Ten wpis został opublikowany
niedziela, 2 października, 2011 at
16:39 .
Możesz śledzić komentarze do tego wpisu za pomocą linku
RSS 2.0 .
Możesz zostawić komentarz, lub śledzić je z własnej strony.
46 komentarzy to “9 październik- Polska na szlaku,”
Lakonicznosc powyzszego wpisu moze tylko pobic wpis wyrzucony.
A takowych bylo cztery:
– Sukces Kaczyńskiego – porażka Polski, 2011-09-25
– PiS u władzy – Polska śmieszna i nieskuteczna, 2011-09-24
– Bronię anegdoty Rostowskiego!, 2011-09-16
– Bez PiS-u normalnie, 2011-09-10
O powyrzucanych niektorych komentarzach nie warto wspominac.
„Czyzby jakies krasnoblodgi sobie tu porozrabialy ile chcialy? Wujaszek Wania i jego krasnyje dziewoje radzieckie moze? Bo to Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.”
Przypuszczając że „Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.” Mimo woli potwierdzasz słuszność domysłów Wani który zdemaskował twoją zabawę bez dostępu do wnętrzności blogu. Ty wiesz że miało to oparcie w materialnej prawdzie bo ją tworzyłeś.
A CZEMU NIE PRZYPUŚCIĆ ŻE W AWARII SZŁO O USUNIĘCIE TEGO CO NIŻEJ?
Piesnas Uki u owczarka podhalańskiego w Polityce pisze 2008-01-14 o godz. 23:57:
„(KAEM jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze.”
Uparty Piesnas Uki powtarza komentarz w 6 min. później 2008-01-15 o godz. 00:03 w nieco zmienionej postaci.
„(KOSTEK MALCZYK jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze. ”
„Czyzby jakies krasnoblodgi sobie tu porozrabialy ile chcialy? Wujaszek Wania i jego krasnyje dziewoje radzieckie moze? Bo to Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.”
Przypuszczając że „Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.” Mimo woli potwierdzasz słuszność domysłów Wani który zdemaskował twoją zabawę bez dostępu do wnętrzności blogu.
A CZEMU NIE PRZYPUŚCIĆ ŻE W AWARII SZŁO O USUNIĘCIE TEGO CO NIŻEJ?
Piesnas Uki u owczarka podhalańskiego w Polityce pisze 2008-01-14 o godz. 23:57:
„KAEM jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze.”
Uparty Piesnas Uki powtarza komentarz w 6 min. później 2008-01-15 o godz. 00:03 w nieco zmienionej postaci.
KOSTEK MALCZYK jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze. ”
Jak pamiętamy kaem = Patrycja Zab = Orteq = Szczesiul = Jamburski, itd., itp.
Czy u początku tej zabawy stoi Kostek Malczyk (XXXX Rockland Ave Victoria, BC tel: xxxxxxx)?
Zas pod poprzednim wpisem Gospodarza, czyli na spalonym, Falanga wojuje w najlepsze. W ramach przygotowania ogniowego na 9 pazdziernika. Nie bedzie Michnik plul nam w twarz Adamka!
O komentarzach Falangi wspominac, zaiste, nie warto.
Na miejscu Kostka Malczyka zaczalbym dokladniej zapinac rozporek. No bo mu Falanga juz tam zaczyna zagladac! Potwierdzajac słuszność domysłów bez dostępu do wnętrzności blogu.
9 października będą polityczne ćwiczenia, więc proszę się przygotować.
Najlepiej jeśli Pan Minister wyobrazi sobie lato 1980 roku i siebie w roli … dziennikarza Trybuny Ludu. Przez cztery lat Pan to ćwiczył.
„Milicja Obywatelska (lub Służba Bezpieczeństwa) OTWIERAĆ. ”
Juz chcialem odwinac, przemadrzale : to se ne vrati, kiedy dojrzalem te „jesień nasza! ” Co za neptek! To se jaknajbardziej vrati! Juz 10 pazdziernika Mariusz Gruntowy Kaminski bedzie vrati na swoim stolku. Jego chlopcy juz zakladaja kominiarki. Bo ich Tusku bal sie powywalac na zbita twarz Adamka
Rzeczywiscie, zalosne to. Margit, jak zawsze, ma racje.
„Wnetrznosci blogu” to numer IP. Widoczny Adminowi/gospodarzowi blogu przy kazdym komentarzu. Wujaszek Wania tego numeru nie mogl widziec. Bedac na wygnaniu na Syberii. Alternatywnie, w Portugalii. Lub gdziekolwiek poza POmroczna.
Poszukalem numeru telefonu Kostka Malczyka. Zamiejscowy, ale co mi tam. Dla idei nie takie koszta ludzie ponosza. Dzwonie, odbiera meski, ale nie zwykly!, glos:
– Czego?
– Przepraszam, pan mnie nie zna…
– Jak nie znam, przeciez widze na wyswietlaczu: Orteq
– No tak, rzeczywiscie jestem Orteqiem, ale mysmy sie nigdy nie…
– Spotkali, spotkali, przeciez ja tez bywam na roznych blogach. Czego chce?
– Aa, wlasnie. Dzwonie, zeby powiedziec, iz panskie nazwisko padlo, kilkakrotnie, na blogu Pana Ministra Kuczynskiego i…
– Przeciez widzialem. Czy tobie cos to przeszkadza?
Jestem pewien zesmy bruderszaftu nigdy nie wypili, ale niech tam
– No, niezupelnie moze przeszkadza, ale…
– Przeciez mowisz, ze mnie nie znasz, wiec co ci przeszkadza, ze mnie za ciebie biora?
– No wlasnie dlatego, ze ja CIEBIE nie znam, nie chcialbym, zeby ktos powtarzal, ze ty to ja. Bo wychodzi, ze my jak Kaczynscy. Klony takie.
– Klon. Drugiego przeciez uwalono. Get to the point.
– No wiec, chcialem zapytac, czy tobie nic nie przeszkadza, ze ktos twoim nazwiskiem rzuca na laczach?
– Mnie to fuk. Bye bye.
Dowiedzialem z tej rozmowy jednego. Ze Kostek Malczyk tez musi znac owego Czecha imigranta, co po polsku lubi mowic
Waldemar Kuczyński nadal popularny w sieci. Podobnie jak S. Bratkowski i A. Michnik. Im bliżej do wyborów tym ich popularność bardziej rośnie. :)
(…)
Na początku typowy dla Wyborczej anonimowy, nie mam wątpliwości, ze zmyślony młody człowiek, a właściwie, nie sam młody człowiek, tylko znajomy, który zna młodego człowieka. Zawsze jest tam jakaś pani Henryka z Przasnysza, prządka Julia z Łodzi, albo były Akowiec z opaską, piętnujący jątrzącą politykę Kaczyńskich, teraz już tylko Kaczyńskiego. Ów młody człowiek ma dosyć jadu Jarosława Kaczyńskiego do tego stopnia, że zamierza wyjechać. To znaczy, dokładnie: „bo nie ma pracy, no i w ogóle… On nie może już wytrzymać tego, co robi Kaczyński, który sieje nienawiść; sytuacja w Polsce jest nie do zniesienia, gdyż Kaczyński zieje jadem”.
Przypomina to filmy z PRL, w której aktorzy, imitując rozmowy przy kawce, rozmawiają o agresywnej polityce paktu NATO, oburzających działaniach imperializmu amerykańskiego i odwetowcach zachodnioniemieckich, jakby czytali z rozłożonego na stoliku numeru „Żołnierza Wolności” , pierwowzoru „Gazety Wyborczej”. Teraz mamy sianie nienawiści i jad. Podejrzewam, że ten znajomy to nie kto inny, jak Kuczyński, Wołek, Bartoszewski, albo Niesiołowski, kultowi już Szaleni Starcy Platformy.Nikt inny nie używa takiego języka i nie żyje w takiej paranoi. No, może jeszcze Bratkowski, postrach kiosków Ruchu na osiedlu ( ponoć opluwa wyłożone gazety) z tymi fackelzugami, skąd on to wytrzasnął, Bóg i lekarz pierwszego kontaktu raczą wiedzieć. Ależ ta starość potrafi być straszna…
(…)
I na koniec , perełka:
„Miałbym dobrą radę dla tego 18-latka: zanim wyjedziesz za granicę, idź do urny wyborczej, by zablokować powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy”.
Znaczy, Wujek Dobra Rada radzi- zagłosuj, jak mówimy, uratuj nas, a potem sp.. gdzie chcesz. Już nie będziesz potrzebny.
To Kostek mieszka w rezerwacie dla indian.
Jesli chodzi o 9-ty Pazdziernik to nareszcie mozemy glosowac. Karty do glosowania juz dostalismy. ALLELUJA I DO PRZODU. Nareszcie dosc rzadow POlszewikow.
Ale kogo to obchodzi? Kto to jest sam bełkot? Bełkot jest anonimowy. Bełkot nic nie ma do powiedzenia. Ostatnio czytam co nie co o początkach służb sanitarnych w niepodległej Polsce, czyli zaraz po 1918 r. Jest to o tyle ważne, że I Wojna Światowa była wojną w trakcie której znacznie rozwinęła się nauka taka jak bakteriologia, wirusologia i serologia i po raz pierwszy uświadomiono sobie znaczenie genetyki w przyszłości. W czasie I Wojny Światowej szalały ogromne epidemie, niemal decydujące o jej wynikach, a lekarze mieli możliwość przeprowadzenia badań, które w innych warunkach zabrałyby długie lata. Rozcinano masowo brzuchy, oglądano zniekształcone wnętrzności i zachwycano się z naukowego punktu wiedzenia tym, co mógł uczynić zarazek. Zbadano wówczas wiele próbek chorób występujących na całym świecie z tego powodu, że w tej wojnie brali udział żołnierze z całego niemal świata. Epidemie nie ominęły i Polski. Największe jednak ich skupiska i to na bezprecedensową skalę wyludniały nowo tworzącą się republikę rad, stąd też i wojna Polsko-Rosyjska miała dla nas pozytywny przebieg.
W Polsce przyczyna chorób była prozaiczna chłopi nie znali nocników, zwłaszcza chłop białoruski i ukraiński, był szczególnie zacofany i srał gdzie popadnie. Jakoś mi się to bardzo kojarzy z twórczością wszystkich odmian oreqa na tym blogu.
Od srania tego jedna żadnego nie będzie postępu w nauce, bo jest to jakaś forma srania sobie do szuflady,a przy okazji brudzenia blogu, który ma ważną misję: ocalić kraj od PiS i Kaczyńskiego.
Od srania tego jednak żadnego nie będzie postępu w nauce, bo jest to jakaś forma srania sobie do szuflady, a przy okazji brudzenia blogu, który ma ważną misję: ocalić kraj od PiS i Kaczyńskiego.
