Jestem z Układu

Życzenia na Gwiazdkę i Nowy 2008 rok.

sobota, 22 grudnia 2007

Moi Drodzy,

wszyscy, którzy zaglądacie na ten dyskusyjny jarmark, a jeszcze bardziej Wy, którzy na nim zabieracie głos, przyjmijcie bardzo serdeczne życzenia dobrego zdrowia i wszelkich dobroci w nadchodzącym roku, a ponadto nastrojowej Wigilii, udanych świąt, w dobrej kompanii, przy smakowicie i zdrowo zastawionym stole oraz godziwych trunkach, jakoż i  radosnego przywitania Nowego Roku w Najjaśniejszej, którą okazała się Trzecia po zakosztowaniu Czwartej.

Tego wszystkiego życzy Wam a także i sobie

Waldemar Kuczyński 

Rozmyślania na dzień upadku granic.

czwartek, 13 grudnia 2007

Jest 13 grudzień 2007 rok. Siedzę przed komputerem i internetem, z włączonym TVN 24. Mam 68 lat. Tyle samo lat ma słynne zdjęcie, gdy grupa żołnierzy niemieckich wyłamuje graniczny szlaban z tablicą na której jest nasz orzeł i za chwilę niemiecka kolumna wedrze się do Polski. Chwilę wcześniej zaczęła się II wojna światowa. Zginie w niej z niemieckich rąk mój ojciec, dziadek, trzech wujów, ciotka i dwie siostrzenice, ale ja od Niemców, których, jako dziecko napotkałem nie doznam zła, raczej dobro. I moją pierwszą koleżanką dzieciństwa będzie niemiecka dziewczynka. Ulryka lub Ludwika Kopecky, córka przesiedleńców z Besarabii do Kalisza w Warthegau. (więcej…)

O Karcie i Poradniku Agitatora.

środa, 5 grudnia 2007

Dzisiaj kilka uwag na dwa tematy.

O Karcie Praw Podstawowych
Na lewicujących ławach debaty publicznej sporo wyrzekań na rząd, że zdecydował o niedołączeniu Polski do Karty Praw Podstawowych. W środowym „Poranku w Toku” bardzo o to miała pretensje Magdalena Środa twierdząc, że Tusk uległ naciskowi biskupów, że postąpił niezgodnie z tradycją „Solidarności”, bo gdyby w sierpniu 1980 roku nie dominowała w stoczni godność, lecz pragmatyzm to nie byłoby tego co się stało, chyba w domyśle, nie byłoby „Solidarności”. Otóż w stoczni, Szanowna Pani Magdo, panowała i godność i pragmatyzm. Godność nadawała strajkowi siłę a pragmatyzm, rozum. To pragmatyzm, czyli rozum nakazał powściągnąć godność, czyli uczucie i zgodzić się na wpisanie do porozumienia gdańskiego uznania kierowniczej roli PZPR w państwie. Gdyby rozum nie wstrzymał uczucia zakończyłoby się wszystko łomotem i tragedią. (więcej…)

Zróbmy najpierw dobrze EURO 2012.

wtorek, 27 listopada 2007

Nie przyznano nam prawa do zorganizowania EXPO 2012 i trwa dyskusja kto zawinił, a także słychać płacz, że skrzywdzono Polskę, bo dołączono ileś tam krajów do gremium decydującego. Ja uważam, że nikt nas nie skrzywdził, że nie ma co robić awantury i wnosić o jakieś sprawdzania rzetelności procedur, o czym, wspomniał już minister Zdrojewski. Nic to nie pomoże, a wyjdziemy znów na skłonny do pieniactwa dziwaczny kraj nad Wisłą. (więcej…)

Moje oczekiwania od rządu.

czwartek, 22 listopada 2007

Tuż przed expose premiera mnożą się oczekiwania od rządu i rady dla niego. Więc się dołączam.

Od rządu Donalda Tuska oczekuję w pierwszym rzędzie absolutnego respektu i szacunku dla Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, tak w ostatnich dwu latach szarganej w słowach i czynach. Powiem więcej, jako obywatel żądam tego, bo nasza wolność, nasze poczucie bezpieczeństwa od strony władzy, nie zależy od tego, jaka rządzi partia, premier, rząd, czy większość parlamentarna. Zależy od tego, czy szanowana jest i przestrzegana przez wszystkie władze Konstytucja. (więcej…)

Szerokich dróg bez dziur!

piątek, 16 listopada 2007

Określam imprezę w Pałacu Prezydenckim, jako upudrowane, wrogie zaprzysiężenie. Tylko ktoś, kto nie umie słuchać tego co mówią politycy mógł dopatrzyć się w tej uroczystości dobrych uczuć w stosunku do zaprzysięganego rządu Tuska, jakiegoś przełomu, pogodzenia się prezydenta z wynikiem wyborów, zapowiedzi dobrej współpracy itd. Nic z tych rzeczy, była wyłącznie wymuszona sytuacją kurtuazja na poziomie minimum. Jestem pewien, że gdyby nie obawa o fatalny rezonans w opinii publicznej to prezydent zaprzysięgłby rząd w przedpokoju do Pałacu, w tempie proporcjonalnym do wręczania Tuskowi desygnacji na premiera. A przemówienie byłoby nieprzypudrowaną glorią nad rządami brata, a krytyka nieodowiedzialnych, a jakże obiecanek Platformy jeszcze bardziej zjadliwa i druzgocąca. (więcej…)

Sens Polskiego Października 2007.

piątek, 9 listopada 2007

Wybory prezydenckie i parlamentarne w 2005 roku stworzyły w ramach demokratycznego systemu zagrażającą mu dewiację. Konstytucyjny podział władz, będący podstawą ustroju uległ faktycznemu zawieszeniu w skutek zdominowania przez jedną osobę, a mianowicie przez Jarosława Kaczyńskiego, rządzącej partii, większościowej koalicji parlamentarnej, a więc i sejmu oraz prezydenta. Na miejscu pluralizmu władz powstała władza jednostki, a na dodatek cały ten układ rządzący składał się z sił politycznych otwarcie wrogich istniejącemu ustrojowi oraz Konstytucji.  (więcej…)

Buntownicy po niewczasie.

czwartek, 1 listopada 2007

Zamordyzm opiera się na sile, a wspomagają go marne charaktery. Demokracja i wolność opierają się na charakterach, a giną kiedy one marnieją. Ta myśl przyszła mi do głowy, gdy czytałem o „buncie” prokuratorów warszawskich przeciwko swojej zwierzchniczce, a pośrednio przeciwko urzędującemu jeszcze parę dni ministrowi sprawiedliwości. (więcej…)

Krótka mowa nad grobem IV RP.

środa, 24 października 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

PiS ścigał go 750 dni. A “UKŁADU” nie znaleziono ani śladu! Na tym zamykam kalendarz.

 PiS poniósł ciężką porażkę. Głównym odpowiedzialnym jest szef tej partii i jego najbliższe otoczenie. Kaczyński stracił władzę, coś co od zawsze było wszystkim dla niego, czego nie zastąpi pociecha ze zdobycia większej liczby głosów przez PiS. Stracił władzę, a więc możliwość realizowania swoich wyobrażeń o państwie, społeczeństwie, Polsce i własnej roli. Stanął w sytuacji, która musi mu uświadamiać, że drugiej szansy może nie mieć, a pierwsza skończyła się katastrofą. I co gorsza, że czekają go rozliczenia, nie tylko polityczne, z tego co zrobił przez dwa lata rządzenia on i jego ludzie. Żadna ekipa po roku 1989 nie zakończyła rządów z tak oczywistą potrzebą śledczego sprawdzenia jej praworządności, jak ta ekipa, której wyborcy podziękowali w niedzielę.  (więcej…)

Chwast Scięty!!

niedziela, 21 października 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM. Minęło 750 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU!

Chwast Scięty!!!