Z dnia na dzień
Drodzy Bywalcy,
wybywamy z żoną na trzy tygodnie „do wód” podleczyć stare kości, więc otwieram wam nowe pole. Ale żeby nie było zupełnie jałowe wklejam tu kilka moich ostatnich minifelietoników z Facebooka o wydarzniach w PiS i dwa z różnych beczek.
14.11.
Bez względu na to co się będzie działo w PiS ubiegły tydzień złamał totalitarny kanon tej partii. Albo się rozpadnie na ekstremistyczną, skarlałą, narodowo-klerykalną partię z Kaczyńskim i jakąś resztę, albo będą się w niej ostro, widocznie, ścierały wrogie frakcje przy coraz bardziej bezsilnym szefie, o którym już nikt nie powie, że PiS to on. Kaczyński trwa, ale kaczyzm się jak sądzę kończy.
16.11
Jakiś czas temu red. Rymanowskiemu ważny działacz PiS powiedział, że „tak rozhuśtamy tę polską łódkę, że PO z niej wypadnie”. No i zaczęli huśtać. Huśtali, huśtali, aż własną łódkę wywrócili, a polska się nieźle trzyma na falach. Kaczyński konsekwentnie wypełnia swoje przeznaczenie, trafnie opisane 20 lat temu przez Wałęsę – „co zacznie to spieprzy”. I dzięki ci dobry duchu, który czuwasz by tak się stało.
17.11
Słychać opinie, że secesja z PiS to celowa operacja, kolejne oszustwo, by utrzymać wyborców zawiedzionych radykalizacją po 4 lipca. To bzdura, takiej operacji bez szybkiego wyjścia oszustwa na jaw nie da się zrobić. Mamy rozwód. Jeśli stworzą nową partię, będzie lepiej dla kraju i gorzej dla Platformy. Platformersi to czują. Stąd kąśliwe uwagi o dysydentach z PiS.
Teraz z róznych beczek
Na dzień zakazu; „Jeden papieros więcej, jedna zmarszczka 10 lat wcześniej”. To najłagodniej. Mogę za Twainem powtórzyć; rzucić palenie? Żadna sztuka wiele razy rzucałem. Raz na 10 lat, raz na 8, teraz od 18-tu definitywnie. Palenie to rozłożone na lata podrzynanie sobie gardła nożem opłacanym swymi pieniędzmi, aż pew…nego roku wyciekają z niego resztki płuc z życiem. Też z 15 lat szybciej. Chwalmy zakaz – Alleluja!
******
Unia Europejska ma fundamentalny problem finansowy. Znikło zagrożenie sowieckie i osłabła niemiecka gotowość do dalszej pokuty za wojnę, która długo uzasadniała finansowanie Unii głównie przez Niemcy. Jeśli Unia ma trwać stabilna transfery muszą maleć, a najważniejszą korzyścią z bycia w niej musi stawać się sama wielka przestrzeń ekonomiczna i socjalna, a nie dostawanie pieniędzy.
UWAGA – Orteg ze swoimi avatarami jeśli się przedrze przez blokadę zostanie niezwłocznie usunięty po moim powrocie. Podobnie jak kranadha, który mnie znudził.
9 grudnia 2010, o godzinie 10:55
Ja Pawle nie mogę do dzisiaj zrozumieć, że jako inwektywę używa się sformułowania „agent WSI”. Ja bardzo przepraszam, ale WSI zostało stworzone już za wolnej Polski i gdyby się tak stało, że potrzebowaliby mojej pomocy, natychmiast bym jej udzielił. To jest powód do dumy, a nie do poniżania.
Całkowicie się z Tobą zgadzam Maćku, i dlatego nie rozumiem działania Komisji w tej sprawie. Ona właściwie nic nie wykazała. Czy może miała za małą pomoc rządu w przełamywaniu prokuratorów i funkcjonariuszy? Wszystko tajne łamane przez poufne, tak wygląda, jakby Tusk też chciał mieć tę sprawę z głowy.
