Dobroczynna gangrena.
KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.
Minęły 573 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!
KALENDARZ POŚCIGU ZA MIESZKANIAMI (Aktualizacja).
Aby zrealizować obietnicę PiS trzeba by budować rocznie 375 tysięcy mieszkań. W roku 2006 i w pierwszym kwartale br. wybudowano 141 tys mieszkań. Pozostaje do wybudowania w ciągu 6 lat i 9 miesięcy 2859000 mieszkań. To znaczy, że dla zrealizowania programu trzeba budować teraz 423 tysiące mieszkań średniorocznie, o 13% więcej niż wynosiła ta średnia rok i trzy miesiące temu i o 2,6 % więcej niż wynosiła średnia trzy miesiące temu. Zaległość, czyli wyborczy dług rośnie.
**************
Od kilku dni PiS-owcy, a najbardziej już Jarosław Kaczyński wmawiają Markowi Jurkowi na wszelkie sposoby, że On właściwie jest stuprocentowym LPR-owcem i powinien poprosić o przyjęcie siebie wraz towarzyszami do partii Giertycha. Giertych mówi to samo z podobnym zacięciem. Właśnie to zacięcie jest najbardziej ciekawe, bo troche tajemnicze. Można jeszcze zrozumieć Giertycha, że chętnie zjadłby, jakiś odłamany od PiS członek, aby się wzmocnić i pokazać, że „zjadam to ja, a nie mnie”. Ale skąd ta wielka troska Jarosława Kaczyńskiego o to, żeby Marek Jurek nie popełnił błędu tworząc nową partię, dla której, jak zapewnia „nie ma miejsca między PiS i LPR”? W tych namawianiach szczera jest tylko gorliwość, a reszta to manipulacyjna lipa. Szczera jest gorliwość, bo wynika ze strachu Jarosława Kaczyńskiego przed możliwymi, złymi dla niego skutkami tego co się stało. Lider PiS najzwyczajniej w świecie boi się Marka Jurka.
Niektórzy komentatorzy, szczególnie Ci troszczący się o kondycję kierowniczej siły prawicy, bagatelizują secesję przez to, że odeszło tylko 5 posłów i mówią nawet, że ona już skończyła się porażką i nie jest groźna dla PiS. Tak może być, ale nie musi. To są przedwczesne wnioski i namiętne wpychanie secesjonistów do LPR tę opinię potwierdza. Giertych i Kaczyński czują, że nowa partia koło nich, kierowana przez polityka – w prawicowym widzeniu – bardzo ideowego, niezbrukanego, będzie ciągłym, poważnym zagrożeniem. Wychodząc z PiS, choćby na razie z kilkoma posłami, Marek Jurek stworzył dźwignię do podważania jedynowładztwa Kaczyńskiego w partii, do demokratyzacji PiS. Gdyby nastapiła, byłaby dla Kaczyńskich katastrofą. Możliwość kryzysu, czy wręcz upadku dyktatury Kaczyńskiego w PiS wiąże się z tym, że partię opuściła tylko niewielka część kilkudziesięcioosobowej grupy posłów, którzy swoim listem w sprawie aborcji wyrazili sprzeciw wobec wodza. I w tym sprzeciwie pozostają, nie zostali spacyfikowani, jedynie nie byli gotowi wyjść z partii. Są zaktywizowaną i publicznie objawioną frakcją, która teraz w swoich zabiegach o prawo głosu może szachować Kaczyńskiego groźbami dołączenia do „braci w wierze” poza PiS-em. Wykazaliby się brakiem profesjonalizmu, gdyby z tego narzędzia nacisku nie skorzystali. To jest dla nich najskuteczniejsza metoda jeśli tak można powiedzieć „dekaczyzacji” PiS, zrobienia z niego partii bardziej wewnętrznie demokratycznej, a więc także bezpieczniejszej dla demokracji w kraju. Partii, która przestanie być podnóżkiem Jarka, co na pewno dla wielu jej członków jest upokarzające. A jeśli się okaże, że większego prawa głosu nie dostaną, to istnienie poza PiS bliskiej im partii będzie, jak wytyczona już droga ewakuacji, tym bardziej atrakcyjna, gdyby okazało się, że notowania Prawa i Sprawiedliwości mocno spadają. Podobną atrakcyjność może mieć partia Marka Jurka dla działaczy LPR. On sam, jeżeli potrafi działać z wyczuciem może się bardzo na partiach obecnej koalicji pożywić. I dlatego, choć na razie to partia jednej windy, jest ona dla obu koalicjantów zalążkiem możliwej gangreny. Dlatego właśnie zarówno Giertych, jak i Kaczyński energicznie wzięli się za usuwania tego zalążka. Kaczyński chce utopić gangrenę w przystawce, a Giertych chce ją połknąć i strawić. Tylko ktoś politycznie ślepy może nie dostrzec, o co obu Panom chodzi. Choć uważam Marka Jurka i jego partię, za katolickich fanatyków, to życzę tej gangrenie sukcesów w destrukcji faktycznej dyktatury, która już panuje w PiS, której wiele przejawów widać w koalicji i niestety, której mazie i odory rozlewają się także po kraju. Ten, na razie, odprysk to gangrena dobroczynna.
