Odpowiedź mojej żony na tekst Gursztyna:
http://www.rp.pl/artykul/2,652561.html
Ten wpis został opublikowany
środa, 4 maja, 2011 at
11:35 .
Możesz śledzić komentarze do tego wpisu za pomocą linku
RSS 2.0 .
Możesz zostawić komentarz, lub śledzić je z własnej strony.
5 maja 2011, o godzinie 13:00
Wracając do dyskusji na temat życia w PRL,u to znów dyskutanci zapomnieli, że PRL nie można traktować jednakowo w całym jego trwaniu , a koniecznie trzeba podzielic na minimum 4 okresy. Jeden sprzed Gomółki, drugi Gomółki, trzeci Gierka i czwarty po Gierku.
Na dodatek to nawet przy takim podziale trzeba uwzglednić o jakich regionach mówimu i o jakich warstwach społecznych i konkretnie gdzie byli zatrudnieni ci ludzie oraz gdzie mogli znaleść zatrudnienie.
Np w okresie Gomółki ludziom z poza elity partyjnej nie mającej dostępu do handlu międzynarodowego praktycznie bardzo trudno i drogo było zdobywać towary zachodnie, a więc zwykle ich nie mieli.
Przed Gomółką za posiadanie dolarów groziła kara smierci, a więc jasne, że zwykli ludzie nie mieli tej waluty. W tym okresie afiszowanie się posiadaniem luksusowych alkoholi zachodnich i innych towarów z zachodu było wręcz niebezpieczne i nikt tego nie robił, nawet jesli takowe miał. Przed Gomółką przecietni obywatele praktycznie nie jeździli za granicę , bo granica była zamknięta. Nieliczni wyjeżdzali do strefy Radzieckiej , a i to głównie z legitymacjami PZPR.
Jednak już za Gierka wyjazd za zachód nie był problemem i nawet nie wymagano tzw zaproszenia. Trochę było kłopotów z wizami i innymi formalnościami , ale zazwyczaj zgode się otrzymywło. Za Gierka juz większość Polaków dysponowało dolarami , i mozna je było kupić bez problemu tak jak i luksusowe towary zachodnie. Były oczywiście bardzo drogie , ale dostępne. Były pewne problemy ze sprowadzaniem z za granicy pewnych dóbr, ale dotyczyły marginalnej ich części. Problemem było tylko zdobycie pieniędzy i te najłatwiej można było uzyskać wyjeżdzając do pracy na zachód.
Dlatego nawet pisząc o indywidualnych doświadczeniach powinniśmy je umieszczac w czasie i okreslać gdzie się mieszkało i gdzie się pracowało.
5 maja 2011, o godzinie 13:20
Kasia
Np. pisała kiedyś Pani nt autostrad, że będą wybudowane.
W tej chwili wygląda na to, że na Euro (tak wiem, euro jest nieważne) nie będzie żadnej tak naprawdę gotowej.
Fakt. Okazuje się, że na zapowiedziane wybudowanie nowych 900 km autostrad (do istniejących na początku 2008r. 700 km), być może być może zabraknie nawet do 100 km. Ale to i tak jest niczym wobec faktu, że na zapowiedzianą budowę 2100 km dróg ekspresowych (do 300 km istniejących na początku 2008r.) wybudowanych będzie zaledwie połowa.
Jest to niezbity dowód, że rząd nic nie robił w kwestii budowy dróg. :)))
5 maja 2011, o godzinie 13:40
Kaziu,
jeżdżę co dziennie po regionie i na własne oczy widzę jak się i co się buduje na drogach krajowych i autostradach. A zwłaszcza na mojej ulubionej ekspresowce S3. kilka dni temu jechałam ze Szczecina do Świnoujścia, mijałam trzy wielkie budowy obwodnic po drodze, wszystkie w zaawansowanym stanie, na trudnych terenach z bezkolizyjnymi wielopoziomowymi skrzyżowaniami, mostami, estakadami ect.
Buduje się naprawdę dużo.
Nie zawsze i nie wszędzie wychodzi tak, jak chcieli by rządzący, ale faktem jest – że nigdy do tej pory w Polsce nie było tak dużego frontu robot budownictwa drogowego jak obecnie.
W budowie i przebudowie mamy 1433 km dróg krajowych.
Nie licząc wojewódzkich, powiatowych, gminnych i miejskich.