Kuzyn do rezerwatu, Kretyn do sracza. I jak ja mam trzymac fason?
Profilaktycznie, i tylko dlatego, zeby ciebie znowu nie zrazic, omijam ten rynsztok szerokim lukiem.
Wobec rezerwatu natomiast, jako takiego czyli indianskiego w Kanadzie, nie mam najmniejszych obiekcji. Wyjasniam to na wypadek jakby kuzyn juz poczal rechotac z uciechy, iz mnie dowalil.
Od czego kretyn ocala Polske? Ani chybi, od samego Szatana. No bo chyba nie od tego, ze oficjalna, LEGALNA opozycja parlamentarna do wladzy moze dojsc? To o to toczy sie kampania, to o tym beda wybory. Zwyciezy ten kto zdobedzie najwieksza ilosc glosow. Bo na tym polega demokracja.
Wyjasniam to na wypadek, jakby jeszcze ktos, procz Kretyna, o tym nie wiedzial. Jemu samemu nic wyjasnic sie da. Falandze tez nie dawalo sie niczego wyjasnic.
Kluczem do zblizajacych jak lawina wyborow sa Klucze Henochiańskie. Idzie o ocalenie Polski przed Szatanem
Pierwszy Klucz Henochiański prezentuje początkową deklarację Szatana. Określającą prawa czasowych teologii i wiecznej władzy trwającej w tych, którzy są na tyle odważni, żeby dojrzeć ziemskie początki i byty absolutne.
„Jam twoim władcą, rzekł Pan Ziemi, siłą wychwalaną ponad i poniżej, w którego rękach słońce jest błyszczącym mieczem, a księżyc ogniem przebijającym na wskroś, którego szaty twoim są ubiorem i który oświetla je światłem piekielnym. Dałem wam prawo rządu nad świętymi i dałem laskę z wiedzą najwyższą. Podnieśliście głosy i przysięgli wierność Temu, kto trwa wtriumfie bez początku i bez końca, i co świeci jak płomień w waszych pałacach, i włada wśród was jako równowaga życia! Rusz i przybądź! Otwórz tajemnice stworzenia! Bądź przyjacielem mym, jako i ja nim jestem! – prawdziwym wyznawcą najwyższego i niewysłowionego Króla Piekieł!”
Kluczem tego Pierwszego Klucza sa slowa: „dałem wam laskę”. I to, na dodatek, z wiedzą najwyższą. Zapamietajmy to sobie. Przyda sie niedlugo
Ze wszystkich dziewietnastu Kluczy Henochiańskich, Siódmy Klucz wydaje sie byc tym, o ktory Polska walczyla. Używany on jest bowiem do wezwania pożądania, oddania hołdu przepychowi i w ogole radości z uciech cielesnych. Klucz ten brzmi nastepujaco:
„Wschód jest domem nierządnic wznoszących pieśni radości wśród płomieni pierwszej chwały, gdzie Pan Ciemności usta swe otworzył; i stały się domem, siła człowieka raduje się; a ozdobione są ornamentem blasku, co cuda czyni dla wszelkiego stworzenia. Są królestwami i ciągłością Trzeciego i Czwartego, potężnymi wieżami i miejscami pocieszenia, tronem przyjemności i trwania. O wy, sługi przyjemności: Przybądźcie! Ukażcie się, głoście radość na Ziemi i bądźcie potężni wśród nas. Po to władza jest dana, a potęga nasza rośnie w siłę w naszym pocieszycielu.”
Tutaj, kluczem tego Siodmego Klucza sa slowa „Wschód jest domem nierządnic”, w polaczeniu z „co cuda czyni dla wszelkiego stworzenia”. Oto jak PRAWDZIWE Zawołania Henochiańskie wpisaly sie w nasza geografie (Wschod) – i w nasza specyfike (cuda czyni).
Zaiste. Jedynym kluczem do zrozumienia istoty fenomenu Narodu Wybranego, jest Siodmy Klucz Henochianski.
Z Pierwszego Klucza zapamietalismy „dałem wam laskę”. Pamietajmy to. Bo to w ten sposob szeroko otwierają się nam okna na czwarty wymiar. Co dla dla strachliwych znaczy – na Bramę Piekieł.
I pomyslec, ze przez wiele lat Klucze Henochiańskie okrywała tajemnica. Gdy tylko sobie o nich przypomniano, przyszedl CBOS i natychmiast zaczal cuda czynic. PiS moze wygrac!
Ta w wyborach wygrana
to laska Szatana
Bez laski Szatana
nasza bylaby wygrana
Atmosfera zgęszcza się coraz bardziej im bliżej odgwizdania końcówki toczącego się meczu.
Dodatkowo nieczysto walczący bojownicy o krainę naszych (ich) marzeń preferują wygodną dla nich formę niezbyt wyrafinowanego wsparcia.
Z estetyką nie ma to nic wspólnego.
Pomyślałem sobie, że problem można rozmydlić bez użycia siły, wprowadzając na pobojowisko siły neutralne, ale one, z nadmiaru szkodliwego ciśnienia, po prostu zwiędły.
Wygląda na to, że wcześniej czy później dojdzie do kanibalizmu.
Powszechnie wyczuwa się na blogach niespotykane w takich sytuacjach wyciszenie, co jest objawem wyczerpania emocjonalnego.
Kto się nie dopasowuje do postępującej martwicy może liczyć na zbanowanie, co przytrafiło mi się przez okres ostatnich kilkanście dni.
wyciągnąłeś mnie spod koca.
U Ciebie jest wcześniejsza pora niż u nas, więc postaraj się jeszcze raz przeczytać, a może i jeszcze kolejny raz, wówczas wszystko będzie dobrze, bo nawet Fidel z Rosą nie miały problemu ze zrozumieniem.
To nie masz kolderki? Ja kocyk oddalem Turce. Turka wazy 18 funtow, choc kotka tylko jest. Wiec teraz, na koniec, spie pod kolderka. Na wierzchu kolderki, oraz mnie, Turka spi. Chrapie tez niezle. Kocyk jest ni pri czom.
Ten twoj kocyk to musi byc jakas przenosnia literacka
I oto znowu rano mamy K U P Ę na blogu i to na sześć dni przed wyborami. Nie widzę innej rady, jak otoczenie źródła tego wydarzenia ścisłym kordonem sanitarno epidemiologicznym. Żadnych dyskusji z tym źródłem zarazków z Kanady! Ustawmy szambiarki wkoło i wyciągnijmy rury odpływowe…. zbliżają się wybory.
Można sobie poczytać jak pracownicy PIS pracują komentując artykuły związane z wyborami. Gdyby oceniać po liczbie wpisów za PIS i przeciw pozostałym partiom to PIS musiał by wygrać zdecydowanie tak cirka 80% . W rzeczywistości jak rozmawia się z ludźmi to jednak wygląda to zupełnie inaczej i tak jak przepowiadałem tak podtrzymuje PIS przegra.
„Rewelacją za to jest pewna klacz krwi Polskiej, której sam łeb waży więcej niż szynka wielkanocna. Klaczy tej udało się przebyć drogę z Alice Springs (Australia) przez Bunny Burrow (Podziemie) do Angstrom Laboratory w Uppsali (Szwecja) o dwa staja wyprzedzając światło…
Szkapa nie ułatwiała dochodzenia. Rwała się z postronka chcąc pohulać poloneza nocą w nieznanym miasteczku. Okiełznano ją z pomocą feromonu muszli K. M. (BC) znanym także, jako fetor kaem.”
A mozna juz bylo pomyslec, ze Wujaszek Wania i Kretyn to dwa rozne wesolki. Mozna bylo pomyslec..
No ale czas do kampanii powrocic. POjedzmy nekrofilia blogowa
Orteq napisał(a):
14 września 2011, o godzinie 07:27
Swoja droga, ciekawe jest zaslepienie kaczystowskie. Tym odrzutkom z grona prawdziwych sprawcow Annus Mirabilis wciaz sie wydaje, ze to tylko wroga propaganda, pełowska czy inna, skazuje ich na niebyt w historii. Do nich w ogole nie dociera, ze karzeł czyli konus, jaki jest kazdy widzi. O wiele wyrazniej niz konia sie widzi. Tforcze teksty i wystepy, jak ten tutaj http://rebelya.pl/pliki/Memorial.pdf
to pozalowania godne narzekania na brak respektu, ktory sie karlom po prostu nie nalezy. Rodney Dangerfield, niezyjacy juz amerykanski komik, tez nie wiedzial, ze zaden respekt mu sie nie nalezal. Tyle tylko, ze on z tej niewiedzy potrafil zrobic kase. Podczas gdy Kaczor porute tylko potrafil ze wszyskiego zrobic. Bo on juz tak ma, ze ze wszystkiego porute tylko nam da. Humoru za grosz.
Jesli Tusek nie wygra z ta safandula 9-go pazdziernika, to bedziemy musieli zamowic statek na 10-go. Na Madagaskarze juz beda czekali na te mniejszosc nasza. Jezyka Kaszubow tam, jak i w POmrocznej, tez nie znaja. Wiec Donek latwo sie z nimi porozumie. A Kaczor nie bedzie musial go wysylac przed Trybunal Stanu za dzialania na szkode Narodu Polskiego. Zgodnie z ustaleniami IPN-u. I z Narodowo POruto
Ależ oczywiście, że llais anhygoel to Wujaszek Wania. Mistyfikacja została przeze mnie ujawniona w przepadłej części komentarzy. Pozostało ujawnienie, kto mistyfikował.
Na jakiej podstawie Orteq podejrzewał Głosa?
Wpadł w pułapkę, która wydawała mi się na początku zbyt prosta. Orteq nadużywa (jest uzależniony) od googlowego translatora. Wystarczyło go tam odesłać. Głos myślę ten żart wybaczył, bo nie protestował.
Mam nadzieję, że blog już jest stabilny i nie będzie koniecznym wchodzić tu powtórnie.
Docierania do zrodel (tego wszystkiego) ciag dalszy
edwarddana
2011/09/29 08:05:17
OK Torlinie.
Nie będę upierdliwy. W gruncie rzeczy szło o to, że swój niejasny komentarz umieściłeś obok wyjątkowo obrzydliwego (i mało inteligentnego nicka antysemity) niechcący utwierdzając go w jego przekonaniach.
Gość: Torlin, 178-36-54-120.adsl.inetia.pl
2011/09/29 10:21:28
Nie bądź upierdliwy, bo ja nie patrzyłem, kto jest obok mojego wpisu, tylko zareagowałem na taką sugestię. Ponieważ nie mogę wejść do Pana Waldemara, to nie mogę sprawdzić, na czyj wpis zareagowałem. Sąsiedztwo nic nie ma do rzeczy. Przewrażliwiony jesteś.
edwarddana
2011/09/29 10:33:18
To był maciek g. do którego wprost zaadresowałeś komentarz.
