Rządź Platformo nadal Polską
Mój najnowszy komentarz w Wirtualnej Polsce:
W czwartek u Janiny Paradowskiej w TOK FM wrócono do wysokiego poparcia dla Platformy Obywatelskiej po czterech latach rządzenia. O tym zjawisku, bez precedensu po roku 1989, mówi i pisze się często. Zwykle słychać, że to wynik skuteczności platformianej propagandy (PR), która wmówiła wyborcom, że PiS jest nadal groźny, a teflonowy premier i jego rząd dobrym wyjściem dla Polski. Drugi pogląd głosi, że to skutek słabości opozycji, głównie PiS, które nie ma wiele do powiedzenia w sprawach ważnych dla Polaków – pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński.
Moim zdaniem oba wyjaśnienia są mało warte. Argument o dobrym albo złym PR jest powtarzany bezmyślnie od czasu rządu Mazowieckiego. Miał on dobry PR w osobie Małgorzaty Niezbitowskiej przez pierwsze miesiące jej pracy i zły PR, przez resztę urzędowania. Prawda była taka, że rząd Mazowieckiego, najpierw się podobał, a potem przestał się podobać, bo ludzie odczuli dotkliwości transformacji. PR nie miał wiele do rzeczy. Platforma ma PR taki sobie, raz niezły, raz marny, ale z jakiegoś powodu, po raz pierwszy w historii III Rzeczpospolitej prawie połowie Polaków się podoba. Mimo czterech lat zużywającego przecież rządzenia.
Moje wyjaśnienie opiera się na przyczynie głównej i wspierającej. Zacznę od wspierającej. Rządy PO-PSL Polaków na kolana nie rzucają, ale nawet rząd z boskiej nominacji tego by nie dokonał. Są jednak te cztery lata oceniane o niebo lepiej przez wyborców trwających przy PO, niż głosi zgodny i niewiarygodny przekaz obu partii opozycji, a także w dużej części przekaz mediów. One wcale PO nie głaszczą. Jednak gospodarka i stopa życiowa w Polsce rosną, bezrobocie w porównaniu z tym co było jest umiarkowane i nie rośnie, inflacja podskoczyła, ale daleko jej od „drożyzny”. Autostrady, drogi, obwodnice i stadiony, mimo zacięć, są budowane, jak nigdy. Polska ma dobrą markę w Europie. Nawet reformy się robi, jak rzetelnie popatrzeć.
Rząd ma rację, jesteśmy kawałkiem zielonej Europy, w nie zielonej reszcie i ludzie to widzą. W sondażach psioczą, powtarzają mechanicznie rzucające się w uszy medialne bzdury, bo coś trzeba powiedzieć, ale w odpowiedziach o samopoczucie i preferencje wyborcze wychodzi prawda. Więc przyczyną wspomagającą jest to, że rząd PO-PSL odbiera się, jako do przyjęcia i trwania dalej. Tym bardziej, że jest przyczyna główna.
Chodzi o niezgodę ogromnej większości Polaków na wywracanie porządku politycznego, który tworzymy od ponad 20 lat i zastępowanie go IV Rzeczpospolitą. Na scenie politycznej wraz z powstaniem PiS i zdobyciem „serc i umysłów” dużej części Polaków nastąpiła zmiana nadająca jej zupełnie nowe cechy w porównaniu z okresem poprzednim. Powstała partia odrzucająca obecny ustrój, która rozpoczęła polityczną wojnę o jego likwidację i wprowadzenie nowego ustroju. Wątpiącym polecam lekturę wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Wraz z tym poprzedni dwuwymiarowy schemat porządkujący scenę polityczną wedle stosunku do rynku i do kościoła został przesłonięty przez schemat jednowymiarowy; stosunek do Trzeciej Rzeczpospolitej. Jeśli się tego nie widzi to nie rozumie się większości nowych zjawisk politycznych w kraju. Właśnie dlatego, że powstała partia wroga ustrojowi (antysystemowa, jak się oportunistycznie i mętnie mawia) doszło do polaryzacji na scenie politycznej, a także w elektoracie, a nawet w społeczeństwie. Dzieli je dziś i rozrywa potężny antagonizm polityczny. Mawia się nawet o dwu narodach i coś w tym jest.
Od 5 lat polityka ma u nas tożsamość wojenną i emocje wojenne, czego nie było wcześniej. Nie stosunek do tego czy owego, lecz do ustroju rzeźbi dziś polityczne oblicze społeczeństwa. On decyduje o tym, że ogromna część wyborców, rozumiejąc lepiej, niż liczni błądzący we mgle komentatorzy, iż to, a nie cokolwiek innego, jest głównym problem politycznym najbliższego czasu trwa przy Platformie, jako jedynej dziś, skutecznej obrończyni tej rzeczywistości, w której chcą żyć. Broniącej przed tą rzeczywistością, w której nie chcą żyć, a zobaczyli jej początek w latach 2005-2007 i to im wystarcza. Ci Polacy nie tęsknią do nowej kierowniczej siły, jak zasugerował u Paradowskiej Adam Szostkiewicz, lecz w obawie, że chce nią być PiS, stoją przy Platformie.
23 lipca 2011, o godzinie 15:14
Polemika z „małpim bełkotem”…..
Mowa nienawiści.
Póki co słowa.
