Pamiętnik Dorotki
LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 316 dni.
Nie mam pomysłu na wpis. Ponieważ zbliża się rocznica wprowadzenia stanu wojennego, to zainteresowanym podsuwam „Pamiętnik Dorotki” mojej córki, która go wtedy pisała. Miała 12 lat.
Pisany jest ręcznie, ale daje się odczytać bez trudu.
23 grudnia 2009, o godzinie 15:20
Orteg
Twój karp po żydowsku jest chyba rodem z zaboru austriackiego, jednak prawdziwi żydzi byli w zaborze rosyjskim. Pozostańmy przy tym, że każdy ma swoich żydów. Mój przepis jest z Królestwa Kongresowego. Piwo typu pils znane jest co najmniej od połowy XIX w., najbardziej charakterystyczne to Pilsner. Sadząc z opisu mój karp może jest mniej koszerny, ale z pewnością smaczniejszy.
:)
23 grudnia 2009, o godzinie 16:03
Mawar,
protestantyzm w fazie schyłkowej? Czyżby?
Kultura zabawy a nie ciężkiej pracy?
Chyba do końca nie wiesz, co wypisujesz.
No to spójrz na kanclerz Angelę Merkel.
Bawi się, czy ciężko pracuje?
Luteranka z krwi i kości, córka pastora, najwybitniejszy polityk Europy.
Nie jest inspiracją w Europie? Jest.
Jej protestanckie wychowanie i protestanckie tradycje wyniesione z domu owocują w sposób wyjątkowo udanie.
A Jerzy Buzek, luteranin, bawi się, czy ciężko pracuje?
Wywodzi się z zacnej luterańskiej rodziny. Bratem jego dziadka był Józef Buzek (zm. 1936), senator II RP i twórca Głównego Urzędu Statystycznego.
Ojciec Jerzego Buzka, Paweł, inżynier, był też wysoko postawionym przedstawicielem luteran we władzach Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego RP. Matka, Bronisława, była córką Jana Szczuki, nauczyciela i organisty parafialnego ze Śmiłowic.
To przykłady pierwsze z brzegu.
Nie wypisuj bzdur i nie obrażaj takich ludzi, jakich wyżej wymieniłam.
23 grudnia 2009, o godzinie 16:09
Mawar,
Katolicka Irlandia ma to do siebie, ze pierze się z protestantami w Irlandii Północnej i trzeba wojsk, by się Irlandczycy tam nie pozabijali.
Będę Ci wdzięczna jeśli podasz mi realne przykłady owego upadku protestantyzmu jako inspiracji cywilizacyjnej.
23 grudnia 2009, o godzinie 16:51
Dajcie spokój! Z Zofią nie ma żartów. Jak trzeba Zofia udowodni nawet, że Maria Skłodowska była kobietą.
23 grudnia 2009, o godzinie 17:03
Mawar,
*
„W necie nie jesteś sam – czytaj: nie jesteś Szczesiul anonimowy.”
*
No to jeśli już jestem namierzony to napisz do mnie prywatnie. Wtedy sobie swobodnie porozmawiamy o Gospodarzu, który jest przecie dość liberalny, no chyba że czasem tylko coś ocenzuruje. Chodzi o to, żebyś mógł przestać w ciemno ludzi zaliczać.
23 grudnia 2009, o godzinie 17:10
Mawar,
Przeciez to JA ci napisalem o wyzszosci smaku twojego karpia nad smakiem mojego karpia
:
„Jeśli ty dajesz przepis na “prawdziwego” karpia po żydowsku, nie wymieniając w ogóle farszu, natomiast piwo ‘pils’ wysuwając wręcz na czołówkę to już nie mamy o czym mówic. Twoja to jest dopiero podróbka! I to czysto słowiańska, jeśli nie czesko-slowianska. Nie będę się kłócił o smak. Ostatecznie wszystko smakuje lepiej z pilznerem. Podobnie jak z coca cola, tyle ze jeszcze lepiej.”
