Jestem z Układu

Nie spieprzyli!

sobota, 23 czerwca 2007

Uważam, że szczyt w Brukseli zakończył się dobrze i że Kaczyńscy sprawy nie spaprali. Bardzo chętnie to piszę. Po pierwsze, pokazali, że są twardymi negocjatorami, ale pokazali też, że potrafią powiedzieć „wystarczy” zanim lina pęknie. Coś jednak uzyskali i to nie jest bez znaczenia, a jednocześnie nie storpedowali szczytu, pokazali, że zależy im także na tym, by sprawy w Unii szły naprzód. (więcej…)

Byle nie spieprzyć!

wtorek, 19 czerwca 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 627 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Nicea lub śmierć, pierwiastek lub śmierć, ojczyzna lub śmierć, to slogany wyrażające pewną postawę. Są inne, na przykład Lecha Wałęsy z roku 1980 lub 1981 – „Pierwszy pójdę i ostatni ucieknę”, albo podobno słowa Galileusza – „bronię swoich poglądów do stosu wyłącznie”. Nie wiem, jak bym się zachował, gdyby alternatywą czegoś musiałaby być śmierć. Na szczęście takiego wyboru nie miałem, ale w tych sytuacjach, wobec których stawałem bardziej skłaniałem się do postawy Wałęsy, czy Galileusza niż tych gotowych na umieranie. W takim nastawieniu pisząc, tuż przed tym co będzie w Brukseli przypomniałbym władzom, by przy całej determinacji pamiętali o tych powiedzeniach, a także o ludowym; „tak długo dzban wodę nosi, póki mu się ucho nie urwie”. (więcej…)

Panie Lechu, do stu diabłów w nimi!

czwartek, 14 czerwca 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 622 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Lech Wałęsa opublikował SB-ckie materiały na swój temat. I od razu odezwali się mniej lub bardziej zajadli oskarżyciele twierdzący, że był agentem „Bolkiem” i jak się do tego publicznie nie przyzna to ma przechlapane. W środę wieczorem oglądałem w TVN24 rozmowę wokół tych materiałów redaktora Rymanowskiego z Andrzejem Paczkowskim, Bronisławem Wildsteinem i Janiną Jankowską. Jej szczególnie wypowiedzi solidnie mnie zirytowały i one są powodem tego wpisu, który inaczej byłby chyba o tym, jak można umrzeć z powodu pierwiastka. (więcej…)

Osiemnaście lat po cudzie.

środa, 6 czerwca 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 615 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Minęło też 18 lat od cudu roku 1989. O roku ów, kto Cię widział w naszym kraju! Ja widziałem, wiedziałem, że On kiedyś nastąpi, ale nie przypuszczałem, że go zobaczę. Ten cud jest tłem, który zorganizował na nowo moje myślenie. Nienawidziłem Polski Ludowej. (więcej…)

Urodzili Potwora!

czwartek, 31 maja 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 609 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

W lutym 2006 roku opublikowałem w „Gazecie Wyborczej” komentarz pod tytułem „CBA- rodzą potwora”. Uważam za właściwe przypomnienie obszernego fragmentu tego tekstu w związku z ujawnieniem, że sprawie ścigania doktora Garlickiego nadano kryptonim  Mengele. Oto ów fragment:

„projekt powołania Centralnego Biura Antykorupcyjnego to nie jest projekt, jakich wiele, który możemy oceniać według zwykłych dla tej dziedziny miar – pomoże w walce z korupcją czy nie pomoże. Ocena w tej płaszczyźnie bagatelizuje i zasłania rzecz najważniejszą – rodowód tego projektu. On jest najważniejszy, on będzie decydował o sposobie działania Biura i jest do przewidzenia. CBA ma rodowód partyjny, lecz samo to nie byłoby czymś niezwykłym, bo wiele projektów w przeszłości także było partyjnych. Ale jego rodowód jest też obsesyjny, wyrastający z obsesji, którą opanowana jest czołówka rządząca, że w Polsce istnieje podziemny układ przestępczy, głównie „postkomunistyczny”, docierający wszędzie. (więcej…)

Drapieżnik podchodzi!

piątek, 25 maja 2007

 KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 603 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

I czyjeś mądre motto, wyjątkowo dla tego wpisu:

„Czas jest po to, żeby się wszystko nie działo naraz”

