Przemiana PiS-owca w człowieka.
środa, 10 listopada 2010Oglądałem dramatyczną rozmowę Michała Kamińskiego z Andrzejem Morozowskim. Widziałem przemianę PiS-owca w człowieka, umundurowanego awatara wodza w istotę która mówi sobą, odczuwa i daje odczuciom wyraz. W postać prawdziwą. Prawie widziałem mnie w godzinę po wyrzuceniu z PZPR w 1966 roku. Perspektywy miałem gorsze niż Kamiński, ale czułem, że odbiłem pezetpeerowi siebie.
Nie sądzę, żeby kiedykolwiek uzgodnił z Kamińskim poglądy, ale cieszę się z tego co zaczęło dziać się w tej niebezpiecznej dla wolności partii, która mi jak żadna po 1989 roku przypomina moją dawną partię, PZPR i to z lat jeszcze pełnych wigoru, takiego średniego Gomułki.