Gość: Paweł Luboński, 178-36-242-161.adsl.inetia.pl
2011/09/29 10:57:11
Tak, Maciek mnie zadziwił. W ostatniej chwili, zanim blog Kuczyńskiego zdechł (i dotąd nie odżył), zdążył zamieścić dłuższy elaborat zawierający przegląd tez, za pomocą których inteligentni antysemici racjonalizują swój antysemityzm.
edwarddana
2011/09/29 11:28:59
Jedno mnie dziwi.
Jak to się stało, że nikt dotychczas tego m.g nie rozszyfrował? Ja jego woń czuję od lat można powiedzieć. Ostatecznie przestałem pisać do blogu Kuczyńskiego z powodu jego woni, która bije na wiorsty. I wcale się nie uważam za szczególnie uwrażliwionego. Nawet pewne odmiany tego zjawiska toleruję z przymrużeniem oka – ot rzeżączka. Tu jednak, u m.g jest stary zatęchły inteligencki antysemityzm taki, jaki odżywał w marcu, był hołubiony w ZBoWiD, w korpusie oficerskim PRL.
Gość: Torlin, 178-36-54-120.adsl.inetia.pl
2011/09/29 11:42:47
A ja myślałem, że Ty do Głosa pijesz! Jakoś Maćka dotąd negatywnie nie oceniałem, może tego nie czuję.
edwarddana
2011/09/29 12:09:59
Torlinie
Głos to z tych, których traktuję z przymrużeniem oka. Oczywiście w swoim blogu bym go nie zniósł.
+
+
+
Oko przymrozone szeroko. Ko ko ko ko. Taka nowa Chicken Dance Polka http://www.youtube.com/wa.....sTqJE4sdb0
invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 23:07
głos zwykły napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:46
„Wydaje mi się, że ten invinoveritas uważa…”
I nie przestanę uważać cię za kretyna, dopóki nie wskażesz jakiegoś np „oświecenia, które przyszło z Polski do Europy”…
A jeśli nie możesz, to odpuść sobie pisanie, bo „zapach gówna i głupoty, chamstwa, moczu i tępoty” jebie ci z ryja.
invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 23:14
głos zwykły napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 23:04
Wiesiek59,
Stan rzeczy tj. demokracja szlachecka na taką skalę, wówczas był rzeczywiście unikalny, ale inspiracja już nie, bo pochodziła ze starożytnego Rzymu.
Małe kilka procent to demokracja?! Ja bym cię gnojku zamknął w ZOO w klatce z małpami i powiedział, że wtedy o godz. 15:32: „Stan rzeczy tj. demokracja małpia na taką skalę, wówczas była rzeczywiście unikalna”
Nawet rzuciłbym ci unikalnego babana.
Stan napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 00:21
Szanowni Blogowicze,
gratuluję udanej radykalnej reformy rodzimego języka.
Jeżeli zostanie zaakceptowana przez naród lubiący nowości, wówczas będziemy mogli, bez kompleksów, powiedzieć:
teraz kurwa makaronizmy wiszą nam kolo dupy.
Życzeniami z szatni dobrej nocy oraz przypomnieniem o koniczności zajrzenia sobie przed snem w wiadomą dziurę, wyłączam kompa i idę pod kocyk.
narciarz2 napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 04:26
Wydawalo mi sie, ze to jest blog polityczny.
+
+
+
Naiwnych/niewinnych nie sieja. Stan wyjatkiem jest.
PS. Czy ktorys z chamow blogowych sie w koncu sprezy i podziekuje komus za przywracanie tej tforczosci blogowej, ponoc bezpowrotnie straconej? Przeciez ktos musial cos zachowac zeby odzyskal cos ktos. Niewdziecznosci chamskiej granice sa niepojete
Zdumiewającym jest, jak można liczyć na PiS w sprawie dostarczania materiałów do kabaretu……
„Nie będę pani minister pozywać za jej słowa, nie będę tłumaczyć, że nie jestem Niemcem. Ale to dla mnie dość przykre słowa. Jestem Polakiem, zachowałem polskość mimo wielu lat spędzonych na emigracji – mówi Zbigniew Pszczulny, generalny projektant Stadionu Narodowego z pracowni JSK Architekci. Wyjechał do Niemiec na stypendium w 1981 r. i został, bo w Polsce zaczął się stan wojenny. Razem z Mariuszem Rutzem, innym polskim architektem emigrantem, założyli w Düsseldorfie filię firmy inżynieryjno-projektowej JSK.
Czyli okazało się, że obecność Pana Orteqa na tym blogu jest motywowana niechęcią narodową Czecha do Polaków. Bardzo ciekawe. Konfronatację p. głosa z p. Ortegiem, biorąc pod uwagę wielość jego wcieleń blogowych, można więc streścić w kilku słowach: „Jeden Czech osrał Polaków trzech, ale Polak jeden osrał Czechów siedem”.
Pan o nicu edwarddana sądzi o sobie że jest tolerancyjny i nieprzewrażliwiony, no cóż każdy może sądzić jak chce ale i tak większość oceni jak to widzi.
Ja z żydami dyskutowałem i jakoś nie byli tacy wrażliwi jak ten pan i często zaskakiwali mnie realnością swego myślenia. Ale nie dotyczy to akurat żydów , bo z niektórymi polakami którym się wydaje, że są patriotami i katolikami to zupełnie nie da się dyskutować ,bo jak im zaczyna brakować argumentów to zachowują się tak jakby chcieli rozmówcę pobić i zaczynają wyzywać od obcych agentów, pachołków czerwonych, antykatolików i jeszcze gorzej.
Zgodnie z prognozami w tym roku płaca minimalna wyniesie 40,5% przeciętnego wynagrodzenia ? w 2009 r. było to 41,1%, a w ubiegłym ? 40,8%. To znaczy, że nie przybliżamy się do 50% przeciętnego wynagrodzenia, lecz oddalamy od tej proporcji. Tymczasem, zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej, za zagrożone ubóstwem uważa się osoby, których dochód nie przekracza 60% średniego dochodu w kraju. http://www.przeglad-tygod.....tal-rzadzi
„Z raportu fundacji Centrum Analiz Ekonomicznych wynika, że na zmianach w systemie podatkowym i świadczeń społecznych dokonanych w okresie władzy PiS i PO 10% najzamożniejszych gospodarstw domowych zyskało miesięcznie 814,20 zł, a 30% gospodarstw o najniższych dochodach ? poniżej 100 zł miesięcznie. ”
Za dużo sensownych kwestii do cytowania……
Chile, Grecja, Portugalia……
Polska też dołączy za moment do protestów wynikających z braku przyszłości dla młodych i głodowych pensji….
Powtórzą się lata 1920-36? Władza strzelała i wtedy do robotników……
Związkowcy żądają odrzucenia kodeksu pracy, który w najbliższych dniach zostanie zatwierdzony przez prawicową większość parlamentarną bez konsultacji ze związkami zawodowymi. Kodeks ogranicza prawo do strajku, pozwala na zmniejszenie wynagrodzeń przy wydłużonym czasie pracy, zmniejsza wynagrodzenia za godziny nadliczbowe i ogranicza zasiłki socjalne. http://www.psz.pl/tekst-3.....-strajkiem
Coś niedobrego wisi w powietrzu…..
Buffet, milionerzy francuscy, niemieccy, podjęli działania wyprzedzające. Byli dalekowzroczni. Niestety, krótkowzroczni finansiści są w przewadze.
Padł mit o solidarności społecznej…..
Rozjeżdżanie się dochodów najuboższych i najbogatszych, pensje które nie starczają na przeżycie, niepewność zatrudnienia…..
Przywołam jeszcze raz koncepcję Luli.
Najubożsi mający dochody nie spekulują, tylko konsumują, co nakręca popyt krajowy, tworząc miejsca pracy.
Nowe miejsca pracy to podatki i większy popyt.
Obcinając fundusze dla najuboższych niszczy się popyt a z nim bazę podatkową. W Europie nie potrafią tego zrozumieć?
Nie wiem jaki jest średni udział płac pracowników w kosztach działalności czy produkcji- 20-30% ?
Podwyższenie pensji o 10% skutkowałoby zwyżką kosztów o 2-3% ?
Ale jednocześnie zapotrzebowanie na towary by się zwiększyło, co skutkowałoby większym wykorzystaniem mocy produkcyjnych…..
Efekt mnożnikowy…
Może ktoś zgrabniej niż ja to ujmie…..
Ja widzę ciekawą i gorącą jesień przed nami….
Niestety , nie najubożsi mają największy udział w dochodzie narodowym, dlatego w czasie kryzysu jest problem w zabezpieczaniu ich niewielkich potrzeb, bo jest ich niestety najwięcej i to są duże kwoty. Największy udział i wpływ ma klasa średnia. W czasie kryzysu trzeba być nadzwyczaj ostrożnym z podwyżkami z automatu państwowego i starać się szukać gdzie się da oszczędności. Przy szukaniu oszczędności należy unikać dopóki można pogarszania poziomu życia najuboższym, bo to działanie abstrahując, że nieumoralnione to jeszcze niebezpiecznie dla kraju. Gdy bida przekracza pewną granicę łatwo niemoralnym politykom to wykorzystać i wywołać zamieszki , a nawet rewolucję. Zabieranie bogatym niewiele daje, bo jak historia pokazuje kraj najczęściej na tym traci i budżet ma mniejsze wpływy, a na dodatek nie są to sumy wystarczające bo jest ich zbyt mało.
Kryzys trochę przypomina budżet domowy gdy drastycznie zmalały wpływy bo przykładowo jedno z małżonków straciło pracę. Co się wtedy robi by nie zarżnąć się kredytami których można nie móc spłacić . Po prostu oszczędza się na czym się da i wydaje się tylko na to co uznajemy za niezbędne. Tak samo trzeba postępować w Kraju gdy jest kryzys.
Orteq napisał(a):
26 września 2011, o godzinie 00:21
„Zdaniem znanego izraelskiego pisarza Boasa Evrona tzw. świadomość holokaustu jest niczym innym jak „oficjalną, propagandową indoktrynacją oraz produkcją sloganów i fałszywego wizerunku świata”, a jej prawdziwym celem „wcale nie jest zrozumienie przeszłości, lecz manipulowanie teraźniejszością”….”
O wiele lepszym pisarzem w temacie byl autor „Mein Kampf”. Tez, podobno, Zydek jakby troche. Dziadek, rzekomo, byl czosnkiem przyprawiony. Nie przyrownujac, niczym nasz Mickiewicz..
