Jestem z Układu


WP – Przebiera się piroman za strażaka

Komentując niedzielne „expose” Jarosława Kaczyńskiego, premier powiedział, że woli, jak prezes PiS bawi się kalkulatorem, niż zapałkami. Także w komentarzach Kaczyńskiemu życzliwych i nieżyczliwych słychać było ulgę, że zniknął Smoleńsk i związane z nim szaleństwa. Słyszałem nawet opinie, że PiS ten kierunek porzuca. Premier na to pozytywnie utrefione widowisko nie mógł zareagować inaczej, jak pozytywnie. Ale nie sądzę, by tak myślał. Jest politykiem o wystarczającej przenikliwości, by nie dać się nabrać. Niestety przytrafia się to wielu komentatorom, kiedy PiS wchodzi w kolejną fazę zmiękczania i pozytywizmu.
 Nie zgadzam się więc ze słowami premiera i z naiwnością wielu komentarzy. To gorzej dla wsi, że piroman bawi się kalkulatorem, a nie zapałkami. Piroman nie kryjący swej pasji jest bezpieczniejszy od tego, który ją chowa i wstępuje straży mówiąc, że będzie pożary gasił lepiej, niż inni. I gorzej dla kraju, gdy partia, a właściwie jej kierownictwo, zafiksowane na tle smoleńskim i na paru innych zaczyna głosić, że chodzi tylko o to, by Polakom dać więcej ulg za mniej pracy i dlatego powinni tę partię i tego lidera popierać. Obraz PiS przedstawiony w niedzielę jest bardziej niebezpieczny!

Zapałki bowiem nie zostały porzucone, lecz tkwią w pudełku przypominającym kalkulator. Szaleństwa smoleńskie nie zostały porzucone, lecz ukryte w partyjnym tabernakulum, gdzie tkwią, jako największa świętość prezesa i jego kręgu, może nie całej partii i czekają na moment. Jak ta iskra z której rozgorzeje płomień, gdy tylko Polacy uwierzą w pozytywność PiS pod tym przywództwem i dadzą mu upragnioną władzę. Nawiasem mówiąc wątpię, czy po wywiadzie we „Wprost” wyleczą się z naiwności gadający, że prezes nie chce władzy?

To, co pokazano w niedzielę, to nie jest nowe PiS, lecz kolejne wydanie starego fałszu o PiS. Pod tym kierownictwem jest ono po pierwsze partią zniszczenia obecnego porządku politycznego i budowania nowego. Po drugie partią rozprawy z częścią społeczeństwa zwaną łże-elitami, których skład swobodnie określa przywódca. Po trzecie partią wierzącą w zamach smoleński. To jest PiS! Jego prawdziwe oblicze widać w „Gazecie Polskiej”, w takich portalach jak Niezależna.pl, wPolityce.pl itp. Innego PiS pod tym kierownictwem nie ma i nie będzie.

Kaczyński nie może wyrzec się wojny z Trzecią Rzeczpospolitą i z owymi łże-elitami, które jej bronią, bo musiałby wyrzucić na śmieci swoją polityczną przeszłość, a więc i przyszłość. Nie może odrzucić mitu, raczej bzdury, pod nazwą smoleński zamach. Pomijając już, że pewno w to wierzy, zostałby wyklęty przez swój elektorat, któremu sam to wmawiał. PiS z nim na czele nie może stać się normalną partią demokratycznego dialogu i sporu. Musi pozostać partią politycznej wojny z ustrojem i z częścią społeczeństwa. Partią groźną dla większości, bynajmniej nie tylko platformianej, która jego wizji nie podziela. Polska dzisiejsza, liberalna daje wszystkim, z ustrojowej zasady, te same prawa do kraju i możliwości jego kształtowania. PiS chce Polski zrobionej pod wyobrażenia jednej czwartej społeczeństwa, w której musiałyby żyć te trzy czwarte. To jest dla tej większości, o różnych przekonaniach i światopoglądach, nie do przyjęcia. Dlatego ta partia gdy zabiega o powiększenie elektoratu musi zakładać maskę, która prawdę ukrywa. Pomysły Kaczyńskiego są dewastacyjne ekonomicznie i dobrze, że to się pokazuje. Ale najważniejsze, że jakie by nie były, to jest nowa maska. Teraz zwana „expose”.

Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Waldemar-Kuczynski-przebiera-sie-piroman-za-strazaka,wid,14904683,wiadomosc.html

210 komentarzy to “WP – Przebiera się piroman za strażaka”

  1. Zofia napisał(a):

    Waldemarze ze Szczecina,
    obiecałam, więc jest. miałam nieco obaw, bo w przeddzień wyjazdu kupiłam sobie „cyfrówkę”, nie dokonałam należycie wstępnego profilowania aparatu, więc się bałam, że mi zdjęcia nie wyjdą.
    Moja cyfrówka jest i „automatyczna” i na ustawianie ręczne, taka nieco profesjonalna. na wszelki wypadek nastawiłam na „automat”, bo wszelkie informacje przez pomyłkę zakodowałam w języku mi totalnie nieznanym.
    Ale wyszły, a nawet niektóre bardzo fajne. Potem straciłam mnóstwo godzin aż uruchomiłam proces przenoszenia zdjęć z aparatu na komputer, co okazało się na końcu całkiem proste.
    Nieco w tym wszystkim winy sprzedawcy w „Saturnie”, którego pytałam o instrukcje obsługi.
    Stwierdził, że jest. Była ale niezbyt dokładna.
    Reszta informacji, szalenie istotnych, była na CD, który znalazłam już po wszystkim na dnie opakowania.
    Gdybym najpierw przeczytała to co na CD, wszystko było by O’K. Ale sprzedawca mnie o tym nie uprzedził.
    Teraz szukam kogoś, kto mi poustawia wszystko należycie, w jęz. polskim, bo jest taka opcja.

