Kaczyńskiemu i Ziobrze należy się Trybunał Stanu
Mój czwartkowy komentarz z WP:
Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej zapowiedział złożenie wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Rychło w czas. Po niemal pięciu latach od chwili, gdy wyborcy w mobilizacji większej niż przy usuwaniu komuny w roku 1989, odsunęli PiS od władzy. Uważam od dawna, że im się Trybunał Stanu należy. Nie tylko rozprawa, ale i skazanie. Ich IV Rzeczpospolita była, wedle mego obywatelskiego spojrzenia i sumienia, przestępczym korzystaniem z władzy. Używano jej do próby zmieniania ustroju, bez posiadania dla tego zamiaru konstytucyjnego mandatu i do prześladowania przeciwników politycznych
Także Lech Kaczyński, świętej pamięci, jako zmarły człowiek, ale nie ze względu na dorobek polityczny, w ścisłym związku z bratem, notorycznie łamał Konstytucję w relacjach z rządem PO i PSL. Uzurpował sobie prymat w zakresie polityki zagranicznej, mimo roli służebnej nakazywanej mu przez Ustawę Zasadniczą. Powie ktoś, że feruję tu wyroki. Tak, feruję, nie jako sędzia, więc bez rygoru wykonalności, ale jako obywatel, któremu Konstytucja dała prawo do „głosu wolnego, wolność ubezpieczającego”.
Nie wierzę jednak, by do Trybunału Stanu doszło i powątpiewam w czystość intencji posłów Platformy Obywatelskiej. Było pięć lat na rozliczenie władzy Prawa i Sprawiedliwości. Nie zrobiono niczego, wygrał oportunizm, wygodnictwo, strusia postawa, tumiwisizm. I podejrzewam, że tak pozostanie.
Nie dopuszczą do Trybunału po pierwsze posłowie, oczywiście z PiS, co zrozumiałe, ale potem część tych z Platformy. Wielu z nich lekceważy to, co się wtedy działo. Przykład to nie tak dawne bagatelizujące słowa Premiera, które po obecnej inicjatywie klubu PO mu się przypomina. Ostatnio zaś osłupiająca wypowiedź ministra sprawiedliwości i posła Jarosława Gowina, że choć wspomniana dwójka działała na granicy prawa, to trzeba by im to najpierw udowodnić i dopiero po tym stawiać przed Trybunałem Stanu. Super, Panie ministrze od prawa! Proponuję więc w ramach deregulacji zlikwidować rozprawy sądowe, no bo skoro sprawa na nich stanęła to znaczy, że prokurator już udowodnił fakt przestępstwa i wystarczy jak w ciszy gabinetu sędzia przywali wyrok.
Także towarzystwo prokuratorskie – jedno z najbardziej wykrzywionych przez politykę – nie dopuści do odsłonięcia tego, co się za różnymi kurtynami i zamkniętymi drzwiami gabinetów dzieje. To już widać, chyba nikt tak nie sponiewierał instytucji świadka zeznającego pod przysięgą. Nie dopuszczą jedni, milcząc o tym co sami robili, a drudzy z solidarności korporacyjnej. Czasami ma się wrażenie, że to nie niewiniątka z Wojskowych Służb Informacyjnych powinny być rozpuszczone, tylko prokuratura po roku 2007, a może i wcześniej.
W Trybunał Stanu nie wierzę i największe, wedle mej obywatelskiej oceny, po roku 1989 przestępstwo wobec demokracji i wolności obywatelskich nie zostanie ocenione i osądzone przez instytucje Rzeczpospolitej do tego powołane. Jedna z największych jej słabości to anemiczna świadomość konstytucyjna i czasami ma się wrażenie, że anemia tym większa im szczebel wyższy.
Demokracja to nie są rządy czasowych i zmiennych większości, lecz rządy Konstytucji. Jeśli się ją olewa demokracja rdzewieje, wystawia się na ryzyko, że pewnego dnia, jakiś polityczny demagog i awanturnik skuje w kajdanki ją i obywateli. Na szczęście jest jeszcze coś jak czujność zwykłych wyborców, ich instynkt wolnościowy i państwowy. Nie zawiódł w roku 2007 i nadal nie zawodzi.
Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski
Tytuł i lead pochodzą od redakcji
http://wiadomosci.wp.pl/kat,126914,title,Ziobrze-i-Kaczynskiemu-od-dawna-nalezy-sie-Trybunal-Stanu,wid,14334701,wiadomosc.html
23 marca 2012, o godzinie 17:05
Torlin napisał(a):
23 marca 2012, o godzinie 16:40
Nie „jak ktoś” ale sama Gazeta Wyborcza, która dopiero co twierdziła, że to kłamstwo. No, ale Ty jesteś „gazetowy produkt”, jak się tu sam Mawarowi przyznałeś, więc dostrzeżenie tego jest dla Ciebie niemożliwe.
Torlin napisał(a):
23 marca 2012, o godzinie 16:47
Hmmm, to mówisz, Torlinie, że Gazeta Wyborcza przeciwko „kłamstwu oświęcimskiemu” jest??? Pierwsze słyszę, ale może się mylę?
I dwa: jeśli Gazeta jest za wolnością słowa, to niechże sam naczelny ją stosuje w praktyce. Istniej coś takiego jak polemika. Nie może red. Michnik tak sprawy załatwić? Już pomijam tutaj to, że przecież można takich zaprzańców nic niewartych wyniosłym milczeniem potraktować, co zaleca na przykład Paweł.
„(ale więcej nie napiszę – Kodeks Cywilny)”
Torlinie!
Ja nie Twój Ojciec, Michnik Adam, więc śmiało pisz, co Ci tam w głowie zaświta.
Ja do sądu Cię nie podam.
Swoją drogą, jak sobie wspomnę, że Ty karcisz tych, co to chcą, by państwo za nich budowało, a zaraz potem cieszysz się z unijnych dopłat do inwestycji, jak sobie wspomnę, że Ty za prywatyzacją jesteś, a zaraz potem piszesz, że jakby tu wolny rynek wprowadzić, to by tylko rzepak był uprawiany (sic!), to mam….mieszane uczucia.
23 marca 2012, o godzinie 17:10
„Czyli twoim zdaniem powiedzieć komuś: „wierzysz Pan w bzdury” to już jest zniewaga?”
Pawle.
Dla chrześcijanina tak, ale jak Ci to wytłumaczyć?
Inna rzecz, że to nie ciągnie za sobą jakichś ciągań po sądach. Chrześcijanin ma tylko obowiązek zwrócenia uwagi temu, co błądzi, że błądzi.
„pańska wiara przeczy zdrowemu rozsądkowi”
Hmmm, oj, ludzka pycha.
A Twoja niewiara nie przeczy?
„Do kościoła nie chodzę…”
Więc proszę: zacznij. Póki czas.
Co zaś do żony. Cóż, nie każdy ksiądz jest mądry. Tyle, ze do Kościoła idzie się do Boga, a nie dla księdza. Zresztą, przecież Twoja małżonka księdza zmieniła, więc sprawa nieaktualna.
Swoją drogą. Żonie też tak mówisz, że wierzy w brednie?
23 marca 2012, o godzinie 17:20
z netu
o J.K.
