Jestem z Układu


Apel do Grzegorza Hajdarowicza!

Panie Grzegorzu Hajdarowicz, wielka prośba do Pana. Niech Pan nie robi nic dla zmiany obecnego profilu politycznego „Rzeczpospolitej” i usuwania zespołu dziennikarzy politycznych, włącznie z redaktorem naczelnym, Panem Pawłem Lisickim.

Zachowując obecny stan rzeczy w profilu pisma da Pan świadectwo rozumienia potrzeby różnorodności w debacie publicznej, do której „Rzeczpospolita” bardzo mi daleka politycznie, dobrze się przykłada.

Z poważaniem

Waldemar Kuczyński.

86 komentarzy to “Apel do Grzegorza Hajdarowicza!”

  1. Madzia napisał(a):

    Wiesiek
    „religia konserwuje prymitywne formy organizacji społecznej……”
    _
    Tak więc doszliśmy do sedna. Tobie po prostu przeszkadza, że za początek państwowości polskiej (w jakiejkolwiek formie) przyjmuje się chrzest Mieszka I.
    Ale to już twoje antyreligijne fobie, na które tu chyba nic nie poradzimy.

  2. Madzia napisał(a):

    Wiesiek
    2 lipca 2011, o godzinie 23:32
    „nikt [Rydzyka] nie rozpracowywał dogłębnie? Jeden dziennikarz z ograniczonym budżetem nie zrobi wiele….. „
    _
    JEDEN dziennikarz. Chyba żartujesz. Chyba pół Tefałenu za nim, swego czasu, latało.

  3. Stan napisał(a):

    Panie Ministrze,

    dlaczego Pan nie wszczyna larum z powodu realnego ograniczenia praw obywatelskich przez rząd Donalda Tuska (niepełne stosowanie protkokółu dodatkowego do traktatu unijnego w wyniku nacisku kościoła), a zajmuje się pozorowanym humanitaryzmem w stosunku do przeciwników politycznych, których niskonakładowa gazeta przeszła w ręce biznesmena spod znaku KPN?

  4. Torlin napisał(a):

    Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się pomocy ze strony Madzi. Dla mnie Wieśku Twoja zaciekłość w sprawie Mieszka i Bolesława Chrobrego budzi moje zdumienie, w normalnym zrozumieniu tego terminu państwo w okresie historycznym miało swoje niezależne terytorium, władcę, siły zbrojne, były podatki, sądy i własna polityka zagraniczna. To, o czy Ty mówisz, to są państwa narodowe, a to zupełnie inna para kaloszy. Nie bardzo mogę zrozumieć, co ma do tego chrzest Polski, dla mnie, mimo że nie jestem wierzący, jest to jedno z najważniejszych decyzji podjętych przez polskich władców na przestrzeni dziejów. A zostawmy na chwilę Mieszka na boku, jak Polska nie ma 1.000 lat, to znaczy w 1010 nie istniała. To do kogo (dokąd) przyjechał Otto III?
    ——————-
    Madziu!
    Lubię czytać Lisickiego, Wróbla, Michalskiego, Krasowskiego czy Halla. Nie jest to chyba ani lewica ani grupa Michnika. Po co te aluzje?
    ————-
    A kończysz Wieśku pognębiającym przeciwnika argumentem o homoseksualizmie. Wszyscy z przejęcia zamarli i zamilkli.
    Ale jaki dyskutant, taka dyskusja.

  5. wiesiek59 napisał(a):

    Torlinie,
    religia zawsze była NARZĘDZIEM w rękach władców…
    Masowe konwersje na nowe religie, wprowadzane często były siłą.
    Nie rozumiem dlaczego traktujesz procesy statycznie.
    Henryk VIII wprowadził anglikanizm z konkretnych powodów, książęta niemieccy zmieniali wraz z poddanymi religię- czasem kilkukrotnie ze względu na koniunkturę polityczną, a nie wiarę.
    Słynne „Paryż wart jest mszy” Henryka też nie wzięło się z próżni.
    Podobnym czynem był chrzest Polski…….

