UPADAJMY RADOŚNIE I ZDROWO
Panie i Panowie, Moi Drodzy Znajomi i Nieznajomi, w oszałamiającej kanonadzie, w radości, w miliardach uścisków, całusów etc. glob wita Rok Gdy Upadnie Wszystko; Rzym i Berlin, Euro i Europa. Zyczę Wam wszystkim udanej nocy Sylwestrowej a następnie rozkosznego upadania, w dobrym zdrowiu przez cały rok 2012. Bowiem upadki w dobrym zdrowiu i nastroju są słodyczą życia.
31 grudnia 2011, o godzinie 23:13
I nic o Kaczyńskim? Dziwne.
1 stycznia 2012, o godzinie 00:57
Mawarze, Ty pilnuj, abyś się nie potłukł, jak się będziesz przewracał.
1 stycznia 2012, o godzinie 01:43
Nowy Rok, to także nowe standardy etyczne w polityce.
http://wiadomosci.dzienni.....zdjec.html
1 stycznia 2012, o godzinie 06:15
Celne zyczenia Gospodarzowe, celne komentarze. Abysmy dalej tak, tworczo, w dobrym zdrowiu i nastroju, do przodu upadali. Bowiem upadki są słodyczą życia, jak powiada Gospodarz.
Upadłe anioły
http://www.youtube.com/wa.....Zwzu8NrQcQ
No a teraz czas na moje upadki. Goscie sie tez niczego sobie. Do polnocy zdazymy poprzewracac. A wam juz czas wstawac. I kaca leczyc
1 stycznia 2012, o godzinie 08:55
Mawarze,
Chcesz o Kaczynskim? To masz
http://www.youtube.com/wa.....re=related
„Ideologia prometejska”. No, No. Ponad 6 minut tego. „Prezydent Kaczysnki to byl polityk przegrany”.
I na koniec: „Sama polityka prometejska jest szkodliwa dla Polski. I szkodliwa dla panstwa polskiego.”
Skad oni to wytrzepali?
Kaczysci powinni sie pochlastac. Tak na dobry poczatek na Nowy Rok
1 stycznia 2012, o godzinie 10:00
Kto zna rosyjski, niech sobie posłucha.
http://www.youtube.com/wa.....JxHm7yQPAA
1 stycznia 2012, o godzinie 11:55
I jeszcze parę zdań (dla zrównowarzenia wczorajszych opinii) na temat napięć wywołanych przez dwie kolejne miotły z Ministerstwa Zdrowia.
http://wiadomosci.gazeta......trojmiasto
1 stycznia 2012, o godzinie 12:00
W Naszym Dzienniku jest ciekawa sonda:
Co powinno być naszym najważniejszym zadaniem w nadchodzącym, 2012 roku?
1. TROSKA o jedność obozu niepodległościowego
2. PILNOWANIE Polski i polskości, stale atakowanych przez tutejszy establishment
3. BUDOWA silnych, niezależnych mediów, stojących po stronie prawdy
4. OBRONA wolności obywatelskich i demokratycznych, zagrożonych przez monopolistyczną władzę
————–
Tylko dlaczego nie ma
5. Mam inne zdanie
6. Nie mam zdania?
2 stycznia 2012, o godzinie 11:23
http://niezalezna.pl/2113.....orowskiego
Nasz Drogi Prezydent życzy nam Dosiego Roku!
Należałoby sobie życzyć by głowa państwa dokonała, w końcu, zakupu słownika ortograficznego języka polskiego :)
2 stycznia 2012, o godzinie 12:53
Madziu, przecież to Komoruski, on dopiero co opanował alfabet łaciński, nie to co Ty Polka najprawdziwsza z prawdziwych, z tego wyboru Rymkiewicza, a Komorowski pewno z tej reszty do psiej agencji towarzyskiej. Słusznie mu przywaliłaś, Prawdziwa Polka nie może czegoś takiego wybaczyć, jakiemuś tam referentowi z Kancelarii, bo to Komoruski tak mu kazał napisać zdrajca, żeby sie naigrywać z polskości i nie gęsiego języka. Brawo Madziu!
2 stycznia 2012, o godzinie 13:40
Chociaz Pan Minister poczul juz ducha, to jeszcze i ja cos wniose do trudnego tematu. Nie mniej merytorycznie
Nie minela jeszcze pelna doba – bo tylko 23 godziny i 37 minut – a na blogu zaciezylo merytorycznym jak zawsze komentarzem Madzi. Jakos z ta pelną bulu rekordową popularnoscią Pana Prezydenta trzeba walczyc!
A o tym naszym „Dosiego” taką merytoryczną kontrowersje warto przytoczyc:
„Trudności ortograficzne mieli już nasi przodkowie. Otóż kiedy archaiczny zaimek si powoli zanikał, ludzie zaczęli pisać dosiego (łącznie) albo Dosiego (łącznie i wielką literą) oraz łączyć całe wyrażenie z jakąś… legendarną Dosią, czyli Dorotą.
