MOJA UROCZYSTA DEKLARACJA!
Skoro Jarosław Kaczyński oświadczył, że IIIRP jest demokratyczna i niepodległa, a TU154 rozbił się o brzozę witam go jak brata na przyzbie!
Witaj Jarku w Polsce i już nigdy więcej wojny!
Ten wpis został opublikowany
poniedziałek, 1 kwietnia, 2013 at
12:23 .
Możesz śledzić komentarze do tego wpisu za pomocą linku
RSS 2.0 .
Możesz zostawić komentarz, lub śledzić je z własnej strony.
17 kwietnia 2013, o godzinie 16:03
17 kwietnia 1989 r. – po siedmiu latach, czterech miesiącach i czterech dniach Sąd Wojewódzki w Warszawie ponownie wpisał „Solidarność” do rejestru związków zawodowych. Reaktywację poprzedziły strajki 1988 r. oraz trwające od 6 lutego do 5 kwietnia obrady Okrągłego Stołu. Obrady Okrągłego Stołu skończyły się pełnym sukcesem strony rządowej, ale całkiem niespodziewanie, wbrew zapisom ordynacji wyborczej strona solidarnościowa, dzięki postawie wyborców, odwróciła swoją niedawną porażkę w ogromny sukces. Dzięki pierwszemu rządowi Mazowieckiego natomiast w miarę sprawnie rozpoczęto demontaż prawodawstwa i gospodarki PRL i wprowadzanie podstaw prawnych demokracji oraz kapitalistycznej gospodarki rynkowej. Scena polityczna ukształtowała się wg schematu populiści kontra reformatorzy oddani sprawie przekształcenia Polski w nowoczesny kraj. Reformatorzy odnieśli tylko częściowy sukces, a połowiczne zmiany zepchnęły dużą część społeczeństwa poza ekonomiczny próg ubóstwa. Polska jest obecnie krajem o wielkim rozwarstwieniu społecznym, gdzie sukces zależy od wielu czynników spośród których talent, uczciwość, wiedza i pracowitość oraz przedsiębiorczość nie jest czynnikiem decydującym.
Wiele osób dyskutuje o tym, czy okrągły stół był zdradą elit czy nie był, ale to nie jest takie ważne w świetle późniejszego rozwoju wydarzeń, bowiem i tak linia podziału biegła w poprzek: pomiędzy w gruncie rzeczy zwolennikami socjalnej gospodarki i populistami, których przekonania nie były osadzone w rzeczywistości i oparte na wiedzy, a zwolennikami cywilizacyjnej zmiany Polski, których była i jest mniejszość w polityce oraz społeczeństwie.
17 kwietnia 2013, o godzinie 16:18
Może słowa są Pawle użyte niektóre niepotrzebnie, może jest niezbyt szczęśliwa zbitka słowna, ale…
Sam widzisz, że Europa pęka, i to nie na Wschód – Zachód, a na Północ – Południe. I ku mojemu zdziwieniu Francuzi powoli stają się elementem Południa. Nie chcę się bawić w oceny ekonomiczne, bo nie wszystkich to może ciekawić, ale…
1. dług Francji zwiększył się do 89,9 proc. PKB (ponad 1800 mld euro), a według rządowych prognoz ma w tym roku jeszcze wzrosnąć do 91,3 proc. PKB,
2. brakuje 25 mld euro w systemie emerytalnym,
3. bezrobocie wzrosło o 8,1 % w ciągu roku
3 a. We Francji metropolitalnej szczególnie niepokojąca jest sytuacja osób, które od dawna, tzn. powyżej trzech lat, są bez pracy. Ich liczba przekroczyła pod koniec zeszłego roku pół miliona (skok o 18,6 proc. w ciągu roku). To samo tyczy się bezrobotnych powyżej 50. roku życia, ich liczba podskoczyła o 15,2 proc. w ciągu roku, osiągając blisko milion.
4. W 2011 r. Francja zanotowała w handlu zagranicznym 73-miliardowy deficyt,
5. I największy kretynizm – Francja co roku wydaje 1000 miliardów euro na wdrożenie polityki publicznej (wydatki państwa, samorządów terytorialnych i systemu zabezpieczeń społecznych), wydatki publiczne stanowią 56,3 proc. PKB i są najwyższe (po Szwecji) wśród państw zachodnich – o 6 pkt proc. więcej od średniej europejskiej, a o 10 pkt proc. – od Niemiec.
6. Żeby spełnić warunek 3-procentowego deficytu do końca 2013 r. w celu zrównoważenia finansów publicznych do roku 2017 prezydent Francois Hollande musi znaleźć 60 mld oszczędności w ciągu pięciu lat – pisze „Le Figaro”.
I ja się pytam – w jaki sposób? Jak im się nie chce pracować! W razie czego TIR-y sparaliżują cały kraj, stanie kolej (SNCF jest państwowa), fabryki samochodów (Citroen, Peugeot i Renault są właściwie państwowe), telewizja France Télévisions jako państwowa też stanie.
Zadaję w takim razie pytanie, dlaczego dopuszczamy do prywatyzacji polskich firm przedsiębiorstwa francuskie będące własnością państwa? Bo ja rozumiem, że Francuzi jak dotąd traktowani byli w Unii jako państwo, któremu we wszystkim trzeba było ustępować. I Niemcy to robili. A my? Państwowa energetyka francuska EDF jest właścicielem szeregu elektrowni w Polsce, a są nimi również państwowe Gaz de France. A co powiecie o udziałowcu Telekomunikacji Polskiej? France Telekom.
Rolnicy francuscy sobie postrajkują, i tak nic nie robią, mam nadzieję, że ceny win francuskich spadną do normalnych cen światowych. W każdym razie ratują gospodarkę sprzedażą lotniskowca. Jak na mocarstwo to słabiutko.
17 kwietnia 2013, o godzinie 16:38
„Na siłę wpychała swojemu krajowi nową skrajną doktrynę gospodarczą, nie mając o niej elementarnego pojęcia.”
_______
Obawiam się, że w tym zdaniu Stan trochę się zagalopował, bowiem M. Thatcher akurat miała pojęcie co robi, a poza tym na sukcesy swojej polityki musiała dość długo czekać. Po drugie liberalizm nie jest skrajną doktryną gospodarczą, a nawet trudno powiedzieć że to jest doktryna. Nie wiadomo właściwie z jakich powodów w Polsce liberalizm jest opluty dogłębnie a neoliberalizm uznany za przeżytek. Wątpię aby wielu z domorosłych krytyków liberalizmu miało w ogóle pojęcie o ekonomii, a tym mniej wiedziało co to jest Austryjacka Szkoła Ekonomii i Instytut Ludwiga von Misesa, gdzie za darmo można czytać setki znakomitych monografii z dziedziny gospodarki.