  6. wiesiek59 napisał(a):

    Madzia napisał(a):
    3 lipca 2011, o godzinie 08:54

    Jakieś spoiwo społeczeństwa musi być. Zarówno religie jak i ideologie są dla mnie jednak czynnikiem mocno podejrzanym….
    Niestety, na konkretnym poziomie rozwoju społecznego są nie do uniknięcia. Koszty- wojny, antagonizowanie ludzi, mamy w Europie prawie za sobą. Ale wynika to z LAICYZACJI i dobrobytu a nie z przekazu na przykład religijnego…….

    Równie dobrym spoiwem może być tradycja wspólnoty kulturowej, konstytucja, ponadregionalna umowa- Unia Europejska.
    Aby przejść na ten etap, społeczeństwa i ich przywódcy muszą dojrzeć. A przedtem niestety, morze krwi trzeba wylać przez pokolenia…..
    W sumie to swoista eugenika- nerwowi, bohaterscy, żarliwie wierzący nie przekazują genów……

  7. wiesiek59 napisał(a):

    Aleksander był dzieckiem swoich czasów i istniejącej WÓWCZAS moralności…..
    To tak na marginesie.
    To co naganne według jednego systemu wartości, może być cenione w innym. Nie ma jednego, uniwersalnego przekazu, poza oczywiście
    KALIZMEM…..

  8. wiesiek59 napisał(a):

    Zaczyna się młocka….

    „Pan, jako historyk, doskonale wie, że Kościół poza swoimi wartościami ma swoją politykę. Jeśli pan tego nie wie, polecam obejrzeć serial o Borgiach, to pan zobaczy. Zwracam panu uwagę na to, że jest nauczanie Kościoła i jest polityka Kościoła. Proszę nie udawać dziecka! – skomentował jego wypowiedź Tomasz Nałęcz.”
    http://wiadomosci.gazeta......nakaz.html

    Na śniadanie aborcja, na obiad in vitro, na kolację eutanazja….

  9. Torlin napisał(a):

    Wieśku, zaczynasz toczyć dyskusję w stylu Zosi – co ma to wszystko, co napisałeś, do faktu, że w 1000 roku było Państwo Polskie?

  10. wiesiek59 napisał(a):

    W sobotę w Teodozji na Krymie (Ukraina) doszło do krwawych starć aktywistów rosyjskich kozackich organizacji z oddziałami ukraińskiej milicji. Poszło o krzyż – informuje portal tsn.ua. Starcia przerodziły się w bijatykę. 15 kozaków doznało ciężkich obrażeń: mają połamane ręce i nogi, rozbite głowy
    http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html

    Ilustracja na czasie?

  11. Mawar napisał(a):

    Wiesiek59
    „religia zawsze była NARZĘDZIEM w rękach władców…”.

    Nie przyzwyczajaj się do tego schematu, bo oczywiście bywało i odwrotnie.

  12. Mawar napisał(a):

    Wiesiek59
    „No ale religia konserwuje prymitywne formy organizacji społecznej……”.

    Pronuję uznać to za nonsens miesiąca. Wybitny idiotyzm.

  13. wiesiek59 napisał(a):

    Mawar napisał(a):
    3 lipca 2011, o godzinie 12:21

    Podaj jakiś przykład. W dłuższym okresie, poza Tybetem do czasu i Iranem, religia podporządkowywała się władzy świeckiej.
    Duchowni ewentualnie tracili życie- jak Savonarola….

  14. Mawar napisał(a):

    Wiesiek59
    „Pan ziemi Trockiej, Słupskiej, Mazowieckiej, Wielkopolskiej et cetera…”.