Mróz był okrutny i śniegiem wiało,
Mama mu niosła ciepłe kakao,
On w szafie siedział, bibułę czytał,
Na generała zębami zgrzytał.
Jechały „suki”, jechały tanki,
Mama mu z kawą nosiła dzbanki,
On się do walki wielkiej szykował,
Więc pistolecik swój przygotował.
Strategię tworzył i kreślił plany,
Wiedział, że wielkie nadchodzą zmiany,
Czytał i pisał, pisał i czytał,
Czasami mamę o coś zapytał.
W zarysach tworzył grupy oporu,
Pochodnie ściągał aż z Ekwadoru,
Tworzył nocami i tworzył dniami,
Mama chodziła z naleśnikami,
Niosła banany i czekoladę,
I z rodzynkami pyszną roladę.
Niosła mu szynkę, niosła kiełbasę
I lukrowaną przepyszną masę.
Swe życie rzucił na stos dla sprawy,
Na bok wszelakie poszły zabawy,
Łzy mu płynęły, bardzo rozpaczał,
Bo mu generał kraj przeinaczał.
Morał zaś taki z tekstu wynika,
Że ciężki w Polsce los bojownika,
Co walczy dzielnie, krwi nie żałuje,
A nikt mu nawet nie podziękuje!
Mama mówiła : – Nie wierz nikomu
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną
Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli
Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił se na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej – wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO
Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada.
23 marca 2012, o godzinie 17:27
1. To nie o Gazetę chodziło, tylko o Ciebie i podobnie myślących – dla Was przeniesienie jest usunięciem. I nad czy tu dyskutować? I tak to nic nie da. A sam akt był uzgodniony z Episkopatem.
Ps. Dla mnie „usunięcie” nie jest równoznaczne z „przeniesieniem”.
2. Znowu przeskoczyłeś? Jakie „kłamstwo oświęcimskie”? O czym mowa? Każdy ma prawo każdego pozwać do sądu w ramach Kodeksu Cywilnego. Dlaczego ludziom zabraniasz szukać sprawiedliwości. Powtarzam po raz trzeci i ostatni – to nie jest Kodeks Karny, i te kodeksy należy rozróżniać, co Ci przychodzi z wielkim trudem.
3. „Mieszane uczucia” masz w tym wypadku dlatego, że nie rozumiesz złożoności problemu.
23 marca 2012, o godzinie 17:29
A tak dodatkowo Bekasie, kiedy zaczniesz w sprawach wiary posługiwać się rozumem?
23 marca 2012, o godzinie 17:55
W sprawach wiary posługiwać się – rozumem!? Rozum w wierze nie pri czom. I dostępu do kruchty tez nie ma.
Na krotochwile się komuś zebrało
23 marca 2012, o godzinie 18:05
„Żonie też tak mówisz, że wierzy w brednie?”
.
Bekasie, bądźże trochę mniej dosłowny, bo tak się nie da rozmawiać. I nie łap bezustannie za słowa, tylko próbuj zrozumieć. Ja nie mówię chrześcijanom, że wierzą w brednie ani że ich wiara przeczy zdrowemu rozsądkowi. Natomiast coś w tym guście powiedziała Doda.
Pytam więc, czy dezawuowanie bądź ośmieszanie czyichś przekonań jest twoim zdaniem niedopuszczalną obelgą, która powinna być karana przez prawo. Czy też tylko przekonań religijnych, a na przykład politycznych czy etycznych już nie?
.
A przy okazji, jak oceniasz to, co powiedział przed laty publicznie ksiądz prymas Glemp (jakoś mi się to wryło w pamięć): „Ateizm to najgorsza z religii, wyjaławiająca serca i umysły…” (dalej padło jeszcze parę takich miłych sformułowań, ale nie zapamiętałem). Czy była to karygodna zniewaga dla wszystkich niewierzących?
23 marca 2012, o godzinie 18:12
Macku,
Te rymy. Czestochowskie czysto. Nawet w piekle się je rozpozna..
To pan Poeta Wiary, Romkiewicz, tez krypto? Jak Ptaszyński? A Torquemadą go! Na stos! Alternatywnie, na Hrad!
„Torquemada..był zwolennikiem bezkompromisowej walki z „kryptojudaizmem” oraz wyeliminowania z Hiszpanii religii żydowskiej. W 1490 objął osobistym nadzorem proces przeciwko grupie Żydów oraz żydowskich konwertytów, oskarżonych o bluźnierstwa, kradzież hostii i mord rytualny. Zarzuty opierały się na dość słabych dowodach, mimo to po upływie roku wszystkich oskarżonych uznano za winnych i spalono na stosie”
Jakby ktoś jeszcze nie załapał. Nie pałam zbyt wielkimi uczuciami do krypto. Moze nawet tak być, że do żadnych. Wlacznie z samym Torquemada. Najwiekszym z wielkich kryptojudaistow w historii KK
23 marca 2012, o godzinie 19:07
Z opowiadanka Bekasa (16:54):
„A jak dmuchnę, a jak chuchnę, wejdę tam”
W tym momencie muszę powtorzyć za PL: Ptaszyński, bądźże trochę mniej dosłownym, bo tak się nie da rozmawiać. Szczególnie rozmawiać o niczym. I nie łap, bezustannie i na oślep, za nieznane ci słowa, tylko próbuj zrozumieć ich znaczenie.
Kluczowym słowem był czasownik 'bzykać się’. A wiec ani dmuchać, ani chuchać, ani nigdzie nie wchodzić. Bzykać się. Rożnica jest potężna i znają ją nie tylko Powiatowy czy Gminny. Wszyscy inni obeznani w temacie znają różnicę pomiędzy czasownikami 'bzykać się’ i 'wchodzić’.
'Bzykać się’ jest czasownikiem interaktywnym.
http://www.youtube.com/wa.....OUs1CemvrQ
„Dwieście armat grzmiało”
W jezyku staropolskim – chyba tylko takowy znasz – to pewnie byłoby 'spółkować’. Interaktywność jest wbudowana w ten staropolski czasownik. W słowo „wchodzić’ nic nie ma wbudowanego.
No, może słoma jest wbudowana w znaczenie tego słowa. Ta z gumiaków wystająca. Podczas wchodzenia do chlewa.
Co wystaje z najnowszego modelu gumowej lalki, tylko znawcy przedmiotu mogą wiedzieć. Interaktywność, nawet jeśli jest w nią wbudowana, chyba nie wystaje. W przeciwieństwie do słomy
23 marca 2012, o godzinie 19:59
Jeszcze raz o bekasowej „nieprawdzie” dotyczącej pierwszego hiszpańskiego Wielkiego Inkwizytora, Tomasa de Torquemada. Tego, który NIE był pra pra pra…dziadkiem Ojca Dyrektora. Wielkiego Inkwizytora RP III. Wierzę na słowo PL.
Chce zapodać, ze o inkwizytorze Torquemada najlepiej jest czytać we Frondzie. Oni się znają na inkwizycji jak mało kto
http://www.fronda.pl/blog.....ydem_26818
„Główni polemiści antyżydowscy byli w rzeczywistości nawróconymi Żydami. To oni występowali do Trybunału Inkwizycji z prośbą o rozróżnienie fałszywych konwertytów od szczerze nawróconych. Pierwszy hiszpański Wielki Inkwizytor, Tomas de Torquemada, był także nawróconym Żydem.”