17 kwietnia 2013, o godzinie 16:40
Świat się wali, Madzia i Głos moimi sojusznikami. Czyżby „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”?
17 kwietnia 2013, o godzinie 16:41
O Francję nie ma co się martwić, bowiem do ściany można dojść, ale przez ścianę nie da się. Przy próbie jej sforsowania spółki o sprzedawane Francji po zawyżonej wartości znajdą sobie innego właściciela.
17 kwietnia 2013, o godzinie 16:45
Nie przesadzajmy nie będziemy nigdy sojusznikami z Panem Nieudanym, a Stan nie jest moim wrogiem zaś Madzia przyjacielem, po prostu prowadzę swobodną dyskusję, w której zgadzam się z niektórymi argumentami a niektórymi nie. A jak się najczęściej nie operuje w ogóle argumentami tylko spada jak kura z drabiny na siano i robi w ten sposób sporo zamieszania, no to nie biorę takiego indywiduum w ogóle na poważnie.
17 kwietnia 2013, o godzinie 17:58
Torlinie, toć znam twoje antyfrancuskie uprzedzenie.
W tym wypadku jednak nie chodziło mi o ocenę stanu francuskiej gospodarki czy jakości rządzenia Francją, tylko właśnie o tę zbitkę: socjaliści i nieroby. Wybacz, ale socjalizm to nie jest wstydliwa przywara, jak lenistwo, ani aberracja umysłowa, tylko jeden z głównych nurtów w myśleniu o państwie i społeczeństwie. Bez socjalistów liberałowie by sobie pohulali i mielibyśmy wymarzony ustrój Korwina-Mikkego: korzystny dla silnych, sprawnych i bogatych, a reszcie rzucający litościwe ochłapy, albo i to nie.
A powyżej masz dowód, że nie z każdym warto wdawać się w komitywę.
17 kwietnia 2013, o godzinie 18:24
O ile pamiętam to nigdy żadnego z was nie zapraszałem do komitywy, a więc jest to złośliwość bezprzedmiotowa.
17 kwietnia 2013, o godzinie 18:29
http://studioopinii.pl/an.....-sie-stal/
=========
Auto da fe Wodza….
U Torańskiej też chlapał ozorem….
17 kwietnia 2013, o godzinie 18:31
„Bez socjalistów liberałowie by sobie pohulali i mielibyśmy wymarzony ustrój Korwina-Mikkego: korzystny dla silnych, sprawnych i bogatych, a reszcie rzucający litościwe ochłapy, albo i to nie.”
____________
Jak to się mów: „powiedział co wiedział”, a że niezbyt dużo wiedział, to i to między słowami mądremu powiedział.
17 kwietnia 2013, o godzinie 18:35
Wiesiek ty to jednak jesteś niezawodny, zawsze zaaportujesz na blogu jakiegoś starego kamasza, zwąchawszy go uprzednio jako istne cudo!
Ale wiesz nie każdy ma taki dobry węch.
17 kwietnia 2013, o godzinie 19:10
Pawle
wybacz , ale Korwina-Mikke, to żaden liberał tylko pajac, który już niejednokrotnie poplątał się w „zeznaniach”. On gada okrutne głupoty , ale niestety niektórzy traktują go poważnie. Każdy ekonomista z prawdziwego zdarzenia wie, że skrajne modele gospodarcze są nierealne i nie do zrealizowania w praktyce, co zresztą potwierdza praktyka. Socjalizm jest ustrojem bardziej politycznym niż gospodarczym i nigdzie nie wykazał się korzystnie. Zupełnie co innego ustrój socjalny wskazujący na znaczną ingerencję państwa by zabezpieczyć byt słabszym lub mającym problemy obywatelom państwa. Zwykle ustroje mają cechy i socjalne i liberalne i w zależności od stosunku dzielimy je na liberalne i socjalne. Uczeni już są zgodni, że ustroje czysto kapitalistyczne są możliwe tylko w w początkowej fazie (przejście od feudalizmu) a później ze względu na problemy wynikające z niekontrolowanego procesu zmuszą do wprowadzania zmian (co zaczęli robić już pierwsi kapitaliści widząc że to korzystne dla ich interesu)
17 kwietnia 2013, o godzinie 19:38
głos zwykły napisał(a):
17 kwietnia 2013, o godzinie 18:35
Jak się nudzisz, to masz…..
http://www.eioba.pl/a/1nc.....yl-mozliwy
Wychodzi na to, że zarówno judaizm jak i chrześcijaństwo, to plagiaty znacznie starszego wątku……
17 kwietnia 2013, o godzinie 19:39
Madzia,
Właśnie po takich wypowiedziach widać kim jest Binenda. Zarzuca fałszerstwa raportom oficjalnym , a sam ignoruje fakty i modyfikuje swe „prawdy”. Najpierw policzył mesem i wyszło mu, że samolot skrzydłem ścina brzozę jak kosa źdźbło. Mimo,że potem okazało się że brzoza jest znacznie grubsza niż przyjął w swym liczeniu , przeliczenia nie zrobił ,ale stwierdził wykorzystując koncepcję Szuladzińskiego, że skrzydło zostało odcięte wybuchem jeszcze przed brzozą, a samolot był znacznie wyżej i w ogóle nie mógł o nią zawadzić. Tymczasem P. Gardias zrobiła swój pierwszy film o katastrofie „10.04. 2010” . W tamtym filmie kierowca autobusu mówi, że samolot leciał tak nisko, że ciął drzewa. A więc leciał w całości nie uszkodzony wybuchami. Świadkowie mówią, że nie było wybuchu, nie słyszeli dużego huku, a jedynie suchy, zadziwiająco niewielki jak na taką katastrofę, huk uderzenia samolotu o ziemię.
Następny film tej Pani jest zupełnie niezgodny z tym pierwszym.
Zdjęcia ściętych przez samolot drzew widzieliśmy na niejednym zdjęciu i to nie tylko dokonanym prze ludzi MAK czy komisji Milllera.
Na dodatek Pan Bodin którego samolot powalił na ziemię mocą swych silników widział jak po przelocie brzoza pada. Na dodatek brzoza nie jest ścięta , a złamana, co zupełnie nie zgadza się z wyliczeniami P. Binendy. I takich „kwiatków jest tam wiele , to nie przeszkadza temu panu w podtrzymywaniu swej tezy (kompletnie niegodnej z faktami). Dlatego nie ma sensy podawać innych jego jawie kłamliwych wypowiedzi, bo te co przytoczyłem wystarczą.
