Nowy Notesik.
Otwieram dla Waćpań i Waćpanównowy notesik, bo poprzedni już nad miarę zapisany. Kończę przygotowywanie do druku książki i nie bardzo mam głowę do pisania nowego kawałka. Życzę miłego harcowania.
Otwieram dla Waćpań i Waćpanównowy notesik, bo poprzedni już nad miarę zapisany. Kończę przygotowywanie do druku książki i nie bardzo mam głowę do pisania nowego kawałka. Życzę miłego harcowania.
3 maja 2010, o godzinie 12:06
Uchachany napisał bardzo ważne zdanie, moim zdaniem kluczowe. A brzmi ono tak: „ani naszym natowskim, ani unijnym partnerom (a tym bardziej świeżo intensywnie pojednującej się Rosji) może zupełnie nie zależeć na tym, by Polska była samodzielnym podmiotem politycznym próbującym samodzielnie formułować i realizować własne interesy narodowe, nieraz z konieczności kolidujące z ich interesami”. I to jest résumé naszych nieporozumień. Mam całkowicie odmienne zdanie.
Inna rzecz, że dywagacje o udziału Rosjan pozbawione są sensu, starorzymska zasada mówi „cui bono?”. Przecież za kilka miesięcy Kaczyński i tak by odszedł, a rządzi przecież Tusk. Nie róbcie z Rosjan idiotów.
A tak naprawdę chodzi o jedno, żeby sprawa nie została zapomniana, odłożona, trzeba cały czas mieszać w tym kotle, aby Smoleńsk był cały czas na wierzchu. Ja mogę żałować Kaczyńskiego, współczuć jego rodzinie, ale czas się wziąć do roboty, zajmować się bieżącymi sprawami. Ciągłe wracanie do Smoleńska Kaczyńskiego jego zwolennikom nie przywróci.
3 maja 2010, o godzinie 12:15
Torlin,
ale maja duplikat…
3 maja 2010, o godzinie 12:19
uchachany,
Przeczytałem jakieś dwa miesiace temu książkę zawierającą felietony p. Daniela Passenta z kilku lat i uważam, że nie warto było, ale jeden feleton był dobry, właśnie na temat J. Palikota, że jego wysoka pozycja medialna i polityczna oznacza jedynie nobilitację cyrku, a uwiąd (kutas w pozcyji „kry się!”) samego życia politycznego.
3 maja 2010, o godzinie 12:23
„Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości w „Faktach po faktach” w TVN24 wyjaśnił, że córka pary prezydenckiej, Marta Kaczyńska nie będzie bezpośrednio zaangażowana w kampanię stryja, Jarosława Kaczyńskiego. – Doszło do pewnego nieporozumienia – mówił.”
.
Narciarzu!
Wystraszyłeś kobite ? Bo napisałeś (Maj 2nd, 2010 at 19:02): „Wyglada na to, ze kolejna ofiara Prezesa bedzie Marta Kaczynska. Przykre.”
.
Należy pamiętać co p. Prezes powiedział ogłaszając swoją kandydaturę w wyborach: „Mam poparcie rodziny”. Po ostatnim doniesieniu p. Bielana i wiedząc o sytuacji zdrowotnej Pani Matki – szczerze współczuję, naprawdę – można zapytać: kto pozostał w rodzinie, popierając? Wychodzi, że Alik. Ten murem na wszystkich czterech za papą stoi i Bielan napewno nic nie będzie musiał prostować w najbliższym czasie.
:
Torlinie!
Tylko kot Alik, oraz ciągłe wracanie do Smoleńska, beda mogły przywrócic Kaczyńskiego jego zwolennikom. Nikt w świecie blizniaków nie rozróżniał. Zwolennicy najczęściej też nie. E-J już przypomniała o duplikacie..
3 maja 2010, o godzinie 12:29
http://wiadomosci.onet.pl.....,item.html Tak się zastanawiam, czy Kancelaria Prezydenta została wybrana w bezposrednich wyborach, zostali w jakiś sposób namaszczeni, czy też są to pracownicy zatrudnieni na umowie o pracę z okresem wypowiedzenia zawartym w Kodeksie Pracy i z własnym zakresem obowiązków? Bo jesli to drugie, to nie rozumię wątpliwości Michałowskiego. Natychmiastowe zwolnienie z dotrzymaniem terminu wypowiedzenia, ale bez obowiązku świadczenia „pracy”.
3 maja 2010, o godzinie 12:32
uchachany
Jeśli chodzi o politykę wschodnią Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to ja nie bardzo rozumiem jak można robić politykę nie mając odpowiedniego zaplecza analitycznego.