Próbuje i próbuje, a Maciek.g – nic. Co jest? Na kranadhe czekamy?
Antysemici, kryptojudaisci. Kakaja raznica. Michnik wywalczył nam wolność słowa, no to korzystajmy z niej. Dopóki dzban wódę nosi.
Jasiu, wróć! Dla odwagi, walnij najsampierw kielunek koniaku. Brandy, ewentualnie. Piontek jest
23 marca 2012, o godzinie 20:46
„Tomas de Torquemada był nawróconym Żydem”
Wiecie, dopiero teraz mnie powaliło. Torquemada nawróconym Żydem był! A z czym to nawrócenie się chla a czym przekąsza?
Jeśli ktoś jest nawrócony na religię, która ma historię o kilka tysięcy lat dłuższa niż inna religia, w tym przypadku z chrześcijaństwa na judaizm, to ja rozumiem. No ale to nie o to może chodzić w przypadku Torquemanda. Więc w która to niby stronę nawracano tego biedaka? Pierwszego Inkwizytora kosciola chrzescijanskiego?
Nawrócony on Żyd był? Nawrócony z czego zatem, jeśli on Żydem zawsze był i niczym więcej? Juz nie będę przypominał, co Wielki Adolf mial do powiedzenia, jeśli o te nawracania chodzi. W jego popielniczce mieścili się równo i ci starozakonni i ci „nawróceni”
23 marca 2012, o godzinie 20:46
Torlin napisał(a):
23 marca 2012, o godzinie 17:27
Torlinie.
1. Nie. Problem wywołała Twoja Gazeta. Dla niej usunięcie, bo de fakto to było usunięcie, nazwała przeniesieniem, bo to jakoś tak ładniej. Takie słowne sztuczki. To Twoja gazeta stwierdziła, że obrońcy Krzyża KŁAMIĄ (odnośników nie daję, bo są wyżej, zapoznaj się więc dokładnie), bo to NIE JEST USUNIĘCIE A PRZENIESIENIE. Po czym, jak już trochę czasu minęło i zabrakło koordynacji, SAMA NAPISAŁA, że KRZYŻ ZOSTAŁ USUNIĘTY. Tyle.
2. Nie zabraniam nikomu pozywać kogoś tam przed sąda cywilne. Gdzie tak pisałem? Sprawa dotyczy wolności słowa i tyle. Michnik, że raz jeszcze napiszę, szermuje tym hasłem a potem pozywa kogo tam mu pasuje, bo mu się kogoś tam OPINIA o nim nie spodobała. Zwróć uwagę, że tutaj chodzi o krytyczne opinie pod adresem Michnika. Rymkiewicz krytykował jego linię partyjną. Jeśli zaś chodzi o „kłamstwo oświęcimskie”, to jest ono ścigane z urzędu tak jak i obraza uczuć religijnych. Ja nie mówię, że to dobrze, ale jeśli GW jest za penalizacją „kłamstwa oświęcimskiego”, to niech i będzie za tym drugim. Czy teraz już jasne?
3. No, na pewno bardzo złożony. Nawet bardzo. Jak ktoś chce, by państwo za niego coś budowało, to źle. Jak Torlin chce, by państwo to robiło i rozpływa się nad unijnymi dotacjami, to wtedy jest dobrze. Czym się różni przypadek pierwszy od drugiego i dlaczego??? E, nie rozumiesz złożoności tematu, ośle.
Jeśli zaś chodzi o wolny rynek, to już nawet nie ma jak skrytykować tej bzdury, piszę to z pełną świadomością i absolutnie nie po to, by Ci dokopać, piszę, bo to fakt. Teza, że jak się wprowadzi wolny rynek, to ludzie będą siać i zbierać TYLKO rzepak jest po prostu idiotyczna. I już na pierwszy rzut oka łatwa do obalenia. Ale nie musisz mnie słuchać. Zapytaj Pawła. Może Ci odpowie?
Torlin napisał(a):
23 marca 2012, o godzinie 17:29
No, akurat mnie rozum doprowadził do Boga, ale – rzecz jasna – mogę mieć rozum jak Kubuś Puchatek i nie musisz brać tych moich wypocin pod uwagę.
Podumaj jednak nad tym, co tutaj już kiedyś dawałem, ale odpowiedzią było mi tylko wyniosłe milczenie.
JAK jest możliwe stworzenie przez naturę czegoś takiego jak zegarek albo komputer? A jeśli jest możliwe, to czemu nie znaleźliśmy nic takiego zrobionego wieki temu?
23 marca 2012, o godzinie 20:54
Paweł Luboński napisał(a):
23 marca 2012, o godzinie 18:05
Nie.
Problem w tym, że to red Michnik jest innego zdania. Dla mnie każdy niech gada, co tam uważa za stosowne. Oczywiście przy zastrzeżeniu nawoływania do przestępstw czy innych zbrodni.
Jak oceniam? Jako prawdę. Ale już jak to zostało odebrane przez ateistów, to nie mnie pytaj. Sam przecież wiesz najlepiej.
Zapytam jeszcze, jeśli zbyt osobiście, to przepraszam.
Twoja żona chodziła do Kościoła przed Waszym ślubem?
Inna rzecz, że byłem dziś na Mszy. W trakcie kazania ksiądz nawiązał do opowieści o biskupie, który w czasach licealnych został zatrzymany z grupką kolegów i przesłuchany. Milicjant zdał mu pytanie: Czy wierzy w Boga? Na co biskup odpowiedział, że tak, bo chodzi do kościoła. I wtedy milicjant rzucił znany wszystkim przerywnik i odparł: Ja się ciebie nie pytam czy chodzisz do kościoła tylko czy wierzysz?
Właśnie, tu jest sedno sprawy.
23 marca 2012, o godzinie 20:57
Chybam zmysły postradał. Albo znaczenie słów mi umykajo. Niektórzy emigranci tak majo, ze im znaczenia niektórych słów umykajo
Wienc ja tak sobie myślem
Nie dowierzam FRONDZIE. Bo ta, zdaje sie, rozumie, iż Torquemanda, Żyd z Żydów, zostal „nawrócony” na rzymskie chrześcijaństwo. A jak można się z czegoś STARSZEGO nawrócić na coś, co jest MŁODSZE? I to o kilka tysiecy lat młodsze?
Ludzie! Gusła przejęły waadze w RP pn. POPiS. Tak methinks. No ale tu się powtarzam. Izwinitie. Stan może coś powie w temacie. Albo – nie
23 marca 2012, o godzinie 21:05
Skutecznosc nawracania bezboznych grzesznikow na WIARE na tym blogu wymaga natychmiastowego resyrczu. Czy ktos moze zlozyc stosowny wniosek do PANu?. Oraz, do RM?
Zaden pieniadz nie smierdzi
23 marca 2012, o godzinie 23:46
Przypomniało mi się
Bekas (20:54)
„Milicjant zadał mu pytanie: Czy wierzy w Boga? Na co biskup odpowiedział, że tak, bo chodzi do kościoła. I wtedy milicjant rzucił znany wszystkim przerywnik i odparł: Ja się ciebie nie pytam czy chodzisz do kościoła tylko czy wierzysz? Właśnie, tu jest sedno sprawy.”