9 grudnia 2010, o godzinie 11:17
Nie ma się co podniecać sprawą Blidy. To trochę jak katastrofa smoleńska a rebours. Tropiciele „prawdy”, w tym wypadku z lewicy, marzą chyba o wykazaniu, że Blida została z zimną krwią zamordowana.
Dla mnie sprawa jest jasna. Zdarzył się nieszczęśliwy „wypadek przy pracy” (albo pozwolono Blidzie na popełnienie samobójstwa, albo zginęła w przypadkowej szamotaninie) i funkcjonariusze winni niedopatrzenia próbowali ratować własne tyłki. Ludzkie, choć nie powinno mieć miejsca.
Moim zdaniem jeśli można mówić o skandalu, to raczej dotyczy to działań, które doprowadziły do tego, że Blidę w ogóle chciano aresztować.
9 grudnia 2010, o godzinie 13:52
Do @Zofii ;
Na blogu Adama Szostkiewicza z podaniem Ciebie jako żródła napisałem nieco zadań o pozornym konflikcie na Zatoce Pomorskiej miedzy BRD a RP .Wydawało mi sie iż tą wiedzę koniecznie trzeba rozpowszechniać .
Z Pozdrowieniem
Waldemar
9 grudnia 2010, o godzinie 21:54
Paweł,
Nikt rozsądny nie podejrzewa, że Blidę zamordowano, bo sam przebieg wypadków temu przeczy. Nie po to przygotowuje inscenizacje i media by samemu sobie narobić kłopotów. Było jasne, że Ziobro i spółka chcieli medialnie wykorzystać Blidę i zrobić pokazówkę skuteczności działania służb specjalnych i tym skutecznie politycznie wesprzeć PIS.
To co się zdarzyło nie tylko popsuło całe zamierzenie, ale skompromitowało działania tych służb. Gorączkowe i paniczne działania po strzale, nie wezwanie policji, zacieranie śladów (zniknęła kurtka milicjantki, a ta którą dano do analizy nie wykazywała śladów prochu, zlikwidowano ślady na broni, wykonanie ogromnej liczby telefonów i w tym takie do miejsc wręcz absurdalnych wskazuje na chęć ukrycia z kim naprawdę uzgadniano sposób działania itd) wskazują jednoznacznie, że wypadki przebiegły inaczej niż podaje wersja ABW. Na dodatek postrzał w brzuch tuż poniżej mostka z przyłożenia jest zwykle zabójstwem, a nie samobójstwem co potwierdzają badania takich przypadków. Ponieważ na zabójstwie Blidy na pewno ABW nie zależało wniosek jest jeden – był to postrzał w czasie próby odebrania broni Blidzie.
9 grudnia 2010, o godzinie 22:05
Pawle i Maćku!
Macie całkowitą rację, i o morderstwie właściwie nikt rozsądny nie mówi. Ale z drugiej strony jest to (może to nie jest odpowiednie słowo, przepraszam za nie, ale inne nie przychodzi mi do głowy) fascynujące, jak ta cała klika najpierw usiłowała to sprokurować politycznie i służbami, a następnie po przypadkowym wystrzale pewnie przy próbie odebrania broni usiłowała to zamieść pod dywan. To nie jest Smoleńsk a rebours, bo w Rosji nikt nie mataczy.
„Marek Wójcik członek komisji z ramienia PO przyznaje, że przekazane przez ABW dokumenty dot. liczby połączeń i miejsc, do których zostały wykonywane, od początku wydały mu się zaskakujące. – Gdy oglądałem bilingi od razu zwróciłem uwagę na gigantyczną ilość połączeń. Dotarłem do specjalistów od pracy służb specjalnych, którzy określili taką sytuację mianem kombinacji operacyjnej – działań mających na celu zatarcie śladów w połączeniach. Funkcjonariusze ABW są szkoleni do tego typu działań, więc wydaje mi się, że ta ilość połączeń nie jest przypadkowa. Zastanawiające jest również to, co się działo z aparatami telefonicznymi. Z zeznań funkcjonariuszy wynika bowiem, że wymieniali się telefonami, więc trudno będzie określić, kto do kogo i ile razy dzwonił – podkreśla poseł Wójcik”.
