Niech żyje brak wizji!
LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 339 dni.
Szanowni Państwo,
zostawiam Wam wolne pole, bo w najbliższych dniach będę zajęty trawieniem ciężkostrawnych 70 – tych urodzin. Proszę o nieskładanie kondolencji.
A ponadto, podobało mi się wystąpienie Tuska i prawdę mówiąc mogło wystarczyć, bo reszta, przynajmniej z tego co widziałem raczej psuła efekt. Było to nudne i jednak zbyt wyraźnie chwalipięckie.
Ale rządowi życzę dobrze, nie uważam, że dwa lata to było leczenie snem. Sporo zrobili dobrego i sporo zaczęli. Wytworzyła się w ostatnich tygodniach maniera, że trzeba koniecznie Tuskowi i jego ekipie przyłożyć także wymyślając od ręki porażki. A jak już nic nie zostało woła sie o to, żeby pokazał wizję, bo jej nie ma. Prawdę mówiąc dzięki Bogu, że nie ma wizji, objawienia, sennej mary, fatamorgany, szajby na jakimś tle, bo to są istoty wizji. Ja nie oczekuję żeby to był rząd wizji. A w ogóle takich rządów nie lubię, a nawet się ich boję, bo wizjoner to w jakimś sensie wariat skupiony na jednym i może być to groźny wariat. Rządy Wizjonera przeżyliśmy w latach 2005 -2007. Dziękuję, proszę o nigdy więcej. Niech żyje brak wizji i trzymanie się ziemi. Z niej widać węziej, ale prawdziwiej, przytomniej. Rządy PO i PSL przypadły na czas robienia przyziemnych konkretów, głównie poprawek w budowli wznoszonej od 20 lat, która powinna być przeglądana i poprawiana. To jest rząd poprawek i obrony przed wizjonerskimi wariatami. Jeśli to dobrze zrobi to po tamtej stronie czasu napiszą o nim, że był rządem wizjonerskim. I to będzie może prawdziwe, a na pewno bezpieczne.
28 listopada 2009, o godzinie 13:03
Jasnaanielko,
chyba mnie nie zrozumiałaś. Ja nie mam nic przeciwko Twoim wyborom o jakich piszesz. Ale dlaczego walczysz o to, aby nie utrudniać Twoim przyjaciołom palenia w takich miejscach publicznych jak restauracje? (z zastrzeżeniem zawartym w moim poprzednim wpisie)
28 listopada 2009, o godzinie 13:12
Indoor
Ty piszesz żeby pisać,żeby zaistnieć nawet bzdury.
Przeczytaj uważnie ,a smutne że na temat honoru musisz czytać w wikipedii
28 listopada 2009, o godzinie 13:14
My (a właściwie powinienem napisać – ja) mam pretensję o prześladowanie palących, uniemożliwienie im zapalenia w cywilizowanych warunkach, żeby nikomu nie przeszkadzali, i żeby na mrozie nie kulili się w pobliżu budynków.
Ta cześć wpisu wymaga specjalnej uwagi. Co to znaczy uniemożliwienie palenia w cywilizowanych warunkach? Skoro doszliśmy do wspólnych konkluzji, że w miejscach publicznych nie powinno się palić i ze powinna być możliwość istnienia restauracji, taksówek itp. tylko dla palących, to co nam pozostaje? Ustawowy obowiązek wydzielania specjalnych, odpowiednio wentylowanych pomieszczeń dla palaczy? Ustawowy obowiązek przeznaczania określonego procentu restauracji czy taksówek ze statusem – tylko dla palaczy? A niby jakie to prawa człowieka stanowią o tym, ze ktoś postronny ma ponosić koszty cudzego nałogu?
28 listopada 2009, o godzinie 13:35
Zdzisław! To Twoje wpisy mnie inspiruja. Zapewniam Cię, że istnieję niezaleźnie od tego czy pisze, a już na pewno całkiem niezaleźnie od tego czy Ty czytasz.
28 listopada 2009, o godzinie 15:08
Andrzeju!!!
Nigdzie nie napisałam, że domagam się czegoś specjalnego w traktowaniu palaczy. Ja tylko uważam, że nie należy ich w sposób bezwzględny wyrzucać z każdego miejsca, które tylko da się wymienić.
Tak się rozindyczyłeś od pierwszego komentarza, że już zupełnie nie czytałeś, o czym ja konkretnie piszę.
To tylko Piotrowi I wydawało się, że jak ukazem carskim zgoli się brody wszystkim bojarom, to natychmiast nastąpi postęp i cywilizacja. W Polsce już się bardzo wiele na korzyść zmieniło, jeśli chodzi o palenie w pracy, czy w miejscach publicznych. Jednak nie można przeginać i na siłę uszczęśliwiać dorosłych ludzi, którzy są palaczami. Im też przysługuje jakieś /coraz to mniejsze/ miejsce w społeczeństwie, kawiarki, klubie. W teatrach zawsze były wydzielone palarnie. Zakazano palenia w środkach miejskiej komunikacji, w całych wagonach kolejowych – już nie wolno wyjść na korytarz, aby zapalić, trzeba wsiąść do osobnego wagonu, albo nie palić w podróży. Sami palacze wolą te wagony dla niepalących.