Dawno temu pracowałem w Urzędzie Rady Ministrów, a potem dla US AID i widziałem zarówno materiały, które spływają z departamentów na posiadzenia Rady, jak i dzienne raporty przygotowywane przez ambasadę amerykańską na temat Polski.
Dzienny raport dotyczący spraw polityczno-gospodarczy liczy 500 stron do tego należy dodać raporty agend wyspecjalizowanych np. lobbujących za pewnymi zmianami w polskim prawie i dlatego analizujących np. jakiś wycinek polskiego prawa cywilnego np. na temat zabezpieczeń.
No, to ja się pytam jakie materiały na temat państw na wschód od naszych granic były podstawą decyzji Prezydenta RP? Jakie naukowe ośrodki analityczne wspierały jego doradców i jakim zapleczem one dysponowały.
Podobnie w sprawach zbiorowego bezpieczeństwa, czy Prezydent Kaczyński analizował w ogóle możliwość stawienia skutecznego oporu np. gdyby zaatakowała nas Białoruś? Przecież zanim jeszcze zaatakowała nas Białoruś, to już zginęło całe nasze dowództwo lotnicze dwa razy, a dwództwo wszystkich wojsk raz. A co by było jak doszłoby do działań wojennych. Kurwa, gdzie dowództwo, pytaliby żołnierze zanajdując się w jeszcze gorszej sytuacji niż 17 września 1939 r.
Niezależnie od tego czy III czy IV RP puściłaby bąka i zeszła z tego świata chyba tak szybko, że nie byłoby jak udzielić wsparcia naszym wojskom, bo by ich już nie było po kilku dniach.
3 maja 2010, o godzinie 12:39
Głosie! Politykę zagraniczną bez własnego zaplecza analitycznego można prowadzić bardzo łatwo. Po prostu dostanie się na karteczce co ma się mówic. Zaplecze jest nie analityczne a oralistyczne.
3 maja 2010, o godzinie 12:40
I właśnie dlatego nie chciałbym, aby ten ostatni wypadek po uhonorowaniu Prezydenta i jego małżonki miejscem na Wawelu został szybko zapomniany, a rząd pozostał nie rozliczony za wieloletnie zaniedbania.
Ten wypadek oznacza bowiem jedno: WIELKI SKANDAL. I z odpowiedzialności zań nikt nie powinien być zwolniony, bowiem za następne tego rodzaju improwizacji możeby bęknąć już my wszyscy, niezależnie od tego czy będziemy mieszkańcami III czy IV rp.
3 maja 2010, o godzinie 12:44
Indoorze wiem, że w Polsce prowadzenie polityki i w ogóle sprawowanie władzy jest b. łatwe! I właśnie tego się obawiam: owej pekielnej stabilności kraju, gdzie prezes ginie a firma ma się świetnie, można nawet powiedzieć inwestorzy wykupują wtedy papiery wartościowe, bo chyba drugie takiego nie da się znaleść.
Ale elita jednak potrafi. Niech się nie łudzą.
3 maja 2010, o godzinie 13:00
Indoor,
akurat rzekomy pas wirtualny a raczej wirtualną ścieżkę podejścia do pasa można łatwo wybudować poprzez wyłączenie stałych radiolatarni i zastosowania mobilnych w bok od osi pasa i w innych odległościach, co wszelako wymagałoby również świadomej współpracy kontrolera lotów (jak że on na swym radarze ma rzeczywistą pozycję samolotu).
A taka radiolatarnia to po prostu nadajnik i kawał drutu jako antena z odciągami by się zaś nie przewrócił. Dla potrzeb mobilności stosuje się zresztą jej skrócenie fizyczne i wydłużenie elektryczne i zmniejszenie skuteczności nadrabia się zwiększeniem mocy emisji.
Ale byłaby to teoria spiskowa pełną gębą :).
.
Najbardziej logiczne ze względów politycznych i zgodne z interesem wszystkich stron oprócz Polski – Rosji, rządu Tuska, NATO i UE – wydaje się orzeczenie, według którego prezydent Kaczyński zmusił pilota do lądowania skłoniony do tego naciskiem Jarosława Kaczyńskiego wyrażonym w słynnej rozmowie telefonicznej ok. 8:20, a więc na kilkanaście do dwudziestu minut przed katastrofą.
.
Takie orzeczenie bije politycznie także w Jarosława Kaczyńskiego, znacznie zmniejsza jego wyborcze szanse i może pomóc w marginalizacji PiSu.
.
Takiego orzeczenia należy się więc spodziewać.
.