Post Scriptum:
Wyrażam wielkie uznanie dla Bronisława Geremka, za to, że nie złożył oświadczenia lustracyjnego. Bronku cieszę się, że to zrobiłeś, cieszę się, że stworzyłeś sytuację w której debilizm polskiej prawicy parlamentarnej stanie w pełnym świetle na forum parlamentu naszej Unii Europejskiej i zostanie tam oceniony tak, jak na to zasługuje.
26 kwietnia 2007, o godzinie 02:14
To mamy dwoch kolejnych ZDRAJCOW idealow „Solidarnosci”
26 kwietnia 2007, o godzinie 06:07
-> narciarz2
„Uchachany, insynuujesz i bredzisz na temat Gospodarza. Takich jak Ty to my na tym blogu regularnie zarąbujemy smiechem. Uzylbym bardziej zolnierskiego okreslenia, ale damy słuchaja.”
Musiałby to być śmiech kogoś, kto nie rozumie takiego zdania Gospodarza:
„… Choć uważam Marka Jurka i jego partię, za katolickich fanatyków, to życzę tej gangrenie sukcesów w destrukcji faktycznej dyktatury, która już panuje w PiS, której wiele przejawów widać w koalicji i niestety, której mazie i odory rozlewają się także po kraju”
Tak że śmiej się szeroko, Narciarzu :-)…
26 kwietnia 2007, o godzinie 07:41
Informuję, że udzieliłem sporego wywiadu Rzeczpospolitej, ktory można znaleźć tutaj:
http://www.rzeczpospolita.....e_a_1.html
Mawar,
lazienke pod wzgledem obecnosci pistoletu mozna sprawdzic w 5 minut, bo raczej nie trzyma sie go pod podloga.
Moim zdaniem Blida jest pierwszym trupem w pościgu za Układem, ofiarą paranoi, która znalazła się u władzy. Oby nie było ich wiecej.
26 kwietnia 2007, o godzinie 07:50
Mawar,
wczoraj wysłuchiwałam wieczorne sprawozdania sejmowe władz z tragedii BB.
I zastanawia mnie dlaczego ABW świtkiem o 6-tej rano robi nalot na dom osoby, która podobno coś tam zrobiła (mizernego zresztą kalibru) …10 (słownei: dziesięć lat) temu!!!
A oskarżenie jest oparte na zeznaniu …głównej oskarżonej w sprawie.
Ów korupcyjny przekręt to użyczanie ciuchów i kosmetyków, jak to u przyjaciółek bywa na całej szerokości geograficznej oraz rola kuriera w przekazaniu jakieś forsy. Gdyby była to prawda – wyrok do lat …5-ciu!
I co ABW szukała – starej garsonki sprzed 10 lat czy pudełek po kremie na nic i dzień oraz pod oczy, resztek szminki do ust, wyschniętego tuszu do rzęs?
Człowieku -całe to tragiczne w skutkach przeszukanie w swojej istocie było bez sensu. Nakaz prokuratorski z serii szykan a nie merytorycznego działania.
26 kwietnia 2007, o godzinie 07:58
Mawar,
palestra ma podobne zdanie, co ja:
http://wiadomosci.gazeta......90941.html
***
Okazuje się, że prawdopodobnie była szamotanina, padły dwa strzały. Jeszcze trochę szczegółów a okaże się, że to ABW zastrzeliła BB i obecnym obyczajem organów ścigania- będzie wmawiać wszystkim dookoła że zastrzelony sam się zastrzelił z przyłożenia.