    To może drobiazg, ale u „teoretyka historiozofii” nieco żenujący. „Et cetera” pisze się przez dyftong ae, więc poprawnie jest: Et caetera. Wymawia się fonetycznie, co niektórych (obijających się na łacinie w szkole) myli. :)

  15. wiesiek59 napisał(a):

    Mawar napisał(a):
    3 lipca 2011, o godzinie 12:36

    Ze skruchą przyznam, że nigdy nie uczyłem się łaciny.

  16. Mawar napisał(a):

    Wiesiek59
    „Podaj jakiś przykład. W dłuższym okresie, poza Tybetem do czasu i Iranem, religia podporządkowywała się władzy świeckiej”.

    Cesarski Rzym w okresie pryncypatu i dominatu (cesarze po śmierci byli zwykle deifikowani), Prusy od XVI wieku, dziś kraje protestanckie w Europie. Itd.

  17. Mawar napisał(a):

    Wiesiek59
    „Ze skruchą przyznam, że nigdy nie uczyłem się łaciny”.

    To jestes kiepskim materiałem na historiozofa. :)

  18. Zofia napisał(a):

    Torlin,
    w 1000 nie było żadnego państwa polskiego! Było księstwo Polan Piastowiczów i to raczej umowne.
    Bo większość miast to samodzielne jednostki organizacyjne, nawet bez jurysdykcji kościelnej świeżo aplikowanego na tych terenach chrześcijaństwa!
    Ty jednak nie znasz historii albo masz ja na poziomie podręcznika podstawówki.
    Jedynie realną i ważną dla polskiej państwowości jest data jest koronowanie syna Mieszka I – Bolesława Chrobrego przez cesarza Ottona – w 1025 r. na króla.
    Tak na serio – nie bardzo wiadomo kiedy, gdzie i kto chrzcił Mieszka I, historycy różnej maści opierają się wyłącznie na domysłach i domniemaniach.
    A już nie widzę potrzeby uznawać tego enigmatycznego faktu jako początku polskiego państwa.
    Taki Szczecin np., samodzielny, niczym państwo – gród słowiański, w tym czasie był w tym czasie pogański i długo potem.
    Władców miasta i tych ziem oraz starszyznę ochrzczono z rąk niemieckich a tutejsza władza kościelna nigdy nie podlegała jakiejkolwiek jurysdykcji polskiej, lecz bezpośrednio pod Watykan, potem niemieckiej. Polska w wersji kościelnej jest tu dopiero od …końca XX w.
    Szczecin to nie jedyne miasto, a właściwie gród słowiański Gryfitów (a nie Piastowiczów) na obszarach uznawanych w podręcznikach szkolnych jako … państwo polskie, które było w podobnej sytuacji.
    Więc jak można traktować chrzest Mieszka I jako początek państwa polskiego!
    To jest sprawa raczej umowna, by nie robić komuś wody z mózgu, bo i tak znakomita większość nie zrozumie.

  19. wiesiek59 napisał(a):

    Mawar napisał(a):
    3 lipca 2011, o godzinie 12:43

    Każdy ma prawo do własnych przemyśleń i poglądów……
    Kto rządził w Rzymie? Cesarze, czy kapłani?
    W Japonii i Chinach cesarze byli synami Boga, i co z tego?
    Zresztą Japonia to ciekawy przykład, cesarz panował ale nie rządził.
    Kraje protestanckie w Europie- książę czy król bywał jednocześnie głową Kościoła, a to nie to samo.
    Jedyny przykład- Państwo Watykańskie- skończyło się wraz z Napoleonem, Garibaldim i Mussolinim……

  20. wiesiek59 napisał(a):

    Już kiedyś tłumaczyłem, że Mazowsze należy do Polski od 500 lat, Śląsk odpadł od Polski lat temu 700……
    Jak łączono poszczególne dzielnice, księstwa, miasta, też wiadomo.
    Ale kalka myślowa działa…..