9 grudnia 2010, o godzinie 22:14
Torlin: „To nie jest Smoleńsk a rebours, bo w Rosji nikt nie mataczy.”
.
Moje porównanie odnosi się nie do przebiegu wydarzeń, tylko do ludzkich postaw. W obu przypadkach mamy do czynienia z ludźmi, którzy (politycznie motywowani) mają nadzieję, że wyjdzie na jaw coś potwornego, co ostatecznie skompromituje ich przeciwników. Nie wyjdzie.
10 grudnia 2010, o godzinie 00:08
W Rosji nikt nie mataczy.
________
Oczywista, oczywistość.
10 grudnia 2010, o godzinie 00:12
To może sobie tak sobie teraz chlupnąć na drugą nóżkę.
10 grudnia 2010, o godzinie 07:34
Wprawdzie napisałem o tym w blogu u P. Red. Paradowskiej, ale co mi tam, tutaj też wkleję, a co!
Ciekawy artykuł w GW
http://gospodarka.gazeta......i_CO2.html
A dla zwolenników tezy, że się nic w Polsce nie zmieniło zacytuję ostatni fragment artykułu:
„Polska zredukowała emisje gazów cieplarnianych w porównaniu z rokiem 1988 (rok bazowy dla Polski zgodnie z Protokołem z Kioto) o 30 proc. wobec zobowiązań z Protokołu wynoszących 6 proc. W tym samym czasie PKB w Polsce zwiększył się o 70 proc. Nadwyżka jednostek AAU jaką posiada Polska jest przede wszystkim wynikiem trudnej i kosztownej restrukturyzacji polskiej gospodarki przeprowadzonej po 1990 roku ale także działań na rzecz środowiska. Działania były możliwe dzięki ustanowieniu kompleksowego systemu finansowania ochrony środowiska oraz w dalszej kolejności sprawnemu dostosowywaniu naszych krajowych wymogów do prawa unijnego”.
10 grudnia 2010, o godzinie 07:39
Głosie!
faktycznie chlapnij sobie na drugą nóżkę, to Ci pomoże.
10 grudnia 2010, o godzinie 07:44
Torlinie,
rano nie piję, ale może do wieczora opublikujesz jakieś nowe rewelacje i będzie nowa okazja.
10 grudnia 2010, o godzinie 07:55
A tutaj mamy wyjaśnienie dlaczego polska i amerykańska nie mogą się porozumieć w sprawie obronności Polski.
http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html
Warto przy tym pamiętać, że przekroczenie pewnego progu uzbrajania czy rozmieszczenia broni na terenie różnych państw może być bezpośrednio przyczyną wojny.
Uwaga ta odnosi się do krajów, które uważają się strategicznie za mocarstwa.
Dla Polski, aby więc nie obudzić się z ręką w nocniku ważne jest, albo budowanie własnego potencjału, co jest m. in. w wyniku katastrofy smoleńskiej niemożliwe, albo o czym mówił były prezydent Lech Kaczyński i jego brat dążenie do uzyskania przez UE statusu mocarstwa, do czego Unia nie ma najwyraźniej aspiracji.
Dlatego też nie tylko Polska, ale wszystkie kraje byłe satelity ZSRR posiadają status pionka na szachownicy politycznej.
10 grudnia 2010, o godzinie 09:17
Tu tak cicho…
A w Australii wrze z powodu Wikileaks i wcale sie nie zdziwie jak rzad upadnie :) Opozycja zaciera rece, taka piekna awantura, ze hej.
10 grudnia 2010, o godzinie 09:22
E-J: A czego takiego strasznego dowiedzieli się Australijczycy o swoim rządzie?
10 grudnia 2010, o godzinie 09:46
Pawel,
nic specjalnego, troche plotek. Ale jak Amerykanie rozdarli sie oburzajaco na temat Juliana Assagne, nasza Julka – Premier oglosila gromko i publicznie, ze publikacja tych materialow jest nielegalna i zarzadzi sledztwo, zeby sprawdzic, czy nie zlamal on jakiegos australijskiego prawa.
No i sie zaczelo.