Biedny Mickiewicz. Na szczescie Torlin, do spolki z Mackiem, przyszli mu z pomoca. Z pomoca!? Czyzbys ty, Torlinie, widzial cos nagannego w ewentualnym koszernym pochodzeniu Wieszcza?
Maciek, na szczescie, oczyscil Wieszczowi pochodzenie. Nawet Polaka z Litwina udalo mu sie odzyskac. Stan tylko nie jest do konca o tym przekonany. Ale poprawnosc myslenia juz mu widac, widac. Stan, tak trzymac! Zawsze w ciebie wierzylem. Bo w cos trzeba wkoncu wierzyc. Polski wieszcz narodowy z odzysku. Rasowo zatwierdzony. Heil Adol., er, Adam!
Orteq napisał(a):
26 września 2011, o godzinie 00:42
A wracajac do Holokaustu. Tematu dyzurnego ponurego wesolka blogowego. Antysemity w ogole nie ukrytego. Zeby odejsc, raz na zawsze, od niewygodnej dla nas definicji Holokaustu, potrzebny jest czas. Oraz brak srodkow platniczych na podtrzymywanie obecnego „przemyslu” Holokaust. Nie przewiduje sie, na okres zycia wyznaczony dzisiejszym antysemitom przez Najwyzsza Sile Sprawcza, zeby oba te warunki sie raptem spelnily i to jednoczesnie. Chociaz wielu, w tym i Zydow, by szczerze chcialo zeby problem palestynski zostal w koncu rozwiazany. Z korzyscia dla Zydow, przede wszystkim. Bo to o godne potraktowanie Palestynczykow przez Izrael walczy zydowski pisarz Boaz Evron. Lewicowiec z krwi i kosci. O podobne cele walczy kanadyjska pisarka zydowskiego pochodzenia, urodzona w kibutzu, Edeet Ravel. Oni, oraz wiele innych im podobnych Zydow, wiedza co wszyscy inni wiedza. Ze tylko danie prawa do samostanowienia Palestynczykom – czyli tego tego co im zostalo zabrane przez Izrael – przyniesie Zydom, w koncu, jakas namiastke pokoju. I nadzieje na to, ze usprawiedliwianie Shoah dzisiejsza krzywda ich braci semitow, Palestynczykow, nareszcie sie skonczy. Tak samo uzywanie przemyslu Holokaust przez Zydow musi sie skonczyc. A jeszcze do dzisiaj jedyna skuteczna bronia na antysemitow, rowniez tych polskich, jest walenie ich po kieszeni. No to sa waleni zadaniami odszkodowan.
Orteq napisał(a):
26 września 2011, o godzinie 00:49
Wiec dajze se czegos, antysemito. I nie wolaj o jakas pomoc do Gospodarza. Bo on jeszcze wezmie i w koncu dojrzy jak to antysemici wciaz harcuja na jego blogu. Kilku zostalo stad wczesniej juz pogonionych. Miejze litosc nad czlowiekiem lagodnym z natury. Gonienie ludzi z blogu juz go teraz mniej rajcuje niz kiedys rajcowalo. Tak przynajmniej lagodny obrazek zobaczylismy ostatnio
PS. Książka Normana G. Finkelsteina pt. „PRZEDSIĘBIORSTWO HOLOKAUST” zostala, jak sie wydaje, walnieta na straty przez kretyna blogowego. Ktoz bowiem bedzie chcial czytac toto? Przez antysemite teraz zarekomendowanego gniota?
+
+
+
„Bo on jeszcze wezmie i w koncu dojrzy jak to antysemici wciaz harcuja na jego blogu.”
Jesli czegos w zyciu bym mial zalowac to wlasnie popelnienia tego zdania. Albowiem natychmiast po jego ukazaniu sie drukiem, blog Pana Ministra padl jak dlugi. I szeroki tez. Taki zbieg okolicznosci, znaczy. A mnie wstyd przepelnia. Przelewajac sie z przepelnienia w archiwum nekrofilskim
Uff, blog powrócił, ale jakiś taki urwany, bez września, zaiste dziwne…
Nim wyjechałam na nieco dłuższy weekend, nasycić oczy piękna polska jesienią wśród pol, łąk i lasów, skontaktowałam się z Naszym Gospodarzem, który zapewnił mnie, ze po wielkiej awarii strony z blogiem, stronę odzyskano i się niebawem pojawi. Jak widać – się pojawiła nieco okrojona. Nasz gospodarz nie wiedział tylko czy to „przypadek czy jakaś akcja”.
Zapewniam – akcja i przemyślana, a jakże!
Mogę dodać,żze dzisiaj , po powrocie do domu i zerknięcie w laptop, stwierdziłam, ze w zakładce, pod linkiem do blogu p. Waldemara – wsiała sobie piękna fałszywka.
Oczywiście już ją skasowałam.
Ponieważ już raz porobiono nie tak dawno, bo we wrześniu zdrowy galimatias w blogu z powodu mojego tekstu, który w końcu został usunięty definitywnie z blogu, i co było absolutnie – zamierzoną akcją, to i to wycięcie całego „września” też jest zamierzoną akcją.
Nie mam żadnych wątpliwości, a nawet już teraz jestem w 99,9% pewna kto jak to się ładnie mówi – za tym stoi.
Wiem kto i wiem dlaczego.
Oględnie mówiąc – chodzi o obszar transgraniczny, polsko-niemiecki i o bilateralne regulacje prawne dot.m.in. ruchu kolejowego a także żeglugi na Odrze.
Sedno nie leży w polskich interesach państwa polskiego, jakby można było domniemywać, ale w bardzo partykularnych interesach zainteresowanych osób. Bywa i że ludzi ze sceny politycznej.
Jest to płaszczyzna pewnych politycznych targów, nie mających nic wspólnego z poprawą spójności transgranicznej zgodnie z celami unijnymi – ale takim sobie mixem prywaty, lęków (nie będzie Niemiec nam się tu panoszył…) i wyciągania pieniędzy ze strony niemieckiej na zasadzie, jak chcą, to niech płacą.
Polska, społeczności po obu stronach Odry, władze samo0zradowe a nawet rząd – w tych rozgrywkach się nie liczą. Gracze są od lat ci sami, choć rządy i opcje się zmieniają.
A teraz ciekawe – kiedy i ten wpis zacznie być „dewastowany”.
Orteg, nie ma sensu przywracać tylko twoich wpisów które zniknęły wraz z innymi , bo to nie daje możliwości ocenienia co pisali inni blogowicze których w swych wpisach wymieniasz. Jak przywracać to wszystko , albo teksty bez odwoływania się do innych wypowiedzi na blogu, oczywiście tylko te które uważasz że warto przywrócić by inni je przeczytali jeśliz powodu „awarii” nie mieli takiej szansy.
Servery zwykle mają dość dobrze zabezpieczone dane i zwykle fizyczne uszkodzenie dysku nie powoduje utraty danych ,a nawet przerwy działania. W przypadku poważnej awarii sprzętowej zazwyczaj udaje się odtworzyć znajdujące się na nim zapisy. Niestety jednak nie zawsze i to w dużej mierze zależy od budowy servera. Nie można więc wykluczyć, że była akcja przeciw temu blogowi. Jednak informacja, że awaria nastąpiła w trakcie konfigurowania blogu na nowym serverze zwiększa szansę na nieszczęśliwy przypadek.
Nawet jeśli było to celowe działanie to trudno będzie ustalić powód ataku. Ponieważ to blog polityczny wyraźnie przestrzegający przed jednym ugrupowaniem jako niebezpiecznym dla Polski i podającym wiele logicznych ku temu dowodów istnieje podejrzenie że działanie było z tamtego kierunku. Jednak tak wcale być nie musi , jak czytam Zofia podejrzewa inną przyczynę.
Ale to tak jak z zamachem jeśli nikt się do niego nie przyzna to tak na prawdę nie będziemy wiedzieli jak była przyczyna.
2 października 2011, o godzinie 19:06
Lakonicznosc powyzszego wpisu moze tylko pobic wpis wyrzucony.
A takowych bylo cztery:
– Sukces Kaczyńskiego – porażka Polski, 2011-09-25
– PiS u władzy – Polska śmieszna i nieskuteczna, 2011-09-24
– Bronię anegdoty Rostowskiego!, 2011-09-16
– Bez PiS-u normalnie, 2011-09-10
O powyrzucanych niektorych komentarzach nie warto wspominac.
2 października 2011, o godzinie 19:15
Komentując awarię blogu Orteq napisał:
1 października 2011, o godzinie 07:08
„Czyzby jakies krasnoblodgi sobie tu porozrabialy ile chcialy? Wujaszek Wania i jego krasnyje dziewoje radzieckie moze? Bo to Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.”
Przypuszczając że „Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.” Mimo woli potwierdzasz słuszność domysłów Wani który zdemaskował twoją zabawę bez dostępu do wnętrzności blogu. Ty wiesz że miało to oparcie w materialnej prawdzie bo ją tworzyłeś.
A CZEMU NIE PRZYPUŚCIĆ ŻE W AWARII SZŁO O USUNIĘCIE TEGO CO NIŻEJ?
Piesnas Uki u owczarka podhalańskiego w Polityce pisze 2008-01-14 o godz. 23:57:
„(KAEM jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze.”
http://owczarek.blog.polityka.pl/2008/01/09/piaty-krol/#comment-45890
Uparty Piesnas Uki powtarza komentarz w 6 min. później 2008-01-15 o godz. 00:03 w nieco zmienionej postaci.
„(KOSTEK MALCZYK jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze. ”
http://owczarek.blog.poli.....ment-45893
Jak pamiętamy kaem = Patrycja Zab = Orteq = Szczesiul = Jamburski, itd., itp.
Czy u początku tej zabawy stoi Kostek Malczyk (XXXX Rockland Ave Victoria, BC tel: xxxxxxx)?
ps
To skutki awarii blogu zmusiły mnie do pojawienia się tutaj.
2 października 2011, o godzinie 19:29
Komentując awarię blogu Orteq napisał:
1 października 2011, o godzinie 07:08
„Czyzby jakies krasnoblodgi sobie tu porozrabialy ile chcialy? Wujaszek Wania i jego krasnyje dziewoje radzieckie moze? Bo to Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.”
Przypuszczając że „Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra.” Mimo woli potwierdzasz słuszność domysłów Wani który zdemaskował twoją zabawę bez dostępu do wnętrzności blogu.
A CZEMU NIE PRZYPUŚCIĆ ŻE W AWARII SZŁO O USUNIĘCIE TEGO CO NIŻEJ?
