Polska pod zaborami,Komoruski nas rusyfikuje
We wtorkowej „Rzeczpospolitej” znalazłem artykuł Andrzeja Nowaka „Poeci i Wielka Ściema”, w którym profesor odleciał do Księgi Guinnessa. Nieco wcześniej Michał Szułdrzyński w tejże gazecie wytknął Jarosławowi Rymkiewiczowi, że podjudzany przez „Gazetę Polską Codziennie” zachęca Polaków do rebelii, która może być nawet krwawa. Andrzej Nowak oburzając się na zarzuty dziennikarza przywołuje poezję Herberta, Mickiewicza, cytuje fragmenty „Wesela” Wyspiańskiego i pisze, że to, do czego wzywa Polaków Rymkiewicz jest tym samym, o co wołali ci poeci.
Nikomu poza, jak widać, Andrzejem Nowakiem, nie trzeba mówić, co stworzyło poezję tych twórców. Więc mówię mu: poezja Herberta zwracała się do społeczeństwa żyjącego w niesamodzielnej, totalitarnej, opresyjnej namiastce państwa, jaką była PRL. Poezja Mickiewicza i Wyspiańskiego opisywała kondycję i pragnienia narodu, któremu zabrano państwo. Narodu, który rozdarto na części, dzieląc między trzech zaborców i masakrowano przy każdej próbie odzyskania wolności. To były poezje czasów niewoli, czasów naszych największych nieszczęść, czasów ponurych, beznadziejnych, także gdy chodzi o osobiste losy ludzi.
Jak ślepym trzeba być na rzeczywistość, w jak grubym tkwić kokonie fałszów zrobionych samemu sobie, by przypinać do tamtej poezji czas dzisiejszy. Dzisiejsza Polska, jawi się Andrzejowi Nowakowi taką samą, jak ta w której Wielki Książę Konstanty mówił nam (cytuję profesora): „jak będziecie posłuszni, jak będziecie się płaszczyć, to będziecie mieli spokój”. A cesarz Aleksander II reagując na polskie nadzieje, że przywróci nam trochę niepodległości, odpowiadał: „żadnych marzeń Polacy”.
Tak profesor widzi dzisiejszą Polskę, państwo niepodległe o ukształtowanej demokracji, gwarantującej obywatelom tę samą wolność, jaką dają wszystkie kraje demokratyczne. Tak widzi Polskę będącą, z Niemcami, członkiem Unii Europejskiej i NATO, dwóch międzynarodowych superstruktur, do których należymy dobrowolnie. Te superstruktury, a także odsunięcie Rosji od granic z Polską, przez spontaniczny „rozbiór” państwa carów i sowietów, po raz pierwszy od trzech stuleci wydobyło nas ze strefy realnego zagrożenia rosyjskiego. Ale dla Nowaka teraz Putin mówi nam: „żadnych marzeń Polacy”, a pan profesor pewno śpiewa: „ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”.
Artykuł Andrzeja Nowaka zasługiwałby na współczujące pokiwanie głową i nic więcej, gdyby nie to, że jest on utytułowanym przykładem podobnych postaw, niestety dość licznych w społeczeństwie. Część Polaków w swych majakach, nadal żyje pod zaborami, podlega rusyfikacji i germanizacji przez prezydenta Komoruskiego i premiera, wnuczka dziadka z Wehrmachtu. No i oczywiście szykuje się do walki o niepodległość, do wywalenia z kraju niemieckich i ruskich okupantów i odbudowy prawdziwej Polski, na gruzach kondominium rusko-niemieckiego.
Piszę może za lekko, bo sprawa jest bardzo poważna. 9 października wybieramy los kraju co najmniej na cztery lata. Czy tym majaczeniom otworzymy drogę do sterów państwa? Czy pozwolimy, by w niepodległym państwie majaczący, mając władzę, prowadzili „wojnę o niepodległość” ze wszystkimi wokół – w kraju i poza nim? Czy zrobimy Polsce i samym sobie tak wielką krzywdę?
Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski
1 października 2011, o godzinie 12:19
No, w istocie rzeczy można różnie odczytywać, to do czego nawołuje J.M. Rymkiewicz. Odczytać to możemy tak jak Pan Waldemar Kuczyński, czyli jako groteskowe nawoływanie do wolności w państwie wolnym, ale i literalnie, jako wezwanie do obudzenia się ze snu i do życia.
Nie czytam ani Gazety Polskiej, ani jej tabloidu, ale kiedyś przeczytałem jeden czy dwa artykuły GP i zrobiły one na mnie złe wrażenie. Jeśli jej nowy tabloid jest jeszcze gorszy to będziemy mieli do czynienia z dalszym obniżaniem się poziomu polityki, a więc i dyskusji społecznej, który od początku sprawiał na mnie wrażenie hucpy.
Nie popieram hucpy jako sposobu realizowania swoich celów politycznych, społecznych i biznesowych. Rozumiem, że hucpa jest jednym ze skutecznych środków propagandowych, które wraz z nastaniem ery nacjonalizmów w Europie stały się elementem działalności propagandowej. Właśnie hucpa zawiera w sobie, tą siłę robienia z celu propagandowego, jakim jest jakaś określona grupa społeczna wroga, a jednocześnie skrajnego wybielania siebie. Hucpa to emocje, brak rozumu i sen.
Śnią w moim przekonaniu wszystkie strony naszej krajowej polityki i śni ich elektorat:
Posłuchajcie państwo:
Sen, muzyka, granie, bajka. […]
spać, bo życie zbyt zawiłe,
trza by mieć ogromną siłę,
siłę jakąś tytaniczną,
żeby być czymś na tej wadze,
gdzie się wszystko niańczy w bladze –
Sen, muzyka, granie, bajka.
To już tak po uszy sięga,
Los: fatyga, czas: mitręga.
______________
Daj nam poczucie siły
i Polskę daj nam żywą,
by słowa się spełniły
nad ziemią tą szczęśliwą.
Jest tyle sił w narodzie,
jest tyle mnogo ludzi,
niechże w nie duch twój wstąpi
i śpiące niech pobudzi.
__________
Być może dziś postulat Polski żywej, to Polski bez hucpy? Sądzę, że wszystkim do niej daleko, nie tylko PiS-wi i Jarosławowi Kaczyńskiemu. A z nowym tabloidem i z nową obroną wiary, będzie jeszcze im dalej.
Jak widać hucpa to sprawdzona broń, już od dawnego czasu, no ale to nie my jesteśmy jej mistrzami, bowiem hucpa ma kształt piramidy i jeśli ktoś na górze nie pociąga jej sznurkami, to w każdym razie najsilniejszy i najbogatszy z niej skorzysta.
1 października 2011, o godzinie 12:23
W każdym razie najsilniejszy i najbogatszy z niej skorzysta. I nie będą to oczywiście Żydzi, bo nie byli oni i nadal nie są polityczną potęgą, aczkolwiek lepiej im się niż nam żyje i mają daleko większe niż my znaczenie.
1 października 2011, o godzinie 14:12
Gospodarz w zwięzłym wpisie przypomiał o tym, że 9 paździenika, to pełen napięcia moment dla podekscytowanych politycznie mieszkańców Polski.
Okres kampanii wyborczej, mimo że nie najlepiej wybrany, umożliwił wypowiedzienie się merytoryczne wszystkim w warunkach niespotykanych w dotychczasowej historii Polski.
Nie jestem w stanie ocenic zawartości merytorycznej dyskusji, ale ocenic mogę że była ona wolna i, chocby z tego powodu dobra tego nie powinniśmy utracić decydując się na radykalne zmiany obecnego kursu politycznego i gospodarczego kraju.