Wskaż mi ministra transportu, który do tej pory miałby lepsze wyniki w budownictwie drogowym niż obecny, ponoć nieudolny cezary Grabarczyk.
Trwają prace przy budowie nowych zupełnie tras, czyli od zera – 737 km autostrad, 528 km dróg ekspresowych i 92 km obwodnic.
Prowadzona jest także przebudowa 76 km istniejącej sieci drogowej.
Budowane są 33 odcinki autostrad, 37 odcinków dróg ekspresowych oraz 13 obwodnic na drogach krajowych.
To są fakty Kasiu.
Zważ,że roboty drogowe prowadzi się sezonowo i są one uzależnione od kaprysów pogody.
Dziury w drogach – to także skutki zimy, czasem gorszych, ale tańszych technologii.
Opóźnienia – to także odbudowa zniszczonych przez żywioł powodzi wielu dróg, kosztem zaplanowanych.
Kryzys gospodarczy – go także wzrost cen kruszyw, ich transportu, usług, energii ect. co za tym idzie także kosztów, jakie ponoszą drogowcy.
Być mówi o tak wielkim przedsięwzięciu jak przebudowa i rozbudowa sieci drogowej w Polsce – trzeba znać realia gospodarcze i uwarunkowania zewnętrzne, w jakich ona przebiega.
Drogi w Polsce się buduje i to na niespotykana do tej pory skalę.
I to jest prawda.
5 maja 2011, o godzinie 14:01
Torlin, ta Partia liberałów była wielka, teraz już się nie liczy. Przepadła.Jest skończona i nie mogą znaleść wodza.Wódz z Rosji – Ignatieff musiał odejść.
5 maja 2011, o godzinie 14:12
Torlinie,
tu masz kilka słów prof. Zdanowskiego na temat zabójstwa bin Ladena, nb. arabisty, na którego się powoływałam i którego książkę, jako lekturę Ci wskazałam
http://www.polskieradio.p.....-za-zemste
Mówi to samo co ja, a na pewno zna się tysiąckroć lepiej na fundamentalizmie islamskim niż ja.
5 maja 2011, o godzinie 14:16
Owszem, sporo dróg się buduje, ale np. droga od Nowego Dworu Mazowieckiego na Kamion czy też jej odnoga w kierunku Leoncina, nigdy jeszcze tak źle nie wyglądała.
Jeśli chodzi o R. Ziemkiewicza, to oczywiste jest iż pisze on bzdury. Przykładowo swój najnowszy artykuł z serii PRL-owski Salon kontra moherowi hitlerowscy napisał on z perspektywy jazdy w pociągu w pierwszej klasie. W pierwszej klasie usiadł Rafał Ziemkiewicz, ale w drugiej klasie pociągu zostawił swoją żonę i dziecko. W pierwszej klasie mamy salon i luz oraz rozmowy na temat konieczności zdelegalizowania partii krajowych faszystów, zaś w drugiej jest lud prawdziwy stojący na jednej nodze, bo jak mówi Minister Grabarczyk, tacy głupi są pasażerowie II klasy, że nie widzieli przy wsiadaniu, że skład pociągu jest za krótki, aby wszystkich pomieścić.
Pomijam już to, że to nie żona Ziemkiewicza, a on sam siedzi w I klasie, chodzi bowiem, że on tutaj był w przeszpiegi. Podsłuchiwał, bowiem z wielkich niesmakiem i czasami obrzydzeniem post-kolonialną klasę salonu. I w sumie chciał tego oszczędzić żonie, bo niby gorsze niż stanie na jednej nodze w przedziale II klasy z nosem pod pachą wyższego od siebie mężczyzny, którego nie stać na dezodorant.
Ale rzecz w tym, że ów salon z pierwszej klasy jest całkowicie fikcyjny!
Weźmy naszych blogowych luminarzy Salonu.
1) Wiesiek59 – częste wyłączenia prądu. Jechałby zapewne z toalecie pociągu na gapę, gdyby tam się dostał przez okno.
2) Torlin – etatowy pracownik sklepu RTV z pensją bliską płacy minimalnej. Jechałby zapewne raczej pod przedziałem I klasy, trzymając się kurczowo osi, aby nie spać na tory.
3) Jasnaanielka – emerytka, dorabiająca na czarno jako niania. Dla oszczędności przeszłaby drogę ze Szczecina do Zakopanego na piechotę wzdłuż torów kolejowych, żywiąc się ziółkami znalezionymi przy trakcie.
