Czuj Duch!
Wpis z Facebooka:
Dwóch chłopczyków, pewno jacyś PiS-owscy „zetempowcy”, a zarazem narybek i – wedle tej partii – wzór dziennikarstwa – zrobiło „wywiad” z prezesem. Pytania, rzadkie, ale po linii i z mimiką pełną szczególnego szacunku dla rozmówcy, przeplata długi monolog; nudny, neurotyczny o mglistych, ale licznych i potężnych siłach niszczących Polskę. UKŁAD! Kto sądzi, że Chwast trujący przez dwa lata Polskę, zwany IVRP został przez Kaczyńskiego porzucony, niech porzuci nadzieję. Ziarna i siewcy są. Prezes rzekł: „gdybyśmy my mieli taką większość (jak Orban) to z… całą pewnością IV Rzeczpospolita, by powstała”.
CZUJ DUCH!
A „wywiad” – wzór dla Moniki Olejnik i innych mediów opętanych „wściekłą nienawiścią” do Prezesa jest tu:
16 marca 2011, o godzinie 12:58
„Dekrety o stanie wojennym niekonstytucyjne”.
.
Jaki cios? Dla kogo? Czy to cokolwiek zmienia w naszej ocenie stanu wojennego?
Gdyby Trybunał uznał, że BYŁY konstytucyjne, to dopiero byłby pasztet!
16 marca 2011, o godzinie 13:15
Zdaje się, że naszym sędziom trzeba powtórzyć kawał o milicjantach.
„dlaczego milicjant po postrzale w głowę umiera po tygodniu?
Bo kula mózgu szuka”…….
Szanownym sędziom zajęło to lata…..
16 marca 2011, o godzinie 13:15
Pawle.
Mnie się, prostemu chłopu, wydaje, że jeśli niekonstytucyjne to i bezprawne.
I nie wiem też co to znaczy: w „naszej”?
Czyli konkretnie czyjej?
16 marca 2011, o godzinie 13:21
Wprowadzenie w państwie neutralnym światopoglądowo religii do szkół
w świetle wyroku tegoż Trybunału było konstytucyjne…..
16 marca 2011, o godzinie 13:22
Bekasie, bezprawny był od samego początku reżim komunistyczny w Polsce. Stan wojenny to tylko jeden z ostatnich jego paroksyzmów. Dlatego śmieszy mnie ocenianie akurat tego epizodu z legalistycznego punktu widzenia.
.
„W naszej” to znaczy w mojej, w twojej i innych. Że się zapytam: czy gdyby Trybunał orzekł coś przeciwnego, to zmieniłbyś zdanie o generale Jaruzelskim?
16 marca 2011, o godzinie 13:27
Jak SB-cki wtręt ” Zambrowski do biura” mozna przefarbowac na pisizm? Bardzo prosto:
„Zambrowski w czasie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu zgłosił się do biura wyborczego „Solidarności” i zostaje asystentem wyborczym Jarosława Kaczyńskiego, z którym w latach 1979-80 zbierał podpisy pod apelem o mszę w radiu i TV. Nie przyjęty do pracy do „Gazety Wyborczej”, dzięki staraniom Jana Dworaka mógł podjąć pracę bibliotekarza w „Tygodniku Solidarność”, kierowanym przez Tadeusza Mazowieckiego. Po mianowaniu przez Lecha Wałęsę Jarosława Kaczyńskiego redaktorem naczelnym „TS”, awansowany na dziennikarza.”
http://www.asme.pl/zambrowski.shtml
SB-cki wtręt „Zambrowski do Biura” dotyczyl, oczywiscie, Romana Zambrowskiego. Moj powyzszy „wtręt” dotyczy Antoniego Zambrowskiego. Najstarszego syna Romana. Internowanego razem z p. Kuczynskim 13 grudnia 81.
Pozniej mlodszy Zambrowski wybral inną, pisią drogę. Dzisiaj zmierzajaca do rewizji „Ukladu”.
16 marca 2011, o godzinie 13:41
O ile pamiętam, 1926 też był niekonstytucyjny.