:
Chyba rzeczywiście są z nas dosyć odmienne Zydy. Ale i tak nawet jak obaj zasiądziemy za stołem wigilijnym to wciąż jeszcze znajdą się tacy co dla pewności do rozporka by nam zajrzeli. I to zarówno ci rodem z zaboru austriackiego jak i ci z Królestwa Kongresowego. Ty wypadniesz tylko mniej koszerny. To zaś jak wiadomo w niczym nie przeszkadzało niektórym protestantom, i innym, w naprawianiu urządzenia odwiecznego swiata. Czy nie czas znowu powrócić do koncepcji IV-tej Republiki? RP odrzuciwszy dla niepoznaki? Ten Michnik za dużo już szkód narobił w naszym głęboko wierzącym a umęczonym kraju.
:
Na szczęście mamy Zofię. I Indoora. Z nimi możemy zasiadać do każdego stołu wigilijnego. Wtedy zawsze będziemy mieli gwarancje, niczym w tym banku szwajcarskim, że Skłodowskiej nikt do rozporka zaglądać nie będzie.
23 grudnia 2009, o godzinie 17:56
Bank Szwajcarski jest wiary Kalwina. Przeważnie. Moja matka (druga) katoliczka, ja z ojcem kalwiniści, ale matka czasami , jak była zła to zwracała się do mnie i do ojca per „wy chrześcijanie”. Polegało to na tym, że pracowała w handlu zagranicznym (przepisywała jakieś cyfry z jednej kolumny do drugiej uprzednio przetworzywszy je za pomocą Facita na korbkę) a wszystkie jej koleżanki były narodowości/wiary/z pochodzenia Żydówkami. Ja je bardzo lubiłem, często u nas w domu przesiadywały po pracy. Bardzo sympatyczne. Rotacja w dziale Przepisywania Cyferek była ciągła, bo co chwilę któraś wyjeżdała na Placówkę z męzem za to druga wracała. Ten dział to tak na prawdę była taka przechowalnia żon, gdy mężowie rezydowali chwilowo w kraju. Poza moją matką, która tam po prostu pracowała. Bardzo imponowały jej te koleżanki. Była trochę świrnieta i fakt, że one wyjeżdają ciagle, a ona nigdy, tłumaczyła w jakiś dziecinny sposób, że Żydzi są pracowici a Chrześcijanie nie są pracowici i jakieś podobne teorie. Czasami jej stan się pogorszył i wtedy wyobrażała sobie, że jest Żydówką i wtedy mówiła do nas per „Wy Chrześcijanie”.
23 grudnia 2009, o godzinie 17:58
http://weihnachtsmannfrei.....ds/Sticker
23 grudnia 2009, o godzinie 18:22
Wiem że żadna wrzuta youtubowa nie może rywalizować z prawdziwą historią rodzinną Indoora. Spróbuję jednak jeszcze raz wrzucić tę wrzutę co wcześniej próbowałem wrzucić ale Pani/Pan Admin mi nie dali. Bo mogli ja za jaki rasizm wziąć albo co. Z Wykopu jest. I ma polskojęzyczne napisy. Tłumaczenie raczej udane. Wszystko bardzo słabo koszerne.
http://www.wykop.pl/link/.....o-zydowsku
23 grudnia 2009, o godzinie 18:42
Wiem że żadna wrzuta youtubowa nie może rywalizować z prawdziwą historią rodzinną Indoora. Spróbuję jednak jeszcze raz wrzucić tę wrzutę co wcześniej próbowałem wrzucić ale Pani/Pan Admin mi nie dali. Bo mogli ja za jaki rasizm wziąć albo co. Ma polskojęzyczne napisy. Tłumaczenie raczej udane. Wszystko bardzo słabo koszerne.
.
Nie przepuscili. Pewnie jest uczulenie na cos. Nic to, spróbujemy z innej flanki. Bo Indoor napisał, że ta jego matka za Żydówkę czasem robiąca była jego DRUGA matka. Otóż, Indoorze, MATKA JEST TYLKO JEDNA. Tu masz klip w temacie
http://www.youtube.com/wa.....oqm7ZVXszQ
I komentarz pod klipem:
*
„to prawda ze matkę ma sie tylko jedna .czeba ją szanowc chodzby nie wiem jaka była !!!bo po stracie najwieksze są wyrzuty sumienia ze nie było sie wpoządku wobec swojej mamy!”