Gdzież ten Ziemkiewicz widzi Salon w Pierwszej Klasie!
5 maja 2011, o godzinie 14:18
Wódz z Rosji – Ignatieff musiał odejść.
I jak tu nie wierzyć opiniom, że nadmierne słuchanie Radia Maryja negatywnie odbija się na psychice.
5 maja 2011, o godzinie 14:24
Pani Zofio
całkowicie jestem skonfundowana.
To będą te kryzysowe, nowe zupełnie od zera budowane sezonowo po żywiołach powodzi autostrady i ekspresówki na euro czy nie?
Będzie droga S3 z Wrocławia do Szczecina czy też nie będzie?
A może będzie droga S7 z Gdańska do Warszawy?
Będzie chociażby obwodnica Warszawy? Lub którakolwiek z wymienionych wcześniej dróg, podobno jeszcze do niedawna pilnych?
Otóż Pani Zofio odpowiem Pani. Nie będzie. A wie Pani dlaczego?
Bo te drogi nie są już pilne :) . W audycji Pana Strzyczkowskiego wypowiadał się bardzo przekonywująco jakiś Pan rzecznik z gdaki i z tupetem ogłosił, że organizatorom tak naprawdę zależało tylko na A2 z Wawy do granicy i A1 z Gdańska do Strykowa.
I tak się w Polsce rozwiązuje problemy Pani Zofio.
5 maja 2011, o godzinie 14:26
Torlinie
i na zakończenie prezentacja prof. Zdanowskiego, czyli jego naukowy biogram.
Zważ, że jego książkę „Bracia Muzułmanie i inni”, którą Ci gorąco polecałam – została wydana w Szczecinie, w nie istniejącym już wydawnictwie „Glob” i znam ją oczywiście bez mała na pamięć. Profesor jak mało kto zna się na tematach, o jakich dyskutujemy.
Jak uważasz, ze i on nie wie co pisze i mówi – to podam ci telefony kontaktowe, byś mógł sobie podyskutować z nim osobiście.
5 maja 2011, o godzinie 14:26
Link do biogramu prof. Zdanowskiego:
http://www.orient.uj.edu.......php?id=49
5 maja 2011, o godzinie 14:34
Głosie czytałam ten artykuł, i z tego co pamiętam, to Ziemkiewicz chyba jednak jest gentlemanem i jego żona jechała w pierwszej klasie lecz w innym przedziale bo kilka tygodni wcześniej już nie było opcji żeby kupić 3 bilety w jednym przedziale w tym jednym wagonie, bo tylko jeden taki podstawili ergo już kilka tygodni wcześniej było pewne, że pociąg będzie za krótki a pasażerowie są temu winni.
5 maja 2011, o godzinie 14:43
Kasiu,
a możesz zauważyć, że od początku lat 90. XX w., gdy podpisywano pierwsze koncesje na budowę autostrad w Polsce minęło ok. 10 lat i Polska pod rożnymi rządami nie potrafiła sobie z tymi trzema autostradami jakoś uporać.
Ponad to droga S3 między Wrocławiem a Szczecinem istnieje, daję słowo, często nią jeżdżę. Do Gorzowa biegnie nową trasą, niedawno ukończoną, dalej starą, parametry ma nie najgorsze, praktycznie autostradowe.
Na mapach istnieje też jako droga międzynarodowa, pod nazwą E 65.
Ze dwa lata temu pokonałam ją na odcinku od Kopenhagi/Malmoe, Ystad i Świnoujście do Pragi i dalej do Brna, jadąc na urlop do Wiednia.
Więc Dziewczyno – nie pisz bzdur.
Sądź w samochód, albo weź mapę do ręki i zobacz.
Chyba nie do końca wiesz o czym piszesz.
5 maja 2011, o godzinie 14:50
Pani Zofio czy Pani wie co to jest i będzie droga S3?
A może myli ją Pani z DK3?
Chyba nie do końca Pani wie o czym Pani pisze.
5 maja 2011, o godzinie 14:52
głosie , a ty w ogóle jeździsz pociagami?
bo nie wiem jak oceniać twój wpis?
Ja muszę przyznać, że rzadko i jesli to raczej na krótkich trasach. Na tych krótkich poza szczytem nie było źle i z żona siedzieliśmy.
Trzy lata temu jak jechałem do sanatorium i potem z powrotem to też siedziałem , a to też była druga klasa i nawet jakąś kawę i napoje rozwozili i można było sobie kupić.
