Jestem z Układu

Maskarada!

czwartek, 2 października 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 752 dni.

Prezydent Kaczyński ruszył w objazd Polski. Oficjalnie ta wycieczka ma związek z 90 – tą rocznicą odzyskania niepodległości. Ja, przyznam, związku między przekazaniem władzy Józefowi Piłsudskiemu przez Radę Regencyjną, a wędrówką Kaczyńskiego po Polsce 90 lat później nie widzę. Mówię też wprost, że nie wierzę, by decyzję o wędrówce podyktował prezydentowi napływ zachwytu nad rokiem 1918, tak wielki, że chce się jego nadmiarem podzielić z obywatelami i dlatego zdecydował odwiedzić ich w wielu miejscach kraju. Widzę raczej związek idący w kierunku odwrotnym. A więc najpierw objawić się musiała u Prezydenta, a potem w jego „pudle rezonansowym” (korzystam łaskawie z pomocy językowej Ludwika Dorna), czyli w Kancelarii dyktowana czymś potrzeba „nowego zaistnienia” u obywateli. Kiedy się objawiła pudło zarezonowało, że najlepsze będzie zaistnienie przez wizyty rocznicowe. Uważam więc, a właściwie jestem pewien, że rocznica niepodległości nie jest wizyt powodem, lecz szlachetnym uzasadnieniem, które ma się ludowi podobać, bo tylko wtedy potrafi schować powody faktyczne mniej, czy zupełnie nienobliwe, a wręcz okrutnie prozaiczne. (więcej…)

Wolna Trybuna

sobota, 27 września 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 757 dni.

Szanowni blogowicze,

ponieważ liczba komentarzy zbliża się do pół tysiąca zapraszam dla ułatwienia sprawy na leśną polanę. Jeszcze nie tak zimno, żeby nie można wytrzymać.

Rząd Tuska, to dobry rząd.

wtorek, 23 września 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 761 dni.

Panowie Bracia i ich partia muszą być nieźle wkurzeni, że co sondaż to Platforma Obywatelska daleko przed nimi, że mimo upływu roku od wyborów ufa jej ponad połowa wyborców, dużo więcej, niż w dniu głosowania. Także komentatorzy basujący PiS-owi, choć siebie nie słyszą, czy nie chcą słyszeć, wymyślają różne tłumaczenia tego zjawiska, które ich wyraźnie złości. Wspólną cechą tłumaczeń jest to, by Broń Boże nie wyniknął z nich wniosek pozytywny dla obecnego rządu i premiera, a przeciwnie, by wyniknął wniosek negatywny. Ostatecznie nawet, jak nie można inaczej, negatywny wobec wyborców. (więcej…)

IPN-u odchylenie od prawdy o PRL

czwartek, 18 września 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 766 dni.

Słuchałem w środę w TVN24 rozmowy Moniki Olejnik z historykami Andrzejem Friszke i Andrzejem Chojnowskim, przewodniczącym kolegium IPN. Friszke słusznie powiedział, że w twórczości IPN jest zachwiana proporcja w patrzeniu na PRL. Dominujeto co było oporem, a ginie to co było przystosowaniem, przez co powstają nowe białe plamy. Całkowicie się z tym zgadzam i kilkakrotnie już na to IPN-owskie odchylenie od prawdy zwracałem uwagę. To nie jest świadome fałszowanie historii i to nakazane z góry, jak było za Polski Ludowej, lecz skutek dominacji w IPN ludzi o jednym sposobie patrzenia na najnowszą przeszłość. Ta dominacja, słabsza przed rokiem 2006, choć istniejąca, bo IPN był tworem prawicy i od początku jej matecznikiem, stała się drastyczna po zmianach wprowadzonych przez PiS. Po tych zmianach IPN, który od początku nosi nazwę niezgodną ze stanem rzeczy, bo opracowuje i strzeże pamięć SB-cką, a nie narodową, stał się Instytutem Pamięci PiS-owskiej, wypreparowującym z materiałów dawnej bezpieki obraz przeszłości najbliższy tej partii. Zaprzeczanie przez profesora Chojnowskiego, że autorzy nie są członkami PiS jest bez wartości. Oni nie są z PiS, ale myślą, jak PiS, bo dobrano ich wedle bliskiego tej partii klucza. (więcej…)

Pani Aniu, Pani kłamie!

wtorek, 9 września 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 775 dni.

Dziś po parę zdań o trzech sprawach.

Głośno było w ostatnich dniach o PiS-owskiej propagandówce w Sejmie z udziałem części działaczy byłych Wolnych Związków Zawodowych. Dużo mówiono kogo zaproszono, a kogo nie zaproszono. Ale nie mniej ważne jest to co tam mówiono. A to daje się podsumować jednym słowem – kłamano. Kłamał Jarosław Kaczyński mówiąc, że 17 września 1980 roku, na naradzie związkowców Mazowiecki i Geremek byli przeciwni powstaniu „Solidarności”, a za tym był Jan Olszewski i on sam. Byłem na tej naradzie. Spór szedł nie o to, czy ma powstać „Solidarność”, lecz jaka ma być – scentralizowana, czy federacyjna. Chodziło o to jaka forma ułatwi trwanie ruchu we wrogim komunistycznym otoczeniu. Była różnica poglądów i powstał związek scentralizowany z dużą rolą regionów i sekcji branżowych.

Kłamała też Anna Walentynowicz, opowiadając bzdury na temat Borusewicza. To nie pierwsze jej kłamstwo. Kiedyś znalazłem w internecie inne, jakoby w sierpniu 1980 roku eksperci strajkowi MKS spali tak, jak delegacja rządowa, w hotelu Heweliusz i tam się z nią potajemnie naradzali. W rzeczywistości część spała w stoczni, a kilku osób u Pallotynów na plebanii. Napisałem jej „Pani Aniu, przecież Pani świadomie kłamie!”. Odpisała mi wymyślaniem. Oni nie piszą nowej historii, oni kłamią na temat tej co była. Kłamstwo jest ideowym kamieniem węgielnym PiS. Kłamstwo o początach Niepodległej w roku 1989. Teraz się je rozciąga wstecz, ale ono ma krótkie nogi. (więcej…)

Debata na Polanie.

środa, 3 września 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 781 dni.

Nie przewiduję do weekendu nowego wpisu. Wybieram przyrodę zamiast polityki. Informuję tylko, że w internecie jest pełny tekst mojego artykułu z „Tygodnika Powszechnego”. Oto on:

http://tygodnik.onet.pl/30,0,13975,wojna_partii__rozejm_elit,artykul.html

 

Informuję też, że w najbliższych dniach ukaże się w „Gazecie” mój artykuł „Konstytucja czy świstek” (tytuł może ulec zmianie, ale nie musi) bardzo ostro krytykujący naruszanie Konstytucji przez prezydenta w dziedzinie polityki zagranicznej.

Czas piękny, groźny i beznadziejny.

sobota, 30 sierpnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 785 dni.

Rocznicowe wspominki są najczęściej napuszone, nudne i pokolorowane. Tak  jest też każdego 31 sierpnia, kiedy puszy się, nudzi i wiedzie bajania o „Solidarności”. Jest więc obowiązkowo karnawał solidarności i „niemożliwe, które stało się możliwe”, jak powiedział w sobotę w „Sygnałach Dnia” Bogdan Borusewicz. Od tego też zacznę. (więcej…)

Debatowanie na polanie.

środa, 27 sierpnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 788 dni.

Szanowni Państwo,

lato się kończy, ale jeszcze trwa i najbliższe dni zapowiadają się bardzo ładnie, więc nie będzie nowego wpisu. Wybieram przyrodę.

W papierowym „Tygodniku Powszechnym”, który dziś jest w sprzedaży można znaleźć mój spory tekst „Wojna partii, rozejm elit”. Polecam.

Prezydent podstawił nogę do podkucia.

wtorek, 19 sierpnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 796 dni.

Słuchając wystąpienia prezydenta miałem nieodparte wrażenie, że oto podsuwa on nogę do podkucia należnego w pierwszym rzędzie Tuskowi i Sikorskiemu. 

W drugim akcie prezydent przedstawił się, jako naśladowca Joanny D`Arc, jako Dziewica Warszawska jednocząca potęgi światowe od Estonii poprzez Azerbejdżan do Stanów Zjednoczonych przeciwko odradzjącym się Hunom ze Wschodu. 

A w całym orędziu prezydent, znany PiS-owski wilczek, zechciał – poza jedną chwilą, gdy gryzł PO PR-em i gierkami – pokazać się z łapką posypaną mąką, by wyglądała, jak łapka koziej mamy i myliła wybocze koziołki, przeznaczone do połknięcia. (więcej…)

Lata z blogiem ciąg dalszy.

niedziela, 17 sierpnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 798 dni.

Szanowni Państwo,

wróciłem właśnie ze wsi gdzie nie mam internetu, bo sprzedano mi wadliwy modem i czekam na załatwienie reklamacji. 

Nie mam w danym momencie żadnego bodźca do pisania komentarza więc proponuje ciąg dalszy wolnej dyskusji.

Pragnę tylko poinformowac, że w sprawach Gruzji oprocz komentarza w Polsat News (nie moge znaleźć linka nawet do kanału), napisalem komentarz „Rosja odbiła Kaukaz”  ktory jest tutaj:

http://www.rp.pl/artykul/175915.html