  21. wiesiek59 napisał(a):

    Zofia napisał(a):
    3 lipca 2011, o godzinie 12:48

    Chyba najbardziej pouczająca dla Torlina i Mawara byłaby historia
    „odwiecznie polskiego” hanzeatyckiego miasta Gdańska…..

    Ale wychowani na historii pełnej luk i niedomówień, pewno musieliby powtórzyć kurs historii.

  22. Andrzej napisał(a):

    wieseik59
    Brałeś coś?
    Samo pojęcie Państwo ma nie więcej niż 150 lat…….
    Mieszasz współczesne terminy z archaicznym znaczeniem i organizacją społeczeństw.

    Celna uwaga. Należy też zaznaczyć, że coś takiego jak Państwo Polskie nigdy nie istniało i nie istnieje. Jakieś 150 lat temu, gdy te dziwne twory organizacyjne określane przez nieuków jako państwa przekształcały się w rzeczywiste państwa, Polska nie istniała. W 1918 roku również nie powstało żadne Państwo Polskie – jak próbuje nam wmówić burżuazyjna propaganda, tylko narodził się bękart traktatu wersalskiego, przekształcony po II wojnie światowej w republikę sowiecką, która z kolei po 1989r. stała się rosyjsko-niemieckim kondominium.
    O jakim Państwie Polskim zatem mówimy? ;-)

  23. wiesiek59 napisał(a):

    Andrzej napisał(a):
    3 lipca 2011, o godzinie 15:10

    Mój tok myślenia jest następujący:
    w Państwie obowiązuje unifikacja polityki zagranicznej, podatków, sił zbrojnych, prawa, obywatele są podmiotem a nie przedmiotem.

    Jaka była Polska?
    Terytorium zmieniało się w toku działań wojennych i małżeństw dynastycznych, oraz handlu- zastawy w zamian za pożyczki.
    Na terytorium obowiązywały różne prawa, w zależności od pozycji społecznej, wyznania, narodowości, miejsca zamieszkania.
    Istniały prywatne armie możnowładców, którzy prowadzili prywatną politykę międzynarodową. Mieszczanie i chłopi nie mieli prawa głosu.
    Jedynym łącznikiem była korona jako symbol suwerenności, otrzymywana zresztą z rąk obcego monarchy…..
    Skoro papież był wówczas suwerenem, to czy można mówić o samodzielnym bycie politycznym, czy o prowincji kościelnej, z szeroką autonomią?
    Kluczowe jest pojęcie „poddany króla Polski”
    Jeżeli utożsamimy to z Polską, to w porządku…….

    Paradoksalnie, wolność osobistą przynieśli 80% żyjących w Polsce ludzi zaborcy, kierując się zresztą swoimi kalkulacjami politycznymi.

    Czy państwo dynastyczne, jest państwem we współczesnym tego rozumieniu? Przez długi czas istniała Rzeczypospolita OBOJGA Narodów. Czy dzisiejsi mieszkańcy Spiszu, Orawy, Siedmiogrodu, Wołynia, czuja się Polakami? A Słowacy, Ślązacy, Białorusini?
    Oni wszyscy byli tutejsi, to panowie i władza książęca się zmieniała.
    Identyfikacja narodowa jest pokłosiem chyba pierwszej światowej i masowych armii.

    Szukając analogii, czy Walijczyk jest Anglikiem?
    Czy Fryzyjczyk Niemcem? Normandczyk Francuzem? Piemontczyk Włochem?

    Chciałem pokazać sprzeczności w pojmowaniu pojęcia Państwo Polskie, być może nieudolnie.
    Temat do dyskusji przy tym co za oknem równie dobry jak każdy inny.

    Tym bardziej, że gorący sezon polityczny powoduje wiele lapsusów i zbitek pojęciowych……

  24. Torlin napisał(a):

    „Chciałem pokazać sprzeczności w pojmowaniu pojęcia Państwo Polskie, być może nieudolnie”.
    Przez grzeczność nie zaprzeczam.