17 kwietnia 2013, o godzinie 20:02
Dla tych co w Zelazna Dame nawet po Jej smierci wierza jak w niepokalane poczecie, takie wyjatki z wypowiedzi Jej wspolziomkow. Bo nasze o Niej wypowiedzi to sami wicie, rozumicie. One sa nie priczom
Glenda Jackson, the Labour MP: told the truth about Margaret Thatcher in the British House of Commons. The former Academy Award winner stood up among the sycophants and reminded them:
„the heinous social, economic and spiritual damage Thatcher had wreaked upon the UK needlessly— blunt and cruel policies eschewed Germany and other Northern nations. She destroyed any semblance of social cohesion.”
The Guardian editorial stated this succinctly:
„She disdained the public realm and presided over the growth of the cult of marketplace success as the foundation of a good society – a low-tax, home-owning, privatised, high-carbon, possessive, individualist, winner-takes-all financial model whose failure haunts the choices still facing this country today”
Dzisiaj, podczas pogrzebu Zelaznej Wilczycy – tez i takie Jej okreslenia byly i sa swobodnie wypowiadane, nawet w dniu pogrzebu – scieraja sie ze soba zarowno zwolennicy jak i przeciwnicy Wielkiej Zmarlej. Po pogrzebie wszyscy razem pojda do pubu.
A jak bedzie ze wspolnym piwem dra Jekyll i pana Hyde na Krakowskim P. , po zakonczeniu uroczystosci pogrzebowych w Londynie? Aaa, wiadomo jak bedzie: bedzie wojna na smierc i zycie. Z pewnoscia we blota Smolenska znowu wwelcowane.
Az przyjdzie Najwyzsza Sila Sprawcza. I znowu zaprowadzi porzadek w Prislanskim Kraju. Niektorzy nie moga sie doczekac..
17 kwietnia 2013, o godzinie 20:16
Wiesiek, myślę, że to całkiem naturalne że skoro żydzi mieszkali w Egipcie to z czasem przejęli od Egipcjan cześć swojej kultury. Jednak ten artykuł zawiera pewne fałszywe tezy. Chrześcijaństwo powinno być traktowano, jako coś więcej niż wiara i doktryna, nie wiem może jako paradygmat cywilizacyjny w którym zawarty jest dorobek kilku poprzednich cywilizacji. A więc jako narzędzie ekspansji nie tylko Judaizm, ale też poglądy na politykę imperium Rzymskiego. Podobnie można analizować inne fragmenty np. wyznaczające sytuację kobiet w społeczeństwie, gdzie zarówno w kulturze Judaizmu, Rzymu i w Chrześcijańskiej były one stworzone niby po to tylko aby być rzeczą i służyć mężczyźnie. Tak więc jeśli powiemy, że chrześcijaństwo było historycznie przeciwko żydom, to należy rozpatrzeć z czego w istocie składa się ów paradygmat cywilizacyjny chrześcijaństwa. Oczywiście to są ot takie sobie wycieczki, bowiem to co się pisze na temat Holocaustu i chrześcijaństwa nakierowane jest na umysły nieskażone ani wiedzą ani nie zdolne do głębszego myślenia, zwłaszcza krytycznej analizy. Słowem takie glęćby jakie to się nam od czasu do czasu trafiają na blogu, kokoszące się w piórach po kolejnym upadku z drabiny we słomę, czyli państwo herbu: kuukkuuryku!
17 kwietnia 2013, o godzinie 20:29
Niektorzy nie moga sie doczekac…
_____________
Owszem są tacy, ale tylko w Rosji, bowiem to co nieżyczliwe nam w ideologii Shoah ma wymiar polityczny. Konkretnie chodzi tutaj o wytworzenie iluzji, że amerykańskie interesy idą z żydowskimi, a polska jako strona winna jest od wykonywania poleceń i realizowania amerykańskich interesów w Europie. Chodzi więc o to, aby winą przeciwko żydom przykryć zdradę USA w 1939 i 1945r. przejść nad tym do porządku dziennego, a Polska miała nowego Pana. Koncepcja ta może się jednak nie udać, bo Polska jest w pozycji wysoce przetargowej i faktycznie, aby przyjęła się do jakieś koalicji, to się trzeba o nią starać, a nie pokrzykiwać: no właź z powrotem do wora, ty stara kurwo!
Co się może i koszernym podobuje, ale i tym razem my nie będziemy robić im dobrze swoim kosztem. :D)
17 kwietnia 2013, o godzinie 20:42
Kiedys pan Jekyll byl doktorem. Teraz nawet panem nie juz nie jest. Chamem natomiast jak najbardziej..
++++++++++
Nie wiem czy wszyscy wiedza, ze 10 kwietnia Gospodarz byl niezwykle aktywny na FB. Pewnie za premiera Tuska staral sie troche piarem sypnac. Oto jak jak mu sie udalo jeszcze i tak wyzwierzyc:
„Waldemar Kuczyński April 10
Bruno Jasieński pisał tak; „Nie bójcie się przyjaciół. Przyjaciele mogą was tylko zdradzić. Nie bójcie się wrogów. Wrogowie mogą was tylko zabić. Bójcie się ludzi obojętnych. Oni nie zdradzają ani nie zabijają, ale to za ich milczącą zgodą dzieje się zdrada i zabijanie”. To mi przychodzi do głowy, gdy słucham w telewizji, z Sejmu Rzeczpospolitej osłupiąjących kłamstw o wybuchach i zamachu. I tak sobie myślę, gdzie są polscy uczeni z dziedziny nauk technicznych i ścisłych? Czy wszyscy, jak jeden mąż myślą tak, jak tych dwu czy trzech z Zespołu Macierewicza? Nie wierzę. jestem pewien, że większość tych opinii o wybuchach i zamachu nie podziela. Ale milczą. Milczą patrząc, jak w ludzkie głowy w Polsce wlewa się lawina błota złożona z materii nad która oni pracują i mogą powiedzieć głośno. To są fałsze. Ale milczą. I to jest postawa jeszcze chyba gorsza od tych którzy opowiadają publicznie niestworzone rzeczy. Wy milczący jesteście gorsi od tych od Macierewicza. Postawa polskiej nauki wobec tego smoleńskiego szaleństwa to dowód marności jej charakterów.”
