Dalej od reform i Chwasta
Tekst z „Gazety”. Przypominam, że Chwast to moje określenie na IVRP.
http://wyborcza.pl/1,75515,9544033,Dalej_od_reform_i_IV_RP.html
jeszcze z dnia dzisiejszego:
Tekst z „Gazety”. Przypominam, że Chwast to moje określenie na IVRP.
http://wyborcza.pl/1,75515,9544033,Dalej_od_reform_i_IV_RP.html
jeszcze z dnia dzisiejszego:
19 maja 2011, o godzinie 22:58
Orteq
My to poważanych sprawach, niemalże wagi państwowej, a ty tu z jakimś Niczem. Na Onet z tym Niczem.
:)
19 maja 2011, o godzinie 23:11
Mawarze,
Ja izwiniajus. I wybywajus. Mnie powazne sprawy wagi panstwowej nie rajcuja gdy wazniejsze jeszcze w zyciu pulsuja. Na przyklad slonce, woda, zagle. U mnie dlugi weekend zawital. 5 dni az. Bedzie cierpienia bez blogu, oj bedzie.
Bawcie sie dobrze. Udami w ponczochach lub bez.
20 maja 2011, o godzinie 06:06
Strona, która Gazetę Wyborczą nazywa „gówno prawda”, jest stroną dobrotliwą. Gówno prawda.
20 maja 2011, o godzinie 07:17
Wielbicielką talentu ani urody pani Moniki nie jestem. Zdjęcie, jak zdjęcie – każdemu można zrobić przykrość odpowiednim ujęciem, tylko po co? Jak długo pilot jest w zasięgu ręki, żadnego przymusu patrzenia na to, co mi nie odpowiada nie ma, więc o co chodzi? :(
Peruwiańskie nakrycie głowy akurat panu premierowi nie bardzo pasowało do typu urody, ale jak sobie wspomnę nieodżałowanej pamięci prezydenta wszechczasów w górniczym kasku, czy też góralskim kapelutku, to szkoda gadać… :(((
Kurski w europarlamencie manipulujący komórką przy uchu i zamkiem u spodni też był złośliwie pokazywany.
No i co z tego?
Co Mawar chciał powiedzieć, czy też wykazać?
Po kiego licha w ogóle na takie głupoty reagować?
Ja reaguję w ostatniej chwili, bo głupotów wyjątkowo nie lubię…
20 maja 2011, o godzinie 09:20
Mawar: „Zacznijmy od rzeczy mniej drastycznej niż przeciętne zdjęcie wykrzywionego Kaczyńskiego na portalu gazeta.pl. Zacznijmy od kota Kaczyńskiego.”
.
Tak, Mawarze. Zdaję sobie sprawę, że u nas Murzynów biją. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tyle: ja nie rechocę radośnie, widząc zdjęcie wykrzywionego Kaczyńskiego i nie linkuję go na znajomych blogach.
20 maja 2011, o godzinie 09:30
Swoją drogą, nie znajdujecie Państwo, że Mawar nam się ostatnio obsuwa? Mniej u niego niż kiedyś dowcipnych drwin, a więcej żółci. Czyżby zwątpił w Sprawę? Jak Kataryna, która ogłosiła, że najlepszym rozwiązaniem dla PiSu będzie zdecydowane zwycięstwo PO w najbliższych wyborach. Żeby przez następne cztery lata naród definitywnie się upewnił, że tylko Kaczyński może uratować ojczyznę przed zagładą…
20 maja 2011, o godzinie 10:10
Orteg wybył na konferencję z Mr. Czapelem, w sprawach ważnych jakby zastój nie licząc obaw mec. Rogalskiego o swoje życie ( to w kontekście jego (nie) wyjazdu do Rosji), to może żartobliwie nieco o „noszeniu się” Pań, choć także o umiejętności znalezienia się panów w sytuacjach cokolwiek zaskakujących .
( Panie pokornie proszę o wybaczenie):
Gardenparty u Lady Suffolk. W pewnej chwili do ogrodu wchodzi gospodyni – całkiem naga. Lord Crockfeller do Earla Cundelburry:
– Nie uważasz John, że kreacja Lady Suffolk jakby nieco ekstrawagancka ?
– Ekstrawagancka, George ? Być może, ale dlaczego
niewyprasowana ?
20 maja 2011, o godzinie 10:42
PS. W żarcie można zmienić płeć bohaterów. Wymowa będzie taka sama, chociaż zasłyszany „oryginał” był taki właśnie – jak przytoczyłem.
20 maja 2011, o godzinie 12:58
I konczac tym milym akcentem, przenosimy sie do nastepnego wpisu :)
20 maja 2011, o godzinie 18:21
Lexie!
Zawsze z nostalgią wspominam anegdotę (legendę) o Lady Godivie. Ludzie potrafią być wspaniali.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Godiva