23 lipca 2011, o godzinie 15:21
Panie Wieśku,
Asnyk zdaje się napisał, że nie byłoby antysemityzmu, gdyby nie można było na tym zarobić. Same zdanie jest podłe, ale w obie strony bywało prawdziwe i tragiczne w swoim zbrodniczym wymiarze. W przypadku M. J. Rymkiewicza oznacza jednak łatwe zarobienie punktów politycznych na skutek chronicznej głupoty przeciwnika. Niezależnie od tego jak działają w Polsce sądu nie można mówić: „musi to na rusi, a w Polsce jak kto chce”, a do sędziego, że: „Szechter wam płaci!”. To obrzydliwe, tym bardziej, że gdy Żydzi odwrócili się od Stalinizmu, poprzez udział w opozycji i fakt bycia represjonowanym za to, odkupili wobec Polski i Polaków swoje winy.
Nie można jednak mieszać różnych punktów widzenia i różnych interesów i przedstawiać, go jako jeden, skoro najwyraźniej są jednak w naszych relacjach dwa.
23 lipca 2011, o godzinie 15:30
Panie Torlinie,
Bardzo żałuje, ale jako suplikant III RP, bełkoce pan jej pochwalne pieśni, pomimo to, że od czasu do czasu ona zaszczyca potężnym kopniakiem pański zadek. Toż to jak dopiero trzeba być nieprzytomnym, aby się po takim jednym razie na dobre nie rozbudzić.
23 lipca 2011, o godzinie 15:46
Madzia napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 14:31
„Nie wierzę jakoś w akcję pojedynczego blondyna [tak go określają niektóre, zapewne antyrasistowskie, portale].”
Podkreślanie, że jest to Norweg, blondyn, z niebieskimi oczami (no, aryjczyk) jest REakcją na poczatkowe AUTOMATYCZNE przypisanie tego terroru imigrantom muzułmańskim. I jest to podkreślanie b. ważne: niech wbije sie łbów, że mordują dzieci nie tylko islamisci ale i prawacy od Bóg/Honor?Ojczyzna (w skrócie).
„Czy uważasz, że takie wykorzystywanie dzieci (i przy okazji – pranie im mózgów) do propagandy politycznej (lewicowej [?], nie-religijnej [?]) nie jest sianem nienawiści?”
A możesz to rozwinąć, to „lewicowe sianie nienawiści”? Bo wklejone zdjęcie mówi o bojkotowaniu Izraela co nie jest sianiem nienawiści. Jest to takie samo „sianie nienawiści” jak katolickie oazy (ale już nie rydzykowe spędy pisowców!).
Sianie nienawiści, jakoś tak zasadniczo tylko prawackie (bóg/honor/ojczyzna) wygląda tak:
„Na obóz z propagującym faszyzm fińskim zawodnikiem mieszanych sztuk walki Niko Puhakką zaprasza na swojej stronie internetowej podhalański oddział Obozu Narodowo-Radykalnego.”
http://wyborcza.pl/1,75248,9993833,Nie_chca_neofaszysty_w_Bialym_Dunajcu.html
„An analysis by Michael Whine, the Government and International Affairs Director at the Community Security Trust, an agency of the UK Jewish community, said the willingness to employ extreme violence in defense of European 'values’ is apparent in the ideology of several groups, among them the British Patriots of the White European Resistance (POWER), which emerged in 2006, and which claims supporters in Croatia, the Netherlands, Norway, Poland, Serbia, Switzerland, Slovenia, and Sweden.” [W POLSCE!!!]
http://www.reuters.com/ar.....9D20110723
Więc, z łaski swojej, przestań głupawo balansować (tak samo źle jest po obu stronach) bo równowagi nie ma!
Weź się lepiej do „belki we własnym oku”.
23 lipca 2011, o godzinie 16:08
Jurandzie!
Nie używaj słów, których nie rozumiesz, i które są dla Ciebie za trudne. Suplikować to jest wnieść prośbę (ewentualnie skargę). A na cóż ja się skarżę? Kto mnie kopie? III RP?
Chodziło Ci pewnie o słowo „admirator”. Nauki nigdy dosyć.
23 lipca 2011, o godzinie 16:14
Torlin
„Współczesne ruchy lewicowe są tolerancyjne i wyrozumiałe.”
_
Pójdź za linkiem w moim wpisie a być może (?) zrozumiesz o co mi chodzi.
Ile te dzieci mają lat, jaki transparent trzymają i z jakiej partii jest wizytujący ich minister? (dziś miał tam być ich premier).
23 lipca 2011, o godzinie 16:18
Interes jest zawsze jeden- WŁADZA…
A jakim lukrem religijnym czy ideologicznym się go otoczy, to naprawdę nieistotne.
Dlaczego większość ludzi tego nie dostrzega, naprawdę nie rozumiem.
Zaczyna się od walki w grupie rówieśniczej o przywództwo, kończy na skali globalnej. Ego to potężna siła sprawcza działań człowieka.
Do wszystkich czynów ludzi można dorobić szlachetne pobudki, wyższe racje, usprawiedliwiające okoliczności. Jądro czynów jest zawsze jednak podobne- zaspokojenie swego ego, bądź przymus zewnętrzny.
Codziennie obserwujecie Państwo tego przykłady na świecie, czy w kręgu znajomych, a wniosków brak….
23 lipca 2011, o godzinie 16:23
Madzia napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 16:14
A kto im ten transparent w ręce włożył? W spontaniczność chyba oboje nie wierzymy? Ale fotogeniczny taki……
Tak samo ktoś włożył kamienie w czasie intifady w ręce dzieci palestyńskich, ktoś sprzedaje broń obu stronom konfliktu zarabiając na tym krocie, ktoś podburza tłumy, ktoś trzyma Palestyńczyków w obozach przez 40 lat…..
To ludzie którzy zarabiają na innych ludziach i ich nieszczęściu.