*
23 grudnia 2009, o godzinie 19:12
Mawar: „Twój karp po żydowsku jest chyba rodem z zaboru austriackiego, jednak prawdziwi żydzi byli w zaborze rosyjskim.”
.
A jakie jest kryterium prawdziwości Żydów? W zaborze rosyjskim, owszem, byli ci Żydzi, którzy służyli za inspirację do szmoncesowych dowcipów, czyli Litwacy. Ale czy oni prawdziwsi niż galicyjski chasyd?
23 grudnia 2009, o godzinie 19:13
Gospodarzowi i wszystkim jego gościom
SPOKOJNYCH, RADOSNYCH, ZDROWYCH, WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
23 grudnia 2009, o godzinie 20:14
*
„Ale czy oni prawdziwsi niż galicyjski chasyd?”
*
Nic nie wspominając już o Aszkenazyjczykach. Którzy mogli też być we wszystkich trzech zaborach. I jedyne co ich podobno łączyło, i co było kryterium ich „prawdziwosci” to był ten rozporek..
.
Ale od tych spraw specjalistami wydają się być Orteq z Mawarem. Niech wiec oni mają ten SPOKOJNY, RADOSNY, ZDROWY i WESOŁY temat do dyskusji przy stole wigilijnym. No bo przecież ktoś w końcu nie wytrzyma. I zapyta, po którymś kuflu grzańca Zofii: dlaczego nie ma w Polsce ani kościelnego ani państwowego święta upamiętniającego obrzezanie*) Jezuska? Wszystkie inne okazje są świętami państwowymi to dlaczego nie ta?
………
*) „OBRZEZANIE jest niezbędne u żydowskich noworodków płci męskiej i u muzułmańskich chłopców jako rytuał religijny i powinno być wykonane z zasadami płynącymi z religijnych zwyczajów i tradycji. Zabieg najczęściej oznacza potwierdzenie przynależności do określonej grupy religijnej i społecznej.”
http://obrzezanie.host247.....azania.php
23 grudnia 2009, o godzinie 20:49
I pomyslec, że taki Dziobak, jako jedyny ssak na świecie, jest z natury pozbawiony napletka. Oczywiście to o niczym nie świadczy, tym bardziej, że mieszka w Australii więc daleko.
23 grudnia 2009, o godzinie 20:53
Co do „drugiej matki” to ja tak mówię o drugiej zonie mojego ojca, bowiem to ona mnie wychowywała. Nie nazywałbym drugiego męża mojej matki drugim ojcem, bowiem on mnie nie wychowywał. Była bardzo ładną kobieta, lubiła kapelusze duże, miała ich całą masę. Nawet nie wiem gdzie została pochowana, bo mi brat nie powiedział. Brat zaś mieszka gdzieś w Australii (jak wspomniany wczesniej Dziobak) więc daleko.
23 grudnia 2009, o godzinie 21:44
Dzisiaj dla odmiany Szczesiul chyba do grzańca Zofii się dorwał. Obrzezanie świętem państwowym! Przecież mamy chyba ten rozdział kościoła od państwa, nie? O, nie pomyslałem. Czy bóżnica jest kościołem czy nie jest?
:
Co do tego Dziobaka, z natury pozbawionego napletka. Oczywiście ze to świadczy o czymś! Ja na przykład, poznawszy po raz pierwszy pana Dziobaka, nie musiałem idiotycznie pytać: czy pana ojciec nie nazywał się czasem Ozjasz Szechter?
:
Pan Dziobak, jako jedyny występujący współcześnie ssak z rodzaju człowiek, nigdy bowiem nie był zmuszony zmieniać nazwiska. Inni, zmuszeni, próbowali czasem zmieniać na inne. Oczywiście nic to im nie dawało bo test rozporkowy przychodził i po ptakach. Pan Dziobak z natury i z nazwiska już miał przechlapane. Więc jest to jedyne nazwisko w Polsce, któremu ani Michalkiewicz ani Leszek Bubel nie próbują dorabiać nazwiska pierwszego.
:
Tak sobie za Indoorem myślę, że dziobaki australijskie bezpieczniejsze są więc daleko.