Rozbiory natomiast uzyskały akceptację Sejmu I RP……
Niekonstytucyjne były powstania?
Widocznie niekonstytucyjność, brak egzekucji prawa, mamy jako naród w genach……
Legaliści z Solidarności!!!
16 marca 2011, o godzinie 13:43
No ale w jakimś momencie trzeba zacząć Prawa przestrzegać.
Od skończenia pięćdziesiątki, urodzenia się pierwszego dziecka, ?
A może od 1990 roku?
Pełna uznaniowość punktu?
16 marca 2011, o godzinie 13:47
Pawle.
„Dlatego śmieszy mnie ocenianie akurat tego epizodu z legalistycznego punktu widzenia.”
Rozumiem. Ale tych ludzi, już chyba nie?:
„Według IPN ok. 170 tys. osób ukarano według prawa wojennego za takie wykroczenia niezwiązane z działaniem na rzecz niepodległości – ich sprawcy nie mają obecnie prawa do odszkodowań.”
„„W naszej” to znaczy w mojej, w twojej i innych. Że się zapytam: czy gdyby Trybunał orzekł coś przeciwnego, to zmieniłbyś zdanie o generale Jaruzelskim?”
Dziękuje za doprecyzowanie. I nie.
I uwaga generalna. Odnośnik daję przecież nie sobie.
Ciekawym po prostu zdania tych, co to Jaruzelskiego zażarcie bronią, a tutaj taka siurpryza! Nawet wg prawa peerelowego Jaruzelski był nietenteges.
16 marca 2011, o godzinie 13:55
Wieśku59
„Wprowadzenie w państwie neutralnym światopoglądowo…”
Takiego czegoś, jak „państwo neutralne światopoglądowo” nie ma.
16 marca 2011, o godzinie 13:58
„Według IPN ok. 170 tys. osób ukarano według prawa wojennego za takie wykroczenia niezwiązane z działaniem na rzecz niepodległości – ich sprawcy nie mają obecnie prawa do odszkodowań.”
.
To znaczy, że teraz będziemy się wszyscy zrzucać na odszkodowania dla nich? Bo boję się, że choćby WRONie w pełnym składzie skonfiskować majątki, to i tak nie starczy…
16 marca 2011, o godzinie 14:02
Pawle.
Jakiś Ty się strasznie jednostronny robisz. A przecież zawsze taki Sceptyczny Dystansowiec… No, no…
16 marca 2011, o godzinie 14:13
Paweł Luboński napisał(a):
16 marca 2011, o godzinie 13:58
Niestety, WRON to nie rodzina Kadafiegom Mubaraka…..
Niespecjalnie upaśli się na sprawowaniu władzy i ponoszeniu odpowiedzialności…..
No ale to nie były pieszczochy Wielkiego Brata zza wody….
Bielecki, Wałęsa, Gronkiewicz, przynajmniej mają jakiś majątek…
16 marca 2011, o godzinie 14:15
„Umorzono wątek uchwały Rady Państwa o wprowadzeniu stanu wojennego…Sędzia dodał, że wyrok TK jest w interesie nie tylko tych, którzy w stanie wojennym działali na rzecz niepodległości Polski, lecz wszystkich obywateli, „których dotknęły represyjne przepisy dekretu o stanie wojennym.””
Czy umorzenie obejmie Generala Jaruzelskiego? On tez zostal dotknęły represyjnymi przepisami dekretu. Bo musial, choc nie kcial, wcielac w zycie represyjny, nielegalny, dekret.
Jak umorzenie to umorzenie.
Narciarzu, jak ma byc?
16 marca 2011, o godzinie 14:17
Bekas: „Jakiś Ty się strasznie jednostronny robisz.”
.
Nie rozumiem.
16 marca 2011, o godzinie 15:20
Jako że Generał jest chory, wyrok zapadł już dawno, znalazłem ciekawy zestaw materiałów n/t SW
A nuż ktoś przeczyta wywiady z najbardziej zorientowanymi w realiach……
http://wyborcza.pl/0,77062.html
16 marca 2011, o godzinie 16:10
Patrycja Pająk nie ogoliła się i nie umalowała.