23 lipca 2011, o godzinie 16:28
W polityce najważniejsze, to mieć czyste ręce, czyste intencje i być szczerym patriotą…
#
Agent Tomek chce zostać posłem
Agent Tomek odszedł z CBA we wrześniu 2010 r. w wieku 34 lat na emeryturę. Podobnie jak dawny jego szef Mariusz Kamiński związał się z PiS. Jeździ po kraju do klubów „Gazety Polskiej”, komentując m.in. katastrofę smoleńską.
Na demonstracjach przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie widać go obok prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Niedawno pod namiotem Solidarnych 2010 na Krakowskim Przedmieściu nie wykluczył ubiegania się o mandat poselski (na zdjęciu).
Wraz z innymi oficerami zwolnionymi z CBA założył też wywiadownię gospodarczą Tomasz Kaczmarek i Partnerzy.
„Dysponujemy mobilnym i niezwykle doświadczonym zespołem pracowników. Każde zlecenie realizujemy z zastosowaniem najnowszych technologii i metod operacyjnych” – czytamy na jej stronie internetowej.
Dewizą firmy jest cytat z Plutarcha: „Z wszystkich ludzkich rzeczy tylko wiedza jest nieśmiertelna”
Więcej… http://wyborcza.pl/1,7524.....z1SwFYeH2x
23 lipca 2011, o godzinie 16:37
To prawie jak epitafium…….
”
Niewykluczone, że to jest koniec tzw. modelu norweskiego, który opierał się na dobrobycie przy wysokim poziomie zaufania. Takiego zaufania nie było już od jakiegoś czasu we Francji, Niemczech. Skończyła się norweska utopia oparta na reżimie dobroci.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,7547.....z1SwI9Uewg
A ludzie ludziom dalej będą gotować los……
23 lipca 2011, o godzinie 16:44
Panie Torlinie,
Biedaku lingwistyczny….
supplicactio, to pieśń błagalna, śpiewana zwłaszcza w okresach klęsk. Stąd też i suplikant to ów śpiewający. Jako że III RP, to dla wielu autorytarny „bida system”, administrowany przez matołków, nieuchronnym statycznie jest otrzymanie kopa w zadek.
Rozumiem jednak, że takie słowotwórstwo stoi poza kresem pana wyobrażenia, będę się więc teraz wyrażał prościej.
Nawiasem mówiąc miałem nadzieję, na wyprawę rycerską i kilka głów szacownych ściętych, a tutaj mi tylko ciągle pohańcy szczą do XIV wiecznego szyszaka i jeszcze muszę się posługiwać uproszczonym polskim, zgroza :(.
23 lipca 2011, o godzinie 16:45
jasnaanielka napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 16:28
Kilku wyznawców teorii cel uświęca środki, moze narobić sporych szkód. Kilku prawdopodobnie ludzi w Norwegii wprawiło kilkumilionowy naród w szok.
Pytanie, kto miał w tym interes?
Skoro motyw islamski chyba odpada, to jatki Norwegów spowodowane przez współobywateli przekraczają moje rozumienie zjawisk……
23 lipca 2011, o godzinie 16:56
Wykluczenie walki o władzę i agresji z ludzkiego życia jest niemożliwe ale można ograniczyć wpływ ludzi skrajnych w swych poglądach. Ktoś powiedział o istotnym znaczeniu partii centrowych (stabilizującym) to ważne, problem jest w ekstremizmach wszelkiej maści takich jak między innymi ruchy z pochodniami, agresywne i skrajne wypowiedzi, antysemityzm etc. etc. i ludzie niezależnie czy z kościoła partii, kultury, mediów i sztuki (na przykład obraźliwe wystapienia) czy skąd kolwiek. Ekstremizm powinien być ograniczony prawem przy poszanowaniu wolności wypowiedzi – nie chodzi o kneblowanie kogokolwiek ale o niedopuszczanie do wystąpień publicznych chociażby osobników patologicznych, albo o głoszenie nienawiści, judzenie i podsycanie emocji – mam na mysli szczególnie nie treść a formę wystąpień.
Żyjemy w świecie medialnym i wystąpienia takie jak pod pałacem – przywiązywanie się do krzyża, krzyki i płacz, marsze z pochodniami jak na wiecach w Norymberdze budzą społeczny niepokój – moim zdaniem takie formy bycia publicznego czy polityczne czy inne są nie do przyjęcia. Mamy dwie drogi albo zbudujemy kraj i świat poszanowania demokracji i procedur (może być nudny dla niektórych ale bezpieczny i konstruktywny) albo cofniemy się do czasów gdzie agresja , mord i rzezie były po prostu prawem i normalnością (i były trampoliną do sukcesu dla jednostek i grup).
Zobaczcie na przykład ten link http://wiadomosci.gazeta......ekla_.html
może znacie ten materiał ale jaki ładunek agresji w tym człowieku i jakie bużycielskie idee głosi czy kogoś zdziwić może że znajdzie się jakiś człowiek który zamieni jego słowa w czyny?
23 lipca 2011, o godzinie 17:01
Inna sprawa to przeciwdziałanie alienacji jednostek i grup w społeczeństwie, to równie ważne
23 lipca 2011, o godzinie 17:08
Wiesiek – 16;45
Ja też nie jestem w stanie zrozumieć, co popycha człowieka do czynów tak potwornych. Parę godzin wcześniej dałam ten link
http://wyborcza.pl/1,7524.....najcu.html
ale blogowicze najwyraźniej wolą się kopać po kostkach /i oby tylko po kostkach/, niż zastanowić się, czy i u nas coś podobnego się nie lęgnie i to jawnie.