26 kwietnia 2007, o godzinie 08:07
Do słów gospodarza dodam, że nawet jeśli już się nie sprawdziło tej łazienki, to jest ona tak mała, że stojąc w drzwiach /bokiem/ można było zwyczajnie ręką machnąć, aby broń z ręki wytrącić. Przecież czynność wyjęcia pistoletu z szafki, odpowiedniego chwytu, przyłożenie i pociągnięcie za spust – kiedyś się mówiło cyngiel – zajmuje chwilę nieco dłuższą, niż pokazują na filmach o agencie 007. Opowiadanie o wyskokach, lotach i okrzykach Mawar napisał barwnie, ale głupio.
Podsumowując – jak można do akcji z założenia niebezpiecznej brać taką ćmojdę, która nie potrafi ruszyć ręką, kiedy trzeba! A gdyby ona chciała to nieszczęście wziąć za zakładnika, to z tego, co nam Mawar sugeruje wynika, że mogła BB spokojnie wyprowadzić ochroniarkę grożąc jej pistoletem, przeprowadzić przez kordon zdumionych ochroniarzy, odjechać ich samochodem i zostawić niedojdę za pierwszym zakrętem. Bo ekipa jest oddziedziczona z III RP. To trzeba Mawarze uważać tutejszych blogowiczów uważać za idiotów. Gratutuję ci dobrego samopoczucia. Rozum jest jedyną, sprawiedliwie rozdzieloną rzeczą na świecie.
To ostatnie dotyczy też uchachanego.
Idżcie chłopcy opowiadać te głupoty komu innemu.
26 kwietnia 2007, o godzinie 08:21
-> Zofia
Moja pierwszą refleksja na wieść o Blidzie była taka, że w kolejnym cyrku a’la Czarzasty jakiemuś ABeWcowi omsknął się palec na spuście a potem po prostu podjęto akcję obrony własnych dup. Ale być może się myliłem.
26 kwietnia 2007, o godzinie 08:27
-> Jasnaanielka
„… Rozum jest jedyną, sprawiedliwie rozdzieloną rzeczą na świecie.
To ostatnie dotyczy też uchachanego. ”
Doprawdy…? To może coś z salonu24:
http://jankepost.salon24......index.html
Cytuję:
„Na barykady !!!
Pierwszy mord polityczny IV RP jest sygnałem do powstania. Godzina „W” wybiła. Totalitarny reżim kaczystowski pokazał jak rozprawia się ze swoimi przeciwnikami, teraz z pewnością nastąpi fala mordów politycznych na zlecenie ABW.. W „samobójstwo” pani BB nie uwierzy nikt kto ogląda TV , czyta gazety i wie do czego jest zdolny reżim krwiożerczych typów pokroju Gosiewskiego, Jurka czy Religi. Terror tych potworów jaki zaprowadzili w naszym dawniej tak spokojnym i miłującym praworządność kraju, sprawił niespotykany w historii exodus 2 mln. Polaków którzy tułają się teraz po Irlandiach i innych Włoszech w nadziei, że ten morderczy reżim prędko upadnie.. Gdy to już nastąpi to wszystko wróci do normy i ludzie którzy zdobyli już sobie pewną pozycję czy to finansową, czy to polityczną, nie będą musieli się już niczego obawiać. Z pewnością nie tylko nikt nie będzie do nich pukał o 6 nad ranem ale nikt nie będzie miał odwagi zadawać im niewygodnych pytań. I będzie ślicznie, tak jak było do tej pory.
2007-04-26 08:21 mastep
-> mastep
„… I będzie ślicznie, tak jak było do tej pory…”
I wreszcie będzie można znowu spokojnie pójść na raut do Kulczyka i odetchnąć w wypróbowanym gronie: „wróciliśmy z dalekiej podróży!”…
2007-04-26 09:10 uchachany
26 kwietnia 2007, o godzinie 08:33
No i powiedzcie dobrzy ludzie, czy ja nie miałam racji?
26 kwietnia 2007, o godzinie 08:44
Zapracowany jestem, to nawet nie przeczytałem wszystkiego, wybaczcie, może się powtarzam. Ale tak na szybko – moje dwie podstawowe wątpliwości:
1. Kiedy ktoś się chce szybko zastrzelić, to ładuje sobie lufę do ust, albo przytyka do skroni. Są przecież jakieś badania psychologiczne na ten temat.