Pierwszy zripostowal Howard, byly premier, ze jak Amerykanie nie umieja zabezpieczyc swoich materialow, to ich sprawa a nie Australii. Potem powtorzyl to samo acz innymi slowami, byly premier Rudd ( Julka go wygryzla), opozycja zatarla rece i dolewa oliwy do ognia, bo Julka ma rzad mniejszosciowy, bodajze 1-2 glosy roznicy, jak sie rozmysla, to lezy.
A ludzi wkurzylo, ze probuje sie nalozyc knebel na internet i ze jak nam ograniczano wolnosci obywatelskie z powodu terroryzmu, to jedny z argumentow bylo: jak ktos nic zlego nie robi, to nie ma sie czego obawiac.
No to teraz ludzie mowia politykom to samo: Jak ktos jest w porzadku, to nie ma sie czego obawiac.
Australijczycy sa wsciekli, ze rzad z miejsca nie zapewnil mu ochrony prawnej, co jest zobowiazany czynic dla kazdego obywatela poza granicami, a dolaczyl sie do nagonki.
W wiekszych miastach odbyly sie protesty, napisano tez list otwarty do pani Gillard.
http://www.abc.net.au/unl.....l#comments
10 grudnia 2010, o godzinie 12:02
Torlinie.
Tu masz linkę:
http://www.bibula.com/?p=29179
Może ktoś w ABW mataczy, kto wie, ale ja artykułów z gw za dowody bym nie brał. Weź to pod rozwagę w przyszłości.
10 grudnia 2010, o godzinie 12:09
Pawle.
Odnośnie do Smoleńska.
Dla mnie, fakt – zezwierzęconego prawicowca, potwornie kompromitujące jest to, że Tusku oddał śledztwo Rosjanom.
Przecie to jednak był prezydent naszego państwa. Że o innych ważnych osobach nie wspomnę.
A Tusku nawet nie próbował skorzystać z obowiązujących nasze kraje umów.
Szkoda gadać…
10 grudnia 2010, o godzinie 12:37
No, to może podsunąć Antoniemu Macierewiczowi ten pomysł z masowymi rozmowami telefonicznymi. Niezbity dowód winy!
Chyba nikt nie sądzi, że po wypadku pod Smoleńskiem funkcjonariusze FSB mało dzwonili, a jak do tego dodamy rozmowy z Kremla, rozmowy naszych służb specjalnych, marszałka sejmu i z gabinetu premiera. To ho, ho!
Nie wiem jak do tematu podejdzie (i czy w ogóle) tym razem Torlin (a jak Madzia :D), ale ja już lecę po butelkę i myję kielonki, żeby wszystko było gotowe na wieczór. Chyba litr wystarczy?
10 grudnia 2010, o godzinie 19:53
Głosie,
z tymi telefonami to chyba źle zrozumiałeś. Ci z ABW od Blidy wykonali bardzo wiele telefonów w zadziwiające miejsca zupełnie nie związane z tym co się stało. Takie łączenia robi się z automatu by utrudnić znalezienie istotnych rozmów. Nie sądzę by tak było po katastrofie w Smoleńsku.
10 grudnia 2010, o godzinie 19:57
Torlin,
W przypadku Blidy chodzi przede wszystkim o metody działania i tuszowania poważnych wpadek. Chodzi o to że ABW w rękach PIS było wykorzystywane głównie politycznie i politycy za skutki powinni odpowiedzieć ci właśnie politycy
10 grudnia 2010, o godzinie 19:58
maćku.g
A jakie to były miejsca?
11 grudnia 2010, o godzinie 00:00
Glosie,
o ile pamietam to fryzjer czy tez salon kosmetyczny, cos takiego.
To znaczy te miejsca.
To jak tam z druga nozka?
11 grudnia 2010, o godzinie 00:34
Bekas,
moze Wikileaks cos ma na ten temat? :) Poczekaj.
Ja ciagle nie rozumiem jaki problem w wypadku lotniczym, spowodowanym glupota do kwadratu? Czego tu szukac? Nosil wilk razy kilka poniesli i wilka.