Nie zainteresowało też nikogo, że 18czerwca w Sali Kongresowej odbyło się Ogólnopolskie Forum Spółdzielców, w którym uczestniczyło ponad 3 tysiące przedstawicieli spółdzielców z całego kraju, aby bronić swoich praw i zaprotestować przeciw bezprawiu, złym poselskim projektom ustaw o spółdzielczości i spółdzielniach mieszkaniowych… Rząd reprezentował Waldemar Pawlak, był też Grzegorz Napieralski. PO ani PiS nie przysłało przedstawicieli.
A jeśli proponowane ustawy w sejmie przejdą, to się zgromadzeni pod pałacem i wokół wiadomego namiotu nie pozbierają ze szczęścia, bo nie wyglądają mi na takich, co to zamieszkują prywatne domy pod Warszawą.
Jednak ten akurat problem jest konsekwentnie zamilczany przez wszystkich przedstawicieli partii rządzącej i opozycyjnej, a także wolnej prasy.
Tylko ja od czasu do czasu zadaję głupie pytanie, które wpada od razu w wiadomy otwór i nawet nie wiem, czy woda spuszczona.
23 lipca 2011, o godzinie 17:26
jasnaanielka napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 17:08
Prawdziwi Finowie mają spore poparcie…..
Ładna wiele mówiąca nazwa- Obóz Radykalno- Narodowy…..
W sumie dziwi mnie współpraca pomiędzy szowinistami wszelkiej maści.
Przecież propagują wyższość SWEGO narodu……nad innymi.
Co do spółdzielczości
Zohydzono ją w stopniu doskonałym, powiązano z czasami naszego realnego socjalizmu, a przecież ma znacznie głębsze korzenie.
Świetnie o tym pisał Bratkowski.
Z tego co wiem, im więcej spółdzielni tym więcej synekur dla swoich…..
W końcu Prezes brzmi dumniej niż urzędnik….
Poza tym kwestia zależności. Małe spółdzielnie łatwiej uzależnić od pańskiego gestu polityka, prezydenta miasta czy wojewody……
23 lipca 2011, o godzinie 17:28
Panie Jacku,
To o czym pan napisał jest w ogóle niemożliwe w demokracji, zwłaszcza przy takim nasileniu sporu, wynikającym z różnic interesów i wizji, jak to ma miejsce w Polsce. Faktycznie to o czym pan napisał, to są hasła sanacji społecznej, to jest wprowadzenie postulatu moralnego do polityki i prawa (zapewne nie ma pan w tym momencie pojęcia dlaczego to jest złe).
Maria Dąbrowska, pisarka o lewicowym światopoglądzie i przeciwniczka Narodowej Demokracji, napisała w swym pamiętniku o przewrocie z 12-14 maja 1926 r. „Starły się w Polsce dwa narody moralne. Jeden naród twórczości i doskonalenia się, docierający do istoty zagadnień, i drugi naród – naród kłamstwa i konwenansu”.
W wyniku tego starcia zginęło 379 osób a 920 odniosło rany. J. Piłsudskiego i sam zamach poparła wtedy lewica, i usankcjonowała moralnie jego ofiary, aby kilka lat później już utrzymywać, że z tragedią narodową nie miała nic wspólnego. Maria Dąbrowska napisała w 1943 r. : „Boże, jaką pomyłką okazała się ta wiara”
To co napisała M. Dąbrowska w 1926 r. cytuje: „Starły się w Polsce dwa narody moralne. Jeden naród twórczości i doskonalenia się, docierający do istoty zagadnień, i drugi naród – naród kłamstwa i konwenansu”.
Współcześnie entuzjaści postępu mogliby poczytać za starcie polski otwartej, europejskiej z katolickim zaściankiem. Rzecz jednak jest w metodach walki, które ujawniają prawdziwe oblicze ośrodków władzy. O III RP i jej luminarzach, mediach oraz grupach interesu i zapleczu ubeckim najlepiej świadczą bezkompromisowe metody walki politycznej. Jeśli, to jest rzeczywiście demokracja, to ja jestem „święty”.
23 lipca 2011, o godzinie 17:35
To jest kres mojej dyskusji z Tobą Jurandzie. Nie wiem, czy jesteś tu nowy, czy to jest kolejne podszywanie się ciągle tej samej osoby. Nawet mnie to bardzo nie interesuje.
Możesz się nie wysilać, nie masz mnie możliwości obrazić. Jestem ponad Twoje impertynencje. Lingwistą jestem o niebo lepszym od Ciebie. To, że wyraz „suplikant” pochodzi od łacińskiego „supplicans” – „błagający”, to jeszcze nie oznacza, że to dzisiaj znaczy to samo. Peleryna np. pochodzi od wędrowca – „pelegrinus”.
„Jako że III RP, to dla wielu autorytarny „bida system”, administrowany przez matołków, nieuchronnym statycznie jest otrzymanie kopa w zadek. Rozumiem jednak, że takie słowotwórstwo stoi poza kresem pana wyobrażenia, będę się więc teraz wyrażał prościej”. Już nie musisz. Zgadza się, takie słowotwórstwo stoi poza zakresem mojej wyobraźni. I mojej kultury.
23 lipca 2011, o godzinie 17:36
Pani Jasnaanielko,
Prezentuje pani swój punkt widzenia, a nie „prawdę” o spółdzielczości. Skąd pani niby wie, że poselskie projekty ustaw o spółdzielczości i spółdzielniach mieszkaniowych są złe. Jeśli mam do wyboru spółdzielczość, a samorządność, to wolę tą drugą formę zarządzania wspólną własnością. PO w moim przekonaniu dobrze robi, że likwiduje struktury spółdzielcze i PiS taki projekt powinien poprzeć. Nie zdziwiłbym się gdyby przeciwko było SLD.