Wydaje mi sie, ze ta wyczekujaca postawa to nie tylko przypadlosc naukowcow. To rowniez pokazna czesc zwolennikow POPiSu. Absolutnie nic wspolnego z nauka nie majacych. Albowiem, atmosfera spoleczna, wytworzona po 10 kwietnia 2010, po prostu mrozi czlowieka. Wychylanie sie z okreslonymi pogladami w takiej atmosferze dla wielu ludzi nie wydaje sie najmadrzejszym z poczynan. Kilka powodow sie sklada na te ostroznosc.
1. Zbrodnia katynska w 1940 roku. Na wychylaniu sie w tamtej sprawie przewiozlo sie wiele znanych i mniej znanych ludzi. Nierzadko na drugi swiat. A potrwala taka sytuacja przez kilka dziesiatkow lat. Jest to zdecydowany czynnik zniechecajacy do opowiadania po ktorejs stronie konfliktu smolenskiego. Bo nigdy nie wiadomo czym archiwa KGB moga kiedys blysnac swiatu..
2. Zdublowanie obchodow 70-lecia Katynia. Bylo to wyrazne podwojne granie Platformy Obywatelskiej, i samego premiera Tuska. On udawal, ze 7 kwietnia bedzie czynil pojednanie z Putinem w Katyniu, wiedzac bardzo dobrze, ze za trzy dni prezydent Kaczynski w to samo miejsce poleci i cale „pojednanie” calkowicie skasuje. To bylo takie mruganie, jednym okiem, do wyborcow: ja tylko dla picu robie misia z tym kabiebista. My, w POPiSie, jestesmy silni, zwarci, gotowi do nienawisci przez nastepne 70 lat! Czyz w takiej sytuacji mozna dzisiaj sie latwo opowiadac po stronie Tuska czy Kaczynskiego? Przeciez to wszystko z tym dublowaniem uroczystosci to jest jeden wielki przekret! Poczynajac od tego, ze tam szlo o rozpoczecie prezydenckiej kampanii wyborczej, a nie o uczczenie pamieci pomordowanych. A konczac na tym, ze oba obozy lgaly jak z nut, obwiniajc siebie wzajemnie za brak dogadania sie w sprawie polaczenia uroczystosci. Tam obie strony calkowicie olaly podjecie PROBY takiego dogadania sie. Nie dowodu ani na jedna, nawet najmniejsza, taka probe!
3. Raport Millera, oraz 158 uwag strony polskiej do raportu MAK-u, to jest jedna wielka proba podzielenia sie z Rosjanami odpowiedzialnoscia za katastrofe. To zas posluzylo jako i drozdze i pozywka dla swirow. Tych z tzw. „parlamentarnego zespolu” Macierowicza i tych bijacych piane poza tzw. „parlamentarnym” zespolem. Swiry tylko poszly o wiele dalej i CALA wine zwalily na Ruskich. Czy w takiej sytuacji mozna do kogos miec pretensje, ze nie rzuca swojej naukowej reputacji w obronie strony rzadowej? Przeciez ta rzadowa strona na zadna obrone nie zasluguje! To jest kupa baranow. Pobekujacych na niegodziwosci Rosjan.
Profesor Artymowicz, jako jednyny naukowiec, pozwolil sobie na wychylenie sie broniace opcji prawdziwosci katastrofy. On to uczynil chyba jako typowy debesciak. Bo tez zdarzaly mu sie, popdobno, ladowania nie mniej zwariowane niz to w Smolensku. Przeciez wystarczy tylko troche poczekac a strona rzadowa zacznie podwazac wyliczenia Artymowicza!
Wytlumaczenie odwagi Artymowicza, w takiej sytuacji, wydaje sie byc tylko tylko jedno: jego glupota
17 kwietnia 2013, o godzinie 20:50
Tak Panie Kupa, ale wy nawet nigdy Panem nie byliście, a do chama wam zawsze były za wysokie progi.
17 kwietnia 2013, o godzinie 20:51
Tak kapitanie Kupa, ale wy nawet nigdy Panem nie byliście, a do chama wam zawsze były za wysokie progi.
18 kwietnia 2013, o godzinie 00:57
Kapitanie Orteq,
… pod tym linkiem możecie sobie ściągnąć najnowszy (cząstkowy) raport ZP. Są zdjęcia, wykresy itd. Miłej lektury, nie popadnijcie tylko panie kapitanie w depresję. :)
http://www.pis.org.pl/dow.....enski_.pdf
18 kwietnia 2013, o godzinie 01:34
głos zwykły
„Wiesiek, myślę, że to całkiem naturalne że skoro żydzi mieszkali w Egipcie to z czasem przejęli od Egipcjan”.
Wiesiek uparł się robić tu za wiejskiego głupka, któremu w ręce wpadła naddarta gazeta. Po zapoznaniu się z jej treścią, ale niestety z niepełnym zrozumieniem, zainspirowała go ona do okrzyku: EUREKA. A wszystko bierze się z jego antyklerykalnych fobii i przypadłości charakterologicznych. Może ma jakiś uraz z dzieciństwa i nie potrafi sobie z tym poradzić?
O paralelach między światem chrześcijańskim, przedchrześcijańskim i niechrześcijańskim napisano całe tomy, jeszcze w XIX wieku. Zatem żadna tam Eureka. Z Polaków zajmował się tym np. prof. Tadeusz Zieliński, trochę dziś zapomniany wybitny historyk kultury i filolog klasyczny. Doszukiwanie się związków między judaizmem i kulturą egipską to właściwie truizm. Ciekawsze są związki chrześcijaństwa z Egiptem i wcale nie chodzi o ucieczkę (to częsty motyw mityczny) do Egiptu Józefa i Marii przed Herodem. Ale najciekawsze są paralele między mitraizmem i chrześcijaństwem. W III i IV wieku wcale nie było takie pewne, czy w cesarstwie rzymskim ostatecznie zwycięży Chrystus, czy Mitra. W warstwie mitologicznej te postacie są dość podobne postacie. W armii bardziej popularny był Mitra. Można także snuć paralele między śmiercią Chrystusa na krzyżu i Dionizosa na drzewie, przynajmniej tak jak to widział Eurypides w „Bachantkach”.
Jednak warstwa mityczna, teologiczna i objawiona są to różne rzeczywistości służące do opisu tego samego – fenomenu religii i świętości.
18 kwietnia 2013, o godzinie 06:22
Mawar (00:57)
„Kapitanie Orteq”
Pan Jekyll czy dr Hyde? Jesli ma byc odwrotnie to izwiniajus.
Ze i Mawar jest awatarem jego samego trolla z niszy to nikt chyba jeszcze nie pomyslal. A to fakt.
18 kwietnia 2013, o godzinie 06:41
O awatarch cd.