Politycy wszystkich opcji politycznych z pewnością odebrali niezłe nauki w kampanii wyborczej. Należy mieć nadzieję, ze wpłyną one na ich większą dojrzłość, bo rządzenie tym krajem (zwłaszcza w sferze polityki zagranicznej) wymaga dużego kunsztu politycznego.
Sądzę, że politycy, którzy chcą funkcjonować na dłużej na scenie politycznej, po tej kampanii wyborczej będą musieli przewartościować swoje poglądy na społeczeństwo i rządzenie tym niełatwym krajem.
W „zasobach” blogowych mamy bogaty artystycznie „materiał” ludzki. Dzięki temu pełen powagi wpis Gospodarza został wzbogacony o wpis petycki podkreslający wagę zbliżającego się aktu politycznego.
Zdaję sobie sprawę, że z chwilą, gdy przebudzi się Kanada bog wręcz zostanie zasypany próbami petyckimi.
P.S.
Obserwuję kampanie wyborcze od lat. Przez wiele lat nie uczestniczyłem w głosowaniach (bo nie było wyborów, lecz plebiscyt).
Wydaje mi się, że należy wprowadzic obowiązek głosowania. Jest to zbyt ważne wydarzenie w życiu kraju żeby nie znależć czasu na wyznaczenie kierunku i jakości jego egzystowania.
1 października 2011, o godzinie 15:41
Brawo gospodarzu , ten wpis jest bardzo dobry nie ma co komentować
1 października 2011, o godzinie 17:21
Stan,
Uważam, że tą kampanię już wygrał Vincet Rostowsky, szczwany lis. Udało mu się stworzyć wrażenie, że likwidacja OFE to sukces PO, a teraz umiejętnie punktuje swoich politycznych przeciwników, różnymi podstępnymi pytaniami natury humanitarnej, ujawniając przy okazji, że jego przeciwnicy, pomimo wieloletniej politycznej kariery, nadal pozostali amatorami. Trochę to tak, jakby kobieta po 60 latach pożycia małżeńskiego z 40. stałymi partnerami nadal pozostała dziewicą.
1 października 2011, o godzinie 18:50
Jedynym który przepraszał z haki i pomówienia, był Aleksander Małachowski.
Oleksy został pomówieniami zniszczony jako polityk…..
Generalnie „nową świecką tradycją” stało się oczernianie przywódców lewicy w wykonaniu naszych katolickich prawicowców.
Jakoś Dekalog nie został przez nich przyswojony…..
Pan Kaczyński nie będzie dyskutował z nikim z prostego powodu.
On został oświecony duchem świętym, wie wszystko o wszystkim. Do pewnego momentu wiedział nawet wszystko o wszystkich……
Normalne różnice zdań pomiędzy nim a Tuskiem, urosły do osobistych animozji. Co zamyka możliwość jakiejkolwiek współpracy.
A Polska? Nieważne jaka ale czyja…..
1 października 2011, o godzinie 18:56
głos zwykły napisał(a):
1 października 2011, o godzinie 17:21
Nie likwidacja, tylko ograniczenie opłat i wpływów na określony czas.
Dyskusja u Szostkiewicza zmieniła mój pogląd na sprawę OFE.
To był prywatny samograj finansowy, za który płaciliśmy wszyscy, a asekurowało państwo własnym budżetem. Naszym budżetem…..
W skrócie- budżet pożyczał pieniądze wypuszczając gwarantowane przez siebie obligacje skarbowe, które za otrzymane z tegoż budżetu pieniądze kupowało OFE…..
Kasując przy tym poza upustami 7% prowizji za zarządzanie.
W kanadzie ta opłata wynosi podobno 0,3 %….
1 października 2011, o godzinie 19:06
Gospodarzu.
Ciekaw jestem kiedy pan Nowak&co. obudzą się ze świadomością faktu iż gro Polaków korzysta z języka angielskiego, jest w kilkumilionowej, ciągle zwiększającej się masie obywatelami Europy.
Informatyzacja nie śniła się Rymkiewiczom, czy Nowakom. Dostęp do sieci wyklucza rząd dusz.
Każdą informację można sprawdzić, każde kłamstwo upublicznić, przytoczyć każdą dawną wypowiedź.
To jest to niebezpieczeństwo którego stare mentalnie dziady, łącznie z Prezesem nie widzą…..
Pan, Wałęsa, Bratkowski, Paradowska, wielu innych starszego niż moje pokolenia, korzystacie z nowych mediów. Zaściankowe umysły żyją w wieku XIX i z niego mentalnie już nie wyjdą…..
Niedostosowani giną, również politycznie……
1 października 2011, o godzinie 19:10
Wiesku, dobrze zes sie odnalazl. Stan sam by tu nie poradzil.
Ten Vincent to nie z naszych czasem? Hucpa, ktora jest jedna wielka emocja, brakiem rozumu i snem, powinna wszystko, jesli nie wiecej, wyjasnic w tym temacie. Tak methinks
1 października 2011, o godzinie 19:37
Jesli juz o hucpie, wyborach, ciemnogrodzie i innych cudach niewidach
http://bialystok.gazeta.p.....ECIA_.html
„Przez trzy lata cud czekał na upublicznienie. A dlaczego czekal? Bo kuriewni są pragmatykami. Akurat teraz, na kilka dni przed wyborami, które mogą okazać się brzemienne w skutki dla biznesu watykańskiego okupanta, postanowiono wytoczyć większy kaliber „argumentów” dla powątpiewających. Histeryczne kazania-apele o nie głosowanie na jwnogrzesznych przeciwników bezprawnego bogacenia się kościoła i jego wpływów na każdy aspekt naszego życia, musiał spowodować kontrakcję. Stado ciemnych owiec i baranów pójdzie za tymi pasterzami, okazującymi jawne „dowody” eucharystii i „tajemnicy wiary” mającej potwierdzić te dogmaty.
A im więcej tajemniczości wokół rozdmuchanego „cudu”, tym bardziej ciemnota w to uwierzy.”
Wiesku, ratuj!
1 października 2011, o godzinie 19:50
Wieśku59,
Nie znam owych wątków w dyskusji na blogu p. Szostkiewicza, które Cię tak wielce oświeciły w sprawie OFE, ale z mojego punktu widzenia, jako płatnika składek na ubezpieczenie emerytalne sprawa wyglądała tak: w terminie ustawowym wpłacałem składkę w wysokości wymaganej przez ustawę. Z tej składki potrącona jej część, która szła na moje prywatne konto w OFE, a część druga szła do wspólnego wora i nie była odnotowywana jako zobowiązanie na moim indywidualnym koncie. Wygląda więc, że to ja cały czas płaciłem składki emerytalne z których zaledwie część, była lokowana na koncie w funduszu do którego miałem prawo. Państwo natomiast musiało emitować dług w formie obligacji, gdyż nie mogło zrealizować swoich zadań do których należała m. in. wypłata bieżących emerytur w tym emerytur dla grup emerytalno-rentowo uprzywilejowanych. Nie jest to moje zobowiązanie, aby z moich składek finansować wojskowych, policjantów, członków służb specjalnych, czy też górników, tylko budżetu, a wiec nie ma żadnego związku pomiędzy moimi składkami do OFE, a emisją obligacji skarbowych. Całkiem słusznie zauważył prof. Leszek Balcerowicz w dyskusji z Vincusiem, że oszczędności można było znaleźć, właśnie odbierając lub redukując przywileje emerytalno-rentowe górnikom i innym uprzywilejowanych grupom zawodowym lub też prywatyzując dalej polską gospodarkę.