Drastycze problemy z jazdą to pamietam za czasów studenckich w latach 60 tych, gdy jechaliśmy na wszystkich swiętych. Raz myślałem że juz nie wsiądę mimo że pociąg podstawili pół godziny wcześniej, a ja byłem za 25 minut przed odjezdem. Dzięki żołnierzom ktorzy mocno popchnęli udało mi sie wejść i z Warszawy do Radomia jechałem w ubikacji która była zabita ludźmi. Ostatniego człowieka zmarzniętego na kość wciagnięto do srodka w Czachówku.
5 maja 2011, o godzinie 14:56
Ze względu na katastrofalny stan zdrowia B. Komorowski powinien odejść z urzędu. Dla swojego dobra. A może impeachment Panie Gospodarzu? Są powody.
http://media.wp.pl/kat,10.....caid=1c3fe
5 maja 2011, o godzinie 15:01
Co do budowy dróg , to faktycznie nie pamietam żeby budowano tak wiele jak obecnie. Zaniedbania jednak w tej dziedzinie są ogromne. Obecnie oprócz budowy nowych naprawia się stare , zwykle zbyt długo nie remontowane. Jeździ się więc fatalnie. W Ursusie jeden plac budowy dróg – bowiem niedługo pozakończeniu budowy rond już rozpoczęto remont wiaduktu przy Cierlickiej i są ogromne problemy z przedostaniem sie w godzinach szczytu na drugą stronę miasta i na dodatek buduje się trasę S3 .
Tak Kasiu buduje się jak chcesz możesz naocznie to sprawdzić jeżdząc po Ursusie tak by przekraczać jej przebieg. Maszyn i ludzi sporo i pracują.
5 maja 2011, o godzinie 15:26
Mówisz o Warszawie maćku?
Z tego co wiem, przez Warszawę i okolice będą kiedyś przebiegać drogi A2,S2,S17,S8 i S7. Nie słyszałam o przyłączeniu S3 do Ursusa ale obecnie w tym kraju wszystko jest możliwe, choć raczej zwaliła bym to na twoją niekompetencję. Podobnie wielką jak u Pani Zofii aczkolwiek ona i tak się tym nie przejmuje. Bierz z niej przykład.
Bywam często w Warszawie i daję sobie rękę uciąć, że żadna obwodnica tego miasta nie będzie gotowa na Euro. Ooo 29.04.2011 wydano decyzję środowiskową na odcinek S2 Puławska-Lubelska tzn 6 dni temu.
„Planowane lata realizacji inwestycji: Inwestycja jest ujęta w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015 w Załączniku nr 2 – Lista zadań, których realizacja przewidywana jest po roku 2013, zadanie 5 (patrz Uchwała Rady Ministrów z dn. 25.01.2011r.)”
5 maja 2011, o godzinie 15:26
Czy warto dyskutować z Kasią? Odkąd pamiętam, niemal wszystkie jej wypowiedzi na tym blogu można streścić bardzo krótko: rząd jest be!
5 maja 2011, o godzinie 15:34
Pawle a to nieprawda?
5 maja 2011, o godzinie 15:39
Tak pomyliłem się chodzi o S2 , a nie S3.
Budowę S2 i S8 mogę obserwowac na codzień i widzę co tu się dzieje.
Te trasy sa bardzo potrzebne i nawet jak nie zdążą to i tak niedługo zbudują.
5 maja 2011, o godzinie 15:42
Pawle, Kasia ma rację ona tylko o rządzie Tuska mówi że jest be, Kaczyńskiego był idealny.
5 maja 2011, o godzinie 15:49
I tu jest pies pogrzebany. Nie budowę S2 a odcinka S2. Budowany odcinek stanowi pi razy oko połowę obwodnicy południowej.
Pozatym jeśli mieszkasz w Ursusie i pracujesz na lewym brzegu Wisły to nie masz szans obserwować budowy S8. Bo 7 km odcinek, który jest w budowie znajduje się w całości na prawym brzegu od Modlińskiej do Marek.
5 maja 2011, o godzinie 15:59
Zofia
„Żydzi potrafili osądzić Eichmanna w uczciwym procesie, chociaż ciążył im Holokaust”. Spece z Mossadu nie strzelili mu prosto w oko, gdy go porwali i sprowadzili do Izraela”.
