Więźnie pocieszać, nie dobijać!
Minęło 748 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!
Dzisiaj oddaję blog mojej żonie Halinie Flis-Kuczyńskiej, wieloletniej dziennikarce, kiedyś najlepszej gazety dla rolników „Gromadzie Rolnik-Polski”. Przyzwoitej gazecie nieprzyzwoitego czasu, jak napisała w swoim wspomnieniu, zamieszczonym na stronie w części Rodzina. Halinę oburzyło wystąpienie Nelly Rokity w „Poranku w Toku”, w czwartek. W tej sprawie napisała list do „Gazety Wyborczej”, który jest w jej dzisiejszym wydaniu papierowym. Oto jej słowa:
Więźnie pocieszać, nie dobijać!
Zasmuciła mnie Nelly Rokita w dzisiejszym poranku TOK FM. Doradczyni prezydenta do spraw kobiet, i sama kobieta, okazała pogardę Beacie Sawickiej, byłej posłance, a przyszłej więźniarce. Sawicka nie zaprzecza, że jest winna. Nikt też nie wątpi, że powinna być osądzona i skazana. Nie wiemy, jak wysoki będzie wyrok po rozejrzeniu się we wszystkich okolicznościach sprawy. Na pewno nie będzie jednak zalecenia sądu, aby Sawicką postawiono pod pręgierzem i nadano w telewizji publicznej taśmy z rocznej inwigilacji. W polskim kodeksie kary publicznego pohańbienia nie ma. Z literatury wiemy, że w Rosji na więźniów mówiono „nieszczęśnicy ”. W naszej tradycji religijnej chorych trzeba nawiedzać, a więźnie pocieszać. Więzień, to nieszczęśliwy człowiek, nawet jeżeli zły. Przesłuchania, procesy, areszty, utrata pracy, rozstanie z rodziną, więzienie wreszcie, to nie są rzeczy przyjemne. Nie ma powodu, aby człowieka dodatkowo udręczać.
Pani Sawicka ani nie wygląda na niewiniątko, ani nie przeczy, że zawiniła. Nie protestowała, że ją pokazano w dniu aresztowania.
Ale konferencja prasowa i pokaz taśm zaserwowany w kilku telewizjach przedwczoraj to zupełnie coś innego. Kobieta, zauroczona prowadzącym ja agentem, dowiaduje się, że to, co było między nimi, jest nagrane, może być pokazane. Tych nagrań jest kilkadziesiąt! Sawicka błaga, aby ich nie pokazywać, aby dać jej szansę na proces. Czy nie należy się jej współczucie i pomoc innej kobiety, wiele mogącej kobiety, doradczyni prezydenta ? Przecież nie prosi o uniewinnienie, tylko o niepohańbianie publiczne przed wyrokiem sądu.
Nelly Rokita jednak nie miała zamiaru tracić czasu antenowego na zastanawianie się nad sytuacją Sawickiej. Wolała mówić o niegodziwościach Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska. Niby nieczułość i brak wrażliwości to nie zbrodnia. Takich osób jest niemało. Jednak kiedy się jest kobietą i chce się zajmować sprawami kobiet, nie można mieć serca z kamienia i kodeksu moralności inkwizytora.
Halina Flis-Kuczyńska
PS. Po zastanowieniu zdecydowałem, że jakiegos specjalnego zakazu komentowania na czas ciszy wyborczej nie będę wprowadzał. Proszę tylko o unikanie wyraźnie wyborczej agitacji w tym czasie, czyli namawiania by głosować lub nie glosować na jakąś partię
21 października 2007, o godzinie 18:11
Madzia
zgadnij!
21 października 2007, o godzinie 18:20
Madzia,
a tak na marginesie, to kilka pytań:
* Skąd wiesz, że mój ojciec akurat pływał do Indonezji i akurat przemycał broń dla, jak piszesz – rebeliantów? Ukradł ją komuś, kupił nielegalnie, możesz to wyjaśnić?
* Rejestr moich romansów też posiadasz? Może jakieś nazwiska, co?
* To zinteresowanie moją rodziną i mną- to skutek pisania mojej biografii, czy też z innych powodów?