Piesnas Uki u owczarka podhalańskiego w Polityce pisze 2008-01-14 o godz. 23:57:
„KAEM jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze.”
http://owczarek.blog.poli.....ment-45890
Uparty Piesnas Uki powtarza komentarz w 6 min. później 2008-01-15 o godz. 00:03 w nieco zmienionej postaci.
KOSTEK MALCZYK jest b. latarnikiem, na szczescie w sensie literackim tylko, mieszkajacym nad Pacyfikiem w Victori, Brytyjska Kolumbia, Kanada. Podobnie jak sienkiewiczowski Skawinski, Malczyk tez z nudow czyta rozne niestworzone historie czy inne sentymentalne gnioty o Starym Kraju. Ostatnio, po przejsciu w stan spoczynku,odkryl istnienie blogow i procz ich czytania, sam tez zaczal pisywac tam rozne bzdety, niekoniecznie zreszta calkiem oryginalne. To jednak nikomu w niczym nie wadzi, jak to szybko wykoncypowal. Pisanie na blogu bowiem to taka forma pisania do szuflady, tyle ze lepsza. Bo tam nawet wlasna zona do jego wypocin nigdy nie dotrze. ”
Jak pamiętamy kaem = Patrycja Zab = Orteq = Szczesiul = Jamburski, itd., itp.
Czy u początku tej zabawy stoi Kostek Malczyk (XXXX Rockland Ave Victoria, BC tel: xxxxxxx)?
2 października 2011, o godzinie 19:29
Zas pod poprzednim wpisem Gospodarza, czyli na spalonym, Falanga wojuje w najlepsze. W ramach przygotowania ogniowego na 9 pazdziernika. Nie bedzie Michnik plul nam w twarz Adamka!
O komentarzach Falangi wspominac, zaiste, nie warto.
2 października 2011, o godzinie 19:40
No, nareszcie. Nowe wraca. Merytoryka czysta.
Na miejscu Kostka Malczyka zaczalbym dokladniej zapinac rozporek. No bo mu Falanga juz tam zaczyna zagladac! Potwierdzajac słuszność domysłów bez dostępu do wnętrzności blogu.
Zalosne to.
2 października 2011, o godzinie 19:52
Orteq
„The nine most terrifying words in the English language are: ‘I’m from the government and I’m here to help.”.
To pieszczoty przy kopaniu w drzwi – Milicja Obywatelska (lub Służba Bezpieczeństwa) OTWIERAĆ. :)
2 października 2011, o godzinie 20:00
Waldemar Kuczyński
9 października będą polityczne ćwiczenia, więc proszę się przygotować.
Najlepiej jeśli Pan Minister wyobrazi sobie lato 1980 roku i siebie w roli … dziennikarza Trybuny Ludu. Przez cztery lat Pan to ćwiczył.
Krótko mówiąc: jesień nasza! :)
2 października 2011, o godzinie 20:08
Mawar, jakiś ty żałosny.
2 października 2011, o godzinie 20:22
Mawar (19:52)
„Milicja Obywatelska (lub Służba Bezpieczeństwa) OTWIERAĆ. ”
Juz chcialem odwinac, przemadrzale : to se ne vrati, kiedy dojrzalem te „jesień nasza! ” Co za neptek! To se jaknajbardziej vrati! Juz 10 pazdziernika Mariusz Gruntowy Kaminski bedzie vrati na swoim stolku. Jego chlopcy juz zakladaja kominiarki. Bo ich Tusku bal sie powywalac na zbita twarz Adamka
Rzeczywiscie, zalosne to. Margit, jak zawsze, ma racje.
2 października 2011, o godzinie 20:30
„Wnetrznosci blogu” to numer IP. Widoczny Adminowi/gospodarzowi blogu przy kazdym komentarzu. Wujaszek Wania tego numeru nie mogl widziec. Bedac na wygnaniu na Syberii. Alternatywnie, w Portugalii. Lub gdziekolwiek poza POmroczna.
2 października 2011, o godzinie 21:02
Poszukalem numeru telefonu Kostka Malczyka. Zamiejscowy, ale co mi tam. Dla idei nie takie koszta ludzie ponosza. Dzwonie, odbiera meski, ale nie zwykly!, glos:
– Czego?
– Przepraszam, pan mnie nie zna…
– Jak nie znam, przeciez widze na wyswietlaczu: Orteq
– No tak, rzeczywiscie jestem Orteqiem, ale mysmy sie nigdy nie…
– Spotkali, spotkali, przeciez ja tez bywam na roznych blogach. Czego chce?
– Aa, wlasnie. Dzwonie, zeby powiedziec, iz panskie nazwisko padlo, kilkakrotnie, na blogu Pana Ministra Kuczynskiego i…
– Przeciez widzialem. Czy tobie cos to przeszkadza?
Jestem pewien zesmy bruderszaftu nigdy nie wypili, ale niech tam
– No, niezupelnie moze przeszkadza, ale…
– Przeciez mowisz, ze mnie nie znasz, wiec co ci przeszkadza, ze mnie za ciebie biora?
– No wlasnie dlatego, ze ja CIEBIE nie znam, nie chcialbym, zeby ktos powtarzal, ze ty to ja. Bo wychodzi, ze my jak Kaczynscy. Klony takie.
– Klon. Drugiego przeciez uwalono. Get to the point.
– No wiec, chcialem zapytac, czy tobie nic nie przeszkadza, ze ktos twoim nazwiskiem rzuca na laczach?
– Mnie to fuk. Bye bye.
Dowiedzialem z tej rozmowy jednego. Ze Kostek Malczyk tez musi znac owego Czecha imigranta, co po polsku lubi mowic
2 października 2011, o godzinie 21:22
Waldemar Kuczyński nadal popularny w sieci. Podobnie jak S. Bratkowski i A. Michnik. Im bliżej do wyborów tym ich popularność bardziej rośnie. :)
(…)
Na początku typowy dla Wyborczej anonimowy, nie mam wątpliwości, ze zmyślony młody człowiek, a właściwie, nie sam młody człowiek, tylko znajomy, który zna młodego człowieka. Zawsze jest tam jakaś pani Henryka z Przasnysza, prządka Julia z Łodzi, albo były Akowiec z opaską, piętnujący jątrzącą politykę Kaczyńskich, teraz już tylko Kaczyńskiego. Ów młody człowiek ma dosyć jadu Jarosława Kaczyńskiego do tego stopnia, że zamierza wyjechać. To znaczy, dokładnie: „bo nie ma pracy, no i w ogóle… On nie może już wytrzymać tego, co robi Kaczyński, który sieje nienawiść; sytuacja w Polsce jest nie do zniesienia, gdyż Kaczyński zieje jadem”.
Przypomina to filmy z PRL, w której aktorzy, imitując rozmowy przy kawce, rozmawiają o agresywnej polityce paktu NATO, oburzających działaniach imperializmu amerykańskiego i odwetowcach zachodnioniemieckich, jakby czytali z rozłożonego na stoliku numeru „Żołnierza Wolności” , pierwowzoru „Gazety Wyborczej”. Teraz mamy sianie nienawiści i jad. Podejrzewam, że ten znajomy to nie kto inny, jak Kuczyński, Wołek, Bartoszewski, albo Niesiołowski, kultowi już Szaleni Starcy Platformy.Nikt inny nie używa takiego języka i nie żyje w takiej paranoi. No, może jeszcze Bratkowski, postrach kiosków Ruchu na osiedlu ( ponoć opluwa wyłożone gazety) z tymi fackelzugami, skąd on to wytrzasnął, Bóg i lekarz pierwszego kontaktu raczą wiedzieć. Ależ ta starość potrafi być straszna…
(…)
I na koniec , perełka:
„Miałbym dobrą radę dla tego 18-latka: zanim wyjedziesz za granicę, idź do urny wyborczej, by zablokować powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy”.
Znaczy, Wujek Dobra Rada radzi- zagłosuj, jak mówimy, uratuj nas, a potem sp.. gdzie chcesz. Już nie będziesz potrzebny.
http://lubczasopismo.salo.....it-michnik
2 października 2011, o godzinie 21:30
To Kostek mieszka w rezerwacie dla indian.
Jesli chodzi o 9-ty Pazdziernik to nareszcie mozemy glosowac. Karty do glosowania juz dostalismy. ALLELUJA I DO PRZODU. Nareszcie dosc rzadow POlszewikow.
2 października 2011, o godzinie 21:37
Ale kogo to obchodzi? Kto to jest sam bełkot? Bełkot jest anonimowy. Bełkot nic nie ma do powiedzenia. Ostatnio czytam co nie co o początkach służb sanitarnych w niepodległej Polsce, czyli zaraz po 1918 r. Jest to o tyle ważne, że I Wojna Światowa była wojną w trakcie której znacznie rozwinęła się nauka taka jak bakteriologia, wirusologia i serologia i po raz pierwszy uświadomiono sobie znaczenie genetyki w przyszłości. W czasie I Wojny Światowej szalały ogromne epidemie, niemal decydujące o jej wynikach, a lekarze mieli możliwość przeprowadzenia badań, które w innych warunkach zabrałyby długie lata. Rozcinano masowo brzuchy, oglądano zniekształcone wnętrzności i zachwycano się z naukowego punktu wiedzenia tym, co mógł uczynić zarazek. Zbadano wówczas wiele próbek chorób występujących na całym świecie z tego powodu, że w tej wojnie brali udział żołnierze z całego niemal świata. Epidemie nie ominęły i Polski. Największe jednak ich skupiska i to na bezprecedensową skalę wyludniały nowo tworzącą się republikę rad, stąd też i wojna Polsko-Rosyjska miała dla nas pozytywny przebieg.
W Polsce przyczyna chorób była prozaiczna chłopi nie znali nocników, zwłaszcza chłop białoruski i ukraiński, był szczególnie zacofany i srał gdzie popadnie. Jakoś mi się to bardzo kojarzy z twórczością wszystkich odmian oreqa na tym blogu.
Od srania tego jedna żadnego nie będzie postępu w nauce, bo jest to jakaś forma srania sobie do szuflady,a przy okazji brudzenia blogu, który ma ważną misję: ocalić kraj od PiS i Kaczyńskiego.
2 października 2011, o godzinie 21:40
Od srania tego jednak żadnego nie będzie postępu w nauce, bo jest to jakaś forma srania sobie do szuflady, a przy okazji brudzenia blogu, który ma ważną misję: ocalić kraj od PiS i Kaczyńskiego.
2 października 2011, o godzinie 21:58
Matti, ratuj.
Kuzyn do rezerwatu, Kretyn do sracza. I jak ja mam trzymac fason?
Profilaktycznie, i tylko dlatego, zeby ciebie znowu nie zrazic, omijam ten rynsztok szerokim lukiem.