Mnie osobiście socjalizm nie odpowiadał, nie odpowiada i nie lubiłem PRL-u. Nie jestem za pozostałościami tego systemu w ustroju państwa. Uważam, że lepszy jest system, gdy emerytury wypłaca prywatny fundusz, ale gwarantuje i reguluje funkcjonowanie takiego systemu państwo. Jeśli moją emeryturą zajmuje się państwo, to podobnie jak w przypadku publicznych świadczeń zdrowotnych, nigdy świadczenia państwa nie będą ekwiwalentne ani sprawiedliwe (w tym sensie że otrzymają je faktycznie potrzebujący). W takim systemie lepszą pozycję będą zawsze miały grupy osób społecznie uprzywilejowanych, które jeśli ten system się nie załamie, będą miały z niego prawdziwą dojną krowę. Słusznie przy tym zauważa w swojej kampanii politycznej Jan Korwin-Mikke, że jego obietnica wyborcza jest najbardziej szczodra, choć obiecuje, że nic nikomu nie da, bowiem i nic nikomu nie zabierze.
1 października 2011, o godzinie 20:06
Wieśku jeśli chcesz zrozumieć coś z ekonomii i finansów, to nie szukaj raczej wiedzy u polityków czy publicystów, a broń Boże w wypowiedziach na blogach. Tematy, które mają znaczenie dla zrozumienie rzeczywistości dotyczą przyczyn deficytu, czy też recesji. W mojej ocenie to jest właściwy klucz nawet dla laika, aby coś niecoś zrozumieć z czarnej magii, a nie być tylko baranem, który a to jest za a to przeciw kościołowi, a to za a to przeciw Peło, a to za a to przeciw PiS-owi.
http://www.rp.pl/artykul/.....17044.html
1 października 2011, o godzinie 20:12
Czy mi się wydaje, czy co najmniej jedna notka Gospodarza została wykasowana?
1 października 2011, o godzinie 20:20
Znowu te barany co to sa za a nawet przeciw
+
Wynotowane z wpisu Pana Ministra:
„Część Polaków w swych majakach, nadal żyje pod zaborami, podlega rusyfikacji i germanizacji przez prezydenta Komoruskiego i premiera, wnuczka dziadka z Wehrmachtu. No i oczywiście szykuje się do walki o niepodległość, do wywalenia z kraju niemieckich i ruskich okupantów..”
Czy to ta czesc Polakow, stanowiaca 27% zelaznego elektoratu pana prezesa? Podobno niektore slupki, jak Pan sam chyba przyznal, daja prezesowi nawet wiecej, bo jego wygrana. Kilka jeszcze takich cudow jak w w Sokolce – O. Redemtorysta, ten z Torunia dla odmiany, ma caly tydzien na to – i bedzie przechlapane na mur.
Tamci sie szykuja do wywalenia z kraju niemieckich i ruskich okupantów. A gdzie sa walczacy z tym najwiekszym, najbardziej brzemiennym w skutki, trzecim okupantem? Bo to on, z oddali, steruje cudami i innymi niewidami wyborczymi w POmrocznej.
Bez odniesienia sie do tego slonia w salonie, czarnego tym razem, ten slon wybory wygra.
Co zreszta tez da sie przelknac. Nie wolno tylko zapomniec, by zaraz po wyborach wypowiedziec owo sakramentalnie nieodzowne zaklecie. Jak ono lecialo? Cos tam bylo o zyczeniu Polsce pewnych rzeczy..
1 października 2011, o godzinie 20:33
Tak, invino. Wpis nosil tytul „Bronie anegdoty Rostowskiego”. Tu masz kilka swoich postow. Jak chcesz wiecej, napisz. Adres mam zmieniony. Nie Berdyczow tylko Sambor
invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:18
Mawar napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:03
„Invinoveritas
()
Tak się nieszczęśliwie składa, że barok przyszedł do nas wprost z Włoch, a konkretnie – z Watykanu jako oficjalna estetyka katolicka epoki kontrreformacji.”
Czyli dokładnie tak jak napisałem (z Włoch do Polski a nie odwrotnie). Prośba: czy mógłbyś się posprzeczać ze mną zmiast lizać mi dupę przyznając, że mam rację?
–
„Sam wiesz najlepiej jak bardzo był ów barok wsteczny i niepostępowy.”
Pacz, a Polska taka zacofana, że nawet „barok wsteczny i niepostępowy” przyjmowała jako nowość!
–
„Jak widzisz nie tylko na skórce od banana możesz się poślizgnąć. :)”
Masz cały ryj zmasakrowany tymi poślizgami/wyawalankami, tylko dostrzec nie umiesz.
invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:25
wiesiek59 napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:15
„invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:09
Na przykład Arianie…..
Przynajmniej tyle światu w XVI wieku daliśmy……”
Wiesiek, co ty? Jacy Ariania? Ch.. daliśmy ich Europie, WYGONILIŚMY ich!
Przeczytaj to:
Jesteś w stanie odróżnić renesans, który dały nam (Europie) Włochy; oświecenie, które dała nam Francja czy ubezpieczenia społeczne, które dały nam Niemcy/Prusy od……… [czyli nic], które dała nam Polska? Nie chodzi o pojedyncze osoby (zakony/dynastie/inne nic nie znaczące).
wiesiek59 napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:34
invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:25
Hiszpania „dała” światu Żydów, wyganiając ich, my to samo z własną szkodą daliśmy światu…..
Francja podarowała światu hugenotów, Anglia Prezbiterian i Purytanów.
Tak jakoś różne nacje nie lubiły odmienności religijnych niezgodnych z definiowaną w danym momencie przez koterie dworskie Racją Stanu.
A że ofiarami padały najbardziej zasobne i prężne?
Nie wszyscy dali się tak złupić jak Templariusze……
1 października 2011, o godzinie 22:29
Invinoveritas
„Wiesiek, co ty? Jacy Ariania? Ch.. daliśmy ich Europie, WYGONILIŚMY ich”!
Znów ta skórka od banana. :)
Arianie to mały ultraradykalny odłam kalwinizmu skłócony ze wszystkimi wyznaniami w Polsce. Mimo że od XVI w. jako mniejszość religijna objęci byli pełną gwarancją praw i swobód to nie zachowali się wobec państwa lojalnie. Nie dość, że poparli najazad Szwedów na Polskę w połowie XVII w. to wzięli też aktywny udział w planowanym rozbiorze Polski (chodzi o traktat w Radnot) między Szwecję (miało jej przypaść Mazowsze oraz Kujawy, Prusy Królewskie, Żmudź, Inflanty wraz Kurlandią), Brandenburgię (Wielkopolska), Siedmiogród (Małopolska z Krakowem), Chmielnickiego (cała Ukraina) oraz Bogusława Radziwiłła (część Litwy).
To że arianie zostali tylko wypędzeni, i z Polski do Holandii dotarli o własnych siłach, świadczy oczywiście o bezduszności oraz niesłychanej żądzy krwi katolickiej kontrreformacji nad Wisłą. Dla zabawy porównaj to z losem francuskich kalwinów w noc św. Bartłomieja, czyli z sytuacją w tej części Europy skąd twoim zdaniem jednostronnie czerpaliśmy oświatę, kulturę i generalnie cywilizację. :)
2 października 2011, o godzinie 00:44
głosie,
w jednym z Twoich wpisów jest jedno lub połowa zdania trafnie charakteryzująca Vincenta.
Trzeba jednak stwierdzic, ze nikt na scenie politycznej nie ma gęby tak pełnej frazesów wyciąganych zręcznie na zawołanie jak on.
