Twarze fałszywej kampanii za burtą.
Mój komentarz do usunięcia z PiS pań Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak:
http://wyborcza.pl/1,75968,8630397,Twarze_falszywej_kampanii_za_burta.html
Jeśli te Panie zdołaja doprowadzić do podziału tej groźnej partii na partie które w niej są, czyli nacjonalistyczną i klerykalną z jednej strony a konserwatywną z drugiej, to odkupią swoją przewinę wobec Rzeczpospolitej. Życzę tego im i nam.
9 listopada 2010, o godzinie 22:24
Wolna Prasa (GW) w Wolnej Polsce podała, że jesteśmy najbardziej inwigilowani w naszej historii. Wiedziemy pod tym względem prym w Europie. Łukaszenko powinien brać korepetycje od naszych.
Bez dokumentowania tego plugawego zjawiska, wspominałem o tym wielokrotnie na bologu, co świadczy o mojej przenikliwośći, która momentami dorównuje przenikliwośći Orteqa.
9 listopada 2010, o godzinie 22:27
Dajcie spokoj Mawarowi. Teraz moja kolej!
Mawar
„Jak z „polskimi obozami zagłady”, ciągle trzeba powtarzać i prostować: ”
O to to. Nie oddamy zadnego wiatraka! Czy wiatraczka. Ani tego, w ktorym nas uznano – na calutkim bozym swiecie! – za sprawcow Holocaustu. Ani tez tego, w ktorym Michnik wodke chlal z Kiszczakiem, gdy ZOMO pogromce WSI armatka wodna z ulicy przepedzalo jak petaka najgorszego.
Z kazdym wiatrakiem, i wiatraczkiem, trzeba waczyc rowno. Bo inaczej ani PKB nam nie urosnie. Ani tez zaden spragniony nie bedzie napojony i glodny nie nakarmiony. A wtedy juz nie bedzie ulegalo najmniejszej wątpliwości, że tak drogi nam, majestatyczny Statut PiS zostanie drastycznie złamany.
O wiele gorzej niz obie posłanki Go karygodnie złamały.
Stan,
przenikliwosci Pawla. Orteq to maly pikus
9 listopada 2010, o godzinie 22:42
Dzięki Lex, ustawy antydopalaczowe na świecie jednak jakoś tam działają. Ale skoro Cimoszewicz był przeciw to może być coś na rzeczy z tą niekonstytucyjnością.
9 listopada 2010, o godzinie 22:44
Gospodarzu,
bardzo mi sie podabal Pana artykul. Ale czegos mi w nim zabraklo. Mianowicie pytania, kto jest bardziej winien: czy te, ktore podawaly reke Szatanowi, czy tez sam Szatan?
A dzis sie na dokladke okazalo, ze to nie tylko Szatan, ale Szatan Oszalaly. Tak wynika z listu, ktory Szatan napisal i co gorsza, kazal rozeslac.
Nalezy publicznie postawic pytanie, czy gigantyczne oszustwo, ktorego Szatan probowal dokonac (rzekomo pod wplywem jakiegos proszku) nie powinno trafic do prokuratury. Jesli oszustwa matrymonialne sa karalne,to dlaczego plazem mialoby ujsc oszustwo wyborcze?
W takim pytaniu nie chodzi nawet o to, zeby Szatana naprawde poslac do prokuratora, choc na pewno by sie to przydalo. Chodzi raczej o to, zeby wobec niego nie uzywac juz innego tytulu niz ten, na jaki zasluzyl: oszust. Podobnie jak Tyminski ze swoja czarna teczka, tak rowniez Kaczynski ze swoim oszustwem wyborczym powinien trafic w to samo miejsce. A mianowicie do smietnika historii.
9 listopada 2010, o godzinie 22:45
Lex ma sporo racji w tym co pisze o dopalaczach. Dopalacze to nie narkotyki, ale skoro żąda się by firmy produkujące żywność podawały skład , tym bardziej powiano wymagać się informowania co zawierają dopalacze, jak tez powinno sprawdzać się skutki ich zażywania, by chociażby informować o zagrożeniach. Jak ktoś chce sobie szkodzić trudno mu zabronić.
9 listopada 2010, o godzinie 23:18
Co za skandal, co za wstyd, jakiż afront, jakaż ujma! Toż to policzek w twarz wszystkich Patriotów! – nie milkną echa przyznania Michnikowi Orderu Orła Białego.
Środowisko narodowe jest poruszone do żywego. Adam Michnik dostał Order Orła Białego! W odwecie prawdziwi Patrioci ustanowili nowy Order, który będzie nadawany tylko Polakom „czystym rasowo”.
Michnik, którego zdrowa tkanka Narodu rozszyfrowała jako Aarona Szechtera, to tak zwany reglamentowany opozycjonista. Wiadomego pochodzenia. W czasie kiedy prawdziwa opozycja przykładowo w osobie Jarosława Kaczyńskiego dzierżąc w dłoni rąbek matczynej spódnicy dzielnie walczyła o zmiażdżenie komunistycznego gada, Michnik siedział sobie w więzieniu, gdzie czytał i wypoczywał.
W 1989 r. zamiast zgodnie z tradycją rozlać polską krew, Michnik pokojowo demontował komunizm, pił wódkę z generałem Kiszczakiem, podczas gdy np. Jarosław Kaczyński w tym czasie zgrzytał zębami.
A w czasie gdy Jarosław Kaczyński jako szef kancelarii prezydenta Wałęsy tropił agenturalne powiązania swego szefa, Michnik pisywał sobie do gazetki.
I jeszcze wiele kompromitujących faktów by się znalazło.
To już jednak nieważne – niech się bawią, niech się nagradzają! W odwecie za dewaluację najwyższego odznaczenia państwowego przygotowany został nowy order, Order Bejsbola.
Na awersie gwiazdy orderowej umieszczono krzyż, na którego ramionach znalazły się symboliczne, bliskie Polakom hasła:
ANTI JUDE (u góry)
WIELKA POLSKA! (na dole)
BOZIA PROWADZI (z lewej)
5 PIW – SIEG HEIL (z prawej).
Pod krzyżem umieszczono dwa skrzyżowane miniaturowe kijki bejsbolowe – symbol nieustępliwej walki Polaków z obcymi.
Order Bejsbola ma być promowany podczas Marszu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada.
Order można obejrzeć tutaj:
http://europarnik.blox.pl.....iotow.html
9 listopada 2010, o godzinie 23:50
Och, ten Michnik. I ta wodka z Kiszczakiem. A Order Bejsbola to jest to!
