Zacząłem wspólpracę z Wirtualną Polską. Oto mój inauguracyjny tekst:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,To-partia-antyustrojowej-rebelii-mocne-slowa-o-PiS,wid,13266473,komentarz.html
Ten wpis został opublikowany
poniedziałek, 28 marca, 2011 at
19:33 .
Możesz śledzić komentarze do tego wpisu za pomocą linku
RSS 2.0 .
Możesz zostawić komentarz, lub śledzić je z własnej strony.
2 kwietnia 2011, o godzinie 22:58
Orteq,
Na jaka msze??? Niedaleko co prawda mam dwa koscioly, w jednym Azjaci wypisuja na tablicy rozne nadzwyczajne hasla budzace dreszcze jak np. „I ciebie tez Jezus bedzie kochal”, a w drugim jest teatr i czasem country market. Ale o maszach wiem niewiele.
Possumy dziekuja. Ostatnio przebojem pierwsze miejsce przy misce zajal Fufek, samiec. Bezczelnie zlizuje dzemik zostawiajac pekatym samiczkom chlebek z zapachem dzemiku.
Mawar,
oczywiscie Tusk zrobil przeciez tsunami i trzesienie ziemi w Japonii, to co mu tam taka mala katastrofa.
2 kwietnia 2011, o godzinie 23:05
Mawar,
„Zgoda, tyle że ten ból obciąża sumienie Tuska.”
Z tym obciazaniem czyjegos sumienia to jest tak jak z uznawaniem kto jest Zydem przez Himmlera. „Ja decyduje kto jest Zydem”. Nie badz Himmlerem.
Zareczam ci, ze Tusk nie poczuwa sie do zadnego obciazania wlasnego sumienia, wiedzac co probowal wyczyniac z konusami, zeby daly sobie spokoj z „ICHNIA” ipreza katynska. Te gnojki nie zgodzily sie na Putinowa propozycje pojednania po-katynskiego i na tym zasadza sie cala tragedia katastrofy smolenskiej. Cokolwiek to by nie oznaczalo. A oznacza WSZYSTKO. Mysl co chcesz. I dalej wal do Katynia po 70 latach. Po tylokrotnych przeprosinach. Czy slyszale o przedawnieniach? One cos oznaczaja, you know.
Jak dlugo jeszcze bedziecie pchali to gowno przez szpare?
PS. W moim wieku tylko podgladanie mi zostalo. Doradzam i tobie. Szkodliwosc, owszem jest. Ale nie az tak grozna jak „real stuff”.
PS2. Krakajlo jest. Cokolwiek to oznacza.
2 kwietnia 2011, o godzinie 23:38
Ciekawy (i brutalny) tekst Ziemkiewicza o Paksie, Giertychu i endecji.
http://blog.rp.pl/ziemkie.....endeckich/
2 kwietnia 2011, o godzinie 23:57
E-J
„Mawar, oczywiście Tusk zrobil przeciez tsunami i trzesienie ziemi w Japonii, to co mu tam taka mala katastrofa”.
Smoleńsk wygląda na efekt bardzo wyrafinowanej wschodniej chytrości. Niewiele brakowało, aby obaj bracia byli w tym samolocie. Po roku nadal nic nie wiemy jak to się stało, a z drugiej strony nie brakuje kolejnych rożnych zmyłek, które nawet Gospodarz osobiście kolportował na tym blogu.
3 kwietnia 2011, o godzinie 00:12
Mawarze!
Wstydziłbyś się pisać w ten sposób. Sugerujesz morderstwo?
3 kwietnia 2011, o godzinie 04:34
Mawar,
Uczciwie sie przyznam, ze bardzo zaluje, ze obaj bracia nie byli w tym samolocie!
Ale uwazam, ze Macierewicz cos wiedzial i dlatego pojechal pociagiem.
No i Mawar, moze wy nie wiecie, ale wszyscy inni wiedza juz dawno – czasem ucho w dzbanie sie urywa.
3 kwietnia 2011, o godzinie 05:00
Czesc,
Wybudzilem sie z letargu ,wy tu o Zydach a pan Mister Twister narazil sie kaszebom i slazakom.Ciekawe ilu goryli teraz bedzie go pilnowalo? Mam nadzieje ze te slynne rozkladane -tarczo-parasole prezes zdazyl wyniesc z palacu?
Mawar, byl ten zamach czy go nie bylo??
pozdrawiam wyspokojonego Ortega i tych co do gory nogami chadzaja tyz.
matti
3 kwietnia 2011, o godzinie 07:31
Mawar,
od esejów to jest Twój idol, a nie ja.Ja je, natomiast, z obowiązku niejako czytam.
Nikt w pisaniu pure nonsensowych esejów politycznych Kaczyńskiego nie pobije. A że bazuje na nazizmie – no cóż, każdemu marzy się buława w plecach, jemu jak widać neo-hitlerowska.
By Ci poprawić humor, będą dalsze moje uwagi na temat tego raportu.
Poczekam tylko jak społeczeństwo nieco ochłonie po narodowo-etnicznych refleksjach prezesa PiS i wyższości Polaka nad innymi nacjami.