23 lipca 2011, o godzinie 17:43
Panie Torlinie,
Niech pan nie przesadza zbytnio w wymyślaniu sobie od tych „od kultury”, a dalszej dyskusji z Panem z pewnością żałował nie będę, bo waszmość do dyskutowania masz głowę raczej nietęgą. (Nie taką jak ichmość Zagłoba, po dobrym miodzie).
23 lipca 2011, o godzinie 17:57
Ot i cały problem… Jurandzie twoje pseudo filozofowanie i nawoływania pseudochrześcijańskie są nudne, może stanąłbyś także w szeregu ND – cji przedwojennej i księży którzy modlili się za Niewiadomskiego który zabił Narutowicza?
„Na inauguracyjnym posiedzeniu sejmu w dniu 28 listopada 1922 roku, Józef Piłsudski powiedział: „Dotychczasowe życie polityczne Rzeczypospolitej nie wykazało wybitnych zdolności naszych do współpracy. Sądzę zatem, że będę w tym wypadku rzecznikiem wszystkiego, co żyje i pracuje poza tą salą, gdy zwrócę się do panów z apelem, abyście przykładem swoim stwierdzili, że w naszej ojczyźnie istnieje możność lojalnej współpracy ludzi, stronnictw i instytucji państwowych”. Lewica i centrum przyjęła przemówienie Naczelnika Państwa owacyjnie, natomiast prawica okazała wyraźną niechęć. Prawica „zachowywała się nie tylko wrogo, a nawet wprost niekulturalnie, bo – jak wspominał gen. Jacyna – przy otwarciu przez niego Sejmu, przy jego odejściu, z prawicy nikt nie powstał”. Wyraźnie odczuwano napięcie przed wyznaczonym na sobotę 9 grudnia wyborem prezydenta.”
i jeszcze coś dla ciebie:
„Sprawy zaszły tak daleko, – pisała „Gazeta Poranna 2 Grosze” – że trzeba odważnie spojrzeć prawdzie w oczy. Wybór prezydenta przez mniejszości narodowe kierowane przez Żydów, jest nie początkiem, a dojrzałym owocem starannie i długo przygotowywanej akcji żydowsko-masońskiej, dążącej do opanowania państwa polskiego. (…) Walka się zaczęła. Walkę przeprowadzimy na wszystkich polach życia. Walka nasza będzie spokojna, zimna i uporczywa. Z tej walki Polska narodowa musi wyjść zwycięsko”. Z kolei Stroński w „Rzeczypospolitej” dowodził, iż młodzież, która obrzuciła Narutowicza błotem „ożywiona tymi samymi uczuciami, których nikt uczciwy potępić nie zdoła, tą samą myślą polityczną, która góruje nad zaślepieńcami politycznymi z lewicy, tą samą troską o polskość”, ta młodzież swoim zachowaniem pokazała, że „jest coś warta i żyje czymś wzniosłym i szlachetnym”. „Kto śmie – podsumowywał Stroński – w ogóle porównywać zuchwałą i na zimno popełnioną zbrodnię takiego szarpania uczuć narodowych z wykroczeniami wzburzonej młodzieży na ulicy?”
Jurandzie czy popierasz te cytowane tu treści i postawę w nich prezentowaną, oni także walczyli o polskość, naród, chrześcijaństwo?
Drugie pytanie:
Czy istnienie ideałów jest zaprzeczeniem zdrowego rozsądku, czy uważasz że tak zwany ideał wychowania może być odniesieniem do kształtowania drogi rozwoju indywidualnego i społecznego?
23 lipca 2011, o godzinie 18:00
Jeszcze prezent dla Juranda w postaci linku zapewne będzie mu pasował:
http://narodowykwidzyn.wo.....y-bohater/
23 lipca 2011, o godzinie 18:05
Jacek Korbus napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 18:00
Gloryfikacja kanalii zdrajców i morderców dość dobrze wpisuje się w pewien schemat.
Pierwszy był chyba Stanisław ze Szczepanowa, Kukliński też by pasował…..
23 lipca 2011, o godzinie 18:12
wpisuje się w schemat sukinsyństwa albo obłędu…
23 lipca 2011, o godzinie 18:24
Jacek Korbus napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 18:12
Ja bym powiedział że dla ludzi ambitnych cel uświęca środki…..
Zwycięzcy piszą historię. Pokonanego trupa raczej nie obchodzi co o nim mówią potomni.
Hieny cmentarne natomiast , na sztandar zawsze mogą wciągnąć męczennika, dorabiając mu odpowiednią legendę.
Przeczytałem linkowaną legendę Niewiadomskiego…..
Cóż, można myśleć i tak…..ale czy to racjonalne myślenie, to dyskusyjne.
Odbieranie życia komuś w imię własnej wizji świata zaprzecza mojemu poczuciu rozsądku i stosowności zachowań.
23 lipca 2011, o godzinie 18:37
Żeby było jasne ja tych ND ckich i faszyzujących postaw nie popieram i nie mają one nic wspólnego ze zdrowo pojetą walką o władzę, dobrem społecznym, dobrem jednostki, człowieka.
Jest w człowieku coś co powoduje poczucie dobrostanu w sensie moralnym, społecznym i innym i to jest nam wspólne.
Gdyby tych wspólnych wartości nie było nie możliwe byłoby wspólne porozumienie wogóle ani na płaszczyźnie aksjologicznej ani żadnej innej.
Dlatego te narodowe bzdury Juranda są głupie.