Napewno Torlin nigdy jeszcze nie pomyslal, ze jego guru, wlasciciel niszy pseudointelektualnej pn. „Narcyz” (E-J), to rowniez Mawar. No bo pan minister Kuczynski nigdy pary z geby nie puscil w tej sprawie! A powinien byl.
Wiec nasz Torlin bejbi, pomimo tylu idiotycznych „scenariuszy filmow” rozpisanych pod jego adresem, w ogole nie kojarzy jak jest chepany przez swojego guru. I to wszedzie gdzie sie tylko da. Albowiem, infantylnych pojebkow ani nie siejo ani nie flancujo. To dlatego bejbiki Torliny nic o niczym nigdy nie zalapujo
18 kwietnia 2013, o godzinie 06:45
Bejbiku Torlinie!
Gratululuje scislego podazania w slady guru. Rentierstwo to jest to. Jak coca cola A.O.
Przepraszam za powtarzanie tej samej najgorszej reklamy XX wieku. Ze red. Passent jeszcze z tej reklamy jego niezyjacej b. zony (zony na kocia lape, dodajmy) tantiemy czerpie, to mozg staje. I stoi. I stoi.
No chyba ze rumu polejo. Coca cola idealnie sluzy do rozcienczania kubanskiego rumu. Najgorszego w swiecie. Kubanskie cygara wciaz sa okej. Choc, sila rzeczy, to tez gnioty. Jak wszystko inne dokniete 'niewidzialna reka rynku’. Tego naszego, komuszego, rynku..
Pozdro, Torlinie. Zupelnie szczere. Pochwa bylaby przeklamaniem
18 kwietnia 2013, o godzinie 07:56
„Właściciel niszy pseudointelektualnej pn. „Narcyz” (E-J)”
_____________
Podoba mi się to określenie ze względu na skład osobowy tej niszy.
18 kwietnia 2013, o godzinie 08:10
Mawar,
Wydaje się, że on jest jedynie „pomieszany” i widać że skutecznie zaatakowany zgubił się i wpada w coraz większa paranoję, no więc do chorego nie należy nawet mierzyć, bo reakcje i skutki mogą być nieprzewidziane, oczywiście dla niego. Chrześcijanina tymczasem powinno być stać na refleksję czy kroczy właściwą drogą waląc w łeb co i raz bliźniego (zazwyczaj dla jego dobra).
On ma sporo cech powolnego ogroda, na co dotychczas nie zwróciłem uwagi, bowiem uważałem, że powolny ogrod, ulubieniec Stana, nie jest zdolny do komunikowania się z otoczeniem inaczej, jak przez tkanie słownych kobierców, o tematyce nieokreślonej. Z drugiej strony powolny ogród miał bogatsze słownictwo, ale i ten jest dość sprawny. Być może w ciągu kilku lat posługiwał się kilkoma awatarami na tym blogu.
18 kwietnia 2013, o godzinie 08:18
Mnie więcej to samo można by podsunąć Orteqowi, jako propozycję do Właściciel niszy pseudointelektualnej pn. „Narcyz” (E-J) i jego marionetek.
______________
„Jeśli Seul i Waszyngton chcą wznowienia dialogu z Phenianem, muszą też zaprzestać wszelkich prowokacji wymierzonych w Koreę Północną i przeprosić za akty agresji z przeszłości – napisano w oświadczeniu.”
http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html
18 kwietnia 2013, o godzinie 15:10
Czytam
„We wtorek w Strasburgu Antoni Macierewicz straszył, że „niebawem państwo polskie może zostać postawione przed sądem w Moskwie jako winne tragedii smoleńskiej”. Przewodniczący zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej sugerował, że Rosjanie chcą oskarżyć pilotów Tu-154M o spowodowanie tragedii sprzed trzech lat. Apelował o powołanie międzynarodowej komisji, „zanim będzie za późno”.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,7547.....z2QosChq3Z
'Rosjanie chcą oskarżyć pilotów’ jest nastepnym klamstwem Maciory. Rosjanie, owszem, chca, i oskarza, Polakow o spowodowanie katastrofy. Nie beda to jednak piloci. Ci bowiem nie zyja. W stan oskarzenia zostana postawieni ZYJACY sprawcy. To dlatego najwiekszy swir smolenski jest w takim strachu. To dlatego atakuje Rosjan w mediach zanim ci zaatakuja go w sadzie.
Co za debil. On mysli ze wystraszy Putina
18 kwietnia 2013, o godzinie 15:52
Propozycja pisma do właściciela niszy pseudointelektualnej pn. „Narcyz” (E-J) i jego marionetek.
____________
„Jeśli wrogowie i marionetki – chcą uniknąć [intelektualnego] uderzenia [dowódcy] naszej armii (…) i naprawdę chcą dialogu oraz negocjacji, muszą podjąć tę rozważną decyzję” – dodano.”
KC PZPR/KPZR i Korei Pn.
18 kwietnia 2013, o godzinie 17:52
Newsweek: Czyli się nie buntowałaś?
Monika Jaruzelska: Wiesz, ja tego nie robiłam również dlatego, że gdy wyjeżdżałam na wakacje, na Krym, na Kaukaz, i widziałam tych wszystkich marszałków, ten Układ Warszawski, to wiedziałam, jaka jest w tym siła. I to nie tylko mojego ojca, ale też wszystkich tych, którzy byli od niego silniejsi. Tak więc ja byłam w oku cyklonu – czyli w jakiś sposób bezpieczna – ale ze świadomością, że możliwość buntu z mojej strony była żadna. W starciu z Układem Warszawskim raczej nie miałam większych szans.
http://polska.newsweek.pl.....4,6,1.html
============
Macie kolejną ciekawostkę……
18 kwietnia 2013, o godzinie 19:36
No, ten wywiad akurat nie jest wcale ciekawy. Monika Jaruzelska nie jest zbyt ciekawą osobą. Natomiast jest jeden wywiad z W. Jaruzelskim, gdzie nie przemawia on drewnianym językiem. W książce Pauliny Codogni Okrągły Stół, czyli polski Rubikon, gdzie Jaruzelski mówi, iż jego zdaniem udzielił on ochrony procesowi reform zainicjowanych przez rząd Mazowieckiego, na co nie każdy polityk mógłby sobie pozwolić. Wywiad z Wałęsą i wywiad z Jaruzelskim natomiast pokazuje, że ten ostatni swobodnie poruszał się w wielu aspektach politycznej sytuacji, podczas gdy ogląd Wałęsy był jednak ograniczony. W sumie więc można powiedzieć, że Jaruzelski był w pełni profesjonalnym politykiem, natomiast Wałęsa nie.
http://www.proszynski.pl/.....1700-.html
18 kwietnia 2013, o godzinie 21:32
Pan Minister Kuczynski pomajaczyl w WP.PL, po swojemu, na temat ostatniej rozmowy braci. Rozmowa zostala przeprowadzona przez telefon satelitarny z pokladu Tu-154, tuz przez katastrofa:
„około godz. 8.20 – 8.24 prezydent rozmawiał z bratem przez telefon. Nie można wykluczyć, że wiedział o mgle w Smoleńsku i może dlatego chciał rozmawiać z bratem, by się poradzić. Ale może i nie wiedział.”