Te, Bywalec. Czy jestes oryginalny? Z przed kilku dziesiatkow lat? Bo wtedy ich dwoch bylo, w POLITYCE. Obaj szemranego pochodzenia. Zaden nie wyjechal w 68. Bywalec I i Bywalec II moze? Pamiec nie ta.
++++++++++
Znalazlem fragment z taka wypowiedzia (lipiec, 2010) Jaroslawa Kaczyńskiego:
„- W każdym demokratycznym kraju każdy, kto w najmniejszym stopniu odpowiadałby za największą tragedię musiałby zejść ze sceny politycznej – przekonywał Kaczyński. Zaznaczył, ze politycy w zachodnich demokracjach muszą schodzić ze sceny politycznej z powodu niewielkich incydentów, za rzeczy, które w porównaniu z katastrofą smoleńską są – jego zdaniem – całkowicie bez żadnego znaczenia… Gdzie niestety bardzo nam blisko do różnych krajów trzeciego świata – mówił Kaczyński.”
.
Czytam to samooskarżenie i oczom nie wierzę. A pomijam ton wypowiedzi o krajach trzeciego swiata.
Przecież jedynym politykiem polskim, który od początku do końca odpowiada za ten tragizm katastrofy smoleńskiej, jest on sam,Jarosław Kaczyński. Blizniak co sie uchronil od nieuchronnosci losu. Tej, oczekujacej niereformowalnych nienawistnikow.
Bo popatrzmy:
– To on instruował brata prezydenta by ten trwał przy oryginalnej dacie 10-go kwietnia wyznaczonej na uroczystości katynskie, po inicjatywie Putina. Nikt inny takiej wladzy nad Lechem nie mial.
– To on uważał, że urząd prezydenta nie może być pominięty w obchodach. Jest to jedną wielką bzdurą (Konstytucja).
– To on nakazał bratu zlekceważenie uroczystości, POJEDNAWCZYCH, z udziałem Putina i Tuska 7-go kwietnia. No bo to podobno naruszalo „Polska Racje Stanu”. Racje Stanu!? Po 70 latach od dzielacych nas od tragedii!? A gdzie przyklad poslania biskupow polskich do biskupow niemieckich z 1966 roku? Wtedy uplynelo tylko 20 lat od zorganizowanej, WEDLUG PLANU, eksterminacji w wymiarze swiatowym. I Polacy byli na liscie eksterminacyjnej.
– To Jarosław Kaczyński wskazywał kancelarii prezydenta, kto ma jechać, czy lecieć, na drugą uroczystość. Tylko naiwniacy wierza w to, ze JK nie maczal w tym palcow.
– To on nakazywał bratu, i kancelarii prezydenckiej, organizowanie drugiej uroczystości, pomimo wielu z tym trudności. Technicznych i innych. (Inne, to ten moment „kontruroczystosci”. Tylko pollyanny tego nie rozumieja.)
– Na koniec, to był ten sam przywódca opozycyjnej partii, PiS, Jarosław Kaczyński, który nakazał bratu nie wierzyć rosyjskim kontrolerom lotu i lądować we mgle. No bo tam była zmowa Tusko-Putinowska żeby do drugiej uroczystości nie dopuścić! To jest jedyny punkt, w ktorym mozna Genialnemu przyznac jakas racje.
.
Jeśli taka lista nie wystarcza do postawienia polityka w stan oskarżenia to przynajmniej powinna wystarczyć do zdjęcia go ze sceny politycznej.
Zdjęcia, najwyraźniej, siłą. Albowiem, jak to Lucjan przypomniał kiedys, ten polityk polski de Gaullem nie jest. Sam nie ustapi nigdy. I bynajmniej nie o wzrost tu chodzi.
10 listopada 2010, o godzinie 00:01
Oj, nie tylko Michnik pijał wódeczkę z Kiszczakiem, nie tylko….
Na zdjęciach z Magdalenki z czasów przed okrągłostołowych, które były w prasie publikowane juz „za wolności” za suto zastawionym i obutelkowanym stołem można było zobaczyć także……
No, zostawmy … De mortuis nil nisi bene
10 listopada 2010, o godzinie 00:13
http://www.wpolityce.pl/v.....awa__.html
„to nie mój portier”, czyli o cudownym ocaleniu Stefana Niesiołowskiego z rąk patologicznego mordercy Ryszarda C.
10 listopada 2010, o godzinie 00:13
Te zdjęcia magdalenkowe to jednak chyba z czasów Okrągłego Stołu….
Publikowano je jako ilustracje do wspomnieniowych relacji jak to wieczorami w „roboczych” warunkach w Magdalence przezwyciężano impasy w plenarnych negocjacjach odbywanych za dnia w Pałacu.
10 listopada 2010, o godzinie 00:55
Paweł Luboński
Mawar: „Jak na matematyka z wykształcenia to osobliwie odważne, Kłopotowski żył z pisania gdy chadzałeś do szkół.”
.
„Ach, obraziłem Kłopotowskiego! Stale z ciebie wyłazi ta plemienna mentalność.”
.
Nie obraziłeś, zwróciłem ci tylko uwagę na niestosowność.
.
„Ja jestem z wykształcenia matematykiem (ściślej – informatykiem po UW), przez co jestem szczególnie wyczulony na logikę tekstu. Z zawodu zaś jestem od blisko dwudziestu lat redaktorem cudzych tekstów, co dało mi doświadczenie w tych sprawach i dobrą skalę porównawczą”.
.
Jak redaktor wiesz dobrze, że jeśli koniecznie chcesz się do tekstu przyczepić, a nie masz powodu lub nie jesteś w stanie, to kwestionujesz np. nieobligatoryjną interpunkcję lub zmieniasz, „że” na „iż”. Tak zaadiustowawszy tekst mruczysz jak kot z zadowoleniem: „O, Panie Kłopotowski, tak to się nie pisze”. Do kosza. W ten sposób możesz „podczyścić” i „Pana Tadeusza”, czego w pracy zawodowej ci życzę, jednakowoż pamiętaj, że to poemat, w dodatku narodowy, więc z logiką nie przesadzaj. Akurat Kłopotowski to jest gość znany z tego, że jego teksty mają coś, co się określa jako siłę myślenia, no i zwykle solidny background intelektualny.
.
„A Kłopotowski może i jest inteligentny, ale myśli i pisze chaotycznie”.
.
Inaczej napiszemy instrukcję obsługi żelazka, inaczej felieton polityczny.
.
„Twojej miłej maniery nazywania Polski ubekistanem nie będę komentował”.
.
To miłe, że nie kwestionujesz prawa do używania tego pojęcia. Termin III RP, choć niby ścisły, jest jednak mylący. Już chyba tu pisałem, że autorem pojęcia „ubekistan” jest Jerzy Targalski, ksywka, Darski (ten od złogów gierkowskich).