2. Mnie sie wydawało, że wszyscy funkcjonariusze tego typu noszą indywidualne kamerki na piersi. I to głównie ze względu na ochronę „własnej d***”, bo tak, to każdy może go wrobić w morderstwo, pobicie, gwałt itp. To jest ochrona przed prowokacją i najlepszy dowód. To oni tego nie mieli?
26 kwietnia 2007, o godzinie 08:46
Przeczytalem wpis redaktora Janke. Myslę, że powinien sprawdzić, czy przy zamkniętych oczach, trafia palcem do nosa. Komentarza idioty zacytowanego tu przez Uchachanego nie ma co oceniać.
Z tego co pisze Janke wynika, że Blidzie w pierś strzelił jakis funkcjonariusz przeczesanej, kaczystowskiej ABW. Byc może, ale od razu Układ? No właśnie, obawiam się, że podobną łatwość we wskazywaniu na winnych mają nie tylko medialne służki PiS-u, ale co gorsze także czołowi decydenci. No i póki co jednego trupa na koncie, a układu ani śladu. Panie redaktorze Janke przeciez Pana wpis to delirium tremens! Autentyczne, nie w przenośni.
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:02
Józef Michalik.
Przewodniczący Episkopatu Polski dzwonił wczoraj do Marka Jurka i przekonywał, że potrzebna jest silna, zjednoczona prawica.
http://www.zw.com.pl/zw2/.....;page=text
Czytam to w ZW i mysli mi sie: Dzwonil? Telefon?.
Nie tak dzewiej bywalo, a nawet wczoraj w srode moglo by byc tak:
J. przybyl do Miasta borowska limuzyna wczesnie rano. Nie pomyslal o wypoczynku. Kleczac dyskretnie w tylnej lawce w Katedrze wysluchal cichej mszy odprawionej przez Ekselencje.
Czy to zmeczenie nocna podroza, czy ciezar ostatnich dni sprawily ze slyszal msze dziwnie, chwilami choc rozumial slowa, to jakby na wspak. Wstrzasaly nim dreszcze.
Potem sniadanie w Siedzibie. Skromne lecz pozywnie. J. wzial biala bulke z truskawkowym dzemem, popil zbozowa kawa z mlekiem. Biskup jako ze byla sroda przyjal plasterek swinskiej mielonki i wachajac sie chwile miedzy bialym winem i mineralna wybral KaKao.
-Pojdzmy – rzekl B. do J.
Dlugo wspinali sie z Siedziby w gore na Kopiec zwany w Miescie Tatarskim. J. czul nadal dreszcze i coraz silniejszy bol w udzie zadawany mu przez zbyt mocno docisnieta kolczatke.
Wreszcie stneli na szczycie. U ich stop lezalo Miasto.
J. zblizyl sie do krawedzi, za nim, krok za nim w czanej szacie B.
Fioletowe wypustki i guziczki na jego odziewku byly niespokojne w porannym sloncu.
-Czy fiolet przynalezy nocy?- tego nie mial kto pomyslec, byli sami na wysokosci.
– Jestes wybrancem ziemi, tej ziemi.- szepnal B.
J. zatoczyl okiem. Zdawalo mu mu sie przez chwile ze widzi w oddali i Stocznie im. Lenina, i stary polski Szczecin. Lewym uchem
slyszal jakby spiewy lwowskich dzieci tulaczy, prawym szum potokow tatrzanskich, bek koz podkowanych w Pacanowie i trabke z wierzy mariackiej.
– Wroc synu do Nich, do NIEGO. Przestan klopotac sie losem Poczetych. List przyszedl z samej Gory Gor. Pisza: Odchlani niema. One beda zbawione i bez chrztu -szeptal B.
– Uwierz ze to Samo Dobro. Wzdragasz sie? Ze nie Piekne?
Wierz mi Moc moze przemowic glosem najpaskudniejszego stworzena, nawet weza….
J. obejrzal sie niespokojnie
-Chcialem powiedziec KuKulki – poprawil sie B.
– Nawroc sie Synu do Niego. Lepsze dwie kaczki w garsci niz
zbawienie wieczne w niebie. Ty bedziesz wybranym,bedziesz jak kula u Jego nogi, jak kamien mlynski u szyi. A kiedy juz zgorsza wszystkich i wszystko wtedy w glebiny morskie….
