Jestem z Układu


Wygnany z Układu Bezkręgowców!

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 519 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
“UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU GADU! 

KALENDARZ POŚCIGU ZA MIESZKANIAMI.

Aby zrealizować obietnicę PiS trzebaby budować rocznie 375 tysięcy mieszkań. W roku 2006 wybudowano ogółem 114 tysięcy mieszkań, tyle samo co w roku 2005. Pozostaje do wybudowania w ciągu 7 lat 2886000 mieszkań, to znaczy, że dla zrealizowania programu trzeba budować teraz 412 tysięcy mieszkań rocznie, o 10 % więcej niż rok temu.

Wygnany z Układu Bezkręgowców.

Szurnęli Bronka! W ogóle go nie żałuję. Poszedł na służbę do człowieka, który uważa, że w jego otoczeniu kręgosłup ma tylko on, a wszyscy inni muszą mieć puste miejsce po nim. Jeśli jest tak inteligentny, jak się o nim mówi to musiał to wiedzieć. Myślę, że był bardzo słaby, jako menager spółki. A jako szef stacji? Zrobił z telewizji publicznej telewizję głupio prawicową, tak bardzo nachyloną na prawo, jak nie była nigdy telewizja przechylona na lewo. Symbolem był „zapis” na Klosa i Czterech Pancernych. Ten przechył był mniej widoczny w programach informacyjnych, które jakoś poziom trzymały. Ale to było koszmarne, jeśli chodzi o programy publicystyczne. Włączałem je dość często i wytrzymywałem pięć minut, miałem wrażenie, że wpadłem w taki IPN-owski rynsztok, pełen agentów, zdrajców, prawidłowych patriotów, martyrolu, czyli opowieściach o cudzej martyrologii przez późno urodzonych bojowników i niczego więcej. Szybko wiałem do TVN lub do Polsatu. Dzięki Wildsteinowi odkryłem dziennik Polsatu o 18.45  – świetny, polecam go.

Bronek padł, bo myślał, że w IV RP, czyli w „Układzie Bezkręgowców Z Wyjątkiem Jednego”, potrafi się uchować nie tracąc kręgosłupa, bo przyznaję, że go miał. Głupio prawicowy, ale dość mocny. Telewizja za jego prezesury starała się nie wpaść w wazeliniarstwo wobec Braci. A miała być i ma być wazeliniarska. Znakiem tej nocnej zmiany są fajne słowa nowej szefowej rady nadzorczej Pani Janiny Goss, wyjaśniającej powody dymisji Wildsteina – wywalili, bo „nie było podstaw do innej decyzji”. Pełna jasność informacyjna. Proponuję, żeby tej formuły nauczył się rzecznik rządu i dziennikatrze TVP. Ma przyszłość. Pani Goss to właściwa osoba na właściwym miejscu w szczególnym okresie odbudowy, tfu, naprawy, państwa. Jakoś mi się to wszystko nieprawidłowo kojarzy. Ciekawe jak zachowa się madame Kruk, która deklarowała publicznie i głośno, że jak nie Wildstein to i nie Ona!

Jaki będzie Urbański? Chyba bardziej dyspozycyjny, ale może mniej ideologicznie szajbnięty na prawo niż Bronek. Będzie pod silną presją, żeby zrobić telewizję nachalnie prorządową, gloryfikująca Braci, i trochę na boku ich „marnej reputacji” satelitów, ale tu dla poudawania niezależności będzie wolno podskoczyc Leperowi, czy Giertychowi, także, żeby sobie nie myśleli za wiele. Jak się w tym nie sprawdzi to wyleci, a jak się sprawdzi to publiczny mały  ekran upodobni się – informacyjnie i publicystycznie – do telewizji PRL-owskiej tylko o innych treściach. No to dziennikarze i twórcy z charakterami i talentami nadal będą z niej wiać, bo znajdą miejsce w kanałach komercyjnych. Ledwo opublikowałem ten wpis, a już zwiali bracia Karnowscy. Nawet Michał wielki fan władzy Kaczyńskich i IV RP. I dobrze. Jeżeli telewizja publiczna miałaby się stać tablicą billboardową na reklamowe spoty Kaczyńskich, rządu i PiS-u, to lepiej żeby nie była oglądana. 