Natomiast Twoja wiara, że dla oszczędzenia kompromitacji swoim wrogom politycznym (w tym jednemu pośmiertnej, a drugiemu mogącej utorować drogę do nieograniczonej władzy PO) Tusk wystąpi z prośbą do Putina o ukrycie porażającej „prawdy” o wyłącznej odpowiedzialności braci Kaczyńskich za katastrofę – świadczy że w tym fragmencie, mimo ogólnie zdroworozsądkowego charakteru Twoich rozważań wystąpił u Ciebie nagły objaw spektakularnego sprania dekla (por. rozważania o nowej wersji bajki o Czerwonym Kapturku) :)
.
Tusk, który dopiero co przyjął z ochotą osnutą na kanwie uroczystości katyńskich propozycję moskiewskiej kurateli w swej walce politycznej z obozem prezydenckim nagle miałby wpaść w atak patriotycznego uniesienia i zażądać od Putina oszczędzenia swych politycznych wrogów…!
.
Chłe, chłe, dobre…!
3 maja 2010, o godzinie 13:46
uchachany
„(por. rozważania o nowej wersji bajki o Czerwonym Kapturku) :)”
.
Czyja nowa wersję bajki raczysz nam łaskawie przypominać? Bo były przynajmniej dwie. Jedna z nich była Twojego autorstwa ale została, powiedzmy, skutecznie zrecenzowana. Nie pamiętam tylko szczegółów.
.
3 maja 2010, o godzinie 13:48
Głosie,
polityka wschodnia nie polegała na przygotowywaniu się do wojny (chociaż oczywiście każde państwo które aspiruje do samodzielności politycznej musi mieć własne siły zbrojne na odpowiednim poziomie i na wszelki wypadek na poziomie planowania mieć i plany wojenne)), ale na wykorzystywaniu dyplomatycznych narzędzi wynikających z członkostwa w UE i NATO.
.
Ona była nakierowana na stworzenie w tych organizacjach grupy nacisku państw środkowoeuropejskich albo raczej grupy wykorzystywania różnicy interesów światowych potęg dla powstrzymywania Rosji przed odbudową jej imperialnych zakusów, co na przestrzeni ostatnich 300 lat zawsze zagrażało Polsce.
.
Jej klęska wyniknęła zarówno z przyczyn zewnętrznych (polityka nowej administracji USA jak się wydaje przeszła na kapitulanckie wobec Rosji postawy w Europie), jak i z wewnętrznych; najpierw opozycja podczas rządów PiSu, a potem rządząca koalicja PO podczas rządów Tuska skutecznie ją torpedowała.
.
Bowiem między wizjami polityki zagranicznej Kaczyńskich a Tuska występuje zasadnicza sprzeczność:
.
Ta pierwsza była skierowana na uzyskanie przez Polskeęstatusu politycznej samodzielności i wykorzystaniu go do obrony narodowych interesów, co oznaczało poprzez wykorzystanie członkostwa w UE i NATO przeciwdziałanie próbom restytucji rosyjskiego imperium, a poprzez podjęcie wysiłków na rzecz dywersyfikacji dostaw węglowodorów oraz próby zaanimowania wspólnej polityki energetycznej UE obronę przed bezpośrednim zagrożeniem gospodarczym ze strony Rosji, która dostawy surowców wykorzystuje do nacisków politycznych.
Była to więc taka polityka, jaka naprawdę prowadzą poważne państwa.
Bo teza, ze globalizującym się świecie zaniknęły narodowe interesy i ich wzajemne kolizje, szczególnie zaś, że miało to miejsce w UE, w której – niczym w idealnym modelu komunizmu – nie ma sprzeczności i różnic, a wszyscy żyją w pełnej symbiozie i arkadii, zaś akcentowanie własnych interesów i walka o nie to objaw „nacjonalistycznego zdziczenia” (szczególnie wtedy, gdy chodzi o interesy polskie) – to narracja dla idiotów :)
.
Oczywiście próba prowadzenia takiej polityki musiał być wsparta wzmocnieniem państwa i wyeliminowaniem jego patologii, wskutek których jest bezradnym zakładnikiem grup interesów.
Stad i polityka wewnętrzna PiSu na to nakierowana, osławiana przez michnikowszczyznę tak w kraju jak i za granicą jako „pełzający zamach stanu”
.
Ta druga jest realizacją koncepcji Władysława Bartoszewskiego, wedle której Polska jako „nieposażna panna młoda” powinna się uśmiechać do wszystkich i rezygnować z własnego zdania i z walki o własne interesy.
Klasyka gatunku – stocznie; Niemcy swoje stocznie uratowały nie przejmując się unijnym gęganiem, rząd Tuska pozwolił polskim upaść „bo co sobie o nas Unia pomyśli?!”
.
Wawelski pochówek Lecha Kaczyńskiego może mieć daleko większe symboliczne znaczenie niż to się komu może wydawać; on może oznaczać kres prób prawdziwego „wybicia się Polski na niepodległość”.
.