3 kwietnia 2011, o godzinie 07:32
Ma być:
…A że bazuje na nazizmie – no cóż, każdemu marzy się buława w plecaku, jemu jak widać neo-hitlerowska.
3 kwietnia 2011, o godzinie 08:29
Zofio!
Pierwsza wersja jest wyraźnie lepsza.
BUŁAWA MU W PLECY!!! :D
3 kwietnia 2011, o godzinie 08:30
Mawar
lansuje niebywałą tezę:
katastrofa smoleńska to zamach, bo:
* W samolocie miało być dwóch Kaczyńskich a nie jeden.
* Rosja objawia niebywałą wschodnia chytrość.
* W Rosji mordują takich jak bracia Kaczyńscy z natury rzeczy.
Innych dowodów na zamach oczywiście nie ma.
No i co z tego wynika.
Ano kilka rzeczy. Mawar , jak i sam prezes PiS – sam siebie, uważa Jarosława Kaczyńskiego za wroga ny 1 Moskwy, a jego brata za wroga nr 1 bis. Wiadomo wszak, kto w tym tandemie był mózgiem. W Rosji też o tym wiedzą.
Jarosław mianował siebie na tego największego wroga Federacji Rosyjskiej, niejako na wyrost, bo Rosja miała i ma nadal obu braci za upierdliwych konusów politycznych pastwa sąsiedzkiego ze Środkowej Europy i nic więcej.
Moskwa dawała sobie doskonale radę, gdy na głowie stawał w sprawie Gruzji i chodził na rzęsach w sprawie Gruzji prezydent Kaczyński, miała wiele okazji by go ustrzelić jak kaczkę na polowaniu bez rozwalania samolotu z setką bez mała ludzi na pokładzie, na dodatek na własnym lotnisku i w samolocie własnej produkcji.
Na nic się zdały międzynarodowe zabiegi i awantury PiS w sprawie rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream.
Rosja swoim aparatem władzy, tak samo jak USA czy Izrael – eliminuje bezpowrotnie terrorystów i własnych agentów, którzy zdradzili. I tu nie ma cienia litości.
Nieszczęśni Kaczyńscy ani terroryści z Kaukazu ani agenturą rosyjską. nie są.
Narażać się na międzynarodowe perturbacje dla nich – nie warto.
Niestety, megalomania Kaczyńskich jest jednak bardzo ciężkim przypadkiem.
Legenda o zamachu smoleńskim po prostu podbudowuje wiecznie niedowartościowane i nienasycone ego Jarosława.
W jego mniemaniu – on i jego brat – są tak ważnymi politykami, że aż rosyjskie służby wszelakie polują by ich ukatrupić.
Jednego się im, wg prezesa PiS – udało unicestwić – ale drugi żyje i da tym wrednym Ruskim ostro do wiwatu.
I to jest ta cała smoleńska tajemnica.
Ten mit o zamachu, te próby skierowanie na „zamach” smoleński międzynarodowej uwagi.
Tylko na takim tle Jarosław Kaczyński staje się KIMŚ – wrogiem nr 1 wielkiej Rosji. I KIMŚ szalenie ważnym we własnych oczach.
Jest gotów rozpętać III wojnę światowa, by tylko tego dowieść.
On, jedyny, moralny rzecz jasna, spadkobierca swego brata – Małego Rycerza Lecha, staje się automatycznie Małym Rycerzem Jarosławem i rusza na Moskwę!
A tak na prawdę – Jarosław Kaczyński, przynajmniej w moich oczach, jest bardzo zakompleksiałym facetem o miernej inteligencji, czującym się szalenie niedowartościowanym.
Sfrustrowanym i nienawidzącym wszystkich tych, którzy go nie akceptują., ze skłonnością to wymuszania tej akceptacji siłą.
Prawdą jest, że człowiek poza jedzeniem, spaniem i zaspakajaniem libido, do życia potrzebuje akceptacji. To są warunki sine qua non jego egzystencji.
Jako istota stadna, człowiek wypracował wiele sposobów, by się podobać bliźnim, m.in: – wyglądem, zachowaniem, postawą wobec innego człowieka, wiedzą, intelektem, użytecznymi dla wspólnoty umiejętnościami ect.
Kaczyński natomiast robi wiele, by do siebie ludzi zrazić, oczekując jednocześnie ich akceptacji.
A ponieważ od człowieka trudno oczekiwać, by akceptował tego, kto nim gardzi – to akceptację siebie – chce Kaczyński wymuszać na ludziach siłą, strachem, nakazem. I to manifestuję, tworząc coraz bardziej szersze kręgi osób, które go nie akceptują.
I frustracja mu wzrasta.
Bo krąg ludzi, którym zalazł za paznokcie reaguje na niego kpiną, lekceważeniem, wskazuje mu głupotę niewybrednym żartem, a to bardzo boli.
Stworzył błędne koło z którego nie ma zamiaru wyjść.