Tematem dnia jest też książka księdza Isakiewicza, człowieka niewątpliwie zasługującego na szacunek za dawne lata. Na pewno jej nie kupię i nie przeczytam. Z tego prostego powodu, że czytając ją od końca, czyli od nazwisk, czyli nie tak jak zalecał ksiądz Boniecki, dziennikarze szybko wydobędą z niej wszystko to co było głównym powodem, że została napisana. Więc szkoda czasu. Reszta to heroiczne opakowanie, jak sądzę wciśnięte księdzu przez krytyki, jakie go spotkały od przełożonych. Inaczej mówiąc, szajs zdrady w pozłacanym papierku. A prawda o Kościele w PRL nie była ani szpiclowska, ani heroiczna, była trochę taka, trochę taka, ale przede wszystkim mądrze z reżimem współistniejąca. I tę mądrość na której dobrze wyszliśmy, jako naród (bo na samym bohaterstwie wyszlibyśmy, jak zabłocki na mydle) zasłania, fałszuje szpiclowsko-heroiczny schemat, sprzeczny z prawdą o tamtym czasie. Nie mam w tej sprawie nic do dodania poza tym, co napisałem w artykule „Kościół pod okiem śledczych” (Gazeta Wyborcza – 3.01.07).

485 komentarzy to “Wygnany z Układu Bezkręgowców!”

  1. Zofia napisał(a):

    Soulgarden,
    donoszenie i szpiclowanie w legalnym państwie legalnym władzom, nie było i nie jest żadnym przestępstwem. Tym bardziej wymiana informacji. Jest to może parszywym moralnie działaniem, ale nie przestępstwem.
    Państwo nie jest natomiast od rozliczania ludzkich sumień.
    Jeśli ktoś na różnych zasadach współpracował ze służbami tajnymi 20 lub 30 lat temu, to nie może być z tego powodu szykanowany przez państwo, po okazało się iż dla obecnej władzy – ustrój w tamtych czasach był be a obecny jest .
    I nie może za czyny tego typu sprzed dziesiątków lat ponosić prawnych konsekwencji z zakazem wykonywania zawodu włącznie.
    Komuś plasuje się mózg pod czaszką i to mocno.
    Nie mam nic przeciwko lustracji, ale w wersji niemieckiej.
    Każdy ma wgląd we własną teczkę, o ile mu taką służby założyły, a nie wtyka w cudzą i z jej zawartością robi co uzna za właściwe – włóczy się po sądach z donosicielami, upublicznia w mediach, albo wrzuca do pieca. itp. Jego sprawa.
    I nikogo więcej.
    Historycy badają pod kątem historycznym działanie służb tajnych w minionym wieku, a tak gdzie przestępstwo – wkracza wymiar sprawiedliwości.
    Natomiast wszelkie ujawniane przez IPN listy wykazy itp – są społecznym naznaczeniem – a to jest konstytucyjnie zabronione. Na straży wolności obywatelskich stoją też przepisy prawa unijnego. jak ktoś chciał być szpiclem i kolaborantem – to był . I jest to jego wyłącznie sprawa.
    Tak jak tych – którzy dzisiaj donoszą i szpiclują , za darmo w imie idei, czy za żywą mamonę – dla wszelakich polskich służb tajnych i poufnych, urzędów skarbowych, celnych czy policji.
    I co Soulgarden
    mają za 20 czy 30 lat ponosić konsekwencje, że donosili dla organów administrowanych przez PiS?
    Składać oświadczenia lustracyjne pod groźbą zakazu wykonywania zawodu?
    Czy ktoś ich o tym uświadomił?
    Dziennikarz ma się obronić swoja pracą. To jest jego weryfikatorem.
    Opinia publiczna doskonale wie bez teczek, kto jest dziennikarzem wiarygodnym, a kto nie. Które pismo wsiąść do ręki a którego nie kupować, jaki kanał telewizyjny włączyć a jaki nie. Rynek sam reguluje takie sprawy a nie teczki z IPN.
    Podzielam w pełni stanowisko red. Ewy Milewicz.
    Poza tym – ustawa lustracyjna jest aktualnie w Trybunale Konstytucyjnym i wiele wskazuje, że wyląduje w koszu.

  2. Torlin napisał(a):

    Jak wiem Jacek Żakowski i Wojciech Mazowiecki są z nami.