A matołom puści się „tańce z małpami”, rechoty Wojewódzkiego i Palikota – i będzie git :)!
3 maja 2010, o godzinie 13:55
Bo widziś Uchachany Ty jesteś emocjonalnie zaangażowany pewien spór, który jest dla przecietenego obserwatora całkowicie niezrozumiały. Dla Ciebie jest norma, że Prezydent i Premier należą do wrogich obozów, których coś różni. Nie bardzo wiadomo co. I robią sobie na złość.
Gdyby Putin pokazał światu, że bezpośrednią lub pośrednią przyczyną katastrofy jest wzajemne nielubienie się Prezydenta i Premiera, to byłby to takim ośmieszeniem Polski, że od tego momentu do podręczników dyplomatycji należałoby dodać rozdział dodatkowy mówiący o tym, że w obecności Premiera lub Prezydenta Polski nie wolno się śmiac, bowiem mogą się obrazyć. Oczywiście nic nie jest za darmo.
Poza tym przyznaj się … co to za „wróg polityczny”.
3 maja 2010, o godzinie 14:12
uchachany,
……Dziękuje za podsumowanie polityki wschodniej PiS-u i jak rozumiem polityki Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
…… Politykę tą omawialiśmy i jest ona znana bywalcom tego blogu.
Ja jedynie zadałem pytanie czy była ona wsparta, zwłaszcza polityka Prezydenta o narzędzia analizy tj. znajdujące się nie tylko w gestii wywiadu, ale także szeroko rozumianej nauki, stanowiącej zazwyczaj w nowoczesnych państwach zaplecze intelektualne partii, bowiem jeśli nie tzn. że jeśli jest to autorska polityka braci Kaczyńskich, a to przynajmniej dla mnie jest trochę za mało, tym bardziej, że partie obecnie rządzące nie mają charakteru demokratycznego wewnątrz, lecz oparte są o model autokratyczny, ergo ich przywódcy wymykają się zupełnie kontroli społecznej. Faktycznie będąc odpowiedzialnymi przed Bogiem i Historią.
W każdym razie jak słusznie zauważyłeś polityka wschodnia zakończyła się fiaskiem.
…..Rozumiem więc że teraz aktyw PiS z Rymkiewiczem na czele, oczekuje na wchłonięcie Polski do Rosyjskiej strefy wpływów polityczno-gospodarczych i wyprzedaży resztówki gospodarczej wielkiemu zachodniemu kapitałowi.
W odpowiedzi PiS powita delegację zgniłymi jajkami i powoła do życia armie podziemną w niby wolnym kraju.
No, teraz już wszystko jasne. Nawet Narciarz2 zrozumie, chyba.
3 maja 2010, o godzinie 14:15
W każdym razie w tych realiach okoliczność prowadzenia dwóch różnych polityk zagranicznych przez obóz prezydencki i obóz rządowy, jako żywo przypomina sytuację przed rozbiorami Polski.
3 maja 2010, o godzinie 15:30
Abp Życiński: „kościoły są otwarte dla każdego człowieka, który szuka swej wierności Chrystusowi i w żadnej kampanii politycznej nie mogą być wiązane z żadną partią.”
.
Biskup Ryczan: „Musimy od nowa walczyć o duszę narodu, którą zatruwają polskojęzyczne środki masowego przekazu. Redaktora Pospieszalskiego, który wyemitował w Telewizji Polskiej program o nastrojach Polaków po tragedii smoleńskiej, na stronach internetu oskarżają o manipulowanie.”
.
Zacytowalem obie wypowiedzi za polskojęzycznym środkiem masowego przekazu, czyli za Gazetą. Zapewne klamliwie, bo przeciez Gazeta nigdy nie pisze prawdy. Tak czy inaczej, Kasia, Madzia, i Mawar mogą pojechac do Kielc i znajdą tam strawe duchową na swoj smak. Bilety kolejowe nie są bardzo drogie.
3 maja 2010, o godzinie 15:32
Nawiazujac do wypowiedzi Glosa, porownanie wypowiedzi obu biskupow przypomina sytuacje przed rozpadem Kosciola w sredniowieczu. Zyczylbym sobie, aby doszlo do podzialu Kosciola na dwa osobne Koscioly, bo schizofreniczny Kosciol nie budzi mojego zaufania.
3 maja 2010, o godzinie 15:36
Zas Uchachany moze pojsc na kazanie arcybiskupa Życińskiego i przerywac je glosnym chichotem. Przed pojsciem na msze Uchachany zechce zapewne zalozyc koszulke z wydrukowanym cytatem z kazania biskupa Ryczana. Arcybiskup Życiński na pewno sie bardzo ucieszy i poczuje sie gruntownie uchachany.