Spaliła jej się, bowiem peruka, gdy oglądała zdjęcie Generała.
To było jak trzęsienie ziemi i tsunami, jednocześnie.
A zaraz potem doznała niemal wybuchu jądrowego, po tym jak jej jądra zetknęły się z lokownicą, którą wsadziła sobie przez pomyłkę do dupy zamiast wibratora.
16 marca 2011, o godzinie 16:16
Czytalem wlasnie rewelacje KLAMCY I OSZUSTA GROSSA. Przekazcie mu tam w Polsce ze zydzi przed wojna ukradli mojej babci 900 zl.i zeby mi oddal je z procentami po 70-ciu latach.
16 marca 2011, o godzinie 16:33
Pawle.
Być może piszę tak niesłusznie, bo i nie czytałem Twoich wszystkich tutaj wpisów, ale nie pamiętam byś taki sam wpis umieszczał po tym, jak Polska zapłaciła np. odszkodowanie Tysiąc Alicji. Też z naszych.
Że o odsetkach od dłuuuugu nie wspomnę.
Jeśli tak jest, było, przepraszam.
Aha.
Tusk Donald, najlepszy premier pod Słońcem, zadłużył nas na jedyne 300 miliardów. Trzeba przyznać: wynik rewelacyjny!
16 marca 2011, o godzinie 16:40
Jeśli ktoś uważa, że ludzie głosują na PO dlatego tylko, że boją się PiS, stawiam pytanie, a dlaczego nie na kogoś innego?
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kr.....z1GmEPOx8z
Wywiad premiera należy do naiwnych w warstwie wypowiedzi samego premiera, bo pytania są dobre. Premier pyta dlaczego krytykujący go nie głosują na kogoś innego niż on i jego partia. Rzecz w tym, że to było ostatnie głosowanie, kiedy jeszcze go nie krytykowano otwarcie. Poza tym system polityczny i wyborczy, nie daje wyborcom dostatecznej alternatywy. Jeśli premier zgodzi się na konkurowanie we właściwym tego słowa znaczeniu i w ślad za tym zdemontuje polityczny patronat nad mediami, wówczas dowie się dlaczego krytykujący głosować będą nie na niego.
16 marca 2011, o godzinie 16:51
Wałęsa też był wybawicielem, kiedy przeganiał komunę, a potem nagle się okazało, że nigdy nie było gorszego polityka. I z Mazowieckim to samo.
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kr.....z1GmHh0UIL
Następna fala naiwnych wypowiedzi, tym razem w wykonaniu samego Andrzeja Wajdy! Przede wszystkim Wałęsa sam nie przeganiał komuny. Z dzisiejszego choćby orzeczenia TK dowiedzieć się możemy, że aż 170 tys. osób dostało w plecy od Generała i być może trzeba będzie wypłacić odszkodowania w takiej wysokości, że na nic zda się cała zabawa oszczędzania z OFE przez kilka lat. Okazało się natomiast, że nie ma gorszego polityka niż Wałęsa, gdy ten ostatni został Prezydentem RP. Do dzisiaj nikt inteligentny nie może mu tego wybaczyć, a i film Pana Andrzeja nie dochodzi do tego wątku jego biografii. Co zaś się tyczy Pana Tadeusza Mazowieckiego, to należy zauważyć, że działał w ciężkich czasach i też nie ustrzegł się błędów. Wydaje się, że był za wolny i za ostrożny.
16 marca 2011, o godzinie 17:25
Może to jest chwila prawdy, w której obie strony zdają sobie sprawę, że o przyszłości rozstrzygną instytucje? Wcześniej w swojej naiwności sądziliśmy, że sama wolność rozwiąże nasze problemy. Teraz, jeśli już przyjąć tę metaforę, Danton z Robespierre’em spierają się o to, jak te instytucje powinny wyglądać. Ten spór jest nowy, niedojrzały i niespodziewany. Wszyscy są zaskoczeni, naprędce przestawiają szyki i trochę się w tym gubią. W takim sensie spór o emerytury jest sporem nowego typu. Bo tu nie chodzi o to, czy dawać, czy nie dawać, tylko o to, jakie mechanizmy pozwolą nam wszystkim mieć więcej do podziału.
