Grilluj Ojczyzno miła!
Miłego grillowania, albo i czego innego przyjemnego wedle wyboru ludzi wolnych wolność ubezpieczających. Piękna pogoda nad Ojczyzną dosłownie i właściwie także przenośnie, można zając się grillowaniem. Choć słyszałem już głosy, pewno ślad jakichś strachów z mediów Rydzykowych, że chińskie pieniądze zniszczą złotego. Chyba dostanie żółtaczki i szalony mnich już w ogóle nie będzie miał kasy, co tam dopiero na multiplex. Grillujmy i cieszmy się piękna pogodą. Byle wydostać się z miasta!
3 maja 2012, o godzinie 18:34
Orteg,
wg mego rozumowania – jeśli na Ukrainie istnieją przepisy prawne, które pozwalają karać decydentów za narażanie kasy państwa na szwank, czyli za wydawanie błędnych decyzji – to decydent winien je znać i respektować.
W Polsce też są paragrafy za działanie np. prezesa na szkodę firmy (nawet własnej) i można za to posiedzieć.
Pani premier Timoszenko prawa nie zmieniała, o ile wiem teraz też go nie zmieniano, zatem teoretycznie wiedziała, co jej grozi.
U nas w Polsce sadza się ludzi za to, że mieli tylko jakiś nie zrealizowane pomysły – vide afera Rywina.
Za realne błędne decyzje jakiegoś ministra czy premiera w Polsce daje się delikwentowi …awans albo inną „nagrodę” np. w Parlamencie Europejskim.
3 maja 2012, o godzinie 18:43
Andrzeju,
a propos rozetki 3-majowej – żyjemy tu i teraz, obowiązuje nas obecna konstytucja. I jeśli rozetka ma być w barwach narodowych – to musi być biało-czerwona, a nie odwrotnie.
Rozetki powstańcze mają swoja historię, piękną symbolikę, ale to są już zabytki. tak samo jest z godłem państwa – nasz bielik z godła bywał różnie przedstawiany, ale obowiązuje aktualny wzór a nie np. piastowski czy z czasów powstania styczniowego.
Tak więc rozetka czasów III RP musi być zgodna z zapisami o barwach narodowych w Ustawie Zasadniczej.
3 maja 2012, o godzinie 18:53
W Ameryce chwalą naszego Gospodarza za książkę, a właściwie jej wznowienie:
http://wyborcza.pl/1,7524....._Nowy.html
3 maja 2012, o godzinie 20:11
Zofio,
to nie do mnie. Możesz napisać do dr. Janusza Sibora – historyka i badacza dziejów dyplomacji i protokołu dyplomatycznego, że zasady heraldyki są głupie.
3 maja 2012, o godzinie 20:14
Wiesiek59
Paradowska
Więcej… http://wyborcza.pl/1,7524…..z1tp8ajf2b
——————
„Filozofia przypadku i pracowitości……”.
Pracowitości to może, bo z talentem nie za bardzo, ale przypadku nie za wiele. Czy Wanda Odolska III RP nie może wyłonić się z przypadku?
Na początku stanu wojennego Paradowska była bez pracy, bo rozwiązano i pognano precz zespól cały redakcyjny”Kuriera Polskiego”, gdzie była zupełnie przeciętną dziennikarką. Ale za kilka miesięcy Paradowska cudownie się reaktywowała w prasie stanu wojennego i znalazła zatrudnienie jako dziennikarka FUNKCYJNA w „Życiu Warszawy”.
Więc masz swój przypadek.
Przypadek to jest wygrasz trojkę w Lotto. :)
4 maja 2012, o godzinie 10:04
Zdaniem Gessen „z punktu widzenia Putina Polska właściwie nie istnieje”. – Dla niego to mały, irytujący kraj, który w kółko coś krzyczy o Katyniu, zamiast zwyczajnie zapomnieć o tym mało znaczącym epizodzie sprzed 70 lat. Właśnie dlatego Putin nie próbowałby nawet przygotować jakiegokolwiek zamachu przeciwko prezydentowi Polski. Zwyczajnie nic by mu to nie dawało – wyjaśnia.
http://wiadomosci.wp.pl/k.....omosc.html
——————–
Dokładnie tak……
Tylko megalomani przypisują jakieś większe znaczenie głosowi Polski.
Może warto się z tym pogodzić, że pierwsze skrzypce grają inni?
A my jedynie pionkami w ich grze?
W grach o Tymoszenko, możemy być również jedynie statystami.
Mesjasze Narodów, to nie ta epoka……..
4 maja 2012, o godzinie 10:08
Mawar napisał(a):
3 maja 2012, o godzinie 20:14
Podziwiam Twoją wybiórczość czytania…….
Przecież Paradowska wyraźnie pisze że jest RZEMIEŚLNIKIEM!!!
Geniusz, talent dziennikarski, przypisuje innym….
Powstają i zanikają nisze ekologiczne, niedostosowani giną…..
Na przykład Semka zajął jedną, Latkowski inną, Hypki swoją…..
Pozwólmy bez opluwania cieszyć swoją publiczność.
Ich małpu, ich cyrk……
4 maja 2012, o godzinie 10:43
Wiesiek,
ta Gessen, to takie infantylne Nikt, lansowane w Polsce i w środowisku rosyjskich Żydów askenazyjskich, przez m.in. żonę Radka Sikorskiego jako wybitna dziennikarka ni to amerykańska, ni to rosyjska.
Co jest mitem. Ona nawet nie jest porządnym rzemieślnikiem w zawodzie.
Gessen powtarza to, co wszyscy dookoła doskonale wiedzą albo plotą dookoła niej, dodając przy tym swoje emocje antyputiniowskie.