Tak, ale porywając Eichmanna Izraelczycy pogwałcili prawo międzynarodowe, a nie strzelili mu w głowę tylko dlatego, że z punktu widzenia Izraela było to nieopłacalne. Lepszy był publiczny proces i wielomiesięczne zainteresowanie mediów. A co się odwlecze to nie uciecze, specjalnie na ten proces przywrócono w Izraelu karę śmierci. Ci sami spece z Mossadu inaczej zrobili w przypadku komendanta Sobiboru Gustava Wagnera, który ukrywał się w Brazylii. Władze Brazylii początkowo aresztowały Wagnera, ale w końcu nie chciały zgodzić się na jego ekstradycje do Niemiec (gdzie groziło mu najwyżej dożywocie) i go wypuściły. Niedługo potem Wagner „popełnił samobójstwo”, według oficjalnej wersji poranił się nożem. Jak na komendanta Sobiboru to i tak łagodna kara.
„Poza tym – prawdziwa nazwa jest – Stowarzyszenie Braci Muzułmanów (Dżamijat al-Ichwan al- Muslimin) a nie Bractwo Muzułmańskie.
Przepisujesz za naszymi mediami nieprawidłową nazwę”.
Nigdy nie należy tłumaczyć „na rybkę”, w języku polskim co innego oznacza słowo „bracia”, a a co innego „bractwo”. Jeśli tego nie czujesz to nie zrozumiesz, widocznie zbyt słabo znasz polski język. Ze względu na charakter tej organizacji Bractwo Muzułmańskie jest określeniem właściwym.
5 maja 2011, o godzinie 16:01
Paweł Luboński
„Czy warto dyskutować z Kasią? Odkąd pamiętam, niemal wszystkie jej wypowiedzi na tym blogu można streścić bardzo krótko: rząd jest be”!
Skoro nawet prof. Balcerowicz tak uważa to coś musi być na rzeczy. Czy prorządowy bloger to brzmi dumnie? :)
5 maja 2011, o godzinie 16:51
Mawar,
posługuje się nazewnictwem, które używają specjaliści od Bliskiego Wschodu, islamu i arabiści.
Proponuję zadzwonić na PAN do prof. Jerzego Zdanowskiego i pouczyć go, że używa nieprawidłowej nazwy i że powinien zmienić tytuł swojej książki „Bracia Muzułmanie i inni” .
On na tym uniwersytecie w Kairze niczego się nie nauczył, nazwy przekręca, a teraz pisze i publicznie się wypowiada nie znając języka polskiego – masz wielkie pole do popisu.
Może go przekonasz, bo mnie jakoś nie bardzo….
5 maja 2011, o godzinie 16:55
Ale etiuda
googlemaps.com nazywa dodatkowo naszą DK2 od Sochaczewa przez Warszawę w stronę Mińska (BY) magistralą M1 nawet napisaną cyrlicą. Np pod napisem Anin. Pani Zofio czy my o czymś nie wiemy? To pozostałości czy coś nowego?
5 maja 2011, o godzinie 17:44
Mawar: „Skoro nawet prof. Balcerowicz tak uważa to coś musi być na rzeczy.”
.
Skąd u ciebie nagły szacunek dla opinii Balcerowicza? On już nie jest Mengele polskiej gospodarki, odkąd krytykuje Tuska?
Jest pewna różnica między Kasią a Balcerowiczem. Balcerowicz krytykuje rząd za konkretne błędy czy zaniedbania w konkretnych dziedzinach. Nie czuję się kompetentny, by rozstrzygać, czy słusznie, ale to całkiem możliwe. Kasi zaś nie podoba się absolutnie nic z tego, co robi rząd, i nie widzę szansy, by coś się spodobało. Dla niej rząd jest z definicji be, bo nie kaczyński.
5 maja 2011, o godzinie 17:48
Kasiu –
S3 to droga ekspresowa na całej długości od Szczecina po Lubawkę, i jako „ekspresówka” jest ona oznakowana stosownymi znakami drogowymi na całym przebiegu.
Na każdej zresztą mapie czy to polskiej czy zagranicznej.
Jako DK 3 do niedawna oznakowany był odcinek drogi od Szczecina do Świnoujścia.
Obecnie to też jest droga ekspresowa i oznakowana jako S3.
Po oddaniu do ruchu nowej drogi od Szczecina do Gorzowa biegnącej po nowej trasie z nowymi obwodnicami, nadano jej status drogi ekspresowej (S3) a stara droga na razie ma klasę drogi krajowej (DK3), ale już nie ekspresowej.