3 kwietnia 2011, o godzinie 08:38
A sprawę zamachu/katastrofę to powinno się rozwiązać raz na zawsze i to tak, żeby wszyscy mieli satysfakcję. Prezes powinien najzwyczajniej powołać zespół niezależnych ekspertów, którzy mu napiszą taki raport, jakiego on sobie życzy i wymaga. Taki zespół pod przewodnictwem niezawodnego Antoniego, wsparty o Zbigniewa i Arkadiusza, we współpracy z niezawodną Anną i Jojem potrafią błyskawicznie raport napisać, zaś niezawodny Dziennik Polski i Radio Maryja ukażą go zdumionemu światu. Prezes zaś w ciszy saloniku wyłożonego miękkimi poduszkami będzie mógł się oddawać lekturze, a nawet ogłaszać od czasu do czasu kolejne orędzia o stanie państwa, którego nie ma. Tak bowiem ogłosiła nie tak dawno mamusia, więc to musi być prawda.
I wreszcie będzie można żyć po bożemu.
3 kwietnia 2011, o godzinie 08:39
Mawar (22:29)
„Chronologicznie drugą wizytą była wizyta Tuska 7.04.2010. Wizyta Prezydenta Kaczyńskiego zaplanowana była (na 10.04.) pod koniec stycznia, a zaporszenie z Kremla dla Tuska (na 7.04.) przyszło do Warszawy na początku lutego 2010. Tusk oczywiście skorzystał z zaproszenia i pojechał zrobić sobie misia z pułkownikiem Putinem. W ten sposób wpadł w sidła z których do dziś nie może się wyplątać.”
W sidla wpadl kto inny, Mawarze. Tyle, ze wyplatywac sie z nich juz nie musi..
Na normalny rozum biorac, czy Tusk misia robil czy nie, dwa dni wczesniej, nie zmienialo to absolutnie niczego, jesli o lot 10 kwietnia chodzi.
Mgla bylaby tak samo gesta. Lotnisko dalej byloby do niczego. Znani z rusofobii Kaczynscy bowiem dalej by lecieli bez zadnego zaproszenia Miedwiediewa czy Putina. Czyli ani fanfar ani swiatel do ladowania nikt by im specjalnie nie przygotowywal.
Gen Blasik tak samo by byl naprany juz przy sniadaniu w samolocie. Jego przelozony, Najwyzszy Dowodca Sil Zbrojnych RP, tak samo lecialby spozniony. I tak samo nakazywalby ladowanie za wszelka cene. A kontrolerzy zachowaliby sie dokladnie tak jak zachowali. Zgodnie z wytycznymi pani Anodiny.
Wiec, Mawarze, stoisz na bakier z ta swoja chronologia. Jedynie zastapienie prezydenckiej imprezy zaplanowanej na 10 kwietnia, ta wczesniejsza moglo zapobiec katastrofie. Nie uczyniono tego, przez co nie udalo sie uchronic zycia 96 osob.
To Kaczynscy wpadli w zastawiona przez siebie sidła. Ale, oddaje ci prawde, rzeczywiscie, uczynili to pierwsi. Data 10 kwietnia byla wybrana przez nich juz w styczniu, podczas gdy 7 kwietnia zaistnial dopiero na poczatku lutego.
Majac kilka dni czy tygodni przewagi, Putin okazal lepszym prognostykiem mgly w Smolensku. I tego mu nigdy narod polski nie podaruje.
PS. Matti! Pozdrawiam cie odwrotna poczta. Faktycznie, uspokojonym jest.
3 kwietnia 2011, o godzinie 09:00
JA, jak zwykle, w bulls eye, i to z biodra wziawszy. Ta dziewczyna mlodnieje nam w oczach.
Pozostaje w prawdziwym podziwie. Dozgonnym, jak tusze. Tusze zas tyle ile musze. Z kazdym dniem, miesiacem, rokiem, coraz mniej musze. Jak tusze.
3 kwietnia 2011, o godzinie 09:26
JA,
„Taki zespół pod przewodnictwem niezawodnego Antoniego, wsparty o Zbigniewa i Arkadiusza, we współpracy z niezawodną Anną i Jojem potrafią błyskawicznie raport napisać, zaś niezawodny Dziennik Polski i Radio Maryja ukażą go zdumionemu światu.”
Nie wez tego opatrznie, droga JA. Dalej pozostaje pod wrazeniem oraz wplywem celnosci twoich uwag. Ale – nie znam tego Jojem. No i ten Dziennik Polski przy radiu co Ma ryja, jakos nie przystaje do mojej bajki. Jak podloze Nasz Dziennik pod Dziennik Polski to mi przystaje trochu lepij. No ale przy takiej odleglosci od „zrodel” wszystko jest mozliwe. Nawet to, ze i ja sie moge mylic. Podczas gdy JA napewno nie.
3 kwietnia 2011, o godzinie 09:48
Ewa-Joanna (04:34)
„Uczciwie sie przyznam, ze bardzo zaluje, ze obaj bracia nie byli w tym samolocie! .. No i Mawar, moze wy nie wiecie, ale wszyscy inni wiedza juz dawno – czasem ucho w dzbanie sie urywa.”
Tus me ustrzelila, moja droga, krwawo, Kangurzyco.