3 maja 2010, o godzinie 15:39
Głosie masz rację – przypomina, ale na szczęście historia się nie powtarza i większość narodu stanęła jednak po jednej stronie i druga systematycznie się kurczy. Mamy szczęście że jesteśmy w Uni i zagrożeń zewnętrznych praktycznie nie ma, a takowe zwykle wykorzystują takie sytuacje. Przykre, że to hierarchowie kościelni przyczynili się walnie do takiego stanu rzeczy. Gdyby nie ich działania juz dawno nie było by PiS’u i jego przywódców , nie było by tez tej spektakularnej katastrofy lotniczej.
3 maja 2010, o godzinie 15:46
Nawet Narciarz2 zrozumie, chyba.
Ja oczywiscie rozumiem, ze PiS to sa juz zupelne popluczyny w sensie intelektualnym. Ktokolwiek tam mial mial odrobine wiedzy i wlasnego zdania, ten zostal przez Prezesa potraktowany obcasem. Tak sie niestety sklada, ze wiedza i wlasne zdanie chodza parami. Wiec jesli sie eliminuje jedno, to tym samym sie eliminuje drugie. I tym sposobem PiS zostal sie z takimi potegami intelektu, jak doktor Migalski, ktory staje przy krolu. Albo jak Uchachany. Taka partia, jesli kiedykolwiek dojdzie do wladzy, rozpieprzy wszystko dookola i nawet nie zauwazy, co zrobila. Tam juz po prostu nie ma szarych komorek, bo wszystkie szare a nawet biale komorki przeszkadzaly Prezesowi.
.
Mam nadzieje, ze to cale towarzystwo podaza w tym samym kierunku, co kiedys LPR. Mam nadzieje, ze na scenie oproznionej przez PiS powstanie jakas rozsadniejsza formacja intelektualna. Z drugiej strony, popluczyny intelektualne tez musza sobie znalezc jakies miejsce. Moze by tak powolac partie „Uchachani Razem”?
3 maja 2010, o godzinie 15:50
maćku.g
Z drugiej strony, gdyby nie poleciał zamiast Kaczyńskiego, Waserman, nie mielibyśmy już dziś ani polityki wschodniej ani PiS i w ogóle dwuwładzy.
Dlatego właśnie dopytuje się uchachanego o owe ośrodki myśli politycznej.
Nie wystarcza bowiem spisać słowa wybitnego polityka, który najwyraźniej na bieżącą błyskiem swojego geniuszu politycznego pisze niczym Napoleon historię, rozświetlając jej mroki.
3 maja 2010, o godzinie 16:00
Hmm,
zaraza w Grenadzie….?
.
http://wiadomosci.gazeta......olski.html
.
– Nie można wykluczyć tego, że zaproszenie, które wystosował Putin do premiera Tuska to tak naprawdę próba rozegrania polskich władz, zastosowanie polityki „dziel i rządź” – dodał Saryusz-Wolski. – Natomiast to jest sprawa tej wagi, w której Polacy nie powinni się dać dzielić i powinni działać wspólnie – podkreślił poranny gość TOK FM.
.
Refleks szachisty…?
Pisałem o tym tu dwa czy trzy tygodnie temu…
3 maja 2010, o godzinie 16:02
Narciarzu2
Oj, Ty zawsze patrzysz pesymistycznie na problemy PiS. A może po prostu przewodniczący PiS, nie potrzebuje suflerów. Np. taka Hilary Clinton zapytana o rolę sekretarza stanu uważa się za dyrygenta, a Jarosław nie on musi robić za całą orkiestrę.
Biega więc po całej scenie i tutaj dmuchnie w róg, tam uderzy w cymbały Jankiela, łukiem rzuci się w kierunku arfy i w końcu łup dupę w bęben!
Może nie jest to muzyka sfer, ale w każdym razie można powiedzieć: „jest w grze na pozycji lidera”.
3 maja 2010, o godzinie 16:04
nie było by tez tej spektakularnej katastrofy lotniczej.
Nie bylaby tej, to kiedys bylaby inna. Raz na pewien czas komus drgnie reka, albo ktos przeceni swoje mozliwosci.Tego akurat nie wiazalbym ani z hierarchami, ani z Tuskiem, ani z PiSem. Moim zdaniem, nie nalezy winic decydentow za to, czego nie mogli przewidziec. Doszukiwanie sie doskonalego zwiazku przyczynowo-skutkowego to tez jest myslenie magiczne, ktore przecenia sprawcza sile decyzji, zas niedocenia roli przypadku.
.