Jestem już na tyle stary i kopany w pewne miejsce, że wszystkich głupot podanych z tupetem nie przyjmuję na wiarę.
Niektórych zbawców ojczyzny znam od dłuższego czasu i wiem co są warci.
Nie mogę pojąc jedynie mechanizmu wysuwania i utrzymywania przy władzy zwykłych miernot (może są sterowni)?
Może przemawia przeze mnie gorycz, ale uważam że ci politycy, którzy tak gardłują o swoim profesjonaliźmie w kierowaniu państwem i gospodaką, to bezczelni amatorzy.
Żle to rokuje krajowi w najbliższych dekadach, tak jak szacher macher z OFE, źle rokuje rokuje Twojej przyszłej emeryturze.
Po 9 października napewno krzywa nastrojów społecznych zacznie spadać (i to w dłuższym okresie).
Dzisiaj (na tydzień przed wyborami) niewiadomą jedynie jest ostrość tego zjazdu.
Na tym blogu znana jest moją wrodzona pycha, ale zapewniam Cię, że nawet po pijanemu nie wydusił bym z siebie stwierdzenia, że jestem jedynym ratunkiem dla tego niefortunnego kraju.
Kiedyś wygrałem proces karny przeciw pomawiającemu, bo mówił podobne rzeczy do naszych polityków i spowodował, że zauważyłem jego niepoczytalnośc, co nadało procesowi nowy, niekorzystny dla niego kierunek.
2 października 2011, o godzinie 00:57
P.S. do mojego ostatniego wpisu.
Ostatnie zdanie mojego wpisu może wydawać się niejasne, bowiem niepoczytalnośc chroni przed odpowiedzialnością karną.
Lecz ja miałem już do czynienia (a także sporo się naczytałem) z chorym psychicznie, który panicznie bał się ujawnienia swojej choroby. Na wniosek o zbadanie jego stanu zdrowia przez biegłego, szybko na rozprawie odwołał swoje pomówienia i sprawa została zakończona.
Z ostrożności, swoj samochód parkowałem kilometr przed sądem.
Dobranoc (są to myśli, które mogły urodzić się jedynie w szatni)
2 października 2011, o godzinie 02:18
Kilka postow z „zagubionego” wpisu Pana Ministra
głos zwykły napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 23:52
Stan,
W tej sprawie można wystawić Światowemu Kongresowi Żydów rachunek za konkretne zbrodnie i rabunki osób narodowości żydowskiej na Polakach, tak jako to czyni Kongres wszystkim Polakom za zbrodnie i rabunek, którego dopuścili się niektórzy. Nie ma bowiem różnicy, czy ktoś został zabity jako Żyd czy Polak przez bandytów. Trudno żałować spalonych, a nie żałować zabitych strzałem w tył głowy, albo zmarłych z głodu zimna, czy też wyczerpania. Trudno zapomnieć i o tym, że za tych zabitych i za ich skonfiskowane majątki jak dotąd nie otrzymaliśmy od nikogo odszkodowania.
Orteq napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 23:58
Madzia (21:46)
„Ponieważ nikogo (?) oprócz Ewy-Joanny :) nie zainteresował mój link z poprzedniego wpisu..”
Madziu droga. Dosyc wybiórczo pojechałas tym wprowadzeniem ‘nikogo oprócz Ewy-Joanny nie zainteresował’. Mozna zapytac, dlaczegos sie tak zabawiła? Czyżbys i ty już sie na czlonka wciagnela do łże, pożal sie Boże, „elity” blogowej? Tej ustawiajacej innych tak jak im pasuje w ich bedacych w stanie zaniku mozdzkach? Pogratulowac, pogratulowac
Procz E-J, oraz invinoutonal, ja tam zauważyłem jeszcze jeden post jednego takiego nikogo:
http://kuczyn.com/2011/09…..ent-115033
„Jak ja słysze gazrurkowych ministrow wmawiajacych mi ich troske o „interes publiczny” to nic, tylko momentalnie miłoscia zaczynam do nich pałac. Prezydent Reagan, mocniej niz nasi rzadowi klakierzy obydwoma tylnimi łapami na ziemi stajacy, miał trzezwa riposte na pierdoły w rodzaju tej w wykonaniu ministra Boni. Reagan zasłynał bowiem takim powiedzeniem:
„The nine most terrifying words in the English language are: ‘I’m from the government and I’m here to help.’ (Dziewięć najbardziej przerażających słów w języku angielskim to: Jestem z rządu i przychodzę tu by wam pomóc)”
Z twojego nowego linku do wypowiedzi Barczentewicza zas tak mozna sobie poczytac:
„Oczywiście nie jest to żadna odpowiedź [Ministra Boniego] tylko wykręt i przyznanie, że jedynym argumentem rządu jest chęć zapewnienia wygody urzędnikom, którym nie chce się stosować ustawy o ochronie informacji niejawnych. Z punktu widzenia dostępu do informacji publicznej jest wręcz zaletą reżimu ochrony informacji niejawnych, że nie każdy może wszystko bezproblemowo utajnić. Widocznie minister Boni się z tym nie zgadza.”
Ciekaw jestem czy cos z tego zostało tu zrozumiane. Czy tez tylko jeden, niewielki aspekcik. Ten gospodarczy, podniesiony przez invino. Podejrzewam, ze ciebie stac bylo tylko na pojechanie łgarstwem, ze cos nie zostało zauwazone przez nikogo
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 00:27
invinoveritas (23:11)
„Napisz wprost, dokładnie o co ci biega… Pośmiejemy się wszyscy”
Naprawde nie wiesz o co glosowi chodzi? Dokladnie o to samo co i tobie, lebiego. O Orteqa. Czyli o milosc nie odwzajemniona. Oraz jeszcze o nierozumienie absolutnie niczego o niczym.
No, chyba ze sie myle. Bo moze ja i nie wiem do konca cos ty zrozumial z czegokolwiek. Wstawiajac (20:57) taki przeblysk inteligencji:
„Nie tobie, tylko im (zobacz Orteq, jak mu nie przechodzi, hi, hi).”
Jan Wnęk mi przeszedl. Wiec i ty pamietaj o Janie Wnęku. Lista 10-u najslynniejszych ludzi w swiecie bez tego naszego rodaka bedzie zawsze falszywka. Kto wie, czy nie esbecka. Alternatywnie, ipeenowska.
A tu masz inna, jeszcze ciekawsza liste. Stalin bije Hitlera hands down!
http://listverse.com/2007…..-evil-men/
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 00:49
O tej godzinie to nie tylko invino dal nura w wino
Rzad, w osobach min. Boniego i premiera Tuska, wala na calego, utajniajac co moga z prac rzadu. Komisja Helsinska, oraz inne tam takie pozarzadowe, bija na alarm. Bo wiedza, co jest grane.
Ktos przeciez na alarm bic musi! Opozycja w POmrocznej zajmuje sie bowiem wazniejszymi niz to gowienko sprawami. Trzema, slownie, trzema sprawami sie zajmuje oficjalna opozycja w parlamencie POmrocznej DwD: Smolenskiem, Smolenskiem i jeszcze raz Smolenskiem. A co na POLITYCZNYM (tak napisal byl Narciarz) blogu sie wyprawia? Te tutejsze tuzy blogowe dyskutuja o tajnosci przetargow. Tych na zlecenia rzadowe.