Ze zyczysz to co zyczysz OBU Kaczorom, na tym tutaj blogu, nie szokuje za bardzo. Znamy bowiem, az za dobrze, przeslanie tego forum: WYRWAC CHWASTA. Ale co ty dokladnie masz na mysli, mowiac o urywajacym sie uchu dzbana? Bo chyba nie to:
http://markoo.flog.pl/wpi.....-nie-urwie
„Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mała Nepalka go dźwiga”
3 kwietnia 2011, o godzinie 10:01
Orteq,
ktora u ciebie godzina?
Dokladnie to o czym mowi przyslowie.
I linek na temat smolenski
http://wyborcza.pl/1,7684.....onsul.html
3 kwietnia 2011, o godzinie 10:03
Mam takie metne wrazenie, ze to nie o Nepalke sie rozchodzi. Jesli nie o Nepalke, to, do ciula jasnistego, o co tutaj biega? E-J, jestes na cenzurowanym
3 kwietnia 2011, o godzinie 10:13
E-J,
Znowu sie pogubilas z tymi godzinami. Ok, jest po polnocy. I co? Nie moge spac wtedy kiedy padne gebom na klawiature?
Ale ty mnie swoimi linkami nie szokuj. Ja ci dostarcze podobna rewelacje bogoojczyzniana:
„Ludzie też są zmęczeni, że co chwila się słyszy, jak nas Polacy atakują. Że kontroler winny. Albo Putin. Albo Dziadek Mróz. Ludzie stracili dużą część sympatii dla Polaków. Zaraz będzie rocznica, a nikt o tym nie mówi.
– Panie Wiaczesławie, wszystkim chodzi po prostu o rzetelne ustalenie przyczyn katastrofy.
– Nie, proszę pana. Polakom zawsze chodzi o coś więcej. Nie wystarczy, żeby Katyń nazwać zbrodnią. Musi być ludobójstwo. I nie wystarczy, że przeprosimy. Powinniśmy jeszcze klęknąć. A jeśli klękniemy, to jeszcze powinniśmy się położyć krzyżem.
– Powinien pan to rozumieć. Sam pan wie, ile kosztuje wyciąganie od waszych władz dokumentów o Katyniu.
– Tu chodzi o coś innego. Polacy na każdego mieszkańca Smoleńska patrzą jak na zbrodniarza. Nigdy nam nie wybaczycie, że tu jest normalne życie, Pomarańczowa Gęś i dyskoteka.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,9921.....z1IR61syCf
„
3 kwietnia 2011, o godzinie 10:23
Z godzinami to ja sie zawsze gubie!
Teraz widze, ze sa 4 godziny roznicy z Polska. A juz sie wytresowalam na 3… I znow bede musiala uzywac wszystkich palcow ;)
A linka podalam z powodow osobistych, ze tak powiem. Wlasnie przeprowadzam sie do nowego kompa i faworytki juz poszly na nowe miejsce, wiec nie moge ich dodac. A tak to sobie skopiuje stad. Ale twoj linek tez sobie skopiuje.
3 kwietnia 2011, o godzinie 10:31
Mnie się wydaje, że PiS faktycznie robi zwrot w kierunku idei narodowej, a nadto czyni to w stylu niedaleko odbiegającym od swoich poprzedników, którzy znaleźli się za polityczną burtą.
Nie krytykowałbym jednak pochopnie PAX za kierunek w czasie wprowadzenia stanu wojennego i później okrągłego stołu, bo uważam, że jak ZNAK mógł iść dalej tak PAX musiał się zatrzymać, bo nie było dla niego politycznej drogi w warunkach posttotalitarnego układu sił politycznych. PAX mógł jedynie konsekwentnie wspierać jedynie narodową nóżkę Jaruzela i partii, licząc wygrają oni sytuację, która byłaby do wygrania, gdyby nie wielkie bęc ZSRR.
3 kwietnia 2011, o godzinie 10:35
E-J,
Jak dajesz linka to wskaz o co ci biega. Inaczej, otrzymasz to co ci niniejszym podaje. Z twojego linku zreszta:
„Przysiadł się do mnie jakiś pan, koło sześćdziesiątki. Powiedział: – A wie pani, jak Lech Kaczyński został prezydentem? – No, nie. – To stało się w moim domu. Stanisław Kostrzewski?
– Nie wiem. Opowiedział: – Przyjechali dwaj bracia i w mojej obecności Jarosław długo przekonywał Lecha, żeby chciał kandydować na prezydenta. Lech się zgodził. A teraz Jarosław ma wyrzuty sumienia, że go do tego namówił.
Ciarki mi przeszły po plecach.
– Nikt przecież – mówił – nie mógł się spodziewać, że tak to się zakończy.”
3 kwietnia 2011, o godzinie 18:41
Czy Jojo to nie Brudziński – Joachim nawiasem pisząc ?