***
Chyba z tym państwem M, jest coraz gorzej, skoro się już takimi sprawami zajmują.
21 października 2007, o godzinie 18:29
Jestem już po głosowaniu, teraz spokojnie czekam do wyznaczonej godziny. Wdzianko na piesku leży doskonale, zima może nadchodzić.
Kaczka była wspaniale upieczona o smakowita. Mój patent – po włożeniu do środka jabłek, daję duży kieliszek żołądkowej gorzkiej. Kiedy ptica zaczyna się rumienić – jeszcze trochę tego specjału na skórkę!!!
Kacze kości ogryzione do czysta.
;
Pojąć nie mogę zacietrzewienia co poniektórych, nie mogących przeboleć ciszy wyborczej. Genetyczni rewolucjoniści, czy co? Tyle czasu było, żeby się wygadać, wypisać, wywnętrzyć na wszelkie możliwe sposoby i co? mało? Takie istotne rzeczy nie zostały powiedziane? Chyba ci protestujący mają jakieś niewyżyte ambicje i ogromne kompleksy. Jest na świecie tyle do zrobienia, rozejrzyjcie się wkoło i zróbcie coś pożytecznego. Od jałowego gadania jeszcze nikomu nie przybyło.
Do zobaczenia w nowej rzeczywistości.
Ja czekam spokojnie. Co ma być, to będzie, nie czas wymachiwać chorągiewkami.
21 października 2007, o godzinie 18:38
Zapewne każdy kto beka, cmoka itp przy związanym człowieku mógłby wprostproporcjonalnie zmniejszać dawkę „sterowników” homoseksualnych, ale obraz jest mimo to żałosny.
21 października 2007, o godzinie 18:48
Soulgarden,
nie bluźnij, bo bedziesz kasowany.
21 października 2007, o godzinie 18:57
Ponieważ dopiero teraz wróciłem do domu, to odpowiadam Minerowi (a dotyczy to również dwóch pozostałych osób na literę M).
Rzeczywiście po raz 169 powtarzam Ci. Demokracja nie polega na tym, że wszyscy mogą robić, co chcą. Są jakieś zasady. Jeżeli jest bieg na 60 m dziewcząt z II kl. szkół licealnych z Ostrołęki, to nie może facet mający 40 lat z Warszawy krzyczeć, że on też chce startować, bo inaczej to jest segregacja.
Jak nie zrozumiałeś – to jeszcze raz. To jest prywatny blog Pana Waldemara Kuczyńskiego, który ma konkretny życiorys, konkretne poglądy, konkretne zapatrywania. Chce z nami porozmawiać na różne ciekawe tematy, które nas łączą, a nie dzielą. Czy Ty, jak wchodzisz do domu człowieka będącego z zamiłowania piłsudczykiem – już w progu krzyczysz, że Piłsudski był idiotą? Tu nie wprowadza się segregacji światopoglądowej, ale po prostu spotykają się tutaj ludzie mający podobne poglądy na wiele spraw i zapatrywania.
Co zrobić z człowiekiem, który przy stole bez przerwy mówi gospodarzowi, że Piłsudski zamordował naród, klął, wszczął wojnę i w ogóle był beznadziejny. Jak ludzie mówią, żeby się uspokoił, bo przecież robi przykrość gospodarzowi i jego gościom, to gościu mówi, że nie zamkną mu ust, bo inaczej to jest segregacja światopoglądowa.
Ja na swoim blogu wycinam takich jak Ty w kibini matieri, a sam dajesz doskonały przykład swoim następcom – to co Madzia powiedziała do Zosi, to jest skandal.
Ja już Ci kiedyś pisałem, że nie masz odwagi cywilnej. Ale spróbuję jeszcze raz. Co zrobisz u siebie w domu z facetem, który siedzi przy Twoim stole i co rusz Cię obraża? Tylko odpowiedz!
21 października 2007, o godzinie 18:59
Rozumiem, aczkolwiek jest to reakcja na wydażenia cykliczne, wynikłe z „przelania czary” stresu. Ja teraz sę zrobię herbatkę i nie wiem czy jechać zagłosować bo wczoraj się wyczerpałem na mrozie. Widzę, że tu nawet nikt nie grozi otwarcie współblogowiczom.