Wobec rezerwatu natomiast, jako takiego czyli indianskiego w Kanadzie, nie mam najmniejszych obiekcji. Wyjasniam to na wypadek jakby kuzyn juz poczal rechotac z uciechy, iz mnie dowalil.
2 października 2011, o godzinie 22:00
Kretyn w sluzbie ocalania Polski. A mowili, ze Kononowicz nie umie komputera wlaczyc
2 października 2011, o godzinie 22:12
Od czego kretyn ocala Polske? Ani chybi, od samego Szatana. No bo chyba nie od tego, ze oficjalna, LEGALNA opozycja parlamentarna do wladzy moze dojsc? To o to toczy sie kampania, to o tym beda wybory. Zwyciezy ten kto zdobedzie najwieksza ilosc glosow. Bo na tym polega demokracja.
Wyjasniam to na wypadek, jakby jeszcze ktos, procz Kretyna, o tym nie wiedzial. Jemu samemu nic wyjasnic sie da. Falandze tez nie dawalo sie niczego wyjasnic.
2 października 2011, o godzinie 22:18
Kluczem do zblizajacych jak lawina wyborow sa Klucze Henochiańskie. Idzie o ocalenie Polski przed Szatanem
Pierwszy Klucz Henochiański prezentuje początkową deklarację Szatana. Określającą prawa czasowych teologii i wiecznej władzy trwającej w tych, którzy są na tyle odważni, żeby dojrzeć ziemskie początki i byty absolutne.
„Jam twoim władcą, rzekł Pan Ziemi, siłą wychwalaną ponad i poniżej, w którego rękach słońce jest błyszczącym mieczem, a księżyc ogniem przebijającym na wskroś, którego szaty twoim są ubiorem i który oświetla je światłem piekielnym. Dałem wam prawo rządu nad świętymi i dałem laskę z wiedzą najwyższą. Podnieśliście głosy i przysięgli wierność Temu, kto trwa wtriumfie bez początku i bez końca, i co świeci jak płomień w waszych pałacach, i włada wśród was jako równowaga życia! Rusz i przybądź! Otwórz tajemnice stworzenia! Bądź przyjacielem mym, jako i ja nim jestem! – prawdziwym wyznawcą najwyższego i niewysłowionego Króla Piekieł!”
Kluczem tego Pierwszego Klucza sa slowa: „dałem wam laskę”. I to, na dodatek, z wiedzą najwyższą. Zapamietajmy to sobie. Przyda sie niedlugo
2 października 2011, o godzinie 22:30
Idzie o ocalenie Polski od Szatana.
Ze wszystkich dziewietnastu Kluczy Henochiańskich, Siódmy Klucz wydaje sie byc tym, o ktory Polska walczyla. Używany on jest bowiem do wezwania pożądania, oddania hołdu przepychowi i w ogole radości z uciech cielesnych. Klucz ten brzmi nastepujaco:
„Wschód jest domem nierządnic wznoszących pieśni radości wśród płomieni pierwszej chwały, gdzie Pan Ciemności usta swe otworzył; i stały się domem, siła człowieka raduje się; a ozdobione są ornamentem blasku, co cuda czyni dla wszelkiego stworzenia. Są królestwami i ciągłością Trzeciego i Czwartego, potężnymi wieżami i miejscami pocieszenia, tronem przyjemności i trwania. O wy, sługi przyjemności: Przybądźcie! Ukażcie się, głoście radość na Ziemi i bądźcie potężni wśród nas. Po to władza jest dana, a potęga nasza rośnie w siłę w naszym pocieszycielu.”
Tutaj, kluczem tego Siodmego Klucza sa slowa „Wschód jest domem nierządnic”, w polaczeniu z „co cuda czyni dla wszelkiego stworzenia”. Oto jak PRAWDZIWE Zawołania Henochiańskie wpisaly sie w nasza geografie (Wschod) – i w nasza specyfike (cuda czyni).
Zaiste. Jedynym kluczem do zrozumienia istoty fenomenu Narodu Wybranego, jest Siodmy Klucz Henochianski.
Z Pierwszego Klucza zapamietalismy „dałem wam laskę”. Pamietajmy to. Bo to w ten sposob szeroko otwierają się nam okna na czwarty wymiar. Co dla dla strachliwych znaczy – na Bramę Piekieł.
I pomyslec, ze przez wiele lat Klucze Henochiańskie okrywała tajemnica. Gdy tylko sobie o nich przypomniano, przyszedl CBOS i natychmiast zaczal cuda czynic. PiS moze wygrac!
Ta w wyborach wygrana
to laska Szatana
Bez laski Szatana
nasza bylaby wygrana
2 października 2011, o godzinie 23:10
Atmosfera zgęszcza się coraz bardziej im bliżej odgwizdania końcówki toczącego się meczu.
Dodatkowo nieczysto walczący bojownicy o krainę naszych (ich) marzeń preferują wygodną dla nich formę niezbyt wyrafinowanego wsparcia.
Z estetyką nie ma to nic wspólnego.
Pomyślałem sobie, że problem można rozmydlić bez użycia siły, wprowadzając na pobojowisko siły neutralne, ale one, z nadmiaru szkodliwego ciśnienia, po prostu zwiędły.
Wygląda na to, że wcześniej czy później dojdzie do kanibalizmu.
Powszechnie wyczuwa się na blogach niespotykane w takich sytuacjach wyciszenie, co jest objawem wyczerpania emocjonalnego.
Kto się nie dopasowuje do postępującej martwicy może liczyć na zbanowanie, co przytrafiło mi się przez okres ostatnich kilkanście dni.
Prosto z szatni pod kocyk
2 października 2011, o godzinie 23:16
Stan
„wcześniej czy później dojdzie do kanibalizmu…zbanowanie, co przytrafiło mi się przez okres ostatnich kilkanście dni. ”
To jest ta coca cola A.O. Jestes wielki!
3 października 2011, o godzinie 00:22
Orteq,
wyciągnąłeś mnie spod koca.
U Ciebie jest wcześniejsza pora niż u nas, więc postaraj się jeszcze raz przeczytać, a może i jeszcze kolejny raz, wówczas wszystko będzie dobrze, bo nawet Fidel z Rosą nie miały problemu ze zrozumieniem.
3 października 2011, o godzinie 00:24
To nie masz kolderki? Ja kocyk oddalem Turce. Turka wazy 18 funtow, choc kotka tylko jest. Wiec teraz, na koniec, spie pod kolderka. Na wierzchu kolderki, oraz mnie, Turka spi. Chrapie tez niezle. Kocyk jest ni pri czom.
Ten twoj kocyk to musi byc jakas przenosnia literacka
3 października 2011, o godzinie 00:30
Zadnego problemu. Odebralem cie loud and clear. W tej paranoi przedwyborczej, pozostal nam tylko kanibalizm. To dlatego oddalem ci tytul WIELKIEGO.
Relaks. I pod kocyk – myk! Na Kretynow trzeba mniej uwagi poswiecac. To wszystko.
3 października 2011, o godzinie 07:19
I oto znowu rano mamy K U P Ę na blogu i to na sześć dni przed wyborami. Nie widzę innej rady, jak otoczenie źródła tego wydarzenia ścisłym kordonem sanitarno epidemiologicznym. Żadnych dyskusji z tym źródłem zarazków z Kanady! Ustawmy szambiarki wkoło i wyciągnijmy rury odpływowe…. zbliżają się wybory.
3 października 2011, o godzinie 09:03
Można sobie poczytać jak pracownicy PIS pracują komentując artykuły związane z wyborami. Gdyby oceniać po liczbie wpisów za PIS i przeciw pozostałym partiom to PIS musiał by wygrać zdecydowanie tak cirka 80% . W rzeczywistości jak rozmawia się z ludźmi to jednak wygląda to zupełnie inaczej i tak jak przepowiadałem tak podtrzymuje PIS przegra.
3 października 2011, o godzinie 09:35
Wujaszek Wania popelnil..
„Rewelacją za to jest pewna klacz krwi Polskiej, której sam łeb waży więcej niż szynka wielkanocna. Klaczy tej udało się przebyć drogę z Alice Springs (Australia) przez Bunny Burrow (Podziemie) do Angstrom Laboratory w Uppsali (Szwecja) o dwa staja wyprzedzając światło…
Szkapa nie ułatwiała dochodzenia. Rwała się z postronka chcąc pohulać poloneza nocą w nieznanym miasteczku. Okiełznano ją z pomocą feromonu muszli K. M. (BC) znanym także, jako fetor kaem.”
A mozna juz bylo pomyslec, ze Wujaszek Wania i Kretyn to dwa rozne wesolki. Mozna bylo pomyslec..
3 października 2011, o godzinie 09:54
No ale czas do kampanii powrocic. POjedzmy nekrofilia blogowa
Orteq napisał(a):
14 września 2011, o godzinie 07:27
Swoja droga, ciekawe jest zaslepienie kaczystowskie. Tym odrzutkom z grona prawdziwych sprawcow Annus Mirabilis wciaz sie wydaje, ze to tylko wroga propaganda, pełowska czy inna, skazuje ich na niebyt w historii. Do nich w ogole nie dociera, ze karzeł czyli konus, jaki jest kazdy widzi. O wiele wyrazniej niz konia sie widzi. Tforcze teksty i wystepy, jak ten tutaj
http://rebelya.pl/pliki/Memorial.pdf
to pozalowania godne narzekania na brak respektu, ktory sie karlom po prostu nie nalezy. Rodney Dangerfield, niezyjacy juz amerykanski komik, tez nie wiedzial, ze zaden respekt mu sie nie nalezal. Tyle tylko, ze on z tej niewiedzy potrafil zrobic kase. Podczas gdy Kaczor porute tylko potrafil ze wszyskiego zrobic. Bo on juz tak ma, ze ze wszystkiego porute tylko nam da. Humoru za grosz.
Jesli Tusek nie wygra z ta safandula 9-go pazdziernika, to bedziemy musieli zamowic statek na 10-go. Na Madagaskarze juz beda czekali na te mniejszosc nasza. Jezyka Kaszubow tam, jak i w POmrocznej, tez nie znaja. Wiec Donek latwo sie z nimi porozumie. A Kaczor nie bedzie musial go wysylac przed Trybunal Stanu za dzialania na szkode Narodu Polskiego. Zgodnie z ustaleniami IPN-u. I z Narodowo POruto
3 października 2011, o godzinie 10:22
Ależ oczywiście, że llais anhygoel to Wujaszek Wania. Mistyfikacja została przeze mnie ujawniona w przepadłej części komentarzy. Pozostało ujawnienie, kto mistyfikował.
Na jakiej podstawie Orteq podejrzewał Głosa?
