Niedziela 11.06. 2006 r. Szympans też człowiek.
niedziela, 11 czerwca 2006Nie byłem na paradzie równości, ale oglądałem ją w mediach i podobała mi się za jednym wyjątkiem, o którym niżej. To nie był tylko pochód gejów i lesbijek, lecz szerzej, ludzi, którzy przyszli, bo chcą żyć w społeczeństwie i w państwie, pozwalających każdemu żyć jak chce, pod warunkiem żeby nie krzywdził bliźniego i nie narzucał mu, jak on ma żyć. Ja chcę, żeby Polska była takim krajem. Pochód barwny, wesoły, z wyraźną przewagą życzliwości, nad niechęcia, czy agresją.
I pokazał się też kawałeczek innej Polski; wygolonych, często zamaskowanych nacjonalistów, ponurych, pełnych nienawiści, rzucających jaja i kamienie i wrzeszczących; „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Po prostu polski faszyzm. Jest czymś dziwnym, że im większą jacyś goście czują nienawiść do nie takich jak oni, tym łatwiej i głośniej powołują się na wspólnictwo z Bogiem, Honorem i Ojczyzną. Jakby atrybutem tej Trójcy miały być nóż w zębach i wściekłość w głowach. Bóg, Honor i Ojczyzna nie mają szczęścia do fanów.
Ale mam też pretensje do Pani Senyszyn z SLD. Pani ta sparafrazowała niewątpliwie najważniejsze słowa, jakie od zakończenia II Wojny Światowej padły tu nad Wisłą, słowa o „odnowie Ziemi, tej ziemi”. Powiedziała; „Niech ta parada uzdrowi oblicze ziemi, tej ziemi”.
Zrobiła to nie po to, by przywołać myśl Jana Pawła II, lecz po to, by wkomponować Jego słowa w kpiarsko – dyskredytujący, krotochwilny pogwarek. Tak to wyszło i myślę, że tak to było zamierzone. Wyszło głupio i demaskatorsko. Głupio, bo takie pogwarki lewicy nie służą. Mogą robić z niej sektę, mocno oderwaną od trzonu społeczeństwa, której nie będzie się traktowało poważnie. Dla miażdżącej większości ludzi w Polsce, bez względu na polityczne poglądy, także tych popierających SLD, te słowa nie są zwykłymi słowami, lecz słowami z kultu, kultowymi. Być może Pani Senyszyn nie rozumie tego, bo słowa Papieża w roku 1979 wymierzone były w reżim, który tą miażdżącą większość ludzi trzymał pod butem, a wiceszefowa SLD należała wtedy do warstwy dociskającej ów but.
Jej słowa są też demaskatorskie, bo pokazują, że oprócz skraja nacjonalistycznego istnieje drugi skraj, taka lewicowa ekstrema, która też chciałaby urządzić kraj wyłącznie na obraz i podobieństwo swoich upodobań i swoich nienawiści, bo ma ich nie mniej niż Ci wygoleni, tylko w przeciwnym kierunku skierowane.
Minister Giertych, lamentując zaś, że parady nie zakazano postraszył że, jak tak dalej pójdzie to będziemy mieli, jak w Hiszpanii małżeństwa homosekualne, z prawem do adopcji dzieci. I o zgrozo będą się domagać, żeby prawa człowieka przyznać szympansom, czego podobno już żądają hiszpańscy geje i lesbijki. Muszę powiedzieć, że mi się to podoba, zważywszy na niewielką różnicę, jaka istnieje na przykład między DNA szympansa i ministra, a uczeni odkryli dopiero co, że nawet się z nimi kochaliśmy, generalnie chyba całkiem zwykle, tylko czasami inaczej. Jak to w życiu. Więc skoro prawami człowieka cieszą się działacze LPR, w tym poseł Wierzejski i Młodzież Wszechpolska to i szympansom się należy.