21 października 2007, o godzinie 19:17
Drodzy Państwo,
przez cały dzień nie opuszcza mnie niepokój o wynik wyborów, ale muszę powiedzieć, że bez względu na ich wynik czuję magię potęgi tego dnia, czuję potęgę milionów głosów zlewających się w decyzję, która wytyczy Polsce szlak na 4 lata. Czuję fascynującą obecność władzy i woli obywateli. Przepraszam za tę trochę osobistą refleksję, ale chciałem się z nią podzielić
SOULGARDEN,
zasuwaj glosować póki czas!
21 października 2007, o godzinie 19:19
Zofia:
Skoro już jesteś taka wyluzowana to możesz zacytować te moje wpisy, w których “Cały czas robię propagandę, i łamię cisze wyborczą wrzucając tutaj linki o czasach PRL”. Czy po prostu zostawisz sprawę jak każdą inną: rozgrzebaną. Dając kolejny dowód na to że w łganiu jak bura suka masz mistrzostwo świata?
21 października 2007, o godzinie 20:01
Miner, nie będę tolerowal takich zwrotów jak „bura suka” i temu podobne. Prosze wszystkich o nie obrzucanie się inwektywami.
21 października 2007, o godzinie 20:10
W. Kuczyński:
Google podpowiadają, że będzie Pan miał dużo roboty z tym zwrotem:
http://kuczyn.com/2007/09/26/pis-przegra/#comment-35070
http://kuczyn.com/2007/09/21/knebel-na-media/#comment-34684
http://kuczyn.com/2007/02/27/wygnany-z-salonu-bezkregowcow/#comment-17092
http://kuczyn.com/2006/06.....mment-1914
To miłe, że w ramach walki o lepszą Polskę będzie Pan ciął wpisy… Szkoda, że dopiero teraz…
Lichocka w TVP1 – skrajnie smętna, Pochanke mocno podekscytowana…ciekawe…
21 października 2007, o godzinie 20:21
Czytam Blog od dawna. Ja w sprawie Bars, godzina 2.15 pm. Pomóżmy Pani. Wprawdzie ja niestety nie mam pojęcia o komputerach, ale chętnie dołożę cegiełkę. Potrzebny tylko fachman, a są przecież sklepy (second hand) sprzedające dobre i dosyć tanie komputery.
21 października 2007, o godzinie 20:29
Dwa lata temu pamiętam wybory były też w drugi dzień ochłodzenia. Wtedy też wybrałem się na ostatnią chwilę, ale nie zdążyłem. Dziś byłem za pięć ósma. Panie bardzo uprzejmie sprawdziły nazwisko (mam dowód ze starym meldunkiem jeszcze nie zmieniony) i wydały mi kartki – ogromną i malutką. Jakież to marnotrawstwo papieru dla jednego małego krzyżyka. Lech Wałęsa, okazuje się, że przeszacował frekwencję.
21 października 2007, o godzinie 20:50
Minerze!
Co zrobisz u siebie w domu z facetem, który siedzi przy Twoim stole i co rusz Cię obraża? Tylko odpowiedz!
21 października 2007, o godzinie 21:00
Torlin: a wprosił się sam czy przyszedł bo wrzeszczałem przez okno: „życzę wam wszystkiego co najgorsze”
21 października 2007, o godzinie 21:14
miner ssij lizaczek i pamiętaj kim jest mężczyzna, a kim ty wujenko :)
21 października 2007, o godzinie 21:16
mam nadzieję, wierzę, że prawo zatriumfuje i supercyberzomol trafi w końcu do pierdla :)
21 października 2007, o godzinie 21:20
Rymarz do dymisji!
Jakim prawem w komisjach wyborczych – już w godzinie otwrcia, nie było tyle kart ilu było zarejestrowanych wyborców? Jakieś bzdury słyszę, że nie dano ich tyle bo było ryzyko, że mogą być zniszczone. Co za bezsens:(
21 października 2007, o godzinie 21:26
Co się dzieje?
21 października 2007, o godzinie 21:28
Następny komunikat PKW o 22:50 – w związku z rozwolnieniem szefa komisji w Pcimiu Dolnym – cisza wyborcza przedłuża się do momentu ustania problemów żołądkowych.