Droga S3 jest modernizowana, w niektórych miejscach zaplanowano dla niej nowa trasę. Na nowych trasach i na fragmentach modernizowanych posiada parametry drogi autostradowej, a więc niekolizyjne skrzyżowania, przejścia dla zwierzyny, odpowiednie szerokości jezdni i poboczy ect. Ale ciągle jest to ta sama droga ekspresowa S3.
Tu masz wszystko o S3
http://pl.wikipedia.org/w.....8Polska%29
Jest tu pewna nieścisłość, status drodze, jako drodze ekspresowej nadal premier Buzek w ostatnich dniach pracy jego gabinetu. Dopilnował tego wicepremier Longin Komołowski ze Szczecina.
5 maja 2011, o godzinie 17:55
Nawar,
miażdżyca jest wprawdzie chorobą przelekłą, często genetycznie zakodowaną, ale nikt z jej powodu nie zwalnia się z pracy. Mam ja od mnóstwa lat, jestem skazana na diety i leki do końca życia, ale poz porannym łyknięciem tabletek i kontrolą lekarską co jakiś czas – głowy sobie ta przypadłością nie zawracam.
Z cukrzycą jest podobnie – można z nią normalnie żyć i pracować. I w tym wypadku obowiązuje reżim żywieniowo-lekowy.
Sam sprawdź swój stan zdrowia pod kątem tych chorób, facet po 60-tce jest narażony na zagrożenie nimi. Zwłaszcza jak ma nadmiar kilogramów.
Coś ci dzisiaj słabo idzie, co strzał to kulą w płot.
5 maja 2011, o godzinie 18:19
Maćku.g
Rafał Ziemkiewicz w artykule „tak zwana elita w amoku” opisuje swoje przygody na trasie ze Świnoujścia do Lublina we wtorek po świętach. Nie jestem w stanie ocenić, czy rzeczywiście było tak tłoczno w II klasie w tym pociągu tego dnia, bowiem nim nie jechałem. Przyznam się, że chciałem jakiś czas temu pojeździć kolejami Mazowieckimi, ale nieco się zniechęciłem, gdyż nie mogłem ustalić w żaden sposób, o której godzinie pociąg odjeżdża. Pani z informacji na Dworcu Zachodnich uparcie twierdziła wiele razy, że żadnych informacji w tej sprawie nie posiada! Trzeba jej zdaniem czekać na peronie, aż przyjedzie, wsłuchując się w komunikaty na który tor i na który peron trafi. Podobnie usiłowałem dowiedzieć się o godziny odjazdów na dworcu Ochota tegoż dnia w tym celu pojechałem z dworca Zachodniego na dworzec Ochota autobusem miejskim. I uzyskałem tam taką samą poradę. Kiedy jednak wsiadłem do pociągu na dworcu Ochota (który szczęśliwie dla mnie miał jeden peron i dwa tory), okazało się, że jest on dwie godziny opóźniony i jedzie tylko do dworca Zachodniego, inne pociągi tego dnia w ogóle nie wyruszyły w trasę. To mnie nieco zniechęciło do jazdy pociągami, ale od brata, który jeździł pociągami do Poznania i do Krakowa dowiedziałem się, że jak pociąg przyjedzie to może być w nim tłoczno.
5 maja 2011, o godzinie 18:29
Pani Zofio, nie nie, to zupełnie nie tak.
Przeinacza Pani fakty. Chyba, że jechała Pani
po projektowanej drodze.
Jest to w sumie wykonalne, ale palcem po mapie.
(te przerywane kreski na mapce w wikipedii to odcinki projektowane Pani Zofio, zielone istniejące a czerwone w budowie). Proszę przeczytać jeszcze raz jeśli to Panią interesuje.
Mój Boże rzeczywiście Pani nie wie o czym
Pani pisze. Pani mieni się ekspertem od transportu?
5 maja 2011, o godzinie 18:40
głos zwykły napisał(a):
5 maja 2011, o godzinie 14:16
Kolejny raz proszę; przestań używać mojego nicku w swoich dowcipnych komentarzach. Nie śmieszą mnie twoje głupawe i złośliwe żarty, nakierowane personalnie na mnie. Ja ciebie nie obrażam i nie wypowiadam się na twój temat, co nie znaczy, że nie mam własnego zdania. Po prostu nie mam ochoty robić ci przykrości, ani też wdawać się w personalne przepychanki.