Wpadł w pułapkę, która wydawała mi się na początku zbyt prosta. Orteq nadużywa (jest uzależniony) od googlowego translatora. Wystarczyło go tam odesłać. Głos myślę ten żart wybaczył, bo nie protestował.
Mam nadzieję, że blog już jest stabilny i nie będzie koniecznym wchodzić tu powtórnie.
Pozdrawiam
3 października 2011, o godzinie 10:26
Docierania do zrodel (tego wszystkiego) ciag dalszy
edwarddana
2011/09/29 08:05:17
OK Torlinie.
Nie będę upierdliwy. W gruncie rzeczy szło o to, że swój niejasny komentarz umieściłeś obok wyjątkowo obrzydliwego (i mało inteligentnego nicka antysemity) niechcący utwierdzając go w jego przekonaniach.
Gość: Torlin, 178-36-54-120.adsl.inetia.pl
2011/09/29 10:21:28
Nie bądź upierdliwy, bo ja nie patrzyłem, kto jest obok mojego wpisu, tylko zareagowałem na taką sugestię. Ponieważ nie mogę wejść do Pana Waldemara, to nie mogę sprawdzić, na czyj wpis zareagowałem. Sąsiedztwo nic nie ma do rzeczy. Przewrażliwiony jesteś.
edwarddana
2011/09/29 10:33:18
To był maciek g. do którego wprost zaadresowałeś komentarz.
Gość: Paweł Luboński, 178-36-242-161.adsl.inetia.pl
2011/09/29 10:57:11
Tak, Maciek mnie zadziwił. W ostatniej chwili, zanim blog Kuczyńskiego zdechł (i dotąd nie odżył), zdążył zamieścić dłuższy elaborat zawierający przegląd tez, za pomocą których inteligentni antysemici racjonalizują swój antysemityzm.
edwarddana
2011/09/29 11:28:59
Jedno mnie dziwi.
Jak to się stało, że nikt dotychczas tego m.g nie rozszyfrował? Ja jego woń czuję od lat można powiedzieć. Ostatecznie przestałem pisać do blogu Kuczyńskiego z powodu jego woni, która bije na wiorsty. I wcale się nie uważam za szczególnie uwrażliwionego. Nawet pewne odmiany tego zjawiska toleruję z przymrużeniem oka – ot rzeżączka. Tu jednak, u m.g jest stary zatęchły inteligencki antysemityzm taki, jaki odżywał w marcu, był hołubiony w ZBoWiD, w korpusie oficerskim PRL.
Gość: Torlin, 178-36-54-120.adsl.inetia.pl
2011/09/29 11:42:47
A ja myślałem, że Ty do Głosa pijesz! Jakoś Maćka dotąd negatywnie nie oceniałem, może tego nie czuję.
edwarddana
2011/09/29 12:09:59
Torlinie
Głos to z tych, których traktuję z przymrużeniem oka. Oczywiście w swoim blogu bym go nie zniósł.
+
+
+
Oko przymrozone szeroko. Ko ko ko ko. Taka nowa Chicken Dance Polka
http://www.youtube.com/wa.....sTqJE4sdb0
3 października 2011, o godzinie 11:18
Nekrofilii blogowej c.d.
invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 23:07
głos zwykły napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 22:46
„Wydaje mi się, że ten invinoveritas uważa…”
I nie przestanę uważać cię za kretyna, dopóki nie wskażesz jakiegoś np „oświecenia, które przyszło z Polski do Europy”…
A jeśli nie możesz, to odpuść sobie pisanie, bo „zapach gówna i głupoty, chamstwa, moczu i tępoty” jebie ci z ryja.
invinoveritas napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 23:14
głos zwykły napisał(a):
23 września 2011, o godzinie 23:04
Wiesiek59,
Stan rzeczy tj. demokracja szlachecka na taką skalę, wówczas był rzeczywiście unikalny, ale inspiracja już nie, bo pochodziła ze starożytnego Rzymu.
Małe kilka procent to demokracja?! Ja bym cię gnojku zamknął w ZOO w klatce z małpami i powiedział, że wtedy o godz. 15:32: „Stan rzeczy tj. demokracja małpia na taką skalę, wówczas była rzeczywiście unikalna”
Nawet rzuciłbym ci unikalnego babana.
Stan napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 00:21
Szanowni Blogowicze,
gratuluję udanej radykalnej reformy rodzimego języka.
Jeżeli zostanie zaakceptowana przez naród lubiący nowości, wówczas będziemy mogli, bez kompleksów, powiedzieć:
teraz kurwa makaronizmy wiszą nam kolo dupy.
Życzeniami z szatni dobrej nocy oraz przypomnieniem o koniczności zajrzenia sobie przed snem w wiadomą dziurę, wyłączam kompa i idę pod kocyk.
narciarz2 napisał(a):
24 września 2011, o godzinie 04:26
Wydawalo mi sie, ze to jest blog polityczny.
+
+
+
Naiwnych/niewinnych nie sieja. Stan wyjatkiem jest.
PS. Czy ktorys z chamow blogowych sie w koncu sprezy i podziekuje komus za przywracanie tej tforczosci blogowej, ponoc bezpowrotnie straconej? Przeciez ktos musial cos zachowac zeby odzyskal cos ktos. Niewdziecznosci chamskiej granice sa niepojete
3 października 2011, o godzinie 11:19
Zdumiewającym jest, jak można liczyć na PiS w sprawie dostarczania materiałów do kabaretu……
„Nie będę pani minister pozywać za jej słowa, nie będę tłumaczyć, że nie jestem Niemcem. Ale to dla mnie dość przykre słowa. Jestem Polakiem, zachowałem polskość mimo wielu lat spędzonych na emigracji – mówi Zbigniew Pszczulny, generalny projektant Stadionu Narodowego z pracowni JSK Architekci. Wyjechał do Niemiec na stypendium w 1981 r. i został, bo w Polsce zaczął się stan wojenny. Razem z Mariuszem Rutzem, innym polskim architektem emigrantem, założyli w Düsseldorfie filię firmy inżynieryjno-projektowej JSK.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,7524.....z1Zi0BEMJs
Wspaniałe kompetencje pani minister w pełnej krasie…..
A fachowców w tym wymiarze ci u nich dostatek…..
3 października 2011, o godzinie 12:38
Czyli okazało się, że obecność Pana Orteqa na tym blogu jest motywowana niechęcią narodową Czecha do Polaków. Bardzo ciekawe. Konfronatację p. głosa z p. Ortegiem, biorąc pod uwagę wielość jego wcieleń blogowych, można więc streścić w kilku słowach: „Jeden Czech osrał Polaków trzech, ale Polak jeden osrał Czechów siedem”.
Nasza jest więc wygrana!
3 października 2011, o godzinie 13:21
Pan o nicu edwarddana sądzi o sobie że jest tolerancyjny i nieprzewrażliwiony, no cóż każdy może sądzić jak chce ale i tak większość oceni jak to widzi.
Ja z żydami dyskutowałem i jakoś nie byli tacy wrażliwi jak ten pan i często zaskakiwali mnie realnością swego myślenia. Ale nie dotyczy to akurat żydów , bo z niektórymi polakami którym się wydaje, że są patriotami i katolikami to zupełnie nie da się dyskutować ,bo jak im zaczyna brakować argumentów to zachowują się tak jakby chcieli rozmówcę pobić i zaczynają wyzywać od obcych agentów, pachołków czerwonych, antykatolików i jeszcze gorzej.
3 października 2011, o godzinie 14:10
Zgodnie z prognozami w tym roku płaca minimalna wyniesie 40,5% przeciętnego wynagrodzenia ? w 2009 r. było to 41,1%, a w ubiegłym ? 40,8%. To znaczy, że nie przybliżamy się do 50% przeciętnego wynagrodzenia, lecz oddalamy od tej proporcji. Tymczasem, zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej, za zagrożone ubóstwem uważa się osoby, których dochód nie przekracza 60% średniego dochodu w kraju.
http://www.przeglad-tygod.....tal-rzadzi
„Z raportu fundacji Centrum Analiz Ekonomicznych wynika, że na zmianach w systemie podatkowym i świadczeń społecznych dokonanych w okresie władzy PiS i PO 10% najzamożniejszych gospodarstw domowych zyskało miesięcznie 814,20 zł, a 30% gospodarstw o najniższych dochodach ? poniżej 100 zł miesięcznie. ”
Za dużo sensownych kwestii do cytowania……
Chile, Grecja, Portugalia……
Polska też dołączy za moment do protestów wynikających z braku przyszłości dla młodych i głodowych pensji….
Powtórzą się lata 1920-36? Władza strzelała i wtedy do robotników……
3 października 2011, o godzinie 16:17
Związkowcy żądają odrzucenia kodeksu pracy, który w najbliższych dniach zostanie zatwierdzony przez prawicową większość parlamentarną bez konsultacji ze związkami zawodowymi. Kodeks ogranicza prawo do strajku, pozwala na zmniejszenie wynagrodzeń przy wydłużonym czasie pracy, zmniejsza wynagrodzenia za godziny nadliczbowe i ogranicza zasiłki socjalne.
http://www.psz.pl/tekst-3.....-strajkiem
Coś niedobrego wisi w powietrzu…..
Buffet, milionerzy francuscy, niemieccy, podjęli działania wyprzedzające. Byli dalekowzroczni. Niestety, krótkowzroczni finansiści są w przewadze.
Padł mit o solidarności społecznej…..
Rozjeżdżanie się dochodów najuboższych i najbogatszych, pensje które nie starczają na przeżycie, niepewność zatrudnienia…..
Przywołam jeszcze raz koncepcję Luli.
Najubożsi mający dochody nie spekulują, tylko konsumują, co nakręca popyt krajowy, tworząc miejsca pracy.
Nowe miejsca pracy to podatki i większy popyt.
Obcinając fundusze dla najuboższych niszczy się popyt a z nim bazę podatkową. W Europie nie potrafią tego zrozumieć?
Nie wiem jaki jest średni udział płac pracowników w kosztach działalności czy produkcji- 20-30% ?
Podwyższenie pensji o 10% skutkowałoby zwyżką kosztów o 2-3% ?
Ale jednocześnie zapotrzebowanie na towary by się zwiększyło, co skutkowałoby większym wykorzystaniem mocy produkcyjnych…..
Efekt mnożnikowy…
Może ktoś zgrabniej niż ja to ujmie…..
Ja widzę ciekawą i gorącą jesień przed nami….