.
Czy ta cała szopka wywoła dyskusję na temat bezsensu ciszy wyborczej?
.
Zresztą: tvn24 już podał wyniki – kto wie jak szukać, już widział…
21 października 2007, o godzinie 21:28
I ten rząd, niezdolny do zorganizowania wyborów, chciał organizować EURO 2012 ?
21 października 2007, o godzinie 21:29
To przedłużanie ciszy wyborczej mocno śmierdzi.
21 października 2007, o godzinie 21:35
Czy ordynacja wyborcza nie może przewidywać, że gdy potencjalnych głosów będzie można oddać jeszcze 0,01 czy 0,001 % cisza wyborcza przestaje obowiązywać? Nie może być tak, że jeden nachlany cieć robi zamieszanie i niszczy czas ludziom. Tak już było przy poprzednich wyborach.
21 października 2007, o godzinie 21:42
Czy w lokalach, w których jeszcze się głosuje w Warszawie są jacyś obserwatorzy kontrolujący przebieg głosowania?
21 października 2007, o godzinie 21:52
jesteśmy w UE, tam nasza cisza wyborcza nie obowiązuje, więc podając link na stronę beligijskiego dziennika też ciszy nie złamię. Kto niecierpliwy niech klika:
http://lesoir.be/actualit.....6522.shtml
21 października 2007, o godzinie 21:59
Leszku dziękuję – ale po jaką cholerę cały ten cyrk?
21 października 2007, o godzinie 22:01
http://www.youtube.com/wa.....38;search=
tzn kto ma mieć te 40 % jeśli można? I jaka podstawa? Przeciek z PKW, TVP?
21 października 2007, o godzinie 22:01
Witam,
probuje wlasnie przebrnac przez wpisy zamieszczone podczas mojej nieobecnosci i nie jestem w stanie. Drogie trole internetowe na m – co was ugryzlo. Poza tym jest tyle prawicowych platform, na ktorych wasza obecnosc bedzie przyjeta z entuzjazmem, doceniona i posmarowana miodem obficie.
Ale dosc dygresji- zaglosowalam sprawiedliwie, lokal nie byl przesadnie oblezony- nic dziwnego zreszta. Za to od przyjaciol z Irlandii dostalam alarmujace maile i zdjecia. W Dublinie zarejestrowalo sie 30.000 osob (wg. informacji miejscowej gazety) a przygotowano dla nich tylko 2 punkty do glosowania po 5 stanowisk w kazdym. Z pobieznych obliczen wynika, ze gdyby kazdy zarejestrowany ( a pamietajmy, ze sa jeszcze ludzie z zaswiadczeniami) spedzil na rejestracji i wypelnianiu list 2 minuty potrzeba na to 100 godzin. W praktyce ambasada przygotowala sie na obsluzenie 1/10 zarejestrowanych osob. Mam tam ponad 20 znajomych osob – wszystkie sie zarejestrowaly, jednak nie wszystkim dano mozliwosc glosowania. Do godz. 10 czekalo sie ok.15 min, jednak od 11 juz 2 godziny, a potem bylo coraz gorzej. Ktos kto przyszedl po 17 wlasciwie nie mial juz szans zaglosowac, kolejka ciagnela sie na wiele kilometrow (dostalam zdjecia) i wiele osob na ten widok odwracalo sie na piecie i wracalo do domu. Wszyscy winia ambasadora, ktory jest z pisu. A wiadomo bylo z wczesniejszych badan, ze ponad 90% osob glosuje na inne partie. Moi przyjaciele i wiele innych osob chce zarzadac odwolania ambasadora i osob odpowiedzialnych za taki stan rzeczy. Z tego co czytam w Londynie, gdzie zarejestrowalo sie 20.000 chetnych zorganizowano 4 punkty wyborcze, a w calej wielkiej brytanii 20. Czy gdzies jeszcze bylo tak zle jak w Irlandii?
