Jestem z Układu

Platformo; CZY DRAŃSTWEM DRAŃSTWO NAGRODZISZ?

poniedziałek, 6 czerwca 2011

 Powtarzam tu moją notatkę z facebooka: 

 Przewodniczący Klubu PO poseł Tomczykiewicz miał powiedzieć, że PO jest otwarta na przyjęcie Joanny Kluzik Rostkowskiej i Pawła Poncyliusza. Ta para to twórcy i twarze największego wyborczego kantu w 21 leciu, mającego zrobić prezydentem polityka zemsty, ufarbowanego przez nich na polityka zgody. O mało co nie zrobili Polsce wielkiej krzywdy, być może największej po roku 1989. Jeśli otwartość Platformy okaże się faktem trzeba będzie zadać następujące pytanie:

Panowie; Tomczykiewicz, Schetyna, Tusk – JAKIE POLITYCZNE DRAŃSTWO MUSI BYĆ ZROBIONE, ŻEBY W OCZACH KIEROWNICTWA PLATFORMY WINNI TAKIEGO CZYNU MIELI ZAMKNIĘTĄ DROGĘ DO NIEJ, CZY NA JEJ LISTY WYBORCZE. JAKIEGO DRAŃSTWA TRZEBA SIĘ DOPUŚCIĆ BY PARTYJNE WYRACHOWANIE ZESZŁO U WAS NA DALSZY PLAN, A NA PIERWSZY PLAN WYSZŁO PYTANIE CZY OSOBY, KTÓRE PRZYGARNIACIE ZACHOWAŁY „ZDOLNOŚĆ HONOROWĄ” UŻYWAJĄC STAREGO JĘZYKA?

 Moim zdaniem wspomniana para taką zdolność utraciła i przynajmniej na jakiś czas to także wokół niej a nie tylko wokół PiS – jak to obecnie postuluje „odmieniona” posłanka Kluzik- powinien być rozciągnięty obywatelski kordon sanitarny i powinni zniknąć ze sceny politycznej. Przynajmniej na jakiś czas. Są sympatyczni ale sympatyczność nie może przysłaniać paskudztwa, które zrobili. A tym bardziej nie powinno być nagradzane. Jeśli znajdą sie na listach PO będzie to oznaczało, że wymazuje się winę za drański czyn, popełniając następny. Mam nadzieję, że takiego pytania Platformie nie będzie trzeba zadawać.  Oni nie są warci plamy, którą dacie Platformersi!  

Nie chcę żyć w „państwie narodu”

niedziela, 29 maja 2011

Mój najnowszy artykuł w „Rzeczpospolitej”:

http://www.rp.pl/artykul/9157,665742_Waldemar_Kuczynski__Boje_sie_Jaroslawa_Kaczynskiego.html

Zadęcie na wielkość.

sobota, 28 maja 2011

Polecam mój najnowszy tekst w Wirtualnej Polsce:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,126914,title,Polacy-sa-zadeci-na-wielkosc-i-bycie-lokalnym-liderem,wid,13446720,komentarz.html

Przy okazji informuję, że najprawdopodobniej w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej” ukaże się mój artykuł „Nie chcę żyć w „Państwie Narodu””, będący odpowiedzią na tekst Wildsteina o mowie nienawiści.

PiS cichnie, kraj normalnieje, lud „naiwnieje”

piątek, 20 maja 2011

Taki tytuł dałem mojemu felietonowi w WP.Pl, ale go zmienili, bo taka jest umowa, że mogą:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kto-zaczal-wojne-Moim-zdaniem-bracia-Kaczynscy,wid,13424147,komentarz.html

Dalej od reform i Chwasta

czwartek, 5 maja 2011

Tekst z „Gazety”. Przypominam, że Chwast to moje określenie na IVRP.

http://wyborcza.pl/1,75515,9544033,Dalej_od_reform_i_IV_RP.html

jeszcze z dnia dzisiejszego:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,126914,title,Bin-Ladena-zalatwili-metoda-Brudnego-Harryego,wid,13379879,komentarz.html

http://wyborcza.pl/1,75968,9547687,Kibolom_na_pomoc.html

Niech słowu odpowie słowo

środa, 4 maja 2011

Odpowiedź  mojej żony na tekst Gursztyna:

 http://www.rp.pl/artykul/2,652561.html

Nie wierzyłem w winę gen. Kiszczaka

piątek, 29 kwietnia 2011

Tekst z Wirtualnej Polski

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nie-wierzylem-w-wine-generala-Kiszczaka,wid,13363651,komentarz.html

Życzenia na Wielkanoc 2011.

sobota, 23 kwietnia 2011

Wszystkim Państwu, stałym bywalcom tego kącika, a także wszystkim, którzy na niego zaglądają, bez względu na to z jaką intencją i z jakimi odczuciami z niego odchodzą, życzę spokojnych, zdrowych i dostatnich świąt w tle z przepięknie eksplodującą wiosną, z ptasim koncertem każdego dnia bogatszym w instrumenty i ogólnie z optymizmem, bo trudno być ponurym patrząc na tak piękne odrodzenie natury.  Chwile trwajcie!

Ruch groźnej nadziei

piątek, 15 kwietnia 2011

Tak widziałem ostatnią niedzielę:

http://wyborcza.pl/1,75968,9434643,Ruch_groznej_nadziei.html

To Twoje dzieło Prezesie!

sobota, 9 kwietnia 2011

Mój komentarz w „Fakcie” w rocznicę lotniczej katastrofy w Smoleńsku:

http://www.fakt.pl/Waldemar-Kuczynski-Diabel-triumfuje-,artykuly,100807,1.html