3 kwietnia 2011, o godzinie 19:54
Norman Davies znowu nas poucza:
„Polacy muszą się wyleczyć z nieustannej podejrzliwości wobec Rosji”
http://wiadomosci.dzienni.....rosji.html
„Nawiązując do katastrofy smoleńskiej, oksfordzki profesor przyznaje, że rosyjskie dochodzenie ws. katastrofy, nie jest „w pełni zadowalające”, ale dodaje: „Czego można się było spodziewać? Gdyby samolot rozbił się w Szwajcarii, to można by oczekiwać, że śledztwo byłoby łatwiejsze. Mając na uwadze dobrze znane braki i słabości Rosji, nie było to śledztwo najgorsze. Trzeba poczekać na polskie ustalenia, ale Polacy muszą się wyleczyć od nieustannej podejrzliwości wobec Rosji”.
Jednocześnie Davies zauważa, że narodowa trauma, jaką była katastrofa smoleńska, jest celowo podgrzewana przez zorganizowany segment polskiej opinii publicznej, skupiony wokół PiS-u i ma cechy czarnej propagandy.”
Jeszcze jedna tuba Tuska i Putina. Tym razem z Oksfordu. Zeby nie Ojdyr i jego RM, dawno juz bysmy byli ich niePiSmiennymi rabami.
3 kwietnia 2011, o godzinie 20:39
Ewa-Joanna (10:23)
„Z godzinami to ja sie zawsze gubie! Teraz widze, ze sa 4 godziny roznicy z Polska.”
Gubisz sie, owszem, ale nie az tak strasznie. Pomylka jest tylko 50-procentowa. Nie 4 godziny a 8 roznicy. A moze to 100% pomylki?
Masz tu linke. Dodaj sobie do tych nowych faworytek na nowym kompie. Przyda sie przy nastepnym „senior moment”
http://www.happyzebra.com.....Warsaw.php
3 kwietnia 2011, o godzinie 21:31
Nozem go. I zyletkamy po oczach?
„Dla dobra Polski i dobra życia publicznego Jarosław Kaczyński musi odejść – mówiła Kluzik- Rostkowska”
http://www.progressforpol.....usi-odejsc
Czy moze raczej przymiarka do koalicji?
„i zapewniła, że po wyborach PJN będzie w rządzącej koalicji.”
Piec zlotych dla każdego kto trafnie wskaże 'rządzącego koalicjanta’ pani Kluzik- Rostkowskiej. Prosze nie zapominac, że żądania czyjegos odejscia i takie tam strachy na Lachy, należą do znanych retoryk przedwyborczych. Nijak sie one nie mają do krajobrazu po bitwie wyborczej. Historycznym przykladem PiS i SO.
Pozniejsze uwalenie koalicjanta nr. 2 przez koalicjanta nr. 1 tez jest historycznym przykladem. Tyle ze, zupelnie czego innego.
Miejmy nadzieje, ze pani K-R bedzie o tym pamietala, przymierzajac sie do „rzadzacej koalicji” za 6 miesiecy.
4 kwietnia 2011, o godzinie 00:33
Torlin
„Mawarze! Wstydziłbyś się pisać w ten sposób. Sugerujesz morderstwo”?
A poczytaj sobie do poduszki Orteq’a i E-J, oni sugerują fizyczną eliminację przez gospodarzy wizyty głowy sąsiedniego państwa jako słuszna karę, tylko nie wiem za co, może za krzywdy których sami doświadczają w Kanadzie i Australii?
Ja pisałem tylko, że po roku nadal nic nie wiemy jak to się stało, a z drugiej strony nie brakuje kolejnych zmyłek, które nawet Gospodarz osobiście kolportował na tym blogu.
4 kwietnia 2011, o godzinie 00:36
E-J
(9:04) „Uczciwie sie przyznam, ze bardzo zaluje, ze obaj bracia nie byli w tym samolocie! .. No i Mawar, może wy nie wiecie, ale wszyscy inni wiedza juz dawno – czasem ucho w dzbanie się urywa.”
1/ My, Mawar, nie wiemy co ma dzban do Kaczyńskich i dlaczego życzysz ludziom śmierci?
2/ Skąd są twoje pretensje, czym podyktowane i dlaczego ociekłaś z nimi do Australii?
3/ Kuczyński wprawdzie życzył Polakom klęsk gospodarczych, ale do życzeń śmierci się nie posunął. Mimo to jestem przekonany, że cię nie zbanuje. Co innego gdyś pytała o to, o co pytał Bernard.
4/ Życzenie ludziom śmierci to – pomijając kwestie moralne – jak droga nad przepaścią. Ty patrzysz w przepaść, ale i ona patrzy na ciebie. Pamiętaj o tym.
5/ Chyba powinno się zakończyć rozmowy z ludźmi takimi jak ty.
4 kwietnia 2011, o godzinie 00:37
Matti
'Mawar, byl ten zamach czy go nie bylo”?
A jak sądzisz?
4 kwietnia 2011, o godzinie 01:04
Orteq
„Mgla bylaby tak samo gesta. Lotnisko dalej byloby do niczego. Znani z rusofobii Kaczynscy …”
Znalazłeś choć jeden cytat potwierdzający rusofobię Kaczyńskich, czy nadal nie rozumiesz znaczenia tego słowa?