21 października 2007, o godzinie 22:05
PO wygrywa 40 % + 6-7 % PSL = ile mandatów? :)
21 października 2007, o godzinie 22:15
http://64.233.183.104/sea.....=firefox-a
21 października 2007, o godzinie 22:27
Torlin,
a dlaczego Ci akurat Ostrołęka przyszła do głowy?
21 października 2007, o godzinie 22:47
Drogi Andrzeju!
Nie wiem, ale mnie się zawsze ze wszystkim kojarzy „droga na Ostrołękę”.
21 października 2007, o godzinie 22:53
No to wracamy do Rywinlandu :-)!
.
Zgodnie z tradycją wprowadzoną przez Szanownego Gospodarza należałoby teraz chyba życzyć Polsce kryzysu gospodarczego dla zobrazowania do czego doprowadzą rządy Sp. z o.o. Schetynescu-Palikotescu-kumple Pęczaka i Dochnala :-)?
.
Ale przynajmniej prof. Bartoszewski nie będzie musiał na stare lata uchodzić z ogarniętego totalitaryzmem PiSneylandu :-)…
21 października 2007, o godzinie 22:54
Torlin,
widać wszystko Ci źle idzie ;) tak jak droga na Ostrołękę. A zapytałem, bo akurat stamtąd pochodzę.
21 października 2007, o godzinie 23:08
Uśmiech Schetyny przy Tusku – bezcenny…
21 października 2007, o godzinie 23:17
No cóż,
Obywatelu Prezydencie!
Zadanie spieprzone!
21 października 2007, o godzinie 23:19
Zeen,
jakie ministerstwo obstawiasz dla Schetyny…?
(tzn. gdzie teraz leżą najlepsze lody?)
21 października 2007, o godzinie 23:22
Jak to, nie wiesz, czy udajesz, że nie chorujesz….
21 października 2007, o godzinie 23:24
Tak naprawdę to myślę, że Polska potrzebuje całkiem nowego programu energetycznego, i tam go widzę.
21 października 2007, o godzinie 23:33
Dla jasnosci i by na przylosc bylo jasnym za co jestem odpowiedzialny glosowalem:
Jako “zagraniczny w “Warszawa 1″. Oddalem glos na LiD stawiajac X przy pierwszym nazwisku na liscie.
Do Senatu glosowalem na: Agnieszke Kuncewicz (PD), Bartosza Dominiaka(SDPL), Roberta Smoktunowicza (bezpartyjny), Krzysztofa Piesiewicza (bezpartyjny)
21 października 2007, o godzinie 23:47
Dla jasności i by na przyszłość było jasnym za co jestem odpowiedzialny:
– córka – znakomicie się ucząca
– żona – lepszej szukać ze świecą
– kot – z pewnym zakłopotaniem stwierdzam, że najbardziej niezależny ze wszystkich
21 października 2007, o godzinie 23:58
Andrzeju!
To jest fragment „Rejsu”, jak się nie spostrzegłeś. Dlaczego mi źle idzie? Wszystko jest ok.
22 października 2007, o godzinie 00:01
Torlin,
żartowałem. Widać nie jeździłeś drogą na Ostrołękę.
22 października 2007, o godzinie 00:07
Teraz będzie rządzić koalicja POTV.
Wszak pan premier w przemówieniu zaliczył PO i LiD do telewizji.
22 października 2007, o godzinie 00:09
Byłbym zapomniał: gdzie będą teraz mogli znaleźć pracę Lis i Smok?
A praca ich jest potrzebna narodowi, nie może się zmarnować ;)
22 października 2007, o godzinie 00:31
Zeen
Zasada tajnosci glosowania jest sluszna. Niemniej jednak pozwala ona wyborcy zakopac to co narobil. Dlatego odstepuje na wlasny rachunek od tej zasady. Nie jestem kotem.
31 października 2007, o godzinie 08:41
EDD
„Roberta Smoktunowicza (bezpartyjny), Krzysztofa Piesiewicza (bezpartyjny)”.
–
Jak mozna Piesiewicza łączyć w jednym akcie wyboczym z takim indywiduum jak Smoktunowicz? To śwdczy o wyjatkowo złym guscie, coś jak białe skarpetki do smokingu. Na szczęście było to pudło.
15 czerwca 2008, o godzinie 03:22
mojphtxt…
mojphtxt…