  3. soulgarden napisał(a):

    Zofio niemożność wykonywania zawodu dziennikarza to nie jest odpowiedzialność karna.Wykonywanie tego zawodu jest rodzajem wyróżnienia i nie powinno przysługiwać każdemu nie siedzącemu w danym momęcie w więzieniu.Jest to zawód,w który wpisana jest odpowiedzialność za działania masowe.Gardłowanie za wyjęciem go z porównywalnych z politykami obostrzeń jest politycznym działaniem na rzecz źle pojętego interesu wspólnego cechu jak też interesu narodowego.Wierzyć a wiedzieć to dla obywatela coś innego.Można godnie żyć nie będąc dziennikarzem,więc nie widzę w tym żadnej represyjności.Pani np miesza grzebanie dowolnych osób w papierach z sądem.To czy ktoś będzie lustrowany za PIS to nie powinno w ogóle zaprzątać pani głowy.Obronić się własną pracą?To też swoiste – przecież w tym jest istota dobrego posługiwania się piórem ukryta,że zawód ten nie jest w prosty sposób utransparentniający.Osoby zaangażowane w pewne polityczne zagadnienia osobiście,mogą mieć i najczęściej mają skłonność również stronniczego relacjonowania rzeczywistości w dużym stopniu pośrednio związanej ze swym interesem.W taki sposób istnieją i samonakręcają się zbiorowe iluzje.Napisze pani,że nie rozumie istoty synergistycznych zjawisk socjologicznych w obrębie i na zewnątrz grup interesu?Jest pani na to zbyt inteligentna.Jest pani z takim poglądem poniżej elementarnej uczciwości. Jesteście żenująco prymitywni w swojej elitarnej odmianie Kalizmu. :)

  4. Torlin napisał(a):

    I Piotr Najsztub również.

  5. Torlin napisał(a):

    A o lustracji dziennikarzy świetnie napisał Pan Adam Szostkiewicz
    http://szostkiewicz.blog.......pl/?p=154

  6. soulgarden napisał(a):

    Torlin ciekawa to jest grupa,o której mógłbyś bez picu napisać,że jest z tobą,a ty z nią. :)

  7. narciarz2 napisał(a):

    Soulgarden napisal „Wykonywanie tego zawodu [dziennikarza] jest rodzajem wyróżnienia i nie powinno przysługiwać każdemu nie siedzącemu w danym momęcie w więzieniu.”

    To jest interesujace stwierdzenie. Ktore jeszcze zawody sa wyroznieniem? Z kazdym wiaze sie odpowiedzialnosc: przedszkolanka ma wplyw na przyszle pokolenia, nauczyciel przekazuje kaganek oswiaty swoim uczniom, naukowiec odkrywa nowe zjawiska (a jezeli byl TW to a nuz cos zafalszuje), i tak dalej. Nie ma zawodow spolecznie obojetnych. W kazdym mozna sie dopatrzec zarowno odpowiedzialnosci, jak tez przywilejow. Wszystkie zawody trzeba zlustrowac, lacznie z psem niewidomego.

    No, moze poza zawodem polityka. Polityk moze myslowo skracac o glowe nielubianych przez siebie ministrow, moze umieszczac niesprawdzone dane w oficjalnych raportach, moze nie znajac sie na rzeczy niszczyc przyrode, moze pogardzac „ciemnym ludem” ktory wszystko kupi, moze nie majac uprawnien atakowac prezesa banku centralnego, moze opluwac pamiec zmarlych, moze sprawowac najwyzsze urzedy mimo ciazacych na nim wyrokow sadowych. To wszystko politykowi wolno. Wykonywanie zawodu polityka nie podlega kontroli, a juz zwlaszcza kontroli przez dziennikarzy.

    Minimum kontroli nad nami, maximum kontroli nad innymi. Taka powinno byc zawolanie PiS. (Nazwa partii zapewne odmalowuje jej wartosci: Pogarda dla innych i Samozadowolenie z siebie.)

  8. Edwar D.Dana napisał(a):

    Komentarz na jednym z blogow Polityki

    “Nie ma …… sankcji dla właścicieli i wydawców medialnych, jeżeli nie powiadomią swoich pracowników – dziennikarzy o obowiązku złożenia oświadczeń lustracyjnych”
    powiedzial Kurtyka.

    Polityka, jako medium niezalezne powinna odstapic od zadania by jej dziennikarze skladali oswiadczenia lustracyjne.

    Czytelnik

  9. Andrzej napisał(a):

    Soulgarden,
    „Zofio niemożność wykonywania zawodu dziennikarza to nie jest odpowiedzialność karna.Wykonywanie tego zawodu jest rodzajem wyróżnienia i nie powinno przysługiwać każdemu nie siedzącemu w danym momęcie w więzieniu.”
    Moralista o bolszewickiej mentalności się znalazł. A nie byłeś przypadkiem politrukiem za komuny? Bo styl myślenia ten sam.