  25. wiesiek59 napisał(a):

    Torlin napisał(a):
    3 lipca 2011, o godzinie 17:42

    Może masz jakieś argumenty?
    Rozumiem, że Twoja wiedza zatrzymała się w latach 1960-70 na poziomie matury. Ale nie był to dobry czas dla historyków.
    Może przeczytaj kilka książek?
    Miałem nadzieję na wymianę poglądów, a nie tego typu wisty….
    Skoro to strata czasu, cóż……

    Do dyskusji trzeba co najmniej dwóch osób, szkoda.

  26. wiesiek59 napisał(a):

    http://wyborcza.pl/1,1155.....lkiem.html

    To o sile tradycji, przekazu kulturowego, „jedynie słusznych wartości rodzinnych” no i oczywiście sile religii sankcjonującej małżeństwa.
    Zaprawdę, religia nie ma nic wspólnego z postępem i człowieczeństwem w europejskim pojęciu…….

    A u nas temat dyżurny- aborcja, prawa naturalne, boskie i ludzkie, prymat wartości nad życiem i podobne bzdety……
    Że my nie Somali, Jemen, czy Indie?
    Gdyby tylko naszym kapłanom dano szansę, niewiele ten obraz różniłby się od opisanego……

    Nieco wstrząsnął mnie ten opis, muszę przyznać.

  27. Stan napisał(a):

    Kto dopuścił w Polsce do takiej demoralizacji i bezprawia?
    Czy może to już stan normalny?

    http://trojmiasto.gazeta......dluje.html

  28. Stan napisał(a):

    dot. mojego wpisu z godziny 22.57.

    myślę, ze tekst załączonego przez mnie linka uprawdopodabnia tezę, ze kołtuniarze rządzący krajem bez podobnych (opisanych w linkowanym artykule) defraudacji dóbr publicznych, po prostu politycznie by nie istnieli.

  29. Stan napisał(a):

    Dla wyjaśnienia należy dodać, że jednohektarową działkę wydzieloną z Parku Oliwskiego (perły parkowej), przekazał nieodpłatnie, w tajemnicy przed opinią publiczną, na własność kurii,
    b. Wojewoda Gdański, a później Marszałek Sejmu, św. Maciej Płazyński.

  30. narciarz2 napisał(a):

    Panna młoda w koszulce z motylkiem
    Bardzo dobry artykul. PiS, PJN, PSL, i znaczna czesc PO razem z Episkopatem usilnie pracuja nad tym, zeby w Polsce bylo podobnie. Ostatnie glosowania w sejmie sa krokiem w dobrym kierunku.

    Jedyne, co mnie w tym zastanawia, to co z tego ma taki Dziwisz albo inny Ryczan maja ze zniewolenia kobiet? A takze, co taka powiedzmy Kasia czy Madzia ma z tego, ze pomaga zniewalac inne kobiety?

  31. narciarz2 napisał(a):

    A jeszcze jesli idzie o najwazniejszy polski problem, ktorym z cala niewatpliwoscia jest tluste jedzenie dla tlustych biskupow (prosze sobie obejrzec ich fotografie).

    W zeszlym tygodniu moja tesciowa po udarze mozgu trafila do jednego z najlepszych szpitali w Warszawie, czyli do klinicznego szpitala Akademii Medycznej. Po zostawieniu jej tamze, rodzina wyszla na miasto z lista rzeczy do kupienia: reczniki, mydlo, pampersy, i tak dalej. Szpitala nie stac albowiem.

    Tu mi sie przypomna kradziez stulecia, ktorej dopuscili sie wspolnie Episkopat z politykami. Mianowicie kradziez 60 tysiecy hektarow, ktore Episkopat uplynnil na wolnym rynku. Jakies 24 miliardy zmienily kieszen.

    Niby nie ma nic wpolnego pomiedzy brakiem pieniedzy na mydlo w panstwowym szpitalu, a miliardami zlotych ukradzionymi przez ksiezy. Czy naprawde nie ma nic wspolnego?