„… bowiem dalej by lecieli bez zadnego zaproszenia Miedwiediewa czy Putina”
To znów jakiś nonsens w twoim stylu, o statusie tej wizyty sporo napisano, tylko nie byłaś łaskaw się z tym zapoznać. Na podobnej zasadzie przylatują głowy państwa do Davos lub np. przedstawiciele rządów na Forum Ekonomiczne w Krynicy. To była wizyta prywata, choć oficjalna, jej uczestnicy w większości mieli paszporty dyplomatyczne w kieszeni.
.
„Czyli ani fanfar ani swiatel do ladowania nikt by im specjalnie nie przygotowywal”.
Zamiast fanfar byli przedstawiciele Ambasady RP w Moskwie, wraz z ambasadorem.
„Jedynie zastapienie prezydenckiej imprezy zaplanowanej na 10 kwietnia, ta wczesniejsza moglo zapobiec katastrofie”.
Naprawdę tak sądzisz? A przecież 7.04 też mogła być mgła „równie gęsta”, kontrolerzy (pewnie ci sami) też mogliby się dziwić, skąd ta mgła o tej porze, gen. Błasik też mógł być po drinku, Tusk też mógł naciskać na pilotów, by wylądowali, bo Putin czeka z uściskami, a wcześniej rozmawiał przez telefon satelitarny z A. Merkel, która go namawiała do przełomu w stosunkach polsko-rosyjskich itd. itp.
PS. Życie może być bogatsze niż twoja wyobraźnia i bardziej zagadkowe niż twoja rusofobia.
4 kwietnia 2011, o godzinie 01:54
Mawar (01:04)
Z tym przepychaniem swojej obsesji „dowodow” jestes nudniejszy niz zaslinione przemowienia twojego Duce.
Dowodem na rusofobie Kaczynskich jest jej bezbledne odczytywanie przez Putina. Czy to cie boli, Mawarze? Bo ty absolutnie dalej albo nic nie rozumiesz albo glupa rzniesz. Czy ty w ogole nie zdajesz sobie sprawy z pewnych rzeczy? E-J cos o dzbanie i uchu wspominala. (Nawet nie proboj mnie dopisywac do jej wzmianki o obu braciach w samolocie. Brunner z ciebie nietegi.)
Wezmy tylko jedna z tych rzeczy. Sprawe mordu katynskiego.
Standardem swiatowym jest, w pewnym momencie stosunkow z innymi panstwami, to, ze trzeba przejsc do nastepnego etapu tych stosunkow. W stosunkach polsko-rosyjskich tym nastepnym etapem mialo byc przejscie od mordu katynskiego do czasow wspolczesnych. Jak to mozna bylo uczynic, przy kaczystowskim „parciu na Katyn”?
Prezydent Kaczynski postanowil rozpoczac kampanie wyborcza od Katynia. Od tego nikt go nie potrafil odwiesc. A Putin znal najdrobniejsze niuanse tej polskiej przypadlosci kaczej. O wiedzial, slyszal i czul, co ten konus ma do powiedzenia w Katyniu, na otwarcie swojej kampanii wyborczej. Z gory skazanej na przegrana.
Putinowi ani w glowie nie zaistnialo, zeby tych rusofobich, w jego bezblednym odczytywaniu, blizniakow wlaczac w swoj plan pojednawczej uroczystosci 7 kwietnia. Z Putinem oni nie mieli najmniejszych szans na nic. Obwinianie za to E-J, Gospodarza, mnie, czy kogokolwiek innego, jest dowodem twojej malostkowosci. Jesli nie czegos o wiele gorszego.
4 kwietnia 2011, o godzinie 02:06
I jeszcze kropka nad i.
KACZYNSCY BYLI PERSONA NON GRATA w putinowej bajce. Oni mogli leciec do Smolenska tylko prywatnie. Czy znasz kogos, kto, bedac przy zdrowych zmyslach, sie odwazy leciec PRYWATNIE na to porabane lotnisko, nielotnisko?
A o Życiu co może być bogatsze niż czyjas wyobraźnia i bardziej zagadkowe niż twoja – bo nie moja! – rusofobia, to mozna rozmawiac tylko z zywymi. Tym, ktorych podarto na strzepy w blocie smolenskim, takich idiotyzmow nie probuj wciskac. Nie uslysza.
4 kwietnia 2011, o godzinie 02:19
Mawar,
„A przecież 7.04 też mogła być mgła „równie gęsta””
Jednak nie przeczytales uwaznie tego, co ja na ten temat napisalem (08:39):
„To Kaczynscy wpadli w zastawiona przez siebie sidła. Ale, oddaje ci prawde, rzeczywiscie, uczynili to pierwsi. Data 10 kwietnia byla wybrana przez nich juz w styczniu, podczas gdy 7 kwietnia zaistnial dopiero na poczatku lutego.
Majac kilka dni czy tygodni przewagi, Putin okazal lepszym prognostykiem mgly w Smolensku. I tego mu nigdy narod polski nie podaruje.”
Ich mgla, ich prognostyk. Kaczki zas moga sie tylko taplac w obcym blocie. I to taka jest brutalna prawda o katastrofie smolenskiej.
4 kwietnia 2011, o godzinie 08:53
Mawar,
badz uprzejmy nie doszywac mi swoich interpretacji moich wypowiedzi.