Rownie dobrze mozna powiedziec, ze gdyby na pokladzie Tupolewa bylo mniej grubych zas wiecej chudych, to Tupolew polecialby piec metrow wyzej i by wyladowal z sukcesem. W ten sposob mozna uzasadnic, ze wine za katastrofe ponosi sejmowa restauracja, w ktorej do jedzenia dodaja za duzo tluszczu, dzieki czemu poslowie mieli nadwage. Podrzucam te hipoteze jako jeszcze jedno wytlumaczenie katastrofy, o ktorym pewnie nikt nie pomyslal w goraczce tropienia agentow KGB ukrytych za drzewami przed lotniskiem.
3 maja 2010, o godzinie 16:06
uchachany,
A nie pisałeś przypadkiem też, że nie powinny być prowadzone dwie zupełnie różne polityki zagraniczne przez dwa różne organy władzy wykonawczej.
Bo, jeśli tak to z góry gratuluję refleksu.
3 maja 2010, o godzinie 16:07
“jest w grze na pozycji lidera”.
Mam nadzieje, ze to juz koncowka. Mam takze nadzieje, ze schedy nie obejmie Ziobro. Taka sama lachudra, a mlodszy i pelen wigoru. Byloby dobrze, gdyby na prawicy znalazl sie ktos z formatem. Chocby Dorn.
3 maja 2010, o godzinie 16:09
Gdyby nie ich działania juz dawno nie było by PiS’u i jego przywódców
..
.Mam nadzieje, ze to cale towarzystwo podaza w tym samym kierunku, co kiedys LPR.
.
Ot, kacapskie mentalności się odsłoniły; PełO Wiodącą Siłą Narodu i bez opozycji :)
3 maja 2010, o godzinie 16:11
Jesli idzie o sejmowa restauracje, to ten watek mozna ciagnac. Na pewno KGB poslala polskojezycznych kucharzy do Polski. Oni przez lata tuczyli poslow, zeby kiedys poslowie przeciazyli samolot swoja tusza. To wszystko bylo z gory zaplanowane.
.
Prosze to rozglosic w salonie24, a zwlaszcza na blogu kataryny. Ona czeka na dobre pomysly.
3 maja 2010, o godzinie 16:13
Juz napisalem, ze Uchachani Razem. Ile zrozumial, tyle napisal. To bylo do przewidzenia.
3 maja 2010, o godzinie 16:21
Głos
politykę Tuska trudno nazwać polityką zagraniczną; ona polegała po prostu na torpedowaniu polityki Kaczyńskiego.
Zaczęło się ostro – od dywersji przy negocjacji o tarczy.
Kaczyński chciał je zakończyć koniecznie przed nastaniem nowej administracji, uzyskując w ten sposób pewne związanie administracji Obamy już podjętymi decyzjami administracji Busha (z uwagi na ciągłość polityki państwowej USA jako kraju poważnego), Sikorski sabotował, czym się zresztą ostatnio wręcz chwalił.
.
Oczywiście nie należało liczyć na to, że z tytułu podpisania tarczy przez administrację Busha administracja Obamy kontynuowałaby również linię polityczną Busha, ale nawet wycofanie się z już podpisanego porozumienia mogłoby wiązać się z jakąś formą rekompensaty dla Polski – bądź politycznej, bądź materialnej w postaci pomocy wojskowej.
3 maja 2010, o godzinie 16:31
Uchachany napisal: nic nie zastąpi analizy czarnych skrzynek, a one są w rękach Rosjan.
I to jest klamstwo. Czarne skrzynki rzeczywiscie zostaly odnalezione przez rosyjskich ratownikow, bo innych tam nie bylo, ale z ich otwarciem Rosjanie czekali na polska komisje. Skrzynki zostaly otworzone w obecnosci polskich i rosyjskich swiadkow. Zas „polska skrzynka”, bo byla i taka, zostala przewieziona do Polski i dopiero wtedy otwarta.
.
Co powinno konczyc sprawe. Jednakze jest potrzeba propagandy, i dlatego propaganda jest prowadzona. I bedzie prowadzona bez konca. Jednakze nalezy miec nadzieje, ze w swiadomie rozpowszechniana brednie uwierzy nie wiecej niz kilka procent wyborcow.
3 maja 2010, o godzinie 16:32
Ośrodkiem wszelkich analiz dla PiS było Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
Proponuje poczytać analizy, jakie wyprodukowali tak „specjaliści”
O niebezpieczeństwie czyhającym na Polskę wewnątrz kraju i uświadamiała śp. prezydenta Rada Bezpieczeństwa Narodowego w składzie – brat Jarosław, ex minister od dyplomacji Fotyga i członek rodziny – Aleksander (Szczygło), szef ww. biura.
3 maja 2010, o godzinie 16:32
Na razie, bo mam kilka pilnych spraw do zalatwienia.
3 maja 2010, o godzinie 16:44
polskojęzycznych ratowników.