11 grudnia 2010, o godzinie 16:54
Jako ciekawostkę wklejam.
http://www.rp.pl/artykul/.....wnego.html
Przewinąwszy ździebko niżej można „odsłuchać” śpiewającego Putina.
Fats’em Domino to on nie jest.
11 grudnia 2010, o godzinie 16:59
A tu oryginał – dla porównania:
http://www.youtube.com/wa.....re=related
11 grudnia 2010, o godzinie 17:35
A tu Bill Clinton:
http://www.youtube.com/wa.....re=related
11 grudnia 2010, o godzinie 18:29
Ewa-Joanna
Jaki problem w wypadku lotniczym, spowodowanym glupota do kwadratu? Czego tu szukac?
———————
Jeśli chodzi o wypadek lotniczy interesującą sprawą jest niewątpliwie to czy był on spowodowany tylko przez naszą głupotę, czy też jeśli uznamy, że Rosja prowadzi politykę międzynarodową na XIX wiecznych i XX wiecznych zasadach (a nie ma powodu, aby tego nie uznać), Rosja mogła mieć motyw do likwidacji prezydenta Kaczyńskiego, jego brata, innych najważniejszych polityków PiS oraz całego naszego naczelnego dowództwa sił zbrojnych RP, a także . Wiadomo, że Lech Kaczyński i tak by przegrał wybory Prezydenckie. Tak więc motywem takim nie mogło być udaremnienie ich wygrania, bo to bez sensu, ale inne motywy takie jak obniżenia znaczenia międzynarodowego Polski oraz udaremnienie polityki Polski skierowanej przeciwko odzyskiwaniu przez Rosję dawnych stref wpływów i osłabienie siły obronnej Polski, to są motywy podejmowania specjalnych operacji, którymi kieruje się nadal wiele innych państw, niż Rosja wobec swoich sąsiadów. Zwłaszcza mam na myśli USA, czy Chiny, względnie Izrael. Nie chodzi tutaj więc o kryterium zbrodniczości państwa, lecz o rację stanu państwa. Sytuacja wewnętrzna w Polsce, która jest wynikiem nieodpowiedzialności i głupoty, nie tylko PiS-u, ale całej klasy politycznej może sprzyjać właśnie podejmowaniu, takich a nie innych inicjatyw. Chyba nigdy w 1000 letniej historii naszego kraju, jak dotąd tego rodzaju idioci nie rządzili Polską, a jednocześnie nie korzystali z tak dobrej międzynarodowej koniunktury, która jakby ukrywa ich rzeczywistą byle jakość przed, co tutaj dużo mówić niewiele lepszą od nich opinią publiczną.
Ja jestem za budowaniem tutaj monumentów i pomników, mauzoleów i cokolwiek jeszcze, byle było wiadomo, że uświęcają one głupotę. I jeszcze przydałby się celny strzał z działa w kierunku delegacji żałobnej.
11 grudnia 2010, o godzinie 19:15
Nadal nie rozumiem jak w erze błyskawicznego i zautomatyzowanego wyszukiwania danych zdolnego do przeprowadzania dziesiątek milionów wyszukań w kilka minut – 227 telefonów do fryzjera mogło zmylić tropy do ABW. To jest jakiś koncept z różowej pantery.
11 grudnia 2010, o godzinie 20:59
Słuchając niektórych smoleńskich wdów i sierot zastanawiam się, czy jest taka możliwość, że przyznają one choćby minimalne zasługi urzędującemu rządowi. Czy jest jakakolwiek możliwość, że powiedzą zwykłe „dziękuję” za organizacje sprowadzenia ofiar katastrofy do kraju i uroczystości pogrzebowych?
Określenie „bezinteresowny jak smoleńska wdowa”, jakie znalazłam w jakimś wpisie wydaje się ani trochę nie przesadzone.
„Po czym wrona, jak to ona
Poszła sobie obrażona”…..
http://www.tvn24.pl/0,168.....omosc.html
11 grudnia 2010, o godzinie 21:36
Kangurzyco.
Przyznaję, nie śledzę sprawy katastrofy smoleńskiej.
Bo i po co.