  10. Arek napisał(a):

    Soulgarden,
    a kto to „wyróżnienie” dziennikarzom przyznaje, kto ich namaszcza, pozwala im pracować? ja myslałem, że czytelnicy oceniają dziennikarzy za ich teksty, albo im się podobają albo nie – jeśli Ci to ne wystarczy to udaj się do IPN albo poczekaj na dzieło Kurtyki

  11. soulgarden napisał(a):

    Andrzej właśnie chciałem cię zapytać kim byłeś za komuny,więc? :)

    Narciarz2 dziennikarz jest porównywalnie z politykiem zawodem zaufania społecznego,ale dziennikarze często chcą się odróżniać od polityków.Względy stanowiące o wzajemnych przewagach wobec siebie tych grup szczególnego zaufania społecznego są oczywiste.Nie widzę powodu uzasadniania tak oczywistej tezy,że dziennikarze którzy zgodzili się kiedyś na lustrację polityków i innych urzędników państwowych nagle buntują się przy swoim zawodzie.Bezczelność tego zaparcia i występowanie z w roli własnych sędziów jest uniewiarygodniające dla tych dziennikarzy,i jest też sposobem na uprawianie polityki swoją drogą.Liczę,że J Żakowski,którego jako dziennikarza cenię wycofa się z tej ścierzki konfrontacji z Kaczyńskimi.Nawet jeśli wojna zostanie w ten sposób wygrana to nastąpi zwycięstwo metodami PIS.Nie można posiłkować się faktem zasiadania w trybunale jakiejś osoby,której tam być nie powinno.Już lepsze byłoby powiązanie i uzależnienie od wycofania tamtej osoby.Inaczej jest to rozumowanie pretekstowe,gdzie jakaś szczególna równość jest główną wartością!Skandal intelektualno-kulturalny!Rozpączkowanie Kalizmu!Fortelizm! :)

  12. Arek napisał(a):

    Soulgarden,
    akurat chyba przestrzeliłeś, bo o ile pamiętam to ci dziennikarze nie popierali nigdy lustracji i jej od nikogo nie oczekiwali, więc nie stosują moralności Kalego;
    zgadzam się z Tobą, że ci dziennikarze, którzy na każdym kroku lustrują innych i ogólnie z idei lustracji robią tyle hałasu, mogliby w imię przyzwoitości czy wzajemności również pokazać swoje papiery – ale tylko ci prolustracyjni!
    poza tym nie wyobrażam sobie by ustawa nakazująca osobom prywatnym (nie zatrudnionym przez państwo) się zlustrować mogła zostać uznana przez TK za zgodną z demokratycznym porządkiem – myślę, że to kolejny bubel IV RP, który jak zawsze chciałaby a nie potrafi

  13. Zofia napisał(a):

    Soulgarden,
    Twoje twierdzenie:
    … niemożność wykonywania zawodu dziennikarza, to nie jest odpowiedzialność karna – a niby co to jest?
    Stwierdzenie, że:
    (i>Wykonywanie tego zawodu jest rodzajem wyróżnienia i nie powinno przysługiwać każdemu nie siedzącemu w danym momęcie w więzieniu. Jest to zawód,w który wpisana jest odpowiedzialność za działania masowe – świadczy o tym, że nie masz zielonego pojęcia na czym zawód dziennikarza polega.
    Po pierwsze – ten zawód nie jest żadnym wyróżnieniem, ale ciężką harówką o najwyższym stopniu ryzyka zawodowego utraty zdrowia i śmierci. Porównywalny na świecie do zawodu górnika.
    Co roku ginie dobrych kilka dziesiątków dziennikarzy od kul zamordowanych, w działaniach wojennych, wielu trafia za to, ze są dziennikarzami do więzień. W Polsce ostatnio – grozi im się zakazem wykonywania zawodu.
    Po drugie – dziennikarza weryfikuje rynek i to bardzo ostro.
    Po trzecie – odpowiedzialność dziennikarza wobec odbiorcy jego pracy jest zupełnie inna niż np. lekarza, którego jeden ruch reki decyduje o życiu lub śmierci człowieka, czy nauczyciela, którego błąd dydaktyczny może być odczuwalny w sferze intelektualnej przez całe życie człowieka.
    Lekarz nie działa „masowo”, ale odpowiedzialność za Twoje życie ma znacznie większe niż cala żurnalistyka świata razem wzięta.
    Za efekt pracę dziennikarza, każdego – odpowiada nie tylko on sam, ale także redaktor naczelny redakcji, która decyduje się opublikować jego efekty pracy zawodowej oraz wydawca radiowy, telewizyjny lub prasowy.
    Jak widać – nie znasz prawa prasowego i pleciesz bzdury.
    Dziennikarz także ma swoją określone zasady etyczne, krajowe, międzynarodowe, normy prawne ujęte w prawie prasowym i autorskim i którymi winien się kierować oraz krajowe i międzynarodowe organizacje dziennikarskie, które go rozliczają.
    Po czwarte – Twoje twierdzenia sprowadzają potencjalnego odbiorcę mediów do poziomu imbecyla, który ślepo wierzy w to co czyta, lub słucha, albo widzi w telewizji. Zaś dziennikarza sytuujesz na pozycji – propagandzisty.
    Chyba Ci się Soulgarden
    nieco epoki pomyliły, czasy stalinowskie już w Polsce dawno minęły.
    ***
    Jest taka dwutomowa pozycja w twórczości Melchiora Wańkowicza, pn. „Karafka Lafontaina”.
    Przeczytaj, zastanów się, zrozum co Wańkowicz napisał – a potem zabieraj glos.