'Moze i nie wiedzial’. A jak mogl nie wiedziec skoro fakty temu przecza?
http://www.przeglad-tygod.....ia-rozmowa
„o 8.17 ma miejsce taki dialog:
„Dowódca: Nieciekawie, wyszła mgła, nie wiadomo, czy wylądujemy.
Niezidentyfikowana osoba: A jeśli nie wylądujemy, to co?
Dowódca: Odejdziemy.
Niezidentyfikowana osoba: (niezrozumiałe)”
Później trwa rozmowa pilotów z „niezidentyfikowaną osobą” (a może z dwiema osobami), piloci odpowiadają, ile mają paliwa (to ważne, gdy planuje się wybór lotniska zapasowego), próbują się dowiedzieć (na wyraźną sugestię „niezidentyfikowanej osoby”), czy wylądował lecący wcześniej Jak-40 z dziennikarzami. „Niezidentyfikowana osoba” mówi, że wylądował, i wtedy, o 8.19, podejmują decyzję, że „podejdziemy i zobaczymy”. Z dialogu wynika też, że owa „niezidentyfikowana osoba” czuje się w kabinie pilotów bardzo swobodnie, ba, wręcz dyryguje pilotami. Dodajmy do tego jeszcze jeden element: otóż drzwi kabiny pilotów były otwarte, więc nie sposób ustalić, kto do niej wchodził i kiedy. Ani kiedy wychodził. Wiadomo tylko, że za kabiną usytuowany był salonik, w którym podróżował prezydent. A trochę dalej salonik generałów. Tak więc najważniejsi pasażerowie samolotu byli na bieżąco informowani o sytuacji.”
Najwazniejszy pasazer zostal poinformowany o niemoznosci ladowania NAJDALEJ o 8:14-8:17. Do brata zadzwonil dwie minuty pozniej. A Pan Minister Kuczynski sobie nawija jak dzidzius: 'Ale może i nie wiedział’.
I jak tu z takim mozna o czyms rozmawiac, no jak? Asertywnosci za grosz
18 kwietnia 2013, o godzinie 21:57
Jedna rzecz trzeba przyznac Gospodarzowi: nie dal latwo przekonac do „nieobecnosci” generala, czy nawet generalow, w kokpicie.
„Dyrektor Kazana wyszedł i wrócił po czterech minutach mówiąc: „na razie nie ma decyzji prezydenta co dalej robimy”. Był mniej niż kwadrans przed przewidzianą godziną lądowania, a więc ostatnia chwila na taką decyzję, a decyzji nie było, mimo prośby dowódcy statku. Sześć minut później, ktoś powiedział: „generałowie”, a dowódca na to: „witamy”.
http://wiadomosci.wp.pl/k.....;_ticrsn=3
„Do godziny lądowania było pięć – siedem minut, mgła na lotnisku, najtrudniejsza część lotu nawet w warunkach normalnych, a w kokpicie zjawił się więcej niż jeden generał, niewykluczone, że także dowódca wojsk lotniczych. Instytut Sehna, wbrew temu co się mówi, nie wykluczył obecności gen. Błasika w kokpicie! Być może generałowie zjawili się tam z ciekawości, ale być może poproszono, by zobaczyli co też tam się dzieje w związku z tą mgłą.”
Oczyma wyobrazni juz widze, jak wdowa po generale Blasiku, pani Ewa Blasik, wlecze do sadu nie tylko caly rzad. Ona rowniez i bylego ministra Kuczynskiego pozywa. No bo ten znieslawil dobre imie jej sp. Meza. Generala czterogwiazdkowego. Posmiertnie az tak wysoko wyawansowanego. Za niewatpliwe zaslugi zapewne.
General Jaruzelski nie bedzie jedynym ciaganym, o lasce, po sadach IIIRP
18 kwietnia 2013, o godzinie 22:55
Rzecznik rządu Paweł Graś: Zadaniem zespołu ekspertów lotniczych pod przewodnictwem dr. Macieja Laska będzie nie tylko reagowanie na pojawiające się „kłamstwa czy przekłamania” dot. katastrofy smoleńskiej, ale też „aktywna komunikacja”.
W ramach „aktywnej komunikacji” Waldemar Kuczyński, jeden z „czynnych szatanów” przemysłu pogardy, poczuł się ekspertem lotniczym, choć klap od slotów na skrzydłach to przecież nie odróżnia. Na wp.pl napisał: „Jak mogły wyglądac ostatnie minuty lotu”. „Opieram się wyłącznie na odczycie rozmów w kokpicie dokonanym przez Instytut im. Sehna”.
Kuczyński: „O godz. 8.26 kapitan powiedział do obecnego w kokpicie dyrektora protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany: „Panie dyrektorze wyszła mgła w tej chwili… przy tych warunkach, które są obecnie nie damy rady usiąść…Tak że proszę już myśleć nad decyzją co będziemy robili”. Pilot nie prosił o decyzję czy lądować – pisze Kuczyński – lecz o decyzję dokąd odlatywać. Dyrektor Kazana wyszedł i wrócił po czterech minutach mówiąc: „Na razie nie ma decyzji prezydenta co dalej robimy”. Był mniej niż kwadrans przed przewidzianą godziną lądowania, a więc ostatnia chwila na taką decyzję, a decyzji nie było, mimo prośby dowódcy statku”.