  2. maciek.g napisał(a):

    Zofio
    nie przesadzaj. Moskwa ma blisko 11 mln ludzi , – jednak nie zmienia to faktu, że demonstracja zgromadziła poniżej dwóch promili jej ludności i to przy założeniu, że gorliwi redaktorzy z Polski nie zwielokrotnili liczby uczestników demonstracji.
    I tu masz rację, to nic nie znacząca demonstracja i opozycji rosyjskiej brak koncepcji alternatywy i próbują jedynie opluwać Putina który moim zdaniem coraz bardziej umacnia swój autorytet.

  3. maciek.g napisał(a):

    Zofio nawet jak liczyłaś z ludźmi nie zameldowanymi których w Moskwie jest wielu to i tak będzie to cieka 17 mln. Oczywiście to ogromna ilość , ale po co zawyżać?

  4. Zofia napisał(a):

    Maciek, jeśli zawyżyłam, to nie za bardzo z mojej winy.
    Takie dane (około) podaje mi statystyka.
    W twierdzeniu, że są to dane z przyjeżdżającymi do pracy lub na uczelnie w Moskwie – masz rację. Statystyka podaje łącznie – i tych co dojeżdżają z miejscowości podmoskiewskich i tych co są w akademikach (studenci).
    Statystyki określają tę liczbę łącznie na 18-20 mln. ludzi

  5. wiesiek59 napisał(a):

    Tam tysiące lub dziesiątki.
    Na krakowskim Marszu Ateistów od 200 do 1000 osób……
    Odsetek mniejszy niż w Moskwie.
    Widocznie nikogo prawie świeckość państwa nie obchodzi……

  6. maciek.g napisał(a):

    wieśku
    w Polsce nikt ateistów nie gnębi i nie prześladuje. Ta polityczna hucpa z tym marszem wielu ateistów w ogóle nie zainteresowała. Nie potrzeba marszy i tym podobnych demonstracji bo sami hierarchowie kościelni najskuteczniej zniechęcają młodych do kościoła , a często i do religii. Starsze pokolenie głównie o korzeniach wiejskich powoli wymiera , a oni są największą siła wspierająca kościół. Ich dzieci już tak do religii i kościoła nie podchodzą. Ateiści nie muszą się martwić że kraj zacznie zmierzać w kierunku wyznaniowym.

  7. Torlin napisał(a):

    Nie wiem, może jest to tylko w moich aparatach, ale łączę kablem aparat cyfrowy z komputerem, a komputer pyta się mnie, czy odtworzyć zdjęcia, czy zapisać, a jeżeli zapisać to gdzie.

  8. Madzia napisał(a):

    Jan Krzysztof Kelus do Adama Michnika: I ja uważam, że pozwami zastraszasz polemistów, działasz przeciwko wolności słowa

    http://wpolityce.pl/artyk.....osci-slowa

    „W czasach, gdy graliśmy w jednej drużynie, naszym adwersarzem w rozgrywce o wolność słowa był urząd Cenzury na ul. Mysiej. Urząd zniknął, do czego w pewnej mierze obaj się przyczyniliśmy. Czy zależy Ci na tym, żeby Twoje pozwy sądowe go zastąpiły? I czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w pewnej mierze już to się stało, skoro Sędzia Agnieszka Matlak w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej orzekła, iż „negatywne treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego” (wyrok z dnia 26 września 2005; sygn. III C 1225).”
    „Tak więc, reasumując: podobnie jak p.Rafał Ziemkiewicz, uważam, że pozywając swych krytyków, zastraszasz potencjalnych polemistów, działasz przeciwko wolności słowa i ograniczasz swobodę debaty publicznej.
    Po tym stwierdzeniu, oczekując na pozew, apeluję do wszystkich tych, którzy inwestowali lub są skłonni zainwestować w obronę wolności słowa, by podpisali się pod niniejszym oświadczeniem, lub sformułowali oświadczenia podobne.”

  9. wiesiek59 napisał(a):

    Jak wam się podobają ostatnie kryteria uliczne?
    Pekin, Sydney, Tunis, Kair…….
    Jak nie Mahomet, to wyroby japońskie…
    Wyraźnie władcy świata się nudzą.

  10. Zofia napisał(a):

    Torlenie,
    mój aparat też tak zareagował w programie Picasa, Ale najpierw wg instrukcji kompaktu – zamontowałam w komputerze jego program do odbioru i obróbki zdjęć, tak więc mam teraz dwa programy w komputerze.
    Dzisiaj kolega poustawiał mi wreszcie „cyfrówkę”, zakodował informacje w języku polskim i mam spokój.

Skomentuj