Czy ktoś może pamięta podobna, w pewnym sensie, opowiesc o MFR? Chodziło o pierwsza pielgrzymkę JPII do Polski w 1979 roku.
Wiec w KC radzono, jak do tej pielgrzymki podejść. Jakie tematy do poruszania zaproponować Ojcu Świętemu. Niezbyt gramotni w sprawach religii towarzysze majaczyli a to o tym, a to o tamtym. Wiadomo, tabula rasa w tym sprawach. Dopiero Mnietek doszedł do głosu.
Ja, powiada MFR, Wojtyłe znam. I mogę wam tyle powiedzieć: on w te religijne gusła nigdy nie wierzył i nie wierzy do dziś.
Rok był 1979. To od tamtej pory jak ja tylko słyszę słowo: wiara, od razu mi się to kojarzy z gusłami. Taką to silę nade mną mniał, i wciąż ma, sp. Mnietek FR. O sile czynnika JPII pewnie już kiedyś mi się wymsknęło to i owo.
Bekas ma racje: właśnie w gusłach jest całe sedno sprawy
24 marca 2012, o godzinie 08:02
Bekasie!
Piszesz: „akurat mnie rozum doprowadził do Boga”, Ciekawe, w jaki sposób! Ale…
Czy my się przypadkiem nie powtarzamy?
http://kuczyn.com/2012/02.....ent-119353
24 marca 2012, o godzinie 09:19
Bekas: „Dla mnie każdy niech gada, co tam uważa za stosowne. Oczywiście przy zastrzeżeniu nawoływania do przestępstw czy innych zbrodni.”
.
No to się w tym punkcie zgadzamy. Ja też uważam, że w kodeksie karnym nie powinno być żadnych paragrafów dotyczących mówienia czy pisania czegokolwiek, za wyjątkiem bezpośredniego podżegania do przestępstwa. W szczególności nie powinno być „kłamstwa oświęcimskiego”, tudzież „obrazy uczuć religijnych”. Jak rozumiem, dajesz prawo gadania, co uważa za stosowne, także Dodzie i jesteś przeciwny wytaczaniu jej sprawy karnej.
Dobrze, ale teraz muszę wrócić do rozróżnienia prawa cywilnego i karnego. Wyobraź sobie, że ktoś publicznie oskarża cię o najbardziej odrażające postępki czy postawy, do których się nijak nie poczuwasz. Skoro „każdy może gadać, co uważa za stosowne”, to prokurator i prawo karne nie mają tu nic do gadania. Co więc możesz zrobić? Znosić to w pokorze? Natrzaskać go po mordzie? Ale on, powiedzmy, ma sprawnych ochroniarzy, którzy do tego nie dopuszczą. Nie mówiąc o tym, że mordobicie nie zniesie efektu jego kłamliwych oskarżeń. A może polemizować, co zalecasz Michnikowi? Facet mówi publicznie, że jesteś gwałcicielem nieletnich, a ty rzeczowo mu dowodzisz, że wcale nie, szanowny panie, mam na to świadków.
No i właśnie od tego mamy kodeks cywilny, który pozwala pozwać drania do sądu i zażądać publicznych przeprosin oraz zadośćuczynienia. To właśnie robi Michnik. Jak już pisałem, nie pochwalam tego, ale ma do tego prawo. To nie jest kwestia wolności słowa, tylko zasad współżycia społecznego.
.
„Zapytam jeszcze, jeśli zbyt osobiście, to przepraszam.
Twoja żona chodziła do Kościoła przed Waszym ślubem?”
.
Nic osobistego. Oczywiście że chodziła. Ciekawe, dlaczego cię ten szczegół interesuje. Wżeniłem się w rodzinę bardzo katolicką (katolicką – nawiasem mówiąc – w duchu „Tygodnika Powszechnego”). Niewierzący byli moi rodzice, ale dawno nie żyją.
24 marca 2012, o godzinie 09:39
Orteg
co ma Torquemada i żydzi do tego wierszyka który załączyłem?
Wierszyk jedynie wyśmiewa J.Kaczyńskiego i jego wielkie zadęcie patriotyczne, które wszem i wobec manifestuje. Wyśmiewanie oparte na faktach jest czeto bardzo dobrą metodą na przywracanie realnego widzenia ludziom i ściągania z piedestału człowieka ,na który samowładnie i przy pomocy usłużnych został umieszczony.
Już dawno temu biskup pisał – „śmiejmy się z głupich choćby przewielebnych”
24 marca 2012, o godzinie 10:59
Macku,
Nic nie ma wspólnego. Chciałem pod te rymy częstochowskie poetę Rymkiewicza podpisać, to dlatego skojarzenia. Nic jednak z tego. Poetą, czy „poetą” może, okazał się nie Rymkiewicz a Rycerski. Stanisław zresztą
http://stanhen.blogspot.c.....ownik.html
Dobawka do Rycerskiego (tamże):
Tak i na władzę, ma on apetyt,
jakoś tak wyszło.Trudno.Niestety.
Ja podejrzewam Państwo Szanowni,
że on posiada, klucz do zbrojowni.
Nie wstawiam tutaj, żadnego kitu,
bo w tej zbrojowni, moc dynamitu.
Boję się bardzo, nie będę kadził,
bo Nas Jarosław, jeszcze wysadzi.
(Andrzej)
PS. Śmiać się z głupich, powiadasz. No, jak biskup tak powiedział, to pewnie mus się śmiać. W dzisiejszej dobie jednakże, trzeba jeszcze na nic nie głosować
24 marca 2012, o godzinie 11:01
na nich nie głosować
24 marca 2012, o godzinie 11:06
„To właśnie robi Michnik. Jak już pisałem, nie pochwalam tego, ale ma do tego prawo.”
Ma nie tylko prawo. Jeszcze i sprawiedliwość tez ma. Oraz kasę na to wszystko. Zupełnie jak PiS..
24 marca 2012, o godzinie 12:15
Zofia (23 marca 2012, o godzinie 06:56)
„Co do potępienia Maszy – to ja jestem daleka od takich reakcji. Niech sobie pisze co chce a rodzina wydaje w USA. Mnie jej książka o Putinie serdecznie bawi.”
Mnie też by bawiła. Ale – wiesz czego mi brakuje w książce Maszy Gessen o Putinie? Nawiązania do Rasputina mi brakuje, ot czego.
http://upload.wikimedia.o.....-putin.jpg
Chyba ze coś przegapiłem..
24 marca 2012, o godzinie 12:19
Wolnyodopiumdlaludu
22 marca o godz. 18:04
EpiskoOkupat Polski-bezdennie zasobna w złoża kopalnia buty, ostoja odwiecznej pogardy oraz wyzysku człowieka przez Kościół „trzyma się mocno”, dużo „mocniej niż Chińczyki”, jej budżetu, a przede wszystkim sumień i portfeli „głupiego motłochu”. Motłochu, który wszystko, co on pod sutanną ukula, „kupi” i stukrotnie przepłaci. Umocowany do w/w „pożytków” mackami mniemanej świętości, śluzem tradycyjnej bezkarności i lubrykantem pobłażliwej wobec jego bezeceństw spolegliwości Wadzy EpiskoOkupat Polski ma się dobrze i coraz lepiej, w przeciwieństwie do zapadającego się w anemię organizmu Pierwszego Światowego Żywiciela tej odwiecznej Instytutki Pasożytku Publicznego-IIIRP – Porypaństwa Kanonicznego Bezprawia.