Wy, Mawar, sam napisales tu: Po roku nadal nic nie wiemy jak to się stało (Mawar napisał(a):
2 kwietnia 2011, o godzinie 23:57 )
Ja sie uprzejmie dostosowalam do ciebie.
Znasz przyslowie o dzbanie, wszyscy znaja – to po co kleisz durnia? Tlumacze jednak, bo kazdy moze miec gorsze dni: Jezeli lata sie laduje na wariata, bez przestrzegania procedur i podstawowych zasad bezpieczenstwa (dopoty dzban wode nosi..) to trzeba sie spodziewac, ze wczesniej czy pozniej ktorys lot albo ladowanie sie nie uda (… dopoki mu sie ucho nie urwie) i skonczy katastrofa.
Nie zycze ludziom smierci – zaluje, ze drugiego Kaczynskiego w tym samolocie nie bylo. Moze by wyladowali na lotnisku zapasowym, gdyby widzial, ze nic nie widac.
Wiec prosze, odpiorkaj sie od moich prywatnych decyzji, bo guzik ci do tego.
I przestan mnie straszyc, ja jakas dziwnie niebojaca.
4 kwietnia 2011, o godzinie 08:54
Orteq,
ja licze po swojemu – z wieczora robie rano i dodaje 4 godziny. Wiec mi tu nie mac wody :)
4 kwietnia 2011, o godzinie 08:58
Mawar,
oficjalna wizyta w obcym państwie jest wtedy gdy ktoś jest tam oficjalnie zaproszony.M/b>
Wizyta robocza w obcym państwie, jest wtedy, gdy ktoś jest zaproszony, ale wizyta nie ma charakteru uroczystego, lecz roboczy
Wizyta prywatna np. głów państwa jest albo na zaproszenie równorzędnego partnera w Polsce, np. pary królewskiej z Hiszpanii na Wielkanoc do Wisły przez prezydenta Kwaśniewskiego i prezydenta Busha w Juracie na zaproszenie prezydenta Kaczyńskiego, albo na życzenie strony zainteresowanej, jak np. księcia Filipa w Białowieży. Program takiej wizyty, myślę o ostatniej, organizują MSZ obu państw.
Prywatne wizyty nie mają żadnego charakteru państwowego, nie ma kompanii honorowych, nie ma żadnych publicznych wystąpień ect.
Natomiast,
wizyta prezydenta Kaczyńskiego w Rosji (Katyniu) była próbą wymuszenia na Rosji – oficjalnego charakteru wizyty bez zaproszenia.I to na poziomie prezydenckim.
Problem w tym, że nikt z Rosji nie miał zamiaru kiedykolwiek zapraszać polskiego prezydenta. do swego kraju
Był jak Saakaszwili – persona non grata w Rosji.
Z kilku zresztą powodów – przede wszystkim kaukaskiej awantury, ale też z powodu podżegania Juszczenki za zakręcania kurka od rosyjskiego gazu Europie i innych podobnych zdarzeń, jakie inspirował.
Kaczyński doskonale o tym wiedział.
Rosja przez niego na majowe uroczystości Dnia Zwycięstwa w ub. roku do Moskwy wyjątkowo nie zastosowała imiennych zaproszeń.
Było enigmatyczne, ogólne – przyjedzie ten, kto będzie chciał. zaproszenia i uzgodnienia odbywały się na poziomie dyplomatycznym.
W sprawie uroczystości w Katyniu – nie było natomiast żadnych perturbacji na poziomie premierów – stąd oficjalne zaproszenie z Rosji od rosyjskiego premiera dla premiera Polski.
Rosja nie blokowała w żadnym wypadku uroczystości katyńskich, i nadała im odpowiedni stosownie uroczysty i oficjalny charakter, zapraszając polskiego premiera.
Trudno się dziwić rosyjskiej awersji do Kaczyńskiego.
Była to jednak awersja do konkretnej osoby a nie do polskiego państwa.
Kaczyński, jako polski prezydent wiedział o tym, jednak osobisty interes wyborczy przełożył nad polską rację stanu i nadal wpychał się na chama na uroczystości do Rosji.
Dlatego kanałami dyplomatycznymi osiągnięto salomonowy kompromis – wizyta Kaczyńskiego w Katyniu będzie prywatną …pielgrzymką do rosyjskiej miejscowości, na cmentarz gdzie spoczywają Polacy.
Trzy dni później po oficjalnych uroczystościach polsko-rosyjskich. z udziałem premierów obu państw.
Rosjanie, gdyby byli bardziej złośliwi, np. jak Białorusini nie daliby by wizy do Rosji Lechowi Kaczyńskiemu i już.
Los okazał się wyjątkowo złośliwy, bo na rosyjskiej ziemi w ostatnią podróż do Polski żegnał zmarłego tragicznie prezydenta RP nienawidzony przez obu braci Kaczyńskich – premier Putin.
I to przez Jarosława Kaczyńskiego, który nie pozwolił ciała brata przewieść do Moskwy i zorganizować mu uroczystego pożegnania z udziałem prezydenta Miedwiediewa, tak jak ranga piastowanego urzędu przez Kaczyńskiego wymagała.