O godz. 8:26:00.0 zapis Instytutu Shena wykazuje tylko niezidentyfikowany głos, więc Kuczyński już na początek mija się z prawdą, a poźniej konfabule w oderwaniu od ściezki czasowej jak i logiki tej rozmowy. Ta przytoczona przez Kuczyńskiego wypowiedź dowódcy statku zaczyna się 8:26:18.9 i kończy o 8:26:22.6. Ale cała rozmowa pierwszego pilota z dyr. Kazaną trwa dalej, aż do godz. 8:26:51.1. O godz. 8:26:18.9 dowódca samolotu mówi do Kazany: „Panie dyrektorze wyszła mgła, w tej chwili”. Co oznacza „w tej chwili”? Że sytuacja z mgłą być może jest przejściowa, np. podmuchy wiatru przesuną mgły i pas będzie widoczny. W końcu JAK z dzienikarzami wylądował. Dalej trwa rozmowa dowódcy – cały czas z dyr. Kazaną. O godz. 8:26:27.6 dowódca mówi do dyr. Kazany: „Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie”. Nastepnie jest niezydentyfikowanty głos (najprawdopodobniej należący dyr. Kazany) i ta wymiana zdań kończy się słowami dowódcy o godz. 8:26:33.1: „Tak że proszę mysleć na decyzją”. Do lotniska jest w tym momencie ok. 15 miniut, a mimo to dowódca nie wymaga natychmiastowego podjęcia decyzji tylko o zastanowieniu się („prosze myśleć”) nad decyzją. Dlaczego? Tak naprawdę do PODJĘCIA decyzji jest 30 minut więcej. W sumie 45 miniut. Dlaczego? Kilka chwil póżniej dowódca mówi do dyr. Kazany, o godz. 8:26:46.0: „Możemy i pół godziny powisieć i odchodzimy na zapasowe”. O 8:26:52,9 dowódca odpwiada temu samemu mężczyźnie (dyr. Kazanie) na pytanie o lotniska zapasowe: „Mińsk lub Witebsk”. Czyli wszystko jasne. Po próbnym podejściu samolot odchodzi i „wisi” w rejonie lotniska 30 minut (na tyle ma paliwa) jest więc sporo czasu do zastanowienia się, jakie lotnisko zapasowe wybierze dysponent samolotu gdyby mgła nie przeszła. Zwykła techniczna rozmowa dyrektora protokołu MSZ, czyli osoby jak najbardziej uprawnionej do rozmowy z załogą samolotu.
Jak widac to czego „nie zauważył” w zapisie rozmów Kuczyński jest istotne, ale przeciez „czynnym sztanom” nie chodzi o prawdę tylko o robienie zamieszania.
Smoleński las – jak Las Birnam – zbliża się, „czynni szatani” robią się aktywni, ale też nerwowi.
18 kwietnia 2013, o godzinie 23:11
głos zwykły
„Jaruzelski był w pełni profesjonalnym politykiem, natomiast Wałęsa nie”.
Wałęsa nigdy nie był samodzielny, to przecież niemożliwe, zawsze był przez kogoś prowadzony.
Zależnie od jakości tego prowadzenia robił rzeczy mądre lub głupie i haniebne
Prowadzony był przez:
1/SB – do 1976
2/Wyszkowskiego w późnych latach 70.
3/Doradców kościelnych w okresie legalnej „S”
4/Doradców opozycji jw.
5/III Dep. SB w czasie internowania
6/ Znów przez doradców Kościelnych (stan wojenny)
7/ Przez Kaczyńskich (po okrągłym stole)
8/ Przez środowiska związane z WSI w okresie prezydentury
9/ Przez Falandysza w okresie prezydentury
10/Przez nikogo nie był prowadzony między 1995-2005 , i wówczas praktycznie zniknął z zżycia publicznego.
11/Od 2005 roku prowadzony jest przez Salon i szczuty wiadomo na kogo.
18 kwietnia 2013, o godzinie 23:20
Mawar (22:55)
No nie mow ze dalej bedziesz ten kit wciskal o rozmowie braci na temat zdrowia Matki-Polki. I to po otrzymaniu informacji o mgle i o mozliwej koniecznosci odejscia na lotnisko zapasowe. To odejscie postawiloby tak wazne przemowienie wyborcze Najlepszego Prezydenta pod wielkim znakiem zapytania. On musial zapytac brata co robic. Bo to brat go prowadzil przez cale zycie. Walese musieli prowadzic rozni inni ludzie, gdyz jego brat nie byl Genialnym Strategiem..
Na wypadek jakbys zapomnial, przypominam ze zostalo dawno temu juz ustalone, iz Lech Kaczyński dzwonił do szpitala, do lekarza jego matki, przed swoim odlotem. I usłyszał, że stan mamy jest lepszy, że się poprawia. Wiec dalsze powtarzanie klamstwa prezesa o temacie rozmowy braci na nikim rozsadnym wrazenia nie wywrze. Jakie wrazenie wywiera na swirach, niestety widzimy. I to az za dobrze.
Daj se czegos
18 kwietnia 2013, o godzinie 23:47
Mawar,
Czy nie szkoda ci twoich wysilkow? Przeciez pewne rzeczy sa nie do podwazenia. Zreszta, dowody poszlakowe tez swoja role w procesach potrafia spelnic..
Tam caly czas byly otwarte drzwi kokpitu. Pare krokow od drzwi kokpitu, salonka prezydenta. I salonka Jego generacji. Taki styl podrozowania mial Najlepszy Prezydent. A swiry twierdza, ze tam nie bylo 'najmniejszych naciskow’ na zaloge. Ludzie!
Ruscy prokuratorzy, zeby odpuscic watek naciskow, musieliby byc calkowitymi kretynami. Szczegolnie po slynnym locie na Gruzje dwa lata wczesniej. To dlatego oni nigdy nie odpowiedzieli ani na jeden zarzut ze strony polskiej co do raportu MAK-u. Czy to ci nic nie mowi? Ten zblizajacy sie las to las(ek) smolenski, a nie zaden Birnam. Las(ek) smolenski idzie, choć odgłos jego marszu jest niedosłyszalny dla uszu swirow. Zbyt tanie aparaty sluchowe zapewne majo
Oj, bedzie oskarzenie ze strony rosyjskiej, bedzie. Bo jesli ktos ma nagranie rozmowy braci, to napewno oni je maja. I nam niedlugo je zapodaja. Juz je slysze sluchawkami wyobrazni. A zaraz potem akt oskarzenia tez slysze, swoim aparatem sluchowym. W przeciwienstwie do swirow, kupilem sobie drogie urzadzenie..
Prawdziwy sprawca katastrofy przezyl fuksem. Bedzie kogo oskarzyc
19 kwietnia 2013, o godzinie 00:10
Gazeta Wyborcza ma jakieś uczulenie na ŻZW?
http://bernardo.salon24.p.....ze-wykleci
19 kwietnia 2013, o godzinie 00:21
Madziu!
Cos ty znowu tu przywlekla? To nie wiesz, ze Bernard jest zolnierzem wykletym przez Gospodarza?
+++++++++++++++++++
Jesli o istnienie nagrania rozmowy braci chodzi
„Jest wielce prawdopodobne, że rozmowę zarejestrowały służby specjalne Białorusi i Rosji.