3 maja 2010, o godzinie 16:56
uchachany,
Ale chodzi jedynie o to, że nie może być dwu ośrodków władzy i na dodatek wysoko usytuowanych w hierarchii organów władzy, mających takie same kompetencje. Tzn. może tak być, ale to w większości przypadków prowadzi do chaosu i katastrofy.
3 maja 2010, o godzinie 17:00
Ja nie wiem naprawdę, ja jestem człowiekiem ciągle zdziwionym:
1. Uchachany pisze: „Wawelski pochówek Lecha Kaczyńskiego (…) może oznaczać kres prób prawdziwego wybicia się Polski na niepodległość”. To znaczy – Polska nie jest niepodległa? A jaka?
2. „politykę Tuska trudno nazwać polityką zagraniczną; ona polegała po prostu na torpedowaniu polityki Kaczyńskiego” – naprawdę? A stosunki z Rosją? Z Niemcami? Spotkania unijne?
3. „Zaczęło się ostro – od dywersji przy negocjacji o tarczy” – nie wiem nic o żadnej dywersji, to Obama zlikwidował tarczę, a nie Tusk go do tego nakłonił. A najważniejsze – po co nam ochrona przeciwrakietowa? Z Iranem mamy bardzo dobre stosunki od czterech wieków, a jak będziemy chcieli, to sobie sami takie rakiety wyprodukujemy. Przecież od początku wiadomo, o co chodzi. Rosja i Niemcy to wrogowie i USA nam jest potrzebna przed piątym rozbiorem Polski. Prawdę napisałem?
4. Jak ja to lubię u PiSowców, całkowitą sprzeczność we własnych sądach, a później tłumaczenie maluczkim trzymania się prawą ręką za lewe ucho. Uchachany pisze: „Klasyka gatunku – stocznie; Niemcy swoje stocznie uratowały nie przejmując się unijnym gęganiem”, a gdyby Tusk tak samo uratował stocznie? Gdyby
we wrześniu 2009 r. stocznie zostały odkupione od ukraińskich właścicieli i przemianowane na Nordic Yards? Za 40,5 mln euro kupiliby je były minister energetyki Federacji Rosyjskiej Igor Jusufow, specjalny przedstawiciel Miedwiediewa ds. współpracy energetycznej i członek rady nadzorczej Gazpromu, a w przeszłości minister energetyki Rosji, oraz jego syn Witalij, szef moskiewskiego biura spółki Nord Stream – to byłoby dobrze? Po PiSowsku?
Ale kabaret.
3 maja 2010, o godzinie 17:02
Nie rozumiem dlaczego uchachany jest tak zaciekle atakowany za jakieś rzekome PiSdziarstwo. Ja nic takiego w komentarzach uchachanego nie widze. Ja go czytam tak jak niektórzy piszą, to znaczy otwartym tekstem. Proszę zobaczyć co on napisał w jednym z tych komentarzy (uchachany Says: Maj 2nd, 2010 at 16:38)
:
„- sprawa jest jasna: prezydent zorganizował sobie dla propagandy dodatkowe własne i zupełnie niepotrzebne obchody po tych właściwych i jedynie słusznych Putin-Tusk,
– źle je zorganizował,
– To musiało skończyć się tragedią.
– I za tę tragedię jest jedynym odpowiedzialnym
– I tak trzymać!”
.
Czy on napisał tu coś innego niż inni światli dyskutanci? Ja widzę, że uchachany sporo się poduczył od narciarza2, macka.g, Ortega, Indoora_Prawdziwego, Pawła Lubońskiego i innych. On już ich zaczął powtarzać jak papuga! Najwyraźniej w pełni się zgadzając ze wszystkim.
3 maja 2010, o godzinie 17:06
Proboszcz w jednej z parafi
mojego miasta,tez jednoznacznie oceniając obecna sytuacje prawie jednoznacznie bez wymieniania PIS wskazał na kogo glosować.
Mamy nie 3 władzę i nie czwarta władza media teraz doszła 5 Wladza chyba najważniejsza.
Na każdym kroku ksiądz
Niedługo u nas bedzie otwarcie takiego skwerku wypoczynkowego wykańczają fontannę . Pewnie nadadzą jakieś miano i na pewno będzie święcenie.
Pozdrowienia
3 maja 2010, o godzinie 17:08
No, to teraz dla odmiany zajmiemy się obsikiwanie tabu Salonu: jest dobrze i jesteśmy normalni.
Temat, jakżeby inny – służba zdrowia!