Prawdy być może dowiemy się za jakieś 50 lat.
Może.
Nie rozumiem zatem skąd Ty wiesz, że wypadek spowodowała li tylko i wyłącznie ludzka głupota???? Przy czym ludzka, to tutaj czytaj: głupota śp. Kaczyńskiego, tak?
Skąd Ty to wiesz?
A dwa.
Co znaczy: nosił wilk…. w tym wypadku????
……………………………………………………….
Pani JasnaAnielko.
Z całym szacunkiem.
Sprowadzenie zwłok tragicznie zmarłego prezydenta do kraju, to psi obowiązek rządu.
I przy okazji.
A gdyby tak Komorowski zginął, pisałaby Pani w takim samym tonie, i to samo????
………………………………………………………..
Ach, Kangurzyco!
Ciekawostka z Antypodów.
Tesz dla Ciebie.
Genialna.
http://www.wykop.pl/ramka.....osta-roku/
11 grudnia 2010, o godzinie 22:06
Bekasie!
Również z szacunkiem…
Ja po prostu uważam, że kwestię sprowadzenia do kraju ciał ofiar katastrofy, ich uroczyste powitanie na lotnisku, uroczystości żałobne, były przeprowadzone wzorowo, jak na obowiązek – nie koniecznie psi – honorowego potraktowania ofiar TAKIEJ katastrofy przez rządzący w ojczyźnie, demokratycznie powołany rząd przystoi. Ten rząd, który nie musi się wszystkim podobać, ale szanować go wypada i należy, bo nie wziął się znikąd, ale z demokratycznego wyboru. Jeśli on komuś nie odpowiada, to należy się starać w równie demokratycznych wyborach go wymienić na lepszy, słuszniejszy, bardziej patriotyczny, czy co tam jeszcze, ale w trakcie kadencji nie można go znieważać, bo tym samym znieważa się tę większość społeczeństwa, która wybrała właśnie tak, jak wybrała.
Skoro większość rodzin poległych w tej katastrofie uznaje, że rząd się z obowiązków wywiązał, że należy czekać na końcowy raport o przyczynach katastrofy, to mnożenie pretensji i wątpliwości przez kilka osób jest raczej dyskusyjne. Zawsze będą niezadowoleni, których pretensji nic nie zaspokoi, jednak wypadałoby zdać sobie sprawę z faktu, że każdego dnia w różnych katastrofach giną ludzie, których rodziny borykają się z wszelkimi problemami samotnie, bez jakiegokolwiek wsparcia.
Skoro zmarli w smoleńskiej katastrofie służyli całym swoim życiem ojczyźnie i zależało im wyłącznie na dobru tej ojczyzny,l to rodziny mogłyby wykazać nieco skromności w swych oczekiwaniach.
Choćby przez wzgląd na tę, tak podkreślaną służbę ojczyźnie swoich zmarłych, których opłakują.
Dobranoc.
11 grudnia 2010, o godzinie 22:23
głosie,
Można sobie tworzyć wiele teorii na temat tej katastrofy, tylko po co? Faktem jest, że była tam mgła która wykluczała możliwość bezpiecznego lądowania co ujęte jest w procedurach lądowania na tym lotnisku.
Kombinowanie, że zrobiono zamach przeczy po prostu wszelkiej logice, bo skąd Rosjanie mogli przypuszczać, że piloci wiozący VIPóW zlekceważą procedury i będą ryzykowali lądowanie. Skąd mogli wiedzieć, że mgła będzie nad lotniskiem jak doleci tak Tupolew (mogła przecież opaść lub rozejść się). Po co kontrolerzy starali się zniechęcać do lądowania? przecież gdyby im się to udało było by po zamachu itd itd.
11 grudnia 2010, o godzinie 22:27
A na temat tych telefonów to popytaj się specjalistów od tego tematu bo najczęściej dziwi się laik.