  14. Andrzej napisał(a):

    Soulgarden,
    „Andrzej właśnie chciałem cię zapytać kim byłeś za komuny,więc?”

    Moja przeszłość jest banalna. Zaraz po II wojnie światowej byłem zaplutym karłem reakcji, potem zajmowałem się rozrzucaniem stonki na polach, aby w 1968 zostać syjonistą. W latach 70-tych byłem warchołem i chuliganem, po czym w 1989 w ramach rehabilitacji przygotowywałem współczesną Targowicę. Obecnie zajmuję miejsce tam gdzie w 1981 stało ZOMO.
    Mam nadzieję, że wystarczy tych informacji. Przy okazji – jest to moje oświadczenie lustracyjne uprawniające mnie do dalszego pisania na tym blogu.

  15. soulgarden napisał(a):

    Zofio każdy dziennikarz jest propagandzistą gdyż żaden nie jest oświeconym,o czystym umyśle.Chodzi więc o podświadome sprzyjanie rozwiązaniom,które w jakichś okolicznościach MOGĄ wejść w konflikt z elementarną etyką.Na nieuczciwość intencjonalną żadna lustracja nie zaradzi – tu się w pełni zgadzam.Niestety nie tylko imbecylami można manipulować,inteligencja też nie w pełni wystarcza – wpływ manipulacji informacją człowiek może jedynie ograniczać.Nawet tak skrajna sytuacja,w której ma pani dane „100%” np widzi po gipsie,że Jarek złamał rękę,wtedy ktoś mówiący,że to pic w minimalnym stopniu okłamuje,podczas gdy nawet śmieszy nas jego kłamstwo.Efekt oczywiście widoczny przychodzi nie nagle.Dziennikarz zamiast chirurga działa nie w sercu,ale głowie.
    Musi pani przytoczyć sama myśl Wańkowicza chcąć w jakiejkolwiek manipulacji używać tak dalece nieżyjących.Wszystko wskazuje na to,że to Pani Ewo Milewicz i Waldemara Kuczyńskiego synem był Waldemar Milewicz.Zginął gdyż bawił na ryzykownej imprezie.Relacjonowanie rzezi nie jest niczym świętym.Jest zaspokajaniem potrzeb medialnych zachodniego świata konsumpcyjnego(Rola pomocnicza jest wtórna i nigdy przyczynowa).
    Arku nie widze nic istotnego w tym by dziennikarze z samego faktu niefunkcjonowania w sektorze państwowym powinni różnić się od polityków.Raczej siła realnego potencjalnego wpływu na wszystko porównywalna z politykami powinna być decydująca.Reszta ściem to zwykłe bzdury.Cynizm ludzi Wasilija jest zdumiewający.

  16. soulgarden napisał(a):

    Andrzeju to co w takim razie robiłeś w 1981 jeśli dopiero dziś stoisz tam gdzie stało ZOMO wtedy?I gdzie stoi lub stało właściwie? :)

  17. narciarz2 napisał(a):

    Soulgarden napisal „każdy dziennikarz jest propagandzistą”.
    Mysle, ze na tym nalezy zakonczyc dyskusje z Soulgardenem. Bez urazy. Tak mysli, i wolno mu, ale z czym tu dyskutowac?

  18. soulgarden napisał(a):

    narciarz2 każdy człowiek coś propaguje.

  19. narciarz2 napisał(a):

    Zmieniajac temat, wlasnie ogloszono wyrok „winny” w sprawie amerykanskiego polityka, ktory ujawnil tozsamosc agenta amerykanskiego wywiadu. Ciekawi mnie, czy w Polsce podjeto jakiekolwiek kroki prawne wobec politykow, ktorzy ujawnili tozsamosc wielu agentow polskiego wywiadu.
    http://www.pbs.org/newsho.....03-06.html

    Oprocz tego warto zwrocic uwage, ze wskazana powyzej dyskusja odbyla sie w amerykanskiej telewizji publicznej. Ciekaw jestem, czy podobna dyskusja moglaby sie odbyc w polskiej telewizji publicznej, o ile cos takiego istnieje.