    Krasc czy nie krasc, oto jest pytanie. Zwlaszcza bedac ksiedzem katolickim, ktory kieruje sie naukami Jana Pawla II. Ciekawe, gdzie w tych naukach jest napisane „krasc”? Moze jakis Mawar albo inna Madzia potrafi wskazac strone i akapit?

    To tyle na razie.

  32. wiesiek59 napisał(a):

    narciarz2 napisał(a):
    4 lipca 2011, o godzinie 00:13

    Wczoraj linkowałem materiał o pierwszej od lat nadwyżce budżetowej Watykanu i Państwa Watykańskiego- dwa odrębne byty tam istnieją.
    Jak myślisz, istnieje korelacja?

  33. Zofia napisał(a):

    W rosyjskich mediach przeczytałam nieco zaskoczona o 60-leciu kapłaństwa Benedykta XVI –
    http://polish.ruvr.ru/201.....25900.html
    Rosjanie dla polskiego czytelnika przygotowują teksty pod gusty Polaków.
    Także religijne.
    Tłumaczenia maja czasem komiczne, ale się starają.
    Swoją droga wole takie informacje o Kościele rzymsko-katolickim, niż opisy działań o. Rydzyka.
    My o Rosji i Rosjanach piszemy poniżej jakiegokolwiek poziomu zawodowego dziennikarstwa.
    Celuje w tym zwłaszcza moskiewski korespondent Gazety Wyborczej.
    Nie udało mi się przeczytać jakiegoś normalnie napisanego przez tego człowieka materiału z Rosji.
    Ostatnio mam okazję wiele rozmawiać z Rosjanami, spotykać się z nimi i pisać o nich wiele artykułów.
    Przedwczoraj spotkałam się nawet z dziennikarzami, którzy przyjechali do Szczecina i robili materiał o żaglowcu „Kruzensztern” i spotkania dowództwa żaglowca z leciwym już potomkiem admirała Kruzenszterna, który mieszka w Krajowie i jest praprawnukiem admirała. Kapitan Nowikow zwrócił się do Urzędu Morskiego, by pomógł mu zaaranżowac takie spotkanie w Szczecinie.
    Żaglowiec świętuje akurat 85 lecie (obchodził je 23 czerwca, na morzu i to z udziałem polskich studentów Akademii Morskiej ze Szczecina).
    Polskie media oczywiście takich spraw nie dostrzegają i wolą pisać niewyobrażalne głupoty o Rosji.
    A mnie było bardzo trudno tłumaczyć dlaczego tak się w naszym kraju dzieje.
    Wszystkiego na fobie prezesa PiS zwalić się nie da.