B. pochylil sie do przodu i w wprost w ucho zesztywnialego na krawedzi J. syknal:
-Zrob pierwszy krok Synu.
Potem zostawiajac J. jego wachaniom, zaczal szybko schodzic
z Kopca. Nikogo nie dziwilo ze nie odpedza gestego roju much
unoszacego sie nad jego glowa. Nikogo to nie dziwilo, bo nikt go nie widzial.
J. stoi i nie wie co czynic. Nie wie tez ze arcybiskupa od wtorku nie ma w Miescie. Ze wizytuje dekanat sanocki.
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:04
-> Szanowny Gospodarz
Wywiad w Rzepie ciekawy:
„… Potrafił wejść w układ z najbardziej paskudnymi siłami na scenie politycznej, o których wcześniej mówił rzeczy najgorsze.”
;
Wyrażona wyżej admiracja Szanownego Gospodarza wobec chwilowo antykaczego fundamentalisty Jurka się już w tej kategorii nie mieści…?
;
A w ogóle to chciałbym pogratulować prof. Geremkowi kultywowania staropolskich tradycji szukania protekcji obcych potencji dla potrzeb wewnętrznej walki politycznej. A Szanownemu Gospodarzowi gorącego poparcia tego procederu :-)…
P.S. Apoteoza Jurka chybiona: abp Michalik zagonił krnąbrnego ministranta z powrotem na kacze łono. Nie za darmo oczywiście, ale za odpimpanie się Waadzy od lustracji kleru i instytucji kościelnych.
Cóż, Czcigodne Fluorescencje po akcji odwielguszania zmiarkowały najwyraźniej, że Kaczyński jest jedynym politykiem, który gotów jest wystąpić przeciw politycznym uroszczeniom Kościoła. Gdyż w wyznawanej przez niego idee fixe silnego państwa nie ma docelowo miejsca dla konkurencyjnej a pozakonstytucyjnej władzy politycznej Kościoła.
Więc za pomocą dwuskrzydłowego ataku: Ojca Dyra via „szambo”, Giertych i Jurek oraz Dziwisza via biadania nad lustracją i wezwania wykonały porządkującego prztyczka w kaczy nos.
Oznaczającego wezwanie do odczepienia się od lustracji kleru i podważania jego autonomii politycznej. Pod groźbą utraty poparcia i przerzucenia go na rzecz opozycji.
;
Jak Pan widzi, gdyby Kaczyński okazał się człekiem nieelastycznym, miałby Pan wymarzoną Wielką Koalicję Antykaczą i mógłby Pan razem z Szanownym Gronem tutejszych Jasnogrodzian bez przeszkód głosić chwałę Marka Jurka i Ojca Dyrektora – dzielnych sojuszników Jasnogrodu z walce ze Straszliwym Reżimem Kaczystowskim :-)…
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:08
Igorowi Janke niewątpliwie udziela się nastrój wytworzony przez rządzących Braci i stąd brak mu niejednokrotnie wyczucia w takich tekstach jak opisane powyżej.
Ale nie jest z Nim chyba, aż tak źle jak sądzi Gospodarz, o czym świadczy jego odpowiedź na wpis jednego z internautów pod wzmiankowanym tekstem.
http://jankepost.salon24......ent_193891
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:13
-> W.Kuczyński Says:
kwiecień 26th, 2007 at 8:46 am
„Przeczytalem wpis redaktora Janke….
…Komentarza idioty zacytowanego tu przez Uchachanego nie ma co oceniać.”
Szanowny Gospodarzu – nie był to wpis idioty… Raczej kogoś, kto umiejętnie sparodiował frazeologię Oświeconych Jasnogrodzian (także tutejszych :-D) stosowaną wobec kaczyzmu; a mój wpis następujący po nim stanowił po prostu logiczne dopełnienie tej frazeologii po zwycięstwie Jasnogrodu nad Wolność Oprymującym Reżimem Kaczym :-)…
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:22
„To wizja oparta o tę samą matrycę, z jakiej powstały „Protokoły mędrców Syjonu”.