  20. Zofia napisał(a):

    Soulgarden,
    Twoje wyobrażenie o dziennikarstwie jest – koszmarem.
    Wybacz, ale żaden polityk, nawet Lech Kaczyński, ustawa lustracyjną – nie będzie rozwiązywał problemów z podświadomością dziennikarzy.
    Twierdzenie, że każdy dziennikarz jest propagandzistą, który manipuluje ludźmi nawet inteligentnymi – jest totalnym nieporozumieniem.
    Sorry, ale czy ty nie jesteś alter ego Jarosława Kaczyńskiego?
    Jeśli twierdzisz, że:
    Dziennikarz zamiast chirurga działa nie w sercu,ale głowie to co powiesz o aktorach w filmach, autorach książek, księżach głoszących kazania na ambonach a nawet Biblii?
    Człowieku:
    Jeśli widzę, że premier ma rękę w gipsie – to mogę włącznie stwierdzić, że w danym momencie w telewizji czy naocznie widziałam, że miał rękę w gipsie. I nic więcej. Jeśli Dzieciniak stwierdził, że premier złamał rękę – to wiem, że rzecznika tak stwierdził. To nie są dane w 100%, że premier złamał rękę. Przynajmniej dla mnie. Reszta zależy od stopnia mojej wiary w słowa rzecznika.
    Jeśli ktoś stwierdzi, że to pic na wodę i premier udaje – to także taka informacja jest równie wiarygodna.
    Tak na serio – to jedynie minimum dwa niezależne oświadczenia lekarskie są w stanie – potwierdzić, że ręka premiera jest autentycznie złamana. Innych powodu do uwierzenia, że to prawda – nie ma.
    ***
    Twoje uwagi Soulgarden
    pod adresem red. Milewicza – są nie na miejscu. Zachowujesz się wobec rodziny Zmarłego wysoce nietaktownie.
    Red, Milewicz – nie ale pracował nad reportażem z Iraku ogarniętego działaniami wojennymi
    Robił to samo co dziesiątki innych dziennikarzy z całego świata, w tym polskich w Iraku a teraz w Afganistanie.
    Moje dane o ryzyku w pracy dziennikarskiej pochodzą ze źródeł międzynarodowych organizacji dziennikarskich.
    I w środowisku są powszechnie znane.
    ***
    Widzę, że słabo znasz Wańkowicza, no trudno.
    Posiłkując się naszym najsławniejszym reporterem i pisarzem, z czasów – przed Kapuścińskim, mogę tylko stwierdzić, że Twoje myślenie można spokojnie zakwalifikować do czegoś, co Wańkowicz tak trafnie nazwał – kundlizmem
    Nie będę przytaczać dla Twojej wygodny pełnej definicji kundlizmu, ale zaczytuje tylko to:…Ten kundlizm stworzył zawiść człowieka do człowieka, brak szacunku pracy, fumy; ten kundlizm stworzył zły styl myślenia i zły styl pracy. Oraz to: … bezinteresowna zawiść jest równie nieoczekiwana, równie krzywdząca jak ograniczona głupota.(…) Jeśli jednak ograniczona głupota jest chorobą międzynarodową, jak rak, to zawiść bezinteresowna specjalnie grasuje w Polsce, jak mucha tse-tse w jakimś Nyasa-Landzie. Tyle, i tylko tyle – Melchior Wańkowicz.

  21. soulgarden napisał(a):

    Zofio Ty wprowadziłaś brzydko brzmiącą figurę propagandzisty by wybielić średnich manipulatorów itp, i to świadoma manipulacja.Chce pani czytelnikom włopatować do głów,że jak ktoś nie jest zewnętrznie rozpoznawalny jako łopatologiczny wsuwacz idej różnych to nie ma czym się przejmować.Jakiż przypadek sprawia,że jest to tak pięknie pogląd odzwierciedlający filozofię Michniczuka,jak też ten etos.Nie przedstawiła pani żadnego argumentu broniącego obronę agentów w mediach,jak również szlachetność takiej pani motywacji.To co chce pani sobie na siłę przywłaszczyć to prawo pogardzania z pozycji osoby władnej podejmować czynności inwigilacyjne na rozmaitym poziomie.Co ma zawiść do manii wielkości Michniczuka i jego świra?Na pewno nie na tyle dużo by wychować sobie takie okazy nadludzi w swoim mniemaniu.Jesteście surrealistyczni ze swoją znajomością Wańkowiczy,Giedroyciów i podstawowym zafałszowaniem swego miejsca w świecie.Śmieszy mnie wasz brak argumentów co do istoty antylustracji nadludzi. :)