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kr.....z1GmQfpFpI
Ale i trzeba Pana Andrzeja czasami pochwalić, choć moim zdaniem to co on zdaje się mówić, to jest antycypacja sporów, które nas dopiero czekają w przyszłości. Jak najbardziej o przyszłości rozstrzygają instytucję. Czasami formułuje niesprawiedliwe i błędne sądy, jak np. ten o Dinozaurach politycznych i ich walce. A przecież łatwo można było zweryfikować, że poszedłem na manowce, gdyż coraz więcej jest w polityce 30 latków i to są już nowi ludzie, ale idący starymi koleinami. Bardziej jeszcze niż starzy cynicy oderwani od zasad elementarnych przyzwoitości i od samej rzeczywistości.
16 marca 2011, o godzinie 17:33
Aż 170 tys. osób dostało w plecy od Generała i być może trzeba będzie wypłacić odszkodowania.
Jako podatnik będę się domagał szczegółowego uzasadnienia roszczeń, oraz sposobu naliczenia takich odszkodowań.
W tamtych latach jakoś nie zauważałem nadmiaru chetnych do pracy.
Po roku 90 W IMIĘ SPRAWIEDLIWOŚCI co sprytniejsi (a było ich wielu) pouczepiali się róznorakich stołków – wielu mialo okazję bankructwem zaprezentować własna nieudolność.
Nie godzę sie by kolejne pokolenie miało miec poczucie jakichkolwiek zobowiązań za nieudaczników z przeszłości.
16 marca 2011, o godzinie 17:34
Robespierre’a wiozą wózkiem na szafot. Cały Paryż wylega na balkony. […] Wyzwoleniem staje się dla paryżan śmierć tego, któremu kiedyś zawdzięczali wolność. Nagle, na widok Nieprzejednanego, stojące na balkonach kobiety ściągają staniki sukni. Piersi wyskakują im na wierzch.
Francuskie społeczeństwo poszło za głosem kobiet: zrzuciło gorsety. Artyści zrzucili akademickie okowy, a nauka dogmaty. Z ducha tej wolności przez sto lat wyrastała wspaniała kultura, genialna nauka i potęga Francji.
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kr.....z1GmTK1D2s
To tutaj już Mistrz celuloidu czaruje, pokazując co faktycznie podnieca kobiety i co zostało Francji z Rewolucji Francuskiej :D)
16 marca 2011, o godzinie 17:40
Piotruś,
Coś ci się pokiełbasiło, chyba nigdy nie dostałeś pałą w dupę!
Gdzie ty widzisz tych nieudaczników, czy pośród owych 170 tysięcy i za ich odwagę cywilną i wysiłek, tak dzisiaj im dziękujesz?
To jest bardzo małostkowe i po prostu niemądre.
16 marca 2011, o godzinie 17:48
Głosie mam powyżej uszu wiecznego dokarmiania szczurów.
Nie wiem dlaczego miałyby to robic kolejne pokolenia.
Nigdy pałą nie dostałem, w wiezieniu nie byłem – nie wiem na ile można sobie to wycenić.
Gdy ustalona zostanie stawka – pospolici przestepcy zarobią kokosy. W końcu dużo czesciej obrywali od niekonstytucyjnej władzy.
16 marca 2011, o godzinie 17:51
I coś dla Stana
Wie pan, jaki film bym teraz nakręcił, gdybym nie kręcił filmu o Wałęsie?
Jaki?
„Zemsta krzyża”. Bo kluczem do polskiej sytuacji wydaje mi się Kościół. Jego rola w Polsce. Uporczywe próby odcięcia nas od świata. Zamknięcia w tej katolicko-narodowej klatce. Żebyśmy się tylko, broń Boże, nie zsekularyzowali i nie przestali chodzić do kościoła. A Zachód, modernizacja, dobrobyt – to sekularyzacja. Kościół się tego boi. Więc hamuje, jak może. Za wszelką cenę odgradza nas od świata. Jeżeli to się uda, żadne pomysły Boniego, Balcerowicza ani nawet Tuska już nam nie pomogą.
Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kr.....z1GmWaB79C
Ja się z tą konkluzją grodzenia nie zgadzam i raczej bardziej czuje się zamknięty w obyczajowej niż katolicko-narodowej klatce. A zamknęli mnie w niej politycy kompromisu, politycy tchórze, liczy słupki. Coraz bardziej za nic mający racjonalność i służbę publiczną, gdy chodzi o zdobycie i utrzymanie władzy, a bardzo zważający na grupy interesu i vox populi, który jest dla nich głosem Boga.
16 marca 2011, o godzinie 17:54
Piotrusiu,
No, właśnie widzę, że nic dla kraju w życiu nie zrobiłeś, aby go wyzwolić. A teraz na dodatek jeszcze jego prawdziwym bohaterom nie chcesz oddać swej emerytury i nazywasz ich szczury!
A fe!
16 marca 2011, o godzinie 18:06
Głosie jasnowidz z Ciebie.
Mało tego – ja goraco polecam nicnierobiemie wszelkiej maści nawiedzonym niedorajdom.
Nie dość, że spie…. wszystko czego dotkną, to ciagle domagaja się zapłaty.
A fe to za malo powiedziane.
16 marca 2011, o godzinie 18:21
Obsuwasz sie, Cretinski. Jodu brak?
16 marca 2011, o godzinie 18:30
Piotruś napisał(a):
16 marca 2011, o godzinie 17:48
A szczuropolaków?
16 marca 2011, o godzinie 18:32
Kapitalny trop zauważył Kowalski na swoim blogu
http://kowalczyk.blog.pol.....ie-nadaje/
” Otóż w przegłosowanej przez Sejm ustawie znajduje się również punkt definiujący tzw. nadawcę społecznego. W podpunkcie a) napisano, że nadawcą społecznym jest podmiot, którego program
„upowszechnia działalność wychowawczą i edukacyjną, działalność charytatywną, respektuje chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki, oraz zmierza do ugruntowania tożsamości narodowej”.
I co Wy na to?
16 marca 2011, o godzinie 18:33
Słynne „i czasopisma” były niesłuszne, TEN zapis w ustawie zebrał olbrzymią większość głosów posłów……
16 marca 2011, o godzinie 19:50
Rany Boskie, jak często litera prawa w Polsce osadza się na sloganach!
Wiesiek podał cytat, określający wg polskiego prawa – nadawcę społecznego a jest nim ktoś, jak przytacza, kto:
„…upowszechnia działalność wychowawczą i edukacyjną, działalność charytatywną, respektuje chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki, oraz zmierza do ugruntowania tożsamości narodowej”.
Przecież to piramidalne curiosum!
Więc ja oczekuje teraz by – rząd i parlament – raczyły sprecyzować stosownym aktem prawnym, co rozumie pod tymi pojęciami:
– „system wartości chrześcijańskich” i dlaczego jest on obligatoryjnie obowiązkowy w naszym kraju,
– „uniwersalne zasady etyki” – oczekuję, że rząd i parlament nie pomylą zasad etyki z prawem,dokładnie je wymienią i podadzą źródła skąd je wytrzasnęli.
– co to jest „tożsamość narodowa” i jakie są jej kryteria.
Oczekuje też wyjaśnienia, dlaczego w Polsce nie może być nadawcą społecznym – ktoś, kto mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, czasem nawet jest polskiej narodowości, ale swoje życie na wartościach buddyzmu, hinduizmu, albo jest po prostu godziwym człowiekiem, ale ateistą.
16 marca 2011, o godzinie 20:12
Jeżeli cytat jest ścisły, to autorzy popełnili zabawne przeoczenie. W myśl tego sformułowania nadawca społeczny może równie dobrze ugruntowywać niemiecką, śląską, ukraińską czy jeszcze inną tożsamość narodową? Czy o to chodziło?
A swoją drogą, czy zdaniem posłów w Polsce trzeba komuś ugruntowywać tożsamość za pomocą radia i telewizji?