Mozna i tak. DwD jest DwD. Uzycie TWA na okreslenie takiego stanu rzeczy byloby nobilitacja karalna sadownie. Nie jestem tylko pewien, czy byloby to mozliwe w kazdej jurysdykcji kazdego skansenu
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 01:25
(23:52)
„Trudno żałować spalonych, a nie żałować zabitych strzałem w tył głowy, albo zmarłych z głodu zimna, czy też wyczerpania. Trudno zapomnieć i o tym, że za tych zabitych i za ich skonfiskowane majątki jak dotąd nie otrzymaliśmy od nikogo odszkodowania.”
Czego trudno jest zalowac to jedynie kretynow nic rozumiejacych z waznych wydarzen tego swiata. Ten becwal nigdy o Holokauscie nie slyszal! I dalej bredzi o kuciu lap kaczych, ew. zabich, tam gdzie konie kuja.
Becwale! Wbij sobie do swojej zakutej paly, ze przynajmniej na okres przenaczony na twoj nedzny zywot, absolutnie nic sie nie zmieni jesli chodzi o SWIATOWE rozumienie, i potepienie, polityki ZAGLADY ZYDOW. Niewazne, czy nazistowskiego czy arabskiego rodu. Holokaustu nie mozna porownywac do czegokolwiek innego i najwyzszy czas zaczac cos z tego rozumiec.
Nie wiadomo tylko jeszcze czy bedzie to mialo decydujacy wplyw na losy ostatecznego utworzenia panstwa palestynskiego. A dowiemy sie o tym moze juz nawet nie za dlugo.
Ze Stan sie wdaje w takie antyki antysemickie, to juz zupelnie niezrozumiala sprawa
2 października 2011, o godzinie 02:26
Stanie,
to wlasnie dlatego szatnia jest w najwyzszym powazaniu. No chyba ze ktos sie zapomni. I zostawi w plaszczu portfel, ktory wyparuje..
+
Kilka postow z „zagubionego” wpisu Pana Ministra
głos zwykły napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 23:52
Stan,
W tej sprawie można wystawić Światowemu Kongresowi Żydów rachunek za konkretne zbrodnie i rabunki osób narodowości żydowskiej na Polakach, tak jako to czyni Kongres wszystkim Polakom za zbrodnie i rabunek, którego dopuścili się niektórzy. Nie ma bowiem różnicy, czy ktoś został zabity jako Żyd czy Polak przez bandytów. Trudno żałować spalonych, a nie żałować zabitych strzałem w tył głowy, albo zmarłych z głodu zimna, czy też wyczerpania. Trudno zapomnieć i o tym, że za tych zabitych i za ich skonfiskowane majątki jak dotąd nie otrzymaliśmy od nikogo odszkodowania.
Orteq napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 23:58
Madzia (21:46)
„Ponieważ nikogo (?) oprócz Ewy-Joanny :) nie zainteresował mój link z poprzedniego wpisu..”
Madziu droga. Dosyc wybiórczo pojechałas tym wprowadzeniem ‘nikogo oprócz Ewy-Joanny nie zainteresował’. Mozna zapytac, dlaczegos sie tak zabawiła? Czyżbys i ty już sie na czlonka wciagnela do łże, pożal sie Boże, „elity” blogowej? Tej ustawiajacej innych tak jak im pasuje w ich bedacych w stanie zaniku mozdzkach? Pogratulowac, pogratulowac
Procz E-J, oraz invinoutonal, ja tam zauważyłem jeszcze jeden post jednego takiego nikogo:
http://kuczyn.com/2011/09…..ent-115033
„Jak ja słysze gazrurkowych ministrow wmawiajacych mi ich troske o „interes publiczny” to nic, tylko momentalnie miłoscia zaczynam do nich pałac. Prezydent Reagan, mocniej niz nasi rzadowi klakierzy obydwoma tylnimi łapami na ziemi stajacy, miał trzezwa riposte na pierdoły w rodzaju tej w wykonaniu ministra Boni. Reagan zasłynał bowiem takim powiedzeniem:
„The nine most terrifying words in the English language are: ‘I’m from the government and I’m here to help.’ (Dziewięć najbardziej przerażających słów w języku angielskim to: Jestem z rządu i przychodzę tu by wam pomóc)”
Z twojego nowego linku do wypowiedzi Barczentewicza zas tak mozna sobie poczytac:
„Oczywiście nie jest to żadna odpowiedź [Ministra Boniego] tylko wykręt i przyznanie, że jedynym argumentem rządu jest chęć zapewnienia wygody urzędnikom, którym nie chce się stosować ustawy o ochronie informacji niejawnych. Z punktu widzenia dostępu do informacji publicznej jest wręcz zaletą reżimu ochrony informacji niejawnych, że nie każdy może wszystko bezproblemowo utajnić. Widocznie minister Boni się z tym nie zgadza.”
Ciekaw jestem czy cos z tego zostało tu zrozumiane. Czy tez tylko jeden, niewielki aspekcik. Ten gospodarczy, podniesiony przez invino. Podejrzewam, ze ciebie stac bylo tylko na pojechanie łgarstwem, ze cos nie zostało zauwazone przez nikogo
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 00:27
invinoveritas (23:11)
„Napisz wprost, dokładnie o co ci biega… Pośmiejemy się wszyscy”
Naprawde nie wiesz o co glosowi chodzi? Dokladnie o to samo co i tobie, lebiego. O Orteqa. Czyli o milosc nie odwzajemniona. Oraz jeszcze o nierozumienie absolutnie niczego o niczym.
No, chyba ze sie myle. Bo moze ja i nie wiem do konca cos ty zrozumial z czegokolwiek. Wstawiajac (20:57) taki przeblysk inteligencji:
„Nie tobie, tylko im (zobacz Orteq, jak mu nie przechodzi, hi, hi).”
Jan Wnęk mi przeszedl. Wiec i ty pamietaj o Janie Wnęku. Lista 10-u najslynniejszych ludzi w swiecie bez tego naszego rodaka bedzie zawsze falszywka. Kto wie, czy nie esbecka. Alternatywnie, ipeenowska.
A tu masz inna, jeszcze ciekawsza liste. Stalin bije Hitlera hands down!
http://listverse.com/2007…..-evil-men/
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 00:49
O tej godzinie to nie tylko invino dal nura w wino
Rzad, w osobach min. Boniego i premiera Tuska, wala na calego, utajniajac co moga z prac rzadu. Komisja Helsinska, oraz inne tam takie pozarzadowe, bija na alarm. Bo wiedza, co jest grane.
Ktos przeciez na alarm bic musi! Opozycja w POmrocznej zajmuje sie bowiem wazniejszymi niz to gowienko sprawami. Trzema, slownie, trzema sprawami sie zajmuje oficjalna opozycja w parlamencie POmrocznej DwD: Smolenskiem, Smolenskiem i jeszcze raz Smolenskiem. A co na POLITYCZNYM (tak napisal byl Narciarz) blogu sie wyprawia? Te tutejsze tuzy blogowe dyskutuja o tajnosci przetargow. Tych na zlecenia rzadowe.
Mozna i tak. DwD jest DwD. Uzycie TWA na okreslenie takiego stanu rzeczy byloby nobilitacja karalna sadownie. Nie jestem tylko pewien, czy byloby to mozliwe w kazdej jurysdykcji kazdego skansenu
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 01:25
(23:52)
„Trudno żałować spalonych, a nie żałować zabitych strzałem w tył głowy, albo zmarłych z głodu zimna, czy też wyczerpania. Trudno zapomnieć i o tym, że za tych zabitych i za ich skonfiskowane majątki jak dotąd nie otrzymaliśmy od nikogo odszkodowania.”