Nie bądźmy tacy bezwzględni.
Ktoś to mawiał, że nadgorliwość gorsza od faszyzmu :)
28 listopada 2009, o godzinie 15:44
Jasnaanielko,
a niby dlaczego mam nie być bezwzględny i kosztem własnego zdrowia martwić się o palaczy? I nie ma mowy o uszczęśliwianiu na siłę palaczy, jest mowa o uszczęśliwianiu niepalących poprzez uwolnienie ich od dyktatu palących. Jak napisałem wcześniej, dla mnie niech istnieją taksówki czy restauracje dla palących jeśli ktoś zechce takie prowadzić. Chcą się wędzić to niech to robią. Tylko, że palących też nie rajcuje przesiadywanie w zadymionym i śmierdzącym pomieszczeniu o czym sama zresztą piszesz.
28 listopada 2009, o godzinie 19:43
Swoją drogą ciekaw jestem czemu Torlin nie komentuje „porażających” wiadomosci dotyczacych ewentualnego porozumienia PO i PiS w sprawie przedłużenia prezydentury Lecha Kaczyńskiego w zamian za coś, czego jeszcze nie wiemy. Dla mnie to ani sensacja ani nowość, bo zawsze twierdziłem i twierdzę, że obie „partie” w niczym się od siebie nie róznią, ale dla ludzi, dla których odsunięcie od władzy wykonawczej PiS jest osiągnięciem historycznym i wystarczajacym argumentem, by rządowi PO wybaczyć ostentacyjną niekompetencję i leniwstwo, powinno być szokiem.
28 listopada 2009, o godzinie 20:02
Andrzeju!
Ależ bądź bezwzględny dla swoich znajomych, a moich pozostaw mojemu wyborowi. Tak się składa, że swoich przyjaciół cenię sobie wyżej, niż opinię kogoś, znanego tylko z nicku blogowego.
I niech już tak zostanie, nie ma o co kruszyć kopii.
28 listopada 2009, o godzinie 21:15
a niby dlaczego ja mam nie być bezwzględna i kosztem własnego zdrowia martwić się o niepalaczy? … ale ja się matrtwię i szanuje ich prawo … mnie też trzeba szanować … i tyle
28 listopada 2009, o godzinie 21:25
Jasanaanielko,
ależ ja jestem bezwzględny dla swoich palących znajomych, a nie Twoich. To, że realizacja moich bezwzględnych pomysłów dotknie również Twoich znajomych, to tylko efekt uboczny. Zresztą wyszłoby to im tylko na zdrowie, czego nie da się powiedzieć o Twoim liberalizmie wobec ich nałogu, który skutkowałby ponadto (również jako efekt uboczny) negatywnie na moim zdrowiu. A na to pozwolić już sobie nie mogę.
28 listopada 2009, o godzinie 22:04
Andrzeju!
Na szczęście nie ma takiej potrzeby, abyś mi na cokolwiek pozwalał, albo i nie pozwalał. Nasza znajomość jest wyłącznie blogowa a tu dym nie gryzie w oczy, nie rujnuje płuc, nie zaćmiewa umysłu…
Powietrze czyste i trawa zielona.
Pozdrawiam, życzę powodzenia w tępieniu palaczy w każdym miejscu i o każdej dobie. Ja sobie siedzę wygodnie ukryta za nickiem i myślę, że z naturalnych powodów nie będziesz szukał kontaktów bezpośrednich z osobą tak bardzo niebezpieczną.
Ja przysięgam, że w drogę ci wchodzić nie będę i liczę na wzajemność.
Czy to zbyt wiele?
28 listopada 2009, o godzinie 23:47
Torlin, Listopad 28ty, 2009 o 10:11
„Są po prostu granice grubiaństwa, nawet wobec przeciwnika politycznego. Mawar wprawdzie zaostrzył swój język, ale nic nikogo nie upoważnia do takich strasznych powiedzeń. To jest po prostu skandal.”
:
Natraciłem się czasu jak durny, szukając tych 'strasznych powiedzeń’. Znalazłem tylko to: „Listopad 28ty, 2009 o 02:55
Zapomniałem zaznaczyć, że Mawara wyłączam z grona osób, które należy chronić przed zaczadzeniem.”
:
Mawar zresztą już narciarzowi odpisał, na nic nie narzekajac. Więc ja się ciebie, Torlin zapytuje grzecznie: czy ty ten swój infantylizm alarmistyczny to sam z siebie wydajesz czy masz to po kimś?
:
Bo ten blog słynął już z takich bzdur i dziecinad przedtem. Na przykład, wywalano z niego ludzi za rzekomy wulgarny jezyk i chamstwo. Jako że nazwano kogoś łobuzem. A zaraz potem o czyimś skurwysyństwie rozprawiano otwartym tekstem. Ty teraz wymysliłes jakies „po prostu granice grubiaństwa”, tak jak Zofia czesto wymysla granice „chamstwa”. Ktorego nikt inny nie potrafi zauważyc podczas gdy jej napstliwy jezyk w odniesieniu do innych niczym innym nie jest.
:
Wydaje się zatem, że do tego blogu jesteś w sam raz. Dokładnie jak obecny rząd jest w sam raz dla twórcy tego blogu.