Chwast więdnie.
KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęło 371 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU!
Oglądałem wczorajszą rozmowę z Premierem w „PiSowskiej telewizyjnej Jedynce”. Używam tego określenia, bo partyjny przechył, szczególnie publicystyki, ale także i informacji, jest bardzo widoczny, dla mnie bardziej niż był lewicowy przechył za Kwiatkowskiego. Ale może widzę to nieco „nadwyraziście”, bom bardziej w opozycji wobec obecnych rządów, niż wobec rządu Milera, czy Belki (nie był zły). Ale nie o „upisowieniu” telewizji chcę pisać.
Tego co wczoraj powiedział premier Kaczyński nie można brać za dobrą monetę. To nie był żal, lecz zmiana taktyki, wykalkulowana pod wpływem reakcji społecznych na „taśmy” (pomijam słowo „prawdy”, bo tam jest część prawdy, posłanka Beger wiedziała co jest grane i z jej strony prawdy nie było). Myślę też, że Lipiński „z własnej woli” poda się do dymisji i Mojzesowicz także. Nie biję Premierowi braw, że co prawda późno, ale dobrze. Drugi powód dla którego to zrobił, to PSL, które przy zaognianiu sporu z opozycją przez PiS, do koalicji nie wejdzie. Jeśli wejdzie, to – mając dziś, mimo słabych notowań, silną pozycję przetragową – nie dołączy do „zimnej wojny domowej”, bo to nie jest w jego interesie.
Im silniejszy będzie kontratak Kaczyńskich, tym bardziej prawdopodobny będzie „rząd techniczny”. Nie jestem więc pewien, czy wielkie hallo z tzw. Raportem Macierewicza przysłuży się konstruowaniu większości i zniechęcaniu opozycji do położenia kresu rządowi PiS. Nie wiem, co będzie w tym raporcie, ale nie wierzę w rewelacje. Znam autora i wiem, czego się po nim można spodziewać. Próba przykrycia wpadki z „taśmami” tym raportem jest tak oczywista, że tylko miażdżące swoją sensacyjnością fakty mogłyby odnieść sukces. Jeżeli czegoś takiego zabraknie to skończy się kolejną kompromitacją, a może nawet śmiechem. Śmiech z tego co mówi i robi PiS zdarza się coraz częściej, choćby podczas konferencji prasowych.
Nowa w wystąpieniu Kaczyńskiego była zapowiedź wieców, czyli mobilizacji bazy PiS. Nie jest dobrze, jeżeli konflikt polityczny zaczyna przybierać postać wieców i demonstracji. Nie wykluczam, że Platforma pospieszyła się z demonstracją uliczną, dając dobry pretekst do podobnych przedsięwzięć po drugiej stronie. To zaognia konflikt i rozszerza go, czyni trudniejszym do kontroli. Ponadto PO wchodzi na pole na którym PiS może przynajmniej częściowo odzyskać wigor i poparcie mając elektorat prawdopodobniej łatwiejszy do ściągnięcia na wiece.
Całkowicie odrobić kompromitacji, którą wywołały taśmy moim zdaniem nie da się PiS-owi, co mnie przeciwnika projektów politycznych tej partii cieszy. Rząd Kaczyńskiego pozostanie z przetrąconym kręgosłupem, może nawet będzie mniejszościowym, bo w ochotę Kaczyńskich do nowych wyborów nie wierzę. Z mojego punktu widzenia to lepszy rząd, bo mniej skuteczny w hodowaniu chwasta zwanego IV RP. Wygląda, jakby chwast zaczął więdnąć, czego mu życzę. Na nawiedzenie przez Ducha Świętego i wyleczenie rządzących z obsesji i fanatyzmów, jakoś widoków nie ma. A szkoda i piszę to szczerze.
4 października 2006, o godzinie 19:08
Jasnaanielko ja caly czas myslalem ze ZOMO to do nas strzelalo nie my do nich. I znowu dostane dwoje z historii.
“Kiedy już wyginą z głodu i chorób te rzesze bezdomnych i głodnych,” pisze jasnaanielka a ktorym Kuczynski rzyczy wszystkiego najgorszego wtedy pozostali jeszcze nieglodni przejma wladze i zrobia z wami porzadek.
Tdi juz na to odpowiadalem kiedys. Z Polski nie ucieklem.
Nie moge na tej stronie umiescic dokumentow, nie jest to technicznie mozliwe, dlaczego nie przyjeto mnie nigdzie do pracy i dlaczego po zwolnieniu z internatu.
W poprzednim wpisie wkradl sie techniczny blad, przepraszam.
5 października 2006, o godzinie 14:08
jasnaanielko:
Podobala mi sie ta historia o piekarzu. Tylko tutaj widzisz jest roznica. W Kanadzie ten piekarz dostalby ogromne ulgi zwalniajace go od podatku dochodowego jako ze zlozyl donacje na potrzebujacych w postaci chleba. W Polsce przysolili mu podatek od darowizny ktory doprowadzil go do bankructwa.