  34. Torlin napisał(a):

    Już od dawna ta Dwójka, Zofia i Wiesiek oduczyli mnie polemiki, wychodzę na niej zawsze na durnia. Ja o Mieszku, Zosia o prześladowaniu luteranów, tak zwykle wygląda dyskusja. Teraz jest to samo.
    Zosia napisała, że „Polska jako państwo nie ma nawet tysiąca lat”.
    Wiesiek – „Samo pojęcie Państwo ma nie więcej niż 150 lat”
    Później było o Aleksandrze i homoseksualistach.
    Tożsamość plemienna to nie Państwo.
    Później zgodnie z zasadą Zofii Wiesław przekonuje mnie o roli religii u władców, gdy ja nigdy nie wspomniałem o tym ani jednym słowem – czyli normalna dyskusja.
    No a później jest to, co tygrysy lubią najbardziej – sama pychota
    Zosia – Ty jednak nie znasz historii albo masz ja na poziomie podręcznika podstawówki.
    Wiesiek – Rozumiem, że Twoja wiedza zatrzymała się w latach 1960-70 na poziomie matury. Ale nie był to dobry czas dla historyków. Może przeczytaj kilka książek?
    Czy nie cudowne teksty?
    A później rozpoczyna się argumentacja – znowu samo piękno
    Że Szczecin był słowiański i pogański – na temat tego miasta nie pisałem ani słowa
    Zosia – „Szczecin to nie jedyne miasto, a właściwie gród słowiański Gryfitów (a nie Piastowiczów) na obszarach uznawanych w podręcznikach szkolnych jako … państwo polskie, które było w podobnej sytuacji. Więc jak można traktować chrzest Mieszka I jako początek państwa polskiego!”.
    No jak można? Przecież to wstyd tak traktować.
    ———————
    I w sumie najważniejsze, już bez powyższego kabaretu
    Zosia – „nie bardzo wiadomo kiedy, gdzie i kto chrzcił Mieszka”. Gdzie i kto – to rzeczywiście nie mamy dokładnych danych. Ale kiedy? Wiadomo, są na to źródła. Można powołać się na roczniki kapituły krakowskiej i roczniki świętokrzyskie, gdzie masz wyraźnie 965 – Dubrava ad Mysconem venit i 966- Mysco dux baptizatur. Poza tym są dowody pośrednie: kwestia datacji wojny z Wieletami, pobytu Ibrahima ibn Jakuba w Pradze akurat w 966-967, kwestia planów chrystianizacyjnych arcybiskupstwa magdeburskiego, zablokowanych przez arcybiskupa Moguncji, Wilhelma, który zmarł w 968, w łacińskiej bulli papieża Innocentego II, jest także fraza „Mesco dux Poloniae baptisatur” odnotowująca pod rokiem (966) chrzest Mieszka I itd.
    Data 1025 jako początek państwa jest bez sensu i chciałem Ci dać to do zrozumienia, że omijasz w ten sposób rok 1000, dobrze udokumentowany, gdzie wszystkie roczniki niemieckie piszą o Państwie Polskim.
    I to jest tak samo odpowiedź dla Wieśka – tak jak Ci pisałem – nie ma znaczenia, czy jest to klan rodzinny, despotia czy demokracja terytorialna. Państwo jest wtedy, gdy ma władcę (organizację wewnętrzną), swoje siły zbrojne, administrację, prawo, obywateli podległych.
    A to, co Ty wyprawiasz z tym wszystkim, to jest szarlataneria i sofistyka.

  35. Andrzej napisał(a):

    Torlin,
    nic nie poradzisz. Poczytaj sobie „Smutną klasyfikację nie tylko internautów” autorstwa Tymochowicza (Polecam poz.5) i wyciągnij wnioski.
    http://splacamdlug.blog.i.....l/?pack=60

  36. maciek.g napisał(a):

    Początki państwa Polskiego mimo dużej liczby prób ich wyjaśnienia nie są jasne , a to głównie z powodu małej ilości dokumentów pisanych. Najpewniejsze informacje pochodzą z badań archeologicznych jednak jest ich zbyt mało by twierdzić coś z zupełną pewnością . Znalazłem próbę ustalenia jak mógł wyglądać proces powstania Polski załączam link
    http://sciaga.nauka.pl/in....._polskiego
    Z tej pracy wynika, że najbardziej prawdopodobny był proces ewolucyjny. Prawdopodobna jest też teza o przyczynach przyjęcia chrztu przez Mieszka , bo falsyfikaty Niemieckie jasno wskazują na chęć podboju tych terenów pod płaszczykiem chrystianizacji.
    Dopiero Mieszko stworzył państwo na tyle silne i duże, że zaczęło odgrywać na tych terenach znaczącą rolę , o czym świadczą dokumenty. Dalsza ewolucja jest już lepiej udokumentowana.
    Z różnych opracowań wygląda, że przyjecie początku Polski wraz z pojawieniem się Mieszka jako władcy nie jest błędem, ale bardzo ostrożnym szacunkiem.
    Niestety przodkowie Mieszka to analfabeci i dlatego mamy tylko później spisane ustne przekazy.

Skomentuj