3 października 2011, o godzinie 19:17
Niestety , nie najubożsi mają największy udział w dochodzie narodowym, dlatego w czasie kryzysu jest problem w zabezpieczaniu ich niewielkich potrzeb, bo jest ich niestety najwięcej i to są duże kwoty. Największy udział i wpływ ma klasa średnia. W czasie kryzysu trzeba być nadzwyczaj ostrożnym z podwyżkami z automatu państwowego i starać się szukać gdzie się da oszczędności. Przy szukaniu oszczędności należy unikać dopóki można pogarszania poziomu życia najuboższym, bo to działanie abstrahując, że nieumoralnione to jeszcze niebezpiecznie dla kraju. Gdy bida przekracza pewną granicę łatwo niemoralnym politykom to wykorzystać i wywołać zamieszki , a nawet rewolucję. Zabieranie bogatym niewiele daje, bo jak historia pokazuje kraj najczęściej na tym traci i budżet ma mniejsze wpływy, a na dodatek nie są to sumy wystarczające bo jest ich zbyt mało.
Kryzys trochę przypomina budżet domowy gdy drastycznie zmalały wpływy bo przykładowo jedno z małżonków straciło pracę. Co się wtedy robi by nie zarżnąć się kredytami których można nie móc spłacić . Po prostu oszczędza się na czym się da i wydaje się tylko na to co uznajemy za niezbędne. Tak samo trzeba postępować w Kraju gdy jest kryzys.
3 października 2011, o godzinie 19:29
Jaka ta Fotyga głupia – pięknie wzmocniła PIS przed wyborami
tu link
http://wiadomosci.gazeta......tygi_.html
3 października 2011, o godzinie 19:33
Kontynuacja kontynuacji nekrofilnej
Orteq napisał(a):
26 września 2011, o godzinie 00:21
„Zdaniem znanego izraelskiego pisarza Boasa Evrona tzw. świadomość holokaustu jest niczym innym jak „oficjalną, propagandową indoktrynacją oraz produkcją sloganów i fałszywego wizerunku świata”, a jej prawdziwym celem „wcale nie jest zrozumienie przeszłości, lecz manipulowanie teraźniejszością”….”
O wiele lepszym pisarzem w temacie byl autor „Mein Kampf”. Tez, podobno, Zydek jakby troche. Dziadek, rzekomo, byl czosnkiem przyprawiony. Nie przyrownujac, niczym nasz Mickiewicz..
Biedny Mickiewicz. Na szczescie Torlin, do spolki z Mackiem, przyszli mu z pomoca. Z pomoca!? Czyzbys ty, Torlinie, widzial cos nagannego w ewentualnym koszernym pochodzeniu Wieszcza?
Maciek, na szczescie, oczyscil Wieszczowi pochodzenie. Nawet Polaka z Litwina udalo mu sie odzyskac. Stan tylko nie jest do konca o tym przekonany. Ale poprawnosc myslenia juz mu widac, widac. Stan, tak trzymac! Zawsze w ciebie wierzylem. Bo w cos trzeba wkoncu wierzyc. Polski wieszcz narodowy z odzysku. Rasowo zatwierdzony. Heil Adol., er, Adam!
Orteq napisał(a):
26 września 2011, o godzinie 00:42
A wracajac do Holokaustu. Tematu dyzurnego ponurego wesolka blogowego. Antysemity w ogole nie ukrytego. Zeby odejsc, raz na zawsze, od niewygodnej dla nas definicji Holokaustu, potrzebny jest czas. Oraz brak srodkow platniczych na podtrzymywanie obecnego „przemyslu” Holokaust. Nie przewiduje sie, na okres zycia wyznaczony dzisiejszym antysemitom przez Najwyzsza Sile Sprawcza, zeby oba te warunki sie raptem spelnily i to jednoczesnie. Chociaz wielu, w tym i Zydow, by szczerze chcialo zeby problem palestynski zostal w koncu rozwiazany. Z korzyscia dla Zydow, przede wszystkim. Bo to o godne potraktowanie Palestynczykow przez Izrael walczy zydowski pisarz Boaz Evron. Lewicowiec z krwi i kosci. O podobne cele walczy kanadyjska pisarka zydowskiego pochodzenia, urodzona w kibutzu, Edeet Ravel. Oni, oraz wiele innych im podobnych Zydow, wiedza co wszyscy inni wiedza. Ze tylko danie prawa do samostanowienia Palestynczykom – czyli tego tego co im zostalo zabrane przez Izrael – przyniesie Zydom, w koncu, jakas namiastke pokoju. I nadzieje na to, ze usprawiedliwianie Shoah dzisiejsza krzywda ich braci semitow, Palestynczykow, nareszcie sie skonczy. Tak samo uzywanie przemyslu Holokaust przez Zydow musi sie skonczyc. A jeszcze do dzisiaj jedyna skuteczna bronia na antysemitow, rowniez tych polskich, jest walenie ich po kieszeni. No to sa waleni zadaniami odszkodowan.
3 października 2011, o godzinie 19:35
Orteq napisał(a):
26 września 2011, o godzinie 00:49
Wiec dajze se czegos, antysemito. I nie wolaj o jakas pomoc do Gospodarza. Bo on jeszcze wezmie i w koncu dojrzy jak to antysemici wciaz harcuja na jego blogu. Kilku zostalo stad wczesniej juz pogonionych. Miejze litosc nad czlowiekiem lagodnym z natury. Gonienie ludzi z blogu juz go teraz mniej rajcuje niz kiedys rajcowalo. Tak przynajmniej lagodny obrazek zobaczylismy ostatnio
PS. Książka Normana G. Finkelsteina pt. „PRZEDSIĘBIORSTWO HOLOKAUST” zostala, jak sie wydaje, walnieta na straty przez kretyna blogowego. Ktoz bowiem bedzie chcial czytac toto? Przez antysemite teraz zarekomendowanego gniota?
+
+
+
„Bo on jeszcze wezmie i w koncu dojrzy jak to antysemici wciaz harcuja na jego blogu.”
Jesli czegos w zyciu bym mial zalowac to wlasnie popelnienia tego zdania. Albowiem natychmiast po jego ukazaniu sie drukiem, blog Pana Ministra padl jak dlugi. I szeroki tez. Taki zbieg okolicznosci, znaczy. A mnie wstyd przepelnia. Przelewajac sie z przepelnienia w archiwum nekrofilskim
3 października 2011, o godzinie 20:24
No, to ja nie wiedziałem, a to jest Czech.
Nadaje się niewątpliwe do ZOO, aby go tam pokazywać.
Miałyby taki naklejkę: Czech…. a mówi….. po Polsku.
I siedziałby taki cały dzień na drążku i co jakiś czas skrzeczał : antysemita!, antysemita!
I dzieci by co jakiś czas rzucały….. banana….
3 października 2011, o godzinie 20:27
I dzieci by mu co jakiś czas rzucały….. banana….
A on im z tego drążka by odkrzykiwał: antysemici!, antysemici!
3 października 2011, o godzinie 20:32
Uff, blog powrócił, ale jakiś taki urwany, bez września, zaiste dziwne…
Nim wyjechałam na nieco dłuższy weekend, nasycić oczy piękna polska jesienią wśród pol, łąk i lasów, skontaktowałam się z Naszym Gospodarzem, który zapewnił mnie, ze po wielkiej awarii strony z blogiem, stronę odzyskano i się niebawem pojawi. Jak widać – się pojawiła nieco okrojona. Nasz gospodarz nie wiedział tylko czy to „przypadek czy jakaś akcja”.
Zapewniam – akcja i przemyślana, a jakże!
Mogę dodać,żze dzisiaj , po powrocie do domu i zerknięcie w laptop, stwierdziłam, ze w zakładce, pod linkiem do blogu p. Waldemara – wsiała sobie piękna fałszywka.
Oczywiście już ją skasowałam.
Ponieważ już raz porobiono nie tak dawno, bo we wrześniu zdrowy galimatias w blogu z powodu mojego tekstu, który w końcu został usunięty definitywnie z blogu, i co było absolutnie – zamierzoną akcją, to i to wycięcie całego „września” też jest zamierzoną akcją.
Nie mam żadnych wątpliwości, a nawet już teraz jestem w 99,9% pewna kto jak to się ładnie mówi – za tym stoi.
Wiem kto i wiem dlaczego.
Oględnie mówiąc – chodzi o obszar transgraniczny, polsko-niemiecki i o bilateralne regulacje prawne dot.m.in. ruchu kolejowego a także żeglugi na Odrze.
Sedno nie leży w polskich interesach państwa polskiego, jakby można było domniemywać, ale w bardzo partykularnych interesach zainteresowanych osób. Bywa i że ludzi ze sceny politycznej.
Jest to płaszczyzna pewnych politycznych targów, nie mających nic wspólnego z poprawą spójności transgranicznej zgodnie z celami unijnymi – ale takim sobie mixem prywaty, lęków (nie będzie Niemiec nam się tu panoszył…) i wyciągania pieniędzy ze strony niemieckiej na zasadzie, jak chcą, to niech płacą.
Polska, społeczności po obu stronach Odry, władze samo0zradowe a nawet rząd – w tych rozgrywkach się nie liczą. Gracze są od lat ci sami, choć rządy i opcje się zmieniają.
A teraz ciekawe – kiedy i ten wpis zacznie być „dewastowany”.
3 października 2011, o godzinie 21:44
Orteg, nie ma sensu przywracać tylko twoich wpisów które zniknęły wraz z innymi , bo to nie daje możliwości ocenienia co pisali inni blogowicze których w swych wpisach wymieniasz. Jak przywracać to wszystko , albo teksty bez odwoływania się do innych wypowiedzi na blogu, oczywiście tylko te które uważasz że warto przywrócić by inni je przeczytali jeśliz powodu „awarii” nie mieli takiej szansy.
3 października 2011, o godzinie 22:10
Servery zwykle mają dość dobrze zabezpieczone dane i zwykle fizyczne uszkodzenie dysku nie powoduje utraty danych ,a nawet przerwy działania. W przypadku poważnej awarii sprzętowej zazwyczaj udaje się odtworzyć znajdujące się na nim zapisy. Niestety jednak nie zawsze i to w dużej mierze zależy od budowy servera. Nie można więc wykluczyć, że była akcja przeciw temu blogowi. Jednak informacja, że awaria nastąpiła w trakcie konfigurowania blogu na nowym serverze zwiększa szansę na nieszczęśliwy przypadek.
Nawet jeśli było to celowe działanie to trudno będzie ustalić powód ataku. Ponieważ to blog polityczny wyraźnie przestrzegający przed jednym ugrupowaniem jako niebezpiecznym dla Polski i podającym wiele logicznych ku temu dowodów istnieje podejrzenie że działanie było z tamtego kierunku. Jednak tak wcale być nie musi , jak czytam Zofia podejrzewa inną przyczynę.
Ale to tak jak z zamachem jeśli nikt się do niego nie przyzna to tak na prawdę nie będziemy wiedzieli jak była przyczyna.