11 grudnia 2010, o godzinie 22:37
Bekas,
Wiemy dostatecznie dużo na temat Smoleńska by stwierdzić, że był to wypadek. Warunków do lądowania w Smoleńsku nie było, co wiemy z opublikowanych stenogramów w których ten fakt potwierdzają piloci Jaka który wylądował wcześniej. Znamy procedury lądowania dla tego lotniska i one wykluczają lądowanie przy opisanych w stenogramach warunkach. Piloci wiozący VIPów i ich bezpośredni dowódcy będący na pokładzie tego samolotu wykazali wielka lekkomyślność podejmując próbę lądowania w tych warunkach , a stenogramy i analiza ostatnich minut lotu wg mnie potwierdzają oceną EJ.
12 grudnia 2010, o godzinie 09:38
Maćku.g
Po co są potrzebne teorie?
Odp. po to:
1). aby taki wypadek się nie powtórzył,
2). aby prowadzić odpowiednią politykę wobec kraju na którego terytorium wypadek się zdarzył i ew. zrewidować poglądy na temat tzw. systemu zbiorowego bezpieczeństwa,
3). aby przemyśleć i przedyskutować starannie funkcjonowanie systemu politycznego, pod tym kontem, czy spełnia on wymogi funkcjonalności, czy ten system wspomaga proces demokratycznego i racjonalnego wyboru ludzi i podejmowania decyzji.
______________
Ja osobiście nie mam osobistego stosunku do katastrofy. Uważam, że gdyby w tych okolicznościach Rosjanie podjęli decyzję o zdjęciu swoich przeciwników politycznych i osłabieniu państwa, to wobec Polski ze strony takiego kraju i „z takim czekistowskim dowcipem politycznym” uznać to należy raczej za przyjazne pogłaskanie za uszkiem (mając na uwadze wcześniejsze piękne tragedie które się wydarzały).
Jeśli nie, to nie zwalnia to jednak nas jako opinię publiczną i osobno elity polityczne od starannego przemyślenia całej sytuacji w wyciągnięcia wniosków i dokonania odpowiednich zmian instytucjonalnych, być może korekty polityki wewnętrznej i zagranicznej.
U nas taka dyskusja się nie toczy. Natomiast wszyscy krążą wokół tematu, czy Rosjanie za tym stali czy też nie. I w tym punkcie formułują radykalne i nie budzące wątpliwości opinie w sytuacji, gdy jest mnóstwo argumentów, poszlak (jak np. działania dyplomacji rosyjskiej nakierowane na rozdzielenie wizyt prezydenta i premiera) za i przeciw, a brak jest dowodów. I dokładnie niczemu to nie służy. Nikt najwidoczniej nie analizuje tej sytuacji i nie wyciąga wniosków, a cała sprawa katastrofy 10 kwietnia napędza antagonizm pomiędzy głównymi partiami i ich sympatykami.
12 grudnia 2010, o godzinie 09:41
Maćku. g
Jak znasz linki do rozmowy tych specjalistów, to poproszę.
12 grudnia 2010, o godzinie 09:41
Bekas,
odpisuje tu, bo pod nowszym bedzie nie na temat.
Nie rozumiem zatem skąd Ty wiesz, że wypadek spowodowała li tylko i wyłącznie ludzka głupota????
Bo wiekszosc wypadkow jest spowodowana tylko i wylacznie ludzka glupota.
Przy czym ludzka, to tutaj czytaj: głupota śp. Kaczyńskiego, tak?
Nie tylko. Jest w doborowym towarzystwie durniow, choc przyznam, ze zajmuje wsrod nich poczesne miejsce.
Skąd Ty to wiesz?
Czy uwierzysz, jak powiem, ze z wykopalisk? :)
Co znaczy: nosił wilk…. w tym wypadku????
W tym wypadku, jak w kazdym innym znaczy to, ze ryzykanctwo uda sie raz czy dwa, ale to nie oznacza, ze uda sie zawsze. Tym razem sie nie udalo.
12 grudnia 2010, o godzinie 11:30
Bekas chyba został ustrzelony kaczym śrutem, bo znikł i ślad wszelki po nim zaginął.
Gdyby się jednak pojawił …
http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html
Tu dokładna relacja ze spotkania u premiera.
Tylko trzy osoby miały pretensje i uznały, że zostały obrażone.