Niniejszym – jako ten konstytucyjnie dopuszczony osobnik „…nie podzielający tej skompromitowanej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych niż chrześcijańskie czy zgoła katoholickie, źródeł…” wnoszę o żarliwe odśpiewanie poniższego tekstu blagalno-proszalnego w intencji zbawienia Porypaństwa mojego…
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Ochronić nie mógł od „czarnej bezpieki”
ochroń nas chociaż od zwałów tej chały
o twojej mocy, i potędze chwały…
Przed twe ołtarze zanosim błaganie.
Za jakie grzechy to pomnikowanie?!
Ty, coś jej nigdy nie wsparł przed upadkiem.
Na koniec skarał toruniowym „Tatkiem”
Ten chcąc świat cały w swoją zaprząc sławę,
Do polskich nieszczęść swą dołożył sprawę
Przed twe ołtarze zanosim błaganie.
Wyrzuć znów „kupców”, okaż zmiłowanie!
Ty, który pono firmujesz ich cudy
Swym miłosierdziem zakrywasz ich brudy
Rwą nam miliardy wypocone w znoju
Przed ich chciwością – ani dnia spokoju!!
Przed twe ołtarze zanosim błaganie.
Gdzie twa Opatrzność, gdy krew piją dranie?!
Wróć nowej Polsce świetność starożytną
Spraw wiary Polan odrestaurowanie;
Niech święte gaje znów gęsto zakwitną,
I niech szlag trafi Rzymu panowanie!
Przed twe ołtarze zanosim błaganie.
Okaż swą siłę, pogoń czarne dranie!!!
Jeszcze tu wzejdzie jutrznia Światowida
Katokapłanów – kijami złomocą
Ujdą w niesławie katochwalcy Żyda
W nich Perun całą swoją strzeli mocą!
Przed twe ołtarze zanosim błaganie.
Wyrzuć tych GŁUPCÓW, okaż zmiłowanie!
Bo że coś Polskę przez tak długie wieki
– jakiś kleszcz jadem kat-niegodziwości
Truje, a Polan na Euro-kaleki
tu poprzerabiał – nie ma wątpliwości!!
Z ziem umęczonych zanosim błaganie
zdejm pasożyta, bądź tak dobry, Panie!
Krwią naszą zbrzękły, ciągnie odwłok czarny
Opuchł krwawicą narodu polskiego
Nie myśli odpaść, tedy wieszczę marny
koniec narodu przez wieki ssanego!
Pełni nadziei w Twoje zmiłowanie
błagamy – wyrwij, zdeptaj kleszcza, Panie!
Butny i pyszny, nadęty i skąpy
Pazerny grosza i tandetnej pompy
blichtru pozłoty, i dźwięku mamony
Nasz kleszcz wielebny, krwi nienasycony!
Nakarm, niech pęknie, daj długie skonanie
Parazytowi, co nas gnębi, Panie!
Krwią narodową tuczony się mnoży
do głów dziecięcych wbija, że On „Boży”
stek dyrdymałów, za które płacimy
Czy my się kiedyś odeń wyzwolimy?
Czy możem liczyć na porządne lanie
z ręki Twej, Boże, srogie pokaranie?
Czasu mszy świętej pokornie łeb chyli
ministrantura śmiga na wyprzódki
kierdel jagniątek – raj dla pedofili
jest w czym wybierać, nie zbraknie mu trzódki!
Bo to normalne, że strzygą i golą
ale dlaczego dzieci nam pi….lą?!
Jeśli to będzie podług Twojej woli
sczeźnie, zanim nas zabije anemią
chyba, że ktoś mu po łbie przyp….li
o ziemię rzuci, nim On – anatemą!
Nie ważne, Panie, kto prosi, kto pyta
czyś protektorem kato-pasożyta?
Za bezmiar zbrodni, których jest powodem
nie spada mieczem Twe boskie skaranie
Co jest dla ludu widomym dowodem
że cię nie było, i nie ma cię, Panie!!
Nie masz dowodu nieistnienia Boga
Nad fakt… potęgi Kato-Demagoga!!
————-
Przekleję, bo Rymkiewicz wysiada przy tym tekście…….
Ps.
Wiara nie podlega dyskusji, więc bezprzedmiotowe są dyskusje z Bekasem…….
24 marca 2012, o godzinie 12:49
Och, Wieśku. Tak nam brakło już prawdziwej poezji..
++++
Zofio,
Napisałaś:
„Mnie natomiast dziwi polityka wydawnicza oficyny Prószyński i S-ka”
Valentin Rasputin to pryszcz. Tu chodzi o prawdziwego ANTYCHRYSTA
http://www.youtube.com/wa.....plpp_video
„Путин дьявол”
Czy Gessen naprawdę to przegapiła? Jeśli tak, to ja tez nie rozumiem polityki wydawniczej oficyny Prószyński i S-ka. Jak oni mogli zapomnieć, te Mnietki Prószyńskie ze spółką, o Rasputinie-Putinie? Antychryście reinkarnowanym przez Jelcyna?
Ja bym nie wydal książki Gessen o Putinie bez dokonania stosownych poprawek. Chyba opieprze Mnietka przy pierwszej okazji. Ostatnio rozmawiałem z człowiekiem dwa lata temu. Nie pomarł czasem w międzyczasie?
24 marca 2012, o godzinie 13:05
To jest takie ważne że jeszcze raz wkleję
http://www.youtube.com/wa.....playnext=5
„This is one of the worst documentaries I have ever seen – typically British propaganda, no evidence – just a bunch of stupid arrogant British historians who operate out of no evidence just concocted hearesay.”
Nooo. A niektórzy pewnie już myśleli, ze świat się zaraz zawali. I to bezpowrotnie!
24 marca 2012, o godzinie 13:30
Takie pytania, dwa, z głupia frant:
– skad PiS/Rymkiewicz mają kasę na procesowanie sie z Michnikiem?
– skad Michnik ma kasę na procesowanie się z PiSem/Rymkiewiczem?
W odpowiedzi na te pytania, zaplatają się płatnicy podatków. Ci odzyskani dla Narodu w wyniku przemian ustrojowych89..
Pytanie pomocnicze, za 5 PLN:
Skąd PiS ma kasę na procesowanie się z Michnikiem? Bo Michnik to wiadomo skąd te kasę ma: z wolnego rynku. No i jeszcze z oszczędności. A PiS?
Podpowiedz: PiS, tak samo jak każda inna partia, z natury swej nic nie wnosido PNB. Do Produktu Narodowego Brutto. Nie dać się otumanić skrótem PKB: to jest to samo
24 marca 2012, o godzinie 18:37
Wiesiek,
Leon Bod Bielski – kto to? Nowy wieszcz?
http://m.wiadomosci.gazet.....15,9806335,,,,9806333.html?v=1&obxx=9806333
24 marca 2012, o godzinie 18:47
Pusto wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? Co to będzie?
Bekasie i Mawarze, nie czytajcie tego, to jest mało chrześcijańskie!