Polityka jest realizacją ludzkich dążeń do tegoż dobrostanu jeśli nia nie jest to jest to chora patologia, fakt że ideału nie osiągniemy ale powinno się budować zdrowe społeczeństwo a nie jak Jurand pod płaszczykiem chrześcijaństwa prezentować jakieś nacjonalistyczne treści.
23 lipca 2011, o godzinie 18:49
Nie trudno zauważyć że wierzący i praktykujący katolicy często nie znają fundamentów wyznawanej religii. Jeszcze do niedawna w kościołach śpiewano pieśń której refren brzmiał „ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie”. Logicznie jest to absurd bowiem Bóg Polakom Ojczyzny nie zabrał , a więc nie ma co zwracać. Ponieważ jak już pisałem ze strony żony mam sporo towarzystwa mocno zaangażowanego religijnie, co chwile słyszę jak padają przykładowo takie wypowiedzi. – modlimy się o dobra pracę dla zięcia, – modlimy się o zdrowie dla całej rodziny – modlimy się by Bóg dał pomyślność młodej parze – modlimy się by Bóg ustrzegł świat od wojen itd. itp.
Mickiewicz który akurat religię rozumiał dobrze pisał „ Bóg niczego nie daje , lecz wszystko otwiera”, Niestety większość Polskich katolików tego nie rozumie ,że dogmat wolnej woli człowieka , determinuje nie interweniowanie Boga w sprawy człowieka. Ludzie ci śmieją się z kawału i Icku który modlił się do Boga o wygraną w totolotka w którym to kawale Bóg mówi do Icka – ty daj mi szansę ty kup los.. Sami jednak tej szansy Bogu nie dają i wciąż wierzą że Bóg za nich coś zrobi. Dlatego pewnie nie rozumieją kwestii wypowiedzianej przez Jezusa – dążcie do prawdy , a ona was wyzwoli. Nie pojmują że tylko zdobywanie mądrości uchroni ich od ciągłego wpadania w kłopoty i ogólnie mówiąc wszelkiego zła . Nie rozumieją że Bóg nadał prawa Światu i nie interweniuje, a prawa same powodują. że działanie daje odpowiedni skutek. Aby ustrzec się od niepożądanych skutków trzeba nie robić działań je wywołujących i to jest ten wielki problem. Ponieważ to zadanie jest niesłychanie dla człowieka trudne Jezus dał szereg fundamentalnych informacji jak działać by było dobrze, lecz nie wyczerpują one wszystkiego i dlatego dodał informacje o dążeniu do mądrości której synonimem jest Bóg , a więc droga jest tylko przez Boga.
23 lipca 2011, o godzinie 18:50
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam twarz Andersa Behringa Breivika, mordercy norweskiego – wydawała mi się dziwnie znajoma. Przypominał mi kogoś, aktora z jakiegoś kryminalnego filmu, twarz anioła z witraży?
Potem nasunął mi się inny obraz, też filmowy – blondwłosego chłopca z filmu „Kabaret”, który w stroju hitlerowskiej młodzieżówki śpiewał w kawiarnianym ogródku pieśń o jelonku. Dla mnie niezapominana scena.
Tak się to zaczyna…
http://www.youtube.com/wa.....v7kbtQChJA
23 lipca 2011, o godzinie 18:57
fajna ta dyskusja ale idę grać w kosza – póki go mam, a Jurand i jemu podobni nie wyrąbali go i nie postawili jakiegoś pomnika na tym miejscu i póki nie funkcjonuje tam jakaś pikieta narodowców…
23 lipca 2011, o godzinie 19:01
jurand z kaczogrodu napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 17:36
Skąd niby wiem? A stąd i nie niby, że jestem członkiem sp-ni mieszkaniowej, od ponad trzydziestu lat, mieszkam we własnościowym lokalu spółdzielczym i interesuję się sprawami, związanymi z życiem swojej spółdzielni. Chodzę na zebrania członków zarówno osiedlowe, jak też walne zgromadzenia. Czytuję materiały, słucham relacji prezesa i zarządu z działalności za upływający rok a następnie głosuję za utrzymaniem, lub nie prezesa na jego stanowisku i to co rok.
Moja sp-nia liczy ponad 12 tysięcy członków, na obsługę tego molocha jest 1 prezes, 1 dyrektor techniczny, biuro z wydziałem członkowskim i księgowością a także wydział techniczny, gdzie w każdej chwili znajdę pomoc fachowca, kiedy się okaże, że jest kajla na iberlaufie. Mam szczegółowo wyliczone, za co płacę czynsz i każdorazowo, kilka razy w roku mam w skrzynce informacje, czy podrożała energia, wywóz śmieci, czy też mam akurat nadpłatę z racji zużycia ciepłej wody, czy ogrzewania. Budynek jest ocieplony, wymieniono zużyte balkony, dozorczyni sprząta co dzień w domu i przed domem, zimą śnieg odgarnięty, latem trawka wykoszona. Piasek w piaskownicy, pojemniki na psie kupy ustawione, plac zabaw dla dzieci elegancki, działa świetlica – jeśli ktoś chce korzystać.
Proszę mi zatem wyjaśnić – co ja skorzystam na tym, że zamiast jednego prezesa na 12 tys. mieszkań będzie kilkudziesięciu administratorów załatwiających wraz z licznym personelem to samo, co jest załatwiane przez dotychczasowy skład?
Zapewniam pana, że każdy z wieloletnich prezesów spółdzielni mieszkaniowych, porównywalnych do mojej mógłby od jutra zostać ministrem budownictwa, lub gospodarki, bo to są znakomici w zawodzie fachowcy, inżynierowie, znający odpowiednie przepisy, potrafiący myśleć i decydować w interesie nie tylko własnej korzyści i podreperowania budżetu rodziny i przyjaciół.