Mawar,
ciagle domagasz się od Orgeta objawów fobii antyrosyjskich u braci Kaczyńskich. Ja Ci właśnie przytaczam kilka z nich.
4 kwietnia 2011, o godzinie 08:59
Ewa-Joanna napisał(a):
4 kwietnia 2011, o godzinie 08:53
To chyba prawo Murphy’ego?
„jak coś może źle pójść, to pójdzie”……
4 kwietnia 2011, o godzinie 09:05
Powolutku pojawia się drugie dno konfliktu libijskiego. Szachownica geopolityczna…..
http://www.psz.pl/tekst-3.....i-na-Libie
Wiele ciekawych fragmentów, wśród nich ten:
„Skutkiem długofalowym obecnej sytuacji pozostaje odpowiedź na pytanie o przyczynę zastanawiającego zachowania się Chin. O ile w przypadku wszystkich pozostałych wstrzymujących się od głosu istnieje logiczne wytłumaczenie geopolitycznego postępowania na głosowaniu w Radzie Bezpieczeństwa, co podkreślono już wyżej, to o tyle poparcie Chin pozostaje zagadką. W grę może tutaj wchodzić m.in. kwestia dania wolnej ręki temu mocarstwu w umocnieniu własnych interesów w Azji południowo-wschodniej, a przede wszystkim podziału stref wpływów na terenie kontynentu afrykańskiego. Oznaczać to może, że Chiny, za cenę wstrzymania się od sprzeciwu dla akcji amerykańskiej w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, mogły uzyskać od Stanów Zjednoczonych carte blanche na całym obszarze Afryki na południe od Sahary. To właśnie ten obszar może w przyszłości stanowić szeroką linię demarkacyjną wpływów obydwu mocarstw. ”
A co poniektórzy naiwnie wierzą w jakąś demokrację , prawa człowieka, humanitaryzm……
To nic osobistego, to tylko interesy mocarstw…….
4 kwietnia 2011, o godzinie 09:14
„No i Mawar, moze wy nie wiecie, ale wszyscy inni wiedza juz dawno” że lepiej aby w tym samolocie leciało dwóch braci a nie jeden :D(
__________
E-J a gdzie podpis
zatroskana i oddana ZSRR, a teraz Rosji dawna towarzyszka.
A kto wie może i etatowy pracownik UB :D)
4 kwietnia 2011, o godzinie 10:06
Glosie zwykly,
podobno jestes prawnikiem. Ze nie umiesz klarownie pisac, to zauwazylam juz dawno, teraz notuje, ze nie umiesz czytac.
4 kwietnia 2011, o godzinie 11:24
Ewa-Joanna (08:54)
„ja licze po swojemu – z wieczora robie rano i dodaje 4 godziny. Wiec mi tu nie mac wody”
No gdziez bym smial. Chociaz, padażdżi. Jednak zamace.
Ja tez bym tak liczyl roznice czasu ale nie pomiedzy Warszawa i Brisbane, tylko pomiedzy Edmontonem i Brisbane. Z, np. 10 wieczorem zrobilbym 10 rano, dodalbym 4 godziny i wyszloby, jak w gebe dal, dokladnie 16 godzin roznicy. O, masz tu
http://www.happyzebra.com.....isbane.php
Rozumie sie, i to jest oczywista oczywistosc, ze dzien i date bym przesunal o 1 do przodu, w takiem akurat przykladzie.
Twoje liczenie roznicy czasu pomiedzy Brisbane i Wroclawiem odbywa sie, rozumiem, do tylu. Tyz dobrze. Czy o zmianie dnia i daty o jeden do tylu to nie zapominasz wtedy kiedy trzeba?
Tu masz grafik na cala nastepna dobe, z kawalkiem
Wroclaw Brisbane
Mon 08 AM Mon 04 PM
Mon 09 AM Mon 05 PM
Mon 10 AM Mon 06 PM
Mon, 04 Apr 11:19 AM Mon, 04 Apr 07:19 PM
Mon 12 PM Mon 08 PM
Mon 01 PM Mon 09 PM
Mon 02 PM Mon 10 PM
Mon 03 PM Mon 11 PM
Mon 04 PM Tue 12 AM
Mon 05 PM Tue 01 AM
Mon 06 PM Tue 02 AM
Mon 07 PM Tue 03 AM
Mon 08 PM Tue 04 AM
Mon 09 PM Tue 05 AM
Mon 10 PM Tue 06 AM
Mon 11 PM Tue 07 AM
Tue 12 AM Tue 08 AM
Tue 01 AM Tue 09 AM
Tue 02 AM Tue 10 AM
Tue 03 AM Tue 11 AM
Tue 04 AM Tue 12 PM
Tue 05 AM Tue 01 PM
Tue 06 AM Tue 02 PM
Tue 07 AM Tue 03 PM
Tue 08 AM Tue 04 PM
Tue 09 AM Tue 05 PM
Tue 10 AM Tue 06 PM
Tue 11 AM Tue 07 PM
Tue 12 PM Tue 08 PM
6 kwietnia 2011, o godzinie 14:03
A poprzednia skonczyles?