Czego trudno jest zalowac to jedynie kretynow nic rozumiejacych z waznych wydarzen tego swiata. Ten becwal nigdy o Holokauscie nie slyszal! I dalej bredzi o kuciu lap kaczych, ew. zabich, tam gdzie konie kuja.
Becwale! Wbij sobie do swojej zakutej paly, ze przynajmniej na okres przenaczony na twoj nedzny zywot, absolutnie nic sie nie zmieni jesli chodzi o SWIATOWE rozumienie, i potepienie, polityki ZAGLADY ZYDOW. Niewazne, czy nazistowskiego czy arabskiego rodu. Holokaustu nie mozna porownywac do czegokolwiek innego i najwyzszy czas zaczac cos z tego rozumiec.
Nie wiadomo tylko jeszcze czy bedzie to mialo decydujacy wplyw na losy ostatecznego utworzenia panstwa palestynskiego czy nie. A dowiemy sie o tym moze juz nawet nie za dlugo.
Ze Stan sie wdaje w takie antyki antysemickie, to juz zupelnie niezrozumiala sprawa
2 października 2011, o godzinie 02:36
Stanie,
Te mysli urodzone w szatni. Chyba wlasnie dlatego instytucja szatni jest w najwyzszym powazaniu spolecznym. No, chyba ze ktos sie zapomni. I zostawi w plaszczu portfel, ktory wyparuje, zwyczajem szatnianym. Wtedy stopien natezenia powazania spolecznego dla szatni moze, ale nie musi, nieznacznie sie zmienic.
+
Kilka postow z „zagubionego” wpisu Pana Ministra
głos zwykły napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 23:52
Stan,
W tej sprawie można wystawić Światowemu Kongresowi Żydów rachunek za konkretne zbrodnie i rabunki osób narodowości żydowskiej na Polakach, tak jako to czyni Kongres wszystkim Polakom za zbrodnie i rabunek, którego dopuścili się niektórzy. Nie ma bowiem różnicy, czy ktoś został zabity jako Żyd czy Polak przez bandytów. Trudno żałować spalonych, a nie żałować zabitych strzałem w tył głowy, albo zmarłych z głodu zimna, czy też wyczerpania. Trudno zapomnieć i o tym, że za tych zabitych i za ich skonfiskowane majątki jak dotąd nie otrzymaliśmy od nikogo odszkodowania.
Orteq napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 23:58
Madzia (21:46)
„Ponieważ nikogo (?) oprócz Ewy-Joanny :) nie zainteresował mój link z poprzedniego wpisu..”
Madziu droga. Dosyc wybiórczo pojechałas tym wprowadzeniem ‘nikogo oprócz Ewy-Joanny nie zainteresował’. Mozna zapytac, dlaczegos sie tak zabawiła? Czyżbys i ty już sie na czlonka wciagnela do łże, pożal sie Boże, „elity” blogowej? Tej ustawiajacej innych tak jak im pasuje w ich bedacych w stanie zaniku mozdzkach? Pogratulowac, pogratulowac
Procz E-J, oraz invinoutonal, ja tam zauważyłem jeszcze jeden post jednego takiego nikogo (Orteq mu chyba bylo):
„Jak ja słysze gazrurkowych ministrow wmawiajacych mi ich troske o „interes publiczny” to nic, tylko momentalnie miłoscia zaczynam do nich pałac. Prezydent Reagan, mocniej niz nasi rzadowi klakierzy obydwoma tylnimi łapami na ziemi stajacy, miał trzezwa riposte na pierdoły w rodzaju tej w wykonaniu ministra Boni. Reagan zasłynał bowiem takim powiedzeniem:
„The nine most terrifying words in the English language are: ‘I’m from the government and I’m here to help.’ (Dziewięć najbardziej przerażających słów w języku angielskim to: Jestem z rządu i przychodzę tu by wam pomóc)”
Z twojego nowego linku do wypowiedzi Barczentewicza zas tak mozna sobie poczytac:
„Oczywiście nie jest to żadna odpowiedź [Ministra Boniego] tylko wykręt i przyznanie, że jedynym argumentem rządu jest chęć zapewnienia wygody urzędnikom, którym nie chce się stosować ustawy o ochronie informacji niejawnych. Z punktu widzenia dostępu do informacji publicznej jest wręcz zaletą reżimu ochrony informacji niejawnych, że nie każdy może wszystko bezproblemowo utajnić. Widocznie minister Boni się z tym nie zgadza.”
Ciekaw jestem czy cos z tego zostało tu zrozumiane. Czy tez tylko jeden, niewielki aspekcik. Ten gospodarczy, podniesiony przez invino. Podejrzewam, ze ciebie stac bylo tylko na pojechanie łgarstwem, ze cos nie zostało zauwazone przez nikogo
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 00:27
invinoveritas (23:11)
„Napisz wprost, dokładnie o co ci biega… Pośmiejemy się wszyscy”
Naprawde nie wiesz o co glosowi chodzi? Dokladnie o to samo co i tobie, lebiego. O Orteqa. Czyli o milosc nie odwzajemniona. Oraz jeszcze o nierozumienie absolutnie niczego o niczym.
No, chyba ze sie myle. Bo moze ja i nie wiem do konca cos ty zrozumial z czegokolwiek. Wstawiajac (20:57) taki przeblysk inteligencji:
„Nie tobie, tylko im (zobacz Orteq, jak mu nie przechodzi, hi, hi).”
Jan Wnęk mi przeszedl. Wiec i ty pamietaj o Janie Wnęku. Lista 10-u najslynniejszych ludzi w swiecie bez tego naszego rodaka bedzie zawsze falszywka. Kto wie, czy nie esbecka. Alternatywnie, ipeenowska.
A tu masz inna, jeszcze ciekawsza liste. Stalin bije Hitlera hands down!
http://listverse.com/2007…..-evil-men/
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 00:49
O tej godzinie to nie tylko invino dal nura w wino
Rzad, w osobach min. Boniego i premiera Tuska, wala na calego, utajniajac co moga z prac rzadu. Komisja Helsinska, oraz inne tam takie pozarzadowe, bija na alarm. Bo wiedza, co jest grane.
Ktos przeciez na alarm bic musi! Opozycja w POmrocznej zajmuje sie bowiem wazniejszymi niz to gowienko sprawami. Trzema, slownie, trzema sprawami sie zajmuje oficjalna opozycja w parlamencie POmrocznej DwD: Smolenskiem, Smolenskiem i jeszcze raz Smolenskiem. A co na POLITYCZNYM (tak napisal byl Narciarz) blogu sie wyprawia? Te tutejsze tuzy blogowe dyskutuja o tajnosci przetargow. Tych na zlecenia rzadowe.
Mozna i tak. DwD jest DwD. Uzycie TWA na okreslenie takiego stanu rzeczy byloby nobilitacja karalna sadownie. Nie jestem tylko pewien, czy byloby to mozliwe w kazdej jurysdykcji kazdego skansenu
Orteq napisał(a):
25 września 2011, o godzinie 01:25
(23:52)
„Trudno żałować spalonych, a nie żałować zabitych strzałem w tył głowy, albo zmarłych z głodu zimna, czy też wyczerpania. Trudno zapomnieć i o tym, że za tych zabitych i za ich skonfiskowane majątki jak dotąd nie otrzymaliśmy od nikogo odszkodowania.”
Czego trudno jest zalowac to jedynie kretynow nic rozumiejacych z waznych wydarzen tego swiata. Ten becwal nigdy o Holokauscie nie slyszal! I dalej bredzi o kuciu lap kaczych, ew. zabich, tam gdzie konie kuja.