Panie Waldemarze w wywiadzie w Rzepie gospodarza zmieniłbym słowo „wizja” na „myślenie” (to myślenie oparte o….) i podkreśliłbym jeszcze, że Kaczyński mógłby być stałym publicystą Radia Maryja. Dzisiaj z niechęcią wstałem i niestety przeczucia nie opuszczają mnie. Czy mam spać cały dzień? I co to da. Poza tym jestem biegłym sądowym i sąd zażądał ode mnie napisania w terminie opinii na temat co myślał ustawodawca, gdy pisał pewne fragmenty ustawy VAT. A następnie co myślały strony i organy podatkowe oraz liczni adwokaci i radcy prawni reprezentujący strony. Tutaj także, gdyby chcieć ująć obrazowo efekt tego zbiorowego myślenia, można by się odwołać do zdania o wizji opartej o tę samą matrycę, z jakiej powstały „Protokoły mędrców Syjonu”.
Przyszłość jest zapisana w jakichś cząstkach przeszłości. Jej antycypacja wbrew pozorom jest dostępna wielu osobom, nazwałbym antycypację przyszłości – wnioskowanie intuicyjnym. W przeciwnym bowiem razie trzeba by uznać, że ten film życiowych przeżyć – się kręci wiele razy – wg ustalonego scenariusza (a może tylko wg ustalonych zasad). Po jakichś niewyjaśnionych obrotach sfer niebieskich otwiera się kufer historii na nowo i odgrywa swoja rolę Idi Amin lub Jarosław Kaczyński – i tak w nieskończoność. Trucheł-ka kotów też wstają i miauczą jak kiedyś.
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:34
Czy Wam tez Rzeczpospolita nie otwiera sie???
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:38
Głosie! trzeba znachorki, żeby odczyniła, okadziła i wypędziła z ciebie demony. Ja niestety żadnej nie znam. Może ktoś ma takie chody?
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:38
Co do wirtualnego wytworu intelektualnego Igora Janke pt. Blida, Martyniuk i oszołomy. To ograniczę się stwierdzenia, że nowa ustawa: prawo karne przewiduje, penalizację stanu posiadania noża i określonego zachowania się. Myślę, że przepis tego artykułu KK Kodeksu Ziobry będzie na tyle rozciągliwy, że obejmie swoim zakresem także wirtualne noże. A sądzić będą sędziowie w następnych kadencjach.
26 kwietnia 2007, o godzinie 09:52
http://azrael.salon24.pl/.....a,tag.html
Wpadłam na ciekawy tekst Azraela. Mam wrażenie, że sporo w tym racji.
26 kwietnia 2007, o godzinie 10:22
Ja bym się zgodził z wpisem na blogu Azraela z tą wszakże modyfikacją że za prowadzenie śledztw i dochodzeń w światłach kamer i przy poszumie elektroniki do właściwego nagłaśniania, czyli za uczynienie postępowań przygotowawczych czy postępowań wyjaśniających narzędziem walki politycznej odpowiada całe kierownictwo polityczne PiS plus Prezydent RP. Wg mnie tego pokroju osoby odpowiedzialne za prowadzenie tego rodzaju polityki, w oparciu o wizje pokrewne autorom „Protokołów Mędrców Syjonu” powinny koniecznie stanąć, potem przed Trybunałem Stanu lub Sądami Karnymi. Powtarzam koniecznie, bo to jest w interesie demokracji. Nie potrzebujemy w Polsce takich rewolucjonistów jak Idi Amin. A samobójstwo Barbary Blidy nie zatrzyma procesu staczania się przywódców PiS czy też oddalania od zachowań demokratycznych, ale spowoduje eskalację tych zachowań i działań, które są niczym nie uzasadnione i niedopuszczalne. W myśl zasady najlepszą obroną jest atak, działa najszybsza równia pochyła. Co jednak czeka polityków na jej końcu. Więzienie czy też emigracja do Arabii Saudyjskiej?
26 kwietnia 2007, o godzinie 15:29
Z ostatniej chwili. Tadeusz Mazowiecki stracił tytuł inteligienta i dlatego musi odejsc. Z tego powodu Kapituła Orderu Orła Białego ma zostac odzyskana. Niezalezna Telewizja Prorzadowa uzyskała liste kandydatow do odzyskanej kapituły oraz ich zasług, jak nastepuje.
–
Artur Zawisza – za kurtuazje i szacunek dla oponentow.
Jacek Kurski- za to samo, co Artur Zawisza, oraz za czarujacy sposob dyskutowania trudnych problemow.
Andrzej Lepper – za chamstwo, chamstwo, chamstwo, ktore prowadzi do celu.