16 marca 2011, o godzinie 20:13
Zofia napisał(a):
16 marca 2011, o godzinie 19:50
Jak to chyba Goryszewski stwierdził „nieważne jaka będzie Polska- bogata czy biedna, ważne żeby była katolicka”…..
Co z tego że intuicyjnie rozróżniamy ducha literę i stosowanie prawa.
Istotni są „władcy marionetek” za pomocą SMS ów sterujący głosowaniami Sejmu.
Polityka „na kolanach” jest właściwym określeniem?
16 marca 2011, o godzinie 20:25
Problemem nie do przeskoczenia może być na przykład passus
„respektuje chrześcijański system wartości,”
Nie za szeroko ujęty termin?
Odłamów chrześcijaństwa są tysiące, co nie przyszło do głowy naszym niedouczonym legislatorom…
Ale, Trybunał wymyśli co autor ma na myśli, swoje chłopy…
16 marca 2011, o godzinie 20:29
Co do uniwersalnych zasad etyki, to w paru wpisach już swój pogląd wyraziłem- NIE MA!!!
Ale, brzytwa Ockhama jest nieznana szerszemu ogółowi…..
16 marca 2011, o godzinie 21:40
PL: „czy zdaniem posłów w Polsce trzeba komuś ugruntowywać tożsamość za pomocą radia i telewizji?”
w59: „respektuje chrześcijański system wartości; odłamów chrześcijaństwa są tysiące”
Kazdy pisior wie, ze jedyne co Polsce potrzeba to owo ugruntowywanie tozsamosci. Chodzi o tozsamosc katonarodowa. Teraz caly POPiS jest za „ugruntowywaniem”. Plus pozostale przydupasy sejmowe. Widac, potrzeba taka narosla w tym zagubionym spoleczenstwie. I to pomimo nieustajacych tub z Torunia i z kazdej innej kruchty.
A z tymi tysiacami odlamow chrzescijanstwa to ja bym nie przesadzal. Nawet w calutkim bozym swiecie trudno by bylo az tyle zebrac do kupy. A juz w Polsce – bo to o te tylko parafie chodzi – to na palcach jednej reki nawet pracownik tartaku by te odlamy zliczyl.
Zas „respektuje chrześcijański system wartości”, w odniesieniu do POPiSomrocznej, oznacza jedno: katokaczy system wartości. Jesli ten system zbiegnie sie z chrzescijanskim, to bedzie nastepny cud. Juz zreszta nie potrzebny do beatyfikacji.
17 marca 2011, o godzinie 00:34
głosie,
chciałem z taką pewną nieśmiałością zauważyć, że Pan Andrzej nie ma matury, a jedynie gimnazjum i oszukał władze uczelni, i podpiął się pod dyplom wyższej filmówki (pewnie nawet magisterium zdał), bo u nas jak się ktoś nauczy czytać i potrafi się podpisać, to już dalej idzie łatwo, a nawet bardzo łatwo (niejaki Katz-Suchy, to bez matury nawet profesorem prawa był, ot co).
Szkoda, że z takimi emocjami podchodzilem do matury, ale na blogu jest się czym pochwalić.
Wyłażę z szatni i idę pod kocyk.
17 marca 2011, o godzinie 00:50
P.S.
w poprzednim numerze wpisu Gospodarza wypowiadałem się na temat reprywatyzacji przejętego przez Niemców mienia żydowskiego. Zapomniałem napisać żeby nie lękać się groźnie brzmiących pomruków Kongresu Amerykańskiego, któremu bardzo na sercu leży dobro, a nawet bogactwo narodu żydowskiego, ale już dobro głupszych narodów, niekoniecznie.
Dobrze się stało, że odczekałem jedem dzień, bo w tej sprawie dzwięki rozczarowania wydał z siebie rząd amerykański, który przez wrodzony takt nie wspomniał o offsecie.
Na zakończenie wpisu Tuwima nie będę cytował.
Czuję się tak prawie pogłaskany rozczarowaniem naszego strategicznego sojusznika, jak zapowiedzą poprzedniego strategicznego sojusznka, który obiecywał, że Polski nie zostawi w biedzie.