Artykuł: Tryby
http://tygodnik.onet.pl/1.....,druk.html
smakowite highlights!:
Szanse na wygraną determinuje przypadek. Załóżmy, że jesteś jednym ze 140 tys. Polaków, którzy co roku dowiadują się, iż mają raka. :D))
– Nierówność w dostępie do leczenia to istota tego Systemu. :D)))
nie ma wątpliwości, że polski należy do najgorszych, a jego zło ma źródło w decyzji ministra zdrowia w rządzie SLD Mariusza Łapińskiego o powołaniu Narodowego Funduszu Zdrowia w miejsce stających powoli na nogi kas chorych. – Do systemu został wprowadzony monopol absolutny :D)))))
System jest niewydolny, bez natychmiastowej reformy roztrzaska się z hukiem.
BUUUUM!!!!!!
3 maja 2010, o godzinie 17:08
Tu więcej otwartego tekstu uchachanego. Jeśli tak piszą PiSdzielce to ja jestem BXVI.
:
„- Putin i Tusk już wiedzą o zbrodniczym rozkazie prezydenta, tylko z uszanowania dla jego osoby(jak wiadomo obaj wręcz przepadali za prowadzoną przez niego polityką zagraniczną, osobliwie zaś za polityką wschodnią i wyprawą do Gruzji) nie zdradzają tej strasznej prawdy.
– Najwyraźniej nie chcą też jej wyjawieniem zniweczyć wyborczych szans Jarosława Kaczyńskiego, bo to oczywiście on w słynnym telefonie polecił bratu zmusić pilota do lądowania bez względu na warunki.
– Zapewne nic a nic nie będzie im przeszkadzało jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
– Zadaje to kłam podłej moherowej insynuacji, jakoby Premier Tusk zwalczał prezydęta i PiS.
– To ohydna kalumnia – w godzinie próby stanął w ich obronie, mężnie tając dowody ich zbrodniczości!”
3 maja 2010, o godzinie 17:12
No to się zwijamy. PKP. To jest wprost genialne. Podzielili PKP między sobą, zyski wyprowadzili do spółeki córek (braci, szwagrów) no to zlikwidują przewozy, bo PKP już nie stać na przewóz pasażerów. Jest od wyższych celów. A jak zwykle – nikt za nic nie odpowiada.
3 maja 2010, o godzinie 17:15
Ciekaw jwstem kto tą cholerną bandę debili przegoni w cholerę.
3 maja 2010, o godzinie 17:19
Inne tabu Salonu emigracja żydowska 68 roku vis a vis syjonizm.
Od 30 lat Z powyższego artykułu:
mieszkam w Danii – relacjonuje Polka na portalu RynekZdrowia.pl. – Gdy zdiagnozowano u mnie guz piersi, wszystkie badania przeszłam błyskawicznie. Operację miałam po 10 dniach. Na chemioterapię skierowano mnie do szpitala w pobliżu domu”. W Salzburgu (Austria) na wyniki badania czeka się do dwóch dni, w Brnie (Szwajcaria) kilka godzin.
Z książki Teresy Torańskiej pt. „jesteśmy (i dobrze nam się wiedzie). Lista 70 rodzin osób które wyjechały za granicę, nierzadko z samych elitarnych miejsc w Polskim społeczeństwie do takichże samych, tyle że w zachodnim.
Wśród nich późniejsi zwolennicy Solidarności, którzy wyjeżdżali prosto z posad w Trybunie Ludu.
______________________
A pamiętacie co mówił Jarosław Kaczyński, że bycie w opozycji nie było takim samym kawałkiem chleba dla wszystkich opozycjonistów?
3 maja 2010, o godzinie 17:29
Panowie,
Jest nowy notesik. Nie bijcie piany na prózno. Świat czeka na nasze zbawcze teorie!
3 maja 2010, o godzinie 17:36
I jeszcze mamy tutaj zarządzenie Szefa Sztabu Generalnego Wojciecha Jaruzelskiego nr 0026/sztab z 17 marca 1968 roku: w sprawie powoływania i przebiegu służby wojskowej studentów relegowanych i zawieszonych w prawach studenta na podstawie którego można było przepytać w koszarach byłych studentów:
To kim właściwie jesteś? Odpowiedziałem pytaniem: Co znaczy kim? Sprecyzował: No, czy jesteś Polakiem czy Żydem? Znowu powiedziałem: Jestem Polakiem, jestem obywatelem Polskim i jestem Żydem, bo taka jest moja narodowość i takie mam pochodzenie. On pyta to jakie masz związki z kulturą Polską?Mówię: Dokładnie takie same, jak każdy, kto żyje w Polsce
_____________________
On wicie rozumicie pyta: Leona Rozenbauma, który z powodu słabego wzroku miał kategorię „D” – „niezdolnego do służby wojskowej w czasie pokoju”.
Jego tata Henryk Rozenbaum Emeryt WSW wyjechał do Izraela, a mama Michalina Rozenbaum, także.