Tu-154 leciał nad terytorium tych państw. A zasadą działania kontrwywiadów na całym świecie jest, że gdy można posłuchać VIP-ów, to się słucha. Lot VIP-owski był więc przez służby białoruskie i rosyjskie słuchany. Jak wiemy, pasażerowie samolotu niemal bez przerwy rozmawiali przez telefony komórkowe. Było to możliwe dzięki roamingowi, dzięki stacjom bazowym rozmieszczonym na Białorusi. A potem w Rosji. Te rozmowy raczej na pewno zostały zarejestrowane. A rozmowy przez telefon satelitarny? W tym przypadku większe możliwości miała Rosja dysponująca siecią własnych satelitów…
Wszystko wskazuje na to, że podobny tok myślenia zastosowali prokuratorzy wojskowi prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy Tu-154. Zwrócili się bowiem o pomoc prawną do Stanów Zjednoczonych, Rosji i Białorusi.”
Las(ek) smolenski ciągle idzie, a odgłos jego marszu tylko pozornie jest niedosłyszalny
19 kwietnia 2013, o godzinie 01:26
Madzia
„Gazeta Wyborcza ma jakieś uczulenie na ŻZW”?
Najchętniej to by „Wyborcza” przekazała ŻZW do Muzeum Powstania Warszawskiego, a samo Powstanie usunęła z podręczników. Ech te tradycje KPP. :)
Edelman był przyjacielem „Wyborczej”, Czerska dba o swoją legendę podpiętą pod legendę Edelmana, a ten nigdy o ŻZW nie mówił. Nie zwalczał swojej legendy.
19 kwietnia 2013, o godzinie 01:28
Kapitanie Orteq
Piszcie o faktach. Tylko fakty są ciekawe.
19 kwietnia 2013, o godzinie 04:31
Mawar,
Fakty sa ciekawe, powiadasz? Masz slusznego! Te pierdoly smolenskie ktore glosicie, na koszt podatnikow, nic wspolnego z faktami nie mają. No i dlatego są jak maca z mamalygą. Ani do memlania ani do trawienia, po trzech latach. Zenua wyrzygana rzycią.
PS. Jestem półkownikiem, nie kapitanem. Z czasow istnienia placówki na ulicy Mysiej mi to jeszcze pozostało. A ty od kiedy stales sie swirem? Brzmisz jakbys nim byl od zawsze
19 kwietnia 2013, o godzinie 04:55
A tu wasze pierdoly smolenskie. Czego to debile nie wymyślą. Nowe informacje o zamachu:
– pilotów zastrzelili i wyciągnęli kule z ich czaszek zanim dotarli inni na lotnisko
– wcześniej samolot latał nad lotniskiem i rozsypywał środki wywołujące mgłę
– w samolocie wybuchła bomba a rozbili inny samolot, kopię naszego, bo przecież robili remont samolotu pół roku wcześniej
– Pytanie: Co się stało z ciałami? Odpowiedź: Nie było ich, ponieważ rozbił się pusty samolot bliźniak. Rosjanie chcieli mieć absolutną pewność skutków zamachu i dlatego strącili samolot prezydenta w ustronnym miejscu, gdzie ofiary można było jawnie dobić. Konstrukcję samolotu-bliźniaka przygotowano specjalnie tak, by rozpadła się na mnóstwo kawałków, z których trudno cokolwiek wyczytać. [Oraz zeby posluzyla za dowod na wybuchy na pokladzie?]
– Pytanie: Co się stało z tymi ludźmi? Odpowiedź: Rosjanie ich przetrzymują w tajnej bazie wojskowej, aby tajemnica lotu nie wyszła na jaw
19 kwietnia 2013, o godzinie 05:00
C.d. pierdol smolenskich
– Unia i spisek międzynarodowy powziely decyzje zredukowania, na poczatek, liczby Polaków. To dlatego stopniowo nas zabijają. [Final Solution No.Two?]
– za zamachem stoi CIA i Mossad, nie Rosja [Rusofilia?]
– w zamachu uczestniczyły i polskie służby specjalne i dyplomatyczne. Dowód: nikt nie czekał na prezydenta na lotnisku; [„mieli pieszo iść do Katynia?”]
– CIA wywołało wybuch wulkanu by Obama nie mógł przylecieć na pogrzeb Najlepszego Prezydenta
– O zamachu mówi Biblia. Aby skorzystać z Biblii, trzeba zapisać Stary Testament bez przerw między hebrajskimi wyrazami. W powstałym ciągu liter należy poruszać się, przeskakując o dwa, trzy, cztery znaki itd. Wiedząc, od którego znaku zacząć, uzyskujemy zdanie: „Zlikwidowano opozycję w Polsce. Kolejny transport do Katynia”.
– autora filmu, na którym widać pilotów żywych i strzały jak ich zastrzelono, Rosjanie zamordowali
– Nostradamus ma nowy wiersz. Właśnie odkryty:
„I wtem wielki ptak metalowy runie,
a na nim znajdować się będą osoby ważne,
z kraju niezwyciężonego,
a na kraj ogarnięty chaosem i żałobą,
wrogi najeźdźca ze wschodu uderzy.
Metalowe ptaki rozdzielą na zawsze dwóch braci”
To sa te „fakty”, ktore sa takie dla Mawara ciekawe
19 kwietnia 2013, o godzinie 06:54
Taki wpis na FB
Krzysztof W. Kasprzyk 5 hours ago near Warsaw, Warszawa
„Pan Jarosław Kaczyński miał dzisiaj swój hurra-patriotyczny konwektykl w moim Krakowie. Jego wystąpienia publiczne podkreślające wiekopomne zasługi tragicznie zmarłego (a nie „poległego”) brata to po prostu żenada. Żeby do tego stopnia nie mieć poczucia umiaru ? Żeby do tego stopnia mieć rodzinną wersję rzeczywistości i nieodległej historii ? Doprawdy nie wiem czego w tym człowieku jest więcej: czy cynizmu, czy boleści.
Konsekwentna budowa legendy opartej na nie zaistniałych faktach.
Dobrze, że mnie tam na Rynku nie było, to jest właśnie ten moment kiedy cieszę się, że pracuję w Warszawie.
Zilustrujmy te radosc z powodu pracy w Warszawie. A nie, na przyklad, na Polwyspie Koreanskim
http://tinypic.com/view.p.....7&s=6
19 kwietnia 2013, o godzinie 08:06
Madzia: „Gazeta Wyborcza ma jakieś uczulenie na ŻZW?”
.
Ludzka rzecz, Madziu. Jedni mają uczulenie na ŻZW, inni na Gazetę Wyborczą, a najwięcej – na kocią sierść.