25 marca 2012, o godzinie 00:44
Ziemkiewicz komentuje orzeczenie w sprawie Michnik vs. Poeta (Rymkiewicz).
„W ustnym uzasadnieniu wyroku na Rymkiewicza sędzia sądu apelacyjnego użyła argumentu (można to zobaczyć w internecie), że Adam Michnik jest osobą wybitnie zasłużoną, bo zawdzięczamy mu wolność. Zabrzmiało to bardzo podobnie, jak uzasadnienie przez Sąd odrzucenie przez pozwu za ewidentne oszczerstwo przeciwko Lechowi Wałęsie: Wałęsa, oznajmiła bez ogródek sędzia, jest wybitnym i wybitnie zasłużonym obywatelem, sugerując niedwuznacznie, że jako takiemu wolno mu więcej, niż obywatelowi zwykłemu. To oczywiste znaki, że sądy złamały tu podstawową od czasów Rzymian zasadę prawa, nakazującą im oceniać sprawę, a nie osoby zaangażowane w spór. Z taką właśnie haniebną praktyką w orzecznictwie kojarzą mi się sławne słowa Bronisława Komorowskiego „pani sędzia jest już rozgrzana, załatwimy to szybko”.
25 marca 2012, o godzinie 00:52
Orteq
” … skad PiS/Rymkiewicz mają kasę na procesowanie sie z Michnikiem”?
Pytanie chyba z kabaretu, o ile nie gorzej. Jeśli ja wytoczę ci proces o zniesławienie to nie musisz mieć pieniędzy.
Nawet lepiej zebyś ich nie miał. :)
Nie musisz wynajmowac adwokata, możesz sam się bronić, albo i nie bronić.
Ewentualnie zapłacisz jak przegrasz.
– Pod warunkiem, że masz jakiekolwiek pieniądze (o co w Kanadzie trudno emigrantowi), albo cokolwiek wartościowego do zlicytowania.
Ale możesz nic nie mieć i wtedy jesteś wolny.
Wówczas nawet Aaaadaś Michnik może ci naskoczyć :).
25 marca 2012, o godzinie 10:03
Mawarze, ja wiem, że to jest dla Ciebie za trudne, zawsze miałeś kłopoty z łączeniem faktów. Wyciągasz jedno zdanie, jak prestidigitator królika z kapelusza, a to jest wielkie oszustwo. Samo to zdanie, podane bez kontekstu brzmi rzeczywiście głupkowato, jak z podręcznika agitatora PiSu.
Ale musimy się zastanowić, o co Michnik oskarżał Rymkiewicza? Bo Rymkiewicz napisał: „na przykład w redaktorach „Gazety Wyborczej”, którzy pragną, żeby Polacy wreszcie przestali być Polakami”. A także, że „redaktorzy „GW” są „duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski”. I jeżeli spojrzymy na te cytaty, to teraz dopiero widać powód wygłoszonego tekstu przez sędzinę
25 marca 2012, o godzinie 10:14
Utytułowany i nieźle wykształcony poeta Rymkiewicz liczący sobie już 77 wiosen, a właściwie Jarosław Marek Schulc, w połowie Niemiec (po ojcu i matce) w 1/4 Polak (po ojcu, znanym prozaiku) i w 1/4 Tatar (po matce, lekarce) z racji koligacji rodzinnych, sprawia, że człek oczekuje od niego pewnego ekumenicznego stosunku do otaczającej go rzeczywistości.
W rzeczywistości otrzymuje jakiś niezrozumiały polski nacjonalizm i czasem wręcz pogardę wobec inaczej myślących niż on.
Jak czytam taki jego wiersz, jak ten:
http://www.rp.pl/artykul/464644.html
to doprawdy nie wiem czy śmiać się, czy płakać z zażenowania nad tymi czasami wręcz częstochowskimi rymami….
To chyba nawet wiersz Szymborskiej o Stalinie był większego lotu i niż ta patetyczna litania Rymkowskiego do Jarosława.
Trudno mi obecnie dyskutować o poecie, bo zamiast poety mamy jakiegoś amatorskiego wierszokletę usługach propagandowo- partyjnych.
Szymborska z biegiem lat i dojrzewania z kultu jednostki wyrosła i została uznaną w świecie literackim noblistką. Rymkiewicz natomiast z biegiem lat dziecinnieje i stacza się ku kultowi jednostki, niebawem przykryje go kurz zapomnienia.
Obrażanie ludzi dookoła poecie niczego dobrego nie przyniesie, poza ośmieszeniem.
25 marca 2012, o godzinie 10:50
Ja powiem Ci Zosiu, że mam wielki kłopot z Rymkiewiczem. Dostał np. nagrodę Nike za „Zachód słońca w Milanówku”, a jego jeden z pochlebców pisze: „Przede wszystkim jednak Rymkiewicz okazał się niezrównanym mistrzem w odsłanianiu ludzkiej znikomości; tropicielem bytów i zjawisk, których nie widzimy lub widzieć nie chcemy, uważnym obserwatorem ludzi, bogów i robaków.
Olbrzymie kreacyjne możliwości Rymkiewicza, wielowątkowość jego poezji, czynią z niej przewodnik po wszechświecie. A świat i zaświat Rymkiewicza zamknięty jest w ogrodzie, jego Czas to pory roku, bogowie i demony to koty i jeże a muzyka tego świata to muzyka Schuberta, Bramhsa i Vivaldiego. Wiersze Rymkiewicza to również muzyka i rytm – nieodłączne atrybuty tej poezji. Doskonale ujął to Ryszard Przybylski: „Kosmos to wielkie milczenie, Abrahamowe łono muzyki. Toteż w ogrodzie wypełnionym przeróżnymi dźwiękami, z tego wielkiego milczenia rodzi się muzyka istnienia.”
A tutaj mamy wiersz pod tym tekstem, z tego właśnie nagrodzonego tomiku:
Śnieg już pada – przez ogród idzie zima sroga
Kosmos jest jak Vivaldi i nie ma tam Boga
Zima szara królowa idzie w szarych szatach
Wokół niej czarny gawron jej posłaniec lata
Gra przestrzeń to na rożku to na rekorderze
Przez śnieg i ciemność idą małe ślepe jeże
Szare szare obłoki jak skądinąd znaki
Szara królowa śniegu jej szare orszaki
Kosmos jest jak Vivaldi jak jego zagadka
W listkach pod mirabelką w rdestu białych kwiatkach
Idzie zima – w kompoście małe myszy płaczą
Świecie świecie czy one jeszcze cię zobaczą
Kosmos jest jak Vivaldi jego ruda głowa
Bóg który jest gdzie indziej który gdzieś się chowa
Vivaldi jak Bóg który sam sobie się przyśnił
W mirabelkach i w rdeście w czarnych listkach wiśni
Śnieg pada – już zaczyna się konanie myszy
Konanie jeży – jęki których nikt nie słyszy
Ciemno ciemno od trzeciej ciemno od południa
Powrót szarych obłoków wielki powrót grudnia
Wielki kosmos muzyka z wielkiego milczenia
Śnieg pada pozbawiony wszelkiego znaczenia”
Mnie osobiście to się kłania gombrowiczowskie, bo wielkim poetą był. Bez dyskusji.
