Środa 14.06.06 GTW i bajka Prezydencka.
Prezydent Lech Kaczyński wystąpił przeciwko rządowi, a za naukowcami w sprawie owych 50% kosztów uzyskania przychodu. Teraz zaś wystąpił, jako arbiter, a więc też trochę przeciwko rządowi w sprawie nagród dla górników. W obu przypadkach interwencja Prezydenta okazała się, lub okaże się wyjątkowo skuteczna, co ma potwierdzić, że głowa państwa jest samodzielna, a nie obok i poniżej drugiej głowy. Potwierdzi też, że Prezydent pełni tę rolę, którą powinien, czyli właśnie rolę arbitra, a na dodatek jeszcze w sprawach ludzkich, a nie jakichś tam konfliktów w samej władzy, no i będzie bardziej widoczny w mediach, „zaistnieje medialnie”. Wszystko to byłoby godne uznania i poklaskania Prezydentowi, gdyby było autentyczne.
Otóż stoję o zakład, że nie jest autentyczne tylko udawane, reżyserowane na potrzeby publiczności, po to by wcisnąć nam bajkę, jak to Prezydent jest aktywny i niezwiązany, ani z rządem, ani z pewną głową na Żoliborzu ostatnio, też celowo niewidoczną. Zresztą nie muszę się zakładać, bo już jakiś czas temu dwa PiSowskie ponoć geniusze od manipulowania publiką zapowiadały, że będzie nowa strategia pijarowska, by poprawić fatalne notowania Lecha Kaczyńskiego, szczególnie na tle Aleksandra Znaczącego (przypominam słowa Andrzeja Drawicza, które się sprawdziły – uuu! już widzę, jak za to dostanę). Prawdę pokazuje też kręcenie o tym, czy minister Poncyliusz był, czy nie był wezwany do Pałacu Prezydenckiego. Nie znamy rozmowy, ale czy uwierzymy, że wezwano go tam, aby wysłuchał próśb głowy państwa, czy raczej po to, aby odebrał polecenie, że górnikom trzeba dać i ile dać.
Te interwencje Pałacu Prezydenckiego są udawane, bez wątpienia uzgadniane wewnątrz PiS-owskiej „grupy trzymającej władzę”. W odróżnieniu od tej GTW z przed kilku lat, ta to jest dopiero GTW! Gdzie tam tamtej do tej!? Tu mamy dopiero „Układ”, prawie namacalne państwo alternatywne, trochę tylko podziemne, prawie nie ukrywane. Nie trzeba go szukac miesiącami, bez śladu sukcesu. Widać je i czuć, jak podejmuje wszystkie najważniejsze decyzje, manipuluje instytucjami oficjalnymi i rozdziela dobra. „Układ” to coraz bardziej PiS. I stąd wynika konkluzja, że najlepszym sposobem do stworzenia większego „Układu”, jest walka z mniejszym.
PS: Przepraszam kilkoro z państwa, których komentarze ukazały się z opóźnieniem. To jest skutek mojego błędu. Nie zauważyłem, że kilka wypowidzi antyspamowy program zatrzymał z nieznanych mi powodów. Dopiero przed chwilą zorientowałem się o tym i komentarze zwolniłem. Przepraszam i nie zniechęcajcie się Moi Drodzy Goście.
14 czerwca 2006, o godzinie 07:46
jednym słowem spisek kaczystów!!!
14 czerwca 2006, o godzinie 09:38
Oj dostało by się naszemu szanownemu gospodarzowi gdyby Wielki Brat przeczytał Jego słowa. Pan Waldemar najwyraźniej nie widzi tej subtelnej różnicy pomiędzy układami, a którą dostrzega prezes K. Ta stara klika składająca się z różnych mutacji PPS-u( z sercem w pałacu prezydenckim zajmowanym przez A. Kwaśniewskiego) chciała zniszczyć Polskę, Boga( swoją drogą zawsze zastanawiałem się jak chcieli tego dokonać) i Ojca dyrektora. Natomiast ten nowy układ(słowo układ jest trochę nie na miejscu więc proponował bym prawdziwi patrioci) mają na celu odzyskanie zawłaszczonego państwa i przecięcie pępowiny między SLD(PPS) a zdrową tkanką narodu. Amen.
14 czerwca 2006, o godzinie 10:27
Całkowicie zgadzam się z Panem Waldemarem. Nawet więcej, uważam, że sprawa podatków dla naukowców od początku tj. propozycji Z. Gilowskiej (być może wrobionej w to) została ukartowana między bliźniakami.
podpisano: niezdrowa tkanka narodu
14 czerwca 2006, o godzinie 17:09
Ja juz zbaranialem od tych piszacych. Raz pisza ze nie mamy Prezydenta bo nic nie robi,a jak cos robi to tez jest zle.
14 czerwca 2006, o godzinie 19:43
Zgadzam się. Było to typowe zagranie na ważniejszego. Gdyby
rzeczywiście chodziło o biedną inteligencję twórczą to zostałoby to
załatwione dyskretnie, chociażby ze względu na autorytet pani
Zyty Gilowskiej, która firmowała projekt racjonalizacji podatków.
Nawiasem mówiąc pani Zyta Gilowska całkowicie juz się pogubiła
w tym towarzystwie. Straciła głowę i nie zauważyła momentu, kiedy
powinna odejść.
14 czerwca 2006, o godzinie 21:56
górnicy dostaną, lekarze nie dostaną, pańskie oko konia tuczy a wszystko dzieje się zgodnie z zasadą: dziel i rządź. Jednych się głaszcze po głowach, drugim się „daje w papę” lub „wali pałą”. Przejrzyste te działania nie-łże-elity i gdyby nie były miejscami straszne, może by były zabawne. Z realnego socjalizmu przejście szybkie w… no właśnie, czym jest IV RP?
15 czerwca 2006, o godzinie 12:21
Ejże, chyba to trochę zbyt proste. Opiera się na założeniu, że w obozie pisowsko-prezydenckim wszystko jest kontrolowane i nie ma miejsca na jakieś elementy bałaganu.
Ja zaś nie wykluczam, że Bracia po prostu przespali tę sprawę i obudzili się, widząc kampanię w mediach.
15 czerwca 2006, o godzinie 13:17
Ja tesh sie ZGADZAM z panem Waldemarem!
Nie schodzi z ideologicznej drogi walki z faszyzmo-kaczyzmem!
Niech Bog Pana pobłogosławi w Trojcy Michnika Rapaczyński i Urbana przenajświętrzej.
15 czerwca 2006, o godzinie 22:13
Jak widać twinsy mają „przypadkowe” społeczeństwo za stado baranów. Ciekawe, na ile mają rację. Przekonamy się obserwując słupki sondaży.
31 lipca 2006, o godzinie 21:50
Błąd ortograficzny w tekście, pisze się „sprzed”, a nie „z przed”.