Nie interesuje mnie taka dyskusja i mam wrażenie, że pozostałych blogowiczów również nie.
Kolejny raz więc grzecznie, ale stanowczo proszę przestań posługiwać się moim nickiem w swoich kiepskich żartach
Jeśli ta prośba nie poskutkuje, zwrócę się bezpośrednio do Gospodarza blogu. Mam tego dość.
5 maja 2011, o godzinie 20:10
Kasiu,
nie palcem po mapie ale drogą, najzwyklejszą pod słońcem. Z Kopenhagi pociągiem, z Malmoe – samochodem do Szczecina.
W Szczecinie kolejnym samochodem z przyjaciółmi via Praga i Brno do Wiednia i drogą ekspresową S3.
Mogłam szybciej przez Niemcy, ale przyjaciele chcieli obejrzeć nieco Polski.
Dałam link do wikipedii.
Tam napisano dokładnie jakie fragmenty są w remoncie, jakie modernizowane a jakie nowe. Nb dane są już nieco zdezaktualizowane, bo obwodnice miedzy Szczecinem a Świnoujściem są w intensywnej budowie.
Mapa dróg ekspresowych – w tym S3 w użytkowaniu w woj. zachodniopomorskim – mapa GDDKiA
http://www.gddkia.gov.pl/.....opomorskie
5 maja 2011, o godzinie 20:12
Witam „jasnaanielko”. Od dosyć dawna nie czytam wpisów „głosa”. Robię to tylko po zwróceniu uwagi, czytanych przeze mnie, komentatorów.
Po twoim wpisie nawet wydrukowałam wpis „głosa”. No cóż, „głos” zapadł na ciężką chorobę, jego wpisy świadczą przecież jedynie o jego stanie ducha – to wyraźnie zawiść, zazdrość.
Pozdrawiam wszystkich szkalowanych, jak i nie szkalowanych przez „głosa” blogowiczów i naturalnie gospodarza.
5 maja 2011, o godzinie 20:13
Droga S3 w woj. lubuskim – stan prowadzonych inwestycji.
Tam gdzie np. projektowanie czy procedury przetargowe – to znaczy, że dot. to modernizacji istniejącej drogi lub budowy nowych odcinków poza przebiegiem starej (ale ciągle tej samej S3)
http://www.gddkia.gov.pl/.....g_lubuskie
5 maja 2011, o godzinie 20:19
S – 3 w woj. dolnośląskim – przygotowania do modernizacji lub budowy nowych odcinków.
http://www.gddkia.gov.pl/.....lnoslaskie
Jeździmy na starej S3 – która, wbrew temu co twierdzisz – istnieje!!!
5 maja 2011, o godzinie 20:27
A tu standardowa mapa z drogą E 65 (S3)
http://www.s7-skarzysko-w.....lski4-.gif
5 maja 2011, o godzinie 20:41
Kasiu,
zrozum wreszcie – jest droga, istnieje, jeżdżą po niej samochody – ma nr 3, i status drogi ekspresowej, który przyznał jej specjalnym aktem prawnym premier Buzek.
Na mapach oznakowana jako S3 (E 65).
Na tej drodze zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej i za unijne pieniędzy jako wspólfinansowanie, (co jest ujęte m.in. raporcie TINA z1999r.) od dobrych kilku lat trwają prace modernizacyjne.
Znaczna część tej drogi, m.in. między Szczecinem a Gorzowem przebiega po nowej trasie, która jest już oddana do eksploatacji. I można spokojnie ja samochodem pokonywać.
Na całym przebiegi S3 budowane są obwodnice, bezkolizyjne skrzyżowania i inne udogodnienia, bowiem w założeniu S3, wprawdzie jest ekspresówką, ale w w parametrach autostradowych.
Im bliżej południa Polski, tym nowych odcinków będzie mniej, za to stare będą modernizowane, poszerzane i przebudowywane, zwłaszcza na obszarach górskich i przy dużym zagęszczeniu aglomeracji.
Nie jest tak, że budujemy od zera nowa trasę drogowa. Ta droga istnieje ale jest w gruntownej przebudowie. Gdzieniegdzie przechodzi po nowych terenach, gdzieniegdzie omija miasta, wsie i osiedla nowymi obwodnicami, gdzieniegdzie budowane są nowe mosty i wiadukty.
Rozumiesz to?