Kończę czytać jej książkę pt. „Putin.Człowiek bez twarzy” i co raz dostaję spazmów śmiechu.
4 maja 2012, o godzinie 10:49
Co do Putina i Kaczyńskiego, to od samego początku twierdzę, że nie miał żadnego interesu urządzać zamachu Lecha Kaczyńskiego.
Na dodatek w ruskim samolocie nad ruskim lotniskiem.
Miał natomiast wiele innych instrumentów, legalnych i politycznych by minimalizować Kaczyńskiego na scenie europejskiej – vide choćby – negocjacje z Rosją w sprawie awantury w Gruzji.
4 maja 2012, o godzinie 12:10
Wiesiek i in. (także Torlin ukryty gdzieś w cieniu),
Jasnaanielka na blogu Passenta opublikowała (pod innym nickiem) cykli wpisów o swoje niezwykłej intuicji w rozpoznawaniu charakterów ludzkich.
Kierując się jej wskazaniami zacząlem oceniać swoim słabnącym wzrokiem wydarzenia polityczne (Prawdę mówiąc brak mi materiałów anlitycznych i czasu żeby móc podpisać się oboma rękami pod tym co piszę poza szatnią) dziejące się na naszej scenie i w najbliższych oklicach.
Dlatego ukryty ruch rozumu powstrzymał mnie przed serią wpisów antyniemieckich w związku z rozpoczęciem bojkotu Ukrainy (i, przyłożenie kopniaka Polsce) przez niemieckie sfery rządzące.
Ogarnia mnie przerażenie z jaką łatwością pociągneli całą Europę w tej mętnej rozgrywce (można zapytać Torlina co warta jest pani Tymoszenko) przeciwko Ukrainie (Metoda niemal jak w sprawie sprowadzenia demokracji w Libii, która teraz kwitnie w najlepsze).
Pani Merkel zapomniała, że jej zachodni sąsiad doprowadził niedawno do skazania swojego porzednika na urzędzie, nie mówiąc o naciąganym prawnie procesie Jaruzelskiego i podobnym premiera Islandii.
Odłóżmy jednak tę sprawę na inny stosowny czas.
Cieszy mnie zachowanie w tej mętnej rozgrywce stanowisko polskiego rządu, który w tym zamachnięciu się w obronie demakracji a la Tymoszenko, został kompletnie zignorowany przez darzący Tuska secjalnymi wzgledami rząd Angeli Merkel. Nie dał się wprowadzić w rolę politycznej hieny, co mialo by negatywne skutki polityczne liczone na dziesięciolecia (patrz Zaolzie).
Chyba o to m. in. chodzilo stronie niemieckiej, bo wręcz naciskali żeby Polacy pożywili się tą padliną polityczną.
Ostatnio Tusk coś bąknął (taki zakamuflowany jest styl wypowiedzi politycznych w trudnych sprawach), że czyni się starania w sprawie rozwiązania nadzwyczajnie nagłośnionej sprawy Tymoszenko.
Zapewne oznacza to, że polska dyplomacja stara się naklonić władze w Kijowie do wysłanie tej ukraińskiej Joanny D’Arc na symulowane leczenie do Berlina.
Tym sposobem Niemcy by się trochę zawstydzili swoich brutalnych pomysłów, a Euro odbyło by się bez większych szkód finansowych i wizerunkowych dla Polski.
Z szatni
4 maja 2012, o godzinie 13:18
Stan napisał(a):
4 maja 2012, o godzinie 12:10
Umiejętność czytania mowy ciała wspiera intuicję.
Po kilkudziesięciu latach życia, jesteśmy w stanie wychwycić fałszywe tony w zachowaniu…….
Ja raczej zastanowiłbym się, komu zaczął przeszkadzać Janukowycz i jego klika.
Tymoszenko jest tylko narzędziem w jakiejś/czyjejś grze.
Jestem w stanie uwierzyć w nieposzlakowaność prezydenta Niemiec.
Ale polityk musi ściskać wiele brudnych rączek kolegów po fachu…
Mnie się to wpisuje w schemat
Noriega dobry, zły….
Kadafi….
Husajn…..
Teraz ktoś chce zdyskredytować Ukrainę i obecną ekipę.
Poszukajmy tych, co mają w tym interes…..
4 maja 2012, o godzinie 17:41
W Polsce ludzie często uważają, że USA były wielkim, dobroczynnym supermocarstwem, które walczyło o wolność na świecie. Wielu Polakom trudno zrozumieć, że w Ameryce Łacińskiej Amerykanie nie byli tacy sympatyczni.
– To naiwność uważać USA za siłę sprzyjającą wolności. W Gwatemali USA obaliły demokratycznie wybrany rząd, przez dziesięciolecia wspierały wojskowe dyktatury i sprzyjały najgorszemu łamaniu praw człowieka, jakie możne sobie wyobrazić – masakrom, zabijaniu tysięcy kobiet i dzieci, torturowaniu ludzi…
Gdyby Lech Wałęsa i „Solidarność” działali w Gwatemali w latach 80., wojsko by ich bez skrupułów wymordowało. Z pełnym poparciem Stanów Zjednoczonych.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,7548.....z1tur25iSo
——————-
Nareszcie prawda………
4 maja 2012, o godzinie 18:16
Kossecki nie jest moim kolega od dziesięcioleci, natomiast on jest Twoim Mawar aliantem, wy z tej samej gliny, z tego samego myslenia, z tej samej tradycji, od tych samych fuhrerów, z tymi samymi brunatnopodobnymi tęskontami i zyczeniami dla Polski..