I każdego roku ich działalność jest na walnym zgromadzeniu weryfikowana.
Ale to i tak nie ważne, bo rozwalenie spółdzielni, to eldorado dla polityków wszelkich barw i stąd taki sojusz PiS i PO.
Ponad podziałami :D
23 lipca 2011, o godzinie 19:05
Nie ma powodu, abym stawał za przedwojennymi ugrupowaniami politycznymi, z tego prostego powodu, że ich nie ma. I takich stosunków politycznych, oraz gospodarczych, czy narodowych, takich nie ma. Później historia nasza potoczyła się tragicznie i za każdy błąd czy niegodziwość, partie owe i siły stojące za nimi zapłaciły ogromną cenę.
Panie Jacku,
idealizm i głupota, także bywają zbrodnicze, stanowią kanwę rewolucyjnych wysiłków, które opracowują ludzie z wyższym wykształceniem, a potem realizują ci z tym podstawowym. Warto poczytać, czy oglądnąć choćby spektakl „Tango” Sławomira Mrożka, to jest bardzo dobra sztuka. W końcu to pan Edek uznaje, że idea władzy dla władzy jest doskonała, po tym jak wycofał się w ostatnim momencie z tej koncepcji Artur, uświadomiwszy sobie, że do niczego, co jest przywróceniem porządku i ładu, ona doprowadzić nie może.
Ja osobiście kieruje się racjonalnymi zasadami. Uważam, że społeczeństwo narodowe musi przejawiać troskę o swój byt narodowy, jak i poszczególnych jego członków, że członkowie owi nie są wolni w sensie robienia tego co im się żywnie podoba, bo takiej wolności w ogóle nie ma w nowoczesnych strukturach państwowych i społecznych.
Uważam, że model Norweski wychowania społeczeństwa – kraju który odzyskał niepodległość dopiero na początku XX wieku i jednocześnie zainteresowany jest pielęgnowaniem wartości narodowych, oraz obywatelskich, a jednocześnie państwem nowoczesnym i otwartym, gdzie ludzie są do obcych otwarci i życzliwi, a także nauczanie Jana Pawła II o wartości naszej kultury i narodu, pokazują Polsce i Polakom alternatywną drogę rozwoju, do ideałów III RP, która zwalczając wyimaginowany nacjonalizm, w kraju gdzie nie ma przeciwko komu nacjonalista walczyć – faktycznie godzi w takie wartości jak patriotyzm, troska o innych, wspieranie rozwoju cywilizacyjnego, an rzecz płytko pojętego indywidualizmu i anarchii społecznej i oligarchicznych układów daleko lepiej sytuowanej, niż ogół społeczny – wyalienowanej społecznie elity .
23 lipca 2011, o godzinie 19:11
Zofia napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 18:50
Chyba sobie puszczę znowu ten film. Niestety podobny w wymowie
„jajo węża ” jest niedostępny w sieci……..
Świetny, wiele mówiący epizod, zaczyna się niewinnie, od ukształyowania postaw młodzieży przez polityków.
Potem jest już z górki.
Najpierw jednak ktoś musi wyłożyć pieniądze.
Nie ma nic darmo…….
Po latach dopiero wiemy kto wyłożył kasę na mundurki, propagandę, scenografię, pensje….
23 lipca 2011, o godzinie 19:21
Pani Jasnaanielko
Ja zapytałem się skąd pani niby wie, że poselskie projekty ustaw o spółdzielczości i spółdzielniach mieszkaniowych są złe.
A pani odpowiada, że dlatego iż dobrze pani spółdzielnia funkcjonuje i jest pani z niej zadowolona. Jak łatwo się zorientować taka odpowiedź wcale nie przesądza o tym, że poselskie projekty ustaw są złe.
Niewykluczone, że będzie tak jak z przedsiębiorstwami państwowymi. Wszyscy stracą pracę i nikt jej już potem nie zdobędzie, ale niektórzy cieszyć się będą, pogryzając suchy chlebek rzodkiewką z odrzutów, że wszystkim w nowym systemie jest lepiej.
Być może na pani osiedlu się pogorszy, pojawią się nieporządki, dach zacznie przeciekać, kwiatki uschną pod blokiem, a pieski osiedlowe zrobią sobie z piaskownicy wychodek, ale będą przecież inne, bogate, na które za krat i bram, z bezpiecznej odległości będzie mogła pani zawsze patrzeć, popijając z kranu wodę.
I znowu się będzie pani cieszyć, że innym jest lepiej, bo o to przecież chodzi: żeby nam wszystkim było lepiej, a nie tylko pani.
23 lipca 2011, o godzinie 19:30
Okazuje się że cabaret i jajo węża są w sieci trudno dostępne…….
Komu to przeszkadza?
23 lipca 2011, o godzinie 19:31
Wieśku,
specjalnie wybrałam nagranie z polskim tłumaczeniem tekstu pieśni, która jest od strony melodycznej bardzo ładna zresztą.
Często słuchamy muzyki z „Kabaretu”, podziwiamy songi i pieśni oraz ich wykonawców, niewiele zastanawiając się nad ich treścią.
Powtarza się w owej, zalinkowanej przeze mnie pieśni – pewna ważna, znamienna fraza – „Ojczyzno, Ojczyzno, daj nam wreszcie znak!”, fraza bardzo patriotyczna, na wskroś narodowa, która ma usprawiedliwić wszystko zło, jakie nastało potem.
Tak rodził się nazizm, tak wychowuje skrajna prawica swoich następców.
23 lipca 2011, o godzinie 19:33
No, nie.