25 marca 2012, o godzinie 11:01
Uo matko swinta! Rymkiewicz w Milanówku
+++++
Mawar,
„Pytanie chyba z kabaretu, o ile nie gorzej”
Pytanie jak pytanie, ale odpowiedz to i kabaret przebija tą gorszością. Ponieważ zrozumienie tematu wykazujesz na poziomie zerowym, jestem zmuszony, po raz kolejny, tłumaczyć jak dziecku. Ewentualnych postronnych obserwatorów z góry przepraszam.
Prawomocny wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Oddalił on apelację Rymkiewicza od niekorzystnego dlań wyroku sądu I instancji w procesie cywilnym. Wyrok SA jest już do wykonania, ale można sie domyślać, ze od tego prawomocnego wyroku zostanie złożony wniosek o kasację do Sądu Najwyższego (!). Czy cos z tego pojmujesz, chłopcze?
Tu nie rozchodzi się o gości, którzy będą sie unikali kosztów bezprzedmiotowego procesowania sie. Procesowania o nic. Bo normalni ludzie w normalnych krajach unikają takich kosztów. Ale nie w POmrocznej!
W POmrocznej, zarówno Michnik jak i Rymkiewicz strugają jaja z prawodawstwa POmrocznej. Domyślam się, ze nie rozumiesz dlaczego oni obaj uskuteczniają to struganie jaj. Wiec ci wytłumaczę. Jak dziecku w karczmie.
Oni to czynią dlatego, że pierwszy z nich może sobie pozwolić na wnoszenie frywolnych pozwów do sadów wszelkich instancji. Jego firma Agora ma kasę i koszta sądowe takiej firmy są odejmowane od podatków. Drugi wesołek natomiast, poeta z Bozej łaski Rymkiewicz, korzysta właśnie z idiotyzmów prawodawstwa panującego nad Wisła. Gdy ja widzę, ze koszta sadowe procesów takich jak ten wyniosą co najwyzej 850 PLN, to jak krzyczę: ludzie!!
25 marca 2012, o godzinie 11:13
Mawarku,
We wspomnianej przez ciebie Kanadzie, takie koszta procesowania się bez powodu wyniosą przynajmniej ładnych kilka tauzenow dolców. Powiedzialbym, raczej więcej niż kilka. Każdy średniozamożny prywatny obywatel się zastanowi najsampierw zanim zacznie się ciągać po sadach wszystkich możliwych instancji w owych bezprzedmiotowych sprawach. Albowiem, żaden z tych PRYWATNYCH kosztów sądowych nie będzie podlegał żadnym odpisom podatkowym. W RP III/IV podobno podlega
Krotko mówiąc. Potępiam frywolność Agory, czyli Michnika, wykazywana w tych jego bezprzedmiotowych sprawach sądowych. Ale – on przynajmniej sam za to płaci. Natomiast to co wyprawiają w tych sprawach, na koszt przeciez podatników – bo kogoż więcej? – partie polityczne, czy ich przydupniacy tacy jak „poeta” Rymkiewicz, zasługuje na więcej niż potępienie.
Ja tu o asasynację wołam!
25 marca 2012, o godzinie 11:48
Fragment rozmowy R. Bugaja z P. Zaremba w Rzepie.
„W roku 1995 powiedziałem coś złego o SLD, a „Nie” zamieściło moją podobiznę, jak wychylam się z pękniętej prezerwatywy. Przypominam sobie ten styl, gdy widzę mojego dawnego kolegę Seweryna Blumsztajna z plakatem „P…, nie rodzę.
Zaremba: Ale Blumsztajn to symbol otwarcia się Wyborczej w lewo, także w sprawach gospodarczych. Nie czuje Pan satysfakcji, gdy tamtejsi dziennikarze rodem z Krytyki Politycznej nawołują w Wyborczej do prospołecznego otwarcia.
Bugaj: Sam pisałem coś takiego już dawno temu, i wtedy to się nie mogło u Michnika ukazać. Tak, czuję satysfakcję, ale jest to satysfakcja gorzka. I widzę w tym szukanie ideologii dla najbardziej obskurnych środowisk. Gazeta Wyborcza to partia z dożywotnim liderem. Kiedyś stawiał na alians Unii Wolności z SLD, dziś stawia na Palikota. Ja na to patrzę z odruchem wymiotnym, który bynajmniej nie dotyczy jednak tylko Palikota.
Zaremba: Kogo jeszcze?
Bugaj: Kiedyś oglądałem Adama Michnika u pana Wojewódzkiego. Wyłączyłem, kiedy Wojewódzki zapytał: „Słyszałem, że policja dzwoniła do pana, kiedy pan ruchał”. Michnik nie odpiął mikrofonu, nie wyszedł. Rechotał. To po prostu szambo. Ale to nie przeszkadza GW prowadzić krucjaty przeciw IV RP pod pryncypialnymi hasłami. Kaczyński nie jest dla mnie wzorcem demokracji, ale w 2007 roku Michnik oskarżał go gołosłownie o zamiar sfałszowania wyborów. Doceniam prospołeczne teksty w Wyborczej, ale tam nic się nie ukazuje bez celu”.
25 marca 2012, o godzinie 11:56
Zofia
” … poeta Rymkiewicz liczący sobie już 77 wiosen, a właściwie Jarosław Marek Schulc, w połowie Niemiec (po ojcu i matce) w 1/4 Polak (po ojcu, znanym prozaiku) i w 1/4 Tatar (po matce, lekarce)”.
Co za precyzja, w 25 proc. Tatar!
Musiałas gdzieś studiować podstawy teorii ras Alfreda Rosenberga.
Ale nie jestem pewien, czy sprawdziłaś, którzy przodkowie Rymkiweicza byli obrzezani. Czeka cię jeszcze troche pracy.
25 marca 2012, o godzinie 12:09
Orteq – partie polityczne wydają na co chcą i jak chcą. To wynika z konstytucji, według której partie są samorzadne i niezależne. Rózne pomysły lęgnące się w głowach „elyty”, że partie powinny wydawać tyle to a tyle procent na think-tanki z załozenia są niekonstytucyjne. „Elyty” chciałyby po prostu przechwycić częśc tej kasy, co ja – znając ich pazerność – rozumiem, ale nie popieram.
25 marca 2012, o godzinie 12:26
Zofia (10:14)
„Poeta Rymkiewicz liczący sobie już 77 wiosen, a właściwie Jarosław Marek Schulc, w połowie Niemiec (po ojcu i matce) w 1/4 Polak (po ojcu, znanym prozaiku) i w 1/4 Tatar (po matce, lekarce)…jakiś niezrozumiały polski nacjonalizm i czasem wręcz pogardę wobec inaczej myślących niż on.”
Mawar juz to trącił..
Wiesz, Zofio… Wybacz
Od czasow przeminionych w 1945 roku, miało już, podobno, być inaczej. Mialo się zacząć liczyć to, za kogo dana jednostka ludzka sie uważa. A nie za co została dana jednostka 'skalkulowana’ przez 'autorytety’.
Rymkiewicza można skalkulować tak: 50% X 25% X 25% = 3%. Czyli, Polak 3 procentowy
A tu mamy przypadek, ze poeta Rymkiewicz się uważa za 100-procentowego Polaka. A jego korzenie wykazują tylko 3 % polactwa. I co z tego wynika?