  22. Torlin napisał(a):

    Wszystkim Paniom z tego blogu chciałem złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Ich Święta

  23. Zofia napisał(a):

    No cóż, Soulgarden,
    jeśli konstytucja RP nie jest wystarczającym argumentem, prawo międzynarodowe i krajowe, prawa człowieka i obywatelskie zdefiniowane w UE oraz przez ONZ, europejskie standardy czy logika – także, o ja pasuję.
    Na Twój irracjonalny lęk przed dziennikarzami – nie ma żadnego ratunku.
    Co najwyżej możesz się wesprzeć bratnią duszą – Jarosławem Kaczyńskim.
    On też cierpi na poważna fobię anty-żurnalistyczną. I też cierpi okrutnie, że to nie on, ale pismaki są bardziej cenieni w narodzie. On też węszy w każdym człowieku – kolaboranta, działającego przeciwko niemu. I to od czasów nim się urodził.
    Może razem będzie Wam jakoś lżej akceptować ten wrogi świat dookoła.

  24. Mawar napisał(a):

    W gospodarce tragedia, według Ministerstwa Finansów w pierwszym kwartale 2007 wzrost PKB może osiągnąć 7 proc. Ryszard Petru z BPH prognozuje, że możemy rozwijać się w tempie nawet 8 proc. Opozycja nie powinna czekać tylko złożyć wniosek o postawienie rządu przed Trybunałem Stanu za przegrzanie gospodarki. Miliony Polaków z pewnością czują się tym wzrostem zaniepokojone.

  25. Mawar napisał(a):

    Torlin
    „Wszystkim Paniom z tego blogu chciałem złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Ich Święta”.
    .
    Torlin, a gdzie goździki czerwone?

  26. Zofia napisał(a):

    Mawar
    o bardzo optymistyczne dla PiS, będzie z czego przejadać ten wzrost, Twoi faworyci wymodzili kolejne rozdawnictwo.
    Właśnie kolejarze wywalczyli po 100 zł miesięcznie na głowę podwyżki.
    Wczoraj państwowe PKP dogadały się ze związkowcami.
    Oblicz sobie ile forsy z podatków wpływających z gospodarki do budżetu państwa na to pójdzie.
    Bo skok cen biletów na PKP o 20% na pociągi regionalne od 1 marca – tego nie pokryje.
    Oczywiście na remont torów czy nowy tabor – forsy z budżetu jak nie ma, tak nie ma, wagony i dworce – syf i malaria a przed kasami kolejki.
    Polskę do grudnia czeka niechybnie duży uszczerbek z tytułu rożnych kar – więc rozpędzona gospodarka tylko co nieco przykryje dziury w budżecie. A te dziury zamaist maleć – dziwnie, ale rosną i to niebezpiecznie.
    Więc Mawar, tak szczerze – z czego Ty się tak cieszysz?
    Bo stan polskich finansów wcale nie jest optymistyczny, mimo, że gospodarka ma się nieźle, co nie jest żadną zasługą PiS i braci Kaczyńskich
    ***
    Przypominam – do sierpnia resort Gilowskiej ma opracować plan zmniejszenia deficytu budżetowego i go do grudnia – zrealizować.
    Może podpowiesz – jak to rząd ma zamiar zrealizować?

  27. Bernard napisał(a):

    Zosieńko, zamknij okienko na wschodnia stronę

    Był taki rysunek Mleczki:

    – Mój dziadek był chłopem
    – Mój ojciec był robotnikiem
    – Ja jestem inteligentem
    – Boże, kim będzie mój syn!

    pozdrawiam
    Bernard

  28. Torlin napisał(a):

    Mawarze, nie goździki, a róża czerwona Salvadore Dali – u mnie w blogu, dla wszystkich Pań
    http://torla.blog.interia.pl/?id=815831

  29. Edwar D.Dana napisał(a):

    Spojny wklad dlaczego ustawa lustracyjna jest bublem:

    http://wo.blox.pl/html/13.....tml?247228

  30. Zofia napisał(a):

    Dear Bernard,
    rysuję własnoręcznie:
    – mój dziadek był reżyserem,
    – mój ojciec – był kapitanem żeglugi wielkiej,
    – jestem inteligentem wielopokoleniowym,
    – nie mam córki.
    Amen.
    Okien na żadną ze stron świata nie zamykam, od świeżego powietrza nikt nie umarł, w zaduchu zaś ciężko żyć.
    Nie skorzystam z rady, niestety…
    Miłego dnia.