Pozostałe pozostały na spotkaniu do końca i miały możliwość zadawania dowolnych pytań.
12 grudnia 2010, o godzinie 17:56
Kangurzyco.
Właśnie wyciągłem ostatnią śrucinę….
Że większość wypadków jest spowodowana ludzką głupotą, to i niech będzie, ale tutaj chodzi o ten konkretny.
I Ty takiej wiedzy w tym konkretnym wypadku nie masz.
I tyla.
……………………………………………….
Maćku.
Nie wiem ile wiemy, bo sprawy nie śledzę.
Mimo to jednak mogę rzec, że jeśli nawet wiemy, że był to wypadek, to dalej nie wiemy, co lub kto go spowodował(o).
Się mylę?
12 grudnia 2010, o godzinie 18:00
Pani Jasna Anielko!
Ładny wywód.
Mam (złośliwe) pytanie:
W stosunku do rządu Kaczyńskiego też Pani była tak wyrozumiała???
12 grudnia 2010, o godzinie 19:00
Bekasie!
Nie widzę w mojej ocenie wyrozumiałości dla rządu. Wyrozumiała nie byłam też dla poprzedniego, bo nie był to rząd, sformowany przez ugrupowanie, na które głosowałam. Nie odpowiadał mi jego program a realizacja jeszcze bardziej, jednak nie pozwoliłam sobie na takie wypowiedzi, na jakie bez ustanku i na co dzień pozwalają sobie przeciwnicy obecnego rządu. Skoro społeczeństwo w demokratycznych wyborach zdecydowało o kształcie rządzącej ekipy, to należy się z tym wyborem pogodzić, obserwować poczynania rządzących i starać się wpłynąć na możliwie liczne grono krewnychiznajomych, aby w kolejnych wyborach zdecydowali o innych elitach władzy. Nie jestem zwolenniczką używania epitetów zamiast argumentów, czy też obrażania przeciwników, zamiast starania się o znalezienie jakiejś wspólnej płaszczyzny porozumienia.
Dziś rano usłyszałam w radiu, jak do reportera, który udał się w Sopocie pod dom, w którym kiedyś mieszkali państwo Kaczyńscy a teraz każdego 10-go zbiera się tłumek, aby w modlitewnym skupieniu oddać cześć zmarłym – jeden z tych modlitewnie skupionych wołał „ty komuchu w dupę szarpany!!!” I nikt z tych pozostałych, rozmodlonych żałobników nie próbował go uspokoić.
Nie pytaj mnie Bekasie o wyrozumiałość.
Spytaj raczej mieszkańców tej pechowej kamienicy, co oni o tym myślą, bo na uwagę pewnej lokatorki, że zakłócają im domowy spokój padła odpowiedź; „jak się nie podoba, to niech się paniusia wyprowadzi!” O!.
12 grudnia 2010, o godzinie 20:08
Pani Jasna Anielko.
Ja nie bardzo widzę różnice między PiSem a PO. Więc żartobliwie mógłbym pogratulować Pani sokolich oczu.
Wystarczy jednak spojrzeć na rosnący dług polskich podatników, by się zorientować, że żadna z rządzących nami partii nic innego nie robi. Niech Pani sobie doda do tego takież same: poddanie się władzy UE, rozbudowę biurokracji, mnożenie nieprzytomne przepisów, a wyjdzie Pani, że niepotrzebnie się denerwuje. Zresztą wystarczy posłuchać samych zainteresowanych, czyli posłów PO czy PiSu, którzy przechodząc z jednej paczki do drugiej wcale nie zmieniają swoich poglądów. Bo i wcale tego nie potrzebują robić. Wszak do tego, by na nasz koszt zjeść i się pobawić, poglądy nie są potrzebne. Więcej: one by tylko przeszkadzały.
12 grudnia 2010, o godzinie 22:55
Bekasie!
Jeden z moich szefów mawiał w trudnych sytuacjach:
„Można by się tym zdenerwować… ale po cholerę?”
Nie było to głupie :)
Młodzi niech się denerwują. Mnie już nie łatwo z równowagi wyprowadzić.
Dobranoc.