Jak pisze prof. Jan Miodek (Rzecz o języku, Wrocław 1983, s. 27-28), „Kurier Litewski” z 11 stycznia 1818 r. zamieścił na łamach historię nadobnej dziewicy, krakowianki Doroty Trajtlesówny, ktorej zdrowie i dostatki nie opuszczały do późnego wieku. Kiedy w końcu zmarła (było to w Wigilię Bożego Narodzenia), wieść szybko rozeszła się pod Wawelem, a ktoś powiedział przy łamaniu się opłatkiem: „Daj nam, Panie Boże, dożyć Dosiego roku!”.
Z czasem o Dosi Trajtlesównie zapomniano, ale powiedzenie Dosiego roku (w znaczeniu: żebyśmy doczekali w zdrowiu wielu lat życia) podchwycono i rozpowszechniono.”
Ta znajomosc Komorowskiego z Dosią Trajtlesówną wielce podejrzana jest..
2 stycznia 2012, o godzinie 13:50
A tu o zaufaniu
„Prezydent Bronisław Komorowski (59 l.) cieszy się największym zaufaniem spośród wszystkich polskich polityków. Aż 72 proc. ankietowanych zadeklarowało swoje zaufanie do niego – wynika z najnowszego sondażu CBOS.
Lider opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości znalazł się daleko w tyle. Jarosławowi Kaczyńskiemu (62 l.) ufa tylko 28 proc. zapytanych przez CBOS Polaków.”
Więcej
http://www.se.pl/wydarzen.....19094.html
2 stycznia 2012, o godzinie 14:04
Dzięki Orteg,
bo już miałam się owym „Dosim” Rokiem tutaj zająć.
2 stycznia 2012, o godzinie 14:39
Zofio,
Przepraszam, ze ubieglem. No i Dosinego*) Roku zycze!
*) Purysci jezykowi uzupelniaja:
„Z czasem o Dosi Trajtlesównie zapomniano, ale powiedzenie Dosiego roku (w znaczeniu: żebyśmy doczekali w zdrowiu wielu lat życia) podchwycono i rozpowszechniono. O tym, że jest to bajeczka, przekonuje prosty zabieg: zamiast Dosia wstawmy do życzeń imiona Zosia…
Przymiotnik dzierżawczy od imienia Dosia nie brzmiałby Dosiego, tylko Dosinego (tak jak od mama – mamin, np. Maminego płaszcza nie widziałeś?).”
No i wez wygraj tu z takimi
2 stycznia 2012, o godzinie 14:44
No i na koniec – sobaka odgrzebany. Przez tych samych purystow Narodowo jezykowych. Koniecznie duze N.
„Inną (poza dosiego roku) formułką są życzenia zawierające słowa Nowy Rok. Słyszy się często: Wszystkiego dobrego z Nowym Rokiem. Nie jest to poprawne. Mówimy: Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, czasem: Wszystkiego dobrego na Nowy Rok. Forma z Nowym Rokiem to kalka z języka rosyjskiego – s Nowym Godom (pozdrawlat’). Pod jej wpływem utrwalają się w polszczyźnie wyrażenia: z początkiem roku (lepiej: na początku roku), z końcem miesiąca (lepiej: w końcu miesiąca).”
Gospodarz nie darmo napisali: Komoruski
2 stycznia 2012, o godzinie 15:09
Choc mial juz byc koniec, to jeszcze jedno trzeba sobie radosnie przypomniec: nasze polskie koledy nie nadeszly ze wschodu!
„Okres świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku łączy się z koledą. Ciekawa jest etymologia tego wyrazu, wywodzącego się od łacińskiego calendae [wym. kalende]. Pierwotnie oznaczał on tyle, co 'pierwszy dzień miesiąca’. Dawni Słowianie nazywali tak pierwszy dzień roku (będący równocześnie dniem Bożego Narodzenia), a także upominek noworoczny. Później obyczaj ten przeniesiono wyłącznie na święto Narodzenia Pańskiego, a z czasem kolęda zaczęła oznaczać 'wizytę księdza w domu’, 'pieśń bożonarodzeniową’ i 'obrzęd ludowy związany z chodzeniem po domach’.”
’ Wizyta ksiedza w domu’. Ksiadz chodzi po kolendzie. Zawsze cos uzbiera..
To, ze i prawoslawni popi chodza po kolendzie, zostalo zywcem zerzniete od nas. Albowiem, ani ksiadz ani pop samymi kolendami sie nie wyzywia. Oni musza jeszcze KOLENDOWAC po domach.
Podczas gdy rzad sam sie wyzywi. Jeszcze za komuny to odkryto, jesli dobrze pamietam. Pamietam nawet kto to odkryl ale nazwiska nie wymienie. Gdybym to uczynil, Mawar od razu by wszedl i zaczal Gospodarzowi dowalac jaguarem, obwozacym Go po Warszawie. Bialym podobno, na dodatek
2 stycznia 2012, o godzinie 15:24
Chyba zapomnialem podac, ktorego Puryste Jezykowego cytowalem:
MACIEJ MALINOWSKI. O tu:
http://obcyjezykpolski.in.....#038;id=46
4 stycznia 2012, o godzinie 22:07
Errata.
Chyba jednak czytałem co chciałem.
Z tym wskaźnikiem aktywności zawodowej przeholowałem. Tam są procenta, nie miejsca. Grecja ma 60%, Szwecja ponad 70.
Więc mea kulpa.
Ale meritum nie zmieniam. Choć wiem, ze teraz brzmi to śmisznie.