.
„Przy okazji z satysfakcją konstatuję, że zaczynasz się po cichu wycofywać z przekonania o rosyjskim spisku (choć niekoniecznie morderczym) w „ostrożny sceptycyzm”.
.
Nie wiem co nazywasz spiskiem, bo w języku KGB można by to nazwać operacją. Słowa „spisek” używa się w języku polskim, aby kogoś wykluczyć lub zdezawuować. Parę razy o tym pisałem: katastrofa 10/04 wygląda na wyrafinowane działanie rosyjskie, mające nie dopuścić do wylądowania Head 101 w Smoleńsku, co miało ośmieszyć Kaczyńskiego. Formalny zakaz lądowania wydany przez dowództwo lotniska byłby dla Rosji propagandowo szkodliwy, sugerowałby deal Tuska z Putinem. Jeśli taki deal istniał to powinien być niewidoczny, o ile miał być efektywny. Rosjanie po to mają ambasadę w Warszawie, żeby patrzeć co tu się dzieje, no to widzieli te podgrywki rządu w sprawach podróży Kaczyńskiego, awantury o samolot i postanowili włączyć się do gry. Korzystając z naturalnego w Rosji bałaganu, który mógł być rodzajem maskirowki, sprokurowali sytuację, w której nie da się wylądować i trzeba odlecieć. Jest coraz więcej przesłanek, że tak było:
– zafałszowane karty podejścia dostarczone przez Rosjan
– błędne komendy kontrolerów, że 101 jest „na kursie i ścieżce”, kiedy był pod kursem i obok ścieżki
– uszkodzony radar na lotnisku
– brak meteorologa na lotnisku
– fałszywe dane kontrolera o widoczności – było 800 m podawał 400
– niesprawnie działająca bliższą radiolatarnia
– niesprawne oświetlenie pasa
– niejasny status lotu – militarny, a według Rosjan cywilny.
Tyle że odlecieć się już nie dało, wszystko poszło „aż za dobrze”. Może gdyby pilot był cudotwórcą i parę sekund wcześniej zorientował się w co jest pakowany, to by zdążył odejść. Pewnie do tragedii przyczyniły się procedury szkoleniowe i zaniedbania po stronie polskiej, słynny bałagan i hucpiarska niekompetencja w MON. Ale o tym wszystkim Rosjanie pisząc scenariusz z pewnością też wiedzieli, w końcu używaliśmy rosyjskich samolotów, u nich szkoliliśmy pilotów – z całym dobrodziejstwem inwentarza. To tylko hipoteza, może sprawy wyglądały gorzej?
10 listopada 2010, o godzinie 01:09
Lex
„No, zostawmy … De mortuis nil nisi bene”.
.
Z wiarygodnych przekazów wiadomo, że L. Kaczyński był w Magdalence, ale się nie blatował przy wódce (podobnie jak Frasyniuk) z czerwonymi. Przy wódce nadrabiał te zaległości Trunkowy Adaś, znany jest z tego, że za kołnierz nie wylewa.
Zobacz gdzie kto siedzi w Magdalence. Nie myślałeś o definitywnym rozstaniu się ze stereotypami?
http://www.google.pl/imag.....38;bih=591
10 listopada 2010, o godzinie 01:10
Lex
Czy te zdjęcia mogą kłamać?
10 listopada 2010, o godzinie 01:11
Lex
A to zdjęcie? :)
http://www.google.pl/imgr.....38;bih=591
10 listopada 2010, o godzinie 01:54
Ja ciebie rozumiem, Ant… przepraszam, Mawar. Te zdjecia obrzydliwe sa! Jak mozna uczyc sie historii naszego umilowanego kraju z takich zdjec. Widziales te mordy, przeciez nie od coca coli czerwone? A juz Adas, z tym kieliszkiem. Przestancie bo nie moge.
Czas najwyzszy napisac historie na nowo. I zdjecia odkolorowac. Iosip Wassirionowicz napisal wszystko na nowo, zdjecia poprzestawial. I mu wyszlo! Przez cale 70 lat zdawali studenci egzaminy z tej przez niego osobiscie napisanej historii, doktoraty robili. Kazdy lubial taka wywazona Teorie Powstania Ustroju (TPU). Bo w niej nie bylo szemranych charakterow! A w Magdalence co mamy? Szkoda gadac. I patrzec.
Calkowicie nowa odkrywczoscia Genialnego jest jego Genialny Plan stworzenia Calkowicie Nowego Ustroju (CNU). Odkrywczosc jego planu polega na tym, ze nikt nie bedzie musial zdjec odkoloryzowywac, tekstow przerabiac. Wszystko bedzie w tej nowej historii – nowe! Numer respubliki tez bedzie nowy. Nie bedzie to juz nawet numer Cztery. Bo numer jego bedzie – Czterdziesci i Cztery.
Wiecej za moment.
10 listopada 2010, o godzinie 02:36
Na poczatek odpowiedni podklad historyczny.
„A imię jego czterdzieści i cztery”
Fragment opowieść Roberta Bernatowicza ze strony [http://www.wiadomosci24.pl/artykul/zagadka_wszech_czasow_czy_adam_mickiewicz_pisal_o_hillary_20238.html]
„To było w latach 60., kiedy po raz pierwszy grupa polskich pracowników naukowych przyjechała na sympozjum do Kanady. Wśród nich byłam także ja i jak widać, a dzwonię z Kanady, ten wyjazd zmienił moje życie, ale nie o tym chciałam mówić. Wtedy podczas tego pobytu doszło do dziwnego wydarzenia, o którym powinniście się dowiedzieć, choć zdaję sobie sprawę, że kilka osób może uznać to za żart. Ale żartem nie jest.
Wybraliśmy się na wycieczkę w góry i tam spotkaliśmy obóz kanadyjskich Indian, którzy co prawda mieli samochody i telewizory, ale nadal pielęgnowali tradycje przodków. Wśród nich był indiański szaman /archiwum autora/jeden, który pełnił rolę szamana. Udało mu się trafnie wskazać osobę spośród naszego grona, która miała pewien problem, o którym nie chcę w tej chwili mówić. Dodam tylko, że nie miał szans, aby się o tym dowiedzieć od kogokolwiek wcześniej. Wszyscy po prostu zaniemówili, a wtedy szaman zaproponował, że można mu zadać jedno pytanie, na które odpowie. Byliśmy mocno wystraszeni tym, co zademonstrował wcześniej i nikt nie miał pomysłu, jakie można mu zadać pytanie. I wtedy jeden z moich kolegów zapytał o najgłupszą rzecz, jaką sobie można w ogóle wyobrazić. Poprosił szamana o odpowiedź na pytanie, o co chodziło Adamowi Mickiewiczowi, kiedy napisał w Dziadach „a imię jego czterdzieści i cztery”. Zrobiło mi się wstyd, że zapytał o coś tak absurdalnego, ale ku mojemu zdumieniu szaman zadumał się, zamknął oczy i przez dłuższą chwilę był nieruchomy. Wreszcie otworzył oczy i z pełną powagą odpowiedział tak:
– W czasie, kiedy pisał te słowa, przez jego głowę przebiegały nie jego myśli. Nikt z Twoich rodaków nie rozumie tych słów, a interpretacje są błędne. Świat czeka wielka próba, wielka zmiana. Będzie niezwykły człowiek, prezydent USA, wielki człowiek. On przeprowadzi świat przez tę burzę, pomoże każdemu, kto będzie tylko tego chciał. Będzie to czterdziesty czwarty prezydent Stanów Zjednoczonych, tak należy interpretować słowa waszego poety! Ten człowiek będzie miał polskie korzenie, to będzie w tym sensie wasz prezydent. To miał na myśli poeta.
Wtedy zapanowała kompletna cisza. Dodam, że inna przepowiednia dotycząca jednego z nas w pełni się spełniła. Musiałam komuś o tym opowiedzieć, bo jest to naprawdę jedna z najbardziej dziwnych spraw, które wydarzyły się w moim życiu. Wiem, że narażam się na śmieszność, ale trudno.”
Więcej jest na podanej stronie.
Podobno polskimi korzeniami legitymują się Al Gore i… Hillary Clinton! George Bush jest 43. prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, jego następca będzie miał numer 44. Kadencja czterdziestego czwartego prezydenta USA przypadnie na rok 2012.
Jako datę tego dramatycznego wydarzenia wskazuje się rok 2012, kiedy na Ziemi ma dojść do przebiegunowania.
Co to wszystko ma wspolnego Z Genialnym i jego Planem? Aaa, tu was mam. My zmierzamy, i to milowymi krokami, do przebiegunowania wlasnie.
Nie wiem co bedzie dalej. Ale cos moze byc!
10 listopada 2010, o godzinie 02:59
Zobacz gdzie kto siedzi w Magdalence. Nie myślałeś o definitywnym rozstaniu się ze stereotypami?
Niewazne, kto gdzie siedzi. Wazne, kto fotografuje. Mianowicie fotografuje osobnik przedstawiajacy sie dzis jako „Mawar”.
Szczegoly sa w IPNie, tylko trzeba wiedziec, gdzie szukac. Ja wiem.
10 listopada 2010, o godzinie 03:10
Patrząc z oddali na najnowsze wydarzenia cos mi sie przypomina. Mianowicie, pod koniec filmu Czarownik Oz jest taka scena, w ktorej czarownica polana wodą (przez „o”, a nie przez „o -z-kreska”) rozpuszcza sie wydzielając kleby dymu.
W zwiazku z tym mam pytanie, co ta scena miala oznaczac w odniesieniu do sprawy polskiej? Na pewno cos oznaczala. Dla ulatwienia dodam, ze na poczatku tego filmu inna czarownica ginie tragicznie w katastrofie, nomen omen, lotniczej. Co prawda, z nieba nie spada tupolew tylko cos innego, ale sens jest oczywisty.
W związku z tym mam pytanie, czy PiS dotrwa do wyborow samorządowych?
10 listopada 2010, o godzinie 03:16
Dokladnie w godzine i 5 minut po moich przypuszczeniach smolenskich (Orteq napisał(a): 9 listopada 2010, o godzinie 23:50), Mawar oglosil swoje rewelacje smolenskie (Mawar napisał(a): 10 listopada 2010, o godzinie 00:55). I co on nam przekazal, ten beniaminek nasz? A no nic nowego pod sloncem, bo mniej wiecej to samo ja wczesniej napisalem, tylko troche wiecej.
Ja napisalem:
„- To Jarosław Kaczyński … nakazywał bratu, i kancelarii prezydenckiej organizowanie drugiej uroczystości, pomimo wielu z tym trudności. Technicznych i innych. (Inne, to ten moment „kontruroczystosci”. Tylko pollyanny tego nie rozumieja.) …Jarosław Kaczyński nakazał bratu nie wierzyć rosyjskim kontrolerom lotu i lądować we mgle. No bo tam była zmowa Tusko-Putinowska żeby do drugiej uroczystości nie dopuścić! To jest jedyny punkt, w ktorym mozna Genialnemu przyznac jakas racje.”
Mawar napisal:
„katastrofa 10/04 wygląda na wyrafinowane działanie rosyjskie, mające nie dopuścić do wylądowania Head 101 w Smoleńsku, co miało ośmieszyć Kaczyńskiego. Formalny zakaz lądowania wydany przez dowództwo lotniska byłby dla Rosji propagandowo szkodliwy, sugerowałby deal Tuska z Putinem. Jeśli taki deal istniał to powinien być niewidoczny, o ile miał być efektywny. Rosjanie po to mają ambasadę w Warszawie, żeby patrzeć co tu się dzieje, no to widzieli te podgrywki rządu w sprawach podróży Kaczyńskiego, awantury o samolot i postanowili włączyć się do gry.”
Niby mamy jednosc pogladow, jesli o trudnosci, i „trudnosci”, z organizowaniem kontruroczystosci chodzi. Jest natomiast calkowita rozbieznosc, gdy o obiektywnosc przyczyn katastrofy idzie.
Bo to tak trudno zawsze jest zrozumiec, ze jesli nam sie ktos na chama do domu ze swoja burda pakuje, to nikt go nie bedzie bronil gdy go w leb walna. Niekoniecznie niechcacy z reszta.
10 listopada 2010, o godzinie 07:41
Orteq napisał(a):
9 listopada 2010, o godzinie 23:50
Te, Bywalec. Czy jestes oryginalny? Z przed kilku dziesiatkow lat? Bo wtedy ich dwoch bylo, w POLITYCE. Obaj szemranego pochodzenia. Zaden nie wyjechal w 68. Bywalec I i Bywalec II moze? Pamiec nie ta.
Myślisz o kimś innym. 68 i jeszcze sporo późniejszych lat, kiedy Jarosław z bratem obalali komunizm i dokonywali wielu, wciąż mało znanych heroicznych czynów, znam tylko z opowiadań, publikacji i innych źródeł:
http://europarnik.blox.pl.....winni.html
10 listopada 2010, o godzinie 08:33
Mawar: „Intelektualnie ustawiasz się Pawle na pozycji sekretarza PZPR, narzekającego na opozycję za wyciąganie „potknięć rządu” o których dobrze wiadomo, że to coś więcej niż potknięcia.”
.
Ależ nie, nie narzekam na opozycję, narzekam na Madzię. Czym innym jest publiczne wytykanie władzy błędów przez polityków opozycji, a czym innym skwapliwe znoszenie przez anonimową osobę na prywatny blog wszelkich informacji źle świadczących o rządzie.
A poza tym moja uwaga psychologiczna pozostaje w mocy. Opozycja, której nie podoba się absolutnie nic z tego, co czyni rząd, nie jest dla mnie wiarygodna.
10 listopada 2010, o godzinie 08:46
Mawar: „Kłopotowski to jest gość znany z tego, że jego teksty mają coś, co się określa jako siłę myślenia, no i zwykle solidny background intelektualny.”
.
Gdzie znany? Komu znany? Otóż mnie nie jest z tego znany. Ja tylko czytam jego teksty w Salonie24 i nie dostrzegam w nich tych pozytywnych cech.
Ja też mógłbym pod jakim nickiem, na przykład Rawam, napisać na tym blogu, że „Luboński to jest gość powszechnie znany z nienagannej logiki i zdrowego sceptycyzmu”, ale nie wiem, czy byłoby to dla ciebie przekonujące.
.
„Już chyba tu pisałem, że autorem pojęcia „ubekistan” jest Jerzy Targalski, ksywka, Darski (ten od złogów gierkowskich).”
.
Ciekawe, że powołujesz się na Targalskiego. Solidaryzujesz się z jego postawą? Jego teksty też czytywałem. Nie przepadam za określeniem „oszołom”, ale jeśli ktoś na nie zasługuje, to on w pierwszej kolejności. Może tylko Łysiak go przebija, ale to już przypadek patologiczny.
10 listopada 2010, o godzinie 08:47
Dla mnie cała ta dyskusja Mawara z Pawłem i Lexem przypomina cały czas tezę, o której wielokrotnie pisałem: prawica typu Mawar nie może przeboleć, nie może do niej dotrzeć, że to nie oni wywalczyli niepodległość, tylko właśnie ci ludzi pijący wódeczkę. I ja gdybym miał na szali z jednej strony napicie się wódeczki z Kiszczakiem, a z drugiej odzyskanie wolności i demokracji właściwie bez jednego strzału i bez ofiar, nie wahałbym się ani chwili. Ale Mawar specjalizuje się w pokazywaniu takich stron, jak to przez niego linkowane zdjęcie: „TW Ignacy – ś.p. abp. Jerzy Dąbrowski, Jaruzelski, Kiszczak spłodzili „bohatera”: MICHNIK, a ten przemyślnie kreował Wałęsę”. Za wszelką cenę obiżyć wartość sukcesu, udowodnić, że to nie są bohaterowie, tylko gnidy. Tak naprawdę to niepodległość odzyskali Kaczyńscy, Macierewicz, Olszewski i Nizieński.
To nie tylko Madzia się w tym specjalizuje, to robi Mawar, Miner, Uchachany, cały PiS. To jest globalna, jednostronna krytyka, cokolwiek ktoś z rządu czy PO, zrobi to na pewno źle.
10 listopada 2010, o godzinie 08:59
Lepsze jest kilka litrów wódki, niż kilka litrów krwi…….
Ale ci którzy najlepiej czują się przy katafalkach, na cmentarzach, przy ekshumacjach, nigdy nie zrozumieją ŻYWYCH ludzi.
Najlepsze dla tej opcji myślenia byłoby kolejne powstanie, pół miliona ofiar, zniszczenia podobne do Jugosławii i solidarna akcja NATO i UW
w celu zapobieżenia ludobójstwu…
PS>
Wódkę może ganić tylko niepijący- dawny alkoholik i muzułmanin.
10 listopada 2010, o godzinie 09:38
Zauważyłem pewne zaintersowanie tym co sądzę o ewentualnych próbach „urządowienia” Rzeczpospolitej. Zaintersowanym przekazuje treść mojego wpisu na Facebooku z ubiegłej niedzieli:
„Słychać, że Ministerstwo Skarbu robi dziwne zabiegi wokół „Rzeczpospolitej” i są podejrzenia, że mogą one mieć na celu zmianę orientacji tego dziennika, na przychylniejszą rządowi. Nie wiem, czy te podejrzenia są uzasadnione. Mam nadzieję, że nic podobnego się nie stanie. Gdyby się jednak potwierdziły byłoby to niewybaczalne świństwo rządowe.”
10 listopada 2010, o godzinie 13:19
Ostatnio prezes PiS obraził się na państwo jako takie, generalnie z powodu Rosji i pozytywnego stosunku polskich władz do tego kraju, którego nie akceptuje. W związku z tym złożył rezygnację z prac w konstytucyjnym ciele doradczym prezydenta RP, jakim jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego, bo jak powiada nie podoba mu się zawarta z Rosją umowa gazowa, ani też fakt, że śledztwo w sprawie lotniczej konferencji w Smoleńsku prowadzi rosyjska prokuratura, nb. zgodnie z międzynarodowymi zwyczajami. Poza tym wysyła swoją osobistą minister dyplomacji z posłem Macierewiczem na dokładkę do USA, na skargę i z prośbą, by się tą polską :niesubordynacją” zajął wreszcie Kongres Amerykański, obsadzony od kilku dni w większości republikanami. Bo dla prezesa PiS, najwyższą wyrocznią i władzą nadrzędna nad polskim rządem jest oczywiście administracja amerykańska.
Nie wiem tylko czy prezydent Barak Obama i Kongres mają świadomość, iż Polska (wg Jarosława Kaczyńskiego) jest zamorskim stanem USA, ciekawa jestem jak na ten fakt zareagują, zwłaszcza prezydent USA.
Prezes PiS będzie musiał się także obrazić na całą Unię Europejską, bo komisarz ds. energetyki zaproponował …rosyjskim specom udział w wypracowaniu europejskiej strategii energetycznej do 2025 r. Podkreślił on przy tym, że strategia uwzględniać powinna interesy stron oraz wieloletnie doświadczenie Federacji Rosyjskiej w dziedzinie energetyki.
Nie wiem tylko czy Kongres USA zdecyduje się przywoływać do porządku Komisje Europejską.
Na NATO też powinien się prezes PiS obrazić, bowiem do Moskwy NATO wysłała na szefa Biura Informacji NATO Polaka, a jak wiadomo NATO serwuje wcale nie małe umizgi do Rosjan w sprawie ich pomocy w wojnie afgańskiej.
Tu Kongres USA może mieć poważne problemy, bo NATO nie jest już takie znowu w 100% pro republikańsko-amerykańskie.
10 listopada 2010, o godzinie 13:21
Byłoby to coś więcej niż świństwo – fundamentalny błąd. Nawet gdyby były oczywiste przesłanki ekonomiczne do wykonywania takich ruchów, rząd nie powinien ich robić. Myślę, że Tusk nie jest taki głupi. Chyba że Pan Bóg chce go zgubić.
10 listopada 2010, o godzinie 13:43
Zofia napisał(a):
10 listopada 2010, o godzinie 13:19
Nareszcie wiadomo kto mu płaci i czyje stanowisko jest dla niego najważniejsze- pracodawcy…..
Tylko czemu tak ostentacyjnie? Nie ma tajnych kanałów łączności?
10 listopada 2010, o godzinie 13:46
Brawo, Gospodarzu. Chyba pierwsza wychylka w druga strone. Od katastrofy smolenskiej, jesli nie dalej. Pawlowi takie wychylki zdarzaly sie czesciej.
Na szczescie, blogowi takie swinstwo grozic nie powinno. Mawara na zmianę orientacji na przychylniejszą rządowi nie bedzie raczej stac. Nasze, podatnikow srebrniki chyba nie zostana przewekslowane w jego strone. Chociaz, co ja tam wiem.
Prawdziwym jednak swinstwem, drogi Panie Ministrze, jest latwosc z jaka publiczne pieniadze sa kierowane na cele polityczne. Poczynajac od finansowania z budzetu partii politycznych a konczac na zawlaszczaniu tytulow prasowych. Ten niebolszoj fuckupek, czyli something pojebalos w zalozeniach, pozostal jeszcze z czasow ustawiania zrebow tej odrodzonej po 89 RP.
Jesli w innych postdemoludach tez taka kule do nogi podczepiono demokracji 20 lat temu, to dzisiaj, wydaje sie, w uwalnianiu sie od tej kuli poczyniono tam pewne postepy. U nas zas, mozna chyba powiedziec, te postepy ida w przeciwnym kierunku. Rzepa jest tego najnowszym przykladem.
Propozycja Genialnego Stratego by opodatkowywac wielkich potentatow prasowych po to, by miec za co tworzyc „niezalezne” media – Zofia to nam zasygnalizowala, bez oddzwieku zadnego – jest tylko karykatura tego, co demokratyczne rzady czynily przez ostatnie 20 lat.
No ale stamtad tylko karykatur mozna oczekiwac. Z drugiej strony chcialoby sie czegos powazniejszego niz kreskowki.
10 listopada 2010, o godzinie 14:09
Pan Macierewicz szykuje niezły pasztet w TK……
http://wiadomosci.wp.pl/k.....omosc.html
10 listopada 2010, o godzinie 18:30
Słuchaj, bo inaczej twój język uczyni cię głuchym.
Przysłowie indiańskie
____________
Tak naprawdę to bez nacjonalistycznej prawicy i kościoła nie byłby możliwy okrągły stół i rząd Tadeusza Mazowieckiego, a bez takiego a nie innego SLD wejście do UE.
Globalna, jednostronna krytyka odnosi się do działań nie tylko PIS, ale wszystkich partii wobec wszystkich pozostałych nie będących w koalicji partii politycznych, a wszystko w mojej ocenie służy utrzymaniu pierdolnika w niezmienionym składzie z tymi samymi partyjnymi wyjadaczami i ich zapleczem.
Tutaj prowadzi się wojny nie po to, aby trzeci skorzystał, ale aby trzeciego nie było.
10 listopada 2010, o godzinie 18:32
I jeszcze jedno interesuje mnie dlaczego hasło Andrzeja Jeziorka z TVP PO, że wszystko zależy od dziury w dupie nie zyskało takiego nagłośnienia w mediach jak wypowiedzi Targalskiego o złogach gierkowskich. Czyżby podwójny standard?
10 listopada 2010, o godzinie 18:36
Z Rzepą rządową czy prawicową dziura w dupie i tak jest faktem i innej katastrofy już nie będzie, bo ta jest już ostatecznym i trwałym elementem pejzażu i głębszej rzeczywistości, czyli stanu rzeczy w Polszcze.
10 listopada 2010, o godzinie 18:37
A swoją drogą to czego się czepiać Andrzeja Jeziorka, skoro powiedział prawdziwą prawdę, że wszystko zależy od dziury w dupie!
10 listopada 2010, o godzinie 18:45
I zapytał go: 'Jak ci na imię?’ Odpowiedział Mu:
'Na imię mi Legion, bo nas jest wielu’
Ewangelia wg św. Marka, 5, 9
____________
Jeziorkowi trzeba ufać, jeśli chodzi o to o czym mówi, on to dobrze wie, gdyż on sam jest głosem dziury w dupie… A dziura w dupie ma doprawdy wiele głosów.
10 listopada 2010, o godzinie 18:47
Zofia
„Ostatnio prezes PiS obraził się na państwo jako takie, generalnie z powodu Rosji i pozytywnego stosunku polskich władz do tego kraju, którego nie akceptuje. W związku z tym złożył rezygnację z prac w konstytucyjnym ciele doradczym prezydenta RP…”.
.
Nie czytasz nawet tego bloga, Waldemar Kuczyński już dawno ustalił, jeszcze za poprzedniej kadencji, że prezydent w III RP nie ma żadnych kompetencji w sprawach zagranicznych i jest właściwie zbędny, a obecny prezydent, Komorowski, sam z siebie nie chce mieć jakichkolwiek uprawnień. W jego sytuacji może to i zrozumiałe. Z tego powodu RBN jest obecnie jedynie teatrzykiem dla podatnych na propagandę. Uczciwiej mieć obowiązki bez zaszczytów niż zaszczyty bez obowiązków.
10 listopada 2010, o godzinie 19:01
Panie i Panowie
Obecna dyskusja na blogu powinna zasadniczo dotyczyć 2 posłanek i PIS-u ,w świetle wydalenia ich z Partii.
I rozważania wszystkich dyskutujących na ten temat,czy powstanie Partia PIS-bis pod wodzą zbuntowanych?
Ja uważam że nic z tego nie będzie (brak mamony).
Prezes po wydalał wszystkich dla przykładu.(pogroził) ale ich przyjmie gdy juz kompletnie będą upokorzeni ( jak Sellin i inni). To jest wszystko pic na wodę. Czekajmy, bez gorączki, wszystko rozejdzie sie po kościach bedziemy mieli nową partie PIS super zgodną
Uklony
10 listopada 2010, o godzinie 19:15
Pan Minister Waldemar Kuczyński wydał sensacyjne oświadczenie:
„Słychać, że Ministerstwo Skarbu robi dziwne zabiegi wokół „Rzeczpospolitej” i są podejrzenia, że mogą one mieć na celu zmianę orientacji tego dziennika, na przychylniejszą rządowi. Nie wiem, czy te podejrzenia są uzasadnione. Mam nadzieję, że nic podobnego się nie stanie. Gdyby się jednak potwierdziły byłoby to niewybaczalne świństwo rządowe.”
.
Pan Minister jak szwajcarski zegarek Certina z serii DS (Doppelte Sicherheit). Obstawia „Wyborczą” i „Rzepę”, Michnika i Rydzyka, antykaczyzm i kaczyzm. :)
10 listopada 2010, o godzinie 19:24
Zdzislawie,
W świetle wydalenia dwoch poslanek z Jedynie Slusznej Partii (czy to nie jest jakies fatum historyczne?) mnie takie przemyslenia naszly. Przykro mi, ze do odpowiedniej dziury glosowej nie bede tego odnosil. Chociaz, kto wie.
Z zaprzyjaznionego blogu byłego Półkownika (u Mawara by bylo 'u’ otwarte bo on nigdy o instytucji z Mysiej nie slyszal) taki cytal wpisu autora z dn. 2010-11-07 o godz. 09:49:
„Wdzięczność wobec Elżbiety Jakubiak za to, że do ostatniej chwili broniła prezesa, skakała sobie do oczu z Niesiołowskim w obronie swojego idola, była najwierniejszą z wiernych w Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego – i co z tego? Kciuk do dołu i „precz z mego domu”.”
Z glebi upierdliwej pamieci wygrzebalem podobne, choc nie calkiem, skakanie do oczu na blogu rp.pl. W obronie zapewne tez idola:
” Szczesiul napisał:
10 grudnia 2009 at 23:43
Pan Kuczyński zamieszał troche w tym grajdole moherowo-wildsteinowym. A najciekawsze to jest to, że znalazł nawet kilku sympatyków wsród komentatorów pod tekstem. Jest szansa na to, że i Rzepa pewnego dnia doszlusuje do poziomu normalnej gazety. Jak, tfu, Gazeta na przykład. I zarzut prawicowej z kolei wybiórczosci stanie sie tak samo pusty jak podobny, tylko odwrotny, dla GW przez tępaków stawiany. Będzie to jednak wymagało drukowania więcej tekstów pana Kuczynskiego i jemu podobnych. Jak wy to zniesiecie, orły w sępy bezpowrotnie pozamieniane? Wam przecież dobrze tylko wychodzi dziobanie niedolężnych, nad grobem już, o lasce stojących starców. Obróciwszy ich najpierw przebiegle, ale po partacku i klamliwie, w demony. Pan Minister spróbował oddemonizować trochę gen. Jaruzelskiego. Mnie się wydaje, że mu się to raczej udało. Można tak sądzić po gniewie niezłomnych “sprawiedliwych”.”
http://blog.rp.pl/blog/20.....-mundurze/
Co sie stalo z tym „najwierniejszym z wiernych” Gospodarza, wszyscy wiedza. Kciuk do dolu i won z mojej gosciny. Kilka tygodni przed egzekucja p. Jakubiak przez Prezesa.
Wiec to az do takiego nasladownictwa w realu praktyk wirtualnych juz dochodzi. Wystarczy tylko, by wirtualny przyklad dal realny, choc byly minister. I kwakajaca papuga wiernie powtorzy. Bo przemoznemu wplywowi Jego sily przekonywania nie moga sie oprzec zarowno przeciwnicy jak i adwersarze.
+++
Mawarze, daj linka do Gospodarzowego obstawiania Rydzyka. Juz sie na to ciesze. Niech zyje wolnosc slowa! Wraz z wolnoscia jego wyboru.
10 listopada 2010, o godzinie 19:26
Torlin
„… prawica typu Mawar nie może przeboleć, nie może do niej dotrzeć, że to nie oni wywalczyli niepodległość, tylko właśnie ci ludzi pijący wódeczkę”.
.
Czekam na twoje rerum gestarum, skoro pijący wódeczkę Wałęsa z Michnikiem samowtór obalili komunizm i dali nam tę niepodległość to może i ty sam coś obaliłeś (alpagi się nie liczą)? :)
10 listopada 2010, o godzinie 19:28
„Szczesiul napisał” … coś tam
.
Czy Szczesiul to Orteq, bo już się gubię?
10 listopada 2010, o godzinie 19:40
Mawar,
zapominasz jednak, że to prezydent RP reprezentuje Polskę na szczytach NATO i przedstawia polski punkt widzenia.
Przedtem musi uzgodnić swoje stanowisko z rządem, bo konstytucyjnie ma działać w porozumieniu z nim, jako, że to rząd odpowiada za polską politykę zagraniczną.
Podczas spotkań z prezydentami innych państw i rozmów jakie z nimi prowadzi – także reprezentuje stanowisko Polski, które uzgadnia, jak konstytucja nakazuje – z rządem.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest konstytucyjnym ciałem doradczym prezydenta, uczestniczy w jego obradach kilku przedstawicieli rządu, z premierem i szefem MSZ na czele.
Uwagi jakie kieruje na określony temat opozycja, zaproszona do RBN są szalenie istotne do wypracowania konsensusu, a także są okazją, by opozycja mogła artykułować swoje zastrzeżenia w fundamentalnych dla państwa sprawach, jeśli ma i je racjonalnie uzasadniać.
Fochy prezesa PiS są w tym wypadku absolutnie nie na miejscu.
Wychodzi na to, że jego ego jest ważniejsze od Polski.
Polityk z prawdziwego zdarzenia musi umieć posługiwać się kompromisem i wykorzystywać okazję jaka stwarza BRN do zaprezentowania swego zdania i podjąć próbę przekonania innych do swoich racji. Zwłaszcza polityk który jest szefem największej parlamentarnej partii opozycyjnej.
Jak tego nie potrafi, to powinien z polityki zrezygnować, bo się do niej po prostu nie nadaje.
Jak mi się widzi Jarosław Kaczyński ma samych idiotów w swoim najbliższym otoczeniu, albo tchórzy, bo jakoś nikt nie potrafi tych podstawowych metod uprawiania polityki nauczyć swego pryncypała.
10 listopada 2010, o godzinie 19:56
Panie Ministrze!
W zwiazku z przemoznym wplywie jaki Pan najwyrazniej ma na Prezesa, czy nie moglby Pan rzucic tej papudze jakiejs NAPRAWDE uzytecznej sugestii? Nic mi spektakularnego akurat do glowy w tej chwili nie przychodzi. A, moze to:
a jakby tak napisal Pan w Rzepie (najlepiej jak najszybciej, zanim jej Tusku nie polknie jako przystawke do cosmopolitan martini) cos, co w jeszcze wieksze maliny Genialnego wpusci?
Zanim, na przyklad, sugerowac wywalanie, na zbite dziury nie powiem w czym, swoje najwierniejsze z wiernych, jakby tak pojsc na calego? I zasugerowac wywalenie, na zbity dziob, SAMEGO SIEBIE?
Przykladem de Gaulle’a mozna sie tu posluzyc. Co prawda, byl on juz raz wspomniany, ale tylko przez, o ile pamietam, Lucjana. Gdy to samo wyjdzie spod Panskiej klawiatury, ten papug o smiesznym dziobie znow nie bedzie sie oprzec przemoznej sile perswazji.
Ten numer moze przejsc. A wtedy nawolywanie do nastepnych „usuwan na stale” przestanie byc koniecznoscia narodowa i historyczna.
+++
Mawar,
„Czy Szczesiul to Orteq, bo już się gubię?”
Nie ty jeden. Ze mna razem, to juz dwoch. A zagubionys to ty juz od dawna, choc ciagle probujesz. Jak ow Lysek w ciemnosciach kopalnianych.
10 listopada 2010, o godzinie 19:57
Orteq
„Niby mamy jednosc pogladow, jesli o trudnosci, i „trudnosci”, z organizowaniem kontruroczystosci chodzi. Jest natomiast calkowita rozbieznosc, gdy o obiektywnosc przyczyn katastrofy idzie”.
.
Nie chce mi się tego po raz kolejny powtarzać, znajdź w sieci dokładną chronologię obu wizyt, przekonasz się, co były wizyta, a co „kontrwizytą”. Że najpierw był plan wyjazdu prezydenta do Katynia (pod koniec stycznia 2010), później (na początku lutego) zaproszenie Putina dla Tuska, ale koniecznie W INNYM TERMINIE niż przyjazd delegacji z Kaczyńskim. Tusk kupił ten pomysł (deal?) i politycznie prędzej czy później za to zapłaci. Stanowczo nie doceniamy emocji Putina, nie dość że Kaczyński sprzeciwił mu się w załatwieniu „po rosyjsku” sprawy gruzińskiej (słynny przerwany lot z prezydentami i premierami do Tbilisi), to jeszcze wybierał się do Katynia w 70. rocznicę, pewnie żeby do końca upokorzyć Rosję.
10 listopada 2010, o godzinie 19:58
Paweł Luboński
.
„Czym innym jest publiczne wytykanie władzy błędów przez polityków opozycji, a czym innym skwapliwe znoszenie przez anonimową osobę na prywatny blog wszelkich informacji źle świadczących o rządzie”.
.
I dlatego 95 proc. informacji na tym blogu (i 100 proc. wpisów Gospodarza) ma źle świadczyć o opozycji? To w systemie jednopartyjnym, zamordystycznym nie kontroluje się rządzących tylko opozycję.
10 listopada 2010, o godzinie 20:10
Rzeczpospolita: „Rosja unieważnia zeznania” kontrolerów lotu ze Smoleńska.
.
No i czy to nie cudne? Mają być nowe zeznania najważniejszych świadków katastrofy, poprawione, ulepszone, przejrzane i uzupełnione.
„Paweł Plusnin i Wiktor Ryżenko to najważniejsze – z rosyjskiej strony – osoby dramatu. To oni 10 kwietnia sprowadzali polskiego tupolewa: ich polecenia i komunikaty miały wpływ na decyzje pilota Tu-154”.
.
No i co im Tusk zrobi ja się pytam?
.
http://www.rp.pl/artykul/.....nania.html
10 listopada 2010, o godzinie 20:21
Nasyćcie swój wzrok, drodzy blogowicze, tym co III RP ma najpiękniejszego. :)
http://www.wpolityce.pl/v.....iczna.html
10 listopada 2010, o godzinie 20:35
Kamiński przeszedł na stronę ZOMO.
10 listopada 2010, o godzinie 21:06
„Kamiński przeszedł na stronę ZOMO”.
Strona ZOMO od dawna zajęta, w końcu jest jakaś kolejność dziobania w III RP. Kamiński może teraz dołączyć do dawnego kolegi, T. Wołka i być pożytecznym, dyżurnym prawicowcem, już jako nieantysemita i niehomofob (anatemy będą zdjęte, winy wybaczone), ale solidny antykaczyzm będzie oczywiście mile widziany i pewnie nagradzany. :)
13 listopada 2010, o godzinie 22:32
Jestem gościem na tym blogu. Na polityce się nie znam. W powietrzu (chociaż komunistycznym) pracowalem 30lat. Z wielkim trudem i niesmakiem czytam, choć ostatnio coraz mniej „znawców lotniczych katastrof”
Na bazie politycznych spekulacji, tworzy się piramidalnie bzdurne przyczyny. Od sztucznej mgly, po śmiertelny spisek Tusko-Putinowski. Dla akolitów Jaroslawa najlepiej bylo by obarczyć winą tych ostatnich dolączając dyspozytorów ze Smoleńska.
Dla mnie najwiernieszym dowodem jest zapis rejestratora dźwięku w kabinie (choć niedokladnym odczytem dźwięku jednego z gości w kokpicie oznaczonym literką „A”w odczytanym zapisie.
W odpowiedzi poprawnej na zadane pytania ,mieści się glówna przyczyna katastrofy.
1. Kto wymusil zezwolenie na start TU-154 w W-wie skoro bylo wiadome ,że nie ma pogody na lądowanie w Smoleńsku?
2.Dlaczego organizator tej wycieczki(Kancelaria Prezydenta) nie przewidzial wariantu „B” przesunięcia uroczystości w Katyniu o czas dojazdu drogą kolową z lotnisk zapsowych Witebsk i Mińsk i nie powiadomil o tym zalogi?
3. Kto lub co spowodowalo podjęcie decyzji o lądowaniu w tak trudnych warunkach atmosferycznych,które byly poniżej dopuszczeń pilota do zniżania bez widoczności ziemi (podst. chm.120m widzialność skośna 1000m) i zezwolenia „wieży”na zniżanie do100m jako wysokości decyzyjnej?
4.Dlaczego zaloga zniżela się z prędkością pionowego opadania ok.10m/sek od wysokości 100m do zderzenia z ziemią? Chociaż w/g zasad pilotowania, jest to ZBRODNIA!!! Zakladam że zloga to nie samobójcy i nie dywersanci czychający na śmierć Prezydenta RP.
Reasumując: Wina za katastrofę leży po polskiej stronie. Drobiazgi wywlekane przez dziennikarzy z fragmentów śledztwa są nieistotne i slużą dezinformacji opinii publicznej i spychanie winy na Rosjan.