Antoni Macierewicz – za skroty myslowe, ktore rowniez prowadza do celu.
Honorata Lesiak – za skuteczne doradzanie w kazdej sprawie.
Malzonek Honoraty Lesiak – z zawodu gangster, obecnie w wiezieniu za zlecenie zabojstwa. Bedzie reprezentowal w Kapitule srodowiska, ktore dotychczas nie były nalezycie reprezentowane.
Stanisław Łyżwiński – za odkrycie Honoraty Lesiak w nocnym barze i wydobycie jej na swiatło dzienne polityki.
Renata Beger – w celu zapewnienia dobrego poziomu technicznego nagran z tajnych posiedzen Kapituły, i terminowego udostepnienia ich niezaleznej Telewizji Prorzadowej.
Aleksander Gudzowaty – spowiednik Kapituły, w celu skutecznego organizowania spowiedzi przy wódce i mikrofonie.
Dziad, ktory spieprzył – przedstawiciel zdyscyplinowanej czesci społeczenstwa, ktora posłusznie wypełnia polecenia władzy.
–
Odzyskana Kapituła bedzie miała za zadanie pilnowac, aby Orzeł Biały wiecej nie podskoczył.
26 kwietnia 2007, o godzinie 19:18
Z ostatniej chwili. Niezalezna Telewizja Prorządowa zdobyła kolejne nazwiska kandydatow do Kapituły Orderu Orła Białego.
Jerzy Targalski – za galanterię.
Marek Jurek – za nierobienie kłopotów.
Hanna Fotyga – za to, ze jest, a jakby jej nie bylo.
Tadeusz Rydzyk – za udowodnienie metodą porownawczą, ze islam jest religią łagodną i pokojową.
Jarosław Kaczyński – za pokazanie, ze mozna zawrocic historie, a co najmniej probowac.
Zbigniew Ziobro – za połączenie w jedno funkcji ministra, prokuratora, sędziego, a w przyszłosci takze kata.
Mirosław Orzechowski – za udowodnienie na własnym przykładzie, ze jaskiniowcy jednak nie wyginęli.
Maciej Giertych – za udowodnienie na własnym przykładzie, ze dopuszczenie genetyka do polityki to defekt.
Roman Giertych – za przekształcenie szkolnictwa w słuzbe co prawda bez ksiązek, ale za to mundurową.
Marcin Wolski – za udowodnienie, ze Partia Wiecznie Zywa.
Jerzy Polaczek – za udowodnienie, ze ptaki nie lęgna sie tam, gdzie to ministrowi transportu nie odpowiada.
Jan Szyszko – za niszczenie (wspolnie z ministrem transportu) tego, co mial chronic.
26 kwietnia 2007, o godzinie 19:26
Z ostatniej chwili. Problemy kadrowe w radiu zostaną przynajmniej częsciowo rozwiązane. Aleksander Gudzowaty ma otrzymac propozycję angazu do programu I PR. Będzie prowadził audycję Podwieczorek przy wódce i mikrofonie.
26 kwietnia 2007, o godzinie 20:20
Uchachany:
ten sie chacha, co sie chacha ostatni. Podobał mi sie Twoj akapit na temat Czcigodnych Fluorescencji. Nie jestem jeszcze pewien, z jakich pozycji sie wypowiadasz. Widywalem Cie na blogu Daniela Passenta, ale wybacz, nie zapamietalem profilu. Nazwiska i adresy sie myla… Ciekaw jestem, czy jestes prawicowy i chwilowo zawitales na wrazy teren? Tu jest jeden taki prawicowy, Mawar sie nazywa, co wedlug wlasnych slow walczy na terenie wroga. Jak dotąd nie zauwazył, ze walczy głownie z wiatrakami. Jest jeszcze Madzia, raczej swiezy nabytek. Inni prawicowcy, a bylo ich troche, wymiekli na skutek zarąbania smiechem (wyrazam sie oglednie przy damach). Prawicowcy nie sa odporni na smiech, chyba ze jeszcze nie zauwazyli, ze smiech dotyczy ich wypowiedzi. Kiedy w koncu zauwazą, to biorą ogon pod siebie.
–
Przydalby sie inteligentny prawicowiec, ale to gatunek rzadki jak zlote rybki na pustyni.