Absolutnie nic nie wynika! Albowiem liczy się, od 1945 roku, to za kogo się ktoś uważa. No, chyba ze Adolfa znowu przywołamy. Jako wyrocznie. Wtedy liczy się to, za kogo KTOŚ inny nas uważa.
Hermann Göring: „to ja decyduję, kto jest Żydem”. Rymkiewicz nie jest uważany za Żyda. Wręcz przeciwnie. Pytanie: za kogo Rymkiewicz uważa innych?
Coś na ten temat wynika z jego „poezji”. Czy to aż tak trudno wyczuć? Mnie cieszy fakt, ze tego akurat „poetę” można skalkulować na tylko 3-procentowego Polaka
PS. Mawar, nie marudź o konstytucji. Ona nie pri czom
25 marca 2012, o godzinie 12:46
Rymkiewicz. Ludzie! Gdzie ja mam umykać od polskości? Ludzie!!
25 marca 2012, o godzinie 13:06
Orteg,
chyba źle mnie zrozumiałeś.
Genealogia wg % nacji było po to, by uzmysłowić, że poeta ów, miał wieloetniczna rodzinę , co daje podstawy do mniemania, iż ów poeta nauczył się dzięki nim – tolerancji i pojął co to jest ekumenizm wśród ludzi.
Konstatuje w kolejnych zdaniach – że moje mniemanie było błędne a poeta ów stał się polskim 100% nacjonalistą.
Tym samym wyrażam zdziwienie tym faktem.
25 marca 2012, o godzinie 13:12
Widzisz Torlinie ,
ja nie omieszkałam zaznaczyć, że Rymkiewicz to utytułowany poeta i nieźle wykształcony człowiek. Dlatego owa litania do Jarosława i temu podobne jego ostatnie wiersze są dla ,mnie pewnego rodzaju szokiem.
Czemu zresztą daję wyraz.
25 marca 2012, o godzinie 13:39
Zosiu!
Wiersze Szymborskiej są genialne wobec Rymkiewicza. Dla mnie najpiękniejszy
Nic dwa razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć,
Miniesz – a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, wpółobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
Pamiętasz?
http://www.youtube.com/wa.....4UWaoIvGfY
25 marca 2012, o godzinie 13:43
Zosiu!
Moja wizyta na Dolnym Śląsku u mojej kochanej cioci (z lekka przyszywanej), 4 obozy koncentracyjne, ale do końca życia uśmiechnięta, wesoła i nieprawdopodobnie moherowa. Jej ukochany tekst: „Polska ginie, już jej nie będzie. Po co były te walki, powstania, obozy. Ja, jako Polka powiem ci” – i byłem jedyną osobą w rodzinie, która mogła tej cudownej osobie powiedzieć z humorem, bo nikt inny by się nie odważył: „Ciociu, jak z cioci Polka, ojciec Francuz, matka Rosjanka”.
25 marca 2012, o godzinie 19:13
Poczytałem sobie na tym blogu dyskusję na temat religii jaki z Bekasem prowadzili tu Paweł ,Orteg, Torlin i Zofia i stwierdzam, że Beksas przegrał tę dysputę z kretesem. Na dobitkę wykazał, że nie zna religii którą wyznaje , a co śmieszniejsze blogowicze określający się jako niewierzący lepiej orientują się w sprawach religii katolickiej niż on.
Wg mnie nawet gdyby miał wiedzę dużą na temat religii katolickiej w Polsce i reprezentował poglądy jakie prezentują biskupi Michalik, Głódź , Glepmp itp. Nie miał by szans przekonać nikogo z blogowiczów bowiem ci hierarchowie zapędzili religie katolicką w Polsce w tzw kozi róg.
Księga Uranti, nie wiem czy blogowicze o niej słyszeli trafnie precyzuje – cytuję
„Lecz gdy religia zostaje zinstytucjonalizowana jej siła czynienia dobra jest uszczuplona podczas gdy możliwości czynienia zła znacznie pomnożone. Niebezpieczeństwa religii sformalizowanej są następujące: utrwalenie wierzeń i krystalizacja opinii; akumulacja nabytych praw wraz ze wzrostem zeświecczenia; tendencja do standaryzacji i skostnienia prawdy; odwracanie religii od służby Bogu do służby Kościołowi; inklinacja przywódców do stawania się administratorami zamiast duszpasterzami; tendencja do formowania sekt i konkurencyjnych rozłamów; ustanowienie despotycznej władzy kościelnej; stwarzanie arystokratycznej postawy „ludzi wybranych”; popieranie fałszywych i przesadzonych idei świętości; rutyniarstwo religii i petryfikacja nabożeństwa; tendencja do czczenia przeszłości przy ignorowaniu wymagań współczesnych; zaniedbanie czynienia aktualnych interpretacji religii; uwikłanie się w funkcje instytucji świeckich. Tworzy ona zło polegające na dyskryminacyjnych kastach religijnych; staje się nietolerancyjnym sędzią ortodoksji; zawodzi w podtrzymywaniu zainteresowań przedsiębiorczej młodzieży i stopniowo traci zbawcze posłanie świętej prawdy wiecznego zbawienia. Religia formalna ogranicza ludzi w ich osobistych inicjatywach duchowych, zamiast uwolnić ich do podniosłej służby budowniczych królestwa.”
25 marca 2012, o godzinie 19:24
maciek.g napisał(a):
25 marca 2012, o godzinie 19:13
Jest to BARDZO MĄDRA księga……
I tyczy nie tylko religii ale i ideologii….
Zinstytucjonalizujmy WIARĘ- w cokolwiek, a otrzymamy to właśnie.
25 marca 2012, o godzinie 23:23
Mawar (12:09)
„Partie polityczne wydają na co chcą i jak chcą. To wynika z konstytucji”
Nooo. Trochę żeś tu naciągnął, ale niech ci tam.
Z konstytucji RP, niestety, jedno NIE wynika: iż partii politycznych nie finansuje się z kasy państwowej. Czyli, z podatków wymuszonych na wszystkich płatnikach podatków, bez różnicy na ich orientacje polityczną. To dlatego, ze konstytucja nie zabrania takiego idiotyzmu, polskie partie mają darmowe pieniądze z budżetu państwowego. Akurat przydatne na wywalenie w błoto. Czyli na, pożal się Boże, prawników naszych. Ochoczo prowadzących bzdurne przewody sądowe, w imieniu rożnych wesołych, acz ponurych, „poetów”. Będących na garnuszku partii politycznej.
Lex by zapewne miał coś tu do powiedzenia.
10 kwietnia 2012, o godzinie 16:19
Nareszcie przeczytałam coś, co układa moje puzle, których nazbierałam w jedną całość. Wreszcie mogę złapać oddech. Od dawna nie spotkałam kogoś, kto uzupełniłby moje zaawansowane na tyle zdolności analityczne, że niekiedy miewam poczucie, że mój mózg paruje i mimo, że paruje w dobrym kierunku to inni tego nie widzą. A mnie trudno jest i czasem nie wypada, a czasem nie można mówić lub pisać wprost. Czasem myślę, że lepiej być ograniczonym, przynajmniej ludzie cię rozumieją i nie ważne, ze nieświadomie szkodzisz im swoją przeciętnością, może to lubią, dlatego, że sami tacy są?