  31. Zofia napisał(a):

    Oh, Drogi Bernardzie,
    zapomniałam, ale się poprawiam – z racji poglądów socjal-liberalnych i braku negacji tego co dobre w PRL-u, wg Kaczyńskiego premiera – jestem hołotą.

  32. Stan napisał(a):

    Gospodarzu,

    Ponownie przejrzałem dzisiaj blogową dyskusję i z przykrością stwierdziłem, że przedstawiciele skrajnej prawicy (Bernard i Mawar) pozwalają się zadeptywać pozostałym blogowiczom. Na dodatek Kaśieńka z Madzą chowają się gdzieś w śnieżnych kanadyjskich zaspach. Panie Gospodarzu, obawiam się, że moje poświęcenie polegające na wspomaganiu finansowym na edukację skrajnej prawicy było daremne. Wprawdzie system edukacyjny w PRL-u nie stał na najwyższym poziomie (od strony programowej wspierał go Jarosław Kaczyński), ale udawało się wychować źrebaki, które, jak Narciarz 2, radzą sobie zupełnie dobrze w amerykańskim raju intelektualnym. Więc skłonny jestem, w zachowaniu się skrajnej prawicy, dopatrywać się raczej pewnych ułomności umysłowych, co może być prawidłowością stastystyczną. Stąd zapewne próby zakładania przez prawicę, w sposób niezbyt wyrafinowany, różnego rodzaju knebli. Czuję się wprawdzie zmęczony różnymi teoriami na temat minionego systemu, ale z uwagą słucham nowych teorii ludzi formacji PIS-u, bo one zbliżają nas do kondycji mieszkańców pewnego zakładu leczniczego w podwarszaskich Tworkach. Tymczasem w Polsce sprawa była jasna dla przeciętnego obywatela już w latach sześdziesiątych (dla lotniejszych wcześniej), że system nie jest do zaakcetowania przez społeczeństwo przede wszyskim psychologicznie. Powodowało to,że system stawał się tworem sztucznym i wzbudzał sprzeciw społeczny. W latach siedemdziesiątych pracowałem w NIK-u. W przeciwieństwie do Pana Prezydenta nie byłem jego przezsem i stąd zupełnie niezła znajomość funkcjonowania gospodarki w tamtym okresie. Niektóre mechanizmy gospodarcze funkcjonowały wręcz groteskowo, na czym nieźle zarabiali kabareciarze. Konsekwencją dalszego utrzymywania tego systemy był terror o różnym nasileniu. Był to jeden z wielu eksperymentów politycznych w historii powszechnej okraszony cierpieniem ludzkim.
    Jednak obecne trendy polityczne na świecie wskazują, że nastał czas kiedy bogatsi będą musieli podzielic się dobrobytem z biednymi, bo jak nie, to historia zatoczy krwawe koło.

  33. jasnaanielka napisał(a):

    No Zofio!!! tym razem się z Tobą nie zgodzę.
    Od świeżego powietrza wyginęły dwie, potężne armie!!!
    Z czego wniosek, że każdy nadmiar może być nie tylko szkodliwy, ale też zgubny. Niestety.

  34. Zofia napisał(a):

    Droga jasna Anielko!!!
    Toż to o wietrzeniu mego domu, który nazywa się czasami nawet i Polska, a nie najazdach dysputa!!!
    Na wojnę się z Rosją to ja się nie wybieram.
    Ale o ile wiem, Łaskawie Nam Rządzący – owszem. I to nawet dość jawnie przy pomocy sojuszników zza oceanu, co wcale się nie podoba ani Rosji ani UE.
    Kto padnie od mroźnych syberyjskich podmuchów – się dopiero okaże.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych chwil w tym naszym „babskim” święcie

  35. jasnaanielka napisał(a):

    Zofio – dzięki i wzajemne życzenia. Dziś z rana otrzymałam kwiatek od pana masażysty, który doprowadza do stanu używalności mój sfatygowany kręgosłup. Bardzo miła niespodzianka! Od razu mi lepiej.
    Co do tego, że chodzoło Ci o własny dom – nie miałam wątpliwości. Ja też prawie cały czas mam okno uchylone i nie zamykam się w dusznej atmosferze. A o tych, bardzo mrożnych i niebezpiecznych podmuchach
    /czy są alternatywne nadmuchy?/, to warto, aby czasem pomyśleli ci, co ostatnio zamknęli się w cieplarniach. To może się okazać niezdrowe.
    Szczególnie dla bałwanów.

Skomentuj