28 kwietnia 2007, o godzinie 21:22
Proponuję żeby Mawara mianować rzecznikiem ABW i ekspertem PIS-u do spraw wszelakich. Wówczas o zbrodniczych paranojach usłuszymy wyważone informacje i racjonalnie oceny poczynań nieomylnych.
Pomyśleć, ile szczęścia miał Czarzasty, że, mimo tężenia mięśni karku, nie przekręcił głowy w bok.
Proponuję Mawarowi żeby opracował sobie komentarz na temat zamierzeń oraz skutów działania strategii strachu wdrażanej przez nieomylnych.
Leszku,
przeprasam Cię za te porady z książek prof. K. Dąbrowskiego z którymi się nieopatrznie wyrwałem. Niestosowność tego pomysłu uzmysłowiłem sobie kiedy na blogu wylała się lawina porad, co jeszcze bardziej dołuje człowieka. W stosunku do siebie stosuję zasadę, że przez ciężki kryzys i ostateczne rozwiązanie przechodzę w samotnośći.
29 kwietnia 2007, o godzinie 02:22
Bardzo przepraszam za zlosliwosci pod adresem Mawara. Chwilami trudno mi sie pohamowac, ale potem zdaje sobie sprawe, ze nalezy go traktowac z wyrozumialoscia. He is doing his best.
–
Mawarze, bardzo przepraszam.
29 kwietnia 2007, o godzinie 13:05
Po śmierci Barbary Blidy przetoczyła się lawina komentarzy o różnym stopniu zrozumienia politycznego tego tragicznego wydarzenia. Od zwyrodniałych komentarzy, które ktoś przytaszczył linkiem na blog, po zasiedziałych na blogu Gospodarza komentatorów. Komentarze (linki) świadczące o postępującym zdziczenieu są także pouczające, bo pokazują do jakiego zwyrodnienia doprowadziła część społeczeństwa obecna ekipa rządząca krajem jak swoim folwarkiem. Jak zwykle na blogu były obłudne i oburzające komentarze Mawara, który zawsze jest rzecznikiem PIS-u i ABW. Swoją umiejętnością manipulacji Mawar przypomina mi kremlowskiego rzecznika Jastrzebskiego, który z g… raz kręci bicz, a innym razem usiłuje zrobic z tego ciastko. Wrażliwość Mawara na tą tragedię jest porównywalna do zachowań Bernarda, ktory jaki jest, każdy widzi. Niesmaczne jest też wykorzystywanie tego tragicznego zdarzenia do popisów literacko-erudycyjnych.
Trudno się nie zgodzic z oceną Gospodarza, ktory bez ogródek mówi o skali barbarzyństwa politycznego ekipy rządzącej. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy Waldemar Kuczyński ma rację, to warto było obejrzeć zdeptaną i przestraszoną ostatnimi wydarzeniami twarz wodzusia PIS-u podczas wyboru marszałka sejmu.
Dla opini publicznej w sposób widoczny zaczeło się właśnie od Dorna, który nie zaakceptował nowej strategi walki z ukladem lansowanym przez Ziobrę i jego prokuratorskie otoczenie. Skończyło się to jego dymisją i zejściem z pierwszego planu.
Rezultat jest znany. Sromotna klęska całej koncepcji, z ktorej zrodzi się, oprócz wzrostu międzynarodowej izolacji, także wzrost oporu społecznego w kraju. Ostatnie wydarzeniach (także odejście z PIS-u M. Jurka), to upadek autorytetu wodza tej parti i panika w koalicji, bo to (także rozrywkowe) towarzystwo zaczyna sobie zdawać sprawę, że wszystko co najgorsze (łącznie z rozliczeniami) dopiero przed nimi . Bieg wypadków nabrał przyspieszenia, a widmo klęski zagląda w oczy.
Teraz scenariusze postępowania można sobie dość łatwo wyobrazic.
Według mnie, najmniej oczekiwanym scenariuszem jest możliwość rozpisania nowych wyborów. Przed Jarosławem Kaczyńskim stoi widmo klęski. On wie, że ojciec Dyrektor już go złożył na katafalku, a na jego miejsce wyznaczył niepozornego fundametalistę katolickiego, Marka Jurka.
Żeby tylko wodzuśiowi nie przyszła do głowy próba rozpaczliwego zaostrzania prześladowań, bo może to sprowadzic jedynie nieszczęście dla kraju i jego samego.