Zanim ofiara znajdzie się w zębach drapieżnika mijają dwa etapy. Pierwszy to podchodzenie, a drugi to atak. Ta reguła bywa także stosowana w polityce przez drapieżników właśnie. Określam tym mianem polityków, którzy wiedzą, że ostatecznych zamiarów nie mogą odkrywać wcześniej niż stworzą warunki, gdy można będzie je ujawnić, nie przez deklarację, lecz przez wprowadzenie w życie. (więcej…)

Kaganiec na śledcze kły.

wtorek, 15 maja 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 593 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Obalając pierwszą uchwałę Sejmu o powołaniu bankowej komisji śledczej, Trybunał Konstytucyjny zrobił coś ważniejszego, niż jej uchylenie. Ustanowił kodeks dobrego prowadzenia się posłów w komisjach śledczych. Wyliczył wiele przypadków prawniczego chuligaństwa podczas przesłuchań i zabronił ich powtarzania. Wyśmiewanie, poniżanie, obrażanie, sugerowanie odpowiedzi, żądanie komentarzy i ocen, pytania nie związane ze sprawą, zostały zakazane z powołaniem się na kodeks postępowania karnego. Trybunał reagował na rozpasanie do jakiego doszło ze strony śledczych głównie  komisji Orlenu, którym wydawało się, że mogą wezwać każdego i robić z nim prawie wszystko. To był koszmar, rewia maccartystowskich karzełków w rodzimym stylu, nadętych, wyżywających się na ofiarach zwanych dla kpiny chyba świadkami. Oczywiście pod warunkiem, że to nie byli przestępcy lub podejrzani o przestępstwa. Tych traktowano z szacunkiem. Nakrzywdzili ludzi, zatruli klimat w kraju i się rozeszli, niektórzy na dobre posady, bez efektu. Jedni z największych szkodników 18 – lecia. (więcej…)

Trybunał Konstytucyjny na hak!

czwartek, 10 maja 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 588 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Moja mama mawiała, „jak ktoś chce psa uderzyć, to kij zawsze znajdzie”. Otóż Trybunał Konstytucyjny dla PiS i jego liderów jest, jak ten pies, którego trzeba okulawić za każdą cenę, nawet takiego łajdactwa, jak zatajenie przez posła Mularczyka wobec Sędziów TK informacji, która wskazywała wyraźnie, że żaden z wyłączonych sędziów nie był współpracownikiem bezpieki. (więcej…)

„Dień Pabiedy”

środa, 9 maja 2007

 Na tegoroczną rocznicę zakończenia wojny nałożył się problem i spór o to czy armia rosyjska nas w roku 1945 wyzwalała, czy najeżdżała. Myślę, że nas wyzwalała, w jakimś sensie także najeżdżając. Najgorsze nie było to, że zostali na 50 lat, ale że zmusili nas do życia w narzuconym nam gorsecie. Ale w 45 roku czerwona gwiazda była dla zwykłych ludzi w Polsce symbolem wyzwolenia. I żołnierskie symbole tego wyzwolenia powinny zostać nietknięte. A jak było wiemy i na pewno nie zapomnimy. W tym rosyjskim „Dniu Pabiedy” postanowiłem wpisać tu fragmenty moich wspomnień o tamtych dniach. Oto one: (więcej…)

Piękny akt patriotycznej desperacji.

piątek, 4 maja 2007

Szanowni Dyskutanci w niecierpliwym szukaniu tematu do następnego wpisu, choćby po to, by przerwać spłycanie się dyskusji, któremu zbyt długie jej trwanie pod jednym wpisem sprzyja, uznałem, że napiszę trochę herezji z okazji rocznicy Konstytucji Trzeciego Maja. Robię to też, żeby oderwać się na chwilę od bieżącej szarpaniny z „chwastem”, co zatruwa, bo on jest trujący. Robię krok ryzykowny – nie jestem historykiem, a dotykam wielkiej świętości. Nie mam więc zamiaru wypowiadać się z jakąś stanowczością. Broń Boże. Ale, czy odpowiada historycznej prawdzie to wielkie wyniesienie w świadomości narodowej tego właśnie aktu trzeciomajowego? Czy nie mamy tu do czynienia z wypolerowaniem, upiększeniem czynu, który podjęty bez wątpienia z miłości do ojczyzny i chęci jej ratowania przyczynił się w finale do ostatecznego wymazania państwa z mapy politycznej ówczesnej Europy? (więcej…)