Becwale! Wbij sobie do swojej zakutej paly, ze przynajmniej na okres przenaczony na twoj nedzny zywot, absolutnie nic sie nie zmieni jesli chodzi o SWIATOWE rozumienie, i potepienie, polityki ZAGLADY ZYDOW. Niewazne, czy nazistowskiego czy arabskiego rodu. Holokaustu nie mozna porownywac do czegokolwiek innego i najwyzszy czas zaczac cos z tego rozumiec.
Nie wiadomo tylko jeszcze czy bedzie to mialo decydujacy wplyw na losy ostatecznego utworzenia panstwa palestynskiego czy nie. A dowiemy sie o tym moze juz nawet nie za dlugo.
Ze Stan sie wdaje w takie antyki antysemickie, to juz zupelnie niezrozumiala sprawa
2 października 2011, o godzinie 04:38
Mawar dzisiejszy jest namiastka Mawara tradycyjnego. Cos sie porobilo? Czyzby perspektywa wygranej w wyborach sie porobila? On byl perwertem, ale czy az takim?
Nasza nadzieja zatem jedynie w Mawarze. Tylko on nas zalegitymizuje jako okidoki po wyborach. Wyborach przegranych przez Pana Ministra:
„Adam Hofman powiedział w TOK FM, że w zamawianych przez jego partię sondażach PiS już was prześcignął.
– Jestem sceptyczny wobec sondaży, których nikt nie widział, bo to stara śpiewka PiS-u: wiem coś, ale nie powiem. Ale faktycznie publicznie dostępne sondaże pokazują, że zwycięstwo PiS-u jest możliwe.”
Bo Pan Minister sie poddal. We wpisie tego wpisu. A juz napewno sie czuje szczura pelowskiego tutaj
http://wyborcza.pl/wybory2011
/1,115569,10379991,Polska_jak_twarz_boksera_Adamka.html?as=2&startsz=x
” zwycięstwo PiS-u jest możliwe”
2 października 2011, o godzinie 04:47
Ten linek cus nie tego. Sprobujmy jeszcze raz
http://anonymouse.org/cgi.....;startsz=x
Haslo na dzien dzisiejszy:
Zwycięstwo PiS-u Jest Możliwe.
No i tak trzymac.
2 października 2011, o godzinie 04:54
Linek do niczego. Ale zwyciestwo jak najbardziej. Niechze tam ktus zwyciezy! W koncu.
2 października 2011, o godzinie 07:23
Stanie!
Powinieneś zbratać się z Kartką z Podróży, on też wieszczy non stop niepokoje, zjazdy nastrojów, bunty. Wy po prostu bardzo tego chcecie, marzycie o tym. A tu raptem okazuje się, że społeczeństwo jest mądrzejsze. I gucio z Waszych marzeń.
2 października 2011, o godzinie 10:25
Ogromne są legiony diabelskie, Johanes Wierus w 1563 roku obliczył – co podaje skrupulatnie Rudwin – że diabelska armia składa się z 1111 legionów po 6666 diabłów, co w sumie daje 7 405 926 diabłów, ale były to obliczenia zaniżone, gdyż profesor teologii z Bazylei Martinus Marrhaus oszacował z paranoiczną dokładnością całkowitą liczbę diabłów na 2 665 866 746 664. A tu Tomasz Terlikowski z Wojciechem Cejrowskim biją na trwogę z powodu jednego małego Nergala
Więcej… http://wyborcza.pl/1,7596.....z1Zbvmu7fc
To tak dla przypomnienia o skali problemu……
2 października 2011, o godzinie 11:28
No rzeczywiście wypadły całe moje wpisy z książki „Przedsiębiorstwo Holocaust” N. Finkelsteina.
Tutaj jest link do nich:
http://niniwa2.cba.pl/prz.....ocaust.htm
Rzeczywiście każdy może się zgodzić, że tezy przedsiębiorstwa są bardzo ogólne np. wynika z nich, to że istnieje jedyna możliwość określenia się jako nie Żyd tj. bycia antysemitą, albo filosemitą, a punktem odniesienia do uczucia pogardy lub wrogości jest cały naród żydowski zarówno ten w diasporze jak i ten w państwie Izrael.
Niezależnie od tego tezy o winie wszystkich narodów Europejskich, i czy też Amerykańskich wobec Żydów, nie biorą wcale pod uwagę, że było przed II Wojną Światową wielu Żydów, którzy identyfikowali się z kulturą, językiem, a i celami politycznymi państwa czy narodu, pośród którego żyli, a więc byli Niemcami, Francuzami, Polakami, Rosjanami a potem Sowietami, Amerykanami. Widać więc w tym wszystkim wyraźnie dążenie nacjonalistów czy ortodoksyjnych Żydów, aby przywrócić wyłącznie narodowi Żydowskiemu i Judaizmowi, wszystkich Żydów. Tutaj więc mamy elementy ideologii i propagandy totalnej.
Nic dziwnego, że sami Żydzi wyrażają wobec takiej ideologii sprzeciw, bo nie chcą tym razem być przez „swoich” jak mawiał Marek Edelman faszystów, pakowany do wspólnego worka.
Z drugiej strony nie trudno zauważyć, że Izrael jako państwo jest elementem destabilizującym scenę polityczną na Bliskim Wschodzie. Sądzę też że dla USA Izraelczycy są kosztem na tyle dużym, że jest w stanie w każdym aspekcie jego istnienia, podkopać jego potęgę. No, a to powinno chyba niepokoić żyjących w nim Żydów.
2 października 2011, o godzinie 11:36
Tak więc z politycznego punktu widzenia Europy, Rosji wcześniej ZSRR, Watykanu , jaki i USA z istnienia Izraela nie wiąże się z żadnymi politycznymi korzyściami, a wprost przeciwnie. I tutaj państwo Polskie akurat jest wyjątkiem, gdyż my osiągnęliśmy dużą korzyść ze zmiany Żydowskich sojuszy w skali globalnej, ale teraz już tych korzyści nie mamy, a zaczynamy mieć tylko same kłopoty.
2 października 2011, o godzinie 12:42
Krzywonos dodaje: – Co oni z tą ikoną Solidarności? Nigdy nie chciałam być kimś takim, to jakiś absurdalny temat, który żyje co najwyżej w głowach pisowców. Tylko czekam co jeszcze mogą o mnie napisać. Że się źle prowadziłam w młodości? Proszę zwrócić uwagę na ten fragment, że nie ma osobnych materiałów SB na mój temat. Znaczy, że mnie sprawdzali pod tym kątem, żeby uderzyć. Okazało się, że nie donosiłam na SB. Ale nie miałam osobnej teczki, a to też źle. Za mało ważna byłam. Tylko, że ja nie chciałam i nie chcę być ważna. I niech tak, do cholery, zostanie
Więcej… http://wyborcza.pl/1,7524.....z1ZcTGHGkf
Coś dziwnie przypomina mi to stwierdzenie:
„w miarę postępów rewolucji walka klasowa nasila się”……
Usiłowano zepchnąć z cokołów , czy piedestałów wiele osób będących ikonami tamtych czasów, by na ich miejsce postawić własne.
Ale pani Krzywonos? Kogo chcą wstawić na jej miejsce?
Jakiegoś zakonspirowanego dotąd- bo żyjemy podobno pod zaborem- własnego bohatera? Pewno w wózku jego matka trzymała ulotki i było mu niewygodnie……
Cenckiewicz ostro pracuje na swoje srebrniki….
2 października 2011, o godzinie 14:09
Torlinku,
ten artykół Żakowskiego (jednego z niewielu myślących polskich publicystów) do tego stopnia popsuł mi samopoczucie, że nawet spacerując z psami po pachnących igliwiem ścieżkach okalających pagórki wokół Opery Leśnej, nie przestałem o nim myśleć.
Dodać trzeba, że tegoroczna jesień w Republice Sopockiej jest niesamowitej urody.
Nawet, gdy piłem napój u podnóża Łysej Góry, to myślałem o Twoim nieuzasadnionym entuzjazmie i sposobie żeby „zepsuć” Ci niedzielne popołudnie.
Pomyślałem sobie, ze może jednak stać go na głębszą refleksję i zdoła zrozumieć na jakim czynnym wulkanie rozpiera go radość z dokonań naszej elity politycznej.
I wcale nie cieszy mnie fakt, że to chyba Ty przyjedziesz do Sopotu aby wręczć mi blogowego pulitzera za trafną przepowiednię o zamieszaniu jakie czeka Polskę po wyborach.
W Sopocie na plaży i salonach hotelowych odbywa się Kongres Idei.
Ściągneli nawet Rubinego, który zainkasował dietę i powiedział, że strefa euro się rozpadnie.
Po tych wszystkich rewelacjach, idę na molo żeby skorzystać z ostatnich promieni złocistego słońca i uspokoić zszargane, przez dyskusję z Tobą, moje nerwy.
Życzę przyjemnego podwieczorku.
http://www.polityka.pl/sw.....wojna.read
Z szatni
2 października 2011, o godzinie 14:17
P.S. do mojego wpisu z godziny 14.09,
doprawdy nie wiedziałem, że można bez problemu podmienic (drugi wyraz w pierwszym wierszu) w wyrazie „artykuł” literę „u” na „ó”.
2 października 2011, o godzinie 15:00
Sposób „zapamiętywania” Holocaustu w polityce izraelskiej jest jedną z głównych przeszkód w realizacji moralnie oczyszczającego potencjału Zagłady – a i poniekąd pośmiertnym triumfem Hitlera, któremu o to szło przecież, żeby skłócić raz na zawsze świat z Żydami, a Żydów ze światem, uniemożliwiając im w ten sposób pokojowe z nim współżycie…
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/sw.....z1Zd3ZRUV0
2 października 2011, o godzinie 17:29
Głosie ja już pisałem na tym blogu o strukturze obecnych żydów i że potomkowie Żydów z Izraela są w olbrzymiej mniejszości. Te moje wpisy tak jak i wiele innych przepadło a więc przypominam. ze społeczność Żydów na terenach Rzeczypospolitej nie stanowiła monolitu – wyodrębniły się trzy następujące grupy:
– Sefardyjczycy – Żydzi z krajów śródziemnomorskich
– Aszkenazyjczycy (z krajów niemieckich)
– Orientalni (przybyli ze Wschodu).
I tak np. w XV w. w Zamościu istniały trzy synagogi – sefardyjska, aszkenazyjska i orientalna(!). Z czasem różnice pomiędzy tymi społecznościami uległy zatarciu.
Dlatego tak trudno po wyglądzie zewnętrznym poznać żyda i Niemcy ich bardzo słabo rozróżniali.
W Polsce przeważali żydzi orientalni i właśnie ta grupa żydów wymyśliła syjonizm chociaż oni tacy syjoniści jak Polacy są chińczykami i ona równie wymyśliła jak to słusznie nazwano przedsiębiorstwo holokaust. To chwilowo daje duże korzyści Izraelowi i żydom na świecie , ale jak to bywa z upływem czasu będzie im bardzo szkodzić. Żydzi jak pisałem są jednoczeni religią ,a nie pochodzeniem czy zamieszkaniem . Jak ktoś z tych ludzi rezygnuje z wyznawania judaizmu przestaje być żydem. Oczywiście fundamentaliści żydowscy próbują tą oczywistość zanegować twierdząc że każdy kto miał matkę żydówkę jest Żydem , a to jest po prostu fałsz.
2 października 2011, o godzinie 18:21
maćku.g
No, tak ale Zygmunt Bauman napisał, że on był komunistą i komuniści nie trzymali z Syjonistami. Tymczasem czytałem, że w ruchu komunistycznym podziały narodowościowe miały znaczenie, wszak komuniści żydowscy trzymali w swoim ręku bezpiekę i nie ufali nikomu, kto nie był żydem. Poza tym razem z kumplami z pionu politycznego i gospodarczego stwarzali uprzywilejowaną sytuację zawodową i prawną dla każdego kto był Żydem, a w rodzinach jedni byli syjonistami a drudzy komunistami (tak było zdaje się w rodzinie Bermana). Niezależnie od tego tracenie wpływów politycznych przez Żydów w Polsce i przejście do opozycji oraz emigracja miała w tle także rozgrywkę narodową. Tak więc choć komuniści Żydowscy posiadający największą władzę, a będący jednocześnie zbrodniarzami pozostali do końca życia w Polsce, lub potem emigrowali do innych krajów europejskich, gdyż niechętni im byli syjoniści, a oni syjonizmowi, to jednak tam musiała być w partii spora grupa nacjonalistów żydowskich, którzy byli syjonistami lub z przejściem na syjonizm nie powinni mieć problemów.
Moim więc zdaniem więc Zygmunt Bauman nie był reprezentywny w swoich poglądach w tym środowisku. Zagadkowe jest jednak to, że była grupa Żydów, która albo mentalnie była bezpaństwowa, albo była po prostu Polakami i tej grupie, także ideologia syjonistyczna i nacjonalistyczna wbudowała absurdalne uogólnienia, jako pewne założenia podstawowe myślenia i oni właśnie cierpią na syndrom dwutorowego myślenia, krytycznie oceniają nacjonalizm kraju, którego są obywatelami, a jednocześnie sami są ofiarami emocji i stereotypów, charakterystycznymi dla nocjonalizmu żydowskiego. Trudno tego nie zauważyć.
2 października 2011, o godzinie 18:59
To jest bardzo dobre!
Artur Domosławski – Jak rozmawiać o tym wszystkim w Polsce, gdzie Polacy zaczynają powoli przyjmować do wiadomości, że nie tylko ratowali Żydów, ale donosili na nich i mordowali, byli wspólnikami Zagłady, a po wojnie robili pogromy i rabowali ich mienie. I gdzie w 1968 r. wygnano tysiące Polaków żydowskiego pochodzenia…?
Zygmunt Bauman – Ano tak, jak się rzeczy mają – i nie inaczej, bez przeinaczania.
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/sw.....z1ZdyVzsVw
Wydaje mi się, że w tym fragmencie ani Artur Domosławski ani Zygmunt Bauman nie zauważają, że padają ofiarą ideologii przedsiębiorstwa Holocaust, czy też nacjonalistycznego myślenia żydowskiego, bowiem gdybyśmy chcieli rzecz w tej konwencji myślenia ująć i nie stosować podwójnych standardów, to całą rzecz sprowadzimy do wzajemnego mordowania, bycia wspólnikami Zagłady, rabowania mienia i wygnania narodu ze ziem na którym zamieszkiwał, bowiem nie da się sensownie wykluczyć z całego dyskursu zbrodni komunistów żydowskich, jako aktywności nie kompromitującej samych żydów jako naród. Ludobójstwo komunistyczne to jest ich hańba do której nie chcą się wcale przyznać, a argumenty przeciwko sobie dają właśnie w konstrukcjach myślowych m. in. Jana Tomasza Grossa, ale nie tylko bo i okazuje Polaków, którzy posługują się tym sposobem myślenia, by obsmarować przy okazji prawicę i pokazać swą narodową postępowość :D).