Nie dość, że pada, to jeszcze Zofia i Wiesiek w swoich ostatnich wpisach zwracają uwagę na takie straszne rzeczy.
Dlatego nie poszedłem na przywitanie w marinie sopockiego żeglarza, który w regatach dookoła świata zajął drugie miejsce.
Myślę, że na złagodzenie agresywnego nastawienia politycznego dobry wpływ miałby powszechny i udany seks w tych środowiskach politycznych.
Pamiętam, że za komuny znana w środowisku artystycznym dyrektorka Teatru Muzycznego w Gdayni, Danuta Baduszkowa, w publicznym wystąpieniu apelowała o bardziej dostępny seks.
Na blogu też nastąpiła by poprawa nastroju, gdyby postulat Baduszkowej został spełniony.
23 lipca 2011, o godzinie 19:44
Jurand pytanie mi stawia;
Ja zapytałem się skąd pani niby wie, że poselskie projekty ustaw o spółdzielczości i spółdzielniach mieszkaniowych są złe.
;
Otóż wiem i nie niby, bo od kilkunastu lat te projekty są nam na zebraniach członków przybliżane, bo od wielu już lat politycy wtrącają się do spraw spółdzielni, będących dobrowolnym zrzeszeniem członków. Nikt nie ma obowiązku należeć, może wystąpić i wybudować sobie własny dom, albo skorzystać z jednego z trzech milionów mieszkań, które obiecał nam PiS.
Ja nie wymagam, aby mnie ktoś uszczęśliwiał na siłę.
Dodam na koniec, że pańskie argumenty i pytania panie Jurandzie są na takim poziomie, że szkodzą mi na kręgosłup. Nie będę się już więcej pochylać, więc może pan sobie darować dalszą dyskusję ze mną. Ja już skończyłam.
23 lipca 2011, o godzinie 19:46
Stan napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 19:33
Frustracje seksualne to temat freudowski….
Agresja z przemieszczeniem……
Czy politycy nieuprawiający seksu mieli proces nadkompensacji?
Nie jest agresywny Komorowski, Tusk, agresywni są Brudziński, Niesiołowski, Kaczyński….
Może coś w tym być…..
Niedawno w Polityce był cykl o seksie w KC PZPR. Najlepszy w te klocki był Bierut, Cyrankiewicz też był niezły, nawet Gomułka nie odpuścił sekretarkom.
A teraz, po pani Potockiej cisza o seksie w rządzie. Bez jaj ci faceci?
Czy wzięli pigułkę? Popęd płciowy przekierowali na popęd do władzy……
23 lipca 2011, o godzinie 19:48
Bardzo lubię musicale Boba Fosse, „Kabaret” zaś szczególnie.
To mistrzowskie dzieło filmowo-muzyczne z serii wielkich dzieł o narodzinach nazizmu, jak „Zmierzch bogów” Viscontiego czy „Mefisto” Istvana Szabo z Klausem Marią Brandauerem w roli głównej.
Z wielka przyjemnością obejrzałabym te trzy filmy raz jeszcze.
Warto jest je przypomnieć – by telewidzowie w naszym kraju przypomnieli sobie jak rodzi się faszyzm i czym grozi.
Ale też niezapomniany jest dla mnie jest inny filmowy musical Boba Fosse – „Cały ten zgiełk”, przyjmujące studium o umieraniu i śmierci.
I ten musical ucieszył by mi oczy i uszy, gdybym mogla go zobaczyć w naszej telewizji.
23 lipca 2011, o godzinie 19:57
Zofia napisał(a):
23 lipca 2011, o godzinie 19:48
Wtedy TV musiałaby powrócić do misji i klasy……..
A komu na tym zależy?
Prawa autorskie zdaje się dawno wygasły. Zamiast chłamu mogliby puszczać klasykę.
Ze śmiesznych informacji, kręcą nowe odcinki Klossa. Za rok premiera.
Mikulski- 82 lata i Karewicz-88 w świetnej formie…….
A niedawno Mikulski bał się że nie doczeka, bo zamiar nie materializował się od kilku lat….
23 lipca 2011, o godzinie 20:04
No i zakadzili, na amen, ten blog swoimi kadzielnicami. Stana wolanie o umiar i wiecej seksu zawislo w tej zadymie niczym topor w kurnej chacie.
Drogi Panie Ministrze! Czy nie czas juz ze WSI zjechac i ratowac blog? Uduszenie dymem kadzielnym zdaje sie byc immanentnym rezultatem tej inwazji duszpasterskiej.
A dopoki Gospodarz nam nie zainterweniuja, czy nie znalazby sie odwazny jaki? Chodzi o wejscie na blog i pierdniecie. Bo swiezego powietrza nam tu potrzeba! Jak Kaczorowi chleba.
PS. O widze, ze Gospodarz juz zainterweniowali. Bogu najwyzszemu niech bedom dzienki
23 lipca 2011, o godzinie 20:10
Najlepiej bić pianę Jurandzie i być na linni ze swoimi tezami ten kto dłużej wytrwa ten będzie górą a brak dezaprobaty dla przedwojennych przestepców traktuję jako twoje Jurandzie opowiedzenie się za nimi.
Z nacjo- kato- faszystami nie rozmawiam.
23 lipca 2011, o godzinie 20:18
Panie Jacku,
A ja z głupkami.
23 lipca 2011, o godzinie 20:22
:))))
23 lipca 2011, o godzinie 20:32
Idzcie w pokoju (do nastepnego wpisu). Ofiary zostaly spelnione. Wczoraj w Smolensku, dzisiaj w Norwegii. Jutro w Pomrocznej Starej