdy nie przyrównuje.”
Gwiazdy do Urbana nie porównuje (trudno by było) ale innych porównywać lubi i przypisywać im najgorsze cechy. Przy wielu ocenach jakie sam wystawił osobom publicznym moje porównanie „poziomu i stylu” (a nie moralności) jego i Urbana publicystyki jest prawie niewinne.
„Widzę też różnicę pomiędzy Tobą a Galbą, na korzyść Galby.
Galba wpada na blog, bluzga, myśli sobie, że z “czerwonym” rozmawiać nie będzie i wypada. Opluwa, ale jawnie, prosto w oczy.”
Ciekawe na czym polega różnica skoro oboje komentujemy tak samo jawnie i w tych samych miejscach.
„I nie wraca, aby potem prowadzić na “wrażym” blogu pseudointelektualne dyskusje. ”
No cóż, nic nie poradzę, że zacząłeś i ciągniesz takie pseudointelektualne dyskusje. Ja tu na pewno nie dla nich przyszłam.
A jak masz taki problem to poproś gospodarza, żeby mnie zabanował i będziesz miał spokój.
18 lipca 2006, o godzinie 00:03
Nasz gospodarz mnie rowniez wyrzucil.
18 lipca 2006, o godzinie 07:20
Witam,
próbuję znaleźć artykuł Pana Kuczyńskiego w Rzepie w wersji elektronicznej. Czy może ktoś podać linkę? Czy jest tylko w papierowej?
pozdrawiam
Bernard
18 lipca 2006, o godzinie 07:22
Panie Mikey,
ten program z powodow sobie tylko wiadomych wprowadza do poczekalni lub traktuje jako spam pewna ilosc wpisow. bez jakiejkolwiek mojej intencji. Rzecz w tym, ze od kilku dni liosc wpisow, co mozna latwo stwierdzic gwaltownie wzrosla i ja nie moge caly dzien siedziec przy komputerze i sprawdzac, czy program kogos nie zatrzymal. Stad i tylko stad biora sie zaciecia.
Janku, nie przypominam sobie zebym w ciagu ostatnich dni wyrzucil jakikolwiek Twoj wpis.
18 lipca 2006, o godzinie 07:25
Panie Bernardzie, Pana proroctwo sie spelniło na dzien, dwa. Tekst jest duzy, a ponadto nie nalezy do tych które, jak się mówi „zaśmierdują” się po paru dniach. Takie teksty często muszą ustąpić tym „szybkim”, albo bardzo długo leżakującym. Będzie w tym tygodniu, trochę cierpliwosci.
18 lipca 2006, o godzinie 07:26
Układ Says:
lipiec 17th, 2006 at 8:16 pm
>Nie, nie sugeruje. Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Układ Says:
lipiec 17th, 2006 at 6:54 pm
>Chadzam do Galby, ale nie nazywam go tam podłym człowiekiem. Taka jest różnica. Ty chadzasz tutaj i skarżysz u Galby, na blogu Michała Karnowskiego, na swoim własnym i kto-ciebie-tam-wie, gdzie jeszcze.
zacytuje kogos wyzej
„Po co ta bezsensowna uwaga?
Najpierw naucz się pisać z sensem, potem pouczaj innych.”
18 lipca 2006, o godzinie 07:45
Małe resume. Najbardziej podobało mi się, jak Pan porównał portalu Gazeta.pl do „Der Sturmer”. :-) Mistrzostwo świata! :-)
Pozdrawiam! :-)
18 lipca 2006, o godzinie 07:46
galopujący major Says:
lipiec 17th, 2006 at 9:29 pm
>Nawet w Stanach umieralnośc wsród niemowlat a zwłaszcza wystepowanie diagnozowanie innych chorob zależy od rodzju szpital…
dlaczego mam wrazenie, ze nawet nie chcialo ci sie zajrzec do linka WHO? sa tam dane na temat smiertelnosci dzieci, a nie niemowlat. a twierdzenie, ze smiertelnosc dzieci w krajach bogatych jest mniejsza nie jest moje, ktos to zuwazyl wczesniej i nie musial byc geniuszem, bo dane az kluja w oczy.
>Zmniejszenie PKB nie zwiększy śmiertelnoscii niemowląt wśród bogaczy czy nawet klasy śrdniej bo oni w swych klinikach doszli juz do górnego progu umieralnosci niemowląt
>Mozna jedynie twierdzic, że dla bogaczy jakas recesja ma wpływ o tyle o ile recesja ma wpływ na badania nad nowymi lekami
>Kryterium wpływu PKB na umieralnośc niemowlat jest miom zdaniem trafne w przypadku biedoty, ale nietrafne w przypadku bogatych obywateli (sa odporni na wachnięcia PKB)
a to, jakbys nike zauwazyl, juz sa argumenty podtrzymujace moja teze.
jak pisze W.K.:”niech ludzie zaplaca” czy jak twierdzil ktos kiedys „rzad sie sam wyzywi”. w tym wlasnie rzecz, ze pan W.K. nie zalicza sie do „ludzi, ktorzy zaplaca” i o to jest ten caly halas. on sobie poradzi, moze Ty tez, ja rowniez raczej nie strace, ale ludzie zaplaca.
ps. zorientuj sie ile kosztuje chociazby kuracja chorch na aids, to moze zrozumiesz jak za „porazke gospodarcza” moga placic ludzie, skoro nie trafiaja do Ciebie argumenty, w ktorych brak jest kwot.
18 lipca 2006, o godzinie 08:16
Do Kataryny: absolutnie nie zamierzam prosić autora o żadne bany. Jak widzę przyczyniłaś się do rozpropagowania tego bloga i w tym znaczeniu zrobilas dobra robote.
Po prostu chcialem poznac twoje motywacje: co ty tutaj wlasciwie robisz. I wiele sie dowiedzialem. Dziekuje za rozmowe.
18 lipca 2006, o godzinie 08:16
Takie teksty często muszą ustąpić tym “szybkim”, albo bardzo długo leżakującym. Będzie w tym tygodniu, trochę cierpliwosci.
/W.Kuczyński lipiec 18th, 2006 at 7:25 am /
Ukaże się i zapewne wyprze z kolejki krótką rozmowę ze mną o zwietrzałych kwitach red. T.Sakiewicza z „Gazetu Polskiej” :-) ;-)
Pozdrowienia! :-)
18 lipca 2006, o godzinie 08:32
> moroux Says:
> To przecież wtedy nazwanie dajmy na to sekretarza POP “głupkiem” było atakiem na państwo,
Masz na myśli prof. Geremka?
> knifegod Says:
> Ileż trzeba mieć tupetu, zeby przyjśc do kogoś w gościnę, na…ć na środku pokoju
A Ty o kim, też o Geremku?
> Galba
> Chodziło może o ten kawałek na temat tego, że się pan swoją nienawiścią obesrał? Owszem – ostre… ale przecież to jest okreslenie zaporzyczone z Gazety W. do której pan pisuje…
Naprawdę? Można więcej szczegółów?
> > Nawiasem mówiąc: czego szukają tu galba, kataryna et consortes? Osławiony galba, lubujący się w stuermerowskiej poetyce
Przypominam, że ta – jak się nagle okazało – wybitnie antysemicka fotka pochodzi z serwera gazeta.pl. :-) Swoją drogą – nigdy bym nie przypuszczał, że w samym zdjęciu można się doszukać antysemityzmu. :-) No, ale człowiek uczy się całe życie. :-)
> kataryna
> Tak i jest to nie tylko odpowiednie do sytuacji ale i bardzo eleganckie w porównaniu z robieniem z kogoś antysemity ze Sturmera bo dobrał nieładne zdjęcie.
„Antysemityzm” to taki uniwersalny młot na wszystko. Nie podoba Ci się Kuczyński – jesteś antysemitą. Uważasz, że Kwaśniewski kłamie? – antysemityzm! Uważasz, że Sobotka, tak jak inni przestępcy, powinien siedzieć w więzieniu? – antysemityzm! Uważasz, że Geremek pluje na Polskę – antysemityzm! Itp., itd.
> Układ
> Poza tym Galby nie trzeba robić antysemitą, on nim po prostu jest. Dawał tego dowód wielokrotnie.
Ostatnio zamieszczając fotkę Kuczyńskiego z gazeta.pl. Okazało się, że to też antysemityzm. :-) Koniec świata! Nawet jedynie słusznej „gazetce” już nie można wierzyć! :-)
18 lipca 2006, o godzinie 08:44
mikey napisał:
> Aparatczyk to partyjny biurokrata, zawodowy funkcjonariusz.
> Jak sie kogos wyrzuca z partii kiedy ma 27 lat, to znaczy ze
> raczej nie mogl byc aparatczykiem.
To kompletna bzdura. Nie znasz historii. Gdybyś znał, wiedziałbyś, że w początkach PRL nie tylko aparatczykami ale także sędziami i prokuratorami byli czasem 20-letni ludzie.
A 27-letni? Zobacz życiorys Piechoty.
> Nie mówimy o gangach tylko partiach politycznych.
PZPR to nie była normalna partia polityczna. Coś czuję, że nie żyłeś zbyt długo w PRL-u…
> Kiedy kogos wyrzucaja z partii to znaczy ze on do niej raczej
> nie pasuje.
Ha, ha, ha. Dlaczego np. Jaroszewicz „nie pasował” do PZPR-u w 1980 roku? Historia PZPR-u to historia ciągłych walk frakcyjnych – czasem kończących się krwawo, czasem tylko wyrzuceniem z szeregów.
> “Pomyłka” to była metafora. Wiem, to trudne słowo.
Wiem, że dla ciebie trudne. Skoro pomyłka jets dla ciebie metaforą czyjejś wieloletniej działalności w komunistycznych organiozacjach…
> W wieku Farfala Kuczynski byl bezrobotnym dysydentem. farfal
> jest Ministrem.
Był bezrobotnym dydydentem a nie człowiekiem mającym wielkie dokonania, czyli twój argument był chybiony.
> W PZPR bylo 2 miliony ludzi. Wiekszosc byla bierna, wiec
> domniemanie niewinnosci dziala na korzysc WK.
Idiotyzm. Najpierw kategorycznie stwierdzasz, że był bierny w PZPR-ze a teraz okazuje się, że to sobie zmyśliłeś – „domniemujesz” :-)
> Mówie prawde. Samozwańczy aktywista to aktywista.
To po co piszesz, że samozwańczy? Czym się taki różni od zwykłego? :-)
> Cos tam sie dowiedział, skoro go wywalili.
Znów okazuje się, że nie znasz historii. Z PZPR wyrzucano za odchylenie trockistowskie, maoistowskie itp. absurdy. Niekoniecznie za patriotyzm. Rzekłbym nawet, że szukanie patriotów i niepodległościowców wśród aktywu PZPR jest porównywalne do szukania filosemitów w aktywie NSDAP.
>> “Wielkim Polakiem i Człowiekiem Honoru byłby gdyby
>> wprowadzał stan wojenny, mordował ludzi i utrzymał się w
>> PZPRze do końca jak kilku przyjaciół Ojca Redaktora.”
> No cóż, skoro tak twierdzisz.
Nie ja – odsyłam do lektury wypowiedzi Michnika i jemu podobnych obrońców agentury bezpieki oraz komunistycznych zbrodniarzy z Kiszczakiem i Jaruzelskim na czele.
18 lipca 2006, o godzinie 09:31
Takiego jednego bohatera USA ostatecznie nie wywalono. Poszedł do szkoły oficerskiej wojska dowodzonego przez sowieckich oficerów po ogłoszeniu przez PPR naboru dla lewicowej młodzieży.
To wtedy dzięki hasłu „Nie matura…” zdrowa ideologicznie lewicowa młodzież miała wyprzeć z polskiego wojska niepewny element.
Przyszły pułkowniczek miał pewne kłopoty, gdy ktoś go podkablował, że działał w podziemiu, ale gdy się wyjaśniło, ze działał w organizacji infiltrowanej i kierowanej przez sowietów, to uszło mu to płazem i mógł kontynuować karierę. Wyróżnił się przygotowaniem inwazji na Czechosłowację.
W PZPR wytrwał do końca służby w Wojsku Polskim. Został z niej wywalony dopiero wtedy gdy został pułkownikiem u swoich pracodawców za Wielka Kałużą ;-((((
18 lipca 2006, o godzinie 11:23
Pani Ewko!
Wreszcie zaczęło się sprzątanie… Tylko kto sprząta? Kolejny układ, trzech partii, przynajmniej dwie to czysta egzotyka. Czy naprawdę będzie Pani zadowolona, jak w następnych wyborach wygra, dajmy na to, SLD i będzie mógł zająć wszystko w państwie zgodnie z wprowadzonymi zmianami? Czy liczy Pani na to, że następny wygrany w imię demokracji powróci do dawnych form wyboru wszystkich funkcji w myśl zasady parlamentarnej większości? Proszę to przemyśleć.
Nie jesteśmy wszyscy lewakami. Ja może kiedyś byłem. Mój kumpel jeszcze niedawno był wyborcą prawicowego Korwina – Mikke. Obecnie stwierdził, że nawet tęskni za Millerem (nienawidził jego władzy). Niechęć do PIS zaczyna łączyć ludzi o sprzecznych poglądach – jednkaże przywiązanych do zasad współczesnej demokracji. Więc bez uogólnień.
19 lipca 2006, o godzinie 19:46
czy każde inne zdanie niż pana, uważa pan za antysemityzm? a może podobnie jak Szczuka kiedy ją „zaatakowali” za głupoty u Wojewódzkiego powiedziała że to dlatego że jest żydówką.
czy zgadza się pan z zdaniem:
„tylko Żydom mozna mówić źle o innych